Wszystko nastąpi.

23. 03. 25 r. W drodze do Warszawy.

Po kilkugodzinnym milczeniu zagadnęłam Piotra o wczorajsze odkrycie pod piramidą …

  • Ty też podobnie mówiłeś.
  • To ja mówiłem ? Nie pamiętam.
  • … Jeśli to jest prawdziwe odkrycie, to teraz wszystko stawia do góry nogami, nikt już nie może wątpić, że UFO było na Ziemi wcześniej. Ludzie tego zbudować nie mogli.
  • Zostawili po sobie spuściznę.
  • Oni tych bloków nie robili, maszyna robiła, która nawet ich w ogóle nie dotykała. Taka, co robi kręgi … To była energia światła, akustyczno świetlista może … – pokiwał głową w zamyśleniu. 

No i przypomniało mi się pewne video …



25. 03. 25 r. Warszawa.

Dzisiaj pisałam o Violi;

Ojciec wyjaśnił dlaczego tak musi być, dlaczego daje złu działać, a nawet go wspiera – tłumaczę Piotrowi. 
-Może cię to uspokoi, choć boli. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/25/tradycja-jest-taka-prosta/

Sprawdzając swój  dziennik natrafiam na piękne słowa, które nawiązują do Violi. 

-Teraz walczymy wszyscy o jedno. Żebym nie zgasił światła. 
-Widzę jednych, którzy się modlą i tych, którzy tego nie robią.
-Twoja córka doznała i nie mogła wytrzymać, co Ja widzę bez przerwy.
-Widzę to, słyszę i to zaczyna Mnie oblepiać. Co byś zrobił ? 
-Ty byś spalił, a Ja szukam dobra w tym.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/29/teraz-walczymy-o- jedno-zebym-nie-zgasil-swiatla/  

Pisząc też o …

Ciekawe wydarzenie. Różaniec, który służy mi do modlitwy, gdy jestem w Szczecinie, stracił krzyżyk. Krzyżyk zniknął. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak. Kilka dni trwały poszukiwania, nawet w odkurzaczu, ale na pytanie gdzie jest, usłyszeliśmy, że nie znajdziemy. Córka zamówiła na Allegro i … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/27/jestes-tu-na-krotko/ 

. zastanawiałam się cały czas, czy to przypadek. Góra naprawdę musi nie lubić tego słowa, ponieważ coś walnęło tuż obok mnie w parapet tak wyraźnie i mocno zapewne po to, bym się więcej nad tym nie zastanawiała.


Wieczorem. Ostatnio bardzo mało zapisuję, ponieważ Piotr potrafi milczeć cały godzinami,  Ojciec wyjaśnił dlaczego …

  • Nie ma złej woli, jest głuchość.
  • Jest oblepiony z każdej strony.


26. 03. 25 r. Warszawa.

  • Moja głowa wysyła fale jak sonar i wiesz co ? Te fale odbijają się o coś w kosmosie. Te statki faktycznie muszą być, bo fale odbijają się i wracają do mnie. Odbijają się od czegoś niewidocznego.
  • Statki kosmiczne ?
  • No chyba tak, no bo co ? …
  • Przebijesz się przez te statki, dasz radę …
  • Hmm … Ciekawe …. – pomyślałam.
  • Wczoraj był dzień Maryi … – zaczynam.
  • Spokojnie, wszystko nastąpi.
  • Wyobrażasz sobie Piotra, którego nie ma już dzisiaj ?
  • Nie.

Stanowcze nie, ponieważ kilka dni temu miałam wizję. Znowu zobaczyłam świat na brunatno, czyli gackowo. Bardzo przypominało mi to świat z filmu „Constantin”.

Wołałam Piotra na głos, nie odezwał się. Mało tego … Wiedziałam, że nie ma go już nigdzie. Nawet w tej wizji jakiś strach ogarnęło moje serce tak bardzo, że się obudziłam. Więc pytanie Ojca nie jest bez powodu. Dał mi poznać, co znaczy, że go nie ma.

  • Pomyśl o sobie, pomyśl o teściowej, pomyśl o córce.
  • Pomyśl ile figur by się przewróciło.
  • Tylko jedna strona by się cieszyła.

Nie damy o sobie zapomnieć.

20. 03. 25 r. Szczecin.

Moje urodziny w Szczecinie przeszły w pełnym milczeniu Góry, bez słowa, ale … !

Rano robię zakupy na pobliskim rynku. Jakiś mężczyzna grilluje przed stoiskiem z wędlinami. Robi to celowo, by zapachem zachęcić potencjalnych klientów. Częstuje każdego, kto mu się akurat nawinie. Poczęstował mnie kawałkiem kaszanki, a ponieważ całkiem smaczna była, stanęłam szybko w kolejce, by ją kupić w całości. W tym sklepie byłam po raz pierwszy i nie wiedziałam, że obsługuje tylko jedna sprzedawczyni. Dziesięć osób w kolejce przede mną,  trwało to za długo, niestety musiałam zrezygnować, nie miałam po prostu dzisiaj czasu. Nie wspomniałam o tym nikomu uznając, że nie ma o czym mówić.

Kilka godzin później Piotr przywozi kaszankę. Tą samą, za którą stałam i z tego samego sklepu, w którym on też nigdy nie był. Roześmiałam się głośno. Prezent na urodziny. Po co słowa, liczą się konkrety …



21. 03. 25 r. Szczecin.

Jesteśmy w domu Krysi. Rodzinny obiad, śmiechy, rozmowy, córka na koniec zauważa swoje buty … Prawie się rozpłakała …

  • Dawno nie miałam ! I pierwszy raz tutaj – zauważa.
  • Nie damy o sobie zapomnieć.


22. 03. 25 r. Szczecin.

Wielkie odkrycie pod piramidą. Albo wielkie oszustwo.

Ta piramida skrywa tajemnicę? To byłby przełom w świecie nauki; Starożytni Egipcjanie imponują nam swoimi umiejętnościami budowlanymi – chodzi oczywiście o piramidy w Gizie. Te nadal skrywają tajemnice. Najnowsze badania radarowe sugerują, że pod piramidą Chefrena mogą znajdować się rozległe struktury, co wzbudziło duże zainteresowanie, ale również kontrowersje w świecie nauki. / https://nautilus.org.pl/artykuly,4474,giza–pod-piramida-chefrena-sa-tajemnicze-cylindry.html

Przypominam sobie wszystkie nasze rozmowy na temat piramid i zdaję sobie sprawę, że może być to prawda.

23. 11. 20 r. Warszawa. 
Wyłączyliśmy TV, nie było na czym oka zawiesić. Siedzimy w milczeniu dumając nad wszystkim …. 
-Ty ! Zobaczyłem wielki labirynt. Leży na samym dnie piramidy, pod ziemią. Tam są pokoje, zapadnie... Tam jest zakopane jakieś urządzenie … ! - Piotr podekscytowany. Patrzył przed siebie coś podziwiając … 
-Ty ! Piramidy są starsze niż myślimy ! W tym labiryncie jest schowana wielka wiedza ! Hmm … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/13/najpierw-zajmiemy-sie-polska-potem-calym-swiatem/ 
28. 05. 22 r. 
-Od kilku dni ktoś mi pokazuje piramidę Cheopsa. Tam na dole, pod spodem, na głębokości 40-50 metrów jest jakieś urządzenie. Schodzi się tam po skosie. Urządzenie z dziwnego materiału, zawiera w sobie dużo magnezu, to coś podobnego do bazaltu, ale to nie bazalt. Tam jest duże koło, które może być potem kulą, nie rozumiem tego. Tam pod spodem to pomieszczenie ma dużo większą powierzchnię niż podstawa piramidy. Widziałem to kilka razy. Ten bazalt jest w pasach.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/16/co-ma-byc-to-bedzie/
30. 05. 14 r.
Skłoniłam Piotra, by sprawdził, co działo się w dawnych czasach. Kto zbudował piramidy. Piotr przywołał w swojej głowie mapę Egiptu, przeniósł się i czekał, aż zacznie się cofać w czasie, trwało to chwile i wtedy zaczął Piramidę zbudowano szybko – pomyślałam od razu, że to przecież niemożliwe. 
-Ludzie o długich czaszkach, jest ich kilku, mieli maszynę, która ciosała kamienie i układała po kolei, aż uformowała się piramida. To jest ta sama maszyna, która robi kręgi zbożowe. Pod piramidą jest urządzenie, które uruchomi się, kiedy dojdzie do Ziemi jakiś kataklizm, wyśle sygnał w postaci promienia w kosmos – mówił dalej w zamyśleniu, a ja tego słuchałam jak oszołomiona. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/12/goscie-z-kosmosu/

Pokazałam Piotrowi wiązkę światła …

  • To chyba próby, bo to, co ja widziałem, to długi snop światła daleko w górę.

Zapiski z dziennika, niepublikowane.

Ostatnio spytałam wprost, co by tu sprawdzić jeszcze z historii świata, no i zadanie; 
1. Kiedy i dlaczego został zdjęty płaszcz z piramidy ? 
2. na Saharze było pewne piękne miejsce, które się zapadło w ciągu 1 nocy, było jak eden na pustyni, chodzi o duży teren. 
Nie zajmowałam się tym w ogóle, ale z braku lepszego zajęcia wpisałam informacje w Google szukając informacji, które mogą coś wyjaśnić i o dziwo istnieje teoria, że największa piramida w Egipcie miała osłonę (płaszcz). Ponoć była ze złota i dzięki temu piramida odgrywała szczególną rolę. 
Poprosiłam Piotra, by zbadał, co się stało z Tutenchamonem. Nie znalazł go, ale wędrując po piramidzie ... 
- Jest jeszcze jedna nieodkryta komnata i tam zmumifikowana postać około 3 m, szara skóra, wąskie oczy, nie odkryją jej. 

Wieczorem.

Piotr z szeroko otwartymi oczami … 

  • Otworzyły się drzwi do mojego domu, słyszę …
  • Twój dom się upomina o ciebie.
  • … ??? …
  • Wielkie drzwi jak w starych zamkach, świeci tam światło. Złota klamka, ale klamka znikła, złote wrota. …. Ale światło bije ! …. Wychodzi jasna, świetlista taśma, obejmuje mnie w pół i wciąga do góry ….

Jahwe jest łaskawy.

19. 03. 25 r. W drodze do Szczecina.

Jedziemy do Szczecina przez Bydgoszcz, tak jak chciał Ojciec. Po drodze sporo robót drogowych, pełno tirów, jechaliśmy w zwolnionym tempie, rozmawiamy o wizjach …

  • Dlaczego byłeś młodszy ? – … w wizji „Jegomość”.
  • A ty myślisz, że Jordan cuda nie robi ?
    • …….. – śmiech.
  • Znowu słyszę Ananiasz … Od wczoraj słyszę …
  • Jahwe jest łaskawy. 
  • ??? …
  • Hmm … I jakie ma to dla nas znaczenie ?
  • Każde słowo ma swoje umiejscowienie i przeznaczenie.

I tak jest, wielokrotnie się o tym przekonałam, a więc dlaczego Ananiasz ? Sprawdzam i zagwozdka: o którego z nich chodzi ?

1. Ananiasz z Damaszku: Uczeń Jezusa, mieszkający w Damaszku. Dzieje Apostolskie opisują, jak Ananiasz został posłany przez Jezusa, aby przywrócić wzrok Szawłowi z Tarsu (Pawełowi). Część egzegetów uważa, że Ananiasz był zwierzchnikiem chrześcijańskiej gminy w Damaszku.

2. Ananiasz z Sanhedrynu: Naczelny kapłan i przewodniczący Sanhedrynu. W Dziejach Apostolskich wspomniane jest, że podczas przesłuchiwania Pawła polecił uderzyć go w twarz. Paweł ostrzegł go, że Bóg pomści jego niegodziwy czyn, zwracając się do niego słowami: „ściano pobielana”.


Mijamy mały, wiejski cmentarz … Piotr zaczął się krzywić,  nagle wzięło go na wymioty …

  • Co z tobą ? – nie wiem jak zareagować. 
  • A bo spojrzałem na cmentarz i raptem zobaczyłem, co jest pod spodem, te wszystkie trumny, makabryczny widok, te rozkładające się ciała …. Brrr … W garniturach, sukienkach … Brrr … Mazie … Brrr … – wzdrygał się długo.
  • Pamiętaj, to tylko samochód, którym jedziesz, sam tak mówisz.

Według Piotra nasza dusza wypożycza sobie ciało, jak wypożycza sie auto. Jedzie się nim przez jakiś czas, aż stanie. 

  • Twoje prawdziwe ciało jest złote.
  • Fajne miałem to widzenie, jak moje ciało wychodziło i zrobiło się złote …
  • ………. – spojrzałam na niego uważniej, nawiązuje dokładnie do tego, co właśnie niedawno napisałam.

-Czuję, jak się moje ciało rozpada i się uwalniam i się robię w kolorze złotym. Wiesz ile ważę ? Nic, gramy ….
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/17/powoluje-cie-do-sluzby/
  • Ojcze, ilu jest takich złotych aniołów ?
  • A o jaką próbkę złota ci chodzi, bo się gubię ?
  • … Hmm … – .. uśmiecham się. 

Zwalniamy jeszcze bardziej, ruch coraz większy, ta droga to nie autostrada.

  • Ciesz się, oglądaj tą trasę, to ostatni twój raz.
  • . Ostatni ?
  • Więcej tędy nie pojedziesz.
  • Ostatni raz starą swoją trasą jedziesz, nigdy więcej ją nie pojedziesz …
  • To twoje pożegnanie z twoim kolejnym kręgiem.
  • Tędy jeździłem, gdy zaczynałem biznes … – zadumał się głęboko.
  • No to może wracamy do Warszawy tą samą drogą ? – prowokuję.
  • I będzie tak, jak z jazdą do Kazimiera. Jedź, a zobaczysz …
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/27/wszystko-ma-swoj-koniec-i-poczatek/
  • … Nie będę mógł jeździć ? Naprawdę ? – rozżalony.
  • Nie dadzą ci.
  • Nie dadzą ? A kto ? – pytam.
  • ……… – cisza. I pomyślałam, że mają budować autostradę, więc nie dadzą jechać, bo będzie budowa.
  • Dziękujemy Ojcze za pogodę, za wszystko.
  • Jeśli mówisz, że za wszystko, to wszystko może się zdarzyć.
  • Rozumiemy się ?
  • …….. – rozumiem. Zdarzyć może i to, co dobre i to, co przykre. 
  • …. To naprawdę ostatnia jazda tędy ? – Piotr znowu.
  • Tak, zamykamy klepsydrę.

Słuchamy w radio wiadomości.

  • Sytuacja Ukrainy jest …. – … zaczynam. 
  • Trudna – … Ojciec kończy.
  • Jak rozwiązać ten węzeł gordyjski ?
  • Naturalnie. Natura … Musisz wiedzieć … Ukraina płaci.

Cisza … Kiedy tylko robi się na drodze luźniej, Piotr zaczyna szaleć … 

  • Ojcze, jego reformacja jest niemożliwa !
  • Jak niemożliwa, skoro jest zakończona ?
  • Ma kamuflaż, jego zachowanie to bardzo udany kamuflaż.

Idzie nowe.

16. 03. 25 r. Warszawa. Część 2.

Podczas spaceru Ojciec powiedział, że do Szczecina tym razem powinniśmy jechać starą drogą, czyli przez Bydgoszcz. Powiedział, że nie ma sensu, aby malować mój pokój jeszcze raz i nie ma sensu kupować nowego łóżka.

  • Co jeszcze powiesz Ojcze, czego mamy już nie robić ?
  • Powiem, kiedy przyjdzie czas.

Myślę nad Violą …

  • Zobacz … Ojciec wykorzystał film do przekazania informacji – tłumaczę Piotrowi.
  • Ojcze, a jak było z tym filmem ? Przy okazji go wykorzystałeś, czy chciałeś, żeby powstał ?
  • …….. – cisza.
  • Myślę Ojcze, że zaplanowałeś i chciałeś.  Przecież taki film to kolejny krok w życiu wielu ludzi, którzy ten film robili, a nic nie dzieje się bez Twojej woli. Natchnąłeś scenarzystę, aby napisał te słowa … Zaplanowałeś ten film i zaplanowałeś go użyć – … i zadumałam się nad wszechpotęgą Boga.


17. 03. 25 r. Warszawa.

Piotr zamawia kawę, ja buszuję przy książkach. Mam cichą nadzieję, że znajdę Maryję. Stanęłam przed półkami w zamyśleniu, moja głowa została skierowana w drugi kąt kawiarni, gdzie nie bywamy. Podeszłam do najdalszej półki, mój wzrok od razu padł na książkę. Maryja ! Uśmiecham się od ucha do ucha. Sama się znajdzie powiedział Ojciec, no i jest.

  • Ojcze, dziękuję za Maryję.
  • Wróciła na swoje miejsce.
  • Taaak … A co u ciebie Ojcze w poniedziałek ?
  • Jakiś anioł ściągnął zimno … Bez pytania ! … Rozumiesz ?
  • …….. – śmieję się, prosiłam Piotra ponownie, no i mamy rano -1 i silny wiatr.
  • To są zimy bezśnieżne …
  • Hmm … – zamyśliłam się, czy mają coś znaczyć ?

Rozmawiamy o różnych sprawach przy poniedziałku, gdy ….

  • Nie rozmawiamy Chasydach ?
  • ??? … – mina mi zrzedła.
  • Czyżby temat zszedł ? A on (temat) nadchodzi … – powiedział spokojnie Ojciec, czyli nadal to aktualne.
  • Ojcze, proszę Cię, co ich przekonało, że to Piotr ?
  • Ty ich naprowadziłaś …
  • Słyszę …
  • Pray.
  • Modlitwa ? Modlitwa ich naprowadziła ? Dostali jakiś znak ? – nie rozumiem.

p.s. Po doświadczeniu z „paczuli” dopiszę na wszelki wypadek, że nie musi to być pray-modlitwa. Piotr powiedział prej/prei.

  • Widzę anioła, który wskazuje dłonią na Warszawę … Palcem wskazuje i ten palec robi się jak dymek i przesuwa ten dymek na Szczecin i tam nad Szczecinem się materializuje …
  • Ale fajnie ci to pokazali – przyznaję.
  • Wybuch już był, czyli już wiedzą. A teraz …
-To, co czytałaś, to prawda. Nie zatrzymasz tego wulkanu. 
-Wulkanu ? 
-To metafora wybuchu, o to Ojcu chodzi – tłumaczy mi Piotr.
-Rozumiem … A może i dosłownie ? Miałam przecież wizję z wulkanem … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/12/nie-zatrzymasz-tego-wulkanu/ 
  • …. Zobaczyłem ten fragment z filmu „Komandosi z Navarony„. Jak jeden podkłada bombę w tamie, ona nie wybucha, ale mówi do innych spokojnie; trzeba dać działać naturze … Czyli Ojciec chce powiedzieć trzeba dać działać czasowi. To będzie krótki czas, z tego wynika.
  • …….. – i znowu się uśmiecham jak świetnie Ojciec pokazuje , co chce powiedzieć.

Wieczorem.

W mediach wybuchła głośna sprawa; śmierć Barbary Skrzypek. Sprawa Barbary Skrzypek. Prezes PiS zabrał głos – PolsatNews.pl Zdenerwowalismy sie bardzo …

  • Ofiara spełniona – Ojciec spokojnym głosem.
  • ??? …
  • Zrobili, co chcieli, ale zrobili na swoją zgubę.

Po słowach Ojca nasze emocje znacznie opadły. Wróciłam do naszych spraw …

  • No i co zrobią teraz Chasydzi ? Wyślą kogoś, czy przyjadą ? – pytam wprost.
  • Idzie nowe.
  • W zasadzie stare nowe.
  • ??? … Czyli ? … – myślę szybko.
  • Rozważ. Tyle piszesz …
  • Stary, nowy Eliasz ?
  • Czyli masz głowę nie tylko do czesania.

Wszystko, co może ci zaszkodzić, ich raduje.

15. 03. 25 r. Warszawa.

Jestem po ciężkiej nocy. Jakiś mężczyzna kaszlał długo i głośno, w pewnej chwili zaczął się aż dusić. Nasłuchiwałam chwilę, czy to Piotr, czy nie. Nie byłam pewna, więc poszłam sprawdzić, co się dzieje. To nie on kasłał, bo wchodząc do pokoju po prostu go obudziłam. Oboje zaczęliśmy nasłuchiwać kto tak kaszle i doszliśmy do wniosku, że ktoś mieszkający piętro niżej. Spojrzałam na zegarek, była równo 3 w nocy. Przypadek ? Nie wiem. Gdy rozważaliśmy, czy dzwonić na pogotowie, wszystko nagle ucichło. Próbowałam zasnąć i wtedy miałam wizję.

Jestem w ogromnym,  kilku kondygnacyjnym budynku. Budynek stanowi część aglomeracji wypoczynkowej. W środku na każdym piętrze kawiarnie, restauracje, pełno ludzi siedzących spokojnie przy stolikach, sączących w zwolnionym tempie swoje kawusie … Elita społeczeństwa … Chodziłam między piętrami szukając Piotra, nigdzie nie mogłam go znaleźć. Ludzie patrzyli na mnie ze zdziwieniem, co ja tu robię. Nie pasowałam do ich otoczenia, bo miałam wałki na głowie. Śmieszne … Byłam zbyt dla nich zwyczajna. Cały sen był w brązowo, miedzianej tonacji, ciężkiej, przygniatającej. W tej wizji zobaczyłam istne gackowo. Obudziłam się bardzo zmęczona i z migreną.


Na kawie długo siedzimy w ciszy …

  • Viola ! – Ojciec przypomina.
  • Ojcze, Viola Ci się udała … – uśmiecham się szeroko.
  • Jak wszystko inne …
  • Taaak …

Uśmiecham się szerzej, bo zrozumiałam w mig. Wcale nie było trafne, co powiedziałam. To tak, jakby pewne sprawy się nie udawały, a inne udawały, jakby to był przypadek, że się coś udało. Samo słowo „udać się” jest kompletnie poza Ojca słownikiem. Zaplanowane / zrealizowane – to jest w słowniku Ojca.

  • Hmm … Viola … Super … – przyznaję i skinęłam głową z głębokim szacunkiem.
  • A to znaczy, że naprawdę się coś szykuje, jeśli zło zostanie dopuszczone … Zobacz, co się dzieje … Wojny, szykują się kataklizmy, nowe choroby, kryzys … Sam widziałeś konie, które czekają na sygnał … Cztery konie razem … Prawdziwa apokalipsa …
  • Ciekawe, co to za sygnał … – Piotr.
  • Hmm … Pewnie twoje odejście … – po zastanowieniu.
  • Lubię was słuchać, wasze teorie, rozważania.
  • Za każdym razem jestem z wami przy kawie, ale Mnie nie widać.
  • Gdybym był widziany, to byłoby morze łez, nie byłoby rozmowy.
  • Tak by było, Aleksandra …
  • …. Dawno nie było cię w swoim ogrodzie. Ogrodnik pilnuje, szlochają za tobą,
  • Taaak ? – lekko z żartem.
  • No wyobraź sobie.
  • Szlochają, „gdzie jest pani tego domu ?” Tak dokładnie mówią.
  • A więc tam mam dom i ogród, może dlatego tak bardzo lubię kwiaty ?
  • … Nie mówiłem ci, ale gdy podczas mszy usłyszałem oto ja służebnica pańska, dostałem taki ból serca, że mnie zgięło.
  • Jak to możliwe, że tego nie zauważyłam – pomyślałam szybko.
  • Zmęczona jestem …
  • Diabły wykorzystały twoje osłabienie.
  • To dlatego ten człowiek zaczął się dusić. Potem miałaś wizję …
  • Wszystko, co może ci zaszkodzić, ich raduje.

Wieczorem.

  • Podczas egzorcyzmów zobaczyłem dużą grupę Chasydów. Przede mną stała grupa starszyzny, a za mną inni i otaczali mnie w półkole i tańczyli. Śmiali się i tańczyli, jak małe dzieci, trzymali się za ręce.


16. 03. 25 r. Warszawa.

  • Nie mogę się zgodzić, że trzeba zło wspomóc – Piotr na dzień dobry przy kawie.

Wczoraj obejrzał ponownie i widać, że mocno go to poruszyło.

  • Przez nierobienie też wspomagasz.
  • Bo nie mam już takich sił na codzienne egzorcyzmy.
  • Było to zapisane, że nie będziesz robić.
  • Czyli rozumiesz ? Jeśli coś leci w stronę Ziemi, Ojciec mógłby tylko mrugnąć okiem i już tego nie ma, a jednak nie mrugnie.
  • A jednak … – wzdycha.

Trudno się pogodzić, ale jednak to nie pierwszy raz mówi Ojciec o tym otwarcie.

-Będzie was podkręcał bardzo mocno Zły. 
-Bo Ja mu na to pozwolę. 
-Bo chcę, żebyście byli Mnie warci. 
-…….. – rozdziawiłam buzię ze zdziwienia. Tak mi powiedział Pan Bóg. 
-… Ja go dopuszczę do was – odezwał się teraz.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/17/to-jest-lekcja-myslenia/
  • Co robili ci Chasydzi, którzy cię otaczali ?
  • Tańczyli i cieszyli się jak szaleni.
  • Ciekawe, co ich ostatecznie przekonało do ciebie. Może to, co widzisz, to przyszłość ?
  • No nie wiem … Ta kobieta z wizji wykrzyczała wyraźnie; namierzyli cię ! To było brutalne oświadczenie.
  • Hmm … Była Chasydką ?
  • Nie mam pojęcia ! Wiem tylko, że miała bardzo gęste włosy.
  • Hmm … Żydówki tak już mają.
  • Na znak przyjaźni z tobą, też ogolę głowę.
  • I jak Eliasz i Henoch będę chodzić nago.
  • Czyż nie mam racji ?
  • …….. – zapisuję każde słowo, choć nie jestem pewna, czy powinnam to publikować.
  • Pisarz pisze, myśli , rozważa …
  • Pamiętaj o swoich trzewikach, to też musi zaistnieć.
  • No właśnie ! Zapomniałam … Trzewiki ! …
Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos 
… Piotr, wracasz do domu. 
Zamurowało mnie i mówię… Na długo ? Ale mam tyle tu spraw jeszcze… Nie odezwał się już. Odwracam się do ciebie, aby ci to powiedzieć, ale ciebie już nie ma. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/ 
  • A to znaczy, że na pewno na wiosnę nie odejdziesz. Ojciec też mówił o rychłej przeprowadzce, a przeprowadzka związana jest z trzewikami.
  • Doznasz tego niebawem, jak za dotknięciem różdżki.
  • Niebawem to może być znowu kilka lat – do Piotra.
  • Niebawem, do lata.
  • Taaak ? A którego lata ? – znając enigmatyczne pojęcie czasu u Ojca pytam dla pewności. 
  • Myślisz, że wszyscy będą tak wiecznie czekać ?
  • ??? … Hmm … Jeśli do lata trzewiki, to faktycznie może coś z tobą być w październiku.
  • Pamiętam tą chwilę, gdy to usłyszałem. Siedziałem wtedy  na łóżku i widzę, że obok mnie ugina się siedzenie. Ewidentnie to było nawet widać, ugięcie tapczanu. I wtedy ktoś mi powiedział ….
  • Pamiętaj, październik to twój miesiąc.
  • W takim razie, kiedy pojawią się Chasydzi ? – pytam.
  • Oni chcą tą radość wylać wszędzie.
  • Wielu nie mogło się pogodzić, że to nie Żyd, ale muszą się z tym pogodzić.
  • A może jednak Żyd ?
  • Jeśli byłeś Żydem kiedyś, to dla nich jakbyś był nadal, bo oni wierzą w reinkarnację …
  • A czy to ważne, czy to Żyd ? Jak myślisz, Ola ?
  • Hmm …. Ważne. Zamyka się wielki cykl … – myślę głośno.
  • Co ich przekonało, że to ty ?
  • …….. – cisza.

CDN … 

Zwiastowanie Pańskie i narodziny nowego.

12. 03. 25 r. Warszawa.

Ciężką za sobą mam noc, w ogóle nie mogłam zasnąć … Na kawie oczywiście tylko o wczorajszym …

  • Ojcze, to niemożliwe, ja taki zwykły jestem – Piotr przestraszony bardziej niż ja.
  • You and Me together.
  • Czekają cię emocje duże …
  • …….. – kiwam tylko głową, już są.
  • Dużo czeka cię mówienia, tłumaczenia wszem i wobec …
  • No nieeee …. Ja się do tego nie nadaję ! – jęczę głośno.
  • To jest ten dom do góry nogami …
-Hmm … Ciekawe co znaczą wielkie zmiany – … szeptem do siebie.
-Wszystko jest związane z przemianą twojego męża. 
-Wyobraź sobie dom, który stanie do góry nogami.
-Hmm … Co może dom postawić do góry nogami ? 
-Ręce. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/14/trwaj-w-ojcu-nieustajaco/ 
  • Pamiętasz moją niedawną wizję z wodą ? – przypominam sobie.

Jestem w środku tej kamienicy. Biegnę po schodach w klatce schodowej na ostatnie piętro, tam na poddaszu mieszka moja mama. Biegnę bardzo szybko, ponieważ wiem, że nadchodzi duże zagrożenie i chcę zdążyć ocalić moją mamę. Biegnąc widzę przed sobą okno. Zdaję sobie sprawę, że to ostatnie w tej klatce schodowej, ponieważ zauważam właśnie ten nietypowy, charakterystyczny kontur dachu, a to znaczy, że to już poddasze.

Widok za oknem sprawił, że zatrzymałam się w trwodze. Za szybą okna widzę krystalicznie czystą wodę. Jak to możliwe, że woda podeszła tak wysoko ? Widzę, że woda z dużą siłą napiera na budynek, piętrzy się gwałtownie i bardzo szybko podchodzi do góry. Jest nie do zatrzymania. Doszło do mnie, że woda zalewa Ziemię. Dziwię się tylko, że okna są bardzo szczelne i nie przepuszczają ani kropli. Pomyślałam na koniec; toniemy ... I się gwałtownie obudziłam, spocona. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/20/uspokoj-sie-bog-jest-blisko/ 
  • Dom do góry nogami i moja wizja dotyczy jednego, że zmiany przewrócą nasze życie do góry nogami. A ta woda moja dotyczy też świata, że to wpłynie na świat.
  • Zwiastowanie Pańskie i narodziny nowego …, tak słyszę.


13. 03. 25 r. Warszawa.

Piotr wrócił do domu, siadł do stołu, by coś zjeść, oglądał też TV i słysząc wieści o ewentualnym rozejmie między Ukrainą  a Rosją mówi …

  • Widzę cztery konie. One biegną wokół Ziemi, ale jałowo. Jeźdźcy mają domknięte worki, ale czekają tylko na sygnał, znak, żeby otworzyć te worki na całego. Wtedy to dopiero się zacznie horror … – mruknął pod nosem.

p.s. źródło; https://www.aibible.com/


Wieczorem.

  • Czuję bardzo wyraźnie Ojca … Gdyby nie przesłona, siedziałby z nami teraz tutaj … Ojcze, co będzie ?
  • Chasydzi się cieszą.
  • ??? …

Od znajomego  dostaję jako ciekawostkę pewne video , zastygam … Przypadek ? 

Są takie chwile w moim życiu, które dosłownie mnie obezwładniają.



14. 03. 25 r. Warszawa.

  • Zapraszacie Mnie na kawę ?
  • Bardzo, nie gniewaj się Ojcze, że ostatnim razem nie wyszło … – Piotr natychmiast. 
  • Bóg jest za mądry, by się gniewać.

Zaczęło się.

11. 03. 25 r. Warszawa. Część 2.

Sprawa mojego IP tak na mnie wpłynęła mocno, że postanowiłam sprawdzić w swoim dzienniku, kiedy to po raz pierwszy Ojciec wspomniał o Jerozolimie.

05. 08. 17 r
-Wiesz, co teraz słyszę ? 
-Wyjedziesz do Ziemi Świętej. 
-Jaaa !!!??? – pytam, bo nie wiem do kogo mówi. 
-Ty jako osoba towarzysząca. 
-Ziemia Święta ? – Piotr patrzy na mnie i pyta wzrokiem. 
-Jerozolima przecież. 
-Odwiedzisz tego, któremu wszystko zawdzięczasz. 
-Tak z własnej woli ? – miałam na myśli, czy sami zdecydujemy, czy okoliczności tak poprowadzą, że będziemy zmuszeni pojechać. 
-To skomplikowana koronka …. 
- ……. – nie było sensu pytać o to dalej, tylko czekać. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/03/jest-jeden-bog-ojciec-jeden-jezus-chrystus-jedna-wiara/ 

I teraz rozumiem skąd Ojca nacisk, aby wyrobić paszport.

09. 08. 23 r. 
W moim życiu paszport jest na ostatnim miejscu wszystkich moich potrzeb. Nigdzie nie wyjeżdżam, to po co paszport ? 
-Teraz się nie cieszysz, ale nawet nie wiesz jak szybko będzie ci potrzebny. 
-Taaak ? – naprawdę jestem zdziwiona. 
-Pomyśl … Do krajów (Uni Europejskiej) paszport nie jest potrzebny, o tym pomyśl … 
-Wooow … No właśnie …
- I tu się robi ciekawie, nie uważasz ? 
-…….. – szybko myślę w głowie, dokąd miałabym jechać. 
-A do Jerozolimy jest potrzebny ? . !!!!!! … – włosy mi dęba stanęły. 
-A gdybyś miała pojechać z Piotrem, pojechałabyś ? 
-No tak ! 
-Pojechałabyś sama ? ……. – zmarkotniałam, ale zaraz się poprawiam. Oczywiście. 
-Przecież to Jerozolima ! 
-To byłaby wycieczka marzeń. Co chciałabyś zobaczyć w Jerozolimie ? 
-Hmm …. Gdzie umarł – i od razu łzy w oczach. Gdzie pochowany został, gdzie chodził -… Gdzie był po prostu 
-… Czyli całą drogę ? – …. krzyżową ?
-Będzie ci to dane. W nagrodę. I to jest prawdziwa droga, którą sama przejdziesz. Jedyny Syn Ojca Jedynego, pamiętaj. 
-Przejdź i poczuj to wszystko … 
-Ojciec powiedział, że do Jerozolimy … To pewnie za jakieś 5 lat … To po co już teraz paszport ? – zaczynam „macać” daty. 
-Nie dokazuj, nie dokazuj. 
-Będziesz zaskoczona, a zaskoczenie Ojca cieszy … Jak każde … – zaskoczenie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/12/28/jestes-zdanya-na-mnie/ 

I teraz rozumiem, że naprawdę wszystko może się urzeczywistnić.

p.s. Skomplikowana koronka. Z perspektywy czasu widzę ją dokładnie. Moim zdaniem odwrót od lewactwa zaczął sie od nieszczęsnej olimpiady w Paryżu z 2024 roku, kiedy to świat na własne oczy zobaczył działanie Antychrysta (wpływ LGBT). Ojciec dał mu się ujawnić.

Śledząc komentarze w internecie, zwłaszcza te w Ameryce, zauważyłam, jak wielkie było poruszenie wśród ludzi wierzących. Ojciec dopuścił do światowego ujawnienia Antychrysta właśnie dlatego, aby poprzez szok obudzić ludzi z letargu. Stąd tak nagłe w USA poparcie dla Trumpa. Dodajmy do tego nieudany zamach, który spotęgował wzrost jego poparcia. Gdyby nie Trump, żydowskiego ambasadora w Polscy by nie było, a z tego, co wiem, będzie on miał znaczenie. I gdyby nie Trump, Nawrocki by nie wygrał. Zapewne jest jeszcze wiele, o czym na razie nie wiemy, ale łańcuch powiązanych zdarzeń jest coraz bardziej widoczny. 


Wieczorem. Wyłączamy TV, siedzimy w ciszy zamyśleni.

  • Wiesz, że jesteśmy nienormalni ? Przejmujemy się tym, co słyszałem … – Piotr zmęczonym głosem.
  • I widziałeś ! … – dodaję.

Wizje nie kłamią, a jednak można powiedzieć, że to jednak tylko wizje i tylko słowa, dowodów twardych brak.

  • Czuję grupę ludzi bezkompromisowych, dla których najważniejszy jest tylko Bóg. Czuję siłę tych ludzi, ich energię … Aż mnie przydusza …
  • Hmm … Duża ta grupa ?
  • Bardzo silna. Dla nich to chyba obojętne kto, czy z Polski, czy nie. Bardzo oddani są Bogu. … Czuję wśród nich wielkie poruszenie, że namierzyli … Jeśli dobrze to czuję, to ci ludzie mogą pojawić się w Polsce dość szybko … Bardzo poważnie do tego podchodzą. Mają dziwne czapki … Czuję wielkie poruszenie jak w mrowisku … – powtarza mocnym, zdecydowanym głosem.
  • Słyszę … Chasydzi … Różne grupy się zbierają …
  • … Chasydzi ? – … zmroziło mnie … Tylko raz Ojciec wymienił to słowo. 
15. 05. 19 r. 
-Chasydzi jak się dowiedzą, to pójdą za Piotrem.
-???!!! A Jak się dowiedzą ? 
-No nie rozczarowuj Mnie.
-Dowiedzą się przez książkę ?
-Dowiedzą się, ale niekoniecznie przez książkę. 
-Wieloma drogami musi do nich dojść. Daj Mi popracować. 
-Przygotowuję ciebie do tego od 5 lat drobnymi kroczkami – do Piotra. 
- Przygotowuję, ale to nie będzie tak, jak sobie to wyobrażacie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/25/co-zapisane-ma-sie-wypelnic/
  • Pamiętam, jak Ojciec powiedział, że się rozglądają, czyli szukają.
-Wiesz, jaki będzie szok dla tych, którzy się rozglądają po Hajfie, Hebronie, Jerozolimie, Tel Awiwie ? 
-Wiesz, jaki to będzie wstrząs, że z kraju, którego nienawidzą ? 
-I znowu rewolucja w głowie; to nie może być ! 
-… Ojcze, Ty to masz pomysły ! – Piotr się przeraził. 
-Takie jest Moje prawo i nie muszę się tłumaczyć. 
-To jest Moje prawo z wstrząsem łącznie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/10/to-co-w-niebie-tak-i-na-ziemi/ 
  • Szukali w internecie. Z tego wynika, że najpierw w Izraelu, a potem dalej … Musieli szukać po hebrajsku, a potem może po angielsku … No i ten algorytm, który musiał wychwycić coś w tych językach, moim zdaniem. Przecież nie szukali po polsku, do głowy by im nie przyszło – stwierdzam trzeźwo.
  • Słyszę wyraźnie Chasydzi, ale widzę też takich, co mają coś na czole … Nic ich nie zatrzyma, aby tu przyjechać. Czuję ich radość i determinację. Cieszą się jak małe dzieci. Powiedziałbym, że tańczą… Nie zdajesz sobie sprawy … Skaczą i się cieszą, pełno się ich zbiera.
  • To było, czy to będzie ?
  • Bratobójcze walki ustaną …
  • ??? … Czyli raczej będzie … Widzę różne grupy …

Bratobójcze walki … ? Ze słów Ojca wynika, że są różne grupy Żydów i one między sobą  współistnieją w wielkim sporze. Sami ze sobą walczą ? Nic o tym nie wiem, przyznaję. 

Zrobiło się tak poważnie, że aż ciężko …

  • Słyszę Maryję …
  • Zaczęło się.
  • Oni śpiewają, tańczą … – Piotr dziwi się ciągle.

Szukając informacji o Chasydach przekonuję się szybko, jak bardzo Piotr dobrze widział.

Dla Chasydów najważniejszy jest BógChasydyzm to żydowski ruch religijny, który charakteryzuje podkreślanie Boskiej obecności w świecie, włączenie popularnych idei i praktyk mistycznych oraz radosne uwielbianie Boga. Powstał w XVIII wieku na wschodnich terenach Rzeczypospolitej, wzbudzając początkowo silną opozycję wewnątrz tradycyjnego judaizmu.

Szybko przyjeżdżają do Polski. https://www.newsweek.pl/polska/chasydzi-z-calego-swiata-przybywaja-do-polski-na-grob-cadyka/c9yrwls

Chasydzi tańczą i śpiewają ?Dlaczego Chasydzi tańczą? Wśród chasydów taniec jest uważany za sposób połączenia się z Bogiem,za formę modlitwy w ruchu tak jak naucza Stary Testament. Chasydzi powiadają że jak człowiek tańczy to tak jak by się dwa razy modlił. Zatem pierwotnie taniec wśród Żydów był zarezerwowany wyłącznie do oddawania chwały i czci Bogu.

Mają coś na głowie …

Góra Synaj.

10. 03. 25 r. Warszawa.

Piotr wstał rano naprawdę wściekły.

  • Miałem wizję, że mi auto ukradli. Byłem na ulicy, wysiadłem na chwilę z auta i w tym momencie dwaj faceci władowali się do samochodu, wpakowali tam jakąś babkę i kazali jej prowadzić, a sami wyszli. Byłem niedaleko i nie zdążyłem zareagować i widzę, że ta babka jedzie w moim kierunku, stanęła na światłach de facto przy mnie, więc doskoczyłem i ją za kudły wyciągnąłem z auta, rzuciłem na jezdnię jak lalkę. Ona tylko z jakimś takim żalem do mnie …
  • Namierzyli pana !!! Mój mąż jest szefem IPN !!!
  • ??? … I co, tak stanęła akurat przy tobie ?
  • Chyba nie wiedziała, że to moje auto było. I co to znaczy ? … Ale się wkurzyłem !!!
  • Kurcze … Dużo ostatnio rozmawiamy, że nas podsłuchują i teraz znowu namierzyli cię. Pamiętasz ? Ojciec mówił, że zmian VPN już nic nie da, za późno …
  • Noooo, ale co ma do tego IPN ?!! – Piotr nadal zdenerwowany.
  • Hmm …. IPN to instytucja zajmująca się badaniem historii, przeszłości … Ciekawa wizja. Ci, co nas podsłuchują, też zajmują się przeszłością … Chcą wejść w twoje życie … Naprawdę ciekawa wizja – dochodzi do mnie pełny jej sens.

Czym zajmuje się IPN? Działalność naukowo-badawcza Instytutu Pamięci Narodowej
Zgodnie z zapisami ustawy o IPN Biuro Badań Historycznych
prowadzi badania naukowe nad porozbiorową i najnowszą historią Polski, w tym historią polskiej emigracji oraz historią polskiego dziedzictwa kulturowego na Wschodzie.

  • Ale dlaczego chcieli ukraść mi auto ?
  • Hmm … Chcieli to zrobić niepostrzeżenie, ale im się nie udało. Wszystko wyszło na jaw, sama kobieta to potwierdziła.
  • Tak, krzyczała i-pe-en, i-pe-en, i-pe-en !!! …

I kiedy tak Piotr powtórzył trzy razy akcentując IPE, wtedy coś sobie przypomniałam …

  • Chryste panie …, to nie chodzi o IPN, ale o IP ! IP mojego komputera ! Ona krzyczała IP-en !

W tym momencie ciarki przeszły mi po plecach. Ojciec powiedział jakiś czas temu, że ktoś będzie nas śledził, więc szybko zmieniłam adres IP sądząc, że to wystarczy.

-Ktoś będzie cię szukał … Czuję to, widzę … Zobaczyłem dwie litery IP. 
-……….. – zdenerwowałam się. 
-Ktoś będzie chciał z tobą porozmawiać. 
-Nie znajdzie mnie, a poza tym nie mnie szuka, a ciebie. 
-Czy ta zasłonka pomogła ci ? 
-……… – zmartwiałam. Jegomość ! Muszę zastrzec swoje IP – wzdycham ciężko. 
-Nie bój się, płyń z wodą. Ja jestem rzeką. 
-Czyli tak Ojciec chce ? Usłyszałem dicovered decovered. 
-Odkryty ? – spociłam się. 
-Daj się unieść rzece, o nim nawet nie mówię … 
-Powiedziałem „trwaj do sądu, a potem płyń” … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/13/nie-boj-sie-plyn-z-woda/ 



11. 03. 25 r. Warszawa.

Rozmawiamy oczywiście o moim wczorajszym odkryciu.

  • Namierzyli nas przez te twoje IP-eny ! – naprawdę wkurzony na mnie.
  • Dlatego ta kobieta powiedziała IP-nu …. – zaczęłam się śmiać nerwowo.
  • Ojciec jest nieeeeesamowity … IP-ny … Szef IP-n to szef tych, co ciebie szukają … No rewelacja ! Ale to, że IPN to instytucja zajmująca się historią, toteż nie przez przypadek.
  • Można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Można i Ojciec w naszych rozmowach czyni to bardzo często. Po krótkim przemyśleniu zmartwiłam się tylko, że ta swoista gra słowna będzie bardzo trudna do przetłumaczenia na angielski.

  • Ojcze, szacun … – nie wiedziałam, co powiedzieć i po chwili bardzo spoważniałam.
  • A to znaczy, że to prawda wszystko. No to… co teraz ? … Oni wiedzą, że my wiemy, to co teraz ? Zabawa się zaczyna ?
  • Nie wiem, czy to nazwać zabawą, to wyścig z czasem.
  • Hmm …. Jedno jest chyba pewne … Traktują cię poważniej … – do Piotra.
  • O ! Przypomniałem sobie coś ! Ktoś nad ranem pokazał mi mapę całego świata, taką rozłożoną … Potem kręcił ją w kółko i zastopował. Zobaczyłem tereny przy Morzu Czerwonym i mały kwadrat z krzyżykiem, który wskazywał jakieś miejsce. Usłyszałem …
  • Góra Synaj.
  • Kwadrat z krzyżykiem ?
  • On się potem uformował w stożek … Góra Synaj.
  • Mówiąc krótko dzieje się.
  •  Ale ja się czuję kompletnie niegodny, żeby tego słuchać. To powinien być jakiś zakonnik.
  • Przecieram Oczy, gdy to słyszę. Ola, wierzysz mu ?
  • Na pewno nie … – śmieję się krótko.
  • A jednak dzieje się …
  • Czyli te IP-ny to jednak według planu, Ojciec chciał, aby cię namierzyli i kropka.

Góra Mojżesza (Dżabal Musa, Horeb, Synaj) położona jest w południowej części Półwyspu Synajskiego (Egipt) na wysokości 2285 metrów n.p.m. W Piśmie świętym jest wymieniona czterdzieści dwa razy; głównie jako miejsce objawienia Boga Mojżeszowi i przekazania Dekalogu.

1 Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził pewnego razu owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego.

2.Góra Synaj (hebr. הַר סִינַי‎, Har Sīnay) to góra, na której Bóg dał Mojżeszowi Dziesięć Przykazań , zgodnie z Księgą Wyjścia w Biblii Hebrajskiej. W Księdze Powtórzonego Prawa wydarzenia te są opisane jako mające miejsce na górze Horeb. Góra Synaj jest jednym z najważniejszych miejsc na świecie do odwiedzenia dla Żydów, Chrześcijan i Muzułmanów . Góra znajduje się w południowej części Półwyspu Synaj w Egipcie, a jej najwyższy szczyt ma 2285 m (7497 stóp).

3.Anioł zaopatrywał Eliasza w jedzenie i wodę, a także pozwalał mu spać (1 Król 19:5-6). Na Górze Synaj Bóg przekazał Eliaszowi, że ma jeszcze pracę do wykonania (1 Król 19:15-16). Eliasz miał przekazywać dzieło Boże innym i w ten sposób utorować drogę do sukcesu w odległej przyszłości (1 Król 19:16). Pożywiwszy się, wyruszył i szedł przez 40 dni do Góry Horeb (Synaj), gdzie zamieszkał w jaskini. Bóg wtedy zapytał: „Co tu czynisz, Eliaszu?”.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Synaj_%28góra%29

CDN … 

Żeby ktoś mógł spać, ktoś musi czuwać.

09. 03. 25 r. Warszawa.

Na kawie. Jestem wykończona nocą.

  • Ojcze, mam nadzieję, że chociaż Ty się wyspałeś … – mruknęłam pod nosem.
  • Was pilnowałem. Anioły wyszły w miasto …, przepraszam … pofrunęły.
  • Znasz to powiedzenie ?
  • Żeby ktoś mógł spać, ktoś musi czuwać ?

Roześmiałam się cicho. Nawet w tym niby żarcie była przecież prawda. Tam, gdzie ludzie, tam też ich anioły.


Nie spałam do 4.00 rano przewracając się z boku na bok,  gdy gwałtownie wchodzi do pokoju Piotr.

  • Ktoś krzyknął mi do ucha kobiecym głosem Piotr !!! To nie ty wołałaś ?
  • Nieee.
  • Czyli ktoś chciał mnie obudzić, żeby ci pomóc. Może jednak kupić ci nowe łóżko ?
  • Przeprowadzka cię czeka, nie wyprowadzka.
  • W niedługim czasie, Aleksandra. Z wygodnym łóżkiem.

Gdy Piotr wyszedł, wtedy dopiero zasnęłam.

  • Czy uważasz, że twoje życie w jakimś aspekcie jest burzliwe ? – pyta mnie Ojciec, gdy gapię się na kawę.
  • Taaak … – roześmiałam się i pomyślałam o podsłuchiwaczach, o których dzisiaj pisałam.
Pisałam ponownie o podsłuchiwaniu; https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/09/kiedy-wiesz-ze-nie-to-wtedy-tak/ 
-Koleżkowie będą wiedzieć, że wiemy. 
Zastygłam. Nie byłam pewna, czy pisać o tym na blogu, ale mam wrażenie, że tego Ojciec właśnie chce. Kiedy sobie przypominam w wizji Ojca twarz, zachowanie … Nie tylko był rozbawiony, ale chyba się z tego nawet cieszył. 
-Czyli oni mają wiedzieć, że my wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy … ? 
-Są zainteresowani twoim mężem. Zainteresowani sześcianem. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/09/kiedy-wiesz-ze-nie-to-wtedy-tak/
  • Ciekawe, czy to nadal aktualne …
  • Taaaak … – Piotr zapatrzony.
  • Widzę faceta w słuchawkach i od jego słuchawek wychodzi antenka, czyli też jest podsłuchiwany ? Może to jakiś symbol ? …. Nieee, raczej jest podłączony do kogoś jeszcze, słuchają dyrektywy od kogoś …
  • Przekazują dalej, jednym słowem – dodaję.
  • Masz rację, bo widzę podłogę, na podłodze jest jakimś symbol. Mężczyźni siedzą prawie w kręgu, ale nie przy stole, o dziwo. Nie siedzą z nogami do podłogi…, na krzesłach ? Na czymś, nie mogą dotykać tam podłogi, bo tam są jakieś znaki … Chyba znak Ojca, jakieś planety, wszechświat … Na środku podłogi i oni są oddzieleni od tego … Dziwni to ludzie.
  • ??? … Pod jakim względem dziwni ?
  • Myśliciele, z brodą niektórzy, małomówni, skupieni. Mają wielką władzę … Ten Natanjahu słucha się ich w ciemno …. Taka cicha władza na tej planecie. Wtajemniczeni …
  • ??? … A ilu tam ludzi ?
  • Hmm … Około 20 – 25 osób. Jeden ma z 75 lat, duża siwa broda, coś na głowie …
  • I znajomy Oli …
  • ??? … – oczy wybałuszam.
  • No nieeee … Jakim cudem ! … Nie mam takich znajomych.
  • Może ten …. Glazerson ? – Piotr po namyśle. 
  • Aaa, no to może być możliwe – kiwam głową po zastanowieniu. Mój znajomy, bo go znam z YouTube. Ojca gra słów.
  • Nie są zaskoczeni, żeś z Polski ? …
  • Są podenerwowani, nie wiem dlaczego – Piotr nadal zapatrzony.
  • Ale ja wiem dlaczego, boś z Polski. No tego to się nie spodziewali. Ale wiesz, co ? Jeśli oni są podenerwowani, to chyba wierzą w to. Zdają sobie sprawę, że to prawda.
  • Elahija, Elahija …
  •  ??? …. – spojrzeliśmy na siebie.
  • Chyba jest między nimi ktoś od Ojca, kto ich kierunkowuje. Jakiś blondyn, widzę jego prawdziwe oblicze, to anioł w ciele człowieka. Prowadzi ich, kierunkowuje.

Przyszło mi do głowy, że jako anioł to blondyn, ale jako człowiek niekoniecznie musi być blondyn.

p.s. Elahija – napisałam tak, jak usłyszałam. Być może pisze się inaczej, niż słyszy, ale ponieważ może być to istotne, wyjaśniam, że napisałam tak, jak to usłyszałam. 


Piotr przekazał na tyle dużo szczegółów, że zaczęłam robić to, co uwielbiam najbardziej, zaczęłam szukać. Wpisałam w Google https://pl.wikipedia.org/wiki/Sanhedryn#/media/Plik:Sanhedrin1.jpg , no i … szczęka mi opadła.

Patrząc na to zdjęcie zdałam sobie sprawę, że wcale nie muszą tak siedzieć obecnie, ale że to na pewno chodzi o Sanhedryn. Jego widzenie miało być potwierdzeniem.

  • Niesamowite …. Czyli to prawda … – pokazuję Piotrowi. 
  • Za wszystkim stoją Żydzi, Amerykanie ich słuchają.
  • Czy ty zdajesz sobie sprawę, że te twoje dawne wizje, że jesteś wożony po Jerozolimie, mają teraz sens ?
  • Ja to widziałem ? – zdziwiony. 
  • A nie !? – wkurzył mnie, że nie pamięta.
25. 12. 18 r. Szczecin. Ponieważ za kilka dni Sylwester, nie było sensu, abyśmy oboje jechali do Warszawy i zaraz wracali. Piotr sam poleciał samolotem i miał wrócić za trzy dni. Zadzwonił do mnie z lotniska. 
-Siedziałem w samolocie na pasie i na fotelu przede mną pojawił się napis; Jedna droga do Jerozolimy. Myślałem, że mi się przewidziało. Ale Ojciec zaraz powiedział … 
-To cię czeka. 
-Ciekawe … – zamyślam się, choć już nic nie powinno mnie dziwić. Ja tam nie zamierzam przecież jechać ! 
-Pojedziesz z tymi, z którymi cię tam zawiozą. 

30. 12. 18 r. Szczecin. Piotr narzeka na serce. Ten lot do Warszawy i z powrotem spowodował, że serce mnie boli bardziej. 
-Nie chciałeś lecieć, ale musiałeś. 
-… Znowu zobaczyłem teraz napis; droga do Jerozolimy – Piotr zdziwiony. No to jak ma polecieć aż do Jerozolimy, kiedy to mu szkodzi ? – pytam. 
-Zawiozą go. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/05/diabel-zniwa-ma/
  • Ojciec ci to wielokrotnie mówił, a to znaczy, że oni traktują cię poważnie.
  • Zainteresowało ich słowa, które pisałaś, który z was pójdzie. I ci Wąsacze ich zainteresowali …
  • Zdaje się, że to jedno z najstarszych zdjęć, rysunek Sanhedrynu dostępny w internecie i to nie znaczy, że tak jest teraz. Chodziło Ojcu, żeby potwierdzić w ten sposób, że to Sanhedryn.
  • Najstarsza wersja jest najbardziej wiarygodna i najbardziej zrozumiała.
  • Nowe nie idzie w parze.

Jest jeszcze jedna starsza wersja … https://he.wikipedia.org/wiki/סנהדרין

Komnata Ashlar z Pierwszego Modelu Świątyni Gerharda Schota, koniec XVII wieku
  • Znalazłaś się w programie „Mamy cię” ?
  • … ??? … Chyba tak … To może VPN zmienić ? – roześmiałam się przestraszona.
  • Nie trudź się teraz z chowaniem, bo już za późno.
  • Ja tak się wygłupiam przez telefon, że i tak nikt nie uwierzy … – Piotr machnął ręką z nadzieją w głosie.

Powstający Sanhedryn liczy 71 członków. Rada Przywódców Sanhedrynu liczy 7 członków, w tym: prezydenta, kanclerza, wicekanclerza i sekretarza oraz 4 członków „bez teki”. Sesje plenarne Powstającego Sanhedrynu odbywają się raz w miesiącu, a posiedzenia Rady – raz w tygodniu. Powstający Sanhedryn podejmuje uchwały zwykłą większością głosów w obecności co najmniej 23 członków.  ….  https://en.wikipedia.org/wiki/2004_attempt_to_revive_the_Sanhedrin 

http://www.thesanhedrin.org/en/index.php/The_Nascent_Sanhedrin http://www.thesanhedrin.org/en/index.php/Current_members_of_the_Nascent_Sanhedrin

23 członków, czyli Piotr dobrze widział. Czy wśród 71 wszystkich członków jest Glazerson, nie udało mi się ustalić. Zastanawiając sie kogo jeszcze znam, przypomniałam sobie, że jest jeszcze jeden Hebrajczyk, którego obserwuję i którego o dziwo zauważyłam na nagraniu właśnie z szefem Sanhedrynu.

Ojciec mówiąc I znajomy Oli … miał na myśli zapewne samego szefa Sanhedrynu, Prof. H Weiss. 

A może i pana, który stoi tuż za nim ? Adam Eliyahu Berkowitz. Dziennikarz bardzo często piszący o nadchodzącym mesjaszu.   https://israel365news.com/author/adam_berkowitz/ 

Trzej hebrajscy znajomi z Youtube.  🙂

Bez zaproszenia Sam do was przyjdę.

08. 03. 25 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ciągle widzę siebie w bardzo ciemnym płaszczu, bardzo eleganckim. Pokazują mnie w płaszczu. Nigdy nie miałem takiego, nie wiem, co ma to oznaczać.
  • Hmm … W płaszczu ? – i coś sobie przypomniałam.
  • W wizji o Jegomościu, gdy wszedłeś do środka, też miałeś płaszcz. Taki jak ma … Trump – szukałam porównania.
  • Ciekawe … To ważne ? Nie zastanawiałam się nad tym wcześniej.
  •  Nie wiem … Głowę mi rozsadza – Piotr zmęczonym głosem.
  • Przelatuję między światami … Tylko odchylam kolejne przesłony … To strasznie meczące, wymiotować mi się chce … Widzę nieskończoność i nieważkość …
  • ??? … Taaaak ? A jak widzisz nieskończoność, nieważkość ?
  • Jak widzę czasami powietrze, takie rozgrzane nad asfalten … Czujesz to, wchodzi w ciebie wszędzie. A od 2 dni prześladuje mnie ta wizja z Wąsaczami, co do mnie przylecieli i mówili To on ? To nie może być on … Ta pętla nieskończoności mnie przygniata … Mówię ci, bardzo trudno jest żyć tak czując wszystko …, a jestem tylko Piotr. 

Słucham uważnie, bo cała jego przemowa dotyczy tego, co właśnie piszę.

-Prowadzą ją przez tą trudną drogę, bo to jest trudna droga, gdy się czuje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/07/jestem-bardzo-ludzki/ 

-Podczas mszy zobaczyłem pętle, znak nieskończoności. 
-Nie mów pętla, bo mi się to z czymś innym kojarzy. 
-A w jakim kolorze ? 
-Biało -przezroczyste, jak ręce Ojca. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/09/kiedy-wiesz-ze-nie-to-wtedy-tak/
  • Nie jesteś Piotr, jesteś Eliasz. Mój Eliasz.
  • Każą ci być tutaj, każą ci słuchać ludzi.
  • ??? … Każą ? Kto ci każe ? – szeptem do Piotra, nie jestem pewna, czy dobrze słyszy.
  • Nie wiem, może Rada ? – też szeptem. 

p.s. Wczoraj wysłuchałam ciekawej informacji, która jest odpowiedzią. O liczbie mnogiej mówią też słynne Rękopisy z Qumran. ;  https://youtu.be/fKfq_jaEWIU?si=FufO0SQB5qKSrq8k&t=2419

  • Skoro poszedł, musiałem z nim rozmawiać.
  • Wiesz Ola, że to łobuz, zawodził Mnie wielokrotnie.
  • Dałem mu to życie, bo wierzę w Niego ciągle, choć go korci wielokrotnie.
  • Wiesz, co go korci ?
  • Żeby sobie medal przybić, jaki to on ważny, zasłużony, weteran.
  • ……… – cisza.
  • Piotr wyzbył się wszystkiego dla Mnie.
  • Nie mógł zrozumieć, że nikt nie idzie, a Ja proszę.
  • Już jestem spokojny o niego.

Cała ta historia bardzo wpłynęła na Piotra, nieustannie o niej wspomina …

-Naprawdę usłyszałem A któż z was pójdzie … – przypomniał sobie…
- Hmm … Jeśli Bóg spytał, to znaczy, że tam też jest wolna wola, mogli wybrać 
-… Ale żaden się nie wychylił, tylko ja. Ciekawe dlaczego żaden 
-… Czy wolisz spać w pierzynie, czy na deskach ? Czy żałujesz ?
- Nie żałuję. Ważne, żeby się stało, co ma się stać – Piotr pewnie. A ja myślę, że Ojciec doskonale wiedział, kto się zgłosi – nie wierzę, żeby nie wiedział, przecież wie wszystko. 
-Powiedz Mi co sądzisz o człowieku, który siedzi w domu, a tym, który pojedzie w daleką podróż i wróci ? 
-Ma doświadczenie … – Piotr. 
-Jest mądrzejszy … – przyszło mi do głowy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/12/jesli-chcesz-rozpedzic-owce-trzeba-uderzyc-w-pasterza/ 
  • Bez zaproszenia Sam do was przyjdę, dosiądę się do Was.
  • ??? … – prostujemy się natychmiast.
  • Ciekawy jestem tej sytuacji. Waszego zmieszania, co tu zrobić …
  • … Co ty wtedy zrobisz ? – Ojciec do mnie. Nie jestem w stanie nic powiedzieć.
  • Lubimy cię – … nadal do mnie.
  • Lubimy cię bardzo.
  • … A dlaczego liczba mnoga ? – pytam z szerokim uśmiechem.
  • Bo wielu cię lubi.
  • ……. – wzruszyłam się bardzo.
  • Kładziesz nowe podwaliny, pisz.
  • Hmm … Podwaliny pod nową religię ? – jestem wyraźnie zdziwiona i zestrachana.
  • Nieee … Ugruntujesz.

Kiedyś ktoś mi zarzucił, że chyba chcę stworzyć nową religię. Nie ma nic bardziej błędnego. Po co stwarzać coś nowego, jeśli to coś już jest ? Nawet Jezus tego nie chciał … 

-Czy wiedział, że chrześcijaństwo odetnie się od Judaizmu ? Czy chciał tego ? Czego chciał Jezus ? 
-Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/15/pokolenie-adama-i-ewy/
  • Na egzorcyzmach wziąłem Franciszka przed sobą i tak jak był rozdzielony, tak go połączyłem, zaszyłem go z powrotem. Chciałem te kulki włożyć do środka, ale nie udało mi się wszystkie. Moim zdaniem, powinno być z nim  lepiej.

p.s. „Lekka poprawa”. Nowe wieści o zdrowiu papieża Franciszka – RMF 24