Na to jest przyzwolenie.

01. 08. 25 r. Warszawa.

Dzisiejsze czytanie zwraca moją uwagę szczególnie …

(Mt 13, 54-58) Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: „Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?” I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

Kiedy na kazaniu słyszę z ust księdza zdanie …

  • Wyobrażacie sobie, że Jezus pojawia się dzisiaj wśród nas ? Powiemy wariat. Szukajmy wśród nas Boga

Uśmiecham się pod nosem, wyjątkowo dobrze rozumiem tą sytuację …

-Wydasz książkę. Książka przeklęta przez wielu i wspaniała dla wielu. 
-Będą cię piętnować, stygmatyzować, a inni wychwalać. 
-To dla innych. Aczkolwiek pomogą ci bardzo zdarzenia.
- Ojcze, to więcej będzie tych, co nie uwierzą ? Nawet po zdarzeniach ? Nie mogę tego zrozumieć. 
-Spójrz na swoją rodzinę.
- . Po krótkim namyśle nie mam nic do powiedzenia. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/08/02/wszystko-co-widzialas-to-prawda-stanie-sie

Wieczorem.

  • Mam ci powiedzieć, że wśród ludzi żyją 3 nacje obcych.
  • … ???!!! … – aż się nachyliłam do przodu z wrażenia.
  • Pokazali mi to w dość dziwny sposób. Zobaczyłem wielki blok metaliczny, 3 razy większy od wieżowca i on miał trzy światła, jak sygnalizator świetlny na ulicy. Po kolei zapalały się światła. I to wyglądało w ten sposób, że kiedy zapaliło się żółte światło, to wysyłał na Ziemię jakieś istoty i zabierał inne z powrotem.
  • . ??? …. Istnieje taka teoria, że są między nami, ale nie wierzyłam.

Czy „kryptoterrestrianie” już mieszkają na Ziemi? Niedawna publikacja Galileo Project, interdyscyplinarnej inicjatywy akademickiej powiązanej z Uniwersytetem Harvarda, rzuciła nowe światło na debatę o istnieniu obcych cywilizacji. W artykule naukowym zatytułowanym: „Czy kryptoterrestrianie mogą być pod ziemią, ukrywać się na Ziemi, a nawet przejmować nasze ciała?”, autorzy – w tym astrofizyk prof. Avi Loeb – przeanalizowali mniej popularną, lecz fascynującą hipotezę: że istoty uznawane za obce mogą w rzeczywistości pochodzić… z Ziemi. Postawili tezę, że tajemnicze zjawiska powietrzne (UAP) i relacje świadków dotyczące tzw. „gadów humanoidalnych” czy „świetlistych postaci” mogą nie mieć pochodzenia kosmicznego, lecz lokalne. https://www.national-geographic.pl/kosmos/obcy-sa-wsrod-nas-naukowcy-z-harvardu-twierdza-ze-to-prawdopodobne

  • Miałem ci powiedzieć, to mówię.
  • Na to jest przyzwolenie.
  • ??? …. A dlaczego mam to wiedzieć ?
  • Wkrótce się dowiesz, będziesz mogła.
  • ??? … A my to też z jakieś …. nacji ?
  • Inna parafia – … czyli nie …
  • Ciekawe …
  • Te światła zapalały się po kolei cały czas.
  • To cykliczność.



02. 08. 25 r. Warszawa.

Gdy się budzę, dostaję olśnienia. Wczoraj był 1 sierpnia, a więc Dzień Ojca ! Nie złożyliśmy życzeń ! My !!!???

  • Ojcze … Przepraszamy – jest mi naprawdę strasznie głupio.
  • A teraz mogę przyjąć życzenia.
  • No to .. Życzymy spokoju, zdrówka, radości … – Piotr wylicza …
  • Zdrówka ? – patrzę na niego pokazując oczami, że to dość głupie.
  • A dlaczego nie ? Myślisz, że u Nas grypy nie ma ?
  • Aha … No to zdrówka – roześmiałam się.

Na kawie.

Cztery dni temu Ojciec powiedział, żebym śledziła Glazersona i jego tablice. Płodny to twórca i niestety nie wiem, czego mam szukać.

  • Ojcze, kazałeś Glazersona śledzić. Czy to (informacja) było, czy będzie ?
  • To trwa. I nie myl z radio Trwam.
  • …….. – śmiech.
  • Spójrz na swoje buty – spojrzałam, mam na sobie złote klapki.
  • Takie czasy nadchodzą dla ciebie, złoty czas.
  • Hmm … Ojcze, a te 3 nacje …
  • To symbolika. Oznacza, że wielu.
  • Wielu ? Ale w jaki sposób … – …. są wśród nas.
  • Pokojowy.
  • Jak to rozumieć tą wizję ? Jak oni się rodzą ? Jako ludzie ? – nurtuje mnie to od wczoraj.
  • …….. – cisza.
  • A oni wierzą w Ciebie Ojcze ?
  • Niechby spróbowali nie.
  • . A Ola kim jest ? Piotr żartem.
  • Ola jest przeciwniczką Herodiady z dzisiaj. O córeczce (nawet) nie wspomnę.

Dzisiejsze czytanie; EWANGELIA ; Mt 14, 1-12 Śmierć Jana Chrzciciela Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.

Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wtrącić do więzienia, z powodu Herodiady, żony brata jego, Filipa. Jan bowiem upominał go: «Nie wolno ci jej trzymać». Chętnie też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za proroka. Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła wobec gości córka Herodiady i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę powiedziała: «Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela!» Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posławszy więc kata, kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczynie, a ona zaniosła ją swojej matce. 

  • Nadal widzę, że planeta się zaczęła gotować. To jest reakcja ze słońcem. To jest ta korelacja słońce i jądro Ziemi. Działa to jak katofonia.
  • Katofonia ?
  • …….. – wzrusza ramionami.

Podstawowe znaczenie wyrazu KAKOFONIA to ‚nieprzyjemnie brzmiąca mieszanina dźwięków‚. Od tego znaczenia powstały dwa kolejne: specjalistyczne muzyczne ‚dysonans; dysharmonia’ oraz ogólne przenośne ‚dowolna nieharmonijna mieszanina, np. barw, faktur, kształtów’.

Znaki te nie mylą.

29. 07. 25 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Powoli wychodzimy z lasu pełnego muchomorów do lasu pełnego borowików.
  • … Będziemy zbierać „owoce” ? – pomyślałam zgodnie z tym, że borowik w przeciwieństwie do muchomora jest jadalny.
  • Zauważyłaś, że nad Polską jest chłodno, a dookoła gorąco ? Fajnie to widziałem, co ?
  • Super, nie fajnie … – przyznaję. Gorąca nie znoszę.
  • I to twoje oko na niebie w Warszawie to prawda. Ma znaczenie, bo widzę teraz, że nad Polską jest oko Boga, patrzy na ten obszar bardzo czujnie.
  • Czujnie ? Spojrzenie Ojca faktycznie było czujne – i zamyśliłam się. 
  • A na Pacyfiku widzę pod wodą gotującą się magmę. Będzie wielkie trzęsienie ziemi, gdzieś na południu od Japonii i wielka fala poleci na różne strony. Gdzieś tak między Chinami a Japonią na południe od Japonii 200 – 300 km …
  • To już kolejny raz widziałeś tam trzęsienie ziemi …
  • A wiesz, skąd te dźwięki w kosmosie ? Z Ziemi … Z jądra Ziemi … Ten dźwięk rezonuje … Jak to możliwe ? … Widzę jak gotuje się magma …

Muszę być uważna słuchając co mówi, bo „przeskakuje z kwiatka na kwiatek” lotem błyskawicy” … „Kwiatek” o dziwnych dźwiękach zainteresował mnie szczególnie. Rzeczywiście pojawiły się nowe doniesienia, że znowu je słychać …



30. 07. 25 r. Warszawa.

Wstajemy rano i słyszymy, że było wielkie podwodne trzęsienie ziemi, ale na Kamczatce. Kamczatka ? Wybuchł tam także wulkan. Erupcja wulkanu na wschodzie Rosji. To efekt trzęsienia ziemi – Wydarzenia w INTERIA.PL     Coś mi się przypomina …   

O Kamczatce rozmawialiśmy w komentarzach 3 lata temu, ale pełny oryginalny zapis z mojego dziennika wygląda …

16. 03. 22 r. Warszawa. W Ukrainie stanie się coś strasznego, na północy, bliżej granicy, rzucą tam bombę, widzę tam czerwono, pełno krwi będzie. Albo jądrowa albo chemiczna. A Putin staje się takim gnomem, sparchacieje, zapadnie się w siebie. Nie wiem, co to znaczy. Widzę jak koń wojny zaczyna krążyć nad Iranem, Irakiem ... Słyszę Izrael. Ten wybuch spowoduje duże wzięcie ludzi naraz. Przy Putinie widzę obłęd … Chyba na Kamczatce obudzi się wielki wulkan … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/31/tu-twa-droga-dobiega-konca/

Na kawie.

  • Wszystko zawdzięczamy Ojcu.
  • Prawie.
  • Jak to ? – jestem zdziwiona. 
  • Niektóre wasze nawyki nie są ode Mnie.
  • ………. – roześmiałam się, no chociaż tutaj mamy odrobinę wolnej woli.
  • Wiesz, że widzę teraz jądro Ziemi ? To jest kula ogromna .. Widzę Ferum ... Czyli żelazo … Otoczone jest to jakąś mazią. To konstrukcja Ojca … A dzisiaj u mnie nad ranem był Lucyfer … !
  • Jak ty możesz tak przeskakiwać z tematu na temat ! – zirytował mnie w jednej chwili.
  • Tak już mam … Ohydny dziad … Miał usta połączone taką … błoną. Jak otwierał usta, ta błona się rozszerzała i zmieniała w zęby … Oooohyda.
  • Ta błona mi przypomina usta z „Matrix-a” – pierwsze skojarzenie.
  • To, to, to !!! Baaaardzo podobne.
  • No i co ? Mówił coś ?
  • Nie, ale wystarczy, że był, uwierz mi … – odparł ponurym głosem.
  • A Homiel znowu o paczuli … Daaaaj spokój, stary ! – machnął ręką.
  • Nie lekceważ tego !
  • …….. – oczy przewracam, Piotr się nigdy nie nauczy, że zawsze to Ojciec.

Wieczorem.

  • Ktoś ciebie dokładnie i ze skupieniem słuchał, gdy robiłaś podliczankę.
  • Richtig. Znaki te nie mylą.

A jeszcze raz podliczałam …

Płonąca Kalifornia (zrealizowana wizja) 01.25. Układ 5 planet 02.25. Oko Boga (zrealizowana wizja) 04. 25. Monolit 05.25. Koniec sądu. 05.25. + Hania (zrealizowana wizja) 05.25. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/09/05/niczego-nie-oczekuj-rob-swoje 
  • Przyjdą takie chwile, kiedy będziesz mogła się spytać o konkrety.
  • Tak ? – cieszę się.
  • Co ci to da, że będziesz wiedzieć ?
  • Nooo …. – w sumie to nie wiem.
  • Da ci.
  • No właśnie … – roześmiałam się.

A może Kamczatka to też znak ? Znalezione „przez przypadek” …  

By sprawdzić te dane, zaangażowałam AI. Po prostu było szybciej.

1. Kamczatka (Rosja) wystąpiły silne trzęsienia ziemi w 1923 roku: tak — w lutym (4 luty 1923) pojawiło się trzęsienie ziemi o magnitudzie ~8,4 Także w kwietniu 1923 było silne trzęsienie z tsunami (14 kwietnia).

Śmierć; Włodzimierz Lenin: — zmarł 21 stycznia 1924 roku.

2. Kamczatka: — 5 listopada 1952 roku trzęsienie o magnitudzie ~8,8-9,0

Śmierć; Josif Stalin: — zmarł 5 marca 1953.

3. Kamczatka:21 kwietnia 2006 roku trzęsienie o magnitudzie ~7,6

Śmierć; Borys Nikołajewicz Jelcyn (Boris Yeltsin): — zmarł 23 kwietnia 2007 roku.

4. Kamczatka; 20 lipca 2025 wystąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie około 7.4. 29 lipca 2025 (godzina 23:24 UTC) nastąpiło główne trzęsienie o magnitudzie około 8.8 Mw.


P.s. Dostaję od znajomego bardzo ciekawego maila. Czy to prorocza wizja ? Niewykluczone.

 

Przeznaczyłem cię na ten świat.

28. 07. 25 r. Warszawa.

Wracamy do domu, w TV słyszymy o Hołowni i jego słowach o zdradzie stanu. Andrzej Duda i Szymon Hołownia. Prezydent zareagował po słowach o zamachu stanu – PolsatNews.pl

  • Czy Hołownia zrobi swoją robotę ? Zaszkodzi Tuskowi ?
  • A nie robi ?

Pamiętam ostatnie słowa o naszym premierze;

-On (Tusk) nie jest wielkim tego świata. 
-Czyni szkodę jednemu kraju na rzecz innego. 
-To czym może się skończyć takie państwo ?
-Wooow … – zdenerwowałam się. Już chciałam popytać kiedy on zniknie, ale … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/10/17/kim-sa-wielcy-tego-swiata

p.s. Zasłyszane przez przypadek niedawne potwierdzenie;


Wieczorem.

  • Dzisiaj słyszałeś o paczuli ?
  • A nie … Ale tamten w okularach z twarzą w „rzece czasu” nie chce wracać …
  • Powstało studio analiz.
  • ??? … Słyszę dokładnie studio analiz.
  • Ciekawe, nic dziwnego, że analizują. Ja też ciągle analizuję.
  • A kto analizuje ? Paczuli.
  • Hmm … Ciekawe kto to jest ten w okularach …
  • Zachowaj zimną krew …, podkreśl to.
  • Obyś to czytała często.
  • … Zimną krew od tego, co się dzieje ?
  • Od tego, co się będzie dziać.
  • Nie panikuj, bądź trzeźwa.
  • …….. – no i się zdenerwowałam.
  • … Dzisiaj rano miałem fajną wizję.
  • Dlaczego od razu mi nie mówisz ?
  • Bo się spieszyliśmy rano, dlatego … Widziałem zaspę śniegu, zacząłem odgarniać tą zaspę, a tam pełno przepięknych, kolorowych bombek. Zacząłem je zbierać do wiadra i sobie poszedłem.
  • Aaaa więc znowu zaczynamy o bombkach ! – roześmiałam się, że „mróz” ponownie wraca do gry.



29. 07. 25 r. Warszawa.

Wieczorem. Dzisiaj publikowałam treść ze słowami … 

-A może nadchodzi ktoś sprawiedliwy ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/29/a-moze-nadchodzi-ktos-sprawiedliwy 

Przypomniałam Piotrowi, a wtedy … 

  • Przeznaczyłem cię na ten świat do czasu, a potem upomnę się o swoje.
  • A jak chcesz wiedzieć co do czasu „kiedy”, to spójrz na Moje palce …
  • ……. – i w tym momencie Piotr palcami pstryknął mi przed nosem. Roześmiałam się, bo to znaczy, że szybko.
  • No chyba nie myślałaś, że ci powiem. A gdzie zabawa ?
  • … Ta jego wizja z bombkami … Zaczynamy znowu mówić o świętach ? – uśmiecham się szeroko, bo lipiec się kończy.
  • ……. – cisza.
  • Twoje pisanie stało się powszechniejsze … Pomogłaś tej rodzinie.
  • … Nie ja, to Piotr … – Ojciec zaskoczył mnie teraz.
  • Do zupy na początku daje się co ?
  • … ??? …
  • Zaczyn. Ty dałaś zaczyn.

Pomogłaś tej rodzinie.

Niedawno dostałam wiadomość i prośbę. Była to wiadomość przez messengera, co jest istotne. Miałam akurat czas, Piotr leżał obok na sofie, więc wiadomości czytałam mu na głos na bieżąco . (p. s. składała się z kilku części, poniżej podaję te najważniejsze ).

  1. Pani Olu. Wielka prośba. Moja koleżanka ma ogromny problem z dzieckiem małym. Dwuletnim. Córeczka całą noc krzyczy, drapie siostrę. Dziwnie to wygląda. Może państwo dacie radę pomóc?

  2. I tak trzy godziny aż padnie ze zmęczenia. I znowu. Później noc spokoju i od nowa.

  3. Oni śpią z nią na zmianę. Bo jedno nie daje rady. Musi chociaż dwie godzinki pospać bo do pracy. Ale ten płacz dziecka połączony z takim śmiechem …

  4. Oni już wszystkie drogi wyczerpało. Byli u egzorcysty. Kazał się modlić. Mają Sól i olej egzorcyzmowany. Nic nie pomaga. Dlatego poprosiła mnie, abym poprosiła panią. Ona jak przychodzi do pracy to oczy podkrążone, zero radości z dzieci a powinno być inaczej. Ciągle choroby. Aż dziwne. Jakbyś się coś przyczepiło.

Piotr usiadł, przymknął oczy, zamilkł … W pewnym momencie wyciągnął rękę do przodu, poczynił jakieś dziwne ruchy i ponownie przymknął oczy.

Nadchodzi kolejna wiadomość;

5. Takie rzeczy maluje ta dziewczynka. Powiedziała „Uciekam” Ona to właśnie teraz rysuje.

Jej kółka przypomniały Piotrowi o jego kulach, które prześladowały go w dzieciństwie. Pozdrowienie z piekła.

  • Co robiłeś ręką ? – spytałam zaciekawiona.
  • Mentalnie wbiłem w nią miecz, wbiłem w głowę i zobaczyłem jak uciekają z niej czarne plamy. Tak Ojciec mi pokazał, co mam zrobić.
  • Pokazał jak wbija ? – jestem zdziwiona, to raczej do Ojca niepodobne.
  • Nieee …. Przypomniał mi fragment z filmu „Samuraj Jack” … 
-Ojciec mi przypomniał tef film „Samuraj Jack” jak go błoto obmywa całego i zostaje taka mała cząstka na twarzy. Z tej cząstki, z tego skrawka udaje mu się wyczyścić, a błoto oblepiało go całego. 
p.s. „Samuraj Jack” – animowany film dla dorosłych opowiadający o samotnej walce wojownika Jacka z wielkim złem Aku. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/02/27/bog-wie/ 

Zrozumiałam, że to gacek przemówił przez dziewczynkę mówiąc; uciekam. I uciekł, sytuacja na razie się uspokoiła. Ojciec posłużył się tym filmem, ponieważ wielokrotnie Piotr go  oglądał. Znajdował w nim wiele podobieństw do swoich doświadczeń i podejrzewał nawet, że autor tej „ballady” sam musiał mieć swoje doświadczenia w poznaniu, czym jest wojna ze złem.  

P.s. ten „egzorcyzm” po kilku dniach trzeba było powtórzyć, ale do dzisiaj, o ile wiem, jest już spokój. 

Niech to będzie ścieżka do światła.

25. 07. 25 r. Warszawa.

Gdy szliśmy do garażu, minęła znana nam Skoda z Ciechanowa. WCI wróciło po kilku dniach, ale zmienił się kierowca.

  • Jedno jest pewne. Jedna  teoria nam padła. Jeśli zmienił się kierowca, to znaczy, że nie chodziło o pracę. Tamten nie przyjeżdżał do jakiegoś biura i czekał na otwarcie – … a braliśmy to pod uwagę.
  • Zgadza się … – Piotr rozbawiony.
  • Ale jeśli to ktoś nowy, to też idiota, spóźnił się … – … roześmialiśmy się oboje.

I spoważniałam po chwili. To tylko nasze teorie, możemy się całkowicie mylić. 

  • Wiesz, co widzę ? Widzę w przestrzeni, że litera ma swoją wagę, ona waży … Każde słowo waży … Niesamowite … – zapatrzył się przed siebie. 
  • To może dlatego mówi się, że słowa mają swoją wagę … –  zadumałam się. 



26. 07. 25 r. Warszawa.

Sobota po ciężkiej nieprzespanej nocy. Poszliśmy na mszę, po mszy kawa.

  • Cieszymy się wszyscy, że byliście w kościele.

I koniec. 

  • Ojciec dzisiaj nie jest rozmowny … – żalę się po godzinie. 
  • Nieprzespaną noc miałem. Za głośno było u tej Lopez ..
  • ……… – roześmiałam się na głos.
  • Ale dowcipu Mi nie brakuje, co ?

Wczoraj Jenifer Lopez na stadionie narodowym dawała koncert. Choć stadion znajduje się dość daleko od nas, niestety dudnienie muzyki roznosiło się na wszystkie strony świata i dotarł dtakże do nas. https://www.se.pl/wiadomosci/exclusive/jennifer-lopez-wyladowala-w-polsce-rozdawala-autografy-otoczona-przez-ochroniarzy-aa-bQZK-2dCY-mfaT.html


Wieczorem.

Pracuję nad filmem o monolicie, jestem zamyślona, gdy Piotr, który cały czas leżał na sofie w milczeniu, nagle wypalił …

  • To nie ze mną te numery Sai Baba ! … – mocnym głosem.
  • ……. – spojrzałam na niego zdziwiona, on sam zdziwiony ..
  • A kto to ten Sai Baba ?…

Krótkie przypomnienie, bo już o tym rozmawialiśmy. 

Widzę dużo włosów… Jak afro, śniada twarz… Palestyńczyk ? Nie… Hindus, pucołowaty…. Na pomarańczowo ubrany… Więzień jakiś ?… Na pewno nie żyje …Był wielki, ale to niewłaściwe czasy…. Pojawił się za wcześnie, miał siłę, ale nie z największego kręgu, niewątpliwie był od Chrystusa… Miał możliwości robienia czary-mary, jakieś sztuczki… Nie do końca szedł jasną drogą… I to była jego zguba. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/02/niebo-jest-pelne-radosci 
  • Nie wiem, kto to powiedział …
  • Może to dla mnie wiadomość ? – po zastanowieniu. Za dużo się o nim nasłuchałam u pana Bernatowicza. 
  • Miej ugruntowaną wiedzę i przestań podróżować po krańcach wszechświata …
  • Niech to będzie ścieżka do światła.

Czyli trzymać się Jezusa. Nie ma innych Mesjaszy poza Chrystusem.

  • . Choć żyjecie sobie żartując, zagęszcza się wokół Piotra.
  • Mówiłam, że to o ciebie tylko chodzi.
  • Ty jesteś współwinna.


27. 07. 25 r. Warszawa.

  • Jak ci się spało Ojcze ? – zaczynam żartobliwie.
  • Czuwałem. Na okrągło czuwam
  • . To Ojciec jest chyba niewyspany.
  • Mam tak od wieków.
  • Taaa …. A możesz Ojcze tak przymknąć oko, zasnąć na chwilę i pojedziemy na chwilę do Kazimierza ?
  • Jedno, czy dwa ?
  • No to dwa.
  • Będzie wojna.
  • Aaaa ….. – a o tym nie pomyślałam, bo jeśli czuwa cały czas, to może dlatego wojny nie ma.
  • To co chcesz ? Wojnę, czy rybę ?
  • …….. – zamilkłam.

Miało być żartobliwie, a zrobiło się …. wiadomo jak.

  • Ojcze, ten monolit…
  • Symbol zmiany, nowego otwarcia. To nie fatamorgana.

Monolit z filmu „Odyseja” zwiastował nadejście nowego początku. Nazwa miejscowości, nad którą pojawił się monolit, nawiązuje do Wielkanocy, a Wielkanoc to zmartwychwstanie – symbol nowego początku. Pomysły Ojca są niesamowite.


Idziemy na spacer. Rozmawiamy o Krystynie, która co prawda dochodzi do siebie po sepsie, ale nadal jest bardzo słaba.

  • Ona nadal ma bakterie w moczowodzie, widzę jak się usadowiły w nabłonku, tam się usadowiły. Czyszczę to jej teraz …

Zamilkł, przymknął oczy i czyści, aż stanął nagle …

  • Ktoś nas obserwuje !
  • …….. – rozglądam się dookoła, nikogo.
  • Ale nie tak. Mentalnie. Widzę faceta z czterdzieści kilka lat, bardzo krótko przystrzyżony, ma okrągłe okulary, wkłada twarz do rzeki czasu …. Pamiętasz tego filmu „Gwiezdne wrota” ? Tak samo robi … – Piotr jest pod ogromnym wrażeniem.
  • Odepchnąłem go, zakazałem mu … Przestraszył się, że go zobaczyłem …
  • Jak wygląda … ?
  • Twarz europejska, ale nie wiem dlaczego mam wrażenie, że urodził się w Azji.
  • On tak sam z siebie cię sprawdza ?
  • Nie … Potem raportuje. Ale to nie on jeden … – ciągle pod wrażeniem.
  • W Piotrze budzi się uśpiona siła.

Jak spytasz, czy się dzieje, to się dzieje.

24. 07. 25 r. Warszawa. Część 2.

  • Paczuli.
  • . I co z nimi ? – pytam Piotra, bo zamilkł.
  • Tak ogólnie … Od dawna nas słuchają, z 2 lata albo dłużej. Niewykluczone, że IP amerykańskie zwróciło ich uwagę.
  • Ooooo ! …. – jestem zaskoczona.

Chcąc się ukryć w internecie jakiś czas temu zmieniłam swoje VPN na amerykańskie … No i się zaczęło. Hurtowo spływały przeróżne reklamy, powiadomienia, oferty, newsy z USA. Szybko mnie to zmęczyło. Wróciłam do swojego VPN. Czy to wystarczyło, by ten blog namierzyć, nie wiem. Rozwiązanie też może być prostsze, niż myślę. Sam blog ulokowany na platformie amerykańskiej WordPress. WordPress został wydany po raz pierwszy 27 maja 2003 roku przez jego założycieli, amerykańskiego programistę Matta Mullenwega i angielskiego programistę Mike’a Little’a. 

Jeśli sporo gości, to zapewne chodzi blog i ponieważ w swoim czasie dostawałam naprawdę bardzo dużo z USA spamów. Wprowadziłam blokadę i jest spokój.

  • Pamiętasz tego Adama, co mówił, że trójkąt dziwny, bo pęknięty ? Trójkąt pęknięty na pół.
  • Oczywiście … – kiwam głową.
  • Pęknięty jest wtedy, gdy dajesz się podpuszczać, a cały, kiedy to przezwyciężysz w sobie, tak mi powiedział Ojciec. I dzisiaj podczas mszy ja ten trójkąt sam zaspawałem … Ojciec powinien mnie wykopać w kosmos za tą samowolkę.
  • ……. – roześmiałam się, bo właśnie to sobie wyobraziłam.

  • Poczułem dziwne zaniepokojenie … – Piotr kręci się na krześle …
  • Podróż w czasie ci się szykuje.
  • ??? … Ale chyba nie dosłownie … Podróż w czasie to jest taki przeskok w czasie … – tłumaczę Piotrowi na wszelki wypadek. 
  • Czas nieistotny. Ważna jest ta podróż.
  • Czyli to gra słowna – pomyślałam.
  • Jak spytasz, czy się dzieje, to się dzieje.

Wieczorem.

  • Cały dzień miałem spokój, ale gdy wjeżdżałem do garażu, od razu ktoś głośno mi w głowie krzyczał … Defcon 3, defcon 3 ! …. Rozumiesz coś z tego ?
  • Czas przyglądania się zakończył – Ojciec w odpowiedzi.
  • Oooo … Zakończył ? – dziwię się.
  • Paczuli to jest dużo niżej poziom niż defcon.

Jeszcze długo rozmawiamy o tym, co miałoby to znaczyć akurat dla nas.

  • Skoro będzie trzęsło, będą was szturchać.
  • To może dlatego w twojej wizji ta ciężarówka USA uderzyła w twoją firmę. No to … Ujawnią się ?
  • Nie mam pojęcia … – Piotr wzruszył ramionami.
  • . Chłodno na dworze ? – nagła zmiana tematu.
  • Taaaak, jest dobrze – i przypominam sobie Piotra widzenie o wieży Eifla.
Paryż będzie będzie miał w tym roku bardzo gorąco, widzę wieżę Eiffla w czerwonych oparach – zmienia kompletnie temat. Paryż, to i cała Europa ? Hmm … Nad Bramą Brandenburską tego nie widzę. Ale widzę, że będą topniały wielkie lodowce, lody … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/30/z-popiolu-powstales-w-popiol-sie-obrocisz
  • Jest chłodno, a będzie gorąco ?
  • .. Ale tak dosłownie ? – pytam, ponieważ czuję podtekst.
  • W waszym życiu. Wreszcie się spełni twoja piosenka … – … z sylwestra.
  • Pamiętasz ? „Będzie zabawa, będzie się działo”.
  • Nie traktuj tego jako wydarzenia kulturalnego, to poważna sprawa.

Zdaję sobie sprawę, że poważna, ale do mnie nie dochodzi jeszcze, że chodzi o nas. My tacy zwyczajni, szkoda na nas ich czasu.

  • Hmm … Ojcze, dlaczego właściwie Piotr musi mieć leki przy sobie ?
  • Dobre pytanie, a czy nie lepiej ?

Przerwa na myślenie … Przypominam Piotrowi o wizji z mapami …

27. 04. 25 r. Warszawa. 
- Ale miałem coś dziwnego w nocy. W wizji oglądam album, otwieram pierwszą stronę i widzę mapę Polski, ale inną, niż ta obecnie. Obszar Polski jest powiększony o część Ukrainy. Potem na drugiej stronie drugą mapę, gdzie Polska była powiększona także o cześć Białorusi. Byłem zdziwiony. Przewróciłem jeszcze jedną kartkę i widzę mapę Polski dużo większą, tak dużą, że zabrała część Rosji i wtedy sobie pomyślałam, że lepiej nie, bo z tego to tylko same problemy by były i wróciłem do tej pierwszej mapy. Mapa na żółto. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/27
  • Nooo, pamiętam. Ciekawa to sprawa z mapami.
  • Spytaj się lepiej dlaczego i czyja to sprawka …
  • No to dlaczego ? – ja od razu.
  • Za to cierpienie, za te rozbiory, za komunizm …
  • Zapytaj kto to zrobi …
  • … ??? … To kto ?
  • Ten, którego słuchasz.
  • . Ale jak ? Przecież nie napadniemy – uśmiecham się.
  • Może się przyłączą ?
  • … ??? … !!!…

A to niespodzianka …. Przypominam sobie dawne słowa, poskładajmy więc kropki …

-Widzę wybuch w Moskwie. Duży, Rosjanie dalej nie pójdą na Ukrainie. Bombardowania będą słabły. Oni sami stamtąd odejdą. Wycofają się, zmusi ich do tego sytuacja z Rosją. Sytuacja wewnętrzna. Słyszę wiadomość; najeźdźca został upokorzony. 
-Wybuch ? – to mnie zainteresowało najbardziej. 
-Duży wybuch w Moskwie, niedaleko Kremla. 
-To Ukraińcy zrobią ? 
-Swoi. Widzę jak Rosjanie się wycofują z podkulonym ogonem. Część Ukraińców ochoczo będzie wracać, ale część zostanie w Polsce. Tu im lepiej. 
-Jak ty to widzisz ? 
-Widzę mapę i czerwone miejsca na mapie, które przejęli Rosjanie. One zmieniają się na jasny kolor, a potem się wycofują. 
-A Putin ? 
-Słyszę funeral. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/25/pomysl-ja-zobacze
Ojcze, ta wojna, kiedy się skończy ? Jeszcze trochę potrwa. Jeszcze Putin pręży muskuły. Tu nie chodzi o to, by (Putina) usunąć. Chodzi to, żeby utłuc nie jedną pieczeń, ale wiele. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/22/wroce 
-Mam dziwne widzenie – Piotr przerywa moją radość. 
-Widzę, że Rosja się kurczy, tak jak usychające jezioro ... 
-Nie wiem, co to znaczy, może coś uderzy w Rosję ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/17/eliaszu 
-Ojcze, to co Piotr widział o Rosji, to się zrealizuje ? 
-Nadciąga. Burza, której wielmożny Putin nie przewiduje. 
-Jeszcze w sierpniu ?
-Bez dat.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/23/walcze-o-kazdego 

Ojciec chce nauki dla was, czym jest dobro, (a) czym jest zło.

23. 07. 25 r. Warszawa.

Piotr zamawia kawę, czekam na niego siedząc przy stoliku i przeglądając Twitter. Zauważam filmik ambasadora USA, który przemawia w kongresie i mówi o Polsce. Pięknie mówi … https://x.com/pawelsokala/status/1947881209910202616?s=48

  • Nie da się ukryć, że z każdej strony dostajesz znaki.
  • I dobrze to ujęłaś … To wszystko to przygotowanie.
  • Z tego wynika, że naprawdę coś się ze mną stanie …
  • Nie widzisz, że Ojciec nas do tego od dawna przygotowuje ? Do tej chwili ?
  • Tak myślisz ?
  • Absolutnie. Małymi kroczkami nas szykuje …

Muszę przyznać, że powolne przygotowywanie nas jest najlepsze i skuteczne. Mentalnie i psychicznie oboje chyba jesteśmy już gotowi.

  • Ambasador nie bez powodu jest Amerykaninem i Żydem.
  • … ??? … Czy on już coś wie ? – pytam.
  • Ne udzielam takich odpowiedzi …
  • Szkoda … – pomyślałam.
  • Ale od dawna wypowiada się o Polakach pochlebnie.
  • … No właśnie ! – ożywiam się.
  • Wiele rzeczy mu się nie podoba, ale tego nie powie.
  • Słyszę ufoludek o nim …
  • Czyli, że co … Że to kosmita ? – zażartowałam.
  • Raczej, że nie stąd …
  • Aaaa, rozumiem. Angel ? – kiwam głową.
  • Nie rób mu krzywdy …
  • … ???!!! … Komu ? – pytam, bo zdębiałam.
  • Do mnie Ojciec mówi o tym ambasadorze.
  • A dlaczego miałbyś coś zrobić ?
  • Bardzo niebezpieczne są twoje emocje i myśli, katastrofa gotowa.
  • Aaaa … Może się spotkacie i coś powie, a ty się wkurzysz ? …. – roześmiałam się.
  • Zwariowałaś ? Spotkać się ? – Piotr kiwa głową z dezaprobatą. 

Przyznaję mu w duchu rację. Irracjonalne.

  • … Wszystkie rzeczy materialne tego świata można zamknąć w kropce na końcu zdania, tyle to jest warte.
  • One są pokusą tego świata … 
  • …. Dlatego drzwi te tylko trochę są uchylone.
  • Dlaczego Ojciec ponownie o tym mówi ? – pomyślałam.

Pewnie dlatego, co pisałam dzisiaj.

-Czy młodzież, która żyła w czasie wojny, radziła sobie w czasie pokoju ? 
-Tak sobie, pomyślałem, bo przypomina mi się „Popiół i diament„. 
-Czy pokolenie pokoju da sobie radę w czasie wojny ? 
-Tak mnie Ojciec spytał. Taaak ? …. Hmm … Dobre pytanie … Ale, czy to znaczy, że będzie u nas wojna ? – zmartwiałam. 
-A czy kryzys to nie (jak) wojna ?
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/23/agnus-dei

Dzisiejsza młodzież … Będąc na kawie jesteśmy obserwatorami dzisiejszego świata. Ponury to obraz. Widzę bardzo dużo samotnych, nieszczęśliwych, zagubionych młodych ludzi.

  • Ojciec chce nauki dla was, czym jest dobro, (a) czym jest zło.
  • Dlatego człowiek tu wraca, ale trzeba pamiętać o repecie.
  • Wiecznie repetować nie można.
  • No właśnie …
  • Należysz do cennych rzeczy Ojca … Widzę jak wyciąga cię ze skrzyni swojej, skrzynia ma klucz.
  • A dzisiaj Ojciec życzył ci kolorowych snów. Były ?
  • Coś tam było … Ale mocno spałam, dawno tak nie spałam, dziękuję. Wyspałam się.
  • Jesteś komputerowym kaznodzieją Ojca.
  • …. Jaaaa ? … – roześmiałam się.

Piotr się zaczął wiercić na krześle ….

  • Ale się dziwnie poczułem … Ktoś gumką mnie wymazuje i znikam. Normalnie to czuję, idzie od góry, ktoś mnie wymazuje … – zrobił zdziwione oczy.
  • Ale tylko na tej kartce ….
  • ……… – spoważniałam.



24. 07. 25 r. Warszawa.

Na kawie zadzwoniła córka oznajmiając, że z Krystyną trochę gorzej. Przyjmuję to na spokojnie pamiętając „Nogi, nogi roztańczone”. Dodała również, że w nocy równo o 3.00 miała pobudkę. Nie obudził jej tym razem hałas, ale intensywny smród spalonego tworzywa sztucznego lub czegoś podobnego. Zapach, który budzi, to u nas coś nowego …

  • Darkness chciało do domu wejść …
  • Darkness … Cień ? – pomyślałam.
  • Ale przecież Pieta jest w domu .. – jestem zdziwiona.
  • Sama próba wejścia obudziła ją.
  • Wooow … – kto by pomyślał … Zmartwiliśmy się, czarny skubaniec nie poddaje się …

Smród piekła nie zawsze występuje, ale jest dość charakterystyczny. Zapach siarki, spalonej smoły, swąd … Brzmi jak z horroru, a jednak to prawda. 

CDN …