Oto dzień Mój, oto chwila Moja i oto czas Mój.

21. 12. 24 r. Szczecin.

  • Jesteś jakoś dziwnie pogodzona z losem, nic nie mówisz ?

Nie odzywam się.  Co prawda moja logika i znaki wskazywały, że nic się do końca roku nie wydarzy, to jednak nie mogłam zapanować nad moimi cichymi, ukrytymi pragnieniami, które chciały, aby się wydarzyło. Poskutkowało to pewnymi przemyśleniami.

Oglądając film „Maryja”, zwróciłam uwagę na słowa Gabriela.

26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, ». 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. 30 Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. 31 Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».

Spojrzałam na to zupełnie inaczej, spojrzałam z mojej perspektywy. 

Co mogła pomyśleć młoda dziewczyna Maryja słysząc te słowa ? Jak je zrozumiała ? Zapewne dosłownie. Każdy zrozumiałby dosłownie. Urodzi przyszłego króla. I w takim przeświadczeniu żyła. Co więc pomyślała Maryja, gdy była świadkiem śmierci swojego Syna, który miał zostać przecież królem ? Zdruzgotana, zrozpaczona, zawiedziona, rozczarowana ? Więcej … Myślę, że nie mogła pojąć, nie mogła zrozumieć, bo nie tak miało być.

Zapewne pytała siebie, pytała Boga jak to możliwe, że wszystko zmieniło się w ciągu zaledwie 12 godzin… Jezus przybył na osiołku witany owacyjnie przez tłumy, a teraz nie żyje. Zapewne w głębi duszy przeżywała prawdziwe duchowe katusze, tak silne, że nie była w stanie towarzyszyć Mu w ostatniej drodze do grobu. Nie tylko straciła syna, ale może i straciła wiarę, bo  przecież nie tak miało być. 

Wydawało się, że wszystko przepadło, ale na trzeci dzień Maryja ujrzała Swojego Syna  powstałego z martwych … To do Niej przyszedł jako pierwszy. Co wtedy mogła poczuć Maryja ? Szczęście, zachwyt, euforię i zrozumiała, że proroctwo się wypełniło, ale nie tak jak myślała. O inne Królestwo od początku chodziło.

Słowa Gabriela niosły prawdę, ale wtedy były niezrozumiane. Niedopowiedzenie, dla mnie jedno z największych, jakie znam w Biblii. Drugie to; 

34 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. 35  Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

-Jezus powiedział, że wszystko się stanie, zanim przeminie to pokolenie, a przecież wiele pokoleń minęło i nic. 
-Pokolenie Adama i Ewy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/15/pokolenie-adama-i-ewy/ 

p.s.; Niebo i Ziemia przeminą, – przyszłość Ziemi wydaje się być przesądzona.



22. 12. 24 r. Szczecin.

Nie śpię, o 5 rano robię różaniec. Dziwna godzina, ale nie mogę spać. Dzisiaj nie będę miała czasu na dłuższą modlitwę, więc dlatego robię to teraz. Wpada do pokoju Piotr.

  • Słyszałaś ? Słyszałaś ? Wielki huk w pokoju ?!

Nie słyszałam. Jednak nie jestem też zdziwiona, ponieważ kiedy słyszałam walenie w sufit, on tego nie słyszał, a wydawało mi się, że cały dom się trzęsie.

06. 05. 23 r. Szczecin. 
Była 1.15 w nocy. Obudziło mnie walenie w sufit. Właściwie nie było to walenie, ale mocne pukanie. Pukanie, jakby mój sufit był drzwiami. Dużo mocniejsze niż zwykłe uderzenie. Ktoś „pukał” tak, jakby jego dłoń była 10 razy większa od mojej. Dziwne wrażenie akustyczne, ponieważ dźwięk pukania rozchodził się jak fala, na całość sufitu domu. Poderwało mnie na to równe nogi. Stałam długi czas gapiąc się w sufit. Wydawało mi się, że niemożliwe, aby nikt tego nie usłyszał, a jednak w domu panowała cisza. Piotr spał w pokoju obok, Krysia piętro niżej i mimo to cisza. Jak to możliwe ? Kto to był ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/14/zrobcie-wszystko-cokolwiek-wam-powie/ 

  • Taki huk, jakby pękł na cały głos mój laptop ! Z całej siły ! Ale przed tym usłyszałem po francusku entrezI zobaczyłem otwarte drzwi do pokoju i ktoś mnie przepuszcza do środka … Dlaczego po francusku ? – dziwi się. 
  • Może przez Edzia, z Francji był – pomyślałam, ale jaki miałby mieć to związek, nie wiem.

Wieczorem.

Bolała mnie głowa dzisiaj, znowu !

  • Oni cię nachodzą, bo ich nachodzisz modlitwą.
  • . Ucieszyłaś się, że Piotra zobaczyłaś rano ?
  • . Ojcze, zadajesz trudne pytania.

Kończy się rok. I nie wiem, co wolałabym bardziej. By Piotr był, czy by słowa Ojca się wypełniły. 



24. 12 . 24 r. Szczecin.

Dzisiaj wigilia. Dzień pełen wrażeń. Kiedy wszystko minęło, ucichło … 

  • Oto dzień Mój, oto chwila Moja i oto czas Mój.

Jesteś tu na krótko.

13. 12. 24 r. Warszawa.

Na kawie rozmawiamy o rzeczach zwykłych, gdy …

  • Wiesz, co widzę ?! Pamiętasz „Exodus” ? Jak cień przechodził przez miasto ?
  • Oczywiście. Anioł śmierci.
  • Tak teraz widzę Ziemię. Cień zakrywa naszą planetę, zostało już tylko z 10 procent do zasłonienia całości, a potem ciemność.
  • Hmm …. Widzisz koniec zasłaniania Ziemi, to kiedy był początek ?
  • Nie wiem – przyznał szczerze. 
  • … Może, gdy miałam wizję z dniami ciemnościami ? Wtedy chmury nadeszły … – przyszło mi do głowy.
Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ? 
-Wtedy, kiedy jest ciemno. 
-Widzę teraz pustynię … 
-Kiedy doceniasz łyka wody ? 
-Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/

Wieczorem.

Po oglądaniu wszelkich w TV wiadomości …

  • Ojcze, ta planeta jest okropna … – podsumowałam na koniec. 
  • Chcesz powiedzieć ten świat.
  • Tak, ten świat. Planeta jest piękna – reflektuję się, że znowu jestem nieprecyzyjna.
  • A znam takich, co sobie chwalą. Nie chcą się żegnać z tym światem.
  • Znowu racja … – pomyślałam.

Piotr gdzieś wyczytał, że Niemcy uzurpują sobie prawo do naszych ziem zachodnich.

  • Pomyśl sobie, że za 2 lata będzie po wszystkim.
  •  ???!!! … Jak to po wszystkim ? – elektryzuje mnie ta informacja.
  • A to dla ciebie, żebyś nie sprawdzała dat, ani i Mnie.

Sprawdzanie dat ma dwojakie znaczenie. 1. czy się sprawdzą w danym czasie, 2. czy są to słowa Ojca, jeśli się nie sprawdzą. A poza tym …. Będzie po wszystkim  może znaczyć naprawdę wiele. Nie wiem, co Ojciec ma na myśli mówiąc wszystko. Koniec apokalipsy ? Koniec naszego dotychczasowego życia ? A może koniec wojen ? A może ujawnienie UFO ? A może to, na co wszyscy czekamy ? 



14. 12. 24 r. Warszawa.

Na kawie czuję nadchodzący ból głowy, przestraszyłam się. Kilka dni temu też miałam i bardzo mnie wymęczył.

  • Twoje bóle głowy mogą być od gacka. Dzisiaj rano usłyszałem Lucyfer … Ktoś powiedział jego imię, a może się sam przedstawił ? Nie wiem – Piotr niepewnie.
  • Przyszłaś tu powalczyć o tego marudę, a teraz głowa cię boliOjciec do mnie.
  • Jesteś tu na krótko, ten świat nie dla ciebie.
  • ???!!! …
  • A tak sobie obiecywałaś, że tu nie wrócisz, a jednak poszłaś.
  • ?! … A to ciekawostka … – pomyślałam.

Kiedy Ojciec zaczął mówić o życiu Tam, dziwnie się poczułam …

  • Ale to nie jest ostatnia nasza kawa tutaj ?
  • A jak wolisz ?
  • No, na pewno jest ostatnia w tym roku, w Arkadii.
  • Uważasz, że będzie zima na święta ?
  • Hmm … Znaczy się śnieg ? … Nie spadnie – … bo przypomniałam sobie dentystę w styczniu. Piotr będzie na miejscu. 
  • . Ojcze, mówisz, że na krótko go weźmiesz, to znaczy na ile ?
  • Przecież wiesz. Na 14 albo 31 dni, to zależy jak uczeń pojętny.

No naprawdę nie wiem jak traktować naszą rozmowę, jako wielki żart, czy poważnie.

-Zwrócę go…. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy. ………. – w głowie mi parowało. 
-Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie. 
-Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … 
-Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/ 
  • Ojcze, tak sobie rozmawiamy, że go weźmiesz, a ja ciągle jestem pełna wątpliwości.
  • Masz prawo nauczona doświadczeniami. Jesteś bardzo racjonalnym managerem.
  • Zapisz managerem, żebyś wiedziała.
  • …….. – śmiech, Ojciec powiedział dosłownie manager, a nie menedżer.
  • … Dzisiaj nad ranem zobaczyłem tablicę rejestracyjną. Cztery jedynki i na końcu litera D.
  • Nie cztery jedynki, tylko dwie jedenastki – … od razu wiedziałam.

  • A D to oznaczenie, że rok, czy nazwisko ? – dopytuję.
  • Chyba nazwisko – Piotr robi minę, że sam nie wie.
  • A jaki samochód ? drążę dalej.
  • Ła(d)ny.

Namówiłam Piotra, by obejrzał film „Maryja”, wzruszył się na koniec, jako i ja już po raz drugi.

  • Ojcu podobał się film – kiwa głową.
  • A scenariusz ?
  • Akceptuję tą koncepcję.

I tego właśnie byłam ciekawa. Do dzisiaj nie wiadomo, jak było naprawdę. Czy Józef był starszy i miał już dzieci ? Czy jednak młody i miał dzieci z Maryją ? Słyszałam wypowiedź pewnego zakonnika, który stwierdził zdecydowanie, że Maryja do końca życia została dziewicą i inaczej sobie tego nie wyobraża. 

  • A czy ta koncepcja daleko jest od prawdy ? – próbuję wymacać.
  • Istota została zachowana. Ważne, że osiągnęła cel.

Czyli nie dowiem się … Najważniejsza jest istota całej historii.

Według NT Jezus miał czterech braci: Jakuba, Józefa, Szymona i Judę. Te imiona z zapiskiem „bracia jego” znajdują się w Ewangelii św. Mateusza 13.55. Z drugiej strony Chrystus umierając, powierzył opiekę nad swoją matką Janowi Ewangeliście, co wskazuje na to, iż Maria nie miała innych własnych dzieci, które mogłyby się nią zająć po śmierci Jezusa. 


Ciekawe wydarzenie.

Różaniec, który służy mi do modlitwy, gdy jestem w Szczecinie, stracił krzyżyk. Krzyżyk zniknął. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak. Kilka dni trwały poszukiwania, nawet w odkurzaczu, ale na pytanie gdzie jest, usłyszeliśmy nie znajdziecie. Córka zamówiła na Allegro i …

Dowcip Ojca nie ma granic.

Powołuję cię do służby.

27. 11. 24 r. Warszawa.

Na porannej mszy w kościele zauważamy kobietę, która klęcząc i dotykając czołem posadzki żarliwie się modli … Nie pierwszy raz ją widzimy, ale zawsze robi spore na nas wrażenie.

  • Ale niektórzy ludzie wierzą ! My się do nich nie umywamy … – Piotr później na kawie.
  • Inspiracja ….
  • Hmm … Czy my sobie za dużo nie pozwalamy wobec Ciebie Ojcze ? – przyszło mi do głowy. Nawet to pytanie może być zbyt bezpośrednie.
  • A słyszysz błyskawice ?
  • .??? …. Nie … – uspokoiłam się.

Czasami łapię się na tym, że ja inaczej z Ojcem rozmawiać nie potrafię. Żeby rozmawiać jak na przykład Faustyna, musiałabym narodzić się jeszcze raz, albo od dziecka mieszkać w klasztorze. Za każdym razem, gdy wpadam w wątpliwość, pocieszam się, że Ojciec tego właśnie chce, chce normalności. Moje rozważania przerywa Piotr …

  • Czuję, jak się moje ciało rozpada i się uwalniam i się robię w kolorze złotym. Wiesz ile ważę ? Nic, gramy ….


Wieczorem oglądamy na HBO film oparty na faktach „AIR”; Ukazuje niewiarygodne okoliczności, prowadzące do zawiązania przełomowej współpracy między wówczas początkującym Michaelem Jordanem a nowo powstającym działem koszykarskim koncernu Nike. To partnerstwo, dzięki marce Air Jordan, zrewolucjonizowało świat sportu i współczesną kulturę. https://www.filmweb.pl/film/Air-2023-10030286/descs 

Po zakończeniu …

  • Nie przewidziałem wam takiej drogi, jaką oglądaliście.
  • Ale tam widzę rękę Ojca jak nic. Facet cały czas jest kierowany intuicją, czyli co ? Czyli wiadomo, Ojciec. Zobacz, jak w jednym czasie zebrali się odpowiedni ludzie, wszystko na miejscu od początku do końca.
  • To miłe, że to dostrzegasz.
  • Ojcze, wszędzie dostrzegam, nauczyłam się tego widzieć znaki Twoje. Na każdym kroku, w każdej opowieści, którą słyszę  … – kiwam głową, że to niesamowite …
  • Słyszę słowo … 
  • Powołany …
  • ??? … A do czego ? – dopytuję. 
  • . Słyszę ptaki, jak śpiewają, widzę wschód słońca, brzask słyszę …
  • I nie znajdzie w okolicy nikogo czarnego, jak Franek …

Spojrzeliśmy się na siebie nie rozumiejąc. Czy chodzi o gacki ? Nasz Franek był czarny jak smoła i gdyby wierzyć przesądom, powinniśmy stale trzymać się guzików, albo mieć stale pecha, według tego przesądu.

  • Powołanie … Najważniejsze słowo dzisiejszego dnia,
  • Powołuję cię do służby.


28. 11. 24 r. Warszawa.

  • Usłyszałem nad ranem ciekawą rzecz do ciebie … – Piotr zaczyna.
  • Czeka cię spadek i nie jakiś tam, ale niewyobrażalnie wielki spadek.
  • Wiesz, że nie mam po kim mieć. I wiesz, że Ojciec lubi bawić się słowem … Spadek może znaczyć także to, że kiedy ty odejdziesz, ja dostanę w spadku po tobie słyszenie, widzenie … Tak Eliasz rzucił płaszcz Elizeuszowi ..
  • Aaaa … A o tym nie pomyślałem – zdziwił się.
-Beata naprawdę słyszy Ojca – przypomniałam sobie nagle ciężko zdziwiona. 
-A skąd wiesz, co przed tobą ? 
-Może przegonisz jedno i drugie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/01/to-musi-sie-skonczyc/
-… Widzę Chrystusa idącego 
- … To twoja scheda. 
- Czeka cię najpiękniejsza scheda. 
- Po tym co piszesz, co robisz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/29/zdarzenia-przycmia-wszystko/
  • Ale ktoś mi przypomina tą ciężarówkę znowu …. To był taki pickup amerykański, duży … Jak zobaczyłem, że ty jesteś cała zauroczona, nieobecna, a facet siedzi w szoferce i rusza, to zacząłem krzyczeć do ciebie wal frajera w łeb ! Miałaś walić mu w szoferkę, aby się zatrzymał, ale ty byłaś taka zaczarowana, że na nic nie zwracałaś uwagi.

Śmieję się i w myślach proszę Ojca, aby się na niego za te słowa nie gniewał.

  • I trzymałem tego chłopca na rękach, chciałem skoczyć do ciebie, ale on wykrzywia nogi i ciągle mi przeszkadzał wskoczyć. Kiedy mi się już prawie udawało, to boki ciężarówki urosły dziwnie do góry i znowu nie mogłem … A potem odjechał samochód i zostałem z tym chłopcem .. On płakał, trzymał się mojej szyi kurczowo … Zostaliśmy sami ….
  • Mały, co ty na to ?
  • Jak dwóch dobrych przyjaciół, co się dawno nie widziało.

Piotr oznajmia po południu, że w styczniu ma dentystę.

  • A co to znaczy ? Że jesteśmy ….
  • …….. – nie mogę powstrzymać rozczarowania.
  • Nie żyj w żalu.
  • Przypominam ci, że w każdej chwili może zostać wzięty.
  • Żyj tak, jakby jutro miało go nie być.

Wieczorem.

  • Ludzie nie mają pojęcia, nie mają wyobraźni jak tam jest po drugiej stronie. Jest cudownie … Przepięknie … – wzdycha wzruszony.

Pamiętaj, Bóg jest w 3 osobach.

25. 11. 24 r. Warszawa.

W mediach tylko o przyszłych wyborach. Oczywiście próbuję się dowiedzieć, kto wygra, co dalej będzie …

  • Po stokroć wolę twoje różance i modlitwę. Jest wspaniała.
  • ……. – zaczerwieniłam się. Wspaniała ? Raczej nieeee ….
  • Mimo, że ci przeszkadzają.
  • Przeszkadzają ? – Piotr zdziwiony.
  • Tak, myśli podsuwają różne … 
  • Kuszenie trwa nieustannie z olbrzymią ilością żołnierzy.

  • Pamiętaj … Bóg jest w 3 osobach.
  • Duch Święty jest stale przy tobie.
  • … Permanentnie kuszenie Piotra.
  • ??? …  Widzę, jak śluza się otwiera i nowa grupa gacków się wylewa na kuszenie.
  • Kuszenie Piotra.
  • … Widzę te stare diabły też, uczestniczą w tym. Ja się dziwię czasami, że jestem nadal sprawny na umyśle i fizycznie. Ktoś normalny by sfiksował … Całą prawie noc miałem ich w pokoju, gryzły mnie, nie dały spać, jakieś głupie myśli …

Wiem jedno, musimy oboje być czujni i ostrożni wobec siebie, aby sobie do oczu nie skoczyć. Kiedy jest kuszenie, łatwo o konflikty i wzajemne pretensje.

  • Moje ulubione sceny z waszego życia …
  • … Ojciec mi pokazuje, jak z wózkiem idziemy na działki i głową mi kiwasz, że mam zebrać z jakiegoś drzewa śliwki. Ty kiwnęłaś na mnie i głową pokazałaś drzewo, ja przeskoczyłem ogrodzenie, wdrapałem się na drzewo i zacząłem zrywać śliwki. Nie zauważyłem tylko, że właściciel stał obok i to wszystko widział. Zamurowało go …
  • Niewątpliwie stanowiliśmy niezłą spółkę … – roześmiałam się. 

Śmieliśmy się długo … Byliśmy tak biedni, że podkradaliśmy z działek owoce. Zdarzyło się nam to z 2-3 razy. I dobrze pamiętam ten moment, bo pan stał jak wmurowany w ziemię nie wierząc, co widzi. Tuż pod jego nosem … Piotr zauważył go w ostatniej chwili i też go zamurowało … Głupio powiedział no co ? Zeskoczył z drzewa, wziął zerwane jabłka i spokojnie wyszedł. Nigdy już tam nie wróciliśmy. 

  • A może dla tej chwili było warto dać wam tą niemoc ?
  • Niemoc … Hmm … faktycznie, nie mogłem wtedy nic zarobić. Ciągle jakieś kłody pod nogi – Piotr się rozrzewnił.
  • Mam z tego obraz u Siebie, kiedy jesteście na łowach …
  • Zapisane w czasie …
  • Jest w kolekcji Ojca.
  • … Kolekcji … ? Czyli jest tego więcej ? – dopytuję … 
  • Kolekcja jest bardzo duża, ale prywatna jest bardzo mała.
  • Tam jest kilka, kiedy jesteście na jabłkach. Jest żywy ten obraz …
  • …. Ojcze, miałeś to zaplanowane ?
  • Każdy aktor ma swoją rolę, ale różnie ją interpretuje, może różnie zagrać.
  • A czy w tej prywatnej kolekcji są inni też?
  • Są, jest ich bardzo mało.
  • Ojciec na pewno ma obraz Jezusa …
  • Jezusa mam przy Sobie.
  • … Lubię was …. Lubię cię – do mnie.
  • …….. – zawstydziłam się.


26. 11. 24 r. Warszawa.

Nad ranem ogarnęła mnie lekka panika. Co mam robić z firmą, gdy Piotra nie będzie ?

  • Przestań się martwić – Ojciec pociesza mnie na kawie.
  • Zanim coś się stanie, będziesz wniebowzięta …
  • Ale nie dosłownie !  – Piotr zastrzega.
  • Wiesz, co to samo cieknąca manna ?
  • … Fajne określenie – pomyślałam tylko.
  • Słyszę …
  • Zgiełk i wrzawa …
  • Hmm …. A dlaczego ? Nowa wojna ?
  • Stoch może wreszcie dalej skoczy … 
  • …….. – Piotr wybuchł śmiechem.
  • Czas do Domu … Czas do Domu …
  • I nie pytaj do jakiego, bo masz jeden.
  • Kakao się napijesz, Mały … Sam ci zrobię …
  • … Ojciec pokazał mi rozdarte szaty, jakie mam na sobie, porozrywane …
  • Czas do Domu … Ale to wcale nie znaczy, że to już dzisiaj – ja na to.

Córka jest na Kanarach, przesłała mi ciekawe zdjęcie i informację.

Kiedy wiesz, że nie, to wtedy tak.

20. 11. 14 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Podczas mszy zobaczyłem pętlę, znak nieskończoności.
  • .. Nie mów pętla, bo mi się to z czymś innym kojarzy. A w jakim kolorze ?
  • Biało-przezroczysta, jak ręce Ojca … A wiesz, co teraz widzę ? Jak ktoś puka do drzwi.
  • Hmm … Pukajcie, a będzie otworzone ? Myślisz, że to Jezus ?
  • Chyba nie, bo teraz widzę jak ktoś puka trzy razy w konfesjonał. Tak ksiądz pukał wołając kolejną osobę do spowiedzi … Mam iść do spowiedzi ? – Piotr ciężko zdziwiony.
  • W sumie to ty się codziennie spowiadasz Ojcu …
  • Ola, wiesz jakie uszy ma słoń ?
  • Wielkie.
  • Takie uszy mam przy jego spowiedzi, od jego grzechów.
  • ……… – śmiech.
  • Ojciec znowu tańczy …
  • Ćwicz taniec, zatańczymy razem, zszokujemy świat – … do mnie.
  • Jestem dobrym tancerzem tak, jak jestem dobrym lekarzem.

Zatańczyć z Ojcem ? Chyba nie dosłownie … ? 

  • Myślisz, że ta fala nadal jest w twoim pokoju ?
  • …. ??? …
  • Jest na zawsze.
  • Kiedy jesteś markotna, niepewna, ona się do ciebie zniża. Myśl sama.
-Jeśli nie wiesz, jak robić, to wsłuchaj się w siebie. 
-Tam znajdziesz nie tylko siebie.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/13/ja-powiem-kim-jestes/



21. 11. 24 r. Warszawa.

  • Dzisiaj znowu usłyszałem, że jesteśmy podsłuchiwani.
  • Ooook … Ojcze … – wzdycham ciężko zmęczona tym faktem.
  • Kto nas podsłuchuje, który kraj ?
  • Dobre pytanie. Widzę napis USA … Ludzie w czarnych garniturach, okularach …
  • To pewnie przez Klatu …
  • Interesują się nie tylko UFO, ale i twoim mężem bardzo.
  • … ???!!! …
  • Podałaś im na tacy wszystko …
  • ???!!! … A jak na mnie trafili, na blog ? – jestem baaaardzo zdziwiona.
  • Trafiłaś na ludzi wierzących, decydentów.

Ludzie wierzący, decydenci z USA są obecnie przy władzy, przyszło mi do głowy. I przyszło mi do głowy cos jeszcze … Czy pisać o tym na blogu, że wiemy ? To ci zagwozdka … 


Wieczorem.

W TV pokazano jak pięknie sypnął śnieg w Polsce. Słyszę w TV …

  • Ojcze, słyszysz ? Pierwszy śnieg …
  • Mam takie problemy ze słuchem … Ale to chyba wiek …
  • ……… – śmiech.


22. 11.24 r. Warszawa.

Na kawie Piotr ma chwile wytchnienia.

  • Ojciec mi pomaga w firmie, wiem o tym. Podpowiada, co mam mówić, robić … Homiel, dziękuję
  • Ola, on do końca życia nie zdoła wydziękować za wszystko.
  • I i w imię czego ? Miłości braterskiej ?
  • ???
  • A może innej ? Ojcowskiej ?
  • Hmm …. – zamilkłam, bo to takie piękne ….
  • Ojcze, śnieg pada … – … a Piotr nadal jest. 

  • Pada śnieg i co ? Płomień stłamszony ?
  • ……. – znowu zamilkłam będąc pod wrażeniem doboru słów. 
  • Płomień stłamszony i wiecznie zapalany.
  • Hmm … Nadzieja gaśnie i ciągle zapala się znowu, pięknie – myślę w duchu.
  • Taka wiara w tobie, co teraz.
  • Nie tracę wiary, po prostu tylko pytam, czekam …
  • Kiedy wiesz, że nie, to wtedy tak.
  • Kiedy myślałaś, że jałowo i się stało.
  • Tak jak z październikiem …  – zamyślam się jeszcze raz.
  • Ojciec lubi niespodzianki.
  • Dalej masz schematy w głowie, a tu nie ma schematów.
  • No tu bym się nie zgodziła. Po prostu trzymam się wizji – mówię rozbrajająco szczerze.
  • Choć wszystkiego się spodziewacie, będziecie zaskoczeni, wasze myśli tego nie ogarną.

Rzeczywiście, omówiliśmy wiele wariantów, ale wygląda na to, że żaden z nich nie będzie tym, co przygotował Ojciec. Jak zwykle, jak zwykle …

-Co... Matematyka ci się nie zgadza ?
-No nie zgadza. 
-Myślisz, że wszystko działa według szablonu ? 
-Nigdy nie istniał. Musisz przywyknąć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/11/nie-rozwazaj-co-bedzie-ja-bede/
  • Ojcze, a mogę popytać o Noego ?

Opowieść biblijna o potopie według profesora Majewskiego nie była pierwsza i opiera się na innej opowieści, a to rodzi pewne pytanie. Czy Noe w ogóle istniał ???!!! 

  • Nie klei się z tym, co rozmawiamy, a rozmawiamy na innym poziomie.
  • . Widzę, jak rosną ci długie ośle uszy, jak u osła … Zostaw to.
  • Może porozmawiamy później.
  • Dostaniesz odpowiedź niespodziewanie tak, jak wczoraj dostałaś niespodziewanie.
  • ……. – szukam w głowie,  o jaką to odpowiedź chodzi.
  • Kto podsłuchuje.
  • Aaaa …. No to ważne.
  • Wiesz, jak to zobaczyłem ? Najpierw zacząłem szukać na terenie Polski. To znaczy położyłem w myślach przed sobą mapę Polski, taką normalną, geograficzną. Z boku widzę, jak napływa jakby taka chmura, ale to była jeszcze inna mapa. Mapa Polski się skurczyła i zgniotła jak papier, a na to napłynęła mapa z napisem USA. Zajęła miejsce Polski.
  • Ale super ci to pokazali ! Ale może to Amerykanie w Polsce ? Dużo ich teraz jest.
  • Nie … USA, napis szeroki z konturami czarnymi, ale litera S miała w środku gwiazdki, jak ma flaga USA. W kolorze były jak flaga …
  • Wooow, no super ! …. – powtarzam zauroczona.
  • Tak właśnie widzę różne rzeczy, tak mi pokazują.
  • No i kto to jest ?
  • Mówiłem już, czarne garnitury, okulary, służby jakieś …
  • Koleżkowie będą wiedzieć, że wiemy.

Zastygłam. Nie byłam pewna, czy pisać o tym na blogu, ale mam wrażenie, że tego Ojciec właśnie chce. Kiedy sobie przypominam w wizji Ojca twarz, zachowanie … Nie tylko był rozbawiony, ale chyba się z tego nawet cieszył. Czyli oni mają wiedzieć, że my wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy … ? 

  • Są zainteresowani twoim mężem.
  • Zainteresowani sześcianem.
  • …. Woow … Ale jak na nas trafili ??? – … istna zagadka. 
  • Sześcian to moje mieszkanie. Sześcian to ja.

  • Nie zdajesz sobie sprawy, jak zbudowany jest wszechświat. Kosmos się zmienia. Widzę mnóstwo różnych rzeczy … To są bramy, które Ojciec otworzył kiedyś przede mną.
  • Otworzył 3 tysiące bram, obdarzył cię wiedzą, jaką innych nie obdarzył.
  • . Aż tyle ich jest ? Tych bram ? – wyrwało mi się po chwili milczenia.
  • Niedawno byłaś zdziwiona tym jednym otwartym oknem.

Roześmiałam się. Wczoraj przypomniałam sobie okno w ścianie i ponownie go opisywałam Piotrowi z przejęciem.

  • Ojcze …. To co …. Do następnego roku ? Śnieg już jest …
  • Naprawdę chcesz ryzykować ?
  • Hmm … Ale co ?
  • Samotność.
  • …….. – zamilkłam na amen. 

 

Przyjdziesz dzisiaj ?

17. 11. 24 r. Warszawa.

  • Miałem fajną wizję. Jestem w domu, w moim pokoju są dwa Napary i Edziu.

Mieliśmy w swoim życiu dwa rottweilery. Pierwszy był tak wspaniały pod każdym względem, że nie namyślając się zbyt długo, drugiego też nazwaliśmy „Napar”. Magia imienia chyba zadziałała, bo drugi pies też okazał się wspaniały. Na tyle ciężko przeżyliśmy jego odejście, że na trzeciego psa już się nie zdecydowaliśmy. 

Dzwoni córka.
-Śnił mi się Napar – … nasz ostatni pies. Wyglądał przepięknie, bardzo szlachetnie, miał mądre spojrzenie. Cały błyszczał, był bardzo poważny … Mówię do niego … Co ty tu robisz Napciu ? … Byłam zdziwiona, bo wiedziałam, że nie żyje przecież. Stał przede mną tyłem, a przodem do ludzi jakichś, odgradzał mnie od ludzi, chyba bronił i pilnował. Kiedy ludzie odeszli, odwrócił się do mnie spokojnie, przybliżył i wtulił się we mnie … – rozpłakała się teraz na całego. 
-I to koniec … Hmm ….Przyjaciel. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/27/jestes-tu-na-5-minut/ 
  • Jeden Napar, ten pierwszy był oparty o parapet, wyglądał przez okno, gapił się w Niebo, był cały wyprostowany, w napięciu jakby. Drugi stał przed oknem i to samo, patrzył się w niebo. Mówię do Edzia …
  • Tato, uważaj na psy !
  • Daj mi spokój, rozmawiam z Andrzejem – p.s. członek dalszej rodziny, który również nie żyje.
  • Rozmawiał telefonicznie, widziałem długi kabel telefoniczny … I tyle … Dziwne, co ? Widziałem 4 trupy żywe …
  • Nie mów tak, trupy ….  – wzdrygnęłam się.
  • No, ale widziałem, co ma to znaczyć ?
  • Hmm … Patrzyli w niebo ? Czekali ? ….Hmm … Czekali na kota ! – raptem oświecenie.
  • On też już nie żyje, ale jeszcze się nie zorientował – śmieję się głośno, cudowna wizja.
  • Faaaktycznie, ale dlaczego rozmawiał z Andrzejem ?
  • Hmm …. Psy, Edziu, to rodzina, żyli razem. Andrzej to też ktoś z rodziny, ale z dala … Dlatego rozmawiał przez telefon … Łączył ich sznurek telefoniczny – śmieję się dalej.
  • Kapitalna wizja …
  • Z tego wynika, że oni są w domu cały czas – Piotr zdziwiony.
  • Wcale mnie to nie dziwi, wcale …. – kiwam głową ciągle chichocząc.

  • . Ktoś mi znowu powiedział w nocy, że jesteśmy podsłuchiwani. Znowu ! ..
  • Ojcze, kto nas podsłuchuje ? Oprócz Nieba oczywiście ? – dodałam szybko. 
  • …. Moim zdaniem jakieś służby, widzę czarne garnitury, czarne okulary …
  • Czy to jest dla nas niebezpieczne ?
  • A czy Ojciec był przerażony ?… w wizji.
  • Wprost przeciwnie, był bardzo rozbawiony. 
Jestem w rodzinnym mieszkaniu. Stoję na środku mieszkania, nagle spod podłogi wyłania się łódź podwodna. Nieduża, jakby na kilka osób, czarna łódź podwodna. To wygląda tak, jakby pod podłogą była woda i wynurza się ta łódź rozwalając podłogę. Otwiera się właz i wyłania się głowa mężczyzny. Mężczyzna w średnim wieku z pięknymi siwymi włosami, bujną czupryną, z siwą, piękną, bujną brodą. Szczerze mówiąc pomyślałam, że wyskoczył jak królik z cylindra. Takie miałam skojarzenie, bo zrobił to dość szybko, figlarnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha, rozbawiony nawet. Miał na głowie wieniec z lauru, zapatrzyłam się na niego oszołomiona, bo widok wręcz nieziemski …. Zeus jakiś, czy co … Oparł się rękoma o właz i mówi … 
-Jesteście podsłuchiwani. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/18/pros-a-bedzie-ci-dane-2/

Zamyśliłam się … Jeśli faktycznie podsłuchują, w znaczeniu, że czytają blog, to może przez Klatu ? Czarne garnitury to prawie jak „men in black”. Przesłałam analizę zdjęć Klatu do różnych istotnych osób odpowiedzialnych za badania UFO, nawet do NASA i kompletnie żadnego odzewu. Pytając Ojca skąd takie milczenie, powiedział jedynie …

  • Tabu.

Tak więc, jeśli ktoś się zainteresował blogiem, to myślę, że przez Klatu. Zdjęcia są jednoznaczne. Żaden fake, żadna sztuczna inteligencja. 

  • Od jakiegoś czasu ciągle mam pewne widzenie – Piotr przerywa moje zamyślenie. 
  • Jestem daleko w kosmosie. Płynę w kosmosie, jakoś tak dziwnie, jedną nogę mam lekko zgiętą. Lekko odwracam głowę do tyłu, żeby sprawdzić, co na Ziemi. Mam bardzo czujne oczy. Kontrolują, co się dzieje na Ziemi. Gdy zobaczyłem, że wszystko w porządku, przesunąłem się dalej w kosmosie, …
  • Chodziło ci o to, co się dzieje na świecie, czy u nas w domu ?
  • Obejrzałem się, by sprawdzić, co w domu głównie, potem na świecie. Gdy zobaczyłem, że jest w porządku, przede mną rozstąpiła się przesłona, wpłynąłem w nią jak w otwarte drzwi, w światło i ona gwałtownie się za mną zatrzasnęła, kurtyna się zamknęła.
  • ……. – wzruszyłam się bardzo.
  • Ola, nie martw się. Baba z wozu, koniom lżej.
  • Ja jestem. „Nie becz głupia” – … zanucił Ojciec piosenkę.
  • Że jak to widzę … Dziwak jestem …. Ojciec znowu tańczy …. – Piotr pokazuje, że w stylu reggae.
  • Wczoraj się pomodlił .., z różańcem, wiesz Ola ?
  • Przyjdziesz dzisiaj ?
  • Przyjdę.
  • Będę czekał.


Córka zadzwoniła podczas naszego spaceru.

  • Byłam właśnie na mszy, na sam koniec ksiądz zamilkł, zamyślił i po chwili …
  • Paruzja, paruzja … Tak długo czekamy na przyjście Chrystusa i doczekać się nie możemy …
  • I jakby się ocknął i skończył. A ! Przed tym zgasły świece, nagle ! Musieli zapalić znowu.
  • . No tak … Ojciec przez z niego przemówił … 

Byłam tak pod tego wrażeniem, że stanęłam i zapisałam. Idąc dalej …

  • Ola, nadchodzi ta wielka chwila, czy nie ?
  • ……… – przystanęłam.
  • Oooo, niewątpliwie tak – wszystkie znaki na to wskazują, pomyślałam jeszcze.
  • . Widzę księgę apokalipsy … Ktoś mi ją otwiera przed oczami, jest tak mniej więcej w 1/3 otwarta … Jest złota, złote kartki ma …
  • A widzisz może numer ?
  • . 73 … Strona 73 ? …. Nie wiem.
  • To za mało, ale trzeba sprawdzić.

Już w domu … Wchodzę na stronę https://biblia.deon.pl/index.php i sprawdzam. Apokalipsa nie ma 73 rozdziałów. Żaden rozdział nie ma 73 wersetów. Więc jak to rozumieć ? Sprawdzam dalej, ale inaczej; 7 rozdział, 3 werset. Treść nie ma żadnego sensu. Zaczynam od początku, otwieram główną stronę jeszcze raz … Gapiąc się na nią coś mnie tknęło … Zaczęłam liczyć wszystkie księgi, apokalipsa jako ostatnia jest na miejscu 73. A jednak … Biblia składa sie z 73 ksiąg, nie wiedziałam. 

Bóg was nawiedza ?

14. 11. 24 r. Warszawa.

Piotr mnie zaraził niestety, jestem mocno przeziębiona, a jednak idę na kawę.

  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Zachowaj ostrożność w wychodzeniu dzisiaj.
  • ??? … Miałam iść do sklepu jeszcze – tłumaczę się.
  • Widzę, jak się potykasz na stopniu … Może chodzi o to, że będziesz bardziej chora …
  • Bądź powściągliwa …
  • Ciekawe … Dziękuję Ojcze …
  • Za porady ? Bitte schon …

Śmiać się mi się chce słysząc, jak Piotr wymawia niezdarnie „proszę bardzo ” po niemiecku. Jednakże jeśli po niemiecku, na pewno te słowa są bezpośrednio do mnie.

  • Katastrofa wisiała w powietrzu.
  • O ! W nocy ktoś mi mówił, że Smoleńsk to był zamach.
  • Jaki tam zamach ! Gacek ci to podsuwa – żachnęłam się i zaraz zwątpiłam. A może się mylę ?
  • Ojcze, to naprawdę był zamach ?
  • To były Piotra nocne rozmowy, w tym czasie Ojciec miał drzemkę.
  • … Czyli nie zamach … – ulżyło mi.
  • Dzisiaj ubierając płaszcz pomyślałam o Jegomościu. W wizji ubierałam chłopca w kurtkę puchową, Jegomość wylądował, gdy spadał pierwszy śnieg … Powiem ci tak … Jeśli ma się coś stać w tym roku, to teraz, do końca roku. Jeśli ! Zaznaczam.
  • Jeśli ? A pamiętasz; Jeśli to prawda, niech zapali się światło ?
  • I się zapaliło … Taaak. Na pewno było „jeśli”, doskonale to pamiętam. Pamiętam, bo mnie to naprawdę zdziwiło. To był bardzo spokojny, męski głos. Młody dość głos – zdziwiłam się znowu.
  • Oni z światłem to chyba tak często – pomyślałam przypominając sobie lampkę na moim biurku. 

p.s. Ponieważ nie każdy ma Instagrama, film pokazuję jeszcze raz. Pięknie uchwycono chwilę, gdy dali znak poprzez światło. 

  • Znamiona czasu widziałaś, tylko nie wiadomo który rok.
  • Taaak, zdecydowanie było zimno, ta kurtka chłopca … Zdecydowanie nie było to lato, ani wiosna. Chociaż …. – zawahałam się.
  • Wszystko działo się w górach, a w górach różnie to bywa … – kiwam głową w zadumie.
  • Płakać bodziesz, czy nie będziesz ?
  • … Hmm … Może powinnam, ale w wizji nie płakałam, wiedziałam, że wróci.
  • Żarcik, nie będziesz. A znasz powiedzonko; baba z wozu, koniom lżej ?
  • …….. – Piotr się roześmiał.
  • Wczoraj, gdy zobaczyłem ten strumień nad twoją głową, wyraźnie poczułem Ojca twarz … Był z nami.
  • Czy dobre jest sformułowanie; Bóg was nawiedza ?
  • Nooo … Chyba tak. Słyszałam w kościele nie raz. 
  • A nie lepsze; odwiedza ?
  • Zdecydowanie lepiej.
  • To zadanie dla ciebie na dzisiaj.

Nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Rzeczywiście słowo nawiedza może mieć negatywny wydźwięk, bo przecież słyszymy; nawiedzony dom, nawiedzona osoba. Ale mamy też nawiedzenie Maryi …

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».

Mówi się, że opisana w dzisiejszej ewangelii scena to nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję. I na pewno tak jest, ale w tym wydarzeniu jeszcze ważniejsze jest to, że to Duch Święty nawiedza Elżbietę (i jej dziecko). To nie Maryja spowodowała duchowe uniesienie matki Jana Chrzciciela. Sprawcą tego był Duch Święty.

Kiedy człowiek prowadzi intensywne życie duchowe, czyli kiedy wsłuchuje się często w Słowo Boże i często staje przed Bogiem na modlitwie, wówczas zapewne szybko pojawią się poruszenia duchowe. Są nimi zwłaszcza pocieszenia, czyli stany charakteryzujące się przede wszystkim poczuciem Bożej obecności, ale mogą to być też strapienia, czyli stany przeciwne pocieszeniu, dla oczyszczenia intencji i pobudzenia do większej pokory.

Bóg chce nas nawiedzać, ale potrzebuje z naszej strony otwartych drzwi serca, tak jak dom Elżbiety był otwarty dla Maryi. A kiedy Bóg nas nawiedza, wówczas wszystko w naszym życiu się zmienia, bo zostaje rozświetlone światłem Bożej miłości.

Nawiedzać, czy jednak odwiedzać ?

Gość w domu, Bóg w domu”. Bóg nawiedza człowieka. Przychodzi do niego w gościnę! To jest niezmierna tajemnica. Dla Boga człowiek jest kimś ważnym. Nie jest On Bogiem obojętnym, jak Go przedstawiały wyobrażenia ludzi oświecenia: Bóg jako zegarmistrz, który skonstruował zegar i nakręcił go, a ten już własną siłą chodzi dalej. Nie! On przychodzi do swojego stworzenia, chce z nim budować żywą więź. https://cspb.pl/bog-zawsze-zaskakuje-kiedy-przychodzi-do-czlowieka-zawsze-jest-inny-niz-bysmy-sobie-to-wyobrazali/

Nawiedzać i odwiedzać to niemal to samo. Niemal, bo mimo wszystko nawiedzać to coś więcej niż odwiedzać. Nawiedzenie to także duchowe, nienamacalne poczucie Bożej obecności, które trudno wyjaśnić. Jakieś nietypowe wzruszenie, kruchość serca. Odwiedzenie wydaje się czymś zdecydowane konkretniejszym.

  • Słuchając słowa Ojca oczyszczasz się ze złogów tego świata, jesteś coraz lepsza.
  • Pomyśl, że dzielisz się tym, co masz.
  • ……. – wzruszenie mnie ogarnia.
  • Czy sądzisz, że kontakt bez pośrednika jest lepszy ?
  • . Nie ma o czym mówić Ojcze, wiadomo, że lepszy.
  • Ale byłby głód w domu …
  • Widzę cię, jak jesteś nieprzytomna.
  • I tu jest problem. Tak by było, a ile bym schudła ! – śmieję się głośno.

Wracam prosto do domu zgodnie z poleceniem Ojca. Sięgam po kapcie, zastygam … To na dobry humor dzisiaj, za chorobę. Robię zdjęcie, wysyłam do córki …

Nie znasz dnia, ani godziny.

13. 11. 24 r. Warszawa.

Ceny rosną wszystkiego, chyba trzeba pomyśleć o zapasach.

  • Kupić więcej kawy ?
  • Po co ? Chcecie się kąpać, by przedłużyć młodość ?

Niby mały żarcik, ale zaciekawiona sprawdzam od razu, czy faktycznie kawa ma taki wpływ …

Espresso nie tylko pobudza, ale i przedłuża życie. Zdaniem profesora Filipiaka, espresso, bogate w kofeinę i polifenole, wykazuje najwięcej korzyści zdrowotnych. To właśnie te związki są kluczem do zachowania młodości i elastyczności tkanki, a także odgrywają znaczącą rolę w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym. https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/stulatkowie-pija-ja-regularnie-recepta-na-dlugowiecznosc/g0y07ge,2b83378a  

Cieszę się podwójnie, bo ma i może porozmawiamy wreszcie …

  • Przecinek będziesz miała w zdaniu – Piotr szturcha mnie w ramię.
  • ??? … Przerwa w rozmowach ? – zmarkotniałam.
  • A kiedy ?
  • Ojciec lubi niespodzianki – Piotr.
  • Wiem, ale dlaczego Ojcze tak mówisz ?
  • Zabroń Mi …
  • ………. – roześmiałam się kapitulując.
  • W październiku Ojciec  na głos liczył niemal każdy dzień. Myśleliśmy, że coś będzie lada moment … Teraz wiemy, że kiedy Ojciec tak wylicza dni, to najlepiej się do tego nie przywiązywać.
  • Ciekawe dlaczego … – Piotr w zadumie.
  • Bo chodzi o to słynne zdanie Chrystusa … W każdej chwili macie być gotowi. Ojciec nas testuje cały czas, ot co … Uczy …
  • No jaaaaasne … Słyszę w oddali śmiech Ojca, głęboki, chyba odgadliśmy w końcu, o co chodzi.

MT 24/ 42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. 43 A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. 44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.


Wieczorem.

Słuchając wiadomości w TV wszystko wskazuje na to, że będzie bardzo droga żywność.

  • Pamiętasz twój „Kiosk” ? Wizja może się sprawdzić.
  • Zastanawiające jak to jest możliwe, że będzie mnie na to stać.
  • Ja się zastanawiam, że ty się zastanawiasz.
  • Zważywszy na podejście Ojca do ciebie, jestem zdziwiony, że było cię na to stać.
  • Ale Homiel jesteś …
  • To nie Homiel, ale co tam, nie będę go poprawiać – pomyślałam.
  • Zwróciłeś uwagę  na coś w tym zdaniu ? Zważywszy na podejście do ciebie … Ojciec cały czas mówi, że nie jesteś tu dla pieniędzy i dlatego ci wszystko blokuje … A jednak będzie cię stać – kiwam głową sama zaciekawiona, jak to będzie możliwe.

Piotr się zapatrzył nade mną …

  • Światełko ci się pojawiło nad głową, kulka mała, świeci – mówi od niechcenia jakby.
  • Taaaak ?
  • Wiesz, co widzę jeszcze ? Nad twoją głową płynie strumień, jak rzeka, płynie … W odpowiednich momentach, gdy się nad czym zastanawiasz, ten strumień zniża się do twojej głowy, dotyka, a potem wraca z powrotem i płynie … To strumień wiedzy, to Ojciec przesuwa ten strumień w stronę twojej głowy, abyś dostała wiedzę … Strumień energii, jest od Ojca, tak ci pomaga …. W tym strumieniu widać takie nitki białe, a niektóre są ciemne i te ciemne mają cię chyba do trzeźwości przywracać, tak mi się wydaje.
  • Żebym nie była za bardzo „głową w chmurach” ? – uśmiecham się.
  • To jest ukłon ku twojej pracy po to, abyś nie dała się zwodzić.
  • Dziękuję … I wcale mnie to nie dziwi, ten strumień … Zauważyłam, że gdy mam problem, to ktoś dosłownie podsuwa mi myśli, rozwiązanie …
  • Odkryłaś jedną z kart w pasjansie, ciekawe, czy go ułożysz.
  • Masz korzystać z tego, co masz – … strumienia.
  • Dobrze skończyłaś wywody poranne …
  • Nie znasz dnia, ani godziny.
  • No właśnie, trzeba to sobie wbić do głowy raz na zawsze …A nie ciągle datować – pouczam sama siebie.
  • Mam wiele ważnych spraw, ale lubię te chwile z wami.

Boże Ciało.

10. 11. 24 r. W drodze Warszawy.

Wracamy. Kiedy myślałam już, że nie porozmawiamy, Piotr klepie mnie w ramię dość mocno …

  • Ojciec cię pyta …
  • O czym myślisz ?
  • ………. – roześmiałam się oczywiście, bo przecież Ojciec wie, ale jednak pyta dla zaczepki.
  • O tym, że mało rozmawiamy, o tym, co się wydarzy …
  • Pamiętasz ? Święta się zbliżają, pamiętasz ?

Śmieję się głośniej. Kiedy chcę poprzekomarzać się z Ojcem, od 3 miesięcy rozmowę zaczynam od; Ojcze, święta się zbliżają. Daję przez to sygnał, że czas leci, a Tomaszowa ani słychu, ani widu.

  • Wszystko będzie skumulowane, będzie się działo, piosenkę pamiętasz ?
  • Hmm … Ojcze, dlaczego Trump musiał wygrać ? – wykorzystuję okazję, że rozmawiamy. 
  • A wyobrażasz sobie, gdyby ta pani doszła do władzy ?
  • A długo będzie prezydentem ?
  • Zajmij się swoim podwórkiem, tu się będzie działo.
  • … ??? …
  • Widzę Tuska, jak gada jakieś głupoty … Zobaczyłem gacka, któremu oczy latają, wirują, jakby był naćpany … On to robi, że ten wariuje.

Kompromitacja Tuska! Zasugerował niemal wprost, że Trump jest rosyjskich agentem. „To jest efekt dochodzenia amerykańskich służb”. Donald Trump już niebawem zostanie oficjalnie ogłoszony 47. prezydentem USA. Tymczasem Donald Tusk, lider PO i premier, niejednokrotnie w oburzający sposób atakował obecnego prezydenta USA. Tak było chociażby podczas spotkania z mieszkańcami Bytomia w marcu 2023 roku. Wówczas Tusk zasugerował niemal wprost, że Trump jest rosyjskim agentem! https://wpolityce.pl/polityka/712241-kompromitacja-tuska-niemal-wprost-nazywal-trumpa-agentem       

Dziwne zachowanie Tuska nie uszło uwadze nikomu, kto interesuje się polityką  …             https://www.youtube.com/watch?v=tR1xduM0wa4

  • To, co nagadał, zaszkodzi mu ? – pytam z nadzieją w głosie.
  • Bądź spokojna, czas rozwinąć skrzydła, Mała.
  • …….. – czyli się nie dowiem.
  • A czy to źle mówić opłatek na hostię ?
  • Może być opłatek. Ważne, co się pod tym rozumie.
  • Jak wiesz, czym jest, to jest właściwa nazwa.
  • Możesz też mówić Boże Ciało.

Cisza zapadła. Byliśmy już blisko Warszawy …

  • Dziwna rzecz się stała wczoraj. Zapaliły się wszystkie światła w pokoju, dziwne, bo gasiłem – Piotr zamyślony.
  • Oooo …. Miałam to samo ! Myślałam, że mi się przewidziało, ale teraz mi potwierdziłeś, że jednak ja też … Ojcze, coś to znaczy ?
  • Sygnał od Nas. U niego i u ciebie.
  • Jak to było ? Niech zapali się światło ?
  • Światło się paliło na Santo Subito.
  • Aaaa … Potwierdzenie ? Ojcze, ale dotyczy to papieża przecież … – jestem zdezorientowana. 
  • Chodzi o każdego – … każdy może być santo subito.
  • Ojcze, ale co znaczy „święty teraz akurat dla nas ?
  • Wkrótce to wkrótce, a teraz to teraz, może być za tydzień.
  • Jeszcze będziesz zaskoczona.
  • Ojcze … – chciałam o coś spytać jeszcze.
  • . Ojciec właśnie zasłonił okno.
  • … Taaak ? A jak ?
  • Zobaczyłem bajkę „Miś z okienka”, jak zamyka się okienko.
  • …… – nie znam, ale się roześmiałam.

Jedziemy coraz szybciej.

  • Ojcze, nie boisz się jechać tak szybko ?  – żartuję. 
  • A ty ?
  • Przy Ojcu nie.
  • Przy Sobie Ja też nie.
  • ……… – śmiech.
  • No to jakie będą te święta ? – pytam dalej. 
  • Daj Mi spokój, wiesz ile światów mam na głowie ?
  • … Dzisiaj przez sen mówiłem Jahwe jest moim Bogiem … i wtedy było wielkie uderzenie w ścianę jako potwierdzenie.


12. 11. 24 r. Warszawa.

Piotr czuje się na tyle chory, że pozostał w domu. Od czasu do czasu porozmawiamy …

  • Dziękuję Ojcze za Trumpa … Lewacy w Polsce teraz portkami trzęsą ze strachu.
  • A co by było, gdybyś dostała Trumpa i dodatkowo trampki ?

Uśmiecham się przypominając sobie dzisiejszy tekst z bloga, gdzie pisałam jak Bóg lubi bawić się słowem. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/11/11/niebianski-humor/

  • Wiesz, kogo słyszę ? – zmrużył oczy wkurzony.
  • Belzebuba ! … Tego z włosami, co ci opowiedziałem.
  • Błagaj o wolność tego narodu, bo go zniewolę !
  • . ???!!! … – spojrzeliśmy się na siebie w milczeniu.
  • To gacek, kłamie jak zwykle … – Piotr próbuje go zbagatelizować.
  • No nie wiem …. Tym razem chyba nie … Ale to nie chodzi zajęcie Polski dosłownie, ale zniewolenie narodu przez diabła – tłumaczę Piotrowi.

 

Bóg robi to, co zamierza, aby uczyć.

06. 11. 25 r. W drodze do Szczecina. Część 2.

Słuchamy kolejnych wiadomości w radio, przewaga Trumpa jest zbyt duża na niepewność. 

  • Wygraliśmy Ojcze.
  • Nie wiem jak ty, ale Ojciec nigdy nie przegrywa.
  • Robi to, co zamierza, aby uczyć.
  • Aaaa … Rozumiem. Mówiąc wygraliśmy to tak, jakby ta wygrana była uzależniona od szczęścia. A tak nie jest, jeśli Ojciec to zaplanował. Tak miało być i już … Ojcze … Jeśli wszystko przygotowujesz, to nie masz takich emocji jak my, nie ma zabawy – … już o tym kiedyś mówiłam.
  • A może bawi Ojca wasze zachowanie, nie myślisz ?

No właśnie, chyba tylko to może cieszyć, choć wątpię, żeby było zaskoczeniem.

  • Ostro zakręca, wiesz Ola ? Z tyłu rzuca, bo nie wiem, czy wiesz, jedziemy razem.
  • Taaak ? A ładnie to tak milczeć Ojcze cały czas ? – zażartowałam łagodnie. 
  • Jestem w zamyśleniu, co się stało za oceanem …
  • ??? … Czyżby jego wygrana miała coś zwiastować ? – pomyślałam.

Trump „musiwygrać. Musi ? A jak nie, to co ? Najwidoczniej jakiś plan kryje się za tym „musi”. Wygrana Trumpa to jak strategiczne posunięcie na szachownicy, które gwałtownie zmienia kierunek gry.

p.s. Pomysł zaczerpnięty z amerykańskiego facebooka. Widać, że spora część Amerykanów przy Trumpie dostrzega sprawczą rękę Ojca.
  • I co dalej po tych wyborach ? – pytam. 
  • Życie i zdarzenia, które nastąpią, ale na miłość boską nie pytaj jakie, wszystko widziałaś.
  • … Hmm … Niesamowita jest historia z Trumpem, taka hollywoodzka, filmowa … – kiwam głową.
  • Co to jest putinada ? Tak słyszę Putinada się kończy– Piotr zdzwiony. 
  • Hmm …. Historia związana z Puitnem. Jak Iliada … Iliada to epos, długa historia. To by się zgadzało. Putin jest jak niekończąca się historia … – zadumałam się.

Putinada. Rosja – kraj kierowanej demokracji Przedstawiony w niniejszej pracy okres wyodrębnia się w dziejach Rosji, lokując się pomiędzy upadkiem ZSRR a teraźniejszością. Po upadku imperium Rosja szuka swego miejsca w zmienionym świecie, przechodząc drogę od reformatorskiej anarchii do autorytaryzmu. Tok ewolucji jest szybki, ale nie na tyle gwałtowny, by rozbijał wszystko, co było poprzednio, jak miało to miejsce w roku 1918. Na gruncie głasnosti i pierestrojki systemu radzieckiego Rosja zrzucała ciążący jej gorset państwa związkowego i zobowiązań wobec innych republik. Zjawisko to przebiegało w trzech odsłonach: ogłoszenie niepodległości; nieudany zamach stanu, mający utrzymać status quo ante; i umowa międzyrepublikańska o rozwiązaniu państwa związkowego. https://www.naukowa.pl/Ksiazki/putinada-rosja-kraj-kierowanej-demokracji-931837

  • Ojcze, jeśli Trump wygrał, to PIS  też wróci do władzy ?
  • Wróci skruszony.

Naszą rozmowę przerywa telefon. Nieznany mi numer, ale odbieram i słyszę głos dojrzałego mężczyzny …

  • Czy to rajski ogród ?

Roześmiałam się. Jestem naprawdę zdziwiona, bo to drugi raz. 

08. 10. 24 r. W drodze do Szczecina. 
Ledwo ruszamy, odbieram telefon. Widzę całkiem nieznany mi numer. Waham się, czy odebrać, bo mam zablokowanych chyba wszystkich telemarketerów w Polsce, a tu raptem ktoś całkiem nowy. Ryzykuję i odbieram i słyszę 
… Czy to jest rajski ogród ? 
??? … – zastygam nie wiedząc, czy to żart, czy nie żart 
… Rajski ogród ? – powtarzam wolno. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/02/01/cierpienie-jest-wpisane-w-zycie/ 


07. 11. 24 r. Szczecin.

Jadąc autem krótka rozmowa …

  • Wiesz, jak miałbym na imię, gdybym żył na Ziemi ?
  • Hmm …. Christofen ? – od Chrystusa, przyszło mi do głowy. 
  • Boguś.
  • ??? …
  • Bogu–ś albo chodzi o zdrobnienie; Bóg – Boguś – Piotr tłumaczy mi ze śmiechem.


09. 11. 24 r. Szczecin.

  • Obudziły mnie głośne słowa o 5.30.
  • Santo subito.
  • I zaraz uderzenie w szafę, jakby na potwierdzenie.

Santo Subito kojarzy mi się wyłącznie z Janem Pawłem II.