To, co zapisane, się odbędzie.

05. 02. 24 r. Warszawa. Piotr dzwoni podekscytowany i mówi, że jadąc autem usłyszał w radio … Niesamowita książka Mroza. Nadchodzi Mróz ! Roześmiałam się szczerze. Jeszcze jeden mróz się pojawił … Zagadka się zagęszcza, co powoduje, że cały czas myślę już tylko o mrozie, który nie musi być mrozem kojarzącym się tylko z zimą. To, … Czytaj dalej To, co zapisane, się odbędzie.

Pozorna lekcja wolności.

21. 01. 24 r. Warszawa. Niedziela, poszliśmy prosto na kawę … Wczoraj się zapatrzyłem w jeden punkt i zobaczyłem przesłonę, która nas oddziela z Ich światem. Ona chyba składa się z 2 warstw. Jedna jest falująca jak gorące powietrze, a druga stała. Oni nie chcą, żeby o nich zapominać. A i Niebo o was nie zapomina. … Czytaj dalej Pozorna lekcja wolności.

Nie patrz na powierzchowność.

13. 01. 24 r. Warszawa. Czyli dekalog – … Ojciec na kawie. Wzruszyło mnie to bardzo Ojcze, dziękuję, naprawdę. I tak wspólnymi siłami kolego pracujemy dla dobra wspólnego. Taaaak … – gdyby nie komentarz, zwrócenie uwagi, poszlibyśmy dalej. Co do PIS …. Bądź bardziej powściągliwa w ocenach i nie płacz, tylko myśl. A jak już … Czytaj dalej Nie patrz na powierzchowność.

Ja jestem tobą, ty jesteś Mną …

10. 01. 24 r. Warszawa. Część 2. Piotr ręką zrobił ruch, jakby coś z policzka odsłaniał  … Wiesz, co poczułem ? Płótno od żagla mnie dotknęło … Woow …. Chrystus na łodzi musi być już bardzo blisko – pomyślałam. -O czym świadczy przyjście Chrystusa do ciebie ? -Eeee…. – nie wiedziałam co powiedzieć. -Już ci … Czytaj dalej Ja jestem tobą, ty jesteś Mną …

Odetnijcie ten rok, to już było.

31. 12. 23 r. Szczecin. Byłem w Niebie ! – tak zaczyna od razu, gdy go budzę. …. Taaaak ? … – oczywiście mnie zaskakuje, bo niby kiedy … Najpierw miałem wizję. Widzę las. Ty jesteś w lesie i mnie wołasz przestraszona; Piotr! Piotr! Idę za twoim głosem i widzę, że jesteś na polanie w … Czytaj dalej Odetnijcie ten rok, to już było.

Czas się określić.

17. 12. 23 r. Warszawa. Zatrułam się czymś ewidentnie, cały brzuch mam jak balon dosłownie … Czułam, że nie mam jeść tego łososia … – stękam. Mówiłem ci … Słuchaj siebie, słuchaj jego. Największym błędem jest, że go nie słuchają. Umieralność onkologiczna wynika z wiary, że ludzie co dają, dają dobrze … Spojrzałam na swoją kawę, … Czytaj dalej Czas się określić.

Czekam na zdarzenia w tym świecie i innych światach.

12. 12. 23 r. Warszawa. Pół nocy nie spałem, a nad ranem miałem wizję. Siedzę na przystanku tramwajowym niedaleko mojego biura. Podjeżdża fordem mój pracownik, ja wsiadam i siadam do niego tyłem jako pasażer. Zauważam, że są też jego dwoje dzieci, są szczęśliwe, bawiły się razem. On mnie odwozi do domu … Takie mam przeświadczenie, do domu … … Czytaj dalej Czekam na zdarzenia w tym świecie i innych światach.

Róbmy swoje.

06. 12. 23 r. Warszawa. Od 2 dni widzę siebie w czarnym, bardzo wykwintnym płaszczu, to dyplomatka. Poszedłem do swoich pracowników, którzy gdzieś pracowali. Chciałem tylko zobaczyć, ale czułem się już tylko jako widz, a nie ich szef. W ogóle się dziwnie czuję ostatnio, obco, jakbym tutaj nie pasował … Hmm … Ciekawe … – kiwam … Czytaj dalej Róbmy swoje.

Na wszystko przyjdzie pora.

30. 11. 23 r. Szczecin. W krótkiej chwili bycia sam na sam Ojciec mówi do Piotra, że dostanie pieniądze, da mu możliwość kupienia nowego samochodu i będzie czekał co zrobi …. Nic nie kupię – Piotr się zarzeka. Nie kupuj, Ja ci dam prezent. Prezent, który przewyższy wszystko. 03. 12. 23 r. Warszawa. Wracając do … Czytaj dalej Na wszystko przyjdzie pora.

Sędziowanie nadchodzi.

15. 11. 23 r. Warszawa. Wieczorem. … Słyszałeś na mszy ? Od razu wiedziałam, że to informacja dla nas.  Powstań, o Boże, osądź Twoją Ziemię  Osądź ? To jak Sędziowanie, rozumiesz ? … To sygnał, że się zaczyna chyba … Czułam, że mamy przyjść na mszę dzisiaj – kiwam głową przypominając sobie, jak silny to … Czytaj dalej Sędziowanie nadchodzi.