Idzie nowe.

16. 03. 25 r. Warszawa. Część 2.

Podczas spaceru Ojciec powiedział, że do Szczecina tym razem powinniśmy jechać starą drogą, czyli przez Bydgoszcz. Powiedział, że nie ma sensu, aby malować mój pokój jeszcze raz i nie ma sensu kupować nowego łóżka.

  • Co jeszcze powiesz Ojcze, czego mamy już nie robić ?
  • Powiem, kiedy przyjdzie czas.

Myślę nad Violą …

  • Zobacz … Ojciec wykorzystał film do przekazania informacji – tłumaczę Piotrowi.
  • Ojcze, a jak było z tym filmem ? Przy okazji go wykorzystałeś, czy chciałeś, żeby powstał ?
  • …….. – cisza.
  • Myślę Ojcze, że zaplanowałeś i chciałeś.  Przecież taki film to kolejny krok w życiu wielu ludzi, którzy ten film robili, a nic nie dzieje się bez Twojej woli. Natchnąłeś scenarzystę, aby napisał te słowa … Zaplanowałeś ten film i zaplanowałeś go użyć – … i zadumałam się nad wszechpotęgą Boga.


17. 03. 25 r. Warszawa.

Piotr zamawia kawę, ja buszuję przy książkach. Mam cichą nadzieję, że znajdę Maryję. Stanęłam przed półkami w zamyśleniu, moja głowa została skierowana w drugi kąt kawiarni, gdzie nie bywamy. Podeszłam do najdalszej półki, mój wzrok od razu padł na książkę. Maryja ! Uśmiecham się od ucha do ucha. Sama się znajdzie powiedział Ojciec, no i jest.

  • Ojcze, dziękuję za Maryję.
  • Wróciła na swoje miejsce.
  • Taaak … A co u ciebie Ojcze w poniedziałek ?
  • Jakiś anioł ściągnął zimno … Bez pytania ! … Rozumiesz ?
  • …….. – śmieję się, prosiłam Piotra ponownie, no i mamy rano -1 i silny wiatr.
  • To są zimy bezśnieżne …
  • Hmm … – zamyśliłam się, czy mają coś znaczyć ?

Rozmawiamy o różnych sprawach przy poniedziałku, gdy ….

  • Nie rozmawiamy Chasydach ?
  • ??? … – mina mi zrzedła.
  • Czyżby temat zszedł ? A on (temat) nadchodzi … – powiedział spokojnie Ojciec, czyli nadal to aktualne.
  • Ojcze, proszę Cię, co ich przekonało, że to Piotr ?
  • Ty ich naprowadziłaś …
  • Słyszę …
  • Pray.
  • Modlitwa ? Modlitwa ich naprowadziła ? Dostali jakiś znak ? – nie rozumiem.

p.s. Po doświadczeniu z „paczuli” dopiszę na wszelki wypadek, że nie musi to być pray-modlitwa. Piotr powiedział prej/prei.

  • Widzę anioła, który wskazuje dłonią na Warszawę … Palcem wskazuje i ten palec robi się jak dymek i przesuwa ten dymek na Szczecin i tam nad Szczecinem się materializuje …
  • Ale fajnie ci to pokazali – przyznaję.
  • Wybuch już był, czyli już wiedzą. A teraz …
-To, co czytałaś, to prawda. Nie zatrzymasz tego wulkanu. 
-Wulkanu ? 
-To metafora wybuchu, o to Ojcu chodzi – tłumaczy mi Piotr.
-Rozumiem … A może i dosłownie ? Miałam przecież wizję z wulkanem … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/12/nie-zatrzymasz-tego-wulkanu/ 
  • …. Zobaczyłem ten fragment z filmu „Komandosi z Navarony„. Jak jeden podkłada bombę w tamie, ona nie wybucha, ale mówi do innych spokojnie; trzeba dać działać naturze … Czyli Ojciec chce powiedzieć trzeba dać działać czasowi. To będzie krótki czas, z tego wynika.
  • …….. – i znowu się uśmiecham jak świetnie Ojciec pokazuje , co chce powiedzieć.

Wieczorem.

W mediach wybuchła głośna sprawa; śmierć Barbary Skrzypek. Sprawa Barbary Skrzypek. Prezes PiS zabrał głos – PolsatNews.pl Zdenerwowalismy sie bardzo …

  • Ofiara spełniona – Ojciec spokojnym głosem.
  • ??? …
  • Zrobili, co chcieli, ale zrobili na swoją zgubę.

Po słowach Ojca nasze emocje znacznie opadły. Wróciłam do naszych spraw …

  • No i co zrobią teraz Chasydzi ? Wyślą kogoś, czy przyjadą ? – pytam wprost.
  • Idzie nowe.
  • W zasadzie stare nowe.
  • ??? … Czyli ? … – myślę szybko.
  • Rozważ. Tyle piszesz …
  • Stary, nowy Eliasz ?
  • Czyli masz głowę nie tylko do czesania.