- Widziałem teraz czyszczone rumaki w stajni, konie. Sianem ktoś czyścił sierść brązowego i siwego …. Zrozumiałem, że to jeźdźcy apokalipsy … Wszędzie mam ciarki … – podsunął mi pod nos rękę i zobaczyłam pionowo stojące włoski na skórze.
- Widziałem czyszczone konie – powtórzył.
- …. Kiedy dzwony zaczną bić na trwogę, wy będziecie już bezpieczni.
- Słyszę … Czterech Jeźdźców Apokalipsy, teraz usłyszałem …
- Człowiek będzie szukał wsparcia nie w pieniądzu, a u drugiego człowieka.
Oglądaliśmy w TV o reprywatyzacji kamienic w Warszawie. Wsłuchaliśmy się w relacje ludzi, którzy zostali przy tym skrzywdzeni. Im dłużej słuchaliśmy, tym bardziej byliśmy wkurzeni.
- Noż… kur…. ma…? – zaklął – Nie można być tak bezwzględnym !
- Teraz wiesz dlaczego ten świat musi upaść ?
- Bo nie ma tam miejsca dla Boga.
- Tylko dwa przykazania są najważniejsze.
- Nie będziesz miał innych Bogów przede Mnie i Miłuj bliźniego jak siebie samego.
- Z nich wynikają wszystkie inne.
- ……. – Ojciec ma rację, ale nie widzę też szansy, aby było lepiej.
- Słyszę i widzę jak ubierane są konie. Jeden jest siwy … W stodole są, chrapy im pracują, a jeźdźcy się ubierają.
- Czterej jeźdźcy !!! – uzmysłowiłam sobie.
- Jak wyglądają ?
- Jeden ma trupią czaszkę … Strasznie to wygląda, są z dala od koni – Piotr znalazł się jakby w transie…
- A inni ?
- Nie widzę, bokiem stoją, ubierają się … To za pięć minut dwunasta jest .. Prawie wszystko gotowe!
Czwarty jeździec; A gdy otworzył czwartą pieczęć, słyszałem głos czwartego zwierzęcia mówiący: Chodź, a patrzaj! I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było śmierć, a piekło szło za nim; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez zwierzęta ziemskie.
- Jak tak patrzysz, to szybciej.
- To nie wojna, to kataklizm ! To uruchomi biedę i nędzę … Ubierali szaty czarne, brązowe, długie…
- Zasłonię ci oczy na to, co będzie się działo.
- Dlaczego ?
- Bo twoje serce nie jest aż tak silne.
- Nawet nie wiedzą jak wiele ci zawdzięczają, tyle dla nich robisz – … dla ludzi.
- Widzę falę tsunami zalewającą miasta …
- To co przyjdzie, przyniesie wstępne oczyszczenie, ale to będzie za mało.
- Ci jeźdźcy, których widziałeś w stajni, coś mówili między sobą ?
- Kompletna cisza, wiedzieli co mają robić.
- Rok temu też widziałeś, a jeden był gotowy … – pamiętam, bo pisałam o tym na blogu.Modlitwy nie idą na darmo. Mają ogromną siłę.
- Ale jednak już się szykują – mówię przytomnie.
- Są w czarnej stajni – Piotr opisuje dalej.
- Ale na Ziemi.
Usiedliśmy przed TV. W Wiadomościach pokazano lecące bombowce…
- To jest konik, o który pytałaś.
- Widzę czterech małych aniołów, którzy rosną i ruszają w świat, na koniach.
- Właśnie… Czy te 4 anioły to są 4 jeźdźcy ?
- Tak, to są oni.
- Wkrótce nadejdą i nadchodzą.
- Czytałaś, co chcą dzieciom w szkole zafundować teraz ? – https://www.pch24.pl/czym-grozi-seksualizacja-dzieci–badacze-zjawiska-ostrzegaja-polakow,68824,i.html
- To co zafundują za 10 lat ?
- Dlatego rosną i urosną i wszystko zetną.
- To drzewo zetną, bo jest chore i to co chore musi umrzeć.
- Czas temu zaradzić.
- Jak jest chora ręka to co robisz ?
- Obcinasz. Jak jest chora ręka, to cały człowiek umiera.
- To się stanie…. – chciałam spytać kiedy.
- Bez dat… – przerwał mi.
- Ja się nie dziwię. To co wymyślili w szkołach, to wymiotować się chce.
- Dlatego to musi się skończyć.
- Nie pozwolisz na to Ojcze ?
- Nie pozwolimy.
- Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy – zrobił minę zaskoczenia.
- Usłyszałem chrapy konia …, prychanie …
- Hmm… Epidemia, zaraza to jeden ze znaków apokalipsy – przypominam.
- To ciekawe, bo w ubiegłym chyba roku widziałem siodłanego konia.
- Ale Ojciec powiedział wczoraj, żebyśmy nie panikowali – przypominam sobie na spokojnie.
- Wy nie.
- ………. – zamyśliłam się na długą chwilę. Jeśli są już obecni świadkowie, to i czas na plagi.
- Apokalipsa według Świętego Jana – zaczęło się.
- Jeździec jest jeden puszczony. Trzech stoi w stajni… – Piotr sam zaczyna …
- Ale to nie jest stajnia chyba, bo to jest bardzo okazały budynek … Wielki, z kolumnami, posadzka marmurowa, na posadzce rozłożone siano… A jednak to jest stajnia ! – dziwi się.
- Widzę cztery drewniane boksy dla koni. Jeden krąży wokół ziemi, nad tym stoją ci trzej w stajni i czekają.
- Te konie stoją w boksach ?
- Nie, stoją już obok siebie przed boksami, są już osiodłane … Jeźdźcy też stoją koło koni. Czekają … Ale oni są paskudni … !!! – Piotr się skrzywił.
- Pojęcie paskudności jest pojęciem względnym.
- Wyglądają adekwatnie do tego co mają robić.
- Hmm … – od razu zwracam uwagę na formę „robić”, a nie „zrobić”. Robić trwa dłużej niż zrobić.
- Na razie jest koń zaraza, ale jest anemiczny na razie.
- Na razie się nawet nie rozkręcił, a jest panika.
- Wow … – czyli wirus będzie narastać !
- On nie odejdzie.
- Mało tego, dojdzie do tego trzech pozostałych.
- Wow … – taka wiadomość poraża.
- Ojcze, nie dopuszczaj ich do ludzi, bo ludzie są dobrzy ! – Piotr się wyrywa.
- Ja wiem jacy są, bo dałem się za nich przybić.
- ……… – zamilkłam.
- … Dziwne uczucie … Widzę oczami tych koni teraz. Spoglądam ich oczami na ziemię, spoglądam na ziemię z góry teraz … Ci jeźdźcy są powołani do siania grozy i śmierci.
- Nie da się ich jakoś przekupić ? – szepczę.
- Oooo, na pewno nie. Konie są osiodłane, a jeden z nich jest czarny. Jest bardzo podobny do tego konia z „Władcy pierścienia”, z którego wyłażą robale. https://www.youtube.com/watch?v=KGflTfPUIS4
- Czy to możliwe, że wirus powstał pod wpływem działania słońca ? Wysokiej temperatury ? „Konflikt ze słońcem” ? – przyszło mi do głowy.
- Wszystko jest możliwe.
- Jak miał być, to jest.
- Konik z jeźdźcem sieje.
- A jak będzie dalej ?
- Będzie dobrze.
- Dobrze ?
- Lepiej niż dobrze.
Siedzimy na domowej kawie. Bardzo wczesny poranek i wczesne informacje o wirusie.
- Ja nie wiem … Ale jak Ojciec powiedział, że będzie coś co przyćmi wirusa … to masakra … – wzdycham ciężko.
- Hmm … Widzę w stajni tylko dwa konie. Tego drugiego już nie ma …
- ……… – wyprostowałam się gwałtownie. Widzenia Piotra o koniach jak dotąd są zaskakująco bardzo trafne.
- Oj wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani … – zacytował Ojciec.
- A te śmieci będą przed wojną ?
- Będą wtedy, kiedy trzeba.
- Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny.
- Ciekawe, a jak ?
- Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić … To będą trzej główni gracze … – Piotr zamyślony.
- Widzisz jeszcze konie ?
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr.
- Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.
- A co w stajni ?
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.
p.s. Putin gromadził wojsko od października/ listopada.
https://businessinsider.com.pl/?fromscroll=1
- Widzisz jeszcze konie ?
- …….. – Piotr uniósł oczy ku górze …
- Czarny koń stoi u wyjścia stajni, jest na granicy stajni i naszego świata. Jest jeździec, ma brązowo – czarne rękawice, skórzane ! – … mówi zdziwiony.
Czarny to głód. Nie sądzę, abyśmy tego doznali jeszcze w tym roku.
- Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle.
- Upadną królowie i państwa.
- A widzisz może konie ? Dawno nie rozmawialiśmy o koniach.
- … Chyba nowy wirus się szykuje, ten jeden zatrzymał się i ktoś ładuje mu nowe worki. One wszystkie się zatrzymały spocone, ale wyruszą zaraz wszystkie naraz.
- Omikron jest jak szpieg, tak widzę. Ma sprawdzić ile może jeszcze zniszczyć i jak uderzyć. Potem będzie coś gorszego, tak mi się wydaje – Piotr się zadumał.
- Wirus to nie będzie zabawa.
- Mówiłem ci, że konik rozsiewa.
- Jest ich dwóch.
- Trzeci się rozkręca.
- Hmm … – … trzeci to głód.
- Drugi to wojna … Ta wojna to z Rosją ? – pytam.
- …….. – ale odpowiedzi brak. Próbuję więc inaczej …
- … Blisko Polski będzie ta wojna ?
- Widziałaś swoją przyszłość ?
- ……… – uspokoiłam się.
- Mamy konika z chorobą, który pracuje.
- Nie da się tego zatrzymać.
- Mamy konika od wojny, który zaczyna biegać.
- Ojcze …
- Co ty chcesz ?! Chcesz, żeby zalało nas LGBT ?!
- … Od 2 dni widzę jak ten z konia wojny rozsypuje coś nad granicą z Ukrainą, ale mało rozsypuje …
- Moim zdaniem coś się wydarzy jeszcze w Iranie, Iraku może. Jakiś atak terrorystyczny na broń jądrową.
- Oook. A widziałeś tam konia ? Konie są najważniejsze …
- …. Ten od wojny rozsiewał pył na granicy, ale to był biały pył. A są różne kolory. To wygląda jak proszek i on to rozsiewał … Widzę, że jeździec siedzi na tym koniu, trzyma ręce założone jedna na drugiej i się przygląda Ukrainie …
- ??? A widzisz coś nad Bliskim Wschodzie ?
- Nie. Jeszcze nie.
- Koń wojny działa, a co z koniem głodu ? Widzisz go ? – pytam Piotra.
- … Jest już wyczyszczony, a jeździec już na nim siedzi i czeka. Jest gotowy.
- Też będzie coś sypał jak tamci ? – pytam.
- Z worka … A ten ostatni nie będzie miał worka … Ma kosę, będzie ścinał.
- Ahaa … – i wtedy sobie coś przypomniałam.
- Koń wojny działa na Bliskim wschodzie już.
- Koń głodu już działa, teraz czas na konia śmierci. Widzisz go ?
- …. Na górze. Jeździec siedzi w siodle, ale jeszcze nie jedzie. Jego szczęka tak dziwnie uderza, zgrzyta zębami, że aż mu lecą iskry na boki. Ręką klepie konia po boku, a on się rwie do galopu. Chyba go powstrzymuje klepiąc, nie wiem …
- Batem został uderzony ostatni koń. W zad dostał … ! – był oszołomiony.
- Szary koń, wyruszył galopem, ma puste worki, ale będzie zapełniał …
- Czym ?
- Śmiercią … Śmieje się ta czaszka … – wzdrygnął się.
Jestem zdziwiona. Ledwo minęły dwa dni i już wyrusza ?
- Wyruszył z kopyta, dołączy do tamtych …
- Zauważyłeś, że Chiny szykują się do wojny ? – przypominam sobie ostatnie newsy.
- Pokazali mi jak wyglądają Chiny, czym są. Pokazali mi wielkiego rycerza, uzbrojonego, ale pustego w środku. Jedno mocniejsze uderzenie i się rozsypuje jak szklanka, jak lód … – zamyślił się.
- Te worki nie napełnią się przez wojny, ale naturę. Wulkany zostaną zainicjowane uderzeniem czegoś w ziemię. Tam się wszystko gotuje pod spodem, niedługo tematu Rosji nie będzie, tego problemu w ogóle nie będzie.
- Ojciec śpiewa … „Wio koniku”
- Tak między nami, Ola …
- I pandemia i wojna zatrzymała rozwój i obrażanie Maryi i Mojego Syna.
- Stopniało to, ale tylko delikatnie przykryło popiołem przed tym, co będzie.
- … Co to jest „operacja hiacynt” ? – …. część osób homoseksualnych wyemigrowało z Polski.
- Któreś z koni zaczynają (ps. liczba mnoga) więcej sypać.
- To będzie strawa dla trzeciego konia.
- A jak przy trzecim, to i czwarty się naje.
- No więc Ola, czy będą to szczęśliwa święta ?
- Zaczną się żniwa.
- … Kataklizm też jakiś będzie ?
- Tak, spowodowany człowiekiem.
- …. Koń wojny jeszcze nie biega, idzie stępem, stawia nogi … – Piotr nagle.
- Nie zajmuje się Ukrainą, ale powoli stąpa, stawia nogi jakby skakał sobie. Biega ten pierwszy, zaraza … Patrzę na jeźdźca tego od wojny, chcę go mentalnie powstrzymać, jego głowa jest przede mną zakryta mgłą … Chyba nie chcą, abym coś zrobił z nim … Wiesz co mówi ?Rozkłada ręce bezradnie …
- Wykonuję, co mi każą.
- Koń głodu przyspieszył.
- Pamiętaj o koniu, o którym ci powiedziałem.
- O Koniu Głodu.
- Afryka, Azja, Europa … – Piotr wylicza.
- Ale to przez wojnę w Ukrainie ?
- Ukraina, pożary, upały … – wylicza dalej.
- A gdzie Ameryka Południowa ? Ukraina to za mało.
- Oczywiście, że za mało.
- Covid to preludium. Widzę jak żółte powietrze zaczyna ogarniać planetę, to jest choroba. Na razie jest jak dymek. To, co teraz, to wcale nie nowa choroba. To, co koń sypie, to jak katalizator do chorób, które już istnieją, jakby je pobudzał. Będą się uaktywniać różne choroby. … – zamyślił się… Wirusolog: Wzrasta ryzyko chorób autoimmunologicznych po przejściu COVID-19 – Wydarzenia w INTERIA.PL
- To będzie jak czarna śmierć, zmieni kolor na czarny, w tym roku będzie apogeum złego.
- A pozostałe konie ?
- Idą po kolei uwiązane na sznurku …
- Wiesz co widzę ? Ojciec trzyma rękę nad Ziemią i zmienia jej kolor. Ziemia była biała, niebieska wcześniej, a teraz staje się czerwona … Widzę iskry pod kopytami konia … Pod kopytami lecą iskry i gwiazdy, strasznie pędzi, wielkie iskry … – oczy Piotra zrobiły się też wielkie.
- Ten jeździec na tym koniu ma czaszkę na głowie … To śmierć. Ciekawe …. Ma przywiązany worek do strzały, wystrzelił, ten worek jest na lince i on leci … Opada tam gdzieś w Japonii … Hiszpanii … Wiesz co ? Ciągle widzę gwiazdy spod jego kopyt, worki przymocowane do strzał na linkach … – zapatrzył się.
- … ??? … A co znaczy ten jeździec ? Zaraza jakaś nowa ?
- Nie wiem … Śmierć.
- Jak trwoga, to do Boga.
- … A widzisz 3 pozostałe konie ?
- Stoją obok siebie, obserwują, jeźdźcy siedzą na koniach i czekają ….
- Dlaczego zobaczyłeś, że uderzyło w Hiszpanię i Japonię ?
- Zobaczyłem, że stamtąd ciemna masa obejmie potem cały świat, bo kula się obraca. Obracając zaciągnie stamtąd cały ten smog, czy coś …
Ciekawe, ale Hiszpanią i Japonię łączy linia prosta.
Czuję Yellowstone, czuję wzbierające gazy. Zobaczyłem Ziemię i ciemny pas, który ją otacza, rozszerza się po bieguny. To jak atomowa zima ...
... https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/11/bog-stworzyl-swiat-w-cyfrach/
14. 04. 24 r. Warszawa.
Ciekawe rozmowy dzisiaj miałam, niezwykłe … Najpierw kawa …
Rozmawiamy o ataku Iranu na Izrael … Atak Iranu na Izrael. „Świat na przedsionku trzeciej wojny” – Polsat News
- A pamiętasz konie ? Kiedy zobaczyłem je po raz pierwszy ?
- W 2015 roku. Ale wiesz, że ci jeźdźcy to aniołowie …
- I tak wyglądają ? – zdziwił się.
- Anioły przybrały postać adekwatną do tego, co mają czynić.
- … Hmm … – zamyślił się.
- Widzę stajnię teraz … Dwa boksy są puste … Dwa zajęte … Choć nie do końca. Jeden koń wybiega i wraca .. To jest koń głodu … Drugi koń, biały, stoi w miejscu … Jeździec jest oparty o siedzisko, to jest śmierć …
- To jeszcze nie jego pora. To nie pora na żniwa …
- … On rzuca swoje spojrzenia tylko i to wystarczy, aby tam była śmierć. Spogląda na Ukrainę teraz … Na wschód … Ale on zbierze olbrzymie żniwo, gdy ruszy ! – Piotr pod wrażeniem.
- Jest na białym koniu, ale widzę, jak ten koń będzie wręcz krwisty. Ma wory kolosalne, on widzi, że na niego patrzę … Podniósł tego swojego konia jak robił Zorro … Ten koń stał się potężny, straszny w swojej sile, mocy … Pokazał, że jest gotowy …
- Sługa Boży …
Piotr zapatrzony gdzieś w bok … Nie przerywam, tylko czekam ….
- Bardzo niebezpieczny ten jeździec. Pokazał jak postawił konia na tylnych nogach i zatrzęsło w posadach … Ale w nim siła! Ma ogromne wory … Te stajnie są na uboczu, nie są w samym Niebie, są z daleka …
- A powiedz coś na temat tego drugiego ?
- Ten drugi koń to głód, on wypada ze stajni i wpada z powrotem, ale w końcu wypadnie na dobre … – kiwa głową, że tego jest pewny.
- Ten jeździec śmierci …. Zerka tylko, ale to wystarczy, aby zbierać żniwa śmierci … Ale kiedy wyjedzie ze stajni, będzie prawdziwy pogrom …, mówię ci …
- Hmm … A kiedy wyjedzie ?
- Jest gotowy.
- Coś się w Niebie dzieje … Widzę iskry, łagodne iskry … Bez żadnego odgłosu, jak przy burzy są …
- …….. – zamyśliłam się … Iskry to oznaka przechodzenia między wymiarami.
- Widzę siebie przez chwilę jak jestem zamyślony, milczący, bardzo poważny. Patrzę na ludzi bez żądnych emocji, nie poznasz mnie … Po prostu patrzę i nic nie czuję … Nie poznałabyś mnie, zero emocji, zero uśmiechu …
- ……… – myli się, znam to uczucie.
- Powiedz coś jeszcze o koniach …
- … Ten koń zarazy ciągle coś rozsiewa. Ten covid miał kolor żółty, a teraz widzę, że to, co rozsiewa jest koloru brązowego. Może być nawet czarny … Pamiętasz czarną śmierć ?
- Jasne … A co właściwie znajduje się w tych workach ? Co oni rozsypują ?
- … Ziarno …
- Ziarnooo … Oczywiście, że symboliczne ziarno … Co zasieje, to zbierze … – zamyśliłam się, że to jest logiczne.