Ja tak chcę …

21. 10. 23 r. Warszawa.

Piotr jest straszliwie nerwowy od kilku dni. Do tego stopnia, że dzisiaj w sklepie pokłócił się z kasjerką. Szturchanie, by się uspokoił, nic nie dało.

  • Ty się nie nadajesz na apokalipsę ! – skwitowałam na koniec.

Choć cały czas jesteśmy w trakcie apokalipsy, mówiąc „apokalipsę” miałam na myśli wydarzenie w stylu wielkiego, ogólnoświatowego kataklizmu. Patrząc niego przyszło mi do głowy, że nawet rozmawiając bez przerwy Ojcem nerwowo by tego nie przeżył.

  • Zgadza się i nie będzie go.
  • … ???!!! …. – mina mi zrzedła natychmiast, nie tego się spodziewałam. 
  • Nerwus, krzykacz, awanturnik, płaczek, ale jednak to on.
  • Ha ! – ucieszył się Piotr.
  • Pamiętasz, jak Mnie nie poznałeś ? 
  • Tak mnie zrobiłeś w konia, Ojcze !
  • Akurat to nie jest trudne.
  • Wiesz dlaczego nie jest trudne, Ola ?
  • Bo jest zagłębiony w swoich problemach.
  • Pamiętaj słowa zakonnika … W tym życiu problemy są ci potrzebne.
  • Wiesz dlaczego tak masz ?
  • Bo ja tak chcę.
  • Choćby nie wiem jakim stylem byś pływał i tak nie będziesz na wierzchu, ale co chwilę pod wodą.

Ciągłe problemy i walka codzienna są pokazane w wizji w ciekawy sposób. Piotr często zanurza się pod wodę, aż w końcu z braku sił prawie tonie.  

  • Bo ja tak chcę.
  • To Ja mu nie dałem, a z drugiej strony zobacz ile macie na tym świecie.
  • Nie obwiniaj go.
  • To jest tak jak z rybą wyciągniętą z wody, majta się i on też się majta.
  • Zobacz, to Moja zasługa, ale mimo tego kochasz Mnie.
  • Ooo tak … – kiwałam głową.
  • I to jest piękne.

Zamyśliliśmy się na chwilę, Piotr przestał narzekać, bo to tak, jakby narzekał na Ojca …

  • Dekalog płonie na tym świecie, to świat go podpalił.
  • Świat nie szanuje praw Ojca…, przekazuję ci Moje słowa.
  • A co Piotr przeczytał w księdze Henocha ?
  • 18 tysięcy światów unicestwionych.
  • Połącz te dwa zdania i połącz trzecie zdanie o uchylonych drzwiach.
-… Wiesz, że Ojciec unicestwił 18 tysięcy światów ? Powołał i unicestwił. 
-Tyyyle ? – jestem zdziwiona. 
-W „Henochu” jest. 
-Cyfry robią wrażenie ? 
-Ogromnie. Unicestwił ? Tak dosłownie ? … Wszędzie tam byli ludzie ? – jestem naprawdę zaskoczona. 
-Istoty. ……….. – niesamowite to wszystko.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/07/08/przebudzenie-2/

  • Czyli to, co się dzieje w Izraelu, to jest …
  • Przedsionek.

Przedsionek kojarzy mi się z jednym;

-Ale co z tymi co są w piekle ? 
-Piotr widział co to jest piekło. 
-Jest jeszcze przedsionek piekła jako ostrzeżenie co to jest piekło.
-……… – robię wielkie oczy. 
-Tam trafiają ci, którym się szansę daje, a w piekle nie ma już nic.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/10/przestrzegac-dekalog-to-jedno-a-glosic-to-drugie/ 

Jestem pewna, że nie bez powodu Ojciec powiedział przedsionek właśnie w tym kontekście. To może być wstęp do „piekła”, który się może rozegrać. Czy ten krzyż to zwiastun ? Pojawił się mniej więcej miesiąc przed atakiem na Jerozolimę, ciekawe …

CDN … 

12 przemyśleń nt. „Ja tak chcę …”

  1. POZDRÓW WSZYSTKICH, CO CZYTAJĄ.
    MAJĄ BŁOGOSŁAWIEŃSTWO OD OJCA.
    NIEZŁOMNI W CZYTANIU, ICH WIARA BĘDZIE WYNAGRODZONA.

    ……………..
    P.S. Pod twoją obronę … – koniecznie ta modlitwa codziennie.

    1. Od razu lżej na duszy… ♥️
      choć to pozdrowienie od Ojca połączone ze wskazówką odmawiania tej konkretnej modlitwy egzorcystycznej brzmi jak lekkie ostrzeżenie, które warto wziąć do serca i być bardziej czujnym.

      1. Nie wiedziałam, że ta modlitwa jest egzorcyzmem.

        „Jeśli czujesz, że nadchodzą ataki szatana, gdy ogarnia cię ciemność i ucisk w duszy, odmawiaj natychmiast Pod Twoją Obronę, bo to jest egzorcyzm. I zachowaj pokój, wiedząc, ze twój ból i umęczenie rodzą wielkie dobro i że są błogosławieństwem dla wielu dusz, a zwłaszcza tych, za które się wstawiasz i zobowiązałaś.

        Wtedy w tobie powtarza się Moja męka przynosząca zbawienie. I mimo tego, co odczuwasz, jest to czas ogromnej łaski i wielkiej jedności ze Mną, który w tobie i przez ciebie wypełniam Moją misję Mesjasza.”

        Słowo pouczenia, 264.

  2. O ile dobrze pamiętam, coś kiedyś na blogu padło, że „apokalipsa” w powszechnym rozumieniu nałożenia się katastrof nastąpi, jak czterej jeźdźcy ruszą jednocześnie. Czy dobrze rozumiem, że ten czas już „niedługo” (cokolwiek to znaczy)?

    1. Ruszyli po kolei, zaczął jeździec z łukiem, czyli epidemia. W tej chwili w ruchu są wszyscy.
      Ktoś by mógł powiedzieć, że plagi, wojny, kataklizmy, apostazja, nagromadzenie się fałszywych proroków, że to już było.
      Ale nigdy nie było tak, aby w jednym czasie występowały wszystkie te zjawiska razem i jednocześnie i globalnie.
      Nie jesteśmy jeszcze w nawet w apogeum tych wydarzeń.

    2. To zestawienie ciekawie pokazuje czas. Na przykład ile minęło czasu miedzy pierwsza wzmianka o koniu, a wybuchem epidemii.
      Zapewne jest jakaś matematyczna prawidłowość między.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.