Zasłodzone życie jest tragiczne.

06. 09. 23 r. Warszawa.

Znowu mnie bolą ścięgna Achillesa i zastanawiam się dlaczego. Może mam ograniczyć miód ?

27. 07. 23 r. Warszawa. Bolą mnie ścięgna Achillesa, Piotr mnie „leczy” i robi to nawet skutecznie. 
-Widzę takie złote złogi jak ściekają z góry na dół i je usuwam. 
-??? Rób dalej, naprawdę działa. 
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/12/16/wszystko-jest-mozliwe/ 
  • Zasłodzone życie jest tragiczne.
  • Hmm … Dlatego problemy są potrzebne – pomyślałam.
  • Ojcze, ale mówiłeś, żeby jeść miód codziennie  … 
  • Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe, zrób sobie przerwę.
  • Zdrowy rozsądek – pomyślałam.

Piotr dzwoni w ciągu dnia, czyli coś ważnego …

  • Od 3 dni słyszę szanta, już myślałem, że to jakaś głupota. Co za szanty ! Ale zobacz sama … – mówi podekscytowany.

Sprawdzam – Szanta zwyczajna (z łac. Marrubium vulgare) stosowana jest w lecznictwie od tysięcy lat. Nazywana jest także gojnikiem, krzeszyną lub krzeciną. W starożytności wykorzystywano ją głównie jako środek po ukąszeniach węży lub pogryzieniu przez psa. Obecnie wiadomo, że ze względu na bardzo bogaty skład i wysoką zawartość substancji biologicznie czynnych szanta zwyczajna może pobudzać produkcję śliny, soku żołądkowego i żółci, a tym samym poprawiać trawienie i korzystnie wpływać na pracę układu pokarmowego. Sprawdza się także przy braku apetytu i nieżytach górnych dróg oddechowych. https://apteline.pl/encyklopedia-ziol/szanta-zwyczajna-wlasciwosci-lecznicze-dzialanie-zastosowanie

Zdziwienie wielkie … Czy to podpowiedź od Ojca, co robić ?

p. s. Opiszę, ponieważ może się komuś przydać. Od czasu do czasu dopadają mnie fazy na różne jedzenie. Niedawno miałam fazę na popcorn z karmelem. Piotr kupił mi nawet do tego specjalne urządzenie i przez kilka długich tygodni fundowałam sobie tą naprawdę pyszną  przekąskę.

Po jakimś czasie zaczęłam mieć problemy ze ścięgnami achillesa. Początkowo nieznacznie, aż w końcu doszło do takiego momentu, że trudno mi było schodzić po schodach. Masowanie, grzanie nic nie pomagało. W końcu pytam Piotra, aby sprawdził, co się tam dzieje. Sprawdził oczywiście po swojemu i stwierdził; jakieś złogi  spływają w organizmie do stóp i tam się osadzają. Mój organizm nie jest w stanie całkowicie się go pozbyć. Zastanowiło mnie to. Czego w moim organizmie może być za dużo ? Jedno, co mi przyszło do głowy, to cukier. Nie byłam jednak pewna co jest źródłem, czy miód, czy popcorn …  Ograniczyłam zdecydowanie ilość cukru i trochę sytuacja się poprawiła, ale nie zniknęła.

Kiedy usłyszałam szanta, pomyślałam, że Piotr sobie żartuje. Mam słuchać szanty ? Okazało się jednak, że szanta to zioło, o którym wcześniej nigdy nie słyszałam Poszłam do sklepu zielarskiego i proszę o szantę. Sprzedawczyni też nie słyszała, ale sprawdza w swoim komputerze i jest. Po miesiącu stosowania jako herbaty poczułam w sobie wielką zmianę. Szybko mój problem kompletnie się rozpłynął, tak to ujmę. Nie tylko poprawiły się nogi, ale i trawienie. Szanta na tyle jest nieznana, że kiedy drugi raz kupowałam zioło, sprzedawczyni mnie pyta …

  • A czy to w ogóle działa ?
  • Działa, działa.

Szanta – zioło od Boga 🙂 


Wieczorem.

Kupiłam kwiaty, pięknie wyglądały wazonie, aż zrobiłam zdjęcie.

  • Uhonorowałaś zdjęciem Piotr nagle.
  • ……. – spojrzałam na niego. 
  • Ale to nie ja mówię ! – zarzeka się.
  • Wiem, ty byś na takie słowo nie wpadł. Zobacz jak Ojciec precyzyjnie dobiera słowa … Uhonorować … – powtarzam zachwycona.
  • Będziesz wspominać w różnych czasach.
  • ……… – mina mi zrzedła.
  • I nie mówię o czasach także tutaj …
  • … ??? …
  • Uczysz się angielskiego ?
  • No uczę.
  • Jak ci idzie ?
  • Ciężko, zasypiam – … i nie wiem dlaczego.
  • Nie bez podstawy tego się uczysz i nie bezpodstawnie. Rozumiesz różnicę ?
  • Nie bez podstaw, bo nie jesteś bez podstawy, bo już masz.
  • Nie bezpodstawnie, bo będzie potrzebne, musisz się przełamać.
  • Jak chcesz rozmawiać ? Chyba, że wolisz język migowy.
  • … Wolę już migowy – żartuję.
  • A druga strona nie woli.


07. 09. 23 r. Warszawa.

  • Miałem dzisiaj w nocy straszną wizję, jestem po tym zmęczony. Widzę siebie w koszulce i wiem, że na mojej duszy jest wielkie piętno grzechów. Nagle znalazłem się w piekle, dokładnie w tym samym miejscu, co widziałem z drabinami.
Spadaliśmy razem w otchłań piekła. Obejmowałaś mnie tak mocno, że nie mogłem się ruszyć. Spadając mijaliśmy jakieś monstra, diabły, które rozlokowały się na rożnych poziomach i nas obserwowały. Tylko obserwowały. Drabiny tam były, żeby wejść na poziomy. Wtedy krzyknąłem do ciebie, byś chwyciła mnie za nogi, a uwolniła ręce. Mogłem je wtedy szeroko rozłożyć i wypuścić z siebie całą energię. 

https://osaczenie.pl/wp/2016/04/24/wizja-piekla/?preview_id=316&preview_nonce=951d8521ae&preview=true 
  • Mnóstwo ludzi uciekało w różne strony po drabinach i wszędzie, ale nie przede mną, a „Buką”.

Znowu „Buka” ? Kilka lat o niej nie rozmawialiśmy. Piotr kilkukrotnie był w piekle, takie miał wizje. Czy był tam dosłownie mimo, że wizje, nie wiem. Dla niego były bardzo realne. Podczas jednej z takich wizyt spotkał straszne monstrum, które nazwał „Buka”, ponieważ bardzo przypominało mu pewną postać z „Opowieści Muminków”. Pytając go jak wyglądało to monstrum, powiedział; … Podobna do „Buki” … i tak już zostało.

Zauważył, że ludzie w piekle nie bali się tak demonów, jak właśnie „Buki”. Dlaczego ? Ponieważ, gdy do kogoś podchodziła, obejmowała go swoimi rękoma i wysysała mu duszę. Była jak eksterminator dusz. Ciekawe, ponieważ ta wizja pojawiła się na długo przed informacją, że istnieje piekło i przedsionek piekła i że niektóre dusze ulegają całkowitej eliminacji.

-Piotr widział, co to jest piekło. 
-Jest jeszcze przedsionek piekła jako ostrzeżenie, co to jest piekło.
-……… – robię wielkie oczy. 
-Tam trafiają ci, którym się szanse daje, a w piekle nie ma już nic. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/10/przestrzegac-dekalog-to-jedno-a-glosic-to-drugie/ 
  • Ona podchodziła i niszczyła ludzi. Ja nie chciałem uciekać, tylko rozpostarłem ramiona i czekałem, żeby mnie sobie wzięła. Była zdziwiona, a ja po prostu sobie pomyślałem, że tak będzie szybciej. Kiedy już była bardzo blisko, nagle zniknąłem i znalazłem się w białym pomieszczeniu. Leżałem na czymś, na kamieniu, obelisku, nie wiem … Widziałem jak przez mgłę wszystko … Podeszła do mnie wysoka biała postać, wiotka, dotknęła mojego ramienia … Podniosłem głowę, ale nie widziałem wyraźnie, wszystko było za mgłą … I koniec wizji.
  • No to piękny koniec, byłeś w Niebie …
  • Gdy się ocknąłem w tym pomieszczeniu, to nie mogłem do siebie dojść. Gdzie ja jestem ? Pytałem siebie … Gdy ta postać mnie pogłaskała po ramieniu, to zamknąłem oczy.
  • Nie wierz mu do końca.
  • To jest wulkan, to orkan, który trzeba trzymać na łańcuchach, twój mąż.
  • Dlaczego mnich w portki zrobił ? Bo zobaczył księżyc w pełni ?
  • ………. – roześmiałam się.
  • Chciałem odejść szybko, bo wiedziałem, że Ojca tu nie ma. Bez staruszka nie kontynuuję. Albo z Bogiem albo wcale … Tak pomyślałem wtedy. Dziwne, ale tam na dole pokazali mi w sekundach całe moje życie, łącznie z wszystkimi wizjami.
  • Hmm …. – zamyśliłam się.
  • Zapomniałem ! Ale przed tym wszystkim zobaczyłem wielką falę, która uderzyła od strony Azji. Fala na pół kilometra, przeszła przez Chiny, Rosję, zalała tam mnóstwo terenu, przetoczyła się dosłownie i z drugiej strony uderzyła w USA, Kanadę … Przetoczyła się i doszła do Europy, zalała Brytanię, Niemcy, Francję, inne kraje i do Berlina i dziwne … Doszła do Bałtyku, potem wzdłuż morza dalej i o dziwo ominęła Polskę, jakby ta fala była sterowana.
  • Skąd się wzięła ta fala ?
  • Bezpodstawnie, nie widziałem. Usłyszałem w głowie; 3, 5 miliard ludzi zginęło. Tak słyszałem w głowie. Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa …

Ślepy prowadzi ślepego.

02. 09. 23 r. Warszawa. Część 3.

Jedziemy do domu przez dzielnicę pełną wysokich wieżowców i biurowców.

  •  Ojcze, czy na innych planetach też są takie wieżowce ?
  • Tak, mają tylko lepszego ciecia, nosi panamę
  • … Ojcze, masz dzisiaj niesamowity humor – płaczę ze śmiechu.

W domu włączamy TV i trafiamy znowu na końcówkę „Bohemia Rapsody” …

  • Wiesz co ? Usłyszałem orgia w Niemczech … Monachium … Albo Hamburg … Nie wiem …

Siadam do komputera i sprawdzam; 

He was one of the biggest rock stars of all times: Freddie Mercury. Between 1979 and 1985, the Queen singer was a regular visitor to Munich, recording albums and enjoying wild parties. One of his friends at the time was Peter Ambacher, also known as the drag queen „Miss Piggy”. https://www.munich.travel/en/topics/arts-culture/interview-peter-ambacher#:~:text=He%20was%20one%20of%20the,drag%20queen%20„Miss%20Piggy”.


Wieczorem. Drugi wrzesień, lato ciągle w toku, a w Polsacie „Kevin sam w domu”.

  • Poprzewracało im się w głowach – Piotr zdegustowany.
  • Co Ola, przyspieszone święta mamy ?
  • To głupie – stwierdzam patrząc na film.
  • A może i nie ? Ciągle mówisz, że święta tuż, tuż …
  • Musi nam się wszystko zgadzać.
  • Ale to tylko film …
  • Masz swoją teorię, nikt już nie będzie ci zmyłki robił ?
  • No właśnie – uśmiecham się spokojnie.
- Co sądzisz o tych świętach ? 
-Podchodzę spokojnie, od 2-3 lat słyszę, że ostatnie … 
-Ale nie miałaś „216”. Jakiż był to głos ? . 
-Jednoznaczny, Ojcowy … 
-Był podobny do słowa Oluś ? Pochodził z tych samych ust ? 
-Oooo …, tak. 
-To już wiesz. Więc sądzisz dalej, że będą zmyłki ? 
-Zmyłki ? Muszę zapamiętać – pomyślałam.  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/26/ta-klamka-zapadla/


03. 09. 23 r. Warszawa.

Rozmawiamy o moim wczorajszym ma blogu wpisie; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/02/czy-polegasz-na-sobie-czy-na-ojcu/

  • Myjąc zęby dostałem wizję. Byłem w sali, gdzie było wiele osób. Przemawiał Tusk, gadał swoje jak zwykle. Ludzie patrzyli na niego i mieli oczy pełne obłędu. Tak pokazują w filmach albo bajkach, takie wirujące koła w oczach.

  • Patrzyłem na niego w spokoju, wstałem, on oburzony i wyszedłem. Zamknąłem za sobą drzwi i wiedziałem, że ci wszyscy w sali zginą.
  • Zniewoleni przez diabła i odmawiając modlitwę przez chwilę im pomagasz.
  • … Lubię was słuchać w niedziele i w soboty, i w piątek, i czwartek, środę, wtorek,  poniedziałek …
  • …. Jezuuu. Ojciec wszystko widzi, nie zdajesz sobie sprawę … Najmniejszy punkt, okruszek … – mówi do mnie szeptem.

I zamilkł na długo.

  • Przez chwilę zobaczyłem świat oczami Ojca …
  • Ty ją (aktorka) otrzeźwiłaś na 5 minut, Aleksandra – Piotr powoli i jakoś tak, że od razu wiem, że to nie on.
  • To nie ja mówiłem ! – jest zdziwiony.
  • Nie bój się, że wykorzystałem twoje ciało.
  • …. Jakiż to obłęd musiał się wkraść, że ślepy prowadzi ślepego.
  • Jak myślisz … Do czego ich prowadzi ?
  • Na manowce ?
  • Na skraj przepaści.
  • A tam poduszki nie znajduję.
  • Niektórzy się obudzą spadając, ale to już za późno.
  • … Wiesz, że dusza może wyjść z ciała ? Stała obok ciebie – zdziwiony.
  • No ale jak to ? Nie poczułam, że nie mam …
  • No widzę … Wygląda jak welon falujący …


Ciągle myślę o Rękach, które mkną lub mają mknąć przez kosmos … No jak to technicznie jest w ogóle możliwe !? Przygotowując tekst zwróciłam na coś uwagę.

-Technologia. 
-Czy zauważyłaś, że zanim się stało, to iskrzyło ?
-Wooow …. – wizja z Rękami. Właśnie, ale dlaczego ? – pytam od razu. 
-Żebyś wiedziała, że Święte nadchodzi. 
-Maryja ci to oznajmiła, inaczej ci tego nie mogła pokazać. 
Czyli nie tylko sygnał, że w święto maryjne ma coś się wydarzyć, ale i zwiastun przyjścia z jednego wymiaru do drugiego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/04/czas-na-zmiany-2/

To znaczy, że jeśli Ręce mają przemierzyć wszechświat, co jest ekstremalnie irracjonalne, jeśli mają przejść z innego wymiaru (!), to według tych słów (technologia) powinniśmy zaobserwować pewne zjawiska temu towarzyszące; iskrzenie, prąd, itd.

Wspomniane iskrzenie coś mi przypomniało. W pewnym serialu dokumentalnym o zjawiskach niewyjaśnionych był odcinek poświęcony duchom z pola bitewnego pod Gettynsburgiem. Nie wiedziałam, że Gettynsburg to jedno najbardziej nawiedzonych miejsc w USA. Organizowane są tam nawet specjalne „duchowe” wycieczki; https://www.gettysburgbattlefieldtours.com/haunted-gettysburg/ Oglądałam z ciekawością, ale w sumie tylko jeden fragment szczególnie utkwił mi w pamięci, ponieważ kamera uchwyciła zadziwiająca scenę. Między drzewami pojawiła się grupa żołnierzy (?), zarejestrowano też dziwne rozbłyski … p.s. Oryginalny film; https://www.youtube.com/watch?v=_xlyofmznOs i w zwolnionym tempie; Duchy z Gettynsburga. – YouTube 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/06/czystka-idzie-na-ziemie/  

Jeszcze jedno sobie coś przypomniałam. W hotelu w Bielsku – Białej ciekawe mieliśmy doświadczenie.

Po obiedzie w hotelowej restauracji poszliśmy do pokoju, położyliśmy się na łóżkach i oglądaliśmy TV. Byliśmy zmęczeni. W pewnej chwili słyszę bardzo głośny dźwięk, dźwięk przypominający trzeszczenie suchego drewna. Jakby bardzo suche drzewo ktoś na siłę rozciągał, albo odwrotnie …, mocno ściskał. Mało brakowało, a posypałyby się iskry. To było tak głośne, że ktoś za drzwiami idący hotelowym korytarzem mógłby z powodzeniem to usłyszeć. Zaczęłam się rozglądać, bo co prawda było dookoła trochę drewnianych mebli, ale ten zdumiewający dźwięk, był jakby w powietrzu i dokładnie pośrodku pokoju. Dziwne, pomyślałam. Kiedy ja się rozglądałam szukając źródła tego dźwięku, Piotr zrobił się prawie biały. 
-Wiesz co się teraz stało ? Zza przesłony przede mną wyłoniła się gęba gacka. Był czarno-zielony, miał czarne oczy, trochę trójkątna gęba, czarne plamy na gębie. Powiedział do mnie …
-Nienawidzę cię ty skurwysynu ! ???!!! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/31/kazde-twoje-tchnienie-kazdy-ruch-gest-mysl-jest-obserwowana/

Iskry … A więc i on też przeszedł wymiar …


Jak wyglądało biblijne przejście Eliasza ?

2 Krl 2 11 Podczas, gdy oni szli i rozmawiali, oto [zjawił się] wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios.

Podejrzewam, że wichru z iskrami. W każdym razie wzięcie Eliasza nie odbyło się w ciszy. 

Po prawej stronie auli, tam gdzie powinien być sufit, całkiem wysoko pojawiły się najprawdziwsze chmury. Kłębowisko chmur biało-szaro-czarnych. Kotłowały się w sobie jak przed burzą … Buzię rozdziawiłam szeroko, bo zjawisko było niesamowite ! http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/27/rece-boga/

Konkluzja nasuwa mi się taka … Czy powinnam bać się każdej niespodziewanej burzy, każdego niespodziewanego wiatru ?

Ja kocham niedoskonałość …

02. 09. 23 r. Warszawa. Część 2.

Rozmowę przerywa telefon naszej córki. „Gadka-szmatka”, ale na koniec mówi …

  • Ojciec nie mógł stworzyć człowieka na Swoje podobieństwo … Włosy mu wypadają, zęby wypadają, gruby … – śmieje się na głos.
  • Niedoskonałości są celowo wprowadzone, żeby się z nimi człowiek zmagał.
  • Gdzie byłby rozwój, nowe zawody … ?
  • Kształcisz się w swojej doskonałości …
  • Co by było, gdyby cię ręka nie bolała ?
  • Ten, kto robiłby zdjęcie (RTG) nie miałby pracy. Co robiłby twój dentysta ?
  • Nic by ci nie było potrzebne, a do tego się nie modliła, gdyby cię trwoga objęła.
  • Za kogoś byś się modliła ?

Córka milczała w zasłuchaniu …

  • Święta racja.
  • Doskonałość, gdzie ona ?
  • Gdzie twoje emocje, że coś naprawiłaś ?
  • Gdzie twoje emocje ? Nie ma ich, bo jesteś doskonała.

Piękne słowa.

  • Opisz je i puść w eter – do mnie. 
  • Jak Ja kocham niedoskonałość …
  • Gdy ktoś dostaje nowy wózek inwalidzki i widzę tą wielką radość.
  • Ale kiedy po chemii odrastają nowe pukle włosów, to jest ta doskonałość.
  • Jabłonka jest sprawiedliwa, ale musi się uczyć, bo nie jest przecież doskonała.

Piękne, proste wytłumaczenie. Córka rozłączyła się w łzach ..

  • Nie możesz powiedzieć, że dzisiejsza kawa jest jałowa.
  • Bo ostatnio narzekasz, to też jest doskonałość.
  • I zobacz jak się cieszy (Piotr), bo auto mu naprawili, ale nadal pokłada nadzieję we Mnie.
  • Bóg jest doskonały, bo to Istota Najwyższa.
  • …….. – zapisuję i beczę.
  • Czemu płaczesz, ciesz się, raduj.
  • Zaprawdę powiadam ci …
  • Wszystko, co przed tobą, to najlepsze.
  • Nikt i nic nie będzie w stanie zmącić ci spokoju, pamiętaj.
  • Pamiętaj …. – i puszcza mi Ojciec oko …
  • Ty tak się nie przejmuj tą operacją, bo widać, że nic się nie stanie.
  • Będzie świadkiem zdarzeń, musi to przeżyć.
  • Wzmocni to jej wiarę i przekonania.
  • A inni ? – pytam szybko. 
  • Szok będzie rozciągnięty na wiele osób.
  • Pamiętasz w kościele ?

  • Niby tylko Ręce … Nie da się zapomnieć, co ?
  • Daliśmy im do wiwatu, co ?
  • Oooo tak …. Darli się strasznie, ja też się darłam …
  • Pomóż sobie i uwierz raz na zawsze, że tak będzie dosłownie.
  • ???!!! … Dosłownie ? – zamurowało mnie. 
  • No jak ten świat wstrząśniemy ?
  • Nagle cały świat zobaczy Ręce …
  • ….. Wiesz co teraz widzę ? Z kosmosu w stronę Ziemi wyciągają się wielkie Ręce, przechodzą przez chmury, omijają kontynenty, góry i kierują się w jedno miejsce – …  Piotr oczami wodzi zafascynowany.

  • Ale Ręce ! …. Niesamowite …. Szklane, ale w środku lśnią na biało …
  • Bóg Swe Święte Ramię objawi, nikt nie powie fatamorgana.
  • Wielkości kilometrów te ręce są, mknęły przez wszechświat, nie da się tego nijak wytłumaczyć – Piotr nadal obserwuje. 
  • Eliaszu, Eliaszu …
  • ……… – Piotr się wzruszył.
  • Nadzieją żyć będą tylko wybrani.
  •  … ??? …
  • Nie rozumiem … To znaczy, że nawet takie wydarzenie nie przekona ludzi ? – trudno mi uwierzyć.
  • Pamiętasz słowa Piotra … ?
  • Widzę scenę jak się zapiera Chrystusa, gdy kogut pieje.
  • A ty pytasz o Kowalskiego albo pana Biedronia ?
  • Widzę jak trzymasz między dłońmi kule, obrabiasz ją w powietrzu i wypuszczasz w stronę diabła, to go zabija … Może to chodzi o twoje pisanie ? Nie wiem.

Boże … Jak ja bym chciała, aby „Ręce” się zdarzyły. Jednak gdzieś tam z tyłu głowy mam zakodowane, że to absurdalne i niemożliwe. Mam zakodowane, że gdyby nawet tak będzie dosłownie, to jednak może być nie tak, jak to sobie wyobrażam. Dosłownie, ale jednak inaczej.

-.... Takie czasy, każdy chce być tą jedną „Iskrą” – zamyśliłam się, bo wczoraj natknęłam się w internecie na kolejną osobę, która orzekła, że jest iskrą.
-Przy tylu iskrów pożar może być.
-Ale czy ja nie mam racji, że na dzisiejsze czasy potrzebne jest coś ... ?
-Show ?
-Show !
-A potem będziesz płakać, jak sama to zobaczysz ?
-Będę.
-Ja nie widzę u ciebie płaczu, a radość.
-Więc będzie show, jakiego jeszcze świat nie widział. 

Zamyśliłam się znowu. No nie ma szans na uwierzenie bez dowodów. Nawet, gdyby sam wielki rydwan spłynął z Nieba na środek Placu Zbawiciela w Warszawie to i tak ludzie nie uwierzą, tylko zaczną krzyczeć fake ! Fake ! Fake ! https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/12/nie-bedziemy-tego-odwlekac-zaczynamy/ 

CDN … 

Zadbam o ciebie tak, jak ty dbasz o Mnie.

02. 09. 23 r. Warszawa.

  • W nocy miałem taki ból brzucha ! … Słyszałem tą muzykę „We are the champion” i na wymioty mnie brało … Wiedziałem, że chodzi o Mercurego. Coś obrzydliwego z nim się wiąże …
  • Uuu … To zdaje się odpowiedź na moje pytanie … – pomyślałam. 

Wczoraj obejrzeliśmy o Mercurym film biograficzny; Spytałam z ciekawości Ojca gdzie on teraz jest, ale nie odpowiedział.

  • No makabra jakaś …. Ale wielu ludzi go lubi, nie rozumiem … – Piotr zdziwiony.
  • Czy jeśli wszyscy są przeciw jednemu, czy to znaczy, że ten jeden nie ma racji ?
  • … !!! … – przypomina mi się od razu słynne zdjęcie z czasów Hitlera, kiedy tylko jeden z tysiąca nie podniósł ręki …
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,19121158,czlowiek-ktory-nie-zasalutowal-hitlerowi-kim-byl-mezczyzna.html
  • No i jak miałem te wymioty, to zobaczyłem budowę człowieka, wszystkie ścięgna, złączenia, no makabra … Zmęczony jestem. Moja głowa dziwna jest ….

Jedziemy do kościoła, potem na kawę … W aucie …

  • Ola … – Piotr zniża głos, zmienia barwę, a to znaczy, że to Ojciec … Prostuję się podświadomie, nastawiam ucha  …
  • Nie chcesz jechać pociągiem do domu ?
  • Nieee … – śmieję się.

Rozmawialiśmy o tym też wczoraj, ale ostatnio tyle dziwnych przypadków na kolei, że wolę nie pociągiem. 

  • Wolisz inaczej. Da się znieść (PKP), ale po co …
  • Co sądzisz o jego głowie ?
  • ……… – i teraz nie wiem, czy chodzi o tą jego „dziwną głowę”, czy dosłownie.
  • Chodzi Mi o estetykę.
  • No piękna … – gładzę go po łysinie.
  • Bardzo dobrze się ożeniłeś – Ojciec się roześmiał.

Już wiedziałam, że kawa będzie owocna, Ojciec ma dzisiaj humor !

  • Po słowach Ojca o Krysi nie mogłam zasnąć – zaczynam na kawie.
  • Ja już nic nie rozumiem.
  • Powinienem powiedzieć „jak Boga kocham”, gdybym był człowiekiem.
  • Ale nie mogę przecież powiedzieć o Sobie.
  • Ja już nic nie rozumiem.
  • Pismo supełkowe rozumiem, hieroglify rozumiem, kalendarze rozumiem, a tego nie rozumiem.
  • Ola, o co ci chodzi ?
  • ……… – śmieję się ze łzami, brakowało mi właśnie takiej rozmowy. Mądrej i zabawnej.
  • Chciałaś się go pozbyć, nic nie rozumiem …
  • Czyli ….
  • Czyli co ty zamierzasz ?
  • ……… – nie wiem co powiedzieć.
  • Ojcze, kiedy to się wszystko stanie ?
  • W najmniej oczekiwanym momencie.
  • Nie martw się, zadbam o ciebie – …. Ojciec nagle spoważniał.
  • Zadbam o ciebie tak, jak ty dbasz o Mnie.
  • Moimi możliwościami zadbam o ciebie.
  • …….. – zapisuję szybko, niestety nie wszystko, nie nadążam.
  • Zeszyt ci się kończy dziecko, który to ?
  • …….. – kończy, zostało 2 kartki … I to Ojciec widzi …
  • Ojcze …. Jak to jest, że robię zdjęcie Jezusa ze złamanym nosem ? Przecież w Niebie nie ma złamanego nosa. To tak, jakby to zdjęcie było tuż po ukrzyżowaniu Jezusa, albo na krzyżu … Nie wiem …
W czerwonym kółku zaznaczyłam coś jak defekt / zgrubienie nosa. Od roku zastanawiam się, czy Jezus miał złamany lub skrzywiony nos. Wydawało mi się to raczej nieprawdopodobne, ponieważ nigdzie o tym wcześniej nie czytałam, ani nie słyszałam. Spytałam nawet Homiela, a On tylko 
-… Szukaj znaków. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/01/wierzysz-i-nie-wierzysz-czas-sie-zdecydowac/
  • Masz zdjęcie ziemskie tak, jak tu był, był tu na odkupienie.
  • Odkupił świat.

Czasami padają tak mocne słowa, że ciężko się po nich w ogóle odezwać. Milcząc przypomina mi się rozmowa o  przymkniętych oczach Chrystusa. 

Kiedy zrobiłam w kościele zdjęcie Jezusa, od razu zwróciłam uwagę, że Jego oczy są zamknięte albo przymknięte. Pytałam wielokrotnie „dlaczego?”, ale odpowiedzi nie dostałam. W oryginalnym obrazie, korygowanym, malowanym pod czujnym okiem Faustyny, Jezus także ma oczy spuszczone (późniejsze obrazy przedstawiają Jezusa z oczami otwartymi).  Upierała się, że Jego oczy mają być namalowane właśnie w ten sposób, bo dla niej było oczywiste, że obraz miał odzwierciedlić dokładnie to co się wydarzyło w jej klasztornej celi. Nic więcej, nic mniej. Przymknięte, spuszczone oczy ... Mało znaczący szczegół ? Dla mnie to znak, że Faustyna faktycznie widziała Chrystusa. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/02/nie-wystawiaj-ojca-na-probe-tylko-czytaj-ojca-znaki/

Faustyna zanotowała w swoim dzienniczku (326); Spojrzenie Moje z tego obrazu jest takie jak spojrzenie z krzyża. Czyli faktycznie … Masz zdjęcie ziemskie tak, jak tu był


Cisza przez długi czas, kawa wypita. Rozmawiamy na koniec o operacji Krystyny …

  • A nie dałoby się inaczej tej żyły załatwić ? No tak po niebiańsku ?mówię całkiem poważnie.
  • A on nie miał operacji ?
  • Już usłyszał „dostąpiłeś łaski”, ale codziennie prosi Chrystusa, żeby się zmiłował nad jego grzechami.
  • Tak robię, zmiłuj się nade mną grzesznym, zmiłuj się nade mną … – Piotr cytuje część modlitwy.
  • Tyle nagrzeszył, że nie wiem, czy go spotkasz w Niebie.
  • No jak to ?! … – jestem zaskoczona.
  • Pamiętasz jak mówiłeś, że wolisz myć toalety ? 
-Pamiętasz jak Ojciec powiedział, że podczas operacji umarłem ? Wtedy podczas operacji unosiłem się nad ciałem, ale Ojciec nie pozwolił mi odlecieć. A mógłbym robić na Górze cokolwiek, kibelki myć, czy schody …
-Mam już od tego innych. 
-Widzisz, nie ma już miejsca dla ciebie poza tym jednym ... 
-Pokazał mi teraz fotel... 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/12/nie-bedziemy-tego-odwlekac-zaczynamy/ 
  • Wiesz co on Nam wprowadzi na Górze ?
  • Opłaty za wejście !
  • A wiesz, że za dużo pieniędzy tam nie mają i wiesz, że co będzie ?
  • … ??? …
  • Będzie się paskudzić …
  • ……….. – wyję ze śmiechu. Ojciec naprawdę ma dzisiaj doskonały humor. 

CDN … 

Zaufaj sobie, dostrzeżesz, czego nie widzisz.

01. 09. 23 r. Warszawa.

Piotr pod wrażeniem … Nie tyko on dostaje piosenki jako informacje. Przeczytałam mu pewien komentarz oraz tekst piosenki. 

  • Ojciec dał mi w ten sposób znak. Jeszcze mocniej zacząłem się modlić. Ważne jest, aby sobie wizualizować …
  • A ja, gdy zaczynam się modlić, od razu spać mi się chce …
  • Im głębiej chcesz się modlić, tym bardziej chcesz spać.
  • To taka reguła ? – zastanawiam się. 
  • Komuś bardzo zależy, abyś się nie modliła …. Ja różne rzeczy widzę podczas egzorcyzmów … Widzę ludzi, o których się modlę. Widzę ich energie, czy jest ciemna, czy już biała … Franciszka widzę, chory jest
  • A ja nic nie widzę – przerwałam mu rozczarowana.
  • Zaufaj sobie, dostrzeżesz, czego nie widzisz.
  • Wkrótce doznasz szoku …
  • Wkrótce ? …. – roześmiałam się.
  • Pośmiejemy się razem, a wiesz kto się śmieje ostatni ?
  • Hmm … Ten szok … To w jakim temacie ? – spoważniałam.
  • W jakim topic ? Mówić ci coś „topic ?
  • …….. – śmieję się. Ojciec po angielsku. 
  • Twojej wizji …. Became … – … stało się.

Po południu dowiadujemy się, że Krysia w żyłach szyjnych ma przepływ tylko w 25 % i ma iść na zabieg. Data zabiegu 19 październik. Październik !

  • A jak coś się stanie ?!!! – Piotr przestraszony po doświadczeniach z Edziem.
  • Musi mieć (zabieg), bo nie uniesie twojego odejścia.
  • … Woooow …. – naprawdę nas to zmroziło. Piotr aż pobladł.
  • Ojciec mi przypomniał tą wizję jak dom się obrócił do góry nogami …
19. 06. 14 r. Szczecin.  Piotr miał rano ciekawą wizję. 
- Byłem w kuchni w rodzinnym domu, byli moi rodzice, ty i dzieciaki. Byliście na I piętrze. Spojrzałem w okno i zobaczyłem piękne słonce. Odwróciłem się do rodziców, coś tam powiedziałem i potem znowu spojrzałem w okno. A wtedy zobaczyłem wielką falę wysoką na wiele metrów, która szła w stronę domu, byłem przerażony. Kiedy doszła do domu, właściwie nic nie uszkodziła, tylko trochę go naruszyła. Zaraz po niej przyszła ogromna fala i wiedziałem, że tego nie przeżyjemy. Zalała nas woda, ale dom obrócił się do góry nogami i zamienił się w łódź, obrócił się do góry nogami jeszcze raz i kiedy fala odeszła, dom stanął na swoim miejscu z powrotem.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/16/biblia/
  • Ale to prawda i logiczne, ona naprawdę by tego mogła nie przeżyć … – teraz to zrozumiałam. 
  • Te wąskie żyły będą pompować tysiące litrów krwi od stresów, nie zrozumie tak jak inni.
  • Będzie widziała swoją katastrofę.

Nigdy wcześniej ta wizja nie wydawała mi się tak realna jak teraz. Żeby robić zabieg, aby mogła przeżyć stres ?

  • Pamiętasz tą wizję z odwróconą łódką ? – pytam szeptem.
  • Ale potem wróciła na miejsce.
  • Trudno jest żyć kominem w dół, a żyć trzeba, dlatego operacja.
  • … Czyli wielka chwila nadchodzi wielkimi krokami …
  • Chyba nie jesteś zdziwiona ?
  • Zadziwiasz Mnie …. Przecież już go wysyłałaś w zaświaty …

 


Niedawno pisałam;

-Czy sztuczna inteligencja zagraża ludziom ? 
-Kolejny etap rozwoju, ale czy rozwój to zawsze dobrze ? 
-Pozornie to dobrze, ale wszystko zagraża. 
-Na początku wszystko jest pomocne. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/12/04/na-poczatku-wszystko-jest-pomocne/

Zanim sztuczna inteligencja zepsuje wszystko, wpadłam na pomysł, aby zastosować ją do poprawienia moich zdjęć. Użyłam; https://pl.aiseesoft.com/image-upscaler/

Może efekt nie jest wybitny, ale powiększenie części twarzy Jezusa, gdzie widać wyraźnie złamanie nosa sprawiło, że mnie ciarki przeszły. Drugie zdjęcie z gołębiem jest jeszcze lepsze … Oryginał … 

I wersja poprawiona.

p.s. https://youtu.be/EfaGQk2qjtk?si=_rAg2PXFJrZ-wzkv&t=1190 W tym filmie zwróciłam uwagę na słowa; rozmazane zdjęcie świadczy, że jest prawdziwe. Świetna informacja, ponieważ przy AJ  niedługo tylko takie zdjęcia będą godne uwagi i zaufania.

No i na koniec zdjęcie, na którym mi zależało najbardziej. Niestety ten program nie był w stanie nic rozsądnego z nim zrobić. Pomógł inny program, który przerobił zdjęcie już całkowicie. Czy słusznie, nie wiem. Efekt piękny, ale mimo wszystko to nie jest prawdziwy Chrystus … 

Widoczny X naprawdę nie jest przez przypadek.

Istnieje lista dowodów historycznych na istnienie Chrystusa dwa tysiące lat temu. https://questcequelaverite.com/quelles-sont-les-preuves-historiques-et-archeologiques-sur-jesus-christ/ Jednym z nich jest pewne odkrycie w starożytnej jaskini, w której widnieje na ścianie ogromny, nieco błędnie napisany grecki napis widoczny na jednej ze ścian, mierzący od 6 do 13,5 cala wysokości i 85 cali długości, brzmiący: „Jezus (jest-był) tutaj”. Pod napisem znajduje się chrystogram chi-rho składający się z nałożone na siebie dwie pierwsze litery „Chrystusa” chi (X) i rho (P). https://beitlehi.org/jesus-is-here-cave /

Czyli zarówno w starożytnym greckim, jak i aramejskim X (Tau) wskazuje na Chrystusa. Prawdziwego Chrystusa. 

Piłka w grze.

29. 08. 23 r. Warszawa.

Obserwujemy na ulicach Warszawy wzmożony ruch …

  • Zobacz, ludzie już wracają. Wakacje się kończą, niedługo znowu święta …
  • Wbrew pozorom to dużo czasu, cały wrzesień.
  • I październik !Ojciec zaakcentował tak mocno, jakby październik tym razem znaczenie miał szczególne. 

Pamiętam; październik to ważny miesiąc dla Piotra.

-Jeśli cokolwiek się wydarzy, będzie to październik. Dlaczego ? 
-To twój miesiąc. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/03/nie-bedziesz-mial-bogow-cudzych-przede-mna/ 

-Październik to początek końca. To takie ważne, żeby się cykl zamknął ? 
-Bardzo, bo tak jest świat zbudowany. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/16/ojciec-chroni-wszystkich-lecz-nieliczni-sa-narzedziem-do-tej-ochrony/ 
  • A co, jak ci mąż zniknie ?
  • Eeeeetam … Niemożliwe – wyrwało mi się.
  • Listopad Jegomość ?
  • Eeee …. – chciałam powtórzyć, ale się zacięłam. 

Mam dzisiaj jakiegoś doła chyba, bo jestem generalnie na wszystko na nie. A może to pod wpływem pisania ?

-Kwiecień niedługo. Niedługo … – powtarzam jak echo. 
-Czy chciałabyś, by się stało, co w zeszycie zapisane i męża nie ma ? 
…. nie wiem, co powiedzieć. 
A co zrobisz, kiedy on zniknie ? 
…….. – nie wiem, co powiedzieć tym bardziej, że pamiętam słowa Ojca, że wcale w kwietniu zniknąć nie musi.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/29/zaufaj-losowi-rob-swoja-codziennosc/
  • Jajko niespodzianka dalej w modzie …

Uśmiecham się, bo to nawiązanie do …

-I nie zastanawiaj się jak to technicznie się stanie. 
-Bo jak ci powiem jak, to nie będziesz zaskoczenia. 
-A przecież wiesz, że lubię … – … zaskakiwać. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/29/zaufaj-losowi-rob-swoja-codziennosc/

Początek tygodnia, odezwały się stare problemy.

  • Łatwo nie jest – Piotr jęknął.
  • Jak tam, zdrowi wszyscy ?
  • Zdrowi … – Piotr szybko się prostuje.
  • Pamiętasz o ucisku ? Dobrego dnia ci życzę ...
  • A ja Tobie Ojcze.

Takie rozmowy przywracają równowagę. Może łatwo nie jest, ale na szczęście nikt w rodzinie nie choruje, a przecież zdrowie najważniejsze.

  • Pamiętasz rybki ? Strasznie łaskotały.
  • Szkoda, że nie dosięgnąłeś.
  • Tak mają mali – Piotr się roześmiał.
  • Może podrośniesz w tym życiu, co ?
  • A ty nie bądź taka punktująca, życie jeszcze cię zaskoczy nie raz.
  • Tak cię zaskoczę, że nie będziesz wiedziała, o co w tym życiu chodzi.
  • Poza tym, gdybyś miała codziennie słońce nad głową, to by cię znudziło.
  • Deszcz też jest potrzebny.


Wieczorem.

  • Naprawdę mam się uczyć angielskiego ? – dopytuję, bo może się przesłyszałam.
  • Gwarantuję ci, że nie będziesz Himilsbachem.
  • ………. – Piotr wybuchł gromkim śmiechem i długo nie mógł przestać.

https://wsjp.pl/haslo/podglad/88079/ktos-zostal-z-czyms-jak-himilsbach-z-angielskim.

CYTATY Z KSIĄŻKI „REJS NA KRZYWY RYJ. JAN HIMILSBACH I JEGO CZASY”. Gdy był już uznanym aktorem naturszczykiem, otrzymał propozycję wyjazdu do Hollywood. Jedynym warunkiem było nauczenie się języka angielskiego. Himilsbach odmówił. „No bo dajmy na to nauczę się, wyjadę, a roli nie dostanę. I jak chuj zostanę z tym angielskim”. https://lubimyczytac.pl/cytaty/178244/ksiazka/rejs-na-krzywy-ryj-jan-himilsbach-i-jego-czasy



30. 08. 23 r. Warszawa.

Mam dzisiaj pierwszą lekcję on line.

  • Widzisz, ja się słucham Ojca.
  • Najgorsze, że muszę mówić przez niego – … przez Piotra.
  • Ja się nauczę, wydam pieniądze, a wyjadę za 10 lat …
  • A skąd wiesz, że będziesz zdolnym studentem ? Już zasypiasz na lekcjach.
  • …….. – roześmiałam się.

Wczoraj zaczęłam się uczyć przez internet sama i faktycznie od razu wzięło mnie na spanie. Ziewałam i ziewałam, końca nie było widać.

  • No dobrze Ojcze …
  • Piłka w grze ?
  • Taaak …. 

Wieczorem, po egzorcyzmach.

  • Ojciec mi powiedział …
  • Jeśli (kiedy) odejdziesz, to rozpocznie się prawdziwa wojna.
  • Nie gniewaj się na ludzi, miej zrozumienie dla nich, bo są tacy – … nieudolni i sprawujący problemy.
  • Masz pozdrowienia od Ojca – … do mnie.

Jestem po pierwszej lekcji angielskiego. Nie sądziłam, że mam tak wielkie problemy w mówieniu, faktycznie ciągle „gadałam” „na migi”.

  • Ojcze, ponoć jest coś takiego jak mówienie obcymi językami w duchu. Może byś tak mi po prostu to dał ? – zaryzykowałam.
  • A ty znowu na skróty, „otwórz bramę, nauczę się” …
  • A gdzie pot ?
-Musiałabyś mieć szeroko otwarte bramy wiedzy. 
-Bramę roztropności, żebyś wiedziała co pisać. 
-Bramę rozwagi … 
-Tych bram jest jeszcze innych dużo.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/08/wolna-wola-ma-duze-zalety/

 

Bądźcie w modlitwie wytrwali.

26. 08. 23 r. Szczecin.

W krótkiej chwili bycia sam na sam …

Po oglądaniu wszystkich wiadomości w TV i obejrzeniu kilku video, w których ciągle mowa o wybuchu o III wojny światowej …

  • Ojcze, to jak to będzie teraz ?
  • Tak, jak ma być.
  • Noooo tak … – … po co w ogóle pytam.
  • Time is up …… czas minął.
  • Ileż to zniszczyłem światów ?
  • Cóż znaczy jeden więcej ….
  • Dlatego drzwi są ledwie otwarte … – Piotr dodał.
  • Jak dla mnie mogą być już zamknięte – mam dosyć.
  • A ty co ? Nie chcesz wejść ?
  • Ups …… – zreflektowałam się.
  • . Wiesz co dzisiaj miałem rano ? Wchodzę do piwnicy, a tam przy stole siedzi Edziu, wyobrażasz sobie ? Parę sekund go widziałem.

Ulżyło mi. Cień definitywnie odszedł, wrócił Edziu.



27. 08. 23 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy już o 6 rano, jestem wyjątkowo zmęczona, wczoraj miałam ciężką migrenę.

  • Miałem fajną wizję. Jadę autem, ktoś prowadzi, nie wiem kto. Nie zwracam uwagi na niego, bo obok mnie siedzi chłopaczek lat około 8 lat, blondyn. Siedzimy na jednym miejscu obok kierowcy, on cały czas się śmieje, a ja opieram rękę o okno tak, że łokieć mi wystaje i właśnie wtedy ptak mnie obsrał. Miałem taki ładny nowy sweter, że się wściekłem … Zobacz ! I tak mam całe życie, ciągle obsrane ! Cokolwiek się dzieje, to wali we mnie.
  • ……… – jego żałość trochę mnie rozbawiła. Ciągle myśli tak, jakby Boga nie było. 
  • Ten chłopak cały czas się śmieje, jest radosny i nagle…
  • Twoja żona ma oczy anioła … i koniec.
  • Eeeee, to miłe, ale kluczem tutaj jest twoje siedzenie. Na jednym siedzeniu jedziesz z Ojcem … Dwa w jednym …
  • Aaaa …, nie pomyślałem … – i się zamyślił.
  • A wczoraj miałem też coś … Siadłem i miałem dziwny nacisk na głowę … Kazali mi przejrzeć wszystkie obrazki, które miałem w pokoju i wiesz co ? Znalazłem ten.

  • Pierwsze zdanie jest dla ciebiedo mnie.
  • Drugie zdanie dla niego.
  • Trzecie dla was.
  • Ucisk ! Widzisz to ? A mówi mi Ojciec o ucisku …

Miło się rozmawia, ale jestem naprawdę bardzo zmęczona.

  • Co, w kierat ? – do Piotra.
  • No tak.
  • Ty też ?
  • Hmm …. – nie wiem co powiedzieć.
  • Poniekąd.

Po wysłuchaniu w radio wiadomości.

  • Co będzie z Tuskiem ?
  • Z Tuskiem łobuzkiem ? Jest potrzebny. Jest jak striptizerka, ciągle się obnaża.
  • No jasne … – wzdycham.
  • Chciałabyś mieć Mój plan na twoim biurku i odhaczać … ? – … co zrealizowane.
  • Nie mogę tego kłaść na twoje barki, to za ciężkie.
  • Co by to było, gdybyś znała przyszłość.
  • Twoje zachowanie byłoby zaplanowane, a gdzie niespodzianka ?
  • Nie zabieraj, co Moje.
  • A mogą zapytać o III wojnę światową ? Wszyscy trąbią – https://www.youtube.com/watch?v=h8AA-S7bp-8
  • Niech trąbią.
  • Co dalej robić Ojcze ? – Piotr zatroskany.
  • Zrobisz tyle, ile możesz.
  • Czyli tyle, ile ci Ojciec pozwoli.
  • . Wiesz, czemu miałeś to na rękawie ?
  • Bo innemu by padło na oko i by oślepł.
  • Wiesz, czemu ty masz problemy ?
  • Bo inny by nie dał rady.
  • Tak sobie to wymyśliłem.

Czyli ta niepozorna poranna wizja to symbolika, że Piotr bierze na siebie losy lub grzechy innych ludzi. Ale też przypomina mi inne wydarzenie.

-Szedłem dzisiaj do domu i znowu mówiłem do Ojca „przywróć mi imię moje” i w tej samej chwili ptak mnie obsrał tyle, jakby miesiąc trzymał ! – Piotr był oburzony, co mnie mimo zmęczenia bardzo rozbawiło. 
-Dlaczego mnie obsrał ptak ? 
-Jeszcze święty nie jesteś, więc dlaczego nie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/05/czy-odejscie-do-lepszego-swiata-nie-jest-przyjemne/
Nie gniewaj się na tego ptaka. To nie oddalaj się od tego, co ci przeznaczone. 
O co chodzi ? – pytam.
-Nie chciałem przyjąć imienia dlatego ten ptak … 
Nie dlatego, ale już Piotr zdążył zapomnieć. Wczoraj przyjechała do Warszawy nasza córka. Postanowiliśmy poprowadzić ją utartymi ścieżkami i pokazać nasze miejsca. Po wizycie w katedrze pojechaliśmy do CH Arkadia. Widząc atrakcyjne witryny sklepowe mała wsiąkła gdzieś po drodze, a my zwyczajowo poszliśmy do Grycana. Siedzimy przy stole, rozmawiamy i plum… ptasia kupka spadła na rękaw koszuli Piotra. Podnosimy głowy do góry i szukamy wzrokiem latającego sprawcy… a tam nic. 
Aaaa to numer! Tutaj?!!! 
Skąd się to wzięło! 
-Przed przeznaczeniem nie uciekniesz, teraz wiesz ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/07/wielu-puka-i-stuka-wierz-mi-niewielu-sie-dostaje-kto-puka-i-stuka/ https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/07/za-zywota-waszego-powroci-mesjasz/

Dojeżdżamy do Warszawy … Piotr przyspiesza, potem zwalania ..

  • Ojciec powiedział, abym nie przekraczał prędkości … A Ja słucham słów Ojca.
  • Wiesz co to wniebowzięcie ?
  • I to Mnie doczekało.
  • …….. – śmiech, jestem wniebowzięty.
  • Piotr ma ucisk i nikt nie wie, poza wami.

To ciągle nauka.

23. 08. 23. Szczecin.

Piotr podekscytowany, miał wizję. Opowiada w trakcie jazdy do Szczecina.

  • Jestem w pomieszczeniu typu hala. Siedzi tam około 30 ludzi, różnych, dorośli, dzieci … Na środku była kobieta, miała pojemniki z lodami, każdemu szykowała po gałce. Nie dawała, ale jakby do nich posyłała w powietrzu. Do mnie na końcu. Byłem w niebieskim mundurku i takiego lodzika mi przygotowała, niebieskiego. Spojrzała na mnie …
  • Ale jest jeszcze jedna gałka. Ta jest od Ojca …
  • Kulka lodów była biała.

Lodziki ? Czy to nawiązanie do Jegomościa ?

  • Ojcze, co to znaczy ?
  • Nie wiem, jestem na wakacjach, nie Ola ?
  • Ale czy powiązać te lody z moim Jegomościem ?
  • On ma ciężko teraz, to takie pocieszenie.

Właśnie; w naszym życiu lodziki to radość, chwila pocieszenia. W taki sposób Piotr zawsze pocieszał naszą córkę, gdy była dzieckiem.

  • Pamiętaj, co innego wasze lody, co innego Nasze lody.
  • Wasze lody niedobre i nie przejmuj się, że mięśni nie masz, zawsze byłeś szczupły.

Uśmiecham się niezauważalnie. Wczoraj Piotr zaczął narzekać, że bicepsy mu znikły. Praca, praca, praca …, nie ma czasu na ćwiczenia.

  • Czy Chrystus ma mięśnie ?
  • Upodobniaj się do swojego Idola.

Hmm …. Według badaczy całunu turyńskiego Chrystus był bardzo postawnym mężczyzną.  Obecnie jednak w licznych relacjach ludzi, którzy Chrystusa widzieli, nie pamiętam, aby padło to sformułowanie. Jakby zza przesłoną miał wyglądać nieco inaczej … 

  • Ojcze, tak fajnie się jedzie … Tatuś to tak się na wszystkim zna ? – pytam żartobliwie.
  • Na wszystkim. 
  • A zna się na tych statkach kosmicznych ?
  • Na wszystkim.
  • To w takim razie wyjaśni mi Tatuś jak one latają ?
  • Cuda, cuda Panie ….
  • ……… – roześmialiśmy się głośno.
  • Jaki ja jestem w sumie fajny – Piotr na koniec.
  • To jest typowa skromność Nieba, typowy przedstawiciel Nieba.
  • …….. – znowu śmiech.

Taka podróż mogłaby trwać i trwać …, a Szczecin coraz bliżej …


Zajrzałam przez telefon do blogu. Przeczytałam na głos piękny komentarz …

By zaufać w słowa Ojca jest dla mnie najważniejsze w pisaniu na blogu, dlatego wzruszyłam się mocno.

  • To taki lodzik.
  • Na pocieszenie.
  • Chciałabyś wrócić do Nieba ?
  • Oczywiście.
  • Oczywiście nie teraz.
  • …….. – śmiech.
  • Czekasz długie lata i nic nie ma, a przychodzi chwila i jest.
  • To jest tajemnica Nieba.
  • Dlaczego tak jest ?
  • Bo Bóg tak lubi, lubi dawać niespodzianki, lubi dawać prezenty, chce obdarować każdego.
  • To Ojca cieszy, raduje się razem z człowiekiem.
  • Radość człowieka jest Jego radością.
  • Kiedy człowiek upada, wtedy Ojciec płacze.
  • Dlatego tak bardzo Ojciec lubi niespodzianki.
  • A jak jest z karą ? Czy też lubisz Ojcze karać niespodziewanie ?
  • Nie i nie nazywaj to karą, bo to nauka.
  • Kara jest wtedy, gdy jest zgrzytanie zębami i nie ma odwrotu.
  • Kara to jest piekło.
  • Wielu trafia do oślej ławki wiele razy, ale to jest opór materii, tak chce dusza.
  • To ciągle nie jest kara, to ciągle nauka.
  • Pamiętaj o niespodziankach i jak Ja je lubię.
  • Będziesz zbierać wszystkie zdania w całość, a i tak cię zaskoczę.
  • Właśnie !!! – ot i cała tajemnica. 

Czyli …. Nawet, jeśli połączę wszystkie nitki, nawet gdybym rozgryzła cały plan, co będzie i jak będzie i tak mnie Ojciec zaskoczy.

  • Pamiętasz, jak ci powiedział, że ktoś tu siedzi ?
Zapomniałem ci powiedzieć. Miałem dzisiaj niesamowitą rzecz. Zaparkowałem pod biurem, wysiadłem, zrobiłem parę kroków, odwracam się, bo chcę sprawdzić, czy zamknąłem auto i zobaczyłem na miejscu pasażera obok kierowcy jakiegoś białego faceta. Siedział taki rozłożony, jakby czekał. Miał długie włosy do ramion, białe, cały był biały, ale on nie był młody … Duch jakiś, czy co … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/04/zlo-ma-rozne-imiona-ale-zlo-to-zlo/
  • Teraz siedzą z tyłu, mój i twój Grubas, siedzą i oglądają okolice …, tylko głowy im latają.
  • ………. – roześmiałam się oczywiście, bo sobie to właśnie wyobraziłam.

Jeśli o niespodzianki chodzi … Dzisiaj stało się coś, co mnie naaaaprawdę zaskoczyło.

Jim Caviezel nie udziela się w mediach społecznych prawie w ogóle. Ma konto na Instagramie i od niedawna na Twiterze. Uruchomił je ze względu na promocję nowego filmu „Sound of Freedom”. Jestem raczej pewna, że ktoś prowadzi te dwa konta w imieniu JC, ponieważ on nie należy do tych akurat, którzy z lubością brylują w mediach. Na kontach bardzo rzadko przekazuje informacje i nie wdaje się w dyskusje. Obserwuję te dwa konta czekając na informacje dotyczące „Pasji 2”.

No i ciekawa rzecz się wydarzyła. W dniu, w którym opisałam wizję z Caviezelem https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/19/ta-chwila-sie-zbliza/, dostałam powiadomienie; „JIM Caviezel zaczął cię obserwować”. Oczywiście zdziwienie wielkie … Tym większe, że to jedyna osoba na liście obserwujących. Dzisiaj otrzymałam prywatną wiadomość. Oczy wybałuszyłam dosłownie, bo inaczej się tego opisać nie da. Ale drugie zdanie postawiło mnie już na równe nogi. 

  • Ojcze …. Masz niesamowite pomysły … Czy Caviezel będzie miał dla mnie znaczenie ?
  • Pamiętaj o niespodziankach.
  • Udało Mi się wszystko zgrać.
  • Angielski zacznij, nie czekaj.
  • Masz paszport, dodaj technologię do paszportu.
  • …??? …  – no teraz to mnie aż zatkało.
  • Zrób coś dla Mnie i dla siebie nowego.
  • Napraaaawdę ???!!! – nie mogę uwierzyć.
  • Nie, na żarty …
  • Przecież nie będziesz rozmawiać po aramejsku …
  • Nauczył się aramejskiego, bo chciał.
  • Z miłości się nauczył, z miłości do Chrystusa.
  • Idź za wzorem, żeby cię ręce nie bolały od migów.
  • Jest ciągle basic – … podstawa.
  • Z paszportem pomogłem, z językiem musisz sobie sama pomóc.
  • Do you understand ?
  • But I need the money for this …
  • Don`t worry, be happy.

Po prostu nie mogę w to wszystko uwierzyć … W głowie się nie mieści, co się dzieje …

Zło ma różne imiona, ale zło to zło.

13. 08. 23 r. Warszawa.

  • Wiesz, co usłyszałem rano ?
  • Widowisko czas rozpocząć.
  • Ooo … – czy to odpowiedź na wczorajsze video ?
  • Widziałem też rano Edzia. Uśmiechnięty był.
  • Dobrze spełnił swoją rolę twój biologiczny tato.

Rozmawiamy o wczorajszym video i Eliaszu. Przypominam sobie dzisiejsze piękne czytanie;

(1 Krl 19,9a.11-13a) Gdy Eliasz przybył do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Pan skierował do niego słowo i przemówił: Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana! A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty.

  • Ja też zakrywałem oczy ręką, czułem się brudny – Piotr się wzruszył.
  • Jesteś jak sicario, ciągle walczysz.
  • Nieważne którym jesteś z kolei, ważne co robisz.
  • … Ojcze, czy to jest ten sam Cień ? – przypomniałam sobie. 
03. 12. 10 Szczecin. To była pierwsza noc w nowym mieszkaniu. Śniło mi się, że ktoś naciska na klamkę w moim pokoju i próbuje otworzyć drzwi. Ktoś chciał wejść. Tylko tyle i aż tyle, bo budzę się natychmiast. To wyglądało jak w horrorze i poczułam się niepewnie, choć jeszcze niedawno wydawało mi się, że znalazłam tutaj azyl. Dają mi znak, że nie jestem sama.  Rano poszłam do garażu po samochód. Garaż ogólny znajduje się pod budynkiem składa się z kilkunastu boksów. W korytarzu nie było absolutnie nikogo. Cisza, spokój. Zamykając klapę swojego boksu spojrzałam gwałtownie w prawo i zauważyłam nienaturalnie długą, czarną nogę i część tułowia wysokiego mężczyzny znikającego za rogiem korytarza. Był ubrany całkowicie na czarno. Od razu zrozumiałam, kto naciskał na klamkę w moim pokoju. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/13/kto-rano-wstaje-ten-mu-bog-daje/ 
  • Zło ma różne imiona, ale zło to zło.
  • Czyli nie ten sam … Co to jest ten Cień ?
  • Demon.
  • Jak się objawi Eliasz, to …
  • Nie jak się objawi, ale jak Ja go objawię …
  • Taki Biedroń i tak nie uwierzy.
  • On nie jest dla Biedronia …
  • Rooozumiem. Eliasz jest dla tych, którzy stracili wiarę, tacy jak Biedroń zawsze będą przeciw.


15. 08. 23 r. Warszawa.

Koniecznie dzisiaj chciałam być na mszy. Pamiętam słowa Ojca …

Zielone Świątki … ???? – nie wiem o co chodzi. 
Matki Boskiej Zielnej … …….. – nadal nie wiem, o co chodzi. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/05/17/trucizne-mozna-wyplukac/

Nic się nie wydarzyło, ale zainteresowało mnie dzisiejsze czytanie;

(Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab) Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca”

Na kawie …

  • Dzisiaj Zielone Świątki – zaczynam … 
  • Szkoda, że Ojciec nie powiedział którego roku – Piotr dokończył. 
  • ………… – śmiech.
  • Masz pozdrowienia od swoich przyjaciół.
  • Nie jestem w stanie ich wymienić, jest ich tak wielu.


16. 08. 23 r. Warszawa.

Nie gapię się w niebo zazwyczaj, ale idąc ulicą coś mnie do tego dzisiaj zmusiło. Podniosłam bezwiednie głowę i po chwili szeroko otworzyłam oczy. Nie, to nie było UFO … Na czystym niebie zobaczyłam „popiersie” gacka w pozycji horyzontalnej. Nikt nie zwrócił na niego uwagi, jakby specjalnie czekał tylko na mnie. Od razu zrobiłam kilka zdjęć …

Chmurka powinna ci się z Kimś kojarzyć … Jak widać chmurka to nie zawsze od Nieba. 


Wieczorem rozmawiamy …

  • Ciekawy ten układ chmur … Ojcze, to po prostu chmurki ?
  • Dla jednego tak, dla innego nie.
  • Dla jednych chmurka, dla innych nie.
  • Dlaczego podniosłaś głowę ?
  • Ooooo …. No właśnie, sama mi tam poszła – jestem zdziwiona.
  • I zobacz, wszędzie niebo było zupełnie czyste, tylko ta jedna chmurka … – mówię do Piotra.
  • Od razu zobaczyłem tam gacka z rogami, jakby spał …
  • Ciekawe kto tak zrobił … Niebo, czy sam gacek …
  • Nieważne kto. Ważne, że widziałaś.
  • Czy to coś znaczy, ten widok ?
  • ……….. – cisza.

Może to odpowiedź na wczorajszy filmik ?

  • Zapomniałem ci powiedzieć. Miałem dzisiaj niesamowitą rzecz. Zaparkowałem pod biurem, wysiadłem, zrobiłem parę kroków, odwracam się, bo chcę sprawdzić, czy zamknąłem auto i zobaczyłem na miejscu pasażera obok kierowcy jakiegoś białego faceta. Siedział taki rozłożony, jakby czekał. Miał długie włosy do ramion, białe, cały był biały, ale on nie był młody … Duch jakiś, czy co …
  • Pewnie twój ochroniarz. Ojcze, kto to ?
  • Biały ninja …. jest taki film.
  • ……….  – roześmialiśmy się głośno.

Najpiękniej Mi wyszedł człowiek.

11. 08. 23 r. Warszawa.

Jesteśmy na kawie, obok w krótkich spodenkach siedzi pan Budka. Skrzywiłam się i nie uszło to jego uwadze. Cały czas rozmawiał przez telefon. Rozmawiał na tyle głośno, że nie dało się go nie słuchać, no więc słuchaliśmy … Zachowując się jak „szpieg z krainy deszczowców” dzwonił do swoich ludzi i uzgadniał strategię działania wydarzenia, którego nie potrafiłam zidentyfikować. Gdy się nagadał, to się w końcu ulotnił … Chciałam o niego popytać, ale Ojciec …

  • Bądź dobrej myśli, cierpliwie czekaj na swój czas, na swoją rolę.
  • Nie przejmuj się (nad) tymi, którzy wokół ciebie szczekają.
  • ……… – ewidentnie Ojciec miał na myśli pana Budkę.

Zajęliśmy się naszymi sprawami. Przypomniałam sobie o …

Była 1.15 w nocy. Obudziło mnie walenie w sufit. Właściwie nie było to walenie, ale mocne pukanie. Pukanie, jakby mój sufit był drzwiami. Dużo mocniejsze niż zwykłe uderzenie. Ktoś „pukał” tak, jakby jego dłoń była 10 razy większa od mojej. Dziwne wrażenie akustyczne, ponieważ dźwięk pukania rozchodził się jak fala, na całość sufitu domu. Poderwało mnie na to równe nogi. Stałam długi czas gapiąc się w sufit. Wydawało mi się, że niemożliwe, aby nikt tego nie usłyszał, a jednak w domu panowała cisza. Piotr spał w pokoju obok, Krysia piętro niżej i mimo to cisza. Jak to możliwe ? Kto to był ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/14/zrobcie-wszystko-cokolwiek-wam-powie/ 

Doszliśmy do wniosku, że pukanie w sufit to znak, iż cień jest już na zewnątrz i chce się dostać do środka. Zastanawiałam się nad czymś … Gdzie był Edziu, gdy w domu był pan Cień ? Czy jest możliwe, aby Edziu i Cień jednocześnie w jednym stali domku ? Córka miała tydzień temu sen, o którym powiedziała dopiero dzisiaj. Zobaczyła przed domem Edzia odświętnie ubranego, był opalony i wyglądał, jakby dopiero skądś wrócił. Cieszył się.

  • Chyba naprawdę wrócił. Cień jest już na zewnątrz, to Edziu wrócił. Nie mógł być w domu, gdy był Cień …
W domu Krysi gacek się rozsiadł na całego. Nie uciekł, jak sądziliśmy. Pierwsze z nim spotkanie - Wigilia. Zobaczyłam ciemną postać (Cień) zbiegającą po schodach, normalny, młody mężczyzna. Jakiś czas później Krysia zobaczyła tego samego mężczyznę w kuchni, pomyślała oczywiście, że Edziu. Krótko potem przyznała, że znowu go widziała. Tym razem zobaczyła tylko czarną nogę tej samej postaci, która wchodziła znowu do kuchni. Pomyślała oczywiście, że to Edziu. Ale gdy powiedziała o znikającej czarnej nodze, od razu sobie coś przypomniałam. Niedawno Krysia została po plecach przeciągnięta pazurem i nadal myślała, że to Edziu. Dzisiaj śpiąc poczuła na plecach ostrze noża, ktoś po plecach znowu ją pociągnął. Zdenerwowała się i pożaliła przez telefon, że Edziu chyba po tej drugiej stronie musiał zwariować. Zaczęliśmy się śmiać na te słowa, ale kiedy nasze oczy się spotkały, mówiły jedno; to nie Edziu, a modlitwy nie pomagają. Cień ciągle tam jest. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/13/kto-rano-wstaje-ten-mu-bog-daje/ 


12. 08. 23 r. Warszawa.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów Ojciec przypomniał mi wizję; żadna godzina, 15 minut !
Nie żadna godzina, ale minut 15 ! – Ojciec przypomina nam moją wizję, czyli to wcale nie tak daleko … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/21/do-wszystkiego-potrzebny-jest-balans/ 


Słyszę głos Piotra, widzę jakąś postać niewyraźnie  
Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę 
!!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”.  
- Taaaak ? – Edziu zrobił minę zaciekawioną.  
- Ale w minut piętnaście !  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie-ma-czasu/
  • Ty się unosiłeś jak dżin z butelki, z powietrza i w chmurce … – przypominam sobie.
  • Chmurka powinna ci się z Kimś kojarzyć …
Widzieli symbole Ojca, widzieli chmurkę, krzew, wiatr, tęczę … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/12/26/to-ojciec-wybiera-i-wynosi-do-gory/ 

Omawiamy między sobą kwestię „15 minut”. Co to znaczy, kiedy to będzie, jak to będzie … Piotr rzuca kilka wariantów i w końcu …

  • Ojcze, jak to będzie wszystko ? – pyta zmęczony.
  • Jestem już zakręcony.
  • Idę się kawy napić, poproszę Maryję, żeby zrobiła.
  • Będę z Chrystusem pić kawkę.
  • …….. – no i się wzruszyłam.
  • Martwię się Ojcze, że cokolwiek zrobisz i tak powiedzą, że to UFO.

Mówię tak po obejrzeniu Video; Objawienia Fatimskie czy bliskie spotkania z Obcymi? Stanisław Barski – YouTube Oczywiście … Według „znawców” Fatima to widowisko zaserwowane przez UFO …

  • Ja bym się nie martwił.
  • To będzie tak, że nie będzie wątpliwości.
  • Pamiętasz Zielonych ? „To nie może być on” ?
  • …….. – a mimo wszystko mam wątpliwości.
  • Jesteś z Naszego rodu.
  • Taaak ? A co znaczy „naszego rodu„ ?
  • Nie z Obcego.

Roześmiałam się. Nie z Obcego, czyli nie UFO, „obcymi” nazywa się istoty z kosmosu.

  • Posłałem cię pośród wilki, żebyś pomagała, a czasami pokazała drogę.
  • Żebyś go miarkowała, a i też po to, aby on cię miarkował, kiedy ludzie wprowadzają cię w ślepą uliczkę.
  • Nawzajem sobie pomagacie.
  • Tyle zadajesz pytań, niedługo przyjdzie odpowiedź, sama zobaczysz.
  • Oby ci skóry starczyło na twarzy.

Dzisiaj na mszy uderzyło mnie pewne zdanie;

(Mt 17, 14-20) Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: „Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić”. Na to Jezus odrzekł: „O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj!” Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie. Wtedy uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i zapytali: „Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?” On zaś im rzekł: „Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic nie będzie dla was niemożliwego”.

  • Jak długo mam was znosić ? Jezus nie mógł tego powiedzieć – Piotr zaskoczony.
  • Przecież On jest taki …. pełen miłości.
  • A jednak powiedział, tak jest zapisane. Dlaczego tak się zachował Ojcze ?
  • Zachował się jak człowiek.
  • A może nie trzeba dawać ?… w tym wypadku uzdrawiać.
  • A może trzeba przejść tą drogę ?
  • Ale człowiek nie wie, że ma przejść taką drogę.
  • I całe szczęście. Co by to było, gdyby wiedział.
  • Po to jest modlitwa do Boga.
  • Wiesz jak Piotr mocno modlił się o łaskę życia ?
  • Nie chciał cię zostawić.
  • A co by to było, gdyby wiedział, co będzie ?
  • Nie prosiłby, machnąłby ręką.
  • Machnąłby ręką na Mnie przede wszystkim.
  • Proście, a będzie wam dane.
  • A cóż byście robili, gdybyście wiedzieli ?
  • Jaki byłby sens waszego życia ?
  • Dlatego Chrystus tak powiedział i dobrze.

Piękna, mądra rozmowa …

  • Dlaczego Ojciec chce, aby Go ciągle prosić ? …
  • Bo wtedy w Niego wierzą.
  • Aaaa ….

Piotr ogląda „Grawitację” …

  • Pięknie Ojcze to stworzyłeś.
  • Zgadzam się. Najpiękniej Mi wyszedł człowiek.
  • A teraz Moje dzieło chce to zniszczyć …