Zamyka się cykl.

17. 04. 23 r. Warszawa. Część 2.

  • Lubisz jak te książki są poukładane, jak to mocno zauważyłaś ?

Uśmiecham się. W naszej kawiarni jest pełno książek powystawianych na półkach. Stoją w wielkim nieładzie zazwyczaj, ale nie dzisiaj. Dzisiaj zauważyłam, że książki są poukładane równiutko i w porządku od najmniejszej do największej, co głośno skomentowałam. Sama tak często robiłam, gdy był tam bałagan.

  • W twojej bibliotece było tak porządnie.
  • Kiedy cię nie ma, przychodzą i pożyczają, zrobisz porządek.
  • ???!!! … 
15. 06. 22 r. Warszawa. 
Kawę pijamy w kawiarni pełnej książek. Mam tam pewien zwyczaj. Czekając na kawę porządkuję książki według wzrostu i kolorów. Takie sobie hobby … Zostaw te książki w końcu ! – Piotr zażenowany moim zachowaniem. Ponoć pochodzę z biblioteki, to się nie dziw – mówię na odczepnego. 
-Nie pochodzisz, a jesteś posiadaczem biblioteki, zapamiętaj niewiasto. 
-??? – zatrzymałam się w ruchu. 
-Masz ją od Stwórcy. Tak ci zaufał... 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/10/30/kluczykiem-przekrece-i-jeszcze-raz/

Dochodzi 23.00, zaczynam ziewać …

  • Tak było boso po Peru, tak było boso u was. Pora spać dzieci.

Zanim wyłączyliśmy TV, oglądaliśmy dokument Cejrowskiego „Boso przez świat”, był akurat w Peru. Boso u was znaczy, że Ojciec był obecny u nas, bo zawsze chodzi boso. Jednak tak nam się cudownie rozmawia, że …

  • Dziadku, drogi dziadku, nie chcemy jeszcze spać „ – Piotr zaśpiewał piosenkę z bajki.
  • ……… – roześmialiśmy się w trójkę.
  • Ola, dałem się wyciągnąć na spytki.
  • Ojcze, ta Pieta … – Piotr zaczyna.
  • Jest bardzo stara, ale nie tak stara jak mówi.
  • Ooooo … A podoba ci się Ojcze ? – pyta od razu.
  • Wszystko, co dotyczy Syna Mego i Jego Matki, Mi się podoba.
  • Kupić ?
  • Zrób to, co uważasz.
  • Skąd pochodzi ?
  • Germania. Kiedyś to był bardzo chrześcijański kraj, a teraz zobacz co się porobiło …
  • Znowu będzie zgrzytanie zębów, kiedy będzie wprowadzany porządek.
  • Żeby pamiętali, że pochodzą od Ojca.
  • … 1 sierpnia to dobry dzień, Ola. Jak myślisz ?

Wzruszyłam się. Wczoraj nieoczekiwanie obejrzałam swój własny film, który mnie poruszył właśnie na zdjęciu o 1 sierpnia. 



18. 04. 23 r. Warszawa.

Podczas mszy zwracamy uwagę na słowa …

(J 3,7b-15) Jezus powiedział do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”.

  • A wiesz, że Bóg też jest wiatrem ? Daje znaki przez wiatr ? – Piotr do mnie.
  • Hmm … Od Piety bije energia, ona promieniuje, widzę to … Wszędzie tak jest ?
  • Tam, gdzie ludzie wierzą.
  • Co Ojcze czułeś, gdy kiedyś w konfesjonale powiedziałam, że nie wierzę w Boga ? – przypomniałam sobie nagle.
  • Nie nabierzesz Mnie na te żarty.

W podstawówce byłam chyba wtedy i jakoś mnie nawiedziło, aby powiedzieć właśnie w tym miejscu i czasie. Czasami o tym myślę i strasznie mi głupio i wstyd.

  • Miałem nad ranem wizję. Kopałem w ziemi i wykopałem 3 krzyże metalowe, były ozdobione drogocennym kamieniami. Usłyszałem głos mężczyzny, powiedział, że chce kupić i daje mi 2 tysiące dolarów. Ja się nie zgodziłem, to podbił wyżej, ja się znowu nie zgodziłem. Te krzyże były piękne, wyglądały jak stare, hiszpańskie. Pod stopami Chrystusa było coś okrągłego, a wokół jakiś napis. Nie wiem. Zacząłem kopać dalej i zobaczyłem złotą wielką miskę, tak mi się wydawało. Potem okazało się, że to była obręcz złota, też z kamieniami szlachetnymi. Głos krzyknął … O boże !, warte 100 mln dolarów ! … Takie coś miałem …
  • Hmm … I co to znaczy ? Przecież nie znajdziesz skarbów … – tego jestem pewna.
  • Mam wrażenie, że chodzi o Pietę, może jest bezcenna dla nas ? …
  • Powiedział, że jest z Niemiec, tam ją kupił … Jak myślisz, z jakiego jest kościoła ? – coś zaczynam podejrzewać.
  • Słyszę … Wiiitenberg … – powtórzył przedłużając nienaturalnie literę „i”

I w tym momencie myślałam, że padnę z wrażenia.

-Słyszę Winterberg(i)a. 
-A co to ? – pyta już naprawdę zmęczony. 
-Przypominam ci. Stare miasto, stary kościół.
- Aaaa … Co tam robiłeś ? – niepewnie spytałam Piotra myśląc, że wie. 
Tam zdradził, tam zostało mu wszystko odebrane. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/04/do-wszystkiego-potrzebny-jest-czas-i-ten-czas-nastal/ 
  • Wittenberg ? To miasto Lutra – pokazuję Piotrowi z internetu.
  • Ale numer …. – Piotr oniemiał.
  • Zamyka się cykl.
  • …….. – Piotr podszedł do stołu i puknął w blat trzy razy.
  • Ojciec pokazał, że tak puka …. – wytłumaczył.

Piotr nie interesuje się Lutrem w ogóle, nie czyta o nim, nie ogląda, ma to gdzieś. Bardziej go interesuje ile ZUS-u ma do zapłacenia, niż Luter, tak więc opowiadam o nim co nieco, żeby zrozumiał, kim był Luter.

  • Nieciekawy ten jegomość – był zniesmaczony.
  • Pełen sprzeczności, skonfliktowany sam ze sobą.
  • Ojcze, a ten krzyż z Kazimierza do kogo należał ? – pytam, bo też ponoć był Piotra.
  • Do Chrystusa, przecież widzisz Jego podpis.
  • Jak w dobrych rękach, zawsze tam jest Mój Syn.
  • W dobrych rękach to broń.
  • Tylko ludzie nie widzą, tylko obcinają.
  • Głupiec.

31-letni mężczyzna, który piłą mechaniczną ściął krzyż na osiedlu Zastalowskim w Zielonej Górze, usłyszał zarzuty. Może spędzić w więzieniu 5 lat. Na Facebooku planował akcję niszczenia przydrożnych krzyży, miała się odbyć w Boże Narodzenie. https://zielonagora.wyborcza.pl/zielonagora/7,35182,27714767,scial-pila-przydrozny-krzyz-planowal-wieksza-akcje-w-boze-narodzenie.html

Piotr się wzruszył nagle …

  • Miałem wizję. Przeniosłem się do Zielonej Góry, ktoś mnie przeniósł. Do miejsca, gdzie ściął ten krzyż. Nie zdążyłem krzyża uratować. Uniosłem tego chłopaka do góry, ścisnąłem mu głowę, żeby poczuł ból głowy. Płakałem, że nie zdążyłem. Piłę mu zniszczyłem. Kleczę przy tym krzyżu i płaczę. Chrystus wstaje z tego krzyża i mówi …
  • Nie martw się, postawimy nowy.

3 przemyślenia nt. „Zamyka się cykl.”

  1. Najświętsza Ofiara Mszy Świętej z modlitewnika z 1861r
    cz. 12
    ,,Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata! zmiłuj się nad nami .
    Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata! zmiłuj się nad nami.
    Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata udziel nam pokoju .”
    A na Mszy żałobnej mówi : ,,Baranku Boży i t.d. Udziel im pokoju wiecznego ! bo się tylko za umarłych modli .
    Potem pragnąc połączyć się z Jezusem Chrystusem, kładzie ręce na ołtarzu i w upokorzeniu tak się modli , prosząc Boga o udzielanie pokoju wszystkim wiernym , to jest całemu Kościołowi:
    ,,Panie Jezu Chryste! który rzekłeś Apostołom Twoim : pokój zostawiam wam , pokój mój daje wam ; nie patrz na moją niegodność , na grzechy moje , lecz na wiarę Twojego Kościoła , i ten podług woli Twojej racz udarować pokojem , i wszystkie jego członki utrzymać w jedności ; który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.”
    Jeśli Msza Święta jest solenna z ministrantami , po tej modlitwie całuję Kapłan ołtarz , czyli raczej Jezusa Chrystusa przez ołtarz wyobrażonego , pragnąc od Niego otrzymać ten pokój , o który prosił , i który daje ministrantom .
    Jeśli zaś Msza Święta jest czytana , lub śpiewana bez ministrantów ,wtedy zaraz w tejże samej upokorzonej postaci nachylony bez przerwy , trzymając ręce złożone na ołtarzu , odmawia jeszcze dwie następujące modlitwy:
    ,, Panie Jezu Chryste , Synu Boga żywego , który z woli Ojca za sprawą Ducha Świętego ożywiłeś świat przez śmierć Twoją, uwolnij mnie przez to Najświętsze Ciało i Krew Twoją, od wszystkich nieprawości moich i wszelkiego złego , i spraw to , abym się stale trzymał Twoich przykazań , i nigdy nie odłączył się od Ciebie . Który z tymże Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz Bóg na wieki wieków . Amen .”
    ,, Pozywanie Ciała Twojego , Panie Jezu Chryste ! które ja niegodny poważam się przyjąć , niechaj mi się nie obróci na sąd i potępienie , lecz z miłosierdzia Twojego niechaj mi posłuży na zasiłek duszy i ciała , na obronę przeciw wszystkim pożądliwością; który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego , Bóg po wszystkie wieki wieków . Amen.”
    W drugiej modlitwie , przejęty miłosierdziem całej Trójcy najświętszej okazanem w odkupieniu – bo Bóg Ojciec posłał Syna swojego , Syn Boży stał się posłusznym aż do śmierci krzyżowej , a Duch Święty ukształcił ciało w żywocie N.M.Panny dla Syna Bożego – prosi o stałość w dobrem.
    W trzeciej modlitwie , lękając się okropnych skutków niegodnej Komunii ś:
    ,, Bo kto niegodnie pożywa , sąd sobie i potępienie pożywa. I Kor. XI.” żebrze u Boga aby go ten los nie spotkał. A choć się pierwej usprawiedliwił , ale że Dawid prosił Boga o datowanie niewiadomych mu grzechów , a św. Paweł Apostoł wyraźnie mówi : ,, Chociaż mi sumienie nic nie zarzuca , przecież jeszcze dla tego usprawiedliwionym nie jestem , bo Bóg jest , co mnie sądzić będzie ,” lęka się , czy nie ma jakiego grzechu niewiadomego na sumieniu , którego się nie spowiadał , albo zapomniał , a może się nie rachował należycie z sumieniem .
    Błaga więc Boga ,aby mu darować raczył te grzechy niewiadome , aby tylko godnie mógł przyjąć Ciało Jezusa Chrystusa.
    Po modlitwie przyklęka , a przejęty najwyższą radością , że już zbliżył moment , gdy Zbawiciela ma przyjąć do domku w swem sercu przygotowanego , z zbytniej radości przemawia : ,,Chleb niebieski wezmę, i Imię Pańskie wielbić będę,” Nazywa Jezusa Chrystusa chlebem niebieskim , bo się tak sam Zbawiciel nazwał Słowa zaś : ,,Imię Pańskie wielbić będę,” to jest , błagać będę Pana ,aby się stał mojem światłem, mojem zbawieniem i życiem duszy mojej. Lecz gdy już Pana Jezusa wzioł w rękę, upokarza się przed Nim, nim Go do ust zbliży ; z owym ewangelicznym sernikiem uważając świętość Tego , którego brać poważa się , a swoję niegodność , bijąc się w piersi , wyznaje się niegodnym takiej łaski; lecz zaraz wyraża swą ufność w miłosierdziu , które jest większe niż jego niegodność :
    ,,Panie ! nie jestem godzien ,abyś wszedł do przybytku serca mojego ,ale rzeknij tylko słowo ,a będzie zbawiona dusza moja .”
    Powtarza to po trzy razy ; nareszcie czyniąc Hostyą przed twarzą znak krzyża na okazanie swej wiary ,że to samo Ciało Jezusa Chrystusa utajone w Hostyi pożywac będzie ,które do krzyża przybite ,mówi :
    ,,Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej do żywota wiecznego. Amen.
    Gdy człowiek jakiego dobrodziejstwa dozna , za które nie jest w stanie wywdzięczyć się ,naturalnie z głębi serca jakby dzięki składając ,mówi : o jakże ja się za tę łaskę wywdzięcze ! Tak Kapłan po przyjęciu Ciała Jezusa Chrystusa, uznając miłosierdzie Boga, że Zbawiciel raczył przyjść do serca jego , w swej radości uniesiony dziękczynieniem ,mówi :
    ,,Czymże się odwdzięczę Bogu za wszystkie łaski ,za tyle dobrodziejstw ,którymi mnie obdarzył ?”
    A gdy mu słów wdzięczności brakuje ,w milczeniu zbiera partykuły ,nareszcie biorąc kielich , mówi :
    ,,Oto wezmę kielich zbawienia , to jest :Krew Pańską ,i Imię Pańskie wzywać będę , w uwielbieniu wzywać Pana będę ,i od nieprzyjaciół moich ocalony ostanę,”
    to jest : od napaści czarta , świata i ciała .
    Skończywszy ,podobnie jak z Hostyą, czyni krzyż kielichem, i pożywa Krew Pańską, mówiąc :
    ,,Krew Pana naszego, Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej do żywota wiecznego. Amen.”
    Po pożyciu , podając kielich do wlania wina , mówi: ,,Cośmy usty pozywali , to niewinnem sumieniem i mocną wiarą przyjmijmy, aby ten dar doczesny stał się dla nas wieczności zadatkiem ,” czyli :
    To jest Ciało i Krew Zbawiciela , któreśmy usty przyjęli ; oby w nas znalazło niewinne sumienie , mocną wiarą i pobożnością przejęte , aby ten dar doczesny stał się dla nas wiecznej szczęśliwości zadatkiem !
    ,, Ciało Twoje ,Panie ! które pożyłem ,i Krew , którą piłem , niech się połączy z mojemi wnętrznościami, zjednoczą z moją istnoscią , aby we mnie nie pozostała żadna plama występków, gdy mnie pokrzepiły najczystsze i najświętsze Sakramenta ; który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
    Obmywa palce i obciera , pozywa to opłókanie z kielicha , obciera usta i kielich ,ubiera go ,i stawia na środku ołtarza , a po oddaniu pokłonu krzyżowi ,idzie z złożonymi rękami do mszału ; tam także z złożonymi rękami odmawia te Antyfonę , którą lud śpiewać był powinien w czasie Komunii świetej .
    Po odmówieniu wraca na środek ołtarza ,całuję ołtarz ,obraca się do ludu pozdrawiając go temi słowy :
    ,,Pan z wami! ” i zaraz wraca do mszału ,i jak zwykle po wezwaniu wszystkich przytomnych do modlitwy ,z rozszerzonemi rękami zanosi za siebie i za lud modlitwy do Boga .A lud przytomny przy końcu oświadcza swoje pragnienie :
    ,,Spraw to Boże ! aby wszystkie te prośby i modlitwy łaskawie od Ciebie przyjęte były !” czyli ,,Amen.”
    Po modlitwach wraca na środek ołtarza ,całuję go ,obraca się do ludu ,pozdrawiam go i oznajmia ,że się Msza Święta skończyła ,słowy
    ,,Ite missa est! Idźcie już ofiara Ojcu Niebieskiemu zaniesioną została .”-
    W niektóre dni w pierwiastkowym Kościele wierni pozostawali jeszcze po Mszy Świętej na nabożeństwie , przeto wtedy Ksiądz na końcu Mszy Świętej nie obracał się do ludu ,i nie mówił : ,,Ite missa est !” lecz twarzą obrócony do ołtarza , mówił lub śpiewał : ,, Benedicamus Domino! Jeszcze chwalmy Boga !” Co i teraz zachowuje się na tej Mszy Świętej na której nie było hymnu Anielskiego . Toż samo na Mszy Świętej żałobnej .Ksiądz nie obraca się do ludu nie daje mu błogosławieństwa , i nie mówi : ,,Ite missa est!” lecz ,,Requiescant in pace !” ,,Niech odpoczywają w pokoju!”
    wszystkie dusze , potrzebujące ratunku żyjących .-Oznajmiwszy zaś ludowi ,że się Msza Święta skończyła , zaraz zwraca się do ołtarza , kładzie na nim ręce ,i w głębokiem upokorzeniu siebie i lud ,mający wrócić do domów ,poleca Bogu ,składa dzięki za odbytą ofiarę , błaga ,aby ją Bóg przyjął łaskawie na chwałę swoją i zbawienie wszystkich przytomnych .Po zaniesieniu modlitwy błagalnej i dziękczynienia ,aby lud mając wrócić do domów i prac swoich doznawał opieki Boga ,udziela wszystkim przytomnym błogosławieństwa w Imię Trójcy najświętszej; a przed udzieleniem błogosławieństwa życzy ,aby Bóg był z nimi .Bo z kim Bóg nie jest ,ten też i błogosławieństwa doznawać nie może .
    Po tem pozdrowieniu lud usłyszawszy ,że się już Msza Święta skończyła i widząc Kapłana w głębokiem upokorzeniu modlącego się , upada na kolana ,aby także w upokorzeniu łączył swe dziękczynienie Bogu , i odebrał błogosławieństwo . Tymczasem Kapłan głęboko nachylony przed krzyżem swoją modlitwę zanosi do Boga temi słowy :
    ,, Niech Ci miłą będzie , Trojco Święta! ta moja posługa ,i spraw ,aby ta ofiara , którą ja niegodny zaniosłem przed tron Twój , Tobie była przyjemną ,a mnie i tym ,za których ją ofiarowałem ,miłosierdzie jednającą .
    Przez Chrystusa Pana naszego. Amen ”
    Całuje ołtarz ,obraca się do ludu klęczącego ,i czyni na nim krzyż błogosławieństwa mówiąc :
    ,,Niech was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec ,Syn i Duch Święty!” Lud odpowiada : ,, Amen ” Dejto Boże .
    A odpowiedziawszy ,wstaje ,słucha jeszcze stojąc , Ewangelii ostatniej ,i po tej z błogosławieństwem ,i wśród uczuć religijnych wraca do domów ,do swoich obowiązków .
    ………………………………………………
    ,,Książka do Nabożeństwa dla Wszystkich Katolików szczególnej zaś Dla Wygody Katolików Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Poznańskiej z polecenia Najprzelebniejszego Arcy-Biskupa
    Dunina ułożona na nowo z rozkazu
    Najprzelebniejszego Arcy-Biskupa
    X. Leona Przyłuskiego
    Po raz drugi przejrzana
    Wydanie czwarte
    Gniezno
    Nakładem i drukiem J.B.Langiego
    Książkę do Nabożeństwa z polecenia ś.p.Poprzednika mojego Xiędza Arcybiskupa Marcina Dunina ułożoną dla wszystkich Katolików, szczególniej zaś dla wygody wiernych obydwóch Archidiecezyi, jako dowód wywdzieczena się za tę modły ,które za niego przed Tron Boga w czasie jego wydalenia przesyłali ,
    jako zawierającą pobożne uczucia i westchnienia Poprzedników i Ojców naszych , gdy Wam w trzecim wydaniu na nowo z rozkazu mojego przejrzanem, do częstego a pobożnego użycia polecam ,błagam Boga : aby w nas odrodził żywą wiarę i pobożność Przodków naszych . Was zaś proszę ,abyście ,polecając Panu Bogu siebie i osoby Waszemu sercu drogie ,niemniej duszę ś.p.Marcina ,zasełali do Tronu Boga modły swoje także i za mnie ,pasterza Waszego ,aby mnie Bóg Wszechmogący łaską swoją wspierać raczył w trudnych obowiązkach pasterstwa mojego nad Wami .
    Poznań ,w dzień S. Kazimierza Wyznawcy
    1861.
    X. Leon Przyłuski
    Imprimatur.

  2. Króciutko o prześwietleniu sumień, o którym często tu jest pisane z mojej osobistej perspektywy.
    Ks. Skwarczyński mówi o przeżyciu prześwietlenia. Dokładnie nie pamiętam ale to wydarzyło się w jego przypadku w ciągu jednego dnia.
    Nie wiem czy moje doświadczenie to prześwietlenie sumienia , ale gdy sobie uświadomię moc tego przeżycia to być może była to choćby jego namiastka.
    U mnie trwało to kilka miesięcy. W każdym tygodniu pojawiał się, zostawał mi uświadamiany, wtłoczony w umysł i serce grzech popełniony w poprzednich latach łącznie z jego porażającą i niszczycielską mocą z jednoczesnym wskazaniem kręgu osób, które zostały dotknięte tym moim grzechem. Każdorazowe uświadamianie mi kolejno grzechów powodowało płacz (wielodniowy), żal i konieczność modlitwy za pokrzywdzone osoby. Na koniec Bóg zabrał ode mnie swojego Ducha. Pozostała pustka, która sprawiała wrażenie trwającej wiecznie.
    To są moje subiektywne odczucia. Nie wiem czy to była namiastka prześwietlenia. Bardzo to bolało.,BAAAARDZO.
    Aktualnie nadal grzeszę . Różnica jest w tym, że często widzę ten popełniony grzech i staram się zmieniać.

    1. Podobne doświadczenia mieli ludzie, którzy opisują swoje prześwietlenie sumień w książce Ch.Watkins „Ostrzeżenie”.

      Są tam też wypowiedzi mistyków:

      Conchita w rozmowie z o. Francisem Benakiem SJ, 29 września 1978 roku:

      Powiedziałam kiedyś, że to będzie przypominać zderzenie dwóch gwiazd, które wywoła dużo hałasu i da jasne światło; nie skrzywdzi ludzi fizycznie, ale będzie przerażające. Ale, ojcze, to jest tylko zwykłe porównanie”.

      Conchita w rozmowie z Albrechtem Weberem, autorem Garabandal. Der Zeigenfinger Gottes, 1965:

      O: Gdy komunizm wróci, wszystko [ostrzeżenie] się wydarzy.

      P: Co masz na myśli, mówiąc,,wróci”?
      O: Gdy przyjdzie ponownie.

      P: Czy to znaczy, że komunizm odejdzie przed tym wydarzeniem? O: Nie wiem. Błogosławiona Dziewica powiedziała tylko: „Gdy komunizm wróci”

      Mari Loli w wywiadzie z 19 października 1982 roku:

      P: Pamiętasz, co Matka Najświętsza powiedziała o udręce komunizmu, która ma poprzedzić ostrzeżenie?

      O: To będzie tak, jakby komunizm zapanował nad całym światem i bardzo trudno będzie praktykować religię, odprawiać msze albo otwierać drzwi kościołów.

      P: Czy to miałaś na myśli, mówiąc, że to tak, jakby Kościół zniknął?
      O: Tak.

      Jacinta w wywiadzie z 16 kwietnia 1983 roku:
      O: Dziewica powiedziała, że ostrzeżenie nadejdzie, gdy będą panować najgorsze warunki. To nie będzie prześladowanie tylko z tego powodu, że wielu ludzi przestanie praktykować religię.

      http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/25/apostazja/

      LUZ DE MARÍA DE BONILLA:
      Przesłanie z 26 marca 2016 roku, od Błogosławionej Dziewicy Maryi:

      Ukochane dzieci, w jednej chwili dwa ciała niebieskie spotkają się i zderzą. Wszyscy będą mogli ujrzeć to zjawisko na niebie, potem każde stworzenie ludzkie w swojej duszy, sumieniu i istocie zobaczy wszelkie zło, które popełniło, i dobro, którego nie uczyniło.

      Janie Garza:
      Janie: Ukochany Zbawco, czy oświecenie przerazi ludzi?
      Jezus: Strach, który rozpali ich serca, to święty strach ogromnej mocy mojego Ojca, zwłaszcza dla tych wielu dusz, które stale zaprzeczały Jego istnieniu. To będą dusze, które doświadczą ogromnego strachu.

      „To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ? Bała się ?”
      https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/23/codziennie-mnie-slyszysz/

      Janie: Czy wszyscy ludzie się nawrócą? Jezus: Wielu się nawróci, ale wielu nie.

      Janie: Och, Jezu, czy to nastąpi niedługo? Jezus: Nasza pokorna służebnico, to nastąpi bardzo niedługo. Nie skupiaj się na datach, ale każdego dnia przygotowuj się gorliwą modlitwą. Wielu ludzi, którzy martwią się tą chwilą, nie dożyje jej. Dlatego Pismo Święte ostrzega, by nie troszczyć się o jutro, bo jutro nie jest nikomu obiecane. Obecny dzień ma dość swoich prób i krzyży. Pamiętaj o tym, gdy My mówimy o tym, co ma nadejść; dzięki temu ludzie mają się nawrócić i porzucić swoje złe drogi. Każdy dzień jest okazją dla duszy do nawrócenia. Ludzie nie powinni czekać na takie wydarzenia, żeby się nawrócić, ale powinni nawrócić się teraz, zanim będzie za późno! Powodem, dla którego taki sąd ma nadejść, jest to, że ludzie nie chcą się nawrócić i żyją dalej w ciemności.

Możliwość komentowania jest wyłączona.