Już się nasłuchałem, że działam powoli.

23. 07. 22 r. Warszawa, część 2.

  • Od kilku dni prześladuje mnie wizja. Wchodzą do Kościoła Świętego Krzyża ludzie z flagami LGBT. Było ich z 15-20 osób. Ja siedzę tam, gdzie zawsze, przy filarze. Przymykam oczy, nie ruszam się, ale sprawiam myślami, że te flagi przemieniają się w pył.

  • Spopieliłem je, oni są przerażeni co się dzieje. Potem myślami wyciągam z nich gacki, wyłaniają się zza ich pleców. Są wielkie, mają długie łapska, zbliżam do siebie i łączę ze sobą w jedno. Zaczynają straszliwie piszczeć, a z mojego ciała, na wysokości piersi, wybucha wielkie płomienne światło, które te gacki spala na popiół. Ludzie w kościele zwracają na mnie uwagę, tamci od LGBT padają na kolana i zaczynają się modlić. Nie chcę, żeby patrzyli na mnie i znikam, rozpływam się, jak wtedy na wzgórzu …
  • No właśnie, ta wizja była niesamowita.
Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały … Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi, to pękły. Posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało, to ja odszedłem … I ja w tym momencie … To znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/
  • To się nie działo w dzień, ale wieczorem. W każdym razie niebo było całe zachmurzone i padał deszcz.
  • ???!!! Pierwsze słyszę ! Nigdy mi tego nie mówiłeś, a to jest bardzo ważny szczegół ! Niebo zachmurzone ma związek z obecnymi czasami, z moją wizją o dniach ciemności … Czyli to dzisiejsze czasy …  
  • Ojciec przypomniał mi teraz karetę i jak wziąłem ślub sam ze sobą.
  • Nie sam ze sobą, a z imionami Ojca.
  • Ola, przypomnij mu przypowieść, jaką ?
  • ??? – pustka w głowie.
  • O Synu Marnotrawnym.

Koło nas przechodziła para nastolatków, oboje w tatuażach, Piotr tylko westchnął z rezygnacją.

  • Nieszczęścia chodzą parami.
  • ………. – rozbawiło mnie to spostrzeżenie.
  • Ojciec mówi, żebym nie zmieniał swoich nawyków. Mam jeździć starym autem i mieć stary telefon.

Wieczorem.

  • Koń głodu przyspieszył – Piotr nagle.

Ciekawe dlaczego … Jeśli Rosja i Ukraina podpisała umowę dotyczącą dostaw zboża, to może nie będzie tak źle ? 


Oglądam spotkanie Morawieckiego https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-07-22/dzialdowo-rolnik-z-agrounii-kontra-premier-mateusz-morawiecki-ws-walki-z-asf/?ref=kafle Widzę, że ludzie myślą wybitnie krótkowzrocznie. Liczy się tylko drogi chleb, a nie wszystko co do tej pory PIS dla ludzi zrobiło. Nie widzą wojny, Rosji, niczego nie widzą. Widzą tylko drogi chleb.

  • PO wygra następne wybory – stękam głośno.
  • Nie wyobrażam sobie i nie dopuszczę do tego.
  • Śpij spokojnie. Zrobimy małe bum …, Ola.
  • Pamiętaj o koniu, o którym ci powiedziałem.
  • O Koniu Głodu.
  • Afryka, Azja, Europa … – Piotr wylicza.
  • Ale to przez wojnę w Ukrainie ? 
  • Ukraina, pożary, upały … – wylicza dalej.
  • A gdzie Ameryka Południowa ? Ukraina to za mało.
  • Oczywiście, że za mało.
  • Ukraina pokazuje twarz wielu państw.

Coś sobie przypomniałam … Czy to jest właśnie ten czas ?

- Nadchodzi burza. 
- Niedługo prawdziwi złoczyńcy tego świata objawią swoje oblicze, a niektórzy swoje prawdziwe oblicze 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/

W TV leci „Prometeusz”.

  • Ciekawe, czy Ojciec ogląda ten film … – zagaduję.
  • Ojciec idzie się położyć.
  • ……… – śmiech, czyli nie jest nim zainteresowany. 
  • To ciekawe, czy się z tym zgadza, co tam jest – teoria, że to kosmici stworzyli człowieka.
  • To nie ma nic wspólnego z prawdą.
  • ……… – kiwam głową z ulgą.
  • Koń głodu świadczy o tym, że możecie coś dokupić.
  • A ile mamy na to czasu ?
  • Już się nasłuchałem, że działam powoli.
  • ………. – roześmiałam się. To przytyk do mnie, oczywiście.
  • A ile ten głód potrwa ?
  • A coś się stało, gdy wyszłaś z pokoju ?
  • Było przepięknie, porządnie, spokojnie
  • Przejmowałaś się, że coś zabraknie ?
  • Zima dołoży swoje.
  • Znowu widzę spadający meteoryt, na Syberię chyba to będzie. Na ziemię.
  • Ale na Syberii nie ma zbyt wiele miast.
  • On jest jest całkiem spory, więc zrobi wielkie trzęsienie.
  • A co warto jeszcze kupić … ? – mam mętlik w głowie.
  • Jestem już w kapciach Ojciec ostrzega, że już za późno na rozmowy i nie chce rozmawiać.
  • … Ale jeszcze nie w łóżku – droczę się dalej.

Tak bym chciała, aby się te rozmowy nigdy nie skończyły …

  • Nadchodzą zmiany w naszym życiu.
  • Skąd wiesz ?
  • Wiem, czuję to.
  • Bądź cierpliwa.
  • ……….. – prychnęłam śmiechem, ileż to razy już słyszałam.
  • Bądź bardziej cierpliwa.
  • Śmiech nie ma sensu, ironiczny.
  • ………. – spoważniałam gwałtownie.

Myślałam, że to Piotr mówi o cierpliwości. Cierpliwość to musi mieć Ojciec do mnie, bo też jestem jako ten „syn marnotrawny” chyba … 

 

Nie zatrzymasz tego, co ma się stać.

22. 07. 22 r. Warszawa.

Na porannej mszy słyszymy, że to dzień Marii Magdaleny. Czytanie dotyczy oczywiście zdarzenia, że jako pierwsza zobaczyła Jezusa po zmartwychwstaniu. 

  • W sumie to dlaczego wybrał akurat ją ? – pytam Ojca na kawie.
  • A dlaczego nie ?
  • Hmm … Mógł wybrać kogoś z apostołów, Jana na przykład, który był z Nim do końca.
  • A gdzie ten smaczek ?
  • Wiesz, że jestem zabawny, lubię – … zaskakiwać.

Musi być w tym większa głębia, ale dzisiaj się chyba nie dowiem. Piotr pobladł …

  • Nic nie zatrzyma tego, co jest zaplanowane.
  • 2012 już był.
  • ???!!!
  • Siedzieli na plaży z wyjątkowo spokojnym morzem.
  • To już było.
  • 2012 już się nie powtórzy.
  • Nie zatrzymasz tego, co ma się stać.

Siedziałam zasłuchana. „2012” to synonim kataklizmu, który się nie zdarzył. Kiedy wszyscy trąbili o końcu świata w 2012 roku, Piotr dostał wizję …

13. 08. 12 r. Warszawa. Od wielu miesięcy wszyscy trąbią o końcu świata w grudniu 2012 roku, gdzie się człowiek nie obróci w gazetach i mediach …. koniec świata. Poprosiłam więc Piotra, że jeśli ma takie chody tam na Górze niech się spyta co będzie. Parsknął tylko śmiechem, ale dzisiaj mi powiedział, co zobaczył. 
- Jechałem w pociągu wzdłuż wybrzeża. Widziałem ludzi opalających się i kapiących, byli szczęśliwy. Szczęśliwy byłem i ja. Miałem wrażenie, że nic się nie zdarzy. Spytałem Góry, kiedy moja walka się skończy, usłyszałem; 
http://osaczenie.pl/wp/2016/04/20/koniec-swiata/ 
Słuchaj, miałem wizję. Jechałem pociągiem, oglądałem świat przez okno. Widziałem wielkie drzewo i myślałem, że to twoje. Wszystko było na czerwono, niebo, trawa, drzewo … Pokażcie to w naturalnych kolorach, poprosiłem. 
- To jest naturalny kolor teraz. 
Ciekawe… Od razu skojarzyłam sobie to z wizją sprzed 2012 roku. W aurze ogólnoświatowej paniki spytałam wówczas, czy coś się wydarzy. Piotr w wizji jadąc pociągiem zobaczył plażę i ludzi spokojnie kąpiących się w morzu. Wiedzieliśmy, że nic się nie wydarzy. Teraz sielski na pozór obraz widzi na czerwono. Targane czerwone drzewo było przez wiatr i nawet wiatr był czerwony. Ta wizja, to zapewne odpowiedź na jedno z pytań, ale o co pytał Piotr ? Nie pamięta. 
- To drzewo to ziemia, nie ma miejsca gdzie się schować. 
- Wystarczy się rozejrzeć, sobie ludzie piekło robią na ziemi. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/17/krzyz-to-nie-rzecz-to-symbol-milosci-boga-do-czlowieka-oddal-siebie-i-syna-za-ludzi/


Wieczorem.

Piotr nie ma na pensje, klienci zwlekają mu z płatnościami i zrobił się zator płatniczy. Martwi się …

  • Ojcze, może zagram w lotto …
  • Swój los już wygrałaś, pamiętaj o słowie maniana, a to chwilowe problemy.
  • Słyszysz ? To chwilowo – pocieszam Piotra.
  • Będzie dobrze !
  • Musi być, Ola.
  • Dlaczego musi być ?
  • Bo jesteśmy po tej samej stronie.


23. 07. 22 r. Warszawa.

  • Wyobrażasz sobie Chrystusa na pustyni przez 40 dni ? To makabra jakaś – Piotr nagle gapiąc się na swoją kawę.
  • Rekord świata.
  • Tyle nauka trwała. Długo kuszenie …

Zaczyna się mega ciekawie, chcę popytać dalej …

  • A co robił jeszcze ? Ojcze zdradź troszkę tajemnicy, proszę …
  • Nie jesteś jeszcze profesorem.
  • Jest jeden profesor, którego znam.
  • Widzę Go w lustrze, gdy się golę …
  • ……… – śmiech.
  • Zapomniałem ci powiedzieć … W nocy usłyszałem …
  • Kolejny koń wchodzi w akcję zdecydowanie.
  • Koń głodu.
  • Wow … To może zrobić jeszcze zapasy ?
  • Niech cię pocieszy fakt, że w tej kolejce po babkę, tylko ty ją kupiłeś.
  • Zdaj się na Mnie, nie na siebie.
  • Już się zdałeś na siebie przy plecaczku.
  • Jak ci z tym plecaczkiem ?
  •  Lepiej nie mówić … – machnął ręką.
  • Ojciec pokazał mi, że przy mnie ciągle jest Belzebub. Podczas modlitwy o 15,00 zobaczyłem jak z biurka wylatuje wielka mucha, dosłownie wyłoniła się z drewna. Wielka, żywa mucha, szybko latała i zaraz wleciała w to drewno z powrotem. W ten sposób Ojciec mi pokazał, że on jest.

Pytam o Irenkę …

  • Odeszła do nowego królestwa.
  • Jej dusza tutaj cierpiała i to strasznie.
  • Pomogłaś jej Ola i za życia i w życiu.
  • Pomogłaś jej tą drogę przejść, bo sama z siebie przy twojej pomocy wyrzekła się wszystkiego.
  • Król to widzi …
  • ???
  • Króluj nam Jezus …
  • …….. – wzruszenie odbiera mi głos.
Pierwszy dzień w Niebie.

CDN … 

Gdy jest Bóg, nic się nie liczy.

20. 07. 22 r. Warszawa.

Przy kawie rozmawiamy o …. 

Przypomniałam sobie wizytę u AIDY dwa lata przed wstrząsem anafilaktycznym. Wówczas powiedziała, że wyczuwa wdowieństwo i że płaszcz śmierci został już uszyty. Powiedziała to w taki sposób, jakby wszystko było już przesądzone, a jednak Piotr przeżył, choć rzeczywiście według słów lekarza zabrakło 10 minut, by jej przepowiednia się sprawdziła. I tak to jest z wieszczeniem przyszłości… Ludzie widzą jedynie jedną z możliwości. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 
  • To więc miałeś żyć, czy nie żyć ? Może się Ojciec wahał ?
  • Ojciec to nie waga, że ma się wahać.
  • Wszystkie te wróżby na nic, co ?
  • Gdy jest Bóg, nic się nie liczy, pamiętaj !
  • Bóg inną drogę ci przewidział, a nie to, co oni widzą.
  • Oni ? Aaaa …. Ten ze Szczecinka też widział taką możliwość – przypominam sobie nagle.
  • Wyprosiłeś przedłużenie życia …
  • Zgoda, przyjęto”. Tak było – Piotr potwierdza.
  • Czyli było przewidziane, że będziesz prosić ?
  • Patrz wyżej – …. wszystkie te wróżby na nic.
-Nie słuchaj tych z Człuchowa i innych, bo oni odciągają cię od 15 godziny … czas modlitwy. 
-Zaciemniają twój umysł, a przecież chcesz książkę napisać. 
-Twoja intuicja jest czysta, jego (Człuchów) rozważania odciągają cię na poboczne tory, to ślepa uliczka. Szkoda twojego czasu. 
-… Ale czasami ma rację. 
-Ola, jak raz uwierzysz, że ma rację, to i uwierzysz, kiedy nie ma racji. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/20/zapomnieli-kim-jest-stworca/
  • Wpadłbyś do nas Ojcze – Piotr nagle, gdy cisza była już zbyt długa.
  • A zasłużyłeś ?
  • Nooo …, nie wiem.
  • Bądź sprawiedliwy.
  • To nie.
  • To Mnie i nie ma …
  • ………. – roześmiałam się, takie to proste.

Wieczorem.

W TV pełno o Robercie Lewandowskim.

  • Już mam tego dosyć. Gadają za ile to on sprzeda swój dom, a ja się zastawiam skąd wezmę na rachunki.
  • On już płakał za wszystkich.
  • ???!!! …. Ciekawe … Co to znaczy ? – pytam
  • W którymś życiu poświęcił się za wszystkich.
  • ???!!! – już inaczej na niego spojrzeliśmy.
  • A oni tak chcą się cieszyć polskością.
  • Ty byś chciał normalności, ale dla nich to radość.

Rozumem. Od dawna żaden Polak nie znaczył w świecie tak wiele i przy okazji o Polsce znowu głośno. Kiedyś się poświęcił, … w jakimś sensie poświęcił się i dzisiaj. 

  • Naprawdę powiadam ci, że niedługo i ty będziesz się cieszyć.
  • Miejsca na twarzy zabraknie 

Piotr się strasznie denerwuje, gdy ogląda Wiadomości.

  • Ojciec mi mówi …
  • Masz być ponad podziałami.
  • Nie stawaj po żadnej ze stron.
  • Nie przyjmuj pozycji żadnej ze stron.
  • Patrz na nich i czekaj na swoją kolej.


21. 07. 22 r. Warszawa.

Wychodzimy z kościoła, jedziemy na kawę, parkujemy pod kawiarnią …

  • Kurcze … Mało miejsca … Porysują mi sukinsyny auto …! – Piotr głośno.
  • Ola ! Ola ! Słyszysz to ?!!!
  • Właśnie wyszedł z kościoła !!!
  • Wychowaj go, bo mało czasu zostało.

Wieczorem.

  • O 15.00 w trakcie modlitwy zobaczyłem w powietrzu napis. Pojawiały się litery, jedna za drugą, świeciły jak neon, takim złotawym ogniem.
  • Jak napis ?
  • Eliasz.
  • Tak po polsku ?
  • Żaden hebrajski, czy aramejski, normalnie po polsku – Piotr się zniecierpliwił, że już wypytuję.
  • Poczułem ciężar na rękach, jakbym miał kule.
  • To dla ciebie … 


Piękne, ale od pewnego czasu męczy mnie pewna sprawa.

Kiedyś trafiłam do kobiety, która mogła mi udzielić pewnych informacji w podobny sposób jak AIDA. Tak poznałam Irenkę. Bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Wiem o niej tylko tyle, że była na rencie i dorabiała do życia stawiając karty, także tarota. Wierząca osoba, żyjąca życiem kościoła, ale miała te swoje karty … Kiedy zobaczyła z kim się zmierzam codziennie, dopiero wtedy uwierzyła i przestraszyła, że diabeł istnieje naprawdę. Spaliła tarota, porzuciła karty … Spotykałyśmy się raz w roku, rozmawiałyśmy o Bogu, fascynowało ją to …

- Co z twoją Ireną ? – Piotr pyta mnie raptem o znajomą, której nakazałam czytać ten blog. 
- Miała pewne problemy i pomyślałam, że tam znajdzie wszystkie odpowiedzi na swoje bolączki. 
- Nie odzywa się, przestała. 
- Twoja szczerość ją zabiła. 

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/22/dla-chwaly-ojca-zapanuje-swiatlosc-na-swiecie/

Przestała się odzywać na chwilę. Gdy nastał Covid, zaczęła dzwonić raz w miesiącu wiedząc, że to początek apokalipsy. Nie musiałam tłumaczyć niczego, rozumiała.

Mija miesiąc, drugi … Nie odzywa się … Dlaczego ?…, pomyślałam i wtedy poczułam coś przedziwnego. 

Kiedy o kimś lub o czymś myślisz, obraz tego kogoś lub czegoś od razu masz w głowie. Kiedy ktoś cię spyta, jak się czuje twoja mama, to od razu masz jej obraz w głowie. Kiedy ktoś cię spyta, jaki film wczoraj oglądałeś, obraz tego filmu masz od razu w głowie. I tak dalej i dalej … Więc, gdy kiedykolwiek pomyślałam o Irenie, jej twarz od razu miałam w swojej głowie. Ale nie tym razem …

Pomyślałam o Irenie i nie zobaczyłam jej twarzy, przez ułamek sekundy zobaczyłam wyraźną czarną otchłań. Zobaczyłam jak moja myśl w formie kulki energii popłynęła gdzieś w dal, przestrzeń i przepadła w tej czarnej czeluści …, podobnej do tej, którą widziałam w swojej ścianie. Niesamowite doznanie … Wtedy pomyślałam, poczułam, że jakby jej już nie było. Pomyślałam, że nie żyje, bo ta moja myśl po prostu nie odnalazła swojego adresata. Dzwoniłam do niej dwa tygodnie temu i telefon zawieszony, dzisiaj dzwoniłam i to samo … Nie wiem co się dzieje.

  • W tym świecie jej nie znajdziesz.
  • Wooow ???!!!  A gdzie ona jest ?
  • W ciepłym miejscu.
  • Możesz być spokojna mimo, że parała się, co jest zakazane.

O ile wiem, stawiała tarota przez wiele lat.

  • Ostatnie 5 minut życia nie robiła tego.
  • Dzięki tobie poszła do góry.

Ojciec mówi 5 minut, ale spaliła swoje karty z 15 lat temu. Dzięki mnie to tylko dlatego, że się po prostu bardzo przestraszyła.

  • Ostatnio ciężko chorowała, w depresji była, jęczała, że nie chce już żyć. To było jej ostatnie zdanie … Chyba Ojciec ją wysłuchał …
  • Przez wzgląd na ciebie, jest ci wdzięczna.
  • Ma domek, konewkę, swoje róże i kwiatki, mówi, że życie jest piękne.
  • Ty jej dałaś drogę, zabrałaś narzędzie gacka.
  • Ona sama z siebie to odrzuciła.
  • Zawierzyła tobie i to było najlepsze zawierzenie.
- Dar widzenia dla większości jest od Dołu.
- Niezwykła rzadkość, jeśli ktoś ( z Góry) to posiada. 
- Ci, co wierzą, ufają. 
- Ci, co sobie nie ufają, szukają odpowiedzi. 
- Szukanie odpowiedzi może ukształtować postępowanie. 
- Ci, co wierzą, ufają to chyba do mnie te słowa … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/06/ty-myslisz-swiatem-ludzi-a-jest-wiele-swiatow/

Rzeczywiście, porzuciła karty, ale nie rozumiała dlaczego tak musi cierpieć. Miała raka na policzku, źle zrobiono zabieg, czuła się coraz gorzej …

Zaintrygowana słowami Ojca dzwonię do jej znajomej i dowiaduję się, że owszem żyje, ale jakby nie żyje. Jest po dwóch udarach mózgu, nieprzytomna i w stanie wegetatywnym.

Teraz rozumiem dlaczego czeluść …  Szokiem dla mnie w jakimś sensie było to odczucie, którego doznałam. Po raz pierwszy zobaczyłam, że myśl jest energią.  Myśląc o danej osobie energia kieruje się prosto do tej osoby. W przypadku Ireny, wiązka energii leciała bez składu i ładu, przepadła w otchłani, ponieważ nie widziała celu. Jej umysłu, świadomości w naszym świecie po prostu już nie ma. 

Jeśli już jest na górze i jeszcze na dole … Podzielność duszy ? Taki przypadek mieliśmy już wcześniej.

Piotr zaczął opowiadać o kolejnym naszym pracowniku, który z płaczem wpadł wczoraj do gabinetu. Opowiedział o swoim tacie, 52 – letnim mężczyźnie, u którego rok temu wykryto mały guz. Lekarz wówczas przepisał lekarstwa i odesłał do domu. Dwa dni temu mężczyzna zasłabł i trafił do szpitala. Zdiagnozowano u niego raka z przerzutami już na kości i płuca. Kiedy tak rozmawialiśmy przy kawiarnianym stoliku, Piotr zastygł w bezruchu na chwilę … Później wyjaśnił mi, że próbował oczyścić jego organizm światłem, ale wtrącił się Homiel … 
-  Zostaw, jego dusza jest już u Nas.
- Jak to ? Przecież jeszcze żyje ?! 
- Nie zrozumiesz. 
- To wytłumacz. 
Powiedział coś bardzo interesującego. Kiedy człowiek rodzi się na tym świecie, część jego duszy pozostaje po drugiej stronie. Podczas umierania i po śmierci części się łączą w jedną całość. 
-Zostaw go. Nie masz patentu na zdrowie i na życie, a tylko Nam pomieszasz. 
-Ale on cierpi. 
-Cierpienie jest elementem życia. 
-On jest szczęśliwy, że jest już u Nas.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/21/8-grudnia-dzisiaj-dzien-maryi-dzien-kobiet/ 

W pewnym komentarzu znalazłam ślad podobnej sytuacji. 

near-death

Wszystko co skrajne, jest niedobre.

15. 07. 22 r. Szczecin.

Córka ma Covida, test to potwierdza. Nie mam wyjścia jak gotować się na moje kolejne chorowanie. Strasznie ją boli głowa, wysoka gorączka.

  • Dlaczego ja ???!!! – jest rozżalona dogłębnie.
  • Niech się cieszy.
  • Przechodzi najłagodniejszą wersję, a nie brutalną.

To fakt, jej koleżanki mają problemy z oddychaniem. Dostawała co chwilę SMS-y kto następny zarażony. Zaczęło się od jednej osoby, która wróciła z Majorki, a skończyło na kilkunastu chorych w ciągu 2-3 dni zaledwie.



18. 07. 22 r. Warszawa.

Z córką na tyle dobrze, że mogliśmy spokojnie wrócić wczoraj do Warszawy. Zaraźliwość obecnego wirusa jest porażająca, prawie całe jej biuro zainfekowane. Dotknęło szczepionych i niezaszczepionych. Codziennie budzę się z lękiem, kiedy ja zacznę, ale ja nic. Piotr też nic.

  • Wyglądasz jakbyś była cała opancerzona, z każdej strony masz pancerz – Piotr przyjrzał mi się uważnie.
  • …. Długo z Ojcem nie rozmawiamy – czuję żal.
  • Tak będzie do mojego wybuchu.
  • No coś ty ! To za kilka miesięcy ?!!! – pytam przestraszona.
  • Smutna informacja dla ciebie.
  • Jestem przerażona !
  • Nie przeraził cię Covid ….
  • Przeraziło cię, że Mnie nie słyszysz.
  • Hmm …. Rzeczywiście … – sama się zdziwiłam.
  • Może nie będzie tak źle.
  • Choć dostęp bardzo utrudniony – bo Piotr słaby.
  • Każde słowo będzie jak woda…. wsiąkało na pustyni.
  • Czyli nie będzie tak źle Ojcze ? – pytam jeszcze raz z nadzieją wielką, że Piotr się pomylił.
  • Czyli, czyli … Nie przejmuj się, coś dopiszemy w tym zeszycie.

Pod wieczór stajemy się bardzo ospali i przemęczeni. Podejrzane to, więc robimy testy …

  • Ile razy będziemy jeszcze chorować na Covida ?
  • Już wystarczy.

Przeszliśmy Covida po raz trzeci. Bez żadnych symptomów, czyli „zęby” działają nadal.



19. 07. 22 r. Warszawa.

Zaciekawił mnie pewien film https://www.youtube.com/watch?v=vPXl-fKX3fM Opowiadam Piotrowi i pytam na koniec …

  • Odsunęli go, dobrze zrobili ?
  • Wszystko co skrajne, jest niedobre.
  • Zamiast ludzi uspakajać, to ich podkręcał.
  • Jest przekonany o swojej misji.
  • Szykujcie garnki na koniec świata …„ !!!
  • Mały krok brakuje, by być biznesmenem, ale go nie przekroczył.

Piotr wcale się nie dziwi, ma swoje zdanie …

- Judaizm i chrześcijaństwo razem ? To się nie uda, nie ma szans. Wielu księży, taki na przykład Skwarczyński jest bardzo ortodoksyjny i nie sięga do Judaizmu. 
- Do prawdy. 
- A kim jest Skwarczyński ?
- Przeczytał jedną książkę na pamięć, a nie chce innych czytać i ułożyć w całość. 
- Ups... ?! 

Mówiąc jedną książkę Ojciec miał na myśli Biblię i oczywiście była to metafora, że jedną. Przeczytał ich na pewno wiele, ale Ojciec chciał powiedzieć, że opiera się wyłącznie na Biblii, a resztę odrzuca jako herezję. I podejrzewam, słuchając czasami jego wypowiedzi, że faktycznie tak jest. Ksiądz Skwarczyński jest dość radykalny w swoich osądach i nie daje pola do dyskusji. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/26/w-tym-domu-cie-nie-chca-to-nie-wchodz/ 
  • Czy myślisz, że ruch lewicowy jest dobry ?
  • Nie.
  • Socjalizm jest dobry, pochyli się nad człowiekiem, ale komunizm jest skrajny.
  • Czy kapitalizm jest dobry ?
  • … Nie.
  • Kapitalizm bez twarzy, bezwzględny, masz co masz …
- Co się stanie ? 
- Stanie się skrajność, ta fałszywa demokracja musi odejść. 
- Dlaczego fałszywa ? Przecież to wolność ? 
- Właśnie, ta wolność na wszystko. 
- Czy to będzie konflikt z islamem ? 
- Konflikt ze słońcem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestesprzeciwko-nam/ 
  • ……… – zapisuję szybko ciesząc się w duchu, że nareszcie piszę.
  • Znalazłaś spokój ?
  • Tak.
  • A wiesz dlaczego ?
  • Bo odjechałaś ze Szczecina, odnajdujesz tu spokój.
  • W Szczecinie jesteś gościem, żeby zrobić swoje przez te kilka dni …, ale tak trzeba.

Dobre wytłumaczenie dlaczego kapłani odsunięci od posługi powinni faktycznie zaprzestać posługiwać. UWAGA! PRZESTROGA PRZED ZAWIESZONYMI KAPŁANAMI – YouTube

Imiona zobowiązują.

14. 07. 22 r. Warszawa.

Jesteśmy już ubrani, mamy wychodzić na dworzec, gdy dzwoni córka oznajmiając, że jej koleżanka z pracy ma Covida. No i nie wiemy co teraz robić. Jechać, czy nie jechać …

  • Jedziemy prosto w paszczę lwa covidowego – jestem przestraszona.
  • Bezzębnego, taki to lew.

Jeśli koleżanka, to i córka. Jeśli córka, to i my. Ale jeśli bezzębny, to może jednak nie zachorujemy. Po chwili wahania zdecydowaliśmy się jechać. W przedziale jesteśmy sami, prawdziwy cud, bo jeszcze niedawno pociąg cały pełny. Rozmawiamy …

Dzisiaj rano podczas eucharystii przeżyliśmy dziwną sytuację. Podczas podawania hostii ksiądz odsuwał rękę z opłatkiem od moich ust w tak dziwny sposób, że aż spojrzałam na niego ostro co on wyprawia. Nie pierwszy to raz, ale dzisiaj było wyjątkowo nieprzyjemnie. Pomyślałam, że chyba robi to celowo, ale Piotr przeżył to samo. W każdym razie bardzo nas do siebie zniechęcił.

  • Chciałem mu coś na głos powiedzieć – Piotr oburzony.
  • Nic nie mów.
  • Ja mu powiem w odpowiednim czasie.
  • Mam go od dawna na indeksie.

Fatalnie prowadzi msze, ciągle się spieszy, robi to maszynowo i jeszcze podawanie hostii mam wrażenie sprawia mu wielką niechęć.

  • A dlaczego na indeksie ?
  • To nie jest wywiad.

Szkoda, bo nadal w przedziale jesteśmy sami. Piotr wyciągnął czekoladki …

  • Dbam o ciebie.
  • Z takim mężem można iść przez wojnę.
  • Może nie ma pałaców, ale ma to, co ma.

Nadzieja we mnie rośnie, że może jednak z Ojcem porozmawiamy.

  • Prawdziwe oblicze Ojca jest niesamowite … Pierwsze co czułem, to wielki respekt, wszepotężna wszechwiedza. To tylko wśród aniołów ma piękne włosy Ojciec. Gdy przeleciałem przez tunel i widziałem prawdziwego Ojca, to widziałem tylko samą twarz … Do tunelu puściła mnie wysoka postać …
  • Jak wyglądał ?
  • Hmm … Jak człowiek, prawie …
  • Twój Piotr jest Moim Piotrem, jak go zwał.
  • Jego imiona zobowiązują.
  • Pamiętaj jak będziesz na niego krzyczała.
  • Krzycząc na niego, krzyczysz na Mnie.
  • Uuuuu …. – nie zdawałam sobie sprawy.  
  • Kiedy mam trudne chwile, to sobie przypominam jak dotykałem skóry Ojca, dużo mi to daje – Piotr dalej.


Jedziemy w ciszy, w pierwszej klasie …

  • Czy jesteś zadowolona ? W skali od 1-10 ?
  • 10 ! … A dlaczego pytasz Ojcze ?
  • Żeby zagadać.
  • …….. – buchnęłam śmiechem. Ja tak robię, pytam o cokolwiek, żeby zagadać.
  • Czym jest ten twój sześcian ? – pytam, bo znowu o tym pisałam.
  • Jak ty Mnie widzisz symbolicznie ?
  • Jako trójkąt.
  • Tak Metatron ma sześcian.
  • Ojcze, a dlaczego trójkąt ? A dlaczego sześcian ?
  • A dlaczego nie ?
  • ……… – kręcę głową, po cichu liczyłam na odpowiedź, szkoda.
  • Nie pasuje ci ?

 Oko opatrzności – symbol oka otoczonego przez promienie światła lub glorii, zwykle zamknięte w trójkącie. Jest czasem interpretowane jako symbol oka Boga pilnującego ludzi. Oko opatrzności jest często odczytywane jako artystyczne wyobrażenie Boga. W późniejszym okresie symbol oka w zamkniętym trójkącie zaczął być postrzegany jako symbol Trójcy Świętej w religii chrześcijańskiej. Symbole wszystkowidzącego oka mają swoje źródło w mitologii egipskiej i symbolu oka Horusa.

Ludzie od dawna wiedzieli, że Ktoś patrzy …

Oko Cheruby z wizji Ezechiela miały pełno oczu na całym ciele, na plecach, na rękach i na skrzydłach (Ez 10,12). Były to niebieskie oczy gwiazd. Takie samo znaczenie posiadają “oczy – w liczbie siedmiu – Pana, przypatrujące się całej ziemi” (Za 4,10). Oko staje się symbolem wszechwiedzy Boga. Oczy Boga są po tysiąckroć jaśniejsze od słońca. Ogarniają one “wszystkie drogi ludzkie i docierają w zakątki najbardziej zakryte” (Syr 23,19). “Oczy Pana strzegą rozsądku” (Prz 22,12), czyli tego wszystkiego co uchodzi za prawdę i sprawiedliwość. Na określenie człowieka, którego Bóg ma swojej szczególnej pieczy, używa się wyrażenia “źrenica oka”. Tak właśnie opiekował się Pan swoim ludem przeprowadzając go przez stepy i pustynię (por. Pwt 32,10). Mając na uwadze życie zgodne z wolą Bożą, Jezus nazywa oczy “światłem ciała” (por. Mt 6,22n).

  • Za dwa dni 16 lipca.
  • Dzień krótszy.
  • ???
  • Jak z datami twoimi Ola, co ?
  • Hmm …. Niedługo znowu Boże Narodzenie … I choinka …
  • …….. – roześmialiśmy się. Żyjemy od choinki do choinki.
  • Jak się czujesz po soku z buraczkami ?
  • Z cytrynką rzeczywiście lepsze.
  • Wiem, bo próbowałem.
  • Czyli sok pijesz i nie żałuj sobie, namów córkę.
  • . Ojcze, ta zawierucha … – próbuję.
  • Ola, która jest godzina ?
  • 19.00
  • To czas na luźne rozmowy.
  • Ech, te kobiety …. Wszystko zepsują.
  • …….. – zaplułam się ze śmiechu.
  • Ciekawe, że urodziliśmy się w Polsce, a nie na przykład … w Czechach – przyszło mi do głowy.
  • Nie dogadalibyśmy się.
  • ???
  • Ciągle byśmy się śmiali.

Śmiejemy się w zachwycie, że i tak można z Ojcem …. 

  • Ciekawe, czy w innych światach też mają ZUS – pytam, aby zagadać oczywiście.
  • ZUS to wymysł tego świata, a konkretnie tego kraju.
  • Ooooczywiście … Źle postawiłam pytanie. Powinnam; czy coś na wzór ZUS …
  • ……… – ale odpowiedzi brak.
  • Co mi kupisz na urodziny ? – Piotr nagle.
  • Na przyszły rok ? …. Koronę … – żartuję mając na myśli; królu mój ty złoty.
  • ……… – Piotr zbladł, oczy rozszerzył …
  • Ojciec mi powiedział, że to powiesz … Hmm…. Ciekawe jak to się dzieje technicznie … W głowie to nie był głos, ale po prostu zwykła myśl – Piotr zaskoczony.

I to jest to ! Niebo podsuwa nam jakąś odkrywczą myśli i nam się wydaje, że jesteśmy tacy genialni … A to „tylko” Oni.

Wieczność nie tu, tylko tam.

12. 07. 22 r. Warszawa.

  • Ciągle jestem pod wrażeniem tego, co powiedział o Bogu ten facet  – Piotr zaczyna.
  • Przeżył to mając 6 lat. Powiedz mi … Jak on mógł tak mocno to zapamiętać, kiedy ja dokładnie już nie pamiętam rąk Ojca ? – pytam. 
  • No właśnie … Ktoś mi teraz przypomniał kule, które ze mnie wychodziły … Pamiętam to doskonale, a miałem kilka lat.
  • To prawda … – zamyśliłam się.
Piotr od dziecka miał koszmary senne właśnie o kulach. Jak to określił, czuł się ich niewolnikiem, miał wrażenie, że były jego więzieniem. W swoich wizjach widział kulę, która rozrastała się i z niej wychodziła kolejna i kolejna. To był przerażający sen, budzący gigantyczny strach. Co on może oznaczać ? Nie mamy pojęcia.
https://osaczenie.pl/wp/2016/05/04/wedrowiec/
  • To do nas Ojciec jest bardzo przystępy, ludzki – zwracam uwagę.
  • Ma do nas słabość – Piotr przyznaje.
  • Myślicie, że to wasza kawa ?
  • Myślicie, że jesteś sama ?

Oglądamy film „Mikrokosmos”. W pewnej chwili Piotr mocno się wzruszył … 

  • Widzisz to drzewo ? Jedno drzewo na wzniesieniu ? Ojciec powiedział …

  • Widzisz to drzewo ?
- Patrząc na Chrystusa usłyszałem … Drzewo życia. Ten głos był z boku. Tak jakby ktoś mówił, że On, Jezus jest drzewem życia. Potem usłyszałem … 
- Ja jestem Drzewem Życia. 
- Kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/07/ja-jestem-drzewem-zycia/ 
  • No to już wiesz. Kończymy.
  • Dobiega końca twoja droga.

Przypomniałam sobie Jegomościa i moje głębokie odczucie, że zwiastuje koniec.

  • Ojcze, dlaczego tak się cieszyłeś ?
  • Płakać miałem ? Kubraczek był mały.
  • ……… – roześmiałam się.
Ja jestem w swoim pokoju znowu z tym chłopcem. Wiem, że Piotr gdzieś w pobliżu załatwia sprawy naszego pobytu, więc skupiam się na chłopcu. Jest zimno i ubieram go w ciepły płaszczyk, ale robię to dość obcesowo. Wpychając jego rękę do rękawa nie zwracam na niego większej uwagi, bo znowu nerwowo rozglądam się wokoło. Kiedy pojawiają się drobne problemy z tym rękawem, wtedy dopiero zauważam, że mimo mojej nerwowości patrzy się on na mnie bardzo uważnie i czujnie i to z nienaturalnie szerokim uśmiechem. Aż mnie to zatrzymało na chwilę … Mały, czteroletni blondynek z loczkami . https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 


13. 07. 22 r. Warszawa.

  • Ojcu zależy na każdym człowieku, nawet na tym złym.
  • ……. – siedzę i myślę, czy to zapisać. Już pisałam podobne słowa, więc … Waham się chyba za długo, bo …
  • Coś podobnego ! A ty nie notujesz „nawet tych złych” ?!
  • …….. – roześmiałam się.
  • Jak twoja książka ? Produkujesz ją ?
  • Produkujemy.
  • Słusznie zauważyłaś.
  • Długo jeszcze będę ją produkować ?
  • Powinnaś zadać pytanie, czy długo będziesz jeszcze jeździć.
  • ???
  • Nie przypadkiem tak zostało postawione pytanie, a odpowiedź jest oczywista.
  • Coś się zbliża do końca.
  • Wieczność nie tu, tylko Tam.
  • Wiecznie nie będziesz jeździć. Nie przepadasz za pociągiem.
  • Nieee …
  • Zawierucha na całym świecie będzie.
  • ???
  • Widzę planetę Ziemię całą w chmurach … – Piotr przerażony.
  • Zobaczyłem dwie sceny, jedna z filmu „Noe” jak się zbierają chmury nad Ziemią przed potopem i scenę z filmu „Pojutrze”, jak się piętrzyły nad całą Ziemią …
  • Ale czy to symbolika, czy tak dosłownie ?
  • A jak ci było w tym oknie ?
  • Bezpiecznie.
  • Czyli nie wszędzie będzie. Będziesz bezpieczna.
  • Hmm … Kończy się jeżdżenie … To gdzie będziemy, gdy nie będziemy już jeździć ? W Warszawie, czy Szczecinie ?
  • Bezpiecznie.

Miłuj drugiego jak siebie samego.

10. 07. 22 r. Warszawa.

Zanotuję, bo może to ważne. Po raz drugi w ciągu tygodnia śnił mi się Caviezel. Widziałam go wśród ludzi, nie widział mnie.

  • Ojcze, co to znaczy ? – jestem zdziwiona.
  • Spytaj Caviezela.
  • ………. – śmiech.

Piotr wspomina wczorajsze video …

  • Z Ojcem naprawdę nie ma żartów.
  • Dzisiaj chyba nie zasnę, taką Mi opinię zrobiłeś.
  • ………. – no właśnie …
  • Mam wątpliwości, może powinniśmy się bać jednak ? Tak dla zasady.
  • On tak mówi, a jak się zachował mnich, który go zobaczył ?
  • Co zrobił mnich ?
  • Padł trupem.
- A teraz ty ! 
-Spojrzał mi na stopy, potem powoli wzrokiem przesuwał wyżej i wyżej i chyba coś zobaczył nade mną wielkiego, bo zrobił ogromne oczy i przerażony krzyknął 
- … Jezus Maria !!! … 
- … I jakby go piorun strzelił, padł jak kłoda na plecy. W takim był szoku. Nie wiem co takiego zobaczył … Nie czułem do niego żadnego lęku. Bardzo przyglądałem się jego oczom … I się obudziłem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wp-admin/post.php?post=19726&action=edit
  • Zwróć uwagę co ten człowiek powiedział. „Walczyć z Bogiem ma diabeł, walczyć chce z Bogiem ?!! Nie ma takiej możliwości.”
  • A jednak przeciwstawił się Ojcu – mówię przytomnie, co naprawdę trudno zrozumieć.



11. 07. 22 r. Warszawa.

Piotr ponownie powraca do video https://www.youtube.com/watch?v=joMyOPrJhlI&t=1076s

  • Ten facet idealnie Ojca opisał. Ojciec jest wszechwszędzie, wszechpotężny …
  • A Chrystus jest miłością …
Diabeł, inteligentny, cwany lis już po raz kolejny podpuszcza mylnymi wizjami, by zasiać zwątpienie w głowie Piotra. To jest bardzo niebezpieczne. Po tej kolejnej lekcji zastanawiałam się jak rozróżnić Jezusa prawdziwego od kopii. Jedną z wersji jest zwrócenie uwagi na stopy Chrystusa, które powinny być odsłonięte ( w sandałach lub gołe). Ale diabeł też się uczy, jest zbyt inteligentny, by o tym nie wiedzieć. 
-Jak rozróżnić ? 
- Oczy nie pomogą, tylko serce. 
- Patrz sercem, a nie oczami. 
Od początku wiedziałam, że z zachowaniem „Jezusa” jest coś nie tak. To nie mógł być ON … A skąd ta moja pewność ? Chrystus to chodząca miłość, a kto kocha, to się nie odwraca. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/26/oczy-nie-pomoga-tylko-serce-patrz-sercem-a-nie-oczami/
  • I po części jest tobą (ja) i tobą (Piotr).
  • Dlatego miłuj drugiego jak siebie samego.
  • Ojciec mówi o Edziu teraz.
  • Pozwoliłem mu zostać i naprawić błędy, aby mógł iść dalej.
  • Iść dalej ? Ciekawe … A gdzie ma iść ?
  • Przez drzwi do Góry … Tak zobaczyłem.
  • Nie dał się skusić dla pieniędzy, ani władzy.
  • Ani razu nie dał się skusić.

  • Pozwoliłem mu nie wracać – na Ziemię. Dopilnuje sprawę i pójdzie wyżej.  
  • Chce dopiąć wszystko z Krystyną, spokojnie czeka na to – Piotr w zamyśleniu.
  • Jeszcze nie teraz, ale i przyjdzie moment, że to się wszystko spełni.
  • Wielki to przywilej zostać i naprawiać. 

Edziu został przy Krysi, nikt nie ma już wątpliwości. Nie ma, ponieważ każdy z nas w domu go widział. W swojej kraciastej flanelowej koszuli, którą za życia nosił niemal codziennie.

  • Ojciec w swojej wspaniałości daje możliwość wyboru jednostkom, które w oczach Ojca na to zasługują.
  • Edward był wrażliwy, ale nigdy nie wyjął z kieszonki Matki Boskiej z Synem.

Te słowa z wrażenia nas prawie uniosły. Medalion !!! Zawsze go nosił przy sobie, w kieszonce koszuli, na piersi. Gdy umarł, medalion przepadł. Ponoć ma się znaleźć w odpowiednim momencie, tak nam pewnego dnia przekazano.

  • Hmm … Ojcze, Edziu nie chodził do kościoła, nie przyjmował hostii w ogóle …
  • Ale w oczach Ojca był wysoko. Sprawiedliwość.
  • Czyli chodzenie na msze nawet codziennie … niczego nie gwarantuje ?
  • Hostia jest dla was.
  • Co zrobisz jak przyjmiesz hostię, a potem będziesz zła ?

I byłam tego świadkiem wielokrotnie. Jako dzieciak wakacje spędzałam na wsi. Co niedziele, po wyjściu z kościoła, po zakończeniu mszy, słuchałam na własne uszy jak jedni ludzie obgadywali i złorzeczyli innym ludziom, którzy wychodzili z kościoła. Pamiętam moje uczucie niezmiernego zaskoczenia i rozczarowania, jakby z hukiem kurtyna opadła. Dotąd myślałam, że na wsi ludzie są dużo bardziej wierzący niż w mieście.


Wieczorem. Oglądamy TV. Pełno w nim szefa PO. Obnażają jego pokrętny umysł i osobowość, przypomina to oczywiście niedawny tekst, który pisałam na blogu;

-Nie znajduję żadnych dobrych słów. 
-Jest pod silnym działaniem demona. 
- Kompromituje się, bo nie wie co mówi. 
-To jest obnażanie zła. 
-Gdyby nie miał demona, byłby innym człowiekiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/06/30/milo-was-bedzie-widziec-w-kosciele/
  • On chyba ma coś z głową – mówię po wysłuchaniu jak zaprzecza temu, co mówił jeszcze niedawno. Wszystko teraz na odwrót.
  • Daj mu podziałać.
  • Na razie jest cymbałem, a niedługo pajacem.
  • Czy ludzie to zauważą ? Bo większość jest ciągle ślepa, tak nienawidzą PIS.
  • Nawet instytut Piotra to zauważy.
  • Nie rozumiem …
  • Byłem dzisiaj w Instytucie Głuchoniemych – Piotr ze śmiechem.
  • Aaaa … Rozumiem … 
  • Zostawcie go samemu sobie.



Dopisane 25. 11. 2022 r.

  • Zostawcie go samemu sobie …

Tusk się skompromitował ws. zeznań Marcina W.; Strzelił sobie w kolano i dał oręż PiS-owi; https://wpolityce.pl/polityka/619011-milewski-tusk-sie-skompromitowal-iwaniak-dal-orez-pis-owi

– Widziałem różne zachowania premiera Tuska, gdy przychodził do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Widziałem, jak przychodził do Pałacu Prezydenckiego i mówił jedno, a później wychodził i mówił kompletnie co innego – powiedział o Donaldzie Tusku prezydent Andrzej Duda w poniedziałek w programie „Gość Wydarzeń”. Jak dodał, „jest to człowiek, do którego nie ma zaufania”. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-11-21/andrzej-duda-donald-tusk-to-czlowiek-do-ktorego-nie-mam-zaufania/

Walczę o każdego.

09. 07. 22 r. Warszawa. Część 2.

  • Każdego z pokorą, kto chce zwrócić się do Mojego Syna, ocalę i zabiorę.
  • A myślisz, że wielu ich będzie ?
  • Walczę o każdego.
  • Czyli będą podważać, co się stanie ? – trudno mi uwierzyć.
  • Nie będą podważać, co się stanie.
  • Nie będą wierzyć.
  • Czy twoja mama uwierzy ?
  • Hmm … Nie …. – przyznałam z żalem.
  • Mnożyć przykłady, a wszystkie koło ciebie.
  • Przecież pisałaś o Nowym Jeruzalem.
  • A czym jest Nowe Jeruzalem ?
  • Ktoś musi go (najpierw) wymierzyć. Znasz Mierniczego ?
  • Hmm …. Znam.

Ze wstępu do III Księgi Henocha- Mariusz Izydor Prokopowicz;

Synowie wysokości są tymi, którzy posiadają miary, są miarami, są mierniczymi. Natura METARONU wynika z istotnej jego funkcji, którą jest bycie miarą (gr. METRON), czy też bycie mierniczym (łac. METATOR). Idąc za propozycją Jellinka17 , zwracam uwagę na ‘metron’ jako prawdopodobną etymologię ‘metatronu’. Ostatni z aniołów, o którym mówi Apokalipsa Jana (21: 9), najbardziej intrygujący, jeden z siedmiu ostatniej chwili czasów ostatecznych jest mierniczym, który dzierży złotą trzcinę jako miarę (METRON), którą mierzy niebiańską Jerozolimę (21: 15). Mur miasta ma 144 łokcie, która to liczba powstaje w związku z liczbą opieczętowanych (7: 4). Stąd wynika dalszy wiersz (21: 17b), którego lekcja jest nieco dziwna: METRON ANTHROPOU HO ESTIN ANGELOU Miara Człowieka Która Jest Anioła Anioł Nowej Jerozolimy jest tym, który mierzy miarę wybranych ludzi, zupełnie jak, dopowiedzmy, Henoch, który został wybrany.

  • Ojcze … Czy Nowe Jeruzalem to nowa planeta ? – pytam wprost, bo i z taką teorią się spotkałam.
  • . Ojciec zrobił minę jak u tego kota, którego kiedyś pokazywałaś …

Buchnęłam śmiechem od razu wiedząc o co chodzi. Kiedyś, za czasów pisania na forum Nautilusa, w odpowiedzi do pewnego pytania zamiast słów dałam zdjęcie zabawnego kota. Jego mina mówiła wszystko i była odpowiedzią. Musiało to rozbawić samego Ojca, bo teraz mi to przypomniał.

  • Te głowy co były, to Ojciec nazwał „Wąsikowcy”. Tak nazwał ich. Oni nie mogli się powstrzymać i dlatego przybyli.
Obudziłem się nad ranem i zobaczyłem ciekawą rzecz. Z oddali zobaczyłem najpierw kilka kółek. To wyglądało jak kółko patrząc przez lunetę … I to nagle się do mnie zbliżyło. To nie były koła, jak myślałem na początku, a wielkie postacie. Im bardziej się zbliżały, tym bardziej się zmniejszały, jakby chciały się do mnie dopasować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/ 

Jakie to wszystko kosmicznie dziwne … Piotr nagle zaczął machać ręką, jakby kogoś odganiał.

  • Nie rozmawiajmy o tym. Poczułem Belzebuba, chce się wtrącić, wyczuł nutkę pychy i szykuje się …
  • A skąd wiesz, że to on ? – znowu dociekam.
  • Nie wiem, po prostu wiem.
  • …….. – zamyśliłam się.
  • Wojna, asteroida, wielki kryzys … Kiedy ja książkę wydam ?
  • Bez dat. Ja jestem wydawcą !
  • Bo będą do niewłaściwych drzwi pukać.
  • Będą do ciebie iść, a nie do Mnie.
  • Jakie to mądre … – pomyślałam.
  • Ojcze, to co Piotr widział wczoraj o Rosji, to się zrealizuje ?
  • Nadciąga. Burza, której wielmożny Putin nie przewiduje …
  • Jeszcze w tym roku ?
  • Bez dat !

Pewne objawy mojego organizmu wskazują na brak żelaza. Ojciec poradził (!), by pić sok z buraków. Kupiłam, piję … i mówiąc krótko z powodu smaku ledwo przełykam.

  • Ojciec mówi, żebyś dodała cytryny, będzie inaczej smakować.
  • Ciekawe skąd Ojciec to wie ? – pytam z ciekawości.
  • Zanim zostałem kardiologiem, byłem kucharzem.
  • …….. – śmiech.
  • Fajnie masz, że ci mówią, że z cytrynką ?
  • Cudnie – śmieję się cała szczęśliwa i wzruszona.
  • Czyli jeszcze musisz tu być zdrowa.
  • Aaa … – …. spoważniałam. O to chodzi …
  • Ojcze, jeśli będzie katastrofa, to nie będzie już soczku – mówię przytomnie.
  • Spokojna twoja głowa, pij codziennie.
  • Dziękuję ci, że Mnie słuchasz w temacie gastronomii, że nie działamy w dwóch przeciwstawnych obozach.
  • Że Ja go ratuję, a ty zabijasz.
  • …….. – spojrzałam na Piotra.
  • Uwierz Mi, wszystko jest załatwione na słowo honoru, bo według reguł już by nie żył.

Jesteśmy po wiadomościach w TV.

  • Przerażające to wszystko Ojcze. Covid, wojna, kataklizmy …
  • Przerażające, ale nie zaskakujące. Przecie pisałaś o tym.
  • No tak …. – wzdycham.
  • Czy jesteś Eliasz ?
  • ……… – Piotr zaskoczony.
  • Wtedy zaprzeczyłem, ale skoro mnie tak nazwałeś Ojcze, to jestem.
  • Ola, on jest w ogóle bez charakteru ! – roześmialiśmy się. Kiedyś by się bronił, że nie, dzisiaj się poddał.

Obejrzałam wczoraj ciekawe video.

https://youtu.be/joMyOPrJhlI?t=1076

W pewnej chwili, kiedy bohater zaczął mówić o Ojcu, zamyśliłam się … Użył tych samych słów, których używa Piotr, gdy opisuje wielkość Ojca. Wszechmoc Ojca jest wielka, świadomość tej wielkości przygniata.

  • On był przerażony, gdy „zobaczył” Ojca. Ojcze, boją się Ciebie ludzie …
  • A ty się Mnie boisz ?
  • Hmm … Nie …

Nie boję, ale czuję respekt, szacunek i wielką miłość. Ciągle mam w głowie pytanie pewnej osoby; jak można kochać kogoś, kogo się nie widziało ? Z całą mocą mogę powiedzieć, że można. Czy w takim razie ludzie niewidomi nie kochają w ogóle ? Mało tego … Taka miłość wydaje się głębsza, ma inny wymiar.

  • Gdyby się tak bali, to by tak nie grzeszyli.
  • Zobacz co oni robią, wyśmiewają Mojego Syna.
  • Bo Ciebie Ojcze nie poznali.
  • Ale jak mają poznać, skoro niszczą kościoły ?
  • Hmm … Cały problem tkwi w tym, że ludzie nie doceniają potęgi i mocy Boga. Nie zdają sobie z tego sprawy co może …
  • I teraz sobie wyobraź, że Ktoś taki schodzi na Ziemię i daje się przybić … – Piotr zakończył.
https://www.youtube.com/watch?v=9wjpz_fxCLw



Dopisane 23. 11. 2022 r.

Przerażające, ale nie zaskakujące. Przecie pisałaś o tym.

- Powiedziano mi, że za (… data …) uderzy w Ziemię. 
- ????!!!! 
- Pokazali mi kawałek z tego filmu. Zobaczyłem mapę świata i zobaczyłem obszar Pacyfiku, tam chyba uderzy. Usłyszałem (… data …) …., ale teraz nie jestem pewny… W ogóle nie jestem pewny, może mi to gacek podpowiada ?! Usłyszałem … 
- … Możesz to zatrzymać.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/

Później napisałam nieco więcej.

I artykuł … ; According to NASA’s calculations, asteroid 2005 ED224 could impact the Earth on March 11, 2023.

Podana nam dokładna data różni się zaledwie 3 dni.

 

Zgaszenie światła to, co później będzie.

09. 07. 22 r. Warszawa.

Wczoraj ciekawą wizję miała nasza córka.

  • Śniło mi się, że tata ubiera największą choinkę jaką widzieliśmy dotąd. Zajmowała połowę salonu – … a salon mamy naprawdę duży.
  • I co ? I tylko tyle ?
  • Tylko. Ubierał i był szczęśliwy. Była olbrzymia i przepiękna.

Czyli raczej na święta powinien być. Ma Piotr taki zwyczaj, że ubiera choinkę w Wigilię.


Siedzimy na kawie i rozmawiamy o zakupach, drożyźnie i czy iść do kina i do restauracji. Do kina nie idziemy, ponieważ Ojciec powiedział, że tam wirus, a o restauracji musimy zapomnieć, bo…

  • Ola, jedzenie jest zatrute.

Piotr w pewnym momencie zasłabł, powietrza mu zabrakło.

  • Jakby mi ktoś energię wyssał momentalnie – powiedział słabym głosem.
  • Szwadron cię atakuje.
  • Ciekawe dlaczego ?
  • Dzisiaj sobota. Wiedzą, że egzorcyzmy chcesz robić, a oni nie chcą.

Nie chcę męczyć Piotra pytaniami, ale przypominam sobie jego wczorajsze widzenie odnośnie Rosji.

  • Może coś w nich uderzyć, ale nie musi. Ale tak, czy siak, to rzeczywiście będą problemy z żywnością.
  • Z aprowizacją – poprawił mnie Ojciec.

I to od razu dało mi do myślenia. Nie tylko żywność, ale z wszystkim może będzie problem. Z surowcami, półproduktami, podzespołami, jednym słowem z wszystkim co jest niezbędne do produkcji, a więc docelowo i do życia.

02. 10. 20 r. Szczecin. Jestem trochę zatrwożona informacją, że koń głodu niedługo ze stajni ruszy. 
- Będą problemy z aprowizacją.
- Aprowizacja to zaopatrywanie w żywność – przypominam sobie.
- Nie tyle „jak”, ile „co”. Ale to jeszcze czas.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/30/bez-ciezkiej-pracy-ciezko-wychowac-piekne-owoce/
  • Jeszcze nie ma nic, a któż wie, co będzie potem.
  • Hmm … Wczoraj mówiłeś, że asteroida uderzy i wtedy faktycznie może być problem z jedzeniem. Już teraz po suszy na świecie jest problem, po wojnie będą problemy … Ale na razie w sklepach jest wszystko. Taka asteroida może zmienić to gwałtownie i na długo.

Jesteśmy po zakupach w Carrefourze. Zauważyłam, że towarów mnóstwo, terminy ważności mijają już jutro, nikt tego nie kupuje, bo za drogo. Wtedy mówi Ojciec …

  • Szaleństwo. Sprzeda się wszystko, co się nie sprzedawało.
  • Tak będzie w Polsce też ?
  • Wszędzie.

Wizja Piotra z drożdżową babą za 98 złotych nabiera teraz sensu.

Stoi buda, taki kiosk jakby, w którym kobieta sprzedaje upieczoną babę drożdżową. Stoją do tej budy ludzie w kolejce, ale widzę, że się wahają, czy kupić. Jesteśmy razem, podchodzę do kiosku przed kolejkę i chcę kupić. Kobieta mówi … Ale czy pan wie, że jest za 98 zł ? Nic nie szkodzi. Kupuję. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/ 

  • Wiesz co mną wstrząsnęło w ubiegłym tygodniu ?
  • ?
  • To, że Ojciec powiedział do mnie Eliaszu … Dlaczego Eliaszu, a nie Henochu ?
  • Tak Mi wyszło jakoś – roześmiał się i my też.
  • Ojciec to mistrz jajcarstwa – Piotr nie wytrzymał.

Zaglądam do notatek wczorajszych … Nadal ważna jest jedenastka i że szatan będzie zamknięty na jakiś czas.

  • Zobacz, teraz diabeł szaleje na całym świecie, bo został uwolniony, ale Ojciec mówi, że na jakiś czas zostanie zamknięty i znowu uwolniony. Jeśli teraz mamy takie „atrakcje” jak wojny, apostazje, samo zło, to co będzie potem, kiedy znowu zostanie uwolniony ?
  • Zgaszenie światła to,  co później będzie.
  • To jest czas na zabranie tych, co mają być zabrani do Nowego Jeruzalem.
  • Ale to już nie będzie na twoją świadomość.
  • Obiecałem ci to.
  • Ja czegoś nie rozumiem. Jeśli Ojciec pokaże, że jest … Pokaże Eliasza, to ludzie nadal będą działać po staremu ? Znowu trzeba będzie gacka uwalniać ?
  • Pokazywałaś obraz Mojego Syna, ilu uwierzyło ?
  • Powiedzą ci, że to iluzja, matrix …
  • Wszystko ci powiedzą, że to nie jest Jezus.
  • Przecież wiesz …

Pokazywałaś obraz Mojego Syna, ilu uwierzyło ? Niesamowite … Minęło kilka lat po …

- Chrystus pokazał się niewielu, a sfotografował nikomu. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/30/chrystus-nastepnym-razem-nie-przyjdzie-zeby-uczyc-ale-by-sadzic/ 

….. i wczoraj nareszcie poznałam prawdę.

Zdjęcie Jezusa jest oparte na wizji, jaką Brata Elia otrzymał od swojego anioła stróża. Na podstawie wizji !!! A to wieeeelka różnica. W mediach doszło do ewidentnego przekłamania. Choćby przykład …

Jezus sam poprosił o zrobienie mu zdjęcia Tak można najkrócej określić wydarzenie, w wyniku którego mamy uwiecznioną fotografię Jezusa. Emanuje z niej piękno, łagodność i pokora. Żaden z artystów nie namalował tego obrazu. To sam Jezus dał się sfotografować bratu Elia. Wydarzenie to miało miejsce podczas badań lekarskich, na które został wysłany do USA. Komisja pytała br. Elię czy z kimś rozmawia? Chodziło im o świat duchowy, o aniołów, Matkę Bożą, etc. On w duszy usłyszał głos: „Nie odpowiadaj na to pytanie”. Pod naciskiem kolejnych dopytywań Komisji głos mu powiedział: „Zaproś ich jutro do kościoła, aby zrobić zdjęcie”. Komisja zakupiła i dała br. Elii aparat fotograficzny, taką zabawkę z kliszą w środku na 12 zdjęć. Wyszło tylko ostatnie 12 zdjęcie z obliczem Jezusa. Inni fotografowie uwiecznili jedynie białą ścianę. Świadkowie zdarzenia podają, że nagle pojawiła się na niej świetlista łuna. https://deon.pl/po-godzinach/ludzie-i-inspiracje/stygmatyk-ktoremu-jezus-pozwolil-sie-sfotografowac,451409

Brat Elia Cataldo to jeden z najbardziej znanych, ale też kontrowersyjnych współczesnych stygmatyków. Często bywa nazywany kontynuatorem misji św. o. Pio. Stygmaty otrzymał w wieku 18 lat, po wstąpieniu do zakonu kapucynów. Pojawiają się one regularnie w każdy piątek oraz w co rok w Wielkim Tygodniu. Brat Elia jest też znany m.in. z tego, że udało mu się wykonać… zdjęcie Jezusa. https://wiadomosci.onet.pl/religia/wiara/fra-elia-cataldo-stygmatyk-ktory-zrobil-zdjecie-jezusa/h9bgbt8

I jeszcze … https://www.youtube.com/watch?v=GjQf4mIeRiY

I jeszcze …

Tak można najkrócej określić wydarzenie, w wyniku którego mamy uwiecznioną fotografię Jezusa. Prostując informacje, które krążą po internecie, to wydarzenie miało miejsce podczas badań lekarskich, na które został wysłany do USA. Komisja (nie dziennikarze, czy ludzie) pytała br. Elię czy z kimś rozmawia? Chodziło im o świat duchowy, o aniołów, Matkę Bożą, etc. On w duszy usłyszał głos: – nie odpowiadaj na to pytanie. Pod naciskiem kolejnych dopytywań Komisji głos mu powiedział: – zaproś ich jutro do kościoła, aby zrobić zdjęcie. Komisja zakupiła i dała br. Elii aparat fotograficzny, taką zabawkę z kliszą w środku na 12 zdjęć (czyli nie żadne 36 lub 24), gdyż nie pozwolono mu użyć jego, własnego aparatu, podejrzewając, że może mieć jakąś sztuczkę w środku. Niektórzy członkowie Komisji również mieli swoje super aparaty i robili zdjęcie tej samej, białej ściany, którą wskazał br. Elia, z efektem końcowym równym „0”, czyli nikomu nic nie wyszło, oprócz ostatniego 12 zdjęcia na kliszy aparatu, który dostał br. Elia, które przedstawia oblicze Jezusa. http://www.krolowa-pokoju.com.pl/brat-elia-sfotografowal-jezusa.html

Na całym świecie przebija się tylko jedna wersja; Brat Elia zrobił zdjęcie. Nie rozumiem dlaczego on sam w wywiadach mówi; zrobiłem zdjęcie. Czy nikt nie zwrócił uwagi, że to nie jest zdjęcie, a obraz ? A jeśli to rzeczywiście zdjęcie, to gdzie jest oryginał ? To jedno z 12 ? Nikt go nie widział.

Wykorzystując sytuację jeszcze raz pokazałam Piotrowi zdjęcie Jezusa, które zrobił brat Elia. - Jak powiedziałem, tak jest. 
- Żywego tylko ty sfotografowałaś. 
-  Dziwne… – powiedział Piotr. 
- Ja też się dziwię. 
- O ! Właśnie ! Wygląda jak obraz, nie zdjęcie. 
- Myślisz, że tylko wy widzieliście Jezusa ? 
- Ale Ojciec powiedział, że nasze zdjęcie jest jedyne. Ma podpis – upieram się.
-  Czy jego zdjęcie jest prawdziwe ? – Piotr pyta wprost. 
- Czy słyszałeś gołębia ? 
- Tak. 
- To jest podpis. 
- Hmm… A gołąb to przecież Duch Święty, czyli sam Bóg – … pomyślałam. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/31/zastapimy-jednego-drugim/

A więc jeszcze raz …

CDN … 

Po co się denerwujesz ?

06. 07. 22 r. Warszawa. Część 2.

Wieczorem.

  • Kiedy Ojciec powiedział Eliasz, to bardzo silnie go poczułem. Poczułem go bardzo silnie – powtórzył i się zadumał.
  • Jakbym się połączył z nim. Te kruki, które karmimy …, zamykamy cykl. Czułem bliskość, jakbym go znał. Może przesadzam, nie wiem.
  • Hmm …. A może to jest te „w duchu i mocy” ? – pomyślałam …
  • Wiesz, bo czujesz.
  • A jak czujesz, to wiesz.
  • Mylą się Żydzi w swoich rozważaniach.
  • Mylą się mówiąc ….
  • … Że Eliasz jest wśród nich – dokończyłam.


Piotr zaczyna o firmie, zamówieniach, zleceniach, problemach, po czym wychodzi na chwilę z pokoju …

  • Idąc Ojciec mi powiedział …
  • Po co tyle mówisz ?
  • To skończy się nagle.
  • …….. – aż podskoczyłam z wrażenia i trwogi.
  • Przecież prosiłaś o to, a Ktoś cię słucha.
  • ………. – już chciałam dopytać dlaczego nagle, co się stanie, że nagle …
  • Przypomnij sobie wizję tej, z którą korespondujesz.
  • ??? 
  • Nadal ważna jest jedenastka i że szatan będzie zamknięty na jakiś czas.

Woow … Dość dawna wizja.

-Zamyka się cykl, żeby zacząć nowy etap. Pytam się co znaczy liczba 11 ? 
-To liczba mistrzowska, a kto jest mistrzem ? 
-Chrystus. 
-Połącz to …. – Piotr zobaczył numer naszego mieszkania. Faktyczne to 11. 
-Połącz to w całość. Nie rozdzielaj tego. 
-Zdaje się, że łączymy siły i zaczyna się dziać. Zgodnie z AJ. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/21/nic-tak-nie-smakuje-jak-odzyskiwanie-smaku/ 

Dopiero wpisując ten fragment zwróciłam uwagę na dwie jedenastki (11;11). Pani Anna widziała w wizji 11.  Poczułam wyraźnie, że też o tą jedenastkę chodzi. Ojciec mówił Szechina, ucieleśnienie siebie w człowieku, dać ducha z Boga, dać ducha z siebie. 
-Przecież to narodzenie się proroka !
 -Powoli dochodzisz do kłębka. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/25/w-pladze-nie-ma-zycia/ 

  • … Jestem przerażona Putinem, on się nie zatrzyma. Nie myśli o zakończeniu wojny, myśli tylko, żeby zwyciężyć, bez względu na koszty.

  • W Rosję moim zdaniem coś uderzy i to się rozniesie. Fale trzęsień ziemi się rozniosą, to może spowodować wielkie fale tsunami … Może nawet poprzesuwają się bieguny, to wszystko będzie ze sobą powiązane. Uderzenie, trzęsienia i wulkany. Widzę wielkie zniszczenia w Azji, USA, Rosji … Mnóstwo ludzi zginie.
  • A Polska ?
  • Jest jakby w kleszczach ochronnych.
  • Gdzie uderzy ?
  • Centralna Rosja, będą wielkie zniszczenia, widzę Moskwę w gruzach …
  • Ponoć coś leci w stronę Ziemi.
  • Tego jeszcze nie widać, ale jest blisko.

Wiadomości o Tusku, który nawołuje do społecznego buntu i Rosji, która straszy wojną nuklearną, przyprawiają mnie o „depresję”.

  • Po co się denerwujesz ?
  • Po co się denerwujesz tym, co nie będzie ?
  • Spokojnie podchodź do tych wiadomości mrożących krew w żyłach.
  • Nikt ci nie zabierze, co Ja ci pokazałem i to jest prawdą !
  • Veritas !