Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.

28. 07. 20 r. Warszawa.

Jestem na Piotra wkurzona.

  • Nie budź mnie ciągle o 5.30 ! Wykończona jestem …
  • ……. – spojrzał na mnie zbyt bystro jak na tak wczesny poranek.
  • Uważaj, bo jeszcze nie będzie miał kto cię budzić.
  • Ciesz się chwilą.

Odechciało mi się odzywać. Siedzimy przy bardzo porannej kawie …

  • Homiel, Ty to umiesz człowieka otrzeźwić – mówię z żalem.
  • Umiemy.

Wieczorem.

Ostatnio niewiele rozmawiamy, niewiele notuję, ale tym razem nie panikuję. Na razie Piotr jest mocno zafrasowany życiem doczesnym i jego myśli krążą baaaardzo przy ziemi.

  • Słyszę teraz, że Ojciec kazał mi wszystko zamykać.
  • Kończ zęby i kończ remont.
  • . Tak powiedział. Czyli faktycznie może się coś ze mną stać.
  • Hmm… Może w październiku coś się stanie …
  • Może i w październiku, to w końcu mój miesiąc.
  • Nie strasz jej. Nie dawaj żadnych dat.
  • Będzie pięknie, ale nie tak jak myślicie.
  • Trzeba twoją żonę bezradną zapakować.
  • Bezradną ?

Do dzisiaj myślałam, że jestem dość zaradna, ale może tylko tak mi się wydaje. Jestem silna, bo za plecami mam Piotra ? Ojciec właśnie mi to uświadomił.

  • W tym świecie.
  • Czy wyobrażasz sobie gdzieś teraz pracować ?
  • Nooo, raczej nie.
  • Nie pytaj o datę. Dowiesz się jak przyjdzie pora.
  • Ojciec mówi, że dobrze dzisiaj pisałaś.
  • Wow …
Słuchając szefa Sanhedrynu zrozumiałam, że nie da się go przekonać. Choćby nie wiem co miało by się stać, on zdania nie zmieni. On i tysiące, którzy za nim idą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/29/rzadzi-diabel-i-krolestwo-jego/
  • Może niepotrzebnie pisałam o tym Sanhedrynie.
  • Przecież cię pochwaliłem.
  • Więcej odwagi. Więcej wiary.
  • Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.
  • Tam znajdziesz ukojenie.

Wzdycham. Niekiedy słowa Ojca są bardzo mocne i mam obawy, by je publikować. Przyjęłam jednak zasadę, że przekazuję co mam zapisane, a reszta niech się dzieje według woli Ojca.

  • Ojciec mówi, że nie będą mi potrzebne żadne testamenty.
  • Nic nie będzie ci potrzebne, ani twojej córce, ani twojej rodzinie.
  • Bóg jest niesamowity. Gdy tak sobie pomyślę jak nad wszystkim czuwa … On jest tak niesamowity, że się w głowie nie mieści.
  • …… – roześmiałam się. Piotrowi najwyraźniej zabrakło słów.
  • Komplementami Mnie nie kupisz, ale miło, że to mówisz o Mnie.

Doskonale zdaję sobie sprawę jak bardzo niesamowity jest Ojciec. Nie ma innego słowa adekwatnego, aby móc Go opisać.

  • Dwóch aniołów poślę po ciebie.
  • Przygotuj się na spotkanie ze Mną.
  • ……. – Piotr spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, chyba nie był pewny, czy dobrze usłyszał.

- A dzisiaj rano Ojciec mi powiedział, że wkrótce się spotkamy. 
- Zapraszam cię ... tak powiedział.
- Ale ! Jak ktoś kogoś zaprasza to mówi gdzie i kiedy… – puszczam oko do Piotra. Może uda mi się „wymacać” daty. 
- Ogarnia Mnie biała rozpacz – … Ojciec zażartował, bo ja znowu o datach. 
- Czyli, jednym słowem, jak nie znasz gdzie i kiedy to może zostaniesz porwany ! – … i znowu puszczam oko. O ile dobrze kojarzę, to taki jeden już był porwany. 
- No cóż podobnego ! Nie jestem kaperem. Jeśli kogoś zapraszam, wysyłam po tego kogoś. Szykują go, ubierają. 
- Czyli limuzyna będzie ? – drążę dalej żartem. 
- Coś na kształt, coś żywego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/31/bedziesz-podazal-za-mna/
  • A jak mam się przygotować ?
  • Zrób zęby.
  • ……- roześmialiśmy się. Ojciec oczywiście zażartował, na pewno nie o to chodziło.
  • A po co dwóch od razu, jeden nie wystarczy ? Może być jeden – Piotr też żartuje.
  • Nie bądź podobny do swojej żony.
  • Będzie tak jak ostatnio ? W wizji ? – dopytuję.
  • Czy chodzi ci, że będzie tak iluzorycznie ? Że wróci na kawę ?
Rozmawiałem z Ojcem z godzinę, wziął mnie do Nieba – powiedział spokojnie i może ten jego specyficzny spokój spowodował, że otrzeźwiałam w sekundę. Zapadła cisza. Widzę, że Piotr wahał się czy kontynuować, nadal to przeżywał. Ojciec wziął mnie do Siebie. Leżałem sobie w swoim łóżku, a raptem znalazłem się w Niebie. Stanąłem w jakieś przestrzeni i zobaczyłem światy jak w kadrach, przesuwałem ręką jeden kadr po drugim. Najpierw był nasz świat, potem czarne niebo, a potem prawdziwe Niebo. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/ 
  • Nieee. Tak nie będzie.
  • Ale jak go wezmą ? Tak do strony technicznej …
  • To niech ci wystarczy.

Piotr ucichł. Te niedomówienia nie dają mi jednak spokoju i zaczynam go ponaglać, aby się dopytał. Szybko się posprzeczaliśmy, bo nie chciał pytać.

  • Nie życzę sobie waszych sprzeczek ! – przerwał nam Ojciec.
  • …….
  • Może ci będzie to się śniło ? – mówię już na spokojnie.
  • Aha, to tak ma być … Hmm … Będzie ci się śniło …
  • Ale jak chcesz, to może się śnić.
  • To ja się poddaję.
  • Ty nigdy się nie poddajesz.
  • Walczysz do końca. Masz to zakodowane.

No niestety, zakodowane. Oczywiście moja głowa zaczęła kombinować, analizować jak to będzie i kiedy to będzie … Zasypiając myślałam tylko o tym… I o AJ … A jak jest w AJ ?

11 A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali – ? 12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: «Wstąpcie tutaj!» I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich zobaczyli. 13 W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta, i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób. A pozostali ulegli przerażeniu i oddali chwałę Bogu nieba.

Czas przywrócić ład i porządek.

26. 07. 20 r. Warszawa.

W drodze do Warszawy. Dojeżdżamy do CPN.

  • Chcesz kawy ? – pyta Piotr. 
  • Ale zielonej.
  • Oooo … Dzień dobry Homiel !
  • Nigdy nie było dobranoc.

Dlaczego Oni mówią tak cudownie ? Nawet banalne rozmowy wyglądają przepięknie. Nigdy nie było dobranoc, bo nigdy cię nie opuszczają.


  • Nasza wspólna córka spytała mnie wczoraj … – zaczynam żartobliwie.
  • Jak to jest … Ktoś siedzi w więzieniu kilkanaście lat lub ma dożywocie i zapłacił za swoje zło. Czy to mu się odlicza w Niebie ? Czy kara w Niebie jest anulowana, gdy odbębnił ją na ziemi ?
  • Oczywiście, że nie.
  • Taką sobie drogę wybrała. Ta dusza sama sobie taką drogę wybrała.
  • To doświadczenie.
  • To są rachunki. Wyrównuje tu, ale nie tam.
  • Hmm… Czyli sąd ludzki nie jest ponad sądem boskim ?
  • Jako profesjonalistka powinnaś wiedzieć.

Słuchamy wiadomości. Jazgot PO nie ma końca. Walczą o anulowanie wyborów, o anulowanie pieniędzy. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia.

  • Ojcze, co zrobić ? Ciągle podnoszą głowę.
  • Tu masz stronę – … wskazuje na Piotra.
  • Muszę zrobić egzorcyzmy.
  • Rób co dzień, Mały.
  • Bierz miecz i tnij.

Kończy się lipiec.

  • Pamiętasz tą wizję ze złotymi trzewikami ? Idziemy sobie i dzwoni mój telefon, słyszę …
  • Wracasz do Domu.
  • Odwracam się, a ciebie już nie ma przy mnie. To wszystko  stanie się szybko. 
Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
- Piotr, wracasz do domu.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/ 
  • A teraz Tatuś się cieszy, że wracamy ?
  • Nieskończenie mocno.
  • Czas przywrócić ład i porządek. Harmonia zaburzona.
  • ……..
  • Słyszę teraz piosenkę … „Nie spoczniemy, nim dojdziemy” …
  • Czyli robota … czyli egzorcyzmy.

Opowiadam Piotrowi o pewnej pani, która pisze o sobie, że jest królową świata.

  • Jest takie stanowisko jak królowa świata ?
  • … Zobaczyłem Maryję i gwiazdki wokół Jej głowy. Ona jest królową.


  • Ojcze, jak to się stanie, że ja zniknę tak nagle ?
  • Też jestem zaskoczony.
  • Ojcze, ale ja poważnie pytam.
  • Aaaa, poważnie … To zmienia postać rzeczy.
  • ……. – roześmiałam się.
  • Pokazałem ci w wizjach.
  • Znikniesz i nie znikniesz.
  • A tak w szczegółach ? – dopytuję niepewnie.
  • I to jest właśnie twój problem – … bo ja ciągle chcę konkretów.
  • Muszę sobie spisać co mam jeszcze do załatwienia, gdyby nie daj boże coś się stało.
  • A może, gdyby daj boże ?
  • ……..
  • Tak się zastanawiam … Czy Ojciec przewidział, że jego wielcy aniołowie upadną ? Przecież kiedyś szatan był przy Ojcu. Nie rozumiem jak oni mogli to zrobić … – Piotr kiwa głową. 
  • Przewidziałem. Szkolenie rasy ludzkiej przebiega.
  • Jest in progress, aż będzie mission complete… jest w toku, aż się wypełni.
  • Ciekawe … A co znaczy to „mission complete”, czym to jest ? – pytam. 
  • Za dużo nas dzieli, abyś zrozumiała.
  • Nie dzieli nas za dużo energii, ale wiedzy.
  • Wielu z nich z tego świata przechodzi do świata modlących się, a jeszcze inni przechodzą do świata, którego nie jesteś w stanie pojąć, a który istnieje.
  • … Zobaczyłem jak ktoś mi pokazuje 2+2=4 i to jest dla naszego świata, a zaraz potem bardzo skomplikowane wzory matematyczne i to jest do innego świata.

Zadziwiające …


Wczoraj zdarzyło mi się w nocy coś, czego nie jestem do końca pewna. Poszłam do łazienki o 3 w nocy i żeby córki nie budzić nie włączyłam światła. Wychodząc z boku tuż przy głowie zobaczyłam zielony kolor. Był bardzo żywy, soczysty można by rzec i … w kształcie wielkiego oka. Zaskoczenie … Po chwili nie byłam pewna, czy czasami to nie przewidzenie, gdyż wszystko trwało rzeczywiście tylko chwilę. Ta chwila jednak pozwoliła mi zauważyć, że zieleń była nad wyraz wyraźna i konkretna. A ponieważ zieleń kojarzy mi się z gackiem …

diabeł, zdjęcie prawdziwe, autentyczne
  • Wiesz co zobaczyłem ? Ktoś mi przypomniał sytuację, kiedy byłem w łazience i zobaczyłem odbicie w lustrze. Za mną stał ktoś bardzo wysoki i barczysty, cały czarny. Czyli chyba ci się nie przewidziało. Miałaś gacka.

Czy jabłko wie kiedy spadnie ?

20. 07. 20 r. Warszawa.

Piotra ciągle boli głowa. Potrafi wziąć dwa ibuprofeny naraz, aby przestała na chwilę. Nie jest to normalne … 

  • To chyba od gacków. Kiedy tak się zastanawiałem w pracy przy biurku, dostałem wizję. Wielki wąż, brązowy w łaty owinął się wokół mnie, głównie wokół mojej szyi. Dookoła jak audytorium stały gacki, czarne, małe, karłowate, języki im wystawały jak sapiącemu psu. Czekały, kiedy mnie udusi. Chciałem chwycić tego węża, ale jego głowa była za daleko. Wtedy rozpaliłem się do czerwoności jak samozapłon i zacząłem się palić, ale nie czułem tego ognia. Ja się nie spalałem, ale ten wąż zaczął się palić. Tak to wyglądało.
  • Bardzo ciekawe.
  • Ale jestem wykończony … – wzdycha i naprawdę źle wygląda.
  • Zmęczony jesteś ?
  • Jestem.
  • Męczą cię ?
  • Męczą.
  • Dla twojego smaku powiem ci, że szybko nadejdzie chwila, która zaskoczy cię skalą i tempem.
  • Hmm …
  • A i ty będziesz zdumiona.


21. 07. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj kawa w domu.

  • Wszystko mnie boli, głowa, noga, ręce … – Piotr narzeka. Ledwo się rusza.

Przelatuje mi przez głowę myśl, że może to Covid. Ale nieeeee … , to niemożliwe. Ojciec zapewniał, że nam to nie grozi.

  • Do tego same problemy w pracy. Czuję, że się zmieniam, ale powoli mam dosyć wszystkiego. Cholera wie ile to będzie trwało …
  • Więc nie wiesz ile to będzie trwało ?
  • No nie.
  • A czy jabłko wie kiedy spadnie ?
  • … Jak dojrzeje. Ale takie jabłko może długo dojrzewać – trochę prowokuję Ojca próbując dowiedzieć się czegoś o dacie.
  • Nie, bo zima go zastanie.
  • Nie będzie pożytku z niego – … bo albo zeschnie się, algo zgnije.
  • Czyli Ojciec chce ci powiedzieć, że będzie trwało tyle ile trzeba.
  • Zobaczyłem strzałę wbitą w dziesiątkę. 


Wieczorem.

Dostałam maila.

Czytam Piotrowi na głos…

  • Słyszę …
  • Sto czterdzieści cztery tysięcy.
  • Czyli AJ.

Czytam jeszcze raz i mam skojarzenie z ostatnią plagą egipską, kiedy to Ojciec nakazuje oznaczyć domy i zamknąć drzwi, aby nie weszła tam śmierć.

Wj; 12 Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. 

Czy to kolejna analogia do czasów Mojżesza ? Kiedyś naznaczenie krwią, a dzisiaj różaniec ?  144 000 wybranych ?

Dopytuję autorkę maila jak wyglądali ci czarni …

Próbuję się dowiedzieć u Ojca, ale nic z tego. Siedzimy na tej swojej kanapie dalej …

  • O kawie pamiętasz ?
  • No pewnie.

Kiedyś Ojciec mówił, że Piotr wpadnie do Góry na kawę. Czyli szykuje się spotkanie !

  • To wpadniesz ? Jaką chcesz kawę ?
  • Cappuccino z pianką. Ale masz Ojcze piankę ? – Piotr gra w te same tony.
  • Coś się znajdzie.
  • I rogalik ?
  • Z czym rogalik ?
  • Z czekoladą, ale bez syropu glukozowego.
  • …….. – słucham z wielką przyjemnością.
  • Oook. Ale jak tam dotrzesz ?
  • Ja zorganizuję transport. Ściągnę cię do Siebie.
  • Daleka ta droga.
  • Całkiem blisko.
  • Posiedzimy i porozmawiamy o starych Polakach.
  • Przecież jestem Polakiem.
  • Co to za transport ? – a ja swoje. Sprawdzam, czy czasami nie rydwan.
  • Na pewno nie renifery z zaprzęgiem.
  • Ta twoja żona pracowała chyba długo w służbach.
  • Chcę wymacać – śmieję się.
  • W tym jesteś szczególnie dobra.
- Mam ostatnio humor, wiesz dlaczego ? 
- Bo się spotkamy na chwilę.
- … Znowu ? – wymsknęło mi się ze zdziwieniem. 
- Bardziej świadomie. 
- Hmm … – zamyślam się. Faktycznie, ostatnim razem został wzięty kompletnie nie mając świadomości co się dzieje. Stał jak bezwolna mumia, jak to określił. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/25/co-zapisane-ma-sie-wypelnic/

Codziennie masz Niebo.

15. 07. 20 r. Warszawa.

  • Dzisiaj Ojciec powiedział do mnie …
  • Góra z górą się nie zejdzie, człowiek z człowiekiem tak.
  • Jak Mahomet nie chce do góry, to góra do Mahometa.
  • Hmm … Ciekawe co to znaczy. Chodzi o jakieś spotkanie ? – Piotr się zastanawia.
  • Nie jakieś, a z Ojcem zapewne.
- Ciekawe … Może gasiły zarzewie różnych wojen ? Konfliktów ? … Ojciec mówił o Sanhedrynie, a Watykan ? 
- Jak Mahomet nie może przyjść do góry, do góra do Mahometa. 
…….. – Piotr robi zdziwioną minę niewiele rozumiejąc. Muszę przyznać, że ja również nie rozumiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/31/bedziesz-podazal-za-mna/

Wiedząc, że Ojciec w cudowny sposób operuje słowami pomyślałam, że wystarczy, aby górę napisać z dużej litery i mam dosłowne znaczenie tego przysłowia.

  • Ojcze, a do mnie przyjdzie Góra ?
  • Codziennie masz Górę.
  • Codziennie do ciebie przychodzi i przyjdzie.
  • Ust ci zabraknie – … tak będę się uśmiechać szeroko.
  • I tak będziesz zaskoczona.
  • Teraz już wiesz, że to spotkanie z Ojcem ?
  • Dzisiaj miałem jeszcze coś. Zobaczyłem jak wielka ręka wyciąga mnie z wody.
  • ……. – ucieszyłam się.
  • Pływasz, pływasz i w końcu Ojciec cię wyciąga. Może teraz wskoczysz na falę ? 

Piotr uradowany perspektywą nowego spotkania opowiada z rozrzewnieniem o tych poprzednich. Rozpamiętuje na nowo i cieszy się przy tym jak dziecko.

  • Zwróciłem uwagę na Jego cienką skórę, jak pergamin.
  • Jaki w sumie proponujesz Mi krem ? Co używasz ?
  • Nivea.
  • Nivea może być.
  • ………. – uśmiecham się. Te rozmowy o kremach dla Ojca są moimi prawie ulubionymi.
  • Ojciec powiedział kiedyś, że to nowe spotkanie będzie w pełni świadomości. A może tak weźmie cię na oczach ludzi !? Ale by było ! – pofolgowałam swojej fantazji.
  • Oj, byłoby.

Piotr siedzi cicho.

  • Czuję czasami, że mogę mieć wielkie możliwości. Widzę, że mogę z gackami zrobić wszystko, ale Ojciec tego nie chce, abym mógł zniszczyć gacki. Mam myśleć.
  • Słowa godne pochwały.

Wczoraj natrafiłam na proroctwa niejakiego Adama–Człowieka. „Natrafiłam” to raczej niewłaściwe słowo. Szukałam czegoś w internecie i ciągle wybijało mi właśnie to nazwisko (pseudonim), więc zaintrygowana zaczęłam go studiować. Kiedyś już o nim pobieżnie czytałam, ale dzisiaj jestem pod wrażeniem. Czytając czułam energię Ojca i po raz pierwszy mam wrażenie, że to jest prawdziwe. Szczególnie zainteresowały mnie słowa dotyczące „namaszczonego”. http://adam-czlowiek.blogspot.com/p/adam-czowiek.html

11 listopad 2010. Orle biały w złocistej koronie, ochraniaj swoje gniazdo. Karm i ochraniaj w twoim gnieździe tego, którego Bóg już namaścił, aby stał się przewodnikiem narodu w walce i zwycięstwie. Jemu Bóg da siłę i moc słowa. Kiedy przyjdzie czas Namaszczony w imieniu Króla królów da świadectwo Jego Królestwa w Rzeczypospolitej i umocni naród. Wszystko leży w waszych rękach.

3 czerwiec 2011. Teraz także przygotowuję Swojego „namaszczonego”, aby stał się zapalonym światłem wiary i dał pełne świadectwo dla umocnienia waszego narodu. Czas jego działania jest czasem Boga, dlatego trwajcie w nadziei. To będzie także czas rozkwitu dla Świętego Kościoła, który przejdzie oczyszczenie.

Z twojego rodu wyjdzie namaszczony I zawiesi na Boskim Obliczu złociste korony.

12 grudnia 2011. Teraz, w chwili decydującej, Bóg przygotowuje „namaszczonego” dla waszego narodu, na którego spłynął już olej Bożego posłannictwa. On nie będzie miał władzy ziemskiej ani sakramentalnej, lecz otrzyma moc ducha proroctwa. Duch proroctwa to duch prawdziwej wolności, która jest podporządkowana prawdzie i spełnia się w zwycięstwie prawdy. Namaszczony nie będzie sprawował władzy nad narodem, bo demokracja upadnie, a prawo będzie pochodzić z Ewangelii. Będzie głosił słowo Boże z mocą Ducha Świętego, lecz nie będzie pełnił funkcji kapłańskiej, gdyż kapłaństwo zostanie odnowione dla umocnienia wspólnoty Kościoła i narodu. Już teraz są kapłani przygotowywani do tej misji, ale muszą jeszcze zostać oczyszczeni w ogniu posłuszeństwa i wytrwałości.

12 marzec 2012. Módlcie się za „namaszczonego”, którego chwila nadejścia jest bliska. Jego poprowadzi Duch Święty, Który przemieni oblicze waszej umęczonej ziemi.

8 czerwca 2012. Człowiecze, zachowaj te słowa w swoim sercu i wiedz, że ten, którego Bóg namaścił i wybrał, będzie prowadzony światłem Ducha Świętego. Nie w ziemskich zaszczytach leży moc i panowanie, lecz w działaniu i łasce Ducha Bożego. Jego [Namaszczonego]koroną będzie całkowite oddanie się Bogu, jego berłem – poddanie Chrystusowi i Jego władzy, a jego miecz będzie symbolem siły prawdy, przekazanej przez Słowo Boże. Módlcie się za niego i pocieszajcie się wzajemnie w modlitwie.

Mówi też o iskrze …

Polska jest Moim Królestwem i jeśli wytrzyma próbę, to wyjdzie z niej iskra, która zapali inne narody. Z mocnej i nieugiętej wiary Polaków ma wyjść światło, które rozpocznie prawdziwy powrót narodów do źródła odnawiającej Miłości Boga. Polska trzyma zapaloną lampę pomiędzy Wschodem a Zachodem.

Dlatego Jezus pragnie uznania swojego Królestwa zaczynając od Polski, bo stąd wychodzi iskra nadziei dla Kościoła i świata.

i mówi o Eliaszu.

Dlatego też – podobnie jak pojawienie się proroka Eliasza – konieczny jest dzisiaj duch proroctwa w Kościele ze względu na Królestwo Mojego Boskiego Syna.

I mocne podsumowanie. 

Moje kochane dzieci, nadchodzące wydarzenia wypełnią się dla oczyszczenia i odnowienia ludzkości, tak jak Bóg to zapowiedział. Jeśli powierzyliście wszystko Bogu przez Moje Niepokalane, macierzyńskie Serce, nie lękajcie się o wasze jutro, ponieważ już teraz decydujące jest dla was to, jak żyjecie dzisiaj. SAME TROSKI NIE ZMIENIĄ PRZYSZŁOŚCI, LECZ TO JAK ŻYJECIE I PRZEMIENIACIE SIĘ KAŻDEGO DNIA ZMIENIA WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ CAŁEJ LUDZKOŚCI. Spójrzcie, Moje kochane dzieci, jak wielu z was zapomina o Miłości Bożej. Wielu oczekuje kary Bożej, zamiast zwracać się z ufnością do Miłosiernej Miłości Serca Mojego Boskiego Syna. Wyczekujecie znaków i wydarzeń, nastawiacie ucha, by słuchać tylko o karze i nadchodzącym cierpieniu, a nie słuchacie Słów o Bożym Miłosierdziu i przebaczeniu. Zbyt wiele wzbudzacie w was strachu przed wojną i katastrofami, a zapominacie, że największą tragedią tego czasu, jest celowe i umyślne odrzucenie Boga, wyparcie się Jego Miłości i utrata tak wielu dusz, które każdego dnia wpadają w odwieczną przepaść.

Adam-Człowiek mnie zaintrygował. Naprawdę nazywa się, a raczej nazywał; Paweł Adam Szczerzyński. Zmarł w 2014 roku. Był współtwórcą Stowarzyszenia Świętego Józefa societas sancti josephi https://www.opiekun.kalisz.pl/societas-sancti-joseph/




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Ciężkie czasy nadchodzą.

12. 07. 21 r. Warszawa II

Piotr długie już minuty opowiada ile to rzeczy udało mu się przez ten weekend zrobić. Sprawia wokół siebie takie wrażenie jakby był niezbędny w każdej sekundzie … I ma rację, ale nie mówię tego głośno, bo „prorok” ma być przecież skromny. Jednak Ojciec miał chyba dosyć …

  • Ale bajerant !!!
  • On też Mnie zbajerował i ciebie też zbajerował córko.
  • Wszystkich nas zbajerował.
  • Ma to opanowane do perfekcji.
  • Dobrze, że bije właściwych …. – … czyli gacki.

Roześmialiśmy się oboje szczerze, ale to było skuteczne. Piotr w końcu zamilkł.


Widząc, że Ojciec ma dzisiaj dobry humor gorączkowo szukam tematu do rozmowy. Chciałam spytać Ojca o „namaszczonego”, o którym wspominają niektórzy wizjonerzy z YouTube.

  • Są tacy z YT, którzy …
  • Słyszę … – Piotr przerwał mi w pół zdania.
  • Z Bożej łaski.
  • Czyli od Boga ? – myślę szybko.
  • Pożal się Boże …
  • Wielu ich i będzie ich jeszcze więcej. Fałszywych.
  • Ciągle tylko nie rozumiem, że na dziesięć przekazów jedno jest prawdzie, dlaczego tak ?
  • Dla uwiarygodnienia.
  • Nowak też wiele rzeczy mówił, a potem błądził.

Nowak ? Nie wiem o kogo chodzi.


Pomyślałam, że może jednak przygotować jakieś zapasy. Koń wojny już krąży … Dojdzie El Calderon … Może coś jeszcze, o czym nie wiemy …

  • Kup tą mąkę i cukier.
  • Wow ! – tego się nie spodziewałam.
  • Nie powiedziałem mąkę, powiedziałem zapasy.
  • ………. – wkurzyłam się na Piotra, bo przekazuje słowa Ojca po swojemu.
  • Zapasy to przecież nie tylko mąka i cukier !
  • Róbcie powoli.
  • Zapasy ?!!! – pytam jeszcze raz dla pewności.
  • Tak będzie źle, Ojcze ?
  • Skoro będziesz w lakierkach, to chyba nie tak źle.
  • Ale jak będzie źle, to inflacja wielka będzie, pieniądze nie będą wiele warte.
  • Oderwij się od tej pragmatyki, bo do tej pory Ojciec cię karmi.
  • Brakuje wam czegoś ?

Mówienie o zapasach przyprawia mnie o mrowienie. W radio słuchamy o dzisiejszych wyborach i mam kolejne mrowienie.

  • Prosiłam o Dudę cały czas.
  • Bóg cię słucha i posłucha.
  • Ja też prosiłem Ojca, żeby Duda wygrał.
  • Amnezji nie mam.
  • Amnezji ?
  • Niepamięci.

Wzdycham ciężko, wcale nie jest pewna co do wygranej Andrzejka.

  • Jeśli Trzaskowski wygra to co zrobisz ?
  • Będę płakać.
  • To nie będziesz płakać.
  • Duda wygra !
  • Ciężkie czasy nadchodzą. Ciężka harówka przed nim.
  • Cieszysz się, że Duda wygra ?
  • Cieszę się.
  • A cieszysz się, że Ojciec cię słucha i wysłuchuje ?
  • …….. – patrzę na Piotra z politowaniem.
  • Myślisz, że takie sprawy jak prezydenta kraju to kwestia próśb i że jestem taka niby ważna ? Ojciec już przed wiekami wiedział kto będzie.
  • To dlaczego dopuścił do rozbioru Polski ?
  • A co sądzisz o swoich krajanach ?
  • Hmm … – Piotr kiwa głową ze zrozumieniem.

Coś jest w naszym narodzie takiego, że tylko przyparci do muru możemy działać razem. Pamiętam słowa Edzia, który pracował przez pewien czas na zagranicznych statkach. Najwięcej nieprzyjemności doznawał od innych Polaków. Do tego stopnia, że kiedy słyszał w pobliżu język polski nie przyznawał się, że jest Polakiem. Smutne … Ale te rozbiory nie wzięły się z niczego, a historia się lubi powtarzać.

  • Powiedziałem, że ta pandemia nic ich nie nauczy.
  • Ledwo przestali i zaczynają ze zdwojoną siłą.

  • Wczoraj oglądając wiadomości dostałem obraz Trzaskowskiego. Zobaczyłem go w mundurze bojówkarza SA z 1934 roku. Oni torowali drogę do władzy Hitlerowi. Pokazali mi go w jednej ręce z pałką, a w drugiej z dokumentami. 

https://opinie.wp.pl/ernst-rohm-przyjaciel-adolfa-hitlera-zamordowany-po-nocy-dlugich-nozy-6126038322432129a

  • Hmm … Mówisz utorowali władzę Hitlerowi ? Hmm… Ojciec powiedział o Hitlerze, że to antychryst, a teraz LGBT to synonim Antychrysta. Jego wygrana ma utorować drogę do władzy LGBT !!! Antychrystowi ! – byłam zachwycona użytym symbolem.
  • Trzyma pałę jak argument siły i dokumenty jako argument prawa ! Oni ciągle się powołują na równość prawa ! … Niesamowite …
Podsumowując. Wizerunek bojówkarza SA to symbol dojścia do władzy antychrysta, a przecież LGBT jest jedną z jego form. Dlatego p. Trzaskowski jako rzecznik LGBT w wizji był przedstawiony jako niemiecki bojówkarz. Ta wizja jest ciekawa jeszcze z jednego w względu. Gdybyśmy tej wiedzy z historii nie posiadali, prawidłowe odczytanie wizji byłoby raczej niemożliwe. Dlatego to jest taki idealny przykład, że wizje odnoszą się do tego co znamy i co wiemy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/ 

Zaczynam rozumieć dlaczego słowa Ojca wobec pana T. są czasami tak mocne. On jest symbolem pewnego zjawiska. Musimy więc zadać sobie pytanie … 


Wieczorem.

Obgryzając z nerwów paznokcie obserwujemy wyniki wyborcze. Kiedy już wszystko wiadomo …

  • Dziękuję Ojcze za Andrzejka.
  • Nie ma sprawy.
  • Ale cudem się udało.
  • Nie znasz się na ekonomii, znam się na cudach”… Pamiętasz ?
- Słuchaj, tak ciężko jest, przecież wiesz, że staram się w tej firmie, wszystko idzie po najniższej marży, ciągle walczę, ledwo sprzedaję, by ludziom dać pensję, przecież wiesz, że znam się na ekonomii. 
- A Ja na cudach – wypalił natychmiast Homiel. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/02/ten-swiat-musi-sie-skonczyc-czy-ktos-pamieta-krew-chrystusa/ 


Dopisane 13. 01. 2021 r.

To jest dobry moment, aby spróbować wytłumaczyć dlaczego Trump przegrał. Proszę wysłuchać …https://www.youtube.com/watch?v=YAD9qdwEHqM

A Ojciec powiedział …

- Spojrzysz na to wszystko globalnie. 
- Niedługo ten świat się zmieni. 
- Ujawnią się siły rządzące tym światem. 
- Bóg pozwoli zobaczyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/18/niedlugo-ten-swiat-sie-zmieni/ 

Przegrał, bo musiał. Tak było zaplanowane. 

Każdy twój występek to kolejna rana na ciele Mojego Syna.

09. 07. 20 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina na wybory. W radio słuchamy o Trzaskowskim, który również był w Szczecinie. Dziennikarz podkreśla, że na spotkanie przyszło sporo jego zwolenników. Jesteśmy zniesmaczeni. Nasze rodzinne miasto jest … straszliwie lewicowe i to od wielu lat.

  • Twój Szczecin zasługuje na Trzaskowskiego.
  • Nie uważasz, żeby zaczęło ich znowu boleć ?
  • Nie uważasz ?
  • Zwróć uwagę na tatę twojego jaki jest ….
  • Zobaczyłem tępy ołówek.

Przykro się tego słucha, ale faktycznie tak jest. Jest niezwykle zacietrzewiony wobec PIS i Kościoła i co ciekawe … kiedyś taki nie był. Nie wiem co się stało po drodze, że tak się zmienił.

Rozbawiło mnie pewne zdjęcie znalezione w internecie.


Rozmawiamy o rodzinnych sprawach. Piotr narzeka, że ledwo do Szczecina przyjeżdża to wydaje mnóstwo pieniędzy.

  • Małe dzieci, mały kłopot.
  • Duże dzieci, duża karta.
  • ………. – roześmiałam się. Muszę to zapamiętać.
  • Jak to będzie, że wypłyniesz spod skały ? – chcę szybko zmienić temat widząc, że Ojciec przemówił.
  • Ta koronka jest duża.
  • ……..
  • Ojciec szykuje straszne uderzenie na Chiny. Poczułem to.
  • ???!!!

Wieczorem.

Mam pewną osobę wśród czytających blog, która ma szczególne wizje. Dzisiaj otrzymałam od niej maila.



12. 07. 20 r. Warszawa.

Kolejny weekend szczeciński przeżyty osobno. Piotr mieszka z Krysią, aby choć tyle zapełnić jej samotność.

Ciekawa rzecz mi się wydarzyła. Krysia narzekała, że czuje się samotnie mieszkając w dużym domu sama, więc Piotr postanowił na czas świąt do niej się przeprowadzić. Zaczęłam go drażnić żartobliwie, że zostawia żonę i wtedy dostałam przed oczami krótką wizję. Puszczono mi kadr z filmu. Wielki dom i postać stojącej przed nim samotnej kobiety. Ten obraz był tak wyraźny, że aż mnie cofnęło. W jednej sekundzie przestałam żartować. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/02/prawda-nie-psuje-humoru/ 

Ponieważ ciągle przed oczami mam ten obraz … nie mam nic przeciwko. Szkoda mi tylko rozmów, których nie ma. I może dlatego, gdy ledwo ruszamy do Warszawy … zaczynamy rozmawiać.

  • Wczoraj krótko rozmawiałem z Ojcem. Na koniec powiedział …
  • Powiedz jej, że bardzo ją kocham.
  • Ale Ojcze, Ty każdego bardzo kochasz … mówię.
  • Ale ją kocham szczególnie.
  • ……… – wzruszyłam się. Bardzo … Po prostu nie spodziewałam się.
  • Powiedział mi też …
  • Pamiętaj, że każdy twój występek to kolejna rana na ciele Mojego Syna.
  • Czyli jakbyś Go sam biczował – mówię z żalem. 
  • Włączyłem sobie wczoraj „Samuraja Jacka” i Ojciec wtedy …
  • Popatrz na tą swoją bajkę. On też chodzi.
  • Jeszcze chwila i Ja będę tobą, a ty Mną.
  • Jeszcze chwila i zamieszkam w tobie.

Piotr duży chłop, ale rzeczywiście ma swoją ulubioną bajkę. Bajkę dla dorosłych. Bajka o odwiecznej walce między dobrem a złem. W jakiś sposób utożsamia się z jej głównym bohaterem, samotnym żołnierzem na usługach Dobra. Wszystkie odcinki zna na pamięć. https://www.youtube.com/watch?v=HM7DwMFyFNE

  • Hmm… A ja miałam wizję w nocy. Zobaczyłam taki stary, brązowy worek płócienny. Ktoś wkłada do niego rękę i wyciąga napis „apokalipsa”… I to słowo tak mnie zmęczyło, że się obudziłam. Była 3.05. Męska ręka, nie widziałam wyraźnie, ale jakby ten ktoś był w czarnym garniturze.
  • Oooo … To ciekawe. Może to gacki ruszają do boju ?
  • W garniturze, bo taki współczesny gacek ? Z dzisiejszych czasów ? … To ma sens, a co Homiel na to ?
  • To jednoznaczne.

Zmartwiłam się. Jeśli gacki szykują się do wyjścia, to będzie masakra.

CDN …

Gdybyś wiedział, że upadniesz to byś usiadł.

07. 07. 20 r. Warszawa.

Od wczoraj z Ojcem nie rozmawiamy. Zapanowała cisza w eterze.

  • Hmm… Może się Tatuś na nas obraził ? – Piotr pyta niepewnie.
  • Gdybym się obraził, to byś siedział w piwnicy, a nie pił kawę.
  • Uuu … – ulżyło nam.
  • Najlepsze co ci się przytrafiło, to mężuś.
  • …….. – wyłam ze śmiechu przez długą chwilę.

Czytając dziennik natrafiłam na wizję ze złotym plecakiem. Przypominam ją Piotrowi.

Stoję na wysokim klifie z jakimś mężczyzną. Jest szczupły, ma długie siwe włosy. Pod nogami widzimy morze, a w oddali widzimy ląd. Wiem, że mamy dopłynąć do tego lądu. Mam na plecach plecak. Stoimy obok siebie, nasze ręce, moja prawa i jego lewa są połączone taką energetyczną obrożą. Ona nas trzyma razem. Mężczyzna mówi; 
- Skaczemy. 
Płyniemy, on kraulem szybko, ja żabką powoli. Mam coraz mniej siły i wtedy On mówi; 
- Daj mi plecak, bo będzie ci ciężko. 
- Nie dam, bo to moje rzeczy, dam radę. 
Płyniemy, ale ten ląd przeciwległy jakby się oddalał. Mi się nie spieszy, a ten facet już jest daleko przede mną. Straciłem nim zainteresowanie. Zaczynam słabnąć, zaczynam myśleć, że jednak nie dam rady dopłynąć, bo mam serce za słabe. Odwracam w lewo głowę, a tu wyspa. Wyrosła spod wody nie wiadomo kiedy,. Miała przepiękny jasny piasek, wylądowałem na tym piasku i zobaczyłam dwie kolumny jak te greckie. Wszedłem w głąb wyspy i zobaczyłem, że to nie wyspa, a większy ląd. Miałem wrażenie później, że ten ląd mi po prostu przybliżyli. I wtedy się obudziłem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/30/mam-na-imie-jahwe/ 

  • Ojcze, jaki ja jestem głupi, że nie chciałem dać Ci plecaka !
  • Wiem, wyjątkowo się z tobą zgadzam.
  • ……… – znowu śmiech.
  • Ojciec jest nieprzewidywalny.
  • Nieprawda. Masz wizje.
  • A one się sprawdzają w stu procentach – przyznaję.
  • Chciałbyś, żeby życie było przewidywalne ?
  • To gdzie nauka ?
  • Gdybyś wiedział, że upadniesz to byś usiadł.
  • Gdzie ta nauka skoro siedzisz ?

Wieczorem.

Piotr dzisiaj miał wizytę u dentysty. Dentysta zasugerował, że przed zakończeniem robienia implanta może mu poprawić jeszcze jeden ząb, który niechybnie wkrótce według niego się zepsuje. Piotr się zgodził i wtedy usłyszał … „panią śmierć”.

  • Skąd wiedziałeś, że to akurat ona ?
  • Poznałem po głosie.
  • ???!!! – robię zdziwione ocz, ale od razu przypominam sobie pewne spotkanie.
Obudziłem się w nocy zupełnie nagle, zauważyłem przy oknie postać w habicie z kapturem, kaptur miał wysoki czub, postać była niesamowicie chuda. Wszystko na niej wisiało jak na wieszaku, przewiązana była czymś w pasie, z 1,70. Stała bokiem do okna i nie patrzyła na mnie, ale przez okno, dlatego nie widziałem twarzy. Byłem jej całkowicie obojętny. 
- Czy jesteś diabeł ? – zapytałem w myślach. 
- Nie jestem diabeł, jestem śmierć odpowiedział ten ktoś nie odwracając głowy i nadal patrzył przez okno. Kiedy to usłyszałem położyłem głowę na poduszkę i nie wiem co z nim działo się dalej. Obudził mnie lub obudziłem się tylko po to, bym go zobaczył. Mam nadzieję, że nie przyszedł po mnie. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/21/smierc/ 
  • Poza tym czułem energię, że to ona. Mówi do mnie …
  • Po co robisz ten ząb ? Nie zdąży ci się zepsuć, bo i tak niedługo odchodzisz.
  • Spytałem; kiedy to się stanie … ?
  • Niedługo.
  • Znam te gadki, spierdalaj … powiedziałem.

Nie wiem czy się śmiać, czy płakać. 



08. 07. 20 r. Warszawa.

Piotr mnie wykańcza. Budzi codziennie przed szóstą i myśli, że jest ok. Chodzę niedospana od poniedziałku do poniedziałku.

  • Jak ty z nim wytrzymujesz ?
  • No właśnie nie wiem.
  • A jak ty wytrzymałabyś bez niego ?

Przestałam narzekać.


Syn się nie odzywa, czas leci, a on ciągle na statku. Pewnie nam już nie wierzy w ogóle.

  • W wizji powiedział mu Ktoś, że ma zostać na statku dłużej, aby dłużej zostać potem w domu. Wiesz co to oznacza ? Jeśli ma zostać, to faktycznie może się coś ze mną stać … – Piotr się zamyślił.
Miałem dzisiaj sen. Byłem w domu i tam zobaczyłem kartkę. Coś było napisane, ale nie pamiętam. Usłyszałem głos, że jestem na statku dłużej, aby dłużej być w domu… To było tak wyraźne … Byłem w domu, a jak się obudziłem to nie byłem – … był i zdziwiony i wzruszony zarazem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/14/nieuchronnie-idziemy-do-finalu/ 
  • Sherlock Holmes !
  • Sherlock Holmes to przecież niby ja – pomyślałam szybko.
- Jak to? Co się stanie? – pytam od razu. Niedawno kazał kupić walizkę, a dzisiaj już nie? A może tamta po prostu wystarczy? 
- Ty… Sherlock Holmes… zaczynasz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/13/dlaczego-mam-ja-zostawic-nawet-jej-nie-znasz/ 
  • Doktor Watson ! – poprawił Ojciec czytając mi w myślach. Nie wiedziałam, gdzie się schować.
  • Jesteś Moim Stańczykiem. Ciągłe Mnie rozśmieszasz – do Piotra.
  • Z kim będzie Ola rozmawiać i pić kawę, jak mnie nie będzie ?
  • Ze Mną będzie rozmawiać.
  • Ze Mną będzie pić kawę.

Wieczorem.

Oglądamy na Discovery History dokument „Ranczo Kosmitów”. The Secret of Skinwalker Ranch: INVESTIGATING MYSTERIOUS LIGHTS at UFO Ranch (Season 1) | History – YouTube

Być może po raz pierwszy widzę tak rzetelne śledztwo w sprawie UFO. Piotr im dłużej ogląda, tym bardziej jest wkurzony, że sobie przylatują bez kontroli i robią co chcą.

  • Ojcze, tam faktycznie jest UFO ?
  • Nooo … Nie wiem.
  • Ojcze, pozwalasz na to ?
  • Daj spokój, to uczniaki.

Aż podskoczyłam z wrażenia, bo nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Żadnej odpowiedzi.

  • Uczniaki. Czyli oni się uczą ! Tak myślałam ! Gdyby chcieli coś nam zrobić, dawno by to zrobili.
  • Pozwalam, żebyście jedli te krowy, a oni badali.
  • Wow …. !!! – tego też się nie spodziewałam.
  • Ale mi się to nie podoba ! – Piotr brnie dalej.
  • To nie ma najmniejszego znaczenia.
  • A po co się uczą ? – pytam.
  • Są na wyższym poziomie niż wy.
  • To ciągle się uczą ? – dziwię się. Ciągle „wysysają” te krowy i się jeszcze nie nauczyli ?



Dopisane 09. 01. 2021 r.

W ostatnich dniach można zaobserwować w mediach większą odwagę w informowaniu społeczeństwa o UFO. Oczy otwieram ze zdumienia, gdy włączając wp.pl lub polsatnews.pl w głównych wiadomościach czytam o zaobserwowanym UFO nad Oceanem Spokojnym. Niewątpliwie coś się zmienia na naszych oczach. Zdradzę pewną tajemnicę. Mieliśmy ciekawą rozmowę, której nie chcę tutaj udostępniać, ale aby zrozumieć co się dzieje trzeba najpierw zrozumieć słowo; oswoić się. 

 

Potrzeba czasu, aby było widoczne tutaj.

05. 07. 20 r. Warszawa.

Zgodnie z zaleceniem Ojca jedziemy dzisiaj do Kazimierza. Na nic się nie nastawiam, bo minął 7 tydzień bez widocznych dla nas wydarzeń, więc i ten wyjazd może mieć znaczenie w zupełnie innym wymiarze. Dosłownie i w przenośni.

  • Może źle słyszę ? Może to gacek mi mówi ? Sam już nie wiem … – Piotr jest pełen wątpliwości.
  • Dobrze usłyszałeś, ale to się dzieje w innej przestrzeni.
  • Potrzeba czasu, aby było widoczne tutaj.
  • No właśnie … – przytakuję.
  • Ludzie będą cię szukać myślami.
  • A ci, którzy cię znali, szczególnie.
  • Nie zorientują się jak znikniesz.
  • Tak szybko to się stanie.
  • Jak to możliwe … ? – pytam sama siebie.
  • Pamiętaj „ poświęcona kapturowi”.

Całą drogę rozmawiamy jak to Piotr ma zniknąć i nie zniknąć … Jak to ma wyglądać „poświęcona kapturowi”, czyli być z Piotrem, ale jakby nie z nim … Głowa boli od tego wszystkiego. 

  • Patrząc na sąd, na firmę, na inne sprawy … trzeba przyznać, że słowa czasami mogą cię mylić,  ale wizje są perfekcyjne. To !  trzeba przyznać – kiwam głową w zadumie.
  • Ufaj swoim wizjom, bo one są od Ojca i są jednoznaczne. Tylko trudno je rozwikłać …

Dojechaliśmy do Kazimierza już o 9 rano. Doświadczenie nauczyło mnie, żeby nie szukać na siłę „sensacji”, które zapowiadał Ojciec, ale poddać się fali. Czyli zrobiliśmy to co zwykle. Poszliśmy wpierw na kawę, a potem spokojnym krokiem do klasztoru. Trafiliśmy w połowę mszy. Kościół był pełen. Zauważyłam, że w tym tłumie i mimo wirusa może z 2 dwie osoby miały maseczki. Do tego było bardzo gorąco, panował zaduch, przeróżne ludzi zapachy, przestraszona pociągnęłam Piotra w stronę „naszej” kapliczki. Obawiałam się, że będzie i tam pełno, ale o dziwo nie było nikogo. Spojrzeliśmy na siebie wymownie wiedząc, że to prezent od Ojca. Tak miało być. Wchodząc do kapliczki od razu zauważyłam na klęczniku obrazek.

Piotr ma swój obrazek Maryi, ten miał być dla mnie. Tak to poczułam. To Jan Paweł II oznajmił mi o kapturze, a klęcznik leżał pod obrazem „Jezu ufam tobie”.

Po chwili do środka wszedł z tacą zakonnik. Wszedł w momencie, kiedy Piotr z namaszczeniem dotykał dłoni Maryi  (figura). Mnie to nie dziwi, zawsze tak czyni będąc w tym miejscu. To takie ich wzajemnie powitanie.

Wchodząc zakonnik miał twarz … zakonną. Niby surową, niby zadumioną. Idealna  twarz dla idealnego zakonnika. Widząc, że Piotr dotyka Maryi uśmiechnął się przepięknie. Jego uśmiech był tak nieprawdopodobnie szczery i dobry, że miało się wrażenie jakby do tej kapliczki światło zawitało.  Ujął nas tym bardzo. Nie miałam ze sobą portmonetki i nie miałam co dać, a Piotr miał tylko kartę. Ciężko nam było puścić go z niczym.

Wkrótce msza się skończyła, ale my w tej kapliczce pozostaliśmy jeszcze na długo. W pewnej chwili Piotr wyjmuje 50 zł. Noż kurza stopa … !!!

  • Zapomniałem – tłumaczy się z żalem.

Siedzimy dalej, rozglądamy się dookoła. Przyglądając się otoczeniu uważniej widać znaczny upływ czasu. 

  • Gdybym miała pieniądze, to bym im dała na remont – pomyślałam.

Wychodząc z kaplicy natrafiamy na „naszego” zakonnika. Szturcham Piotra w łokieć, żeby dał mu teraz te 50 zł. 

  • Mam wydać ? – pyta nie wiedząc co zrobić.
  • Do koszyczka – Piotr mówi puszczając mu oko.
  • … Nie wiem dlaczego tak zrobiłem, to chyba Ojciec mu taki zrobił przeze mnie – dziwi się potem.

Będąc w klasztorze nie możemy nie odwiedzić „naszego Jezusa” … i znowu natrafiamy na tego zakonnika. Podszedł do nas i …

  • Idźcie za mną, pokażę wam coś – mówi szeptem jakby zaraz grzech wielki chciał popełnić.

Otwiera nam jakieś bardzo stare drzwi. Wchodzimy do pomieszczenia, które pachnie wiekami. Okazuje się, że to chorał. Miejsce z tyłu ołtarza, w którym zakonnicy od setek lat zbierają się na modły. W jednej minucie poczuliśmy się tak, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Wszystko zachowane w takim stanie, w jakim go zbudowano. Zakonnik krótko  opowiada o historii klasztoru, a potem …

  • Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak podchodził do Maryi. Wchodzą, oglądają i wychodzą. To jest Jej sanktuarium. To nie jest przypadek … 

Słysząc, że „to nie przypadek” zapala mi się w głowie czerwona lampka. Zwraca nam uwagę na bardzo starą figurę Chrystusa i szczególną przepaskę (perizonium) na jego biodrach. Mówi, że to wyjątkowa przepaska, prawdziwa rzadkość i prawdopodobnie nigdzie takiej drugiej się nie znajdzie.

Symbol judaizmu na Jego biodrach wcale nie dziwi, niejako podkreśla, że Jezus był przecież Hebrajczykiem, a i w samym Kazimierzu dawniej mieszkało bardzo wielu Hebrajczyków. Może jeden z nich wykonał tą figurę … ?

Rozmawiamy z zakonnikiem dalej. Ubolewał nad stanem tego miejsca, a na pytanie ile pieniędzy wymagałaby renowacja nie był w stanie odpowiedzieć. Widać, że ekonomia to nie jest jego mocna strona i … dobrze. W końcu to zakonnik, jest stworzony do innych rzeczy.

Powoli oboje zdajemy sobie sprawę, że to miejsce, ten zakonnik … to właśnie cel naszej podróży.

  • Teraz już wiesz na co też masz wydać pieniądze ? – pyta mnie Ojciec, gdy wracaliśmy do Warszawy.
  • Nikt im nie pomoże, za daleko są od centrali.
  • Jak to możliwe … – myślę sobie w duchu. Przecież to zabytek. Unikatowe miejsce.
  • Wpierw Głódź musi mieć na nowy samochód.
  • Uuuu… Pan Głódź ma u Ojca przechlapane … – Piotr się śmieje.
  • Spodziewałaś się tego ?
  • Nie – uśmiecham się na samo wspomnienie uśmiechniętego zakonnika. Było w nim samo dobro.
  • … Jak weszliśmy do chorału zobaczyłem mnicha. Taką wizję miałem. To był mnich w takim jakimś czepku skórzanym, albo z materiału. Ściśle przylegał do głowy.
  • Wiązał się pod brodą ?
  • Nie, był nałożony, dziwne …

Pomyślałam oczywiście, że trzeba to sprawdzić.


W Kazimierzu było mnóstwo ludzi i to bez maseczek. Jakby żyli w innym świecie.

  • Ciekawe, czy złapaliśmy wirusa.
  • Nawet dwa.
  • …….. – taki żarcik oczywiście. 




Dopisane 07. 01. 2021 r.

Jak weszliśmy do chorału zobaczyłem mnicha. Taką wizję miałem. To był mnich w takim jakimś czepku skórzanym, albo z materiału. Ściśle przylegał do głowy.”

Zakon należy do Franciszkanów. http://www.kazimierz-dolny.pl/turystyka/zabytki_2/klasztor-oo-reformatow / http://www.wkazimierzudolnym.pl/kosciol-oo-franciszkanow.html

Franciszkanie – habit czarny lub ciemnoszary z kapturem, w pasie sznur o trzech węzłach symbolizujących złożone przez zakonnika śluby zakonne, przy nim często z lewej strony koronka franciszkańska złożona z siedmiu dziesiątków, na głowie piuska (obecnie raczej rzadko spotykana), w okresie zimowym czarna peleryna z kapturem. (wiki)

Muszę przyznać, że dość trudno mi było znaleźć na obrazach, czy zdjęciach nakrycie głowy odpowiadające opisowi. 

Robert Campin; Święty Jan Chrzciciel i franciszkański mistrz Henri de Werl 1438. Olej na desce dębowej.

Idzie Nowe Jeruzalem.

03. 07. 20 r. Warszawa.

Epidemii nie ma końca i zapowiadają, że będzie gorzej. Jakby tego było mało różni „prorocy” zapowiadają też wybuch wielkiej wojny, która w zniszczeniu ma ogarnąć całą Polskę … I to mi nie pasuje w ogóle do tego co Ojciec mówił. Teraz też powiedział …

  • To jak będzie ? – dopytuję.
  • Słyszę ten wiersz …
  • Kiedy przyjdą podpalić twój dom
  • … Przerwa ….
  • Twój nie podpalą.

Władysław Broniewski; Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz – Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom, kiedy runą żelaznym wojskiem i pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą – ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi. Bagnet na broń! Trzeba krwi! http://listy.co/bagnet.htm



04. 07. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota, godzina 10 rano. Pandemia robi swoje i w galerii pusto, w kawiarence tylko my. Dzień płynie wolniej, pijemy też wolniej, nigdzie się nie spieszymy.

  • Nie masz domu, ale masz fajnego mężusia ! – Piotr żartobliwie.
  • Co wolisz, czy tą sytuację na krze lodu i że płyniecie we mgle, ale jednak ze Mną ?
  • Czy ten dom ?
  • …….. – nawet się nie odzywam, ponieważ to oczywiste. Zwracam też uwagę na liryczność i obrazowość słów Ojca.

  • Od początku startowaliśmy od zera.
  • I nadal nic nie macie materialnego.
  • Chyba nie myślisz o swoim BMW i o twoim pożal się boże majątku w firmie.
  • …….. – roześmiałam się szczerze.

Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i wreszcie wracamy do domu. Kilka nieprzespanych nocy pod rząd robi swoje. Wolimy dzisiaj być w domu. Oglądamy program o rozwoju lotnictwa. Nie zwróciłam uwagi o kogo chodziło, ale z letargu wyrwało mnie zdanie Ojca, które szybko zapisałam.

  • Chciwość jest postępowa w pewnym stopniu.
  • To jest paradoks tej cywilizacji.

Zamyśliłam się, rzeczywiście prawdziwy paradoks. Z jednej strony dla ludzi wyniszczający, a z drugiej napędza rozwój.


Oglądanie obecnie TV wymaga ode mnie nerwów ze stali. Wszędzie bitwa Duda;Trzaskowski. Autentyczna wojna na informacje. Opozycja jest straszliwie agresywna.

  • Boję się, że Andrzej przegra.
  • Myśl o fali.
  • Pomyśl, że fala dwumetrowa wstrząsnęła twoją rodziną.
  • A cóż znaczy druga fala, kilometrowa ?
Dwie fale. Pierwsza, która trochę naruszyła nasz dom. To dotyczy zawału Piotra i wszystkich zdarzeń z tym związanych. Zawał, który rzeczywiście wpłynął na nasze życie. Trwały uszczerbek na zdrowiu, dosłownie naruszone serce i dalsze konsekwencje, czyli słabsza kondycja, inna dieta, spowolnienie w pracy, czyli generalnie nieznaczna zmiana w naszym życiu. Ale druga fala, czyli drugie ważne wydarzenie lub cykl wydarzeń przewróci nasze życie dosłownie do góry nogami. Jednak nie zatoniemy (nie zginiemy), bo pojawi się łódka bezpieczeństwa. Nawiązanie do tej wizji teraz, a więc zapowiedź drastycznych zmian … mocno nami potrząsnęło. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/26/przygotuj-swojego-ducha/ 
  • Idzie Nowe Jeruzalem.
  • Nadzieja ostatnia i ostatnim razem.
  • Pamiętaj o tym co powiedziałem, że zgasimy światło.
- Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń. 
- A co z resztą ?
- Dla pozostałych zgasimy światło. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/12/ostatni-raz-podaje-reke/
  • To już za chwilkę.
  • Nowy Świat.
  • Jak myślisz, czemu jutro jedziesz do Kazimierza ?
  • No … Dlaczego ? – Piotr niepewnie.
  • Na ryby ! – zażartowałam nie w porę. W Kazimierzu mamy pewien zwyczaj. Po wizycie w klasztorze, mamy wizytę w smażalni ryb.
  • Na zaszycie dziury niezaszytej.
  • Aaaaa …. Zamknięcie cyklu – … ale Ojciec powiedział to tak pięknie i takimi słowami, że niewielu by to zrozumiało.
  • Ty też to czujesz.
  • …….. – zawstydziłam się. Boję się myśleć, że to naprawdę ostatni raz.
  • Czyż nie jest tak ?
  • Jak to już się stanie, to już koniec.
  • Wszystko się zacznie, więc ciesz się tą chwilą.

Wieczorem obejrzałam zadziwiająco trafny film; Siedem oznak apokalipsy. Reżyser Tim Prokop , 2009 r. https://www.youtube.com/watch?v=LjoSMuFA3cA

Znowu będą dzwonić dzwony.

01. 07. 20 r. Warszawa.

Dwa dni temu przyszła do mnie myśl, żeby pojechać do Kazimierza Dolnego. Dzisiaj Piotr mówi …

  • Ojciec chce, abyśmy pojechali do Kazimierza. Pytam dlaczego, to pokazał mnie stojącego w morzu po kolana. Wtedy w  Międzyzdrojach powiedział, żebym tak stał, bo już się to nie powtórzy. Czyli … Chciał mi dać teraz do zrozumienia, że ten wyjazd też chyba może być ostatni.
  • ……… – zmartwiłam się.
  • A dzisiaj rano w kościele Ojciec powiedział …
  • Znowu będą dzwonić dzwony.

  • Uuu… To znaczy, że znowu do Nieba pójdziesz ?

Ciekawe, robiąc w dzienniku porządki właśnie o tym czytałam.

- Niedługo powitamy cię w nowym świecie. 
- Już dzwony biją znowu, Mały. 
- I będą tak biły do narodzenia. 
- Jest to tak ważne dla Nas wydarzenie. 
  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/14/bedzie-sie-dzialo/
  • Miałem wczoraj retrospekcje z całego życia. Co kilka sekund jakaś nowa scena, przeżycia i tak cofałem się aż do dziecka. Przypomnieli mi nawet jak ściąłem facetowi drzewo wiśni, bo nie chciał dać wiśni.
  • Naprawdę ?! – nie chce mi się wierzyć. Nigdy mi o tym nie mówił.
  • Miałem kilka lat, z chłopakami to zrobiłem … – tłumaczy się.
  • Tak się ponoć dzieje, gdy ktoś umiera. Hmm… Ojciec powiedział, że czeka cię wskrzeszenie i wejdzie w ciebie energia Ojca. Może ty umierasz właśnie ? Te twoje stare „ja” … ?
- Zejście proroka. Obudzenie proroka. 
- ???!!! 
- Zejdzie Moja energia, żeby ich przebudzić. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/29/11416/ 
  • Tak jak w tego faceta u mechanika ? Nie mogę sobie darować, że się nie połapałem, że to sam Ojciec wszedł w niego. Ty od razu wiedziałaś.
- Wtedy starszy mężczyzna podchodzi do Piotra i głośno mówi … 
 - Zrób pan coś z tą pogodą !  
- Ja ???!!! 
– Piotr kompletnie zaskoczony prawie krzyknął.  
- No pewnie ! Pan ! No co pan !  
- Jak to ja ?! – rozejrzał się dookoła, wszyscy patrzyli tylko na nich i się przysłuchiwali. 
 - A kto inny ? Przecież pan może.  
- Zmienić pogodę ? No co Pan !  
- Przecież wiesz.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/22/7780/ 
  • Ty byś wiedziała co robić.
  • Hmm … Nie wiem … – przyznałam.
  • ……….. – wzruszyliśmy się oboje.

Naprawdę nie wiem. Ks. Glas opowiadał o podobnym przeżyciu i też był oszołomiony całą sytuacją. Bardzo prawdopodobne, że stałabym oniemiała nie rozumiejąc co się dzieje. A może bym się rozbeczała, albo śmiała na głos, kto wie … Moje reakcje są czasami nieprzewidywalne. 

  • Przestańcie, bo przestanę ludzi robić.
  • Wszyscy się rozklejacie.
  • …….. – … bo przy Ojcu nie da się inaczej. 


02. 07. 20 r. Warszawa.

Od wczorajszego wieczora ze sobą nie rozmawiamy. Wybuchła między nami wielka awantura i każdy poszedł w swoją stronę. Zasypiając poprosiłam Ojca, aby przemówił Piotrowi do rozumu. Rano jednak nic się nie zmieniło, nadal nie rozmawialiśmy. Za to wieczorem …

  • Ty to masz układy ! – Piotr zaczyna zaskoczony.
  • A na układy nie ma rady.
  • Miałem z tobą wizję w nocy. Nad ranem właściwie. Całuję cię na zgodę w czoło, a wtedy jak nie walnie grzmot i błyskawica !!! Aż oknami zatrzęsło.
  • ……… – uśmiecham się niepewnie. Przesadza, ale faktycznie ten grzmot obudził chyba całe miasto. Rozpętała się ogromna burza. https://www.youtube.com/watch?v=hfpDFyoJ71A 

  • Teraz widzisz jak ją lubię ? Ledwo powiedziała i już to robię.
  • ……. – zawstydziłam się.
  • Od jednych się odwracam, od innych się odwracam, a ją lubię.
  • Strasznie niebezpieczna jesteś – Piotr żartuje.
  • Z takimi układami !? Najlepsze układy świata.
  • …….. – Piotr robi wielkie oczy.
  • To nie jest tak jak myślisz – uspakajam go.
  • Proszę o Dudę, o wiele rzeczy, ale jak wiesz Ojciec uważa najczęściej inaczej. Spełnia te rzeczy, które mogą być spełnione lub zmienione, ale co zapisane to zapisane. Nie się zmienić. 
  • …. Wczoraj nie miałem siły na egzorcyzmy i usłyszałem …
  • Pomóż temu biednemu Dudzie, bo go zajeżdżą.
  • Więc całe PO wrzucam do nory, zadeptuję ziemią i mam nadzieję, że dobrze robię …
  • To się spytaj ! – nie wytrzymuję, bo nie robi tego co jest oczywiste. Nie pyta Ojca !
  • Aaaaa skąd ! Wiadomo, że się nie pyta.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Dużo ci dałem, ale jak widzisz bardzo sobie cenię pracę twojej żony.
  • Widzę twoje poprawki, jak korygujesz co piszesz …
  • …….. – to fakt. Nieustannie to robię, muszę to robić.
  • Czy mogę zadać pytanie ? Czy wizja księdza Guido jest prawdziwa ? – „bezczelnie” wykorzystuję tę chwilę rozmowy. 

(Ksiądz) Don Guido Bortoluzzi [-] w latach 1968 – 1974 otrzymał od Pana Boga 8 objawień odnośnie pochodzenia Ziemi i Człowieka. Dobroduszność i prostolinijność pozwoliły mu na śledzenie epizodów, które każdego wprowadziłyby w zakłopotanie, lecz widziane jego niewinnymi oczami, przedstawiają po prostu realia bez cienia chorobliwych podejrzeń. 1. Adam, niepokalanie poczęty, został zrodzony ze zwierzęcia – samicy gatunku którego DNA pasowało do ludzkiego, choć było diametralnie różne. 2. Później ta samice urodziła Ewę (też niepokalanie poczętą). 3. Grzech pierworodny polegał na spółkowaniu Adama i samicy, z której został zrodzony i na urodzeniu się potomstwa (pierwszym był Kain), które zanieczyściło ludzki genom materiałem nie pochodzącym od pierwszych rodziców. Grzech pierworodny nie polegał na zrywaniu jabłuszek tylko był okropną nieczystością – zoofilią, a skutki mamy w naszych genach do dziś. 4. Abel był synem Adama i Ewy. 5. Córki Adama i Ewy brały za mężów nieczystych synów Adama – stąd to rozlazło się na całą ludzkość. http://www.genesibiblica.eu/pol.html

  • … Słyszę wyraźnie …
  • Ciemna masa.
  • Hmm … Jak to rozumieć … ? … Kiedy to się czyta, to faktycznie jest miszmasz … To kiedy człowiek zyskał pełną świadomość, że to diabeł zaczął go kusić ? 

  • Kiedy i kiedy …
  • Dowiesz się w swoim czasie z pewnego źródła.

 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/