„KLATU” – Przybysz z kosmosu.

22. 10. 22 r.

Wstaję „rozprostować kości”, nagle Piotr krzyknął głośno …

  • Ola !!! Nie ruszaj się ! Ktoś cię obserwuje !
  • …….. – znieruchomiałam, zbaraniałam zupełnie. Piotr tak na poważnie ?
  • Ktoś stoi na balkonie ! … – był śmiertelnie poważny i zszokowany.

Zaglądam i … oczywiście nikogo nie zobaczyłam.

  • Obserwował nas ! A gdy się zorientował, że go widzę, podniósł ręce do góry w geście, jakby chciał powiedzieć; poddaję się. A może przepraszał w ten sposób, że nas obserwuje, nie wiem.
  • Hmm … Jak wyglądał ?
  • Prawie jak człowiek, ale miał dziwną głowę, beżowy był …
  • Podniósł ręce ? To taki odruch ludzki …     Podsunęłam coś Piotrowi, aby narysował chociaż tą jego „dziwną głowę” …
    • Dziiiiwna … UFO ! A dlaczego ja nie widzę ? Też chciałabym zobaczyć – miałam żal bardzo wyraźny, aby wiedzieli, że mam żal, … i nutkę zazdrości może.                


23. 10. 22 r. 

Oglądam film, który rzucił mi się w oczy, bo widzę na niebie sześcian; Glowing Object Over Hollywood, Florida On 6-26-2022, UFO Sighting Newshttps://www.youtube.com/watch?v=LEsgGjHrabk&t=7s 

Nie jestem pewna, więc powiększam, żeby sprawdzić. Właściwie czuję nacisk na głowę, aby sprawdzić. Coś tam dostrzegam, sprawdzam dalej … Nieeeemożliwe … Pokazuję Piotrowi … Stanął jak wryty …

Powiększam zdjęcie jeszcze bardziej, bo zwracam uwagę na dziwny kształt jego głowy …

Prawdziwy kosmita … I tak się zastanawiam … Czy jest lepszy dowód na istnienie UFO ? Każdy może sprawdzić ten film, każdy może dokonać tego odkrycia. Osoba, która nakręciła ten film i osoba, która umieściła go na kanale YT, nie miały pojęcia z czym mają do czynienia.

  • Bardzo dużo dzieje się wokół was … Wokół ziemi.
  • A dlaczego ?
  • Bo się tajemnica wydała.



02. 07. 23 r. Warszawa.

Rozmowa przechodzi na wizję o różnych nacjach w kosmosie …

  • A widziałeś wśród nich Klatu ?
  • Nie. Ale widziałem tych z wąsami –… i sam jest zaskoczony swoim odkryciem.
  • Byli przeróżni, ale generalnie humanoidalni.
  • Ale Klatu ma dziwną głowę, trzeba przyznać …
  • To nawigator …, tak powiedział …

Nawigator ? Miało by to sens nawet, przecież stoi za pulpitem.



08. 07. 23 r.

Napisałam, że Przybysz ma na imię Klatu i dostałam ciekawą informację, która mnie kompletnie rozłożyła.

W filmie; https://en.m.wikipedia.org/wiki/Klaatu_(The_Day_the_Earth_Stood_Still) przybysz z kosmosu nazywa się Klaatu.

Im dłużej nad tym myślałam, tym więcej rozumiałam. Przybysz nie ma na imię Klatu, ale jest jak Klatu (z filmu). Przedstawiciel kosmicznej społeczności, który jest zwiastunem nadchodzącego kataklizmu, dosłownie apokalipsy. Poznanie jego prawdziwego imienia tak naprawdę nie ma dla ludzi żadnego znaczenia. Nic to nie zmieni, ani nie wniesie. Może powiedzieć cokolwiek, bo i tak nie jest to do sprawdzenia. Ale samo „Klatu” to już coś jednak znaczy. I kiedy o tym myślę i myślę … Nooo … W życiu bym na to nie wpadła … Baaardzo inteligentnie.

  • Ojcze, co sądzisz o Klatu ?
  • Czy ty nie zauważyłaś, że rzadko dostajesz konkretne informacje, ale jesteś naprowadzana ?

Wooow … Złota drużyna naprawdę nie jest przez przypadek. Gdyby nie ta informacja, żyłabym dalej w mylnym przeświadczeniu. Ojciec sam nie sprostował, tylko czekał.

  • Czyż nie lepsza ta satysfakcja, gdy twoje zwoje (mózgowe) pracują ?
  • Tak, uwielbiam to …
  • Klatu to jest wyłącznie tylko naprowadzenie.
  • Nie ma nic wspólnego z tym imieniem.
  • A jak ma na imię naprawdę ?
  • To jest nieistotne.
  • Istotne jest naprowadzenie.
  • To znaczy, że Klatu nie powiedział on sam, ale Ojciec – tłumaczę Piotrowi.
  • A skąd pochodzi ?
  • To też nie ma znaczenia.
  • Czyli nic o nim nie wiemy właściwie …
  • Że jest.


31. 07. 23. r. Warszawa.

  • Nic nie jest dziełem przypadku.
  • Kosmici też nie są, a których tak ostatnio rozważasz i dyskutujesz.
  • A ten w sześcianie to źródło dobra, dobra istota.
  • Wiem !!! – ja od razu.
  • Skąd wiesz ?
  • Kiedy przechyla głowę, jest taki naturalny w tym odruchu, życzliwy – uśmiecham się na samą myśl.
  • Zna Piotra.
  • Ooo … A skąd ?
  • O to nie pytaj.
  • Oooojcze, no proszę … – … Ojciec lubi stwarzać nutkę sensacji.
  • To ci powiem, że z zaświatów.
  • … ???!!! …. – no to się dowiedziałam.

Siedzę trochę rozczarowana brakiem odpowiedzi, ale po chwili przyjrzałam się temu zdaniu jeszcze raz. Ojciec uwielbia bawić się słowem. Z zaświatów nie musi znaczyć miejsce, gdzie według wierzeń religijnych przebywają dusze zmarłych» https://sjp.pwn.pl/slowniki/zaświaty.html. Ojciec mawiał wielokrotnie, że jest wiele światów. Z zaświatów może znaczyć tyle, że zza wielu światów, czyli jednym słowem z bardzo daleka. Czyli ? Na jedno wyszło, niczego się konkretnego nie dowiedziałam.

  • Przybył jako przyjaciel, ale się boi.
  • Boi się ?! Przy tej technice, jaką ma ? – Piotr mega zdziwiony.
  • Wielu rzeczy nie wiesz Mały, jakim cię zrobiłem.