Zanim dojdzie do mistrzostw, są eliminacje.

29. 03. 22 r. Warszawa.

Piotr  budzi mnie przed 6,00. 

  • Musisz uważać na swoje pisanie. Miałem wizję. Byłaś na drugim piętrze w pokoju, gdzie piszesz (p.s. w domu Krysi mam taki pokoik z telewizorem). Byliśmy tam razem. Miałem długą bułkę. Była biała, pyszna, przekroiłem ją i widzę jak z środka wychodzą pyszne zielone kłącza szczypiorku, samo zdrowie.

  • Do pokoju wchodzi facet i mówi, że przyszedł pomóc ci w antenie, żebyś lepiej oglądała telewizor. Ta antena była też do internetu. I powiedział, żebym tą bułkę wyrzucił, bo jest szkodliwa. Spojrzałem na bułkę i widziałem, że jest na pewno bardzo dobra i się z nim nie zgodziłem. Wtedy zobaczyłem jak on łamię antenę i jedną część przyłożył ci do szyi i chciał udusić. Wytrąciłem mu to z ręki i kazałem się wynosić … Moim zdaniem musisz uważać, co piszesz, bo jakiś gacek się przyczepi do ciebie. Facet był obrzydliwy, w krostach, miał wielki nochal i był gruby.

Przyszło mi do głowy, że ma to związek z dzisiejszym pisaniem.

- Ojcze, jesteś ? – pytam. 
- Byłem, jestem, będę. To, o co pytasz to aksjomat. 
- Chociaż najgorsze będzie, kiedy zabiorę Siebie. 
- Wyjdzie ten, którego widziałaś nago. 
- Woooow …. Miałam dzisiaj nad ranem krótki, wredny sen. Byłam w swoim rodzinnym mieszkaniu i widziałam bardzo przystojnego faceta stojącego nago, miał rozwiane włosy, wyglądał jak model, ale z jego ramienia wyłaził długi robal. Odwracałam głowę, aby na niego nie patrzeć. Cholerny gacek … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/29/bylem-jestem-bede/ 

Antena to połączenie ze światem. Gdyby nie antena, nie pisałabym na blogu. Piotr ma rację, że dotyczy to mojego pisania. Bułka kojarzy się z chlebem niebiańskim, bo była biała, pyszna, a szczypiorek to samo zdrowie przecież. Czyli … Ktoś bardzo nie chce, żeby (zdrowe) słowa Ojca   w świat poszły.

  • W nocy miałem jeszcze jedną wizytę. Dwa dzwonki z telefonu o 4.00 w nocy i cisza. Powiedziałem na głos, że go chyba porąbało, bo nie przestawił zegarów.
  • ……… – roześmiałam się.

Faktycznie w weekend przestawialiśmy zegary i choć dzwonek był o 4 w nocy, to tak jakby był o 3,00. Musiał czarny to jakoś przeoczyć.


Siedzimy na kawie, mam pytanie odnośnie paruzji.

- Mogę zadać pytanie odnośnie Maryi ? 
- Myślałem, że zadasz odnośnie paruzji. 
- Aaaaa … Paruzji ?! – nie przyszło mi to do głowy. 
- Że postępuje. 
- ???!!! Postępuje … – powtarzam jak echo, bo co to znaczy ? Że już trwa ? To kiedy się zaczęła ? Wtedy ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/25/paruzja-postepuje/
  • Czy możesz spytać Ojca dlaczego postępuje ? Kiedy się zaczęła paruzja ?
  • Daj mi spokój … No dobra … Ojciec mi właśnie przypomniał, że rano mi powiedział, że mam cię słuchać co masz mi do powiedzenia.
  • No to słuchaj do cholery ! – zdenerwował mnie.
  • Chodzi o to, że paruzja nam się kojarzy z zejściem na obłoku, a tu wynika z tego, że to jakiś dłuższy proces …
  • Są eliminacje mistrzostw świata i mistrzostwa świata.
  • Zanim dojdzie do mistrzostw, są eliminacje.
  • Aaaaa …. – rozdziawiam buzię zaskoczona tym porównaniem.
  • ……… – zapisuję szybko.
  • Nie zapisuj … A dobra … Zapisz … – Piotr machnął ręką, widocznie usłyszał Ojca.
  • A co z wojną dalej … ? – wiercę się z ciekawości.
  • Usłyszałem mamę Zdzicha, zaciąga rosyjskim …
  • Powiedz jej … Olia … Będzie wszystko dobrze …
  • ………. – uśmiecham się … Rodzina Zdzicha pochodzi ze Wschodu.
  • Będzie pięknie …
  • No to jak w końcu ? Mów wyraźnie – zdenerwował mnie znowu.
  • Nie krzycz na niego ! Mam dosyć tej niecierpliwości !
  • ??? – zmartwiałam.
  • Ojciec cię upomina i napomina.
  • Chcesz wszystko, a nic nie dajesz z siebie, daj cierpliwość.
  • Przestań na niego krzyczeć !
  • Przypominam ci, że obcy nieznajomy w pół mu się kłaniał i powiedz Mi dlaczego ?
  • A ty Mi tu krzyczysz !
  • A ty więcej nic nie mów, nauczy się pokorydo Piotra.

Siedzę już jak ta mała myszka i nie odzywam więcej.


Wieczorem.

Oglądamy oczywiście o Ukrainie.

  • Co kombinuje Putin, możesz się spytać ?
  • … Już widzi, że jest spalony na Zachodzie … Sam nie wie co ma robić. Jest rozdarty, jak ma wyjść z twarzą … Myśli o bombie atomowej …
  • ???!!! A rozumie, że zrobił źle ? – pytam spokojnie i pokornie jak tylko mogę.
  • Ooooo nie
  • Te negocjacje pokojowe, to …. jakaś ściema ?
  • Uwierzyłabyś enkawudowcu?
  • Hmm ….

Oglądamy dalej w ciszy …

  • Wiesz co ? – Piotr mnie szturcha.
  • Widzę Ojca jak siedzi w fotelu i trzyma stopy w misce z gorącą wodą. Biała piękna miska.
  • Przeziębiłem się.
  • Jak wiesz, chodzę boso, a dzisiaj za ciepło nie było.  
  • ……… – roześmiałam się i pomyślałam, że muszę to koniecznie zapisać.
  • Ojciec trzyma nogi w misce, a jakiś anioł przynosi Mu herbatę z malinami.
  • Nie wiesz kto bawił się pogodą ?
  • Teraz Ja i Chrystus jesteśmy na syropach.
  • ……… – śmiech, cudowne …
  • A kto robił te syropy ? – Piotr.
  • Na pewno nie Cyryl.
  • …….. – śmieję się do łez, uwielbiam tak rozmawiać …



Dopisane 06. 09. 2022 r.

Ku przestrodze. Rozmowa z moją córką o jej nocnych przeżyciach. 

Jak się oddajesz, to oddajesz się na przepadłe.

26. 03. 22 r. Szczecin.

  • Co do Putina …
  • Najgorsze jest to, że on myśli, że robi dobrze.
  • … Zobaczyłem lejek do jego głowy i w ten lejek wlewa swoje słowa Cyryl i doradcy. Słyszę …
  • . Konsekrowana …
  • Bardzo ważne dzwony biły w niebie, które nie często biją.
  • Czy to coś da jednak ? – pytam dalej. 
  • Oczywiście.
  • Widzę gacki, poruszenie u nich jak po wybuchu dynamitu – Piotr pod wrażeniem.
  • Co to jest chrzest dziecka ?
  • To pierwszy egzorcyzm, sama powiedziałaś.
  • Czy dziecko wie co robi ?
  • Nie … Czy taka konsekracja powinna być odnawiana w takim razie ?
  • Jak się oddajesz, to oddajesz się na przepadłe.

Niesamowite to wszystko. Zaskakujące, a może ta wojna jest także po to, aby do konsekracji w końcu doszło ? Jeden z elementów koronki, o której mówi Ojciec. Przecież gdyby nie wojna, nikt o konsekracji by nawet nie pomyślał.


Wieczorem.

Ojciec nakazał, byśmy założyli w domu Krysi klimatyzację. Przygotowujemy się do tego sumiennie nadal zdziwieni, że musimy. 

  • Ciekawe dlaczego klimę mam zrobić, będzie gorąco, kiedy już mnie nie będzie ?
  • Jest tylko jeden taki co może zmienić pogodę – zażartowałam.
  • I to się nie zmieni, ale „kara Mustafa” musiała być.

Roześmiałam się. Za jego nonszalancję w bawieniu się pogodą, za karę zalało nam dom.


Oglądamy wiadomości. To niesłychane jak Polska zaczęła błyszczeć. Poprzez pomoc Ukrainie niespodziewanie szybko staliśmy się wzorem dla całego świata. Nigdy nie mieliśmy tak dobrej opinii na świecie jak teraz. Przeglądam kanały zagraniczne, a tam ciągle o nas ! Tylko dobrze o nas. Pomyślałam, że wizja Polski świecącej na inne kraje chyba się właśnie realizuje. Jeśli więc świeci …

  • Czy to ta iskra ?
  • Raczej iskrunia, a My potrzebujemy iskrzysko.


28. 03. 22 r. Warszawa.

  • Czy to spotkanie uznałabyś za przypadkowe ?
  • Na pewno nie.

Wczoraj w pociągu do naszego przedziału w ostatniej chwili dosiadła się pewna kobieta, która w trakcie rozmowy przyznała, że mam 72 lata. Jak by tu powiedzieć …. Bardzo rezolutna osoba. Cały czas mówiła o Bogu. Sama się dziwiła, że tyle mówi, bo zazwyczaj milczy. Oczywiście doszło do wymiany zdań na temat Ojca, co w końcu sprawiło, że na koniec się prawie rozpłakała. Zapamięta ten dzień do końca życia, przyznała.

  • Dla kogo było ważne ?
  • Dla mnie było ważne – mówię uczciwie.
  • Dla każdego było ważne.

Jej zachwyt uzmysłowił nam, jak wielkie mamy szczęście. Dla nas wydaje się to już naturalne, taka bliskość Ojca, ale dla innych to fenomen. Jej pokora dała mi wiele do myślenia, bo Ojciec poprzez usta Piotra zapytał ją w pewnym momencie …

  • O co byś spytała, gdybyś miała możliwość rozmowy z Ojcem ?
  • Pokłoniłabym się tylko.

Taaaa … Tylko się uczyć. Opowiadała jak to swoimi modłami wymodliła mieszkanie, zdrowie, a nawet samochód. Dwa razy wygrała fiata w loterii ! Nawet do Izraela pojechała całkiem nieoczekiwanie. Taki prezencik od Ojca.

  • Hojnie ją obdarzyłeś Ojcze.
  • A co ? Zazdrościsz ?
  • Może … ?
  • A grasz ?
  • ? To mam grać w lotto ?
  • …….. – cisza.
  • A ty nie chcesz jeździć pociągami. Co pociąg, to przygoda.
  • Nie chcę, bo nie mogę z Tobą rozmawiać Ojcze.
  • A może chcę, żebyś rozmawiała z ludźmi ?
  • Hmm ….

Wieczorem.

  • Dzisiaj czułem bliskość Ojca, to jest bardzo przyjemne odczucie.
  • …….. – dziwię się, że powiedział „przyjemne” tylko. To są bardzo złożone odczucia tak naprawdę, które trudno opisać jednym słowem.
  • Wszystko po trochu.
  • Hmm ….
  • A co u ciebie ? – pyta mnie Ojciec.
  • Pustka, Ojcze.
  • Nie powiedziałbym, coś tam jednak piszesz.
  • Taaaak, ale …. – i się zacięłam. 

Zebrało mi się na żałość, że to tak wszystko trwa i trwa …

  • Nie zdajesz sobie sprawy, o co prosisz.
  • …….. – ciarki mnie przeszły, bo kiedy Ojciec mówi nie zdajesz sobie sprawy, to znaczy, że coś wielkiego dotyczy.
  • Nie proszę o to, by odszedł – zaczynam się tłumaczyć.
  • Ale masz świadomość, że to jest z tym związane ?
  • Hmm … Chodzi o tą samotność, która mnie dotknie, gdy odejdzie ? Nie zdaję sobie z tego sprawy jak będzie ?
  • Zrozum, odejdzie twoja druga połowa.
  • Musimy ci zabrać głowę.

To mi wystarczyło, aby sobie przyrzec, że już kurcze prosić nie będę.

Wiara jest trudna.

22. 03. 22 r. Warszawa.

Na Facebooku ktoś znający się na teologii napisał, że Bóg jest miłosierny dla wszystkich, a piekło stworzył diabeł.

  • Czy to diabły stworzyły piekło ? – jestem pełna wątpliwości.
  • A kto zasłonił ręką jajko ? Powiedz Mi, kto ?
  • Oooo … ! – zaskoczenie. 
Znowu wbiłem miecz w ziemię i znowu znalazłem się piętro niżej. Zobaczyłem ruszające się dziwne macki, poruszały się jak koralowce w wodzie, uciąłem ich tylko kilka, bo szukałem źródła tego dziadostwa. Zrozumiałem, że te „koralowce” żyją na czyjejś głowie. Głowie wielkiego demona zajmującego z 2 piętra. Wbiłem się przez te macki i wlazłem w jego mózg. Chciałem go załatwić i wbiłem miecz głęboko aż dotarłem do serca. Załatwiłem go, spopieliłem mu mózg i jego wnętrzności. Chciałem iść dalej jeszcze głębiej, bo wiedziałem, że prawdziwe zło jest jeszcze niżej. Pod nim zobaczyłem coś wielkiego w kształcie przezroczystego jaja, w środku zielone jakby rośliny, które się lekko ruszały, wiedziałem, że coś tam w środku żyje. Zamachnąłem się mieczem na to jajo i wtedy usłyszałem; 
- Zostaw go. 
Zobaczyłem piękną białą dłoń, która była większa ode mnie kilka razy i która zasłoniła to jajo. Nie pozwolono mi tego zrobić. Wyskoczyłem do góry na samą powierzchnię. Wbiłem swój miecz w ziemię, kleknąłem i spytałem. Co dalej Boże każesz…? 
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/14/czy-zlo-musi-istniec/
  • Czyli Bóg stworzył wszystko, także piekło.
  • A po co nauka jest tutaj ?
  • Jaki jest sens twojego bytu, kiedy nie będziesz się uczył ?
  • To po co tu jesteś ?

Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy. Piekło jest częścią Jego sprawiedliwości.



26. 03. 22 r. Szczecin.

Do Szczecina zdecydowaliśmy się jechać pociągiem. Na razie jedziemy sami i chcę to wykorzystać. Mam masę pytań i żal do Piotra, bo nie chce rozmawiać.

  • Nie mniej do niego pretensji, nie depcz go.
  • Wystarczy, że inni go depczą.

Zamknęłam się na dobre. Jedziemy pociągiem, ponieważ Piotr jest zbyt zmęczony na auto. Ja to rozumiem, ale wczoraj był bardzo ważny dzień. Poświęcenie Rosji !, plus inne sprawy, które mnie meczą.

  • Rozterki, rozterki, rozterki …
  • Wszystkie niedługo odejdą.
  • Bądź cierpliwa. Wszystko się szybko zbliża.
  • … Składam zażalenie na miłorząb – żartuję. Głowa pracuje po Covidzie już lepiej, ale mogłaby jeszcze lepiej.
  • Chyba Ja też. Spodziewałem się lepszego działania.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Zastanów się, czy (faktycznie jestem) Nieomylny.
- Czy coś zauważyłaś ? 
- …….. – myślę intensywnie. 
- Mózg mi lepiej działa. 
- Miłorząb ! Działa powoli, ale skutecznie. 

Po Covidzie miałam mgłę covidową. Sprawność mojego umysłu ewidentnie zmalała. Przekonałam się, gdy siadłam do komputera i nijak nie mogłam sobie przypomnieć hasła. Wiele innych drobnych rzeczy nie mogłam sobie przypomnieć. Czarna ściana. Przeraziłam się. Wtedy właśnie Ojciec polecił mi miłorząb. Tak przekazał Piotrowi. Miłorząb !!! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/14/powloka-ktora-nosisz-jest-na-moment-1/ 

Spoważniałam. Rozumiem co teraz Ojciec chce mi przekazać. Miłorząb, drobnostka, która potrafiła wzbudzić moje wątpliwości co do nieomylności Ojca. Jak niewiele trzeba, żeby zwątpić. Jeśli tak niewiele trzeba, to jak wielka jest moja wiara ? Miłorząb zadziałał, ale moje oczekiwania były zbyt wielkie.


Przeglądam w internecie newsy z frontu.

  • Kurcze, ta wojna szybko się nie skończy– zmartwiłam się, mimo że Ojciec powiedział niebawem.
  • Daj podziałać.
  • Co po nagli, to po diabli.
  • Czyżbyś zapomniała o koronce, gdzie załatwia się 15 spraw naraz ?
  • To koło jest wielkie.
  • Coś się jeszcze zdarzy.

Widząc, że rozmowa jednak się rozkręca …

  • Ojcze, czy właśnie to wydarzenie miałeś na myśli ?
  • Tak.
  • Wooow … !!!

To było w 2016 roku ! Zastanawiam się tylko dlaczego nie powiedział Ojciec wprost, tylko tak enigmatycznie. Myślę, że nie byliśmy na takie informacje wówczas po prostu gotowi.

  • Spytaj się co Ojciec sądzi o tym wielkim wydarzeniu … – ponaglam Piotra.
  • Faktycznie wielkie.
  • Dobrze to tym razem zrobił papież ?
  • Dobrze, taka rzecz Ola jest zawsze dobra.
  • Wiara jest trudna.
  • Cenię sobie takie wydarzenie.
  • Czym jest zawierzenie ?
  • Zwróć uwagę, że proszono papieża, a więc jest grupa ludzi, która wierzy.

Ukraińscy biskupi wystosowali prośbę do papieża Franciszka o spełnienie żądania Matki Bożej z objawień fatimskich, co miałoby spowodować nawrócenie Rosji i zapanowanie pokoju. Pokornie prosimy Waszą Świątobliwość o publiczne dokonanie aktu poświęcenia Najświętszemu Niepokalanemu Sercu Maryi Ukrainy i Rosji, zgodnie z prośbą Matki Bożej Fatimskiej – napisali hierarchowie Kościoła.

  • A pamiętasz jak zawierzono Polskę ?
  • Oddano ją Mojemu Synowi.
  • To wielka chwila.
  • …….. – oczy wybałuszyłam, bo w końcu dostałam odpowiedź, na którą czekałam kilka lat !

Czy intronizacja Chrystusa na Króla Polski przeprowadzona w 2016 roku była skuteczna ? Była.

- Chrystus przewidział, że człowiek będzie silny, kiedy upadnie. 
- Póki ma ciepło, wtedy rozważa. 
- Przywróć ustalony porządek to jak wyrok. 
- A intronizacja Jezusa ? 
- To parasol na tym narodem …., a zbliża się … 
- Co się zbliża ? 
- Burza bracie, burza nadchodzi. 
- Ludzie będą cierpieć. 
- Ofiarowanie się Chrystusowi to tratwa ratunkowa. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/06/burza-bracie-burza-nadchodzi-ludzie-beda-cierpiec/ 

Kim więc może być ta postać, o której wspominał Piotr ?

- Martwię się o Polskę … 
- Wielka postać biała, mężczyzna pilnuje Polski.
- To anioł ? 
- Nie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/23/codziennie-mnie-slyszysz/ 

CDN … 

 

Tu twa droga dobiega końca.

16. 03. 22 r. Warszawa.

Po raz trzeci jestem chora, na szczęście testy Covida nie wykazują. Być chorą trzeci raz w ciągu roku to dla mnie sytuacja absolutnie wyjątkowa. Piotr mnie zaraził i teraz faszeruje swoimi tabletkami.

  • Dopóki jestem, masz brać co ci daję. Jak odejdę, to nikt nie będzie się tobą zajmował.
  • Jak odejdzie, to nie będzie miała od kogo się zarazić.
  • …….. – wybuchłam śmiechem.
  • Ale Ojciec powiedział … – przygasł w sekundę.
  • Dla ciebie to pocieszające zdanie, że wiesz, a dla niego, że słyszy.

No właśnie, słyszy ! Natychmiast wykorzystuję sytuację …

  • Ojcze, 25 marca papież ma jednak Rosję poświęcić Maryi. Czy to coś da ?
  • Poczekaj do swoich urodzin, dostaniesz odpowiedź.
  • Hmm …. – …  co to będzie  ?
  • Wstążeczka do prezentu – czyli dodatek, bo wstążka, to jeszcze nie prezent.
  • Ciekawe co to za prezent.
  • Mam nadzieję, że go zrozumiesz.
  • Nie, że zrozumiesz jego istotę, ale zrozumiesz dlaczego.
  • Wizja ? – … pomyślałam.
  • … W Ukrainie stanie się coś strasznego, na północy, bliżej granicy. Widzę tam czerwono, pełno krwi będzie. A Putin staje się takim gnomem, sparchacieje, zapadnie się w siebie… Nie wiem co to znaczy. Przy Putinie widzę obłęd … Widzę jak koń wojny zaczyna krążyć nad Iranem, Irakiem .. Słyszę Izrael. Tam wybuch spowoduje duże wzięcie ludzi naraz – Piotr nagle. 


17. 03. 22 r. Warszawa.

Wieczorem …

Piotr zajęty przy komputerze, a mnie coś tknęło na przeglądanie kanałów. W pewnym momencie nie wierzę co widzę ! Film z dzieciństwa, którego w TV nigdy nie widziałam. https://pl.wikipedia.org/wiki/ABBA._Film Rozczuliłam się, bo jako dzieciak trzykrotnie wymykałam się do kina właśnie na ten film.

  • Czy to nie dziwne ? Prezencik.
  • Pamiętam o tym, co lubisz.

Prawdziwy prezent. Kurcze …. Czas mnie przeraża. Oglądam film i płakać mi się chce, bo pamiętam tamte chwile szczęścia w kinie, kiedy byłam szczęśliwa.

- Homiel, ty znasz każdy repertuar ? – pytam. 
- Wszystkich epok. 
- Którą muzykę lubisz najbardziej ? 
- Tę, którą ty.
-  ……. – zaczęłam się zastanawiać co lubię. 
- … Słyszę słowo Abba, ty też lubisz Abbę ! – Piotr prawie krzyknął odkrywczo.
 …… – byłam pod ogromnym wrażeniem, gdyż rzeczywiście lubię ABBĘ, ale …! 
- Coś ty, to nie o to chodzi. ABBA to po hebrajsku Ojcze. 
- Aaaaa… dlatego ? – Piotr pokiwał głową, bo na to by nie wpadł.
- Nie inaczej.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/02/spojrz-na-niebo-to-jest-pewne/ 
  • Ola, choroba (pandemia) jest ?
  • ……… – przytakuję głową zaskoczona pytaniem.
  • Wojna jest ?
  • …….. – znowu przytakuję.
  • Głód będzie i śmierć. Zapisz to.
  • …….. – zmroziło mnie.
  • Ale ty byłaś przy oknie.
  • … W Polsce też będzie ? – pytam.
  • To dziwne, ale jest kopuła nad Polską i to ją ominie – Piotr zaskoczony.



19. 03. 22 r. Warszawa.

  • Wielu ludzi rozmawia z Ojcem – Piotr trochę chyba zazdrosny.
  • A ilu z nich Mnie widziało ?
  • Książę Oblicza.
  • To ciebie doprowadzono tunelem do Mnie.
- Przelatywałem nad wielkim mechanizmem, który obracał całe to… Niebo, nieboskłony… To było coś niesamowitego !!! To była cała wielka maszyneria, ona trzymała wszystko razem ! To był wielki mechanizm z jakimiś przekładniami ! – nie mógł przestać się dziwić. 
- Lecąc nad Niebem widziałem jeszcze drzwi, one były pilnowane przez aniołów, niewielu mogło tam wejść. One prowadziły jeszcze do innego świata… Ciągle leciałem ku górze po skosie, prowadziła mnie wielka świetlista postać, aż dotarliśmy do białego jakby holu. On się zatrzymał, nie wolno mu było tam wejść, a ja wszedłem. Hol prowadził do pokoju … I tam zobaczyłem Ojca. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/


20. 03. 22 r. Warszawa.

Idziemy na kawę.

  • Muszę ci zabrać głowę na pierwszym etapie, kiedy pamięć będzie działać.
  • Sama nie dasz sobie rady.

Myślę i myślę nad tymi słowami jak je zrozumieć, a ponieważ nie wiem, pytam o to, co w tej chwili mnie dręczy najbardziej …

  • A z okazji urodzin mogę spytać co dalej z wojną ?
  • Wojna się niebawem zakończy.
  • Wow A jak się skończy ?
  • Rozejmem. Nikt nie wygra.
  • Hmm …. – zmartwiłam się, liczyłam po cichu na spektakularną wygraną Ukrainy.
  • Nie widzisz jak wiele straciła ? – … ludzie, całe miasta, tylko gruzy, pogorzelisko.
  • Wszyscy przegrają, ale Ukraina wyjdzie z tego mocniejsza.
  • A Polska też przegra ? – … bo Polska też toczy tą wojnę.
  • Nie martw się. Widzę ją wysoko nad chmurami.

- … Ojcze, 25 marca papież ma jednak Rosję poświęcić Maryi. Czy to coś da ? 
- Poczekaj do swoich urodzin, dostaniesz odpowiedź. 

Hmm … Czyżby poświęcenie Rosji będzie miało wpływ na losy tej wojny ? Franciszek ma naprawdę wielu wrogów.

-… Ludzie nie rozumieją Franciszka – rozmyślam o filmie. 
-Ja tak chciałem. 
-On jest Moim podopiecznym. 
-Film jest dla niego, a ma bardzo wielu wrogów i przeciwników. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/08/teraz-jest-moj-rok/ 

Ale i oni są pełni nadziei. https://www.youtube.com/watch?v=0aBkb2pGCeA&t=14s


Piotr przypomina mi o Piecie.

  • Już odjechaliśmy od krawężnika, już jedziemy dokądś i wizja szybko się skończyła. Nie wiem co dalej.
  • Bracie. Tu twa droga dobiega końca.
  • Bracie ? – zauważam natychmiast.
  • To chyba Chrystus do ciebie mówi … – szeptem do Piotra.




Dopisane 31. 08. 2022 r.

https://www.forbes.pl/gospodarka/kryzys-goni-kryzys-ubostwo-na-swiecie-bedzie-sie-powiekszac/jspr1c1

Niech się inni boją.

13. 03. 22 r. Warszawa.

Krysia ma dzisiaj imienny. Składając jej życzenia opowiedziała nam swój sen. Ale najpierw krótki wstęp.

Krysia bardzo związana była ze swoją mamą Anną. Gdy zmarła nagle i nieoczekiwanie (zawał), głęboko to Krysia przeżyła. Wydawałoby się, że więź z danym człowiekiem z chwilą jego śmierci wygasa samoistnie, ale nie w tym przypadku. Kiedy w życiu Krysi nadchodziły ciężkie zdarzenia (np. pogrzeby, choroby), kilka dni wcześniej mama Krysi przychodziła do niej we śnie. Było to tak regularne, że stało się jakby znakiem rozpoznawczym, że nadchodzi coś złego. Minęło wieeele lat bez Anny, ale dzisiaj miała sen.

  • Przyszła do mnie moja mama ! – mówi zapłakana.
  • Była w chuście, stała i nic nie mówiła, tylko patrzyła. Mówię do niej … Mamuń, weź mnie ze sobą, ale się odwróciła i odeszła.

Słyszę przez telefon, że jest roztrzęsiona. Nie wiem jak ją uspokoić.

  • Chwileczkę …. Chciałaś iść z nią, czyli iść do Nieba, ale ona się odwróciła i poszła sama. To znaczy, że …. to nie czas dla ciebie jeszcze.
  • …….. – cisza w słuchawce.
  • W sumie racja – … i uspokoiła się szybko.

Wbrew pozorom to bardzo dobry sen. Ostatnio Krysia często choruje, cała masa tabletek, same czarne myśli chodzą jej po głowie i to jest odpowiedź.


Potem czytam … 

Ledwo powstrzymuję się od łez widząc wojnę w Ukrainie, a teraz to …

  • Teraz rozumiesz dlaczego musisz odejść ? – do Piotra.
  • …….. – zaczynam się bać.
  • Znajdziesz ukojenie w duszy, bo się wszystko uspokoi – do mnie. 
  • Książeczkę dokończysz w spokoju.

Jestem w kuchni, Piotr mnie woła …

  • Kiedy cię nie było, pojawiła się tu postać.
  • A dlaczego kiedy mnie nie było ? – mam żal do razu.
  • Napisz podanie …
  • . Ooooook i co dalej ? – pytam już ze śmiechem.
  • Powiedział ten ktoś …
  • Dobrze, że wypoczywasz – … Piotr ma chyba grypę, leży drugi dzień.
  • Hmm … Kto to był ?
  • . Przyjaciel …
  • Hmm … Jak wyglądał ?
  • Duży, z 2,5 metra, chudy, w długiej szacie, prostej. Szata była biała, albo raczej w kolorze kawy z bardzo dużą ilością mleka.
  • Jakie miał włosy ? – dociekam dalej.
  • Nie miał włosów, miał bardzo starą twarz, miał dużo lat, starzec …
  • Miał zmarszczki ?
  • . A nie …. – sam był zdziwiony.
  • To skąd wiesz, że był stary ?
  • . Miał jakieś znamię na policzku, coś na policzku … Mędrzec. To inteligencja wyższa, od Ojca. Poczułem od niego wielką życzliwość wobec siebie. Opiekuńczość. Usiadł na krześle obok mnie, a o tobie powiedział, że dobrze gotujesz. Powiedział dokładnie …
  • Ola dobrze gotujei zwrócił głowę w stronę kuchni.
  • ……… – roześmiałam się. A jednak mnie nie przeoczył.

Idę gotować dalej, Piotr mnie woła znowu …

  • Mam ci przekazać …
  • Masz być bardzo spokojna nadchodzącą przyszłością.
  • …….. – no stało się odwrotnie. Zaczęłam się bać od nowa, bo jeśli mnie uspakaja, to …
  • Wbij sobie to do głowy ! – Piotr z naciskiem.
  • Widzę teraz alternatywę do tego, co ma się stać. Wiesz co by było ? Straszne znieważanie Boga, znieważanie Jezusa, znieważanie Maryi …
  • Jak to widzisz ? …
  • No widzę … Wiesz co oni robią w Holandii ? Straszne zboczeństwo tam jest. Seks z dziećmi, oni są blisko usankcjonowania tego …
  • Widzisz seks ?  – pytam zdziwiona. 
  • Nie, widzę brudną tam energię i wiem od czego to jest. Dlatego musi się to stać … Wielkie przyjacielstwo Ojca do ludzi się skończyło. Nie pozwoli sobie klepać po głowie wiecznie … Ojciec szykuje straszne rozliczenie dla ludzi, czuję to, widzę … Może się stać naprawdę coś strasznego.
  • Ale co ???!!! – myślę w duchu
  • … Ojciec mnie uspakaja, a wiesz co to znaczy ?
  • Niech się inni boją.


15. 03. 22 r. Warszawa.

Ciekawy film. Prawosławie, sekty i WIEDŹMY?! Górny o Rosji i życiu duchowym Rosjanhttps://www.youtube.com/watch?v=QQFbMSkEq_I

Wielką rolę w życiu Rosji, samego Kremla odgrywają ekstrasensi. Czyli magowie, wiedźmy, jasnowidze itd. I wtedy sobie coś przypomniałam.

18. 07. 14 r. Szczecin. 
Zmusiłam Piotra ...  
− Czy możesz sprawdzić, jakie decyzje podejmuje teraz Putin odnośnie Ukrainy? Co tam się dzieje? p.s. Miałam na myśli zestrzelenie samolotu pasażerskiego na terenie Ukrainy. 
Piotr na chwilę się zamyślił ...
− Właśnie jestem na Kremlu, idę korytarzem ... Jakie to wszystko ogromne, dużo ludzi ... Szukam Putina ... Otwieram drzwi …. Uuuuu, czuję blokadę, ktoś już wie, że tu jestem …. Jakiś telepata ... Widzę go.... Facet koło 60, łysy, on mnie blokuje mentalnie ... Odwracam się do niego, nie da rady mnie zatrzymać ... Przestraszył się mnie ... To było niesamowite ...  - Piotr po chwili zaskoczony. 

p. s. Kremlowski propagandysta odleciał w telewizji. Rzucił klątwę na Zełenskiego – WP Wiadomości

Karać jedno, uczyć drugie.

10. 03. 22 r. Warszawa.

Piotr siada do stolika, garbi się przy tym jak cholera …

Roześmiałam się, przecież mają te swoje spodki jak talerze. Ojciec jest dzisiaj baaardzo dowcipny z rana.


  • Czy zwierzęta mają duszę ? Spytaj się Ojca – nalegam.

  • Daj mi spokój, nie jestem w atencji …
  • ??? – Piotr uniósł głowę sam zaskoczony.
  • Co ja powiedziałem ? Atencji ? Sprawdź co to … To nie ja mówię – … nie pierwszy raz z resztą … 

Sprawdzam. https://sjp.pwn.pl/slowniki/atencja.html


Rozmawiamy oczywiście o wojnie.

  • Idzie zgodnie z planem.
  • Ojcze, a co masz dalej w planach ?
  • … Położył chmury nad Ukrainą i nie widzę, nie mam jak zajrzeć.
  • Hmm …. Jak on to widzi, że nie widzi …. – myślę w duchu ciągle nie mogąc tego pojąć.


Piotr opowiada o Ojcu, ja przypominam sobie Jego spojrzenie w wizji o Chlebach. Natychmiast łzy mi lecą. W tym spojrzeniu było wszystko. Mądrość, wszechwiedza, spokój. I nie wiem jak to ująć, ale pewna nutka pozytywnej łobuzerkości. Tysiąc pomysłów na sekundę i nie wiadomo czego można się spodziewać. Niezależnie, czy w wizji jest jako dorosły mężczyzna, czy jako czterolatek, spojrzenie Ojca jest zawsze bardzo uważne, obserwujące, jakby badające.

  • Tą podróż trzeba Ola nam odbyć do końca.
  • Pamiętaj zakonnika; kłopoty są potrzebne.
Palcem wskazywał i każdemu mówił. Widział ludzkie przewinienia, grzechy, życie. Przechodząc spojrzał na mnie z boku i powiedział 
… Problemy w życiu są bardzo ważne, aby były. Problemy uczą cię bardzo. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/06/16/czy-ty-wierzysz-we-mnie/ 
  • Hmm …. A czy ta wizja z przepaścią jest aktualna ?
  • Ciągle piszesz, ciągle ktoś chce cię zepchnąć, a musisz Mnie bronić.
  • Musisz bronić, co piszesz, bo nie pasuje w szablonie, co piszesz.

Niesamowite jak Ojciec potrafi opisywać słowami … Brzmi jak muzyka …


Kilka metrów od nas usiadły trzy kobiety. Obserwowaliśmy je przez chwilę, ponieważ były głuchonieme.

  • Cholera, mam wyrzuty sumienia teraz – Piotr pobladł.
  • Dlaczego ?
  • Aaa … Wczoraj stałem w kolejce do paliwa, było trochę aut i widzę, że z boku chce się wcisnąć jeden samochód. Wyszedłem i kazałem zawrócić. Babka w środku pokazała, że jest głuchoniema, ale mnie to nie ruszyło. Zrobiłem porządek i się wycofała, teraz mam wyrzuty sumienia.
  • Nie wyrzucaj sobie.
  • Oczy miała zdrowe.
  • Woooow …. – Ojciec jest przeciwny wykorzystywaniu ułomności dla swojej korzyści ?
  • Karać jedno, uczyć drugie.

Takie historyjki uczą czasami więcej niż cała ewangelia.


Wieczorem.

Piotr to potrafi naprawdę zaskoczyć. Kręci się zdenerwowany po pokoju i w końcu mówi  stanowczo …

  • Widzę coś gigantycznego zbliżającego się do Polski. Słyszę głośne trzaski jak iskrzy prąd, te iskrzenie jest od prędkości tego obiektu.
  • ???!!!! Jak nadleci, to zasłoni słońce – mówię przytomnie i trochę ironicznie.
  • Nie rozumiesz … On ma swoją technologię, będzie widoczne słońce. Widzę chropowatą powierzchnię tego czegoś. Wygląda jak pierścień … Widzę postać, która tym steruje, wieeeelka postać.
  • To statek ?
  • To nie statek, dziwna energia, to jest z innego wymiaru i zbliża się szybko.
  • ……… – no i jak mam to traktować ? Na poważnie ?
  • Oooook. Jeśli to energia, to uważam, że to nie jest coś namacalnego.
  • Dobrze uważasz.


11. 03. 22 r. Warszawa.

Pisałam dzisiaj o dniach ciemności. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/11/3-dni-ciemnosci/

  • Czy będzie takie wydarzenie, które będzie trwało 3 dni ?
  • Po co tracisz czas ? Po co zadajesz Mi to pytanie ?
  • Tak jest zapisane ? To tak będzie.


12. 03. 22 r. Warszawa.

Ledwo oczy otwieram, włączam telewizor szukając nadziei, że ktoś może w końcu mówi o pokoju, a nie wojnie. Nic z tego. Wszędzie pokazują Putina …

  • Naprawdę nie znoszę tego człowieka – mówię nie chcąc użyć słowa nienawidzić.
  • A Ja muszę znosić wszystkich.
  • Hmm …
  • (Putin) nie wie co to strach, dopiero pozna.
  • Długo to potrwa w Ukrainie ?
  • Tyle i trzeba.

Dzisiaj sobota, szybko zakupy i szybko do domu. W aucie …

  • Powołany będziesz w całości.
  • ????? – w całości ? Chciałam dopytać, ale zapadła cisza.

Wieczorem.

Pracuję przy komputerze, Piotr leży obok zmęczony po egzorcyzmach. Jeden dobry rezultat tej wojny to fakt, że znowu wziął się do roboty.

  • Ojcze …. – jęknęłam.
  • Co tam znowu ? Źle ci ? Chcesz trafić do Kijowa ?

Śmiać mi się chce, ponieważ to ewidentne nawiązanie do ulubionego Piotra kabaretu …

Śmiać mi się chce, ale chyba nie wypada w tej sytuacji …

Widząc, że mimo zmęczenia Piotr całkiem nieźle słyszy, pytam wprost …

  • Ojcze, gdyby Rosja poświęciła się Maryi wcześniej, nie byłoby wojny ?
  • Nie.
  • Ale przecież to jest część apokalipsy i przecież co zapisane, to musi być zrealizowane.
  • … Widzę drzewo i gałęzie, które się rozwidlają.
  • Hmm … Ojciec mówił, że to sami Rosjanie powinni chcieć poświęcenia 
  • Cyryl ? Słyszę …
  • Cyryl. Patriarcha Cyryl. Niechęć. 
  • ???!!!

Baaaaardzo ciekawe. W obliczu tej wojny to właśnie rosyjski patriarcha Cyryl okazał się jak dla mnie największą porażką wschodniego chrześcijaństwa. https://dorzeczy.pl/opinie/274282/cyryl-i-skarzy-sie-na-rozprzestrzeniajaca-sie-rusofobie-i-oskarza-zachod.html

Widzę drzewo i gałęzie, które się rozwidlająWszystkie gałęzie wychodzą z jednego pnia. Różne drogi, różne możliwości, ale ciągle to samo źródło. 

Pomyśl, Ja zobaczę.

08. 03. 22 r. Warszawa.

  • Czy ten meteoryt, co widziałeś wczoraj, to faktycznie leci ? – męczy mnie to nieustannie.
  • Jest czarny jak smoła, porowaty, wielki. Może to będą dwa uderzenia ? Sam już nie wiem, ale widzę go wyraźnie, leci na pewno.
  • Zobacz co jeszcze widzisz.
  • Ojciec kazał mi spojrzeć na ludzi –…. którzy siedzieli w kawiarni.

Zaczął mi opisywać po kolei kto jakie ma w sobie choroby. Spojrzał na młodego chłopaka w słuchawkach, który siedział 5 metrów od nas …

  • Trzyma te słuchawki, a końcówki nerwów w jego głowie są już czerwone.
  • Czyli to szkodliwe … – … i przypominam sobie badania na temat oddziaływania hałasu na mózg człowieka.

Opisywał mi jeszcze kilka innych osób …

  • Jeśli tak dobrze widzisz, to zobacz co w Rosji.

Zapatrzył się.

  • Widzę wybuch w Moskwie. Duży, Rosjanie dalej nie pójdą na Ukrainie. Bombardowania z czasem będą słabły. Oni sami stamtąd odejdą. Wycofają się, zmusi ich do tego sytuacja z Rosją. Sytuacja wewnętrzna. Słyszę wiadomość; najeźdźca został upokorzony.
  • Wybuch ? – to mnie zainteresowało najbardziej.
  • Duży wybuch w Moskwie, niedaleko Kremla.
  • To Ukraińcy zrobią ?
  • Hmm … Swoi. Widzę jak Rosjanie się wycofują z podkulonym ogonem. Część Ukraińców ochoczo będzie wracać, ale część zostanie w Polsce. Tu im lepiej.
  • Jak ty to widzisz ?
  • Widzę mapę i czerwone miejsca na mapie, które przejęli Rosjanie. One zmieniają się na jasny kolor, a potem się wycofują.
  • A Putin ?
  • Słyszę funeral.
  • Kiedy ?
  • Wszystko będzie szybko. Ukraina wygra, słyszę; sława Ukrainie. Mit upadnie, że armia rosyjska jest wielka.

To zbyt optymistyczne, nierealne dzisiaj. Mam jednak nadzieję, że rzeczywiście widzi przyszłość, a nie, że widzi, co chciałby widzieć. Tego się obawiam, bo w mediach huczy od plotek dotyczących Putina i bardzo możliwe, że Piotr widzi zafałszowany obraz przyszłości. Widzi to, co mówią plotki.


Ktoś mi podesłał maila z ciekawą informacją.

W Rosji istnieje rodzaj tradycji ‚carskiej’: Cesarz Paweł I został zamordowany przez spiskowców 12 marca (1801) / Cesarz Aleksander II został zamordowany 1 marca (1881 r.) / Stalin zamordowany 5 marca 1953 r. / Dodaj teraz dwa do dwóch. Nadszedł właśnie marzec” napisała Khatuna Noel. 29 sierpnia 2008 r. Świat nienawidzi Rosji. Że trzeba ją zdemontować i osłabić, wszyscy zdają sobie z tego sprawę i zaczynają się prawdziwe bitwy. Widzę, że Rosja tak zdenerwuje Europę, że surowe sankcje nie pozostaną niezauważone. Poczekajcie chwilę, a wszyscy to zobaczycie. Europa-Ameryka poważnie zareaguje na bezmyślną politykę prezydenta Rosji, na brutalną grę polityczną w przyszłości. Jednak największym sędzią jest kosmos, a Rosja zostanie ukarana w taki sposób, że nie da się tego opisać. Rosja zostanie wrzucona przez Pana w ogień piekielny, a kosmos pociągnie ją do odpowiedzialności za wszystkie czyny. Zakłócili równowagę w kosmosie i wszyscy zobaczą na to odpowiedź.”


Wieczorem.

  • Pamiętasz jak Ojciec powiedział do ciebie Oluś ? Ty to masz chody u Ojca.
  • To są tak zwane „plecy”.
  • Co byś chciała na urodziny ?
  • Nie musisz mówić głośno. Pomyśl, Ja zobaczę.
  • …….. – pustka w głowie.
  • Ojcze, wszystko od Ciebie jest wspaniałe.
  • … Oswój się z myślą, że odchodzisz – do Piotra.
  • ???!!!

Kolejna ciekawa wiadomość. Niepokojące wróżby dotarły właśnie z Japonii. Oczywiście mącą one spokój jedynie tych, którzy dają wiarę ludowym przekazom. W Nasu na pół pękł głaz Sessho-seki, zwany „kamieniem śmierci”. Według okolicznej ludności przed setkami lat w jego wnętrzu uwięziono groźnego demona ze świata zewnętrznego. 



09. 03. 22 r. Warszawa.

  • Ale zdanie wczoraj, co ?! Co właściwie znaczy oswój … – Piotr przestraszony.
  • Przywyknij do tej myśli – … wzruszam ramionami, że to przecież oczywiste.

Są takie chwile, że mi już wszystko obojętne. Odchodzi, nie odchodzi … Meteoryt, nie meteoryt … I tak na nic w naszym życiu nie mamy wpływu, to po co się przejmować. Chandra mnie dopadła dzisiaj, przez wojnę zapewne ….

  • No jak mam się oswoić, kiedy mam firmę, ciebie …, rodzinę .. Kto zajmie się rodziną ? Muszę ich pilnować ! – Piotr prawie krzyknął.
  • Chcesz plecak, czy odchodzisz ?plecak w sensie ciężkie życie, problemy,
  • Oddaję Ci plecak – jęknął na koniec.
  • …….. – śmieję się, bo widzę w jego oczach przestrach. Już chyba ma dosyć dźwigania tego plecaka.
  • Jak ja odejdę, to na twoje barki wszystko spadnie, ty nie dasz sobie z tym rady – jęczy dalej.
  • Ojciec ma plecak, nie martw się.

Rozmawiamy o naszym życiu, wspominamy …

  • Najbardziej podoba Mi się czas, kiedy odkrywaliśmy imiona.
  • I tak trafiliście na księgę Henocha, do źródła.
Zaprowadzę cię do twojego źródła, do początku. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/05/zaprowadze-cie-do-twojego-zrodla-do-poczatku/

Przypominając sobie te chwile tylko kręcę głową w zadumie. Powoli, systematycznie odkrywał Ojciec przed nami karty i to były niezapomniane doznania. Szok, zdumienie, zamyślenie … Piękne czasy.

  • Ojciec jest niesamowity … Ma w sobie taaaaki spokój, widziałem to …
  • Ojcze, nie denerwujesz się nigdy ? – pytam.
  • Tylko wtedy, gdy mam odpowiedzieć na twoje dziwne pytania.
  • …….. – roześmiałam się głośno. Chandra prysnęła.

Codziennie Mnie słyszysz.

07. 03. 22 r. Warszawa część 2.

  • Jabłko ! – Ojciec przerywa moje myśli.
  • W rajskim ogrodzie co rosły ? Jabłonie.
  • Hmm …. Jakie to wszystko zawiłe – myślę w duchu.
  • Koń wojny działa, a co z koniem głodu ? Widzisz go ? – pytam Piotra.
  • Jest już wyczyszczony, a jeździec już na nim siedzi i czeka. Jest gotowy.
 Widzisz jeszcze konie ?  
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
 - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.  
- A co w stajni ?  
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
  • Też będzie coś sypał jak tamci ? – pytam.
  • Z worka … A ten ostatni nie będzie miał worka … Ma kosę, będzie ścinał.
  • Ahaa … – i wtedy sobie coś przypomniałam. 
https://damonhellandbrand.artstation.com/projects/XnYqqa 

Ostatni koń przyniesie śmierć. Ciekawe … Mamy wojnę, wydaje się więc, że ten koń powinien wyruszyć wcześniej. Jeśli nie wyruszył, znaczy, że to nie o tą kosę dzisiaj jeszcze chodzi. Ta kosa dopiero nadejdzie.

- Kalifornia zniknie pod wodą wraz z jej aniołami. 
- ???!!! Zginie 8 … Może 80 milionów ludzi – Piotr dokończył. 
- Ile ???!!! Widzę 8 i coś dalej … 
- Największe branie od wojny. 
- Wow …. – ciekawe słowo, branie. 
- Po żółtej kartce ludzie wracają do porządku albo dalej faulują. 
- Co dalej z takimi ludźmi ? 
- Wyrzuca się ich z gry. 
- Największe branie jednorazowe od czasów wojny. 
- Dzieje grzechów tam są mocne. 
- Czy to zadziała ? Nie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/ 
  • Martwię się o Polskę …
  • Wielka postać biała, mężczyzna pilnuje Polski.
  • To anioł ?
  • Nie.
  • ??? Hmm …

Dzisiaj dostałam kolejnego maila z pytaniem, czy już czas z zagranicy wracać do Polski.

  • I co ja mam odpowiedzieć Ojcze ?
  • A skąd ty (!) możesz wiedzieć ?
  • Ty jesteś Mną ?
  • Ty masz siać pokrzepienie, że Ja jestem. Rozumujesz ?!
  • …….. – roześmiałam się cicho.
  • A dlaczego nie mają zamoczyć nóg ?
  • Woooow …. – ciarki przeszły mi po plecach.

Zamoczyć nógDosłownie i w przenośni. Może niektórym jest pisane przejść mocne doświadczenie ? Przypomina mi to moją córkę, która pojechała na Wyspy Kanaryjskie i doznała wstrząsu.

- Tak jak twoja córka pojechała, by zobaczyć tych, których broniła, tak pojechała w trasę, żeby zrozumieć co znaczy trasa. 
- Wszystko po to, by wiedziała.
- Inaczej się mówi, inaczej, gdy się doświadcza. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/
  • Spadnie duży meteoryt. Fala tsunami przyjdzie … – Piotr zapatrzony przed siebie.
  • Czy chcesz go zatrzymać ? Ojciec pyta, bo Piotr wyciągnął rękę i coś w powietrzu „majstrował”.
  • To jest ten, co ma być za rok ? – szybko pytam. 
  • Widzę, że jest bardzo blisko. Chiny dostaną mocno, Indie, Rosja … Duża fala, tak to widzę … Ojciec cię pyta …
  • Czy lubisz mohito ?
  • ????!!!! – nie wiem co to.
  • Pytam się jakie menu ułożyć dla ciebie.
  • Dlaczego ?
  • To niespodzianka.

Mohito … zaglądam szybko do internetu …

Kurcze, Piotr to kupuje w sklepie jako lemoniadę, nie miałam pojęcia, że to mohito. Uwielbiam.


Oglądamy w TV o wojnie … Piotr nagle … 

  • Jeeeezu ! Ale słyszę dźwięk, zobacz ! – cała jego skóra na ręku, nogach ścierpła.
  • Szu, szu, szu ! A potem szuuuu i znowu to samo. Trzy razy mocny metaliczny brzęk, a potem długi szum. I tak cały czas, bardzo dziwny, mocny … Ziemia się trzęsie … Coś strasznego nadchodzi. Śmierć nadchodzi … – Piotr wstał z wrażenia i słuchał w osłupieniu. Był przestraszony.
  • Dlaczego myślisz, że to śmierć ?
  • A może to ty nadchodzisz ?
  • To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ? Bała się ?
  • Bardzo.

  • Może to Metatron nadchodzi ?
  • Tyle o nim pisałaś, może ci się mężuś zmieni … ?
  • On kawy nie wypije.
  • Pamiętasz zakonnika ? Zemdlał.
  • To było straszne. Coś się ze mną stanie ?
  • Ty wiesz. 
  • Ja wiem, jestem w zgodzie z Ojcem.
  • Spróbowałbyś nie.
  • A ten meteoryt to kiedy ? – a ja swoje. 
  • Jutro kawa, zostaw coś na jutro – … żeby było o czym rozmawiać.

Jestem podenerwowana, zmartwiona, smutna, a to wszystko przez oglądanie wiadomości o wojnie.

  • Bądź szczęśliwa.
  • Nie da się Ojcze, kiedy się to widzi.
  • Bądź szczeliwa, kiedy ze Mną rozmawiasz.
  • Codziennie Mnie słyszysz, a Ojciec słyszy twoje prośby.
  • Już się zdążyłem przyzwyczaić do twojej rozmowo-modlitwy.
  • Bo jest tak, wiesz o tym …
  • Nie przeczę … – pomyślałam. Modląc się proszę Ojca nieustannie.
  • Wyjdziesz z cienia – do Piotra.
  • Tak ?
  • Już powoli. Już nie będę nazywać cię Piotr.
Ben Goossens Art

Co chcę, to już zaplanowane.

07. 03. 22 r. Warszawa.

Wojna i wojna, wykańcza mnie to psychicznie. Szkoda mi ludzi, szkoda mi ich prezydenta, szkoda mi wszystkiego co tam jest. Nawet tych młodych rosyjskich dzieci bezsensownie ginących w czołgach. Gapiąc się w ekran telewizora mój mózg nie rozumie, co widzi.

  • Czy jest jeszcze nadzieja dla Ukrainy ? Czy to już pozamiatane … – pytam ze smutkiem.
  • (Ukraina) nie przepadnie.
  • Widzę słowo … disaster.
  • Hmm …. Katastrofa, klęska, nieszczęście, kataklizm – sprawdzam w internecie.
  • A co się stanie z Zelenskim ?
  • Daj już spokój. Co chcę, to już zaplanowane.
  • Hmm … A co znaczy ta patera z jabłkami z wizji, Ojcze ?

  • To są dobre jabłka, z ogrodu Ojca.
  • Możesz jeść, niedługo to zrozumiesz.

Wieczorem.

  • Fajne to było z tymi jabłkami – Piotr przypomina.
  • Nooo, ale co to oznacza ?
  • Jabłko to życie, jabłka z ogrodu rajskiego.
  • Dostatek dla ciebie.
  • Jedno jabłko doprowadziło do upadku ludzkości, a te daję dla was.
  • Zauważ, że są wielopoziomowe.
  • Pojmujesz to teraz pisarzu ?

Nie za bardzo, ale siedzę cicho. No bo co to znaczy dostatek w chwilach wojny ? Materializm, czy doznania duchowe ? A może jeszcze co innego ?


Wczoraj oglądałam https://www.youtube.com/watch?v=1z0xJJeIRK8&t=1931s Ks. Bliźniak się myli znowu. Mówi, że poświęcenie Maryi uratuje świat przed 3 wojną światową. Ewidentnie nie rozumie na czym polega apokalipsa. Oglądałam także https://www.youtube.com/watch?v=39itFIJC2qI&t=383s Widząc, że Piotr świetnie słyszy …

  • Czy papież powinien konsekrować Rosję Maryi ? Wiele się o tym teraz mówi …
  • Już dawno papież powinien to zrobić.
  • ???!!!
  • Ale to nie tylko papież powinien to zrobić, ale powinno być oddanie się Rosji.
  • Powinni to zrobić sami Rosjanie.
  • To nierealne – kiwam głową.

Już dawno papież powinien to zrobić … ???

„W liście z sierpnia 1989 r. s. Łucja wyjaśniła kilka kwestii dotyczących poświęcenia, którego najpierw, nieskutecznie, dokonali Pius XII i Paweł VI, a skutecznie dopiero Jan Paweł II: Czy poświęcenie świata zgodnie z prośbą Matki Bożej zostało dokonane? 31 października 1942 r. dokonał go Jego Świątobliwość Pius XII. Zapytano mnie później, czy było zgodne z prośbą Maryi. Odpowiedziałam, że nie, ponieważ zabrakło jedności ze wszystkimi biskupami świata. Potem 13 maja 1967 r. dokonał tego Jego Świątobliwość Paweł VI. Zapytano mnie, czy było zgodne z prośbą Maryi. Odpowiedziałam, że nie, z tego samego powodu: zabrakło jedności ze wszystkimi biskupami świata.

Wreszcie 13 maja 1982 r. dokonał go Jego Świątobliwość Jan Paweł II. Kiedy zapytano mnie, czy było zgodne z prośbą Maryi, odpowiedziałam, że nie, ponieważ nadal zabrakło jedności z wszystkimi biskupami świata. Wtedy sam papież Jan Paweł II napisał do wszystkich biskupów świata z prośbą, by zjednoczyli się z nim. Sprowadził do Rzymu figurę Matki Bożej Fatimskiej (z kaplicy) i 25 marca 1984 r. publicznie, w jedności ze wszystkimi biskupami, którzy zechcieli się z nim zjednoczyć, dokonał poświęcenia tak, jak chciała Maryja. Zapytano mnie potem, czy było ono zgodne z prośbą Maryi i odpowiedziałam, że tak.

Odtąd – podsumowuje s. Łucja – poświęcenie jest dokonane.

Według Łucji Jan Paweł II dokonał konsekracji Rosji. Jednakże dzisiaj twierdzi się, że nie zrobił tego prawidłowo.

Bardzo ciekawe podsumowanie zdarzeń;

1. Skoro akt poświęcenia z 1984 r. był zgodny z prośbami Matki Bożej, to dlaczego s. Łucja potwierdziła ten fakt dopiero pięć lat później? 2. Dlaczego aż do 1988 roku s. Łucja była innego zdania, twierdząc, że konsekracja nie została jeszcze dokonana? 3. W listach pisanych przed 1982 r. s. Łucja podaje argumenty, które potwierdzają, że dokonane do tamtej pory akty poświęcenia były niewystarczające: nie pojawiło się w nich słowo „Rosja”; konsekracje były dokonywane jedynie przez papieża bez udziału wszystkich biskupów; nie użyto w nich kluczowych terminów, takich jak „poświęcenie Rosji” i „Niepokalane Serce Maryi”. Na jakiej podstawie s. Łucja miałaby później twierdzić, że akt poświęcenia dokonany w 1984 był zadowalający? Przecież argumenty, których karmelitanka używała do wykazania, że poprzednie próby konsekracji nie były wystarczające, można zastosować również i w tym przypadku. 4. List cytowany przez kardynała zawiera poważne błędy. Wspomniano w nim o tym, że papież Paweł VI poświęcił Rosję podczas swojej pielgrzymki do Fatimy. Jednak w tamtym czasie Paweł VI nie dokonał żadnego aktu poświęcenia. Kardynał twierdził, że konsekracje dokonane przez 1984 rokiem były niewystarczające ze względu na brak jedności wszystkich biskupów, jednak s. Łucja podkreśliła, że w konsekracji dokonanej w 1982 r. zabrakło wzmianki o Rosji, jak również w akcie z 1984 r. Rosja nie została wymieniona

Jan Paweł II w akcie poświęcenia nie wymienił słowa „Rosja”. A wiedząc jaką wagę przywiązuje Ojciec do precyzyjności słów, mogę się jedynie domyślać, że to właśnie tutaj zabrakło tej kropki nad „i”. Ojciec ucząc Piotra egzorcyzmów mówił, żeby w modlitwie wymieniał danych ludzi dokładnie z nazwiska i imienia. Musi mieć to ogromne znaczenie.

- Całkowicie z zakrętu wyjdziesz w październiku. 
- Na pewno ? Na pewno to Kopernik nie żyje – Piotr jak zwykle zawsze wątpiący. 
- Nie zgadzam się z tobą. Wiesz ile Koperników żyje ? 
- Bądź precyzyjny – Homiel oczywiście miał rację, wielu ludzi żyje o tym nazwisku, a Piotr nie powiedział o którego to chodzi. Rozbawiła mnie ta dyskusja, choć Homiel ciągle był bardzo poważny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/24/ja-nie-jestem-twoim-celem-jestem-twoja-droga/

CDN … 

Przywołuję odwieczny porządek.

03. 03. 22 r. Warszawa.

  • Słyszę … alter egoPiotr nagle przy kawie.

Znam, ale sprawdzam na wszelki wypadek co znaczy. Nie jestem zdziwiona.


Piotr milczy, a tu takie rzeczy dzieją się na świecie. Pytam o Ukrainę, Putina, jak to wszystko się skończy …

  • Widzę jak naciągnięta jest sprężyna …
  • A naciągnięta wraca i ?
  • Widzę jak sprężyna wraca i uderza w Putina z impetem, dostaje obuchem – Piotr wyraźnie zadowolony.


Ciekawe też wiadomości z Izraela. Rabin Chaim Kaniewski, jeden z najwybitniejszych rabinów tego pokolenia, został zapytany o konflikt na Ukrainie. Jego odpowiedź była jednoznaczna; ostateczne odkupienie jest bliskie. Stwierdził, że obecna rosyjska inwazja na Ukrainę, która grozi rozprzestrzenieniem się w wielonarodową wojnę, jest pewnym znakiem zbliżającego się Mesjasza. Należy zauważyć, że rabin Kaniewski jest głównym badaczem Tory i nigdy nie wygłaszał żadnych publicznych oświadczeń przepowiadających nadejście Mesjasza. Zmieniło się to w 2015 r., kiedy w wieku 87 lat rabin Kaniewski ogłosił zbliżanie się Mesjasza. Towarzyszył temu orędziu rabin wzywający Żydów na wygnaniu do natychmiastowego powrotu do Izraela. Od tej deklaracji rabin Kaniewski poczynił niezliczone komentarze potwierdzające, że jest to jego przekonanie.



06. 03. 22 r. Warszawa.

Wracamy ze Szczecina licząc na rozmowę. Słuchamy wiadomości wsłuchując się uważnie w każdą informację o Ukrainie. Nie mamy słów co do Putina, on się nie mieści w żadnej ramie przyzwoitości.

  • Rzeźnik własnego narodu.
  • Jak to będzie z nim ? Jak skończy ? – … a głęboko wierzę, że skończy.
  • Jak każdy tyran barbarzyńca.
  • Hmm … Może wyrobić sobie paszport na wszelki wypadek ? Mam nieaktualny – wczoraj to odkryłam.
  • Do nieba, do Nieba . teraz słyszę piosenkę.
  • Nic ci nie trzeba.

I w tym momencie w radio rozbrzmiała piosenka „Ważne są dni, których nie znamy …”

  • To do ciebie … – Piotr mnie klepie w ramię.
  • ……… – uśmiecham się.
  • Czy Zelensky przeżyje ? – pytam ostrożnie.
  • Sama zauważyłaś, że pochodzi z narodu wybranego.
  • A jak kończy naród wybrany ?
  • ??? – w sumie to nie wiem.

Nie mieliśmy wcześniej o tym pojęcia, ale wczoraj gruchnęła wieść, że jest pochodzenia hebrajskiego. W mojej głowie od razu zapaliła się czerwona lampka. To nie może być przypadek. https://jewish.pl/pl/2022/02/26/zelenski-polityk-z-zydowskimi-korzeniami-broniacy-ukrainy/

  • Albo przeżyje, albo nie – Piotr sam nie wie.
  • Zelensky jest od Ojca, chce dobrze dla ludzi, nie może przegrać – mam w sobie bardzo silne tego przeczucie.

  • Przecież robiłaś przy chlebie.
  • One niosą sprawiedliwość ze sobą.
  • Przywołuję odwieczny porządek.
  • Czy napaść (na Ukrainę) jest akceptowalna ?
  • Nie.

Wieczorem.

Chcę przepisać swoje notatki do komputera, podłączam lampkę, która mi to ułatwia …

  • Po co ci, jeszcze jasno – Piotr zdziwiony.
  • Będzie tak jasno, że za dnia będzie ciemno.
  • ???
  • Ty o tym coś wiesz.

Moja wizja. Była prawie 15.00. Środek dnia, a jednak w kilka minut zapadła wielka ciemność.


Siedzimy skonani po podróży.

  • Znowu widzę UFO. Chyba przyleci tutaj.
  • Po co ? – pytam zmęczonym głosem. 
  • Czują się zaproszeni.
  • ???!!!
  • Jest naprawdę wielkie, w kształcie pierścienia. Ty wiesz, że ten statek też myśli ? Jakby był żywą komórką …

Zaczynam jego wizje brać na poważnie. Tylko nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie.

  • Chyba Chrystus niedługo do ciebie przyjdzie.
  • Taaak ? – podrywam się.
  • Widzę jak podszedł do przesłony i ją lekko odchylił jak firankę i tu zagląda. Patrzy na ciebie i się uśmiecha. Ma małą bródkę.
  • Ależ ty to widzisz ! Nic się przed tobą nie ukryje – zażartował Ojciec.
  • … Jezus wróci do ciebie z czystymi kartkami, żeby dopisać i zakończyć. Ten zeszyt nie ma linii, kratki, jest czysty. Papier czerpany, nie oznakowany, masz mieć kontynuację tego, czego nie skończyłaś.
  • ……… – mam wątpliwości. Taki zeszyt to raczej symbolika.
  • Widzę wyraźnie śpiew i znowu choinkę. Choinka zamienia się w paterę jak piramida, kilka talerzy jeden na drugim, a na talerzach jabłka.
  • ???… – co to znaczy ?
  • A ile potrwa to spotkanie z Chrystusem ?
  • Tyle i trzeba.