Ja się nie napraszam.

18. 08. 21 r. Warszawa.

  • Zobaczyłem w kościele bloki startowe. Tak mi pokazali.

Myślę i myślę, o ile pamiętam już to kiedyś widział.

- Ciągle ci tłumaczymy jak ważne są twoje modlitwy. 
- Hm… To wygląda tak, jakby diabły tylko czekały w blokach startowych. Tylko czekają na słabszy punkt i słabsze chwile. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/12/jesli-chcesz-rozpedzic-owce-trzeba-uderzyc-w-pasterza/

Poszliśmy na kawę i kiedy ledwo siedliśmy w fotelach, rozdzwonił się telefon. Nowy podwykonawca, który wziął zaliczkę na poczet wykonania zlecenia, stwierdził, że nie wie, czy go wykona. Stwierdził za późno. Postawił nas pod ścianą, ponieważ jutro powinniśmy dostarczyć towar do klienta. Piotr podłamany. Wszystko mu się sypie w rękach, obroty spadają z miesiąca na miesiąc, jakieś nowe podatki chcą wprowadzić, tak więc generalnie mówiąc jest cholernie trudno. Widzę jak jest wykończony. Podkrążone oczy, blada cera mimo letniego słońca, wieczne niedospanie, osłabione serce, gacki … 

  • Ojcze … Chcę, żebyś wiedział, że tu jest naprawdę ciężko.
  • Masz Olę dla osłody.
  • Kto powiedział, że lekko to jest dobrze ?
  • Dlaczego tamci się nie pchali ?
- Naprawdę usłyszałem A któż z was pójdzie…przypomniał sobie… 
- Hmm… Jeśli Bóg spytał, to znaczy, że tam też jest wolna wola, mogli wybrać… Ale żaden się nie wychylił, tylko ja. Ciekawe dlaczego żaden… 
- Czy wolisz spać w pierzynie, czy na deskach ? Czy żałujesz ?
-  Nie żałuję. Ważne, żeby się stało, co ma się stać – Piotr pewnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/12/jesli-chcesz-rozpedzic-owce-trzeba-uderzyc-w-pasterza/
  • Hmm … My to wszystko wiemy, nie powinniśmy narzekać, a jednak …
  • Do fryzjera idziesz ?
  • Taaaa …. – mówię wolno doszukując się jakiejś pułapki.
  • Co robisz ?
  • Farbuję – mówię wolno i czekam …
  • Przyzwyczajenie i wygoda ?
  • Taaaa ….. – i pomyślałam, że i to mi Ojciec chce niedługo zabrać. A może chce powiedzieć, że chyba tak źle to jeszcze nie jest, jeśli chodzę …
  • Ten telewizor masz mały i nie jest w stanie ci kupić nowego.
  • ???!!! – nagły zwrot akcji.
  • Pachnie miernotą. Chciałabyś większy ?
  • No tak – nie ukrywam. Oglądając mrużę oczy, już nie widzę liter.
  • Nie widzę tego u niego.
  • Uuuu….. – myślę sobie, że będzie cienko z finansami.
  • Gdyby wziął plecak, miałby, a teraz narzeka.
  • Nie chciał Cię Ojcze obciążać swoimi problemami.

  • Jest takie powiedzenie; świnia sama worek drze, a potem …
  • Nie wiedział, że to Ty Ojcze – mówię za Piotra, bo on milczy.
  • Wiedziałem … – mówi cicho.
  • ……. – ręce mi opadły.
  • Znowu pod wodę idziesz, widzisz to ?
  • Teraz fala większa, więc ciekawe, czy tlenu starczy.
  • Będę ci jeszcze dokładać, abyś nie miał czym oddychać.
  • Poczuj ten ciężar, abyś się dusił.

Chyba zbladłam. W wizji o fali Piotr opowiadał, że przed znalezieniem się na szczycie pływał kraulem w morzu i ciągle łykał wodę, bardzo trudno mu się pływało.

- Jak wyglądał ten okres przed falą w twojej wizji ? 
- Trudno mi się pływało, ciągle pobierałem wody w usta, ale pływałem. 
- Czyli żyłeś normalnie, ale trudniej. To by się zgadzało, bo teraz masz serce słabsze i dlatego masz trudniej. Trudniej ci znosić wszystko. 
- Męczyłem się pływaniem, to prawda. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/09/judaszu-zdradziles-syna-czlowieczego/
- Dobiegnij ten rok do końca. 
- Przyszły będzie trudny... Zobaczyłem, że pływam na wodzie, biorę dużo powietrza i pod wodę się zanurzam i tak co chwilę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/07/caly-jestes-ze-mnie/

  • Dlaczego ma tak być ? – pytam niepewnie.
  • Im mocniej jest, tym bardziej zbliża się do Mojego Syna.
  • Przez ból, cierpienie.
  • On wiedział, ale nie pamiętał z czym to się wszystko wiąże.
  • ??? – wiedział, ale nie pamiętał ?
  • Nie żałuj go.
  • No jak mam nie żałować – płakać mi się chce.
  • On wziął ten plecak z miłości, wziął na siebie.
  • Z braku wiary, ale teraz tonie.
  • A Ja się nie napraszam.
  • Helikopter jest dla ciebie i twoich pociech.
  • Jak przyleci… Jak ma ten … Nikolaj ? Mikołaj ? – Ojciec żartuje.
  • Ale w jego oczach Mały stał się duży.
  • Oooo, tak… Oczy aż wybałuszył – przypominam sobie.
Jegomość swój wzrok przeniósł na Piotra … Nagle prostuje się jak żołnierz, robi wieeelkie oczy, wprost wybałusza prawie na zewnątrz i wpatruje się w Piotra z … No właśnie … Przez sekundę złapałam jego myśl. On Piotra rozpoznał. Kiedyś go znał, ale w innej postaci. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 
  • Tylko tu jest pomijany i lekceważony, tak jak w tym meczu, pamiętasz ?

Piotr wzruszony opowiedział scenę, kiedy to miał 7 lat. Kiedyś dzieciaki czas spędzały na podwórku, a nie przed komputerem. W centrum miasta, gdzie mieszkał, chłopaków na ulicy było multum. Ktoś rzucił pomysłem, żeby na podwórku rozegrać mecz piłkarski. Dwaj liderzy wybierali sobie drużyny. Wszystkich rozdysponowali i na placu został tylko Piotr. Stał spokojnie czekając na decyzje. Ani jedna, ani druga drużyna go nie chciała, aż w końcu został przyporządkowany jako pomocnik. W czym rzecz … Jako dziecko Piotr był bardzo chudy, blady, kompletnie niepozorny i mówiąc fachowo nie rokujący żadnej nadziei. A jednak okazało się, że był z nich najlepszy. Tak to robi Ojciec. Schował go wśród ludzi tak, aby się nie wyróżniał.

Słowa Ojca nas zatrwożyły. Ja miałam łzy w oczach, a o oczach Piotr to już nawet nie wspomnę.

  • A miało być tak miło … – … gdy szliśmy na kawę pełni radości.

Wieczorem.

Piotr chyba zapomniał o słowach Ojca, bo znowu zaczął narzekać. Może narzekanie to jego autoterapia, już sama nie wiem.


Ciekawą rzecz przeczytałam i obejrzałam.

https://www.youtube.com/watch?v=qAS5lvZFM6Y – ksiądz o reinkarnacji

Zadałam też proboszczowi pytanie o reinkarnację, czy ona istnieje. Naturalnie, że istnieje. Ale ludzie źle ją rozumieją. Jest to Wielkie Miłosierdzie Boże, że można powtórzyć życie, wracając do tego czyśćca jakim jest życie na Ziemi. O tym wiedzieli wszyscy wielcy święci. Lecz oficjalnie nie mogli o tym mówić, ponieważ Kościół inaczej w tym czasie nauczał. Przekazywali to jedynie bliskim przyjaciołom.

Dodał: Dlatego „Jezus przeszedł przez Ziemie dobrze czyniąc” – jak mówi Pismo św., ale On przeszedł przez wiele Ziem w kosmosie, nie tylko żył na naszej. Ponieważ On kocha wszystkie swoje dzieci. Niemniej o naszą Ziemię ociera się wiele dusz. Jest kolejka w oczekiwaniu na wcielenie się w ciało człowieka. Jeśli jednak dusza osiągnie niebo, nigdy już nie powraca do kosmosu materialnego. Całą wieczność poznaje nieskończony świat duchowy.

To ci dopiero … Słowa księdza (!!!) pokrywają się dosłownie ze słowami Ojca.

Kamień rzucony w wodę przepada.

17. 08. 21 r. Warszawa.

  • Rozmawiałem z Ojcem. Żaliłem się, że moi byli pracownicy działają razem przeciwko mnie, że to nie w porządku, a Ojciec mówi …
  • Tyle im dałeś, a teraz boli ?
  • I nie mów, że to nie w porządku.
  • A będzie jeszcze bardziej bolało.

Zmarkotnieliśmy, bo to znaczy, że może być tylko gorzej.

  • No trudno, jeśli jest taka wola Ojca – wzruszam ramionami, no bo co można zrobić …
  • Ha, ha, ha. Pri – ma – apri – lis … – powiedział Ojciec wolno.
  • …….. – już się cieszymy, choć to „wolno” mnie zastanawia.
  • A może nie …

I wtedy przypominam sobie słowa Ojca …

- Nie ma nic gorszego niż pewność siebie człowieka. 
- Jedno co pewne, to Ja jestem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/

Sytuacja firmy jest nieciekawa. Widzimy na rynku zwiastuny nadchodzącego kryzysu, nawet państwowe firmy zakręciły kurek i dużo trudniej o przetargi. Kiedy już się pojawiają, to wygrywają nasi byli pracownicy. A kiedy my wygrywamy, to nagle okazuje się, że zysk jest minimalny.

  • Ojcze, ludzie boją się, że stracą pracę. Jak ich zatrzymać ?
  • Jeszcze (firma) idzie.
  • To „jeszcze” starczy na jakiś czas, a potem trzeba dodać kroplówki.

Czyli coś, co da firmie nowe życie, uzdrowi.


Stefan zadał pytanie o ucisk.

Zamyśliłam się nad tym pytaniem.

  • Ojcze, czy ten opisywany wszędzie ucisk dotyczy tylko chrześcijan ?
  • Na to musisz sobie sama odpowiedzieć.
  • Widzisz co się dzieje.

A wiele się dzieje także w świecie niechrześcijańskim. Najnowsze doniesienia to przejęcie Afganistanu przez talibów. Oglądając zdjęcia z ewakuacji doszło do mnie, że ucisk dotyczy każdego bez względu na religię i pochodzenie.    

https://polskiobserwator.de/swiat/wojna-domowa-w-afganistanie-ewakuacja-pracownikow-ambasad-chaos-na-lotnisku-w-kabulu/
  • Możesz popytać Ojca co do tych zapasów ?
  • Nic nie słyszę.
  • Może zdążymy zrobić, może nic się nie zdarzy.
  • Chcę zrobić remont jeszcze na drugim piętrze – Piotr pełen optymizmu.
  • Hmm… Ale to nie teraz, raczej w lutym – ja na to.
  • Dosyć optymistycznie patrzysz.
  • A patrzymy na siebie.
  • Wiesz jak my się patrzymy na siebie.
  • ……. – gardło mi ścisnęło.
  • Ja ci patrzę w oczy zawsze.

Ooooo… tak. Czujnie, uważnie i spokojnie. Taki wzrok Ojca pamiętam z każdej wizji, w której był chłopiec. Ale pamiętam też wzrok Ojca z wizji o chlebach. W nim było coś więcej. Czujnie, uważnie, spokojnie i z rozbawieniem. Ojciec miał w sobie radość działania. Czułam w Nim wielkie pokłady ukrywanej radości. 


Pisałam znowu o Trevignano.

. To zaczynam mieć poważne wątpliwości. Nie odrzucałabym jednak Trevignano w całości, ponieważ wiele jest tam prawdy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/17/on-was-widzi/

Niedawno rozmawialiśmy z Ojcem, gdy raptem Piotr zamilkł …

  • A to skurczybyk !
  • …….. – włosy stanęły mi na głowie. Jak to ?!! Tak o Ojcu ?!!!
  • Poczułem gacka jak podchodzi do mnie z tyłu i chciał mi do ucha coś gadać … Skurwysyn jeden !

Był naprawdę wkurzony, a mnie to zastanowiło. Czy właśnie tak to wygląda, gdy do rozmowy włącza się gacek ? Nie każdy może w porę rozpoznać, a potem mamy takie miszmasz jak w Trevignano lub Medjugorie. 


Wieczorem.

Oglądam TV, Piotr szturcha mnie w pewnej chwili …

  • Masz syna w Polsce, a więc wszystko gotowe.
  • A więc co masz zapisane, musi się zacząć dziać.
  • I co widziałaś, musi zacząć się dziać.
  • Czy jesteś na to gotowa ?
  • Czy jestem gotowa ? – powtarzam jak echo. Musiałam się zastanowić …
  • Chyba już tak … – uśmiecham się od ucha do ucha, ale Piotr jest na mnie wściekły.
  • Nie cieszę się, że odchodzisz. Tylko, że zacznie się dziać – tłumaczę się szybko.
  • Nie ma znaczenia, czy jestem gotowa, czy nie. Apokalipsa musi się dziać, a ciebie Ojciec weźmie niezależnie od tego, czy chcesz, czy nie. Przecież mówiłam ci o rękach !
  • Ufff … – zaczął się śmiać, a jeszcze przed chwilą miał w oczach miecze.

Nastroje nam siadły, gdy po chwili zdaliśmy sobie sprawę, że to pytanie było na poważnie …

  • A gdybym powiedziała, że nie jestem gotowa ?
  • To nie jest koncert życzeń.
  • Kamień rzucony w wodę przepada.
  • Hmm … A gdybym jednak powiedziała, to by się coś zmieniło ?
  • Nie.
  • …….. – roześmialiśmy się. Wiadomo, że nie.
  • Nie, ale lepiej się działa jak jest przyzwolenie.
  • Pamiętaj, to nie jest godzina, to jest 15 minut – wizja.
- Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę !!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”. 
- Taaaak ? – Edziu zrobił minę zaciekawioną. 
- Ale w minut piętnaście ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie-ma-czasu/ 



Dopisane 13. 12. 2021 r.

https://astroweb.pl/przepowiednie-2022.php

Stan Kentucky bardzo ucierpiał z powodu serii tornad, które przechodziły w piątek wieczorem i w sobotę rano. Uważa się, że co najmniej 100 osób zginęło w wyniku katastrofy. Oprócz tego wiele domów i fabryk zostało zrównanych z ziemią. Władze regionu nie tracą wiary, że wydobędą z gruzowisk zaginionych. Jak stwierdził gubernator Kentucky Andy Beshear, że były to jedne z najbardziej niszczycielskich tornad w historii stanu. Dodał jednak, że udało się ocalić około 40 pracowników fabryki świec w Mayfield. – Dewastacja, do której doszło, jest niepodobna do niczego, co widziałem w swoim życiu i trudno mi to wyrazić słowami – mówił na konferencji prasowej. Jak dodał, władze wciąż liczą na „cud” w postaci odkopania z gruzów zaginionych osób. https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/usa-okolo-100-ofiar-mnostwo-zniszczonych-domow-i-fabryk-ocalalam-ale-stracilam-wszystko-co-mialam-5523706

Ja chodzę boso.

14. 08. 21 r. Szczecin.

Króciutka rozmowa w chwili, kiedy byliśmy sami.

  • Rozumiesz tą wizję teraz ?
  • Chronisz Ojca, a sama byś spadła.
  • Tak ryzykujesz. Wystawiasz się na pośmiewisko.
  • Hmm…. Ślizgałam się, teraz kojarzy mi się to z powiedzeniem „chodzić po grząskim gruncie”.
  • Ale poczekaj. Nie ocenia się dnia w połowie.
  • Prawie spadłam.
  • Ale nie spadłaś. Ale zdjęłaś buty.
  • Boso lepiej ? Ja chodzę boso.

Hmm … No właśnie, co znaczy boso ? Co dwa dni pisząc na blogu ryzykuję, że wystawiam się na pośmiewisko. Tak bardzo „szalone” jest to co opisuję. Ojciec mnie właśnie otrzeźwił i uświadomił. Więc co mam zrobić ? Ciągle ryzykuję całą sobą pisząc o Ojcu, ośmieszam się jawnie. 

Jakie konotacje możemy zauważyć, analizując natomiast słowo „bosi” ? Chcąc obcować rytualnie z Bogiem i ze świętością, trzeba – jak poucza Biblia w Starym Testamencie – zdjąć obuwie. Bóg nakazuje Mojżeszowi na górze Synaj: „zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wj 3,5). Stąd jeszcze w wielu miejscach różnych religii (zwłaszcza islam) zdejmuje się buty. Chcąc nawet wejść do jakiegoś domu, rodziny, często jeszcze współcześnie zdejmuje się buty, by nie pobrudzić tego, co jest sacrum tego domu i rodziny (nie wnieść „brudów tego świata”). Jezus mówił do swych uczniów: „Nie bierzcie (…) ani sandałów, ani laski” (Mt 10,10). Natomiast w Ewangelii u św. Marka mamy zapisane „Ale idźcie obuci w sandały” (Mk 6, 8-9).

Występowanie bosych stóp w religijności podkreśla zatem kontakt, wymianę i dialog wręcz zjednoczenie i utożsamienie się z tamtym niebiańskim światem. Elisabeth Barret Browning podpowiada nam: „Ziemia jest pełna nieba, a każdy zwykły krzew płonie Bogiem. Ale tylko ci, którzy widzą, zdejmują sandały; reszta siada i zbiera jagody”. https://www.karmel.pl/dlaczego-jestesmy-bosi-karmelici-bosi/


Wieczorem.

Okres letni dla Piotra to mordęga. Jest tak silnym alergikiem na wszelkiego rodzaju pyłki, że de facto nie powinien wychodzić z domu. Siedzimy na tarasie, co do tej pory nie było możliwe. Piotr był uradowany, że siedzi …

  • Zauważyłeś, że ci wszystko odeszło ? Tak nagle ?
  • …..… – zastygliśmy.
  • No właśnie podczas podlewania trawnika wszystko mi odeszło, absolutnie nagle, nie wiedziałem co się dzieje. Spałem całą noc jak dziecko.
  • …….. – córka w płacz.
  • W czwartek po południu poszłam do kościoła, instynktownie poszłam i prosiłam, żebyś nie miał alergii. Bo strasznie źle znosisz pobyt w Szczecinie, tu każda wizyta cię wykańcza. W piątek powiedziałeś, że miałeś fatalną noc i czujesz się bardzo źle. Ja siedząc w pracy powiedziałam do siebie, że to nie ma sensu, te modlitwy … To nic nie daje. Machnęłam ręką i na tym koniec.
  • …….. – Piotr się wzruszył.
  • Ja nie mogę prosić, bo łaski już dostąpiłem.
  • Ale ja mogę prosić, to prosiłam.
- Nie możecie mi ten ból po prostu zabrać ? 
- Nie zabiegaj o łaskę, skoro już ją dostąpiłeś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/27/byl-przewodnikiem-i-mesjaszem-glosil-dobra-nowine-lecz-jak-wielu-go-rozumialo/ 



15. 08. 21 r. Warszawa.

W trakcie jazdy rozmawialiśmy o wczorajszym dniu …

  • Widzisz jak się za ciebie wstawiała ? Nawet o tym nie wiedzieliśmy – jestem pod wrażeniem.
  • Jak jej nie wysłuchać, skoro tak krzyczy.
  • Bezcenne były jej te pretensje..
  • …… – roześmiałam się. Znając moją córkę nie zdziwiłabym się, gdyby groźnie wymachiwała przy tym ręką.
  • Jeśli słyszałaś za minut 15, to znaczy, że to może w tym roku jeszcze – Piotr wraca do słów „Edzia”.
  • Wiertalot może być.
  • … Wiertalot to helikopter po rosyjsku – Piotr tłumaczy Вертолет.
  • Aha … To co … Wysyłać Lotto ? – żartuję.
  • Myślisz, że nie widzę, że gracie ?
  • Myślisz, że jestem ślepy ?
  • Widzę jak ona pragnie tej walizeczkicórka gra namiętnie wierząc w moją wizję.
  • Jeśli to nie lotto ? To skąd ?
  • Słyszę spadek. Legalny i oficjalny spadek.
  • Z której strony ?
  • Po kądzieli.
  • To musi być tak zrobione, aby nikt nie zgłaszał roszczeń.
  • Nieeee … To niemożliwe. Nikt nic nie ma – jestem zniechęcona. Jedyne logiczne rozwiązanie to lotto.

Sposób, w jaki Ojciec chce wydać książkę, to jedna z największych dla mnie zagadek.


Piotr się roześmiał.

  • Wiesz, że Edziu w domu za mną chodził i gasił światło ? Byłem w piwnicy … – a piwnicę mamy naprawdę dużą. Około 70 metrów, ma kilka pomieszczeń i w każdym jest oczywiście światło.
  • … Robiłem porządki i w pewnej chwili zasłabłem. Ledwo stamtąd wyszedłem i położyłem się w salonie. Wyszedłem nie gasząc światła, w ogóle o tym nie myślałem, jak najszybciej chciałem się położyć. Gdy wróciłem godzinę później, wszystkie światła były wyłączone, a gdy przechodziłem, z hukiem przede mną spadła z szafy wielka torba. Tak swoje niezadowolenie wyraził Edziu.
  • …….. – roześmiałam się. Miał na tym punkcie swoistą fobię, za życia zawsze po wszystkich gasił światła.
  • Choć jego nie dotyczy, to się poczuwa.


16. 08. 21 r. Warszawa.

Myślałam, że sobie dzisiaj nie pogadamy, a tu niespodzianka.

  • Syn wasz wraca. Zróbcie małe zapasy.
  • Jak małe ?
  • Kupuj rozsądnie, żebyś w kolejkach nie stała, a tego nie lubisz.
  • Psychicznie to (będzie) udręka.
  • …….. – Piotr marszczy czoło, widać nie wie, czy dobrze słyszy.
  • Powoli, spokojnie …
  • Na długo ?
  • Nie może być „na długo”.
  • Czy zdążymy wrócić ?
  • Tak. 

Syn ma być za dwa tygodnie, ale planujemy do Szczecina wrócić dopiero za miesiąc. Zaczęliśmy mieć wątpliwości, czy nie wrócić wcześniej.




Dopisane 11. 12. 2021 r.

  • Zróbcie małe zapasy.

Jeśli małe, to znaczy, że ta niepogoda długo trwać nie może. Nie może być „na długo”.

Dobrobyt nie jest za dobry.

08. 08. 21 r. Warszawa. Część II.

  • A może nic się nie zdarzy … ? – pomyślałam.
  • Ale by było, gdybym wystawił Piotra do wiatru …
  • O boże, nie ! – wyrwało mi się gwałtownie.
  • Natychmiast zobaczyłem ten twój helikopter.
  • ……… – helikopter znaczy nieodwołalność zdarzeń.
  • Stać się to wszystko musi, bo tak jest zapisane w księdze.
  • Jak spytasz gdzie, to jej nie znajdziesz.
  • Jest w Niebie, złota.
  • . Wiesz co słyszę ? Ezechiel …

To Ezechiel pisał w księdze o powrocie Eliasza, a także o czterech chajjot-ach.

1.5 Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.6Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła.7Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony.8Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła> owych czterech istot –9skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie – nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie.10Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła,11 <oblicza ich> i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie.12Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się.

  • Dobrobyt nie jest za dobry.
  • Człowiek jak nie jest przyparty do muru, nie poznaje swoich możliwości.
  • Zwraca się do Ojca.
  • Oj, to prawda – mówię przypominając sobie różne zdarzenia z naszego życia.
  • W jednym z orędzi jest mowa, żeby gromadzić miód na wypadek ….. – … nie dokończyłam.
  • Zawsze warto. Ja też lubię.
  • Wiesz co zobaczyłem ? Ojciec zrobił taką minę … – Piotr pokazał i zaraz wybuchł śmiechem.

  • Dużo wizji ostatnio dostajesz – Piotr po chwili.
  • Nie każdemu tak rozdaję.
  • Edziu jest szczęśliwy. Zaznał kolejnego spokoju.
  • Przypomnij sobie, co powiedział twojej córce; tu twoich rzeczy nie ma.
Dzwoni córka podekscytowana cała. Miała nad ranem wizję albo raczej spotkanie, które ją uszczęśliwiło.  
- Wchodzę do mojego pokoju w domu u Krysi, a tam Edziu klęczy i naprawia kaloryfer. Był wkurzony, że się zapowietrzył. Mówię do niego … 
- Dziadku, przyjechałam z bagażami tu się przespać. 
- Już twojego łóżka tutaj nie ma. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/12/wiesz-co-to-wiara/ 
  • Paliwko dam ci wkrótce. Będziesz robić miny zdziwienia jak Clarkson …
  • !!!!! – ryknęłam śmiechem.
  • Przed chwilą o nim pomyślałam! …. Niemożliwe !!!

Długi czas nie mogłam się uspokoić. Oglądamy ” To Gear ” niemal codziennie bawiąc się wraz z nimi. Mamy podobne poczucie humoru i choć odcinki znamy na pamięć, nadal nie mamy dosyć.

  • Czyli wiesz, że (Piotr) słyszy …
  • Wiem, wiem …

Wróciliśmy do domu. Piotr się rozgościł na kanapie, włączył TV i ogląda sport (koniec olimpiady). O 11.00 miała być msza w TV i ciężko się zastanawiam, czy mu o tym przypomnieć. Gryzę się i gryzę, czuję dziwny na głowę nacisk …

  • Na drugim programie jest msza – mówię cicho.
  • ……. – spojrzał na mnie ciężkim wzrokiem i przełączył.
  • I tak wyszło po Mojemu – Ojciec się ucieszył.

Wpisuję swoje zapiski do komputera i coś sobie z tej wizji przypomniałam.

  • To faktycznie był Ojciec, nie ty. My staliśmy na podłodze, a ”ty” jakbyś wisiał w powietrzu, a poza tym byłeś jakiś taki niewyraźny. To był twój głos, zachowanie … Wyłoniłeś się z powietrza, powiedziałeś co miałeś powiedzieć i zniknąłeś. I wcale nas to nie zdziwiło.

I nie mogło. Byliśmy oboje świadomi o jaką informację chodzi. Zaskoczyło nas tylko, że wszystko zacznie się wcześniej niż nam się wydawało.


Siedzę przy komputerze już dłuższą chwilę, Piotr nagle …

  • Rosja to przeciwwaga dla Chin. Oni mają bardzo agresywne myśli. Chcą ziemi …
  • Chęci imperialne, zagarniające.
  • Rosja to mały pikuś przy nich. Chiny to prawdziwe zło. Wiesz jak mi pokazują ? Pamiętasz ten film „Zielona latarnia” ?
  • …….. – wiem o co chodzi. Paralaxa.

  • Oni chcą Tajwanu i iść dalej. Ruscy muszą być silni, pokazują mi ich jako farbę jasną, a tamtych jako ciemną.

Kiwam tylko głową. Od jakiegoś czasu China straszą nawet Japonię. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach jest to nie do pomyślenia, a jednak …. Chyba są zdolni do wszystkiego. (p.s. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Chiny-groza-Australii-badzcie-przygotowani-na-poswiecenie-8223641.html  )


Piszę spokojnie dalej, gdy nagle …

  • Zrób zapasy, powoli. Twój syn wraca …
  • ……… – noooo szczęka mi opadła.
  • Sama mówiłaś – … że dopóki jest na morzu, to się nic nie zdarzy.
  • Kup mąkę, cukier, miód, olej …
  • Miód ???!!! – robię oczy, bo przecież było takie orędzie.
  • To na wojnę ?
  • Na niepogodę.
  • Nawet jak będzie czekolada z olejem palmowym, to nie szkodzi.
  • Będzie co przegryźć. Powoli zacznij robić.
  • A te zapasy co mam tutaj ? – na razie mam 5 wielkich butli oleju. Pytaniem macam ile tego mam kupić. Czy 10 kg mąki, czy tonę.
  • To masz tutaj.
  • ……. – a w Szczecinie nic.

Na niepogodę … Kierując się zasadą, że Ojciec używa słów, które mają znaczenie i metaforyczne i dosłowne …Niepogoda to nie musi być od razu wojna. To faktycznie może być zdarzenie atmosferyczne. Jak się tak zastanowić głębiej, to może być de facto wszystko, co spowoduje problemy w aprowizacją. A problemy mogą być poważne, ponieważ … po zawale nie kupujemy niczego co miałoby w sobie olej palmowy. Wygląda na to, że przyjdzie taki czas, że nie będzie to miało już znaczenia.

02. 10. 20 r. Szczecin. 
Jestem trochę zatrwożona informacją, że koń głodu niedługo ze stajni ruszy. 
-Będą problemy z aprowizacją. 
-Aprowizacja to zaopatrywanie w żywność – przypominam sobie. 
-Nie tyle „jak”, ile „co”. 
-Ale to jeszcze czas. 
-Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić wizja o złotych lakierkach. 
-Pamiętaj, że masz opiekę Wiekuistego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/09/deprawacja-osiagnela-maksimum/

Wieczorem córka dzwoni wściekła, że dostała mandat. I to pod kościołem, kiedy była na mszy. Przekroczyła limit czasu parkowania o 2 minuty ! Mandato-żerca cierpliwie czekał na nią przy samochodzie z uśmiechem na ustach i za nic nie chciał się przekonać.

  • No jak to ? To jej Wypłosz nie pomógł ? – Piotr zdziwiony.
  • Tamten miał większe potrzeby.

Zaskoczyła nas ta odpowiedź. Może od tego mandatu zależało jego być albo nie być ?




Dopisane 05. 12. 2021 r.

Nie ulega wątpliwości, że na cały świece firmy mają problemy z aprowizacją. Jeszcze rok temu wydawało się to nierealne.

Pandemia spowodowała zatory nie tylko w finansach firm, ale też w dostawach materiałów, części i podzespołów od zagranicznych kontrahentów. Najnowsze badanie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej „KoronaBilans MŚP” wskazuje, że trudności z zaopatrzeniem w komponenty zgłasza już ponad jedna trzecia firm z sektora MŚP (36,5 proc.). https://constructionmarketexperts.com/aktualnosci/juz-wiecej-niz-co-trzecia-firma-ma-problemy-z-dostawami-materialow/

Ten artykuł pochodzi z maja 2021 r. i dzisiaj już wiadomo, że problemy z aprowizacją narastają, a nie maleją. I jeśli dobrze rozumiem to zdanie – Ale to jeszcze czas. Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić – najgorsze zdecydowanie przed nami. Wizja z lakierkami łączy się z wizją z Jegomościem. Czyli najpierw Jegomość, potem dopiero „czekolada z olejem palmowym”. 

Staniesz przed obliczem Wiekuistego.

07. 08. 21 r. Warszawa. Część II.

Przypomniałam sobie słowa z dzisiejszego tekstu;

- W pracy miałem dziwne widzenie z tobą. Podpisuję umowę i mam obraz, że jesteś w białych, lejących, spodniach, białej koszuli w kwiaty i jesteś w ciąży. Czwarty miesiąc. Byłaś cała szczęśliwa, byliśmy chyba na tarasie z rodziną, podawałaś coś do stołu. 
- Hmm … Przecież to nie dosłownie ! – zarzekam się pamiętając o Nike. 
- Pewnie, że nie, bo ciąża to coś dobrego, coś się narodzi nowe. Trzy razy miałem tą wizję. Pracuję przy komputerze i wizja, potem znowu pracuję i znowu wizja. Było to latem, ciepło było. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/07/wszystkie-wizje-strachu-sa-prawdziwe/
  • Jak to rozumieć ? Widziałeś mnie w 4 miesiącu latem, a to znaczy, że rozwiązanie to może być grudzień – styczeń.
  • …….. – wzrusza ramionami, że sam nie wie.
  • Sprawdź co znaczy Chajot. Słyszę Chajot.

Przez telefon nie udało mi się nic rozsądnego znaleźć, więc muszę poczekać do komputera.

  • Ojciec mówi, że muszą ci zabrać głowę.
  • A więc takie czary mary chcecie zrobić ! – żartuję.
  • Dla twojego dobra. Dla skończenia książeczki.
  • Chrystus już czeka.
  • ???!!!! Naprawdę ?!!! … I co ? Będziemy mogli sobie pić kawę ? … Przecież to niemożliwe – wzdycham.
  • A dlaczego nie ? Przygotuj cukier.

Widzę, że Ojciec ze mną się droczy. Kawa … Przedwczoraj myślałam, że to jest możliwe. Dzisiaj rozum wrócił mi do głowy. Fizycznie nie jest to raczej możliwe. Podejrzewam, że jeśli (!) do tego dojdzie, będzie jak u Faustyny.


Wróciliśmy do domu, Piotr przypomina mi o chajot. Samo hasło w Google nic konkretnego nie mówi. Potrzebuję wskazówki.

  • Słyszę siódme nieboSłyszę, że masz poszukać u Henocha.

Otwieram każdą z trzech ksiąg Henocha i wpisuję chajot i nic. Kiedy tracę już nadzieję, w III księdze mój wzrok sam z siebie gwałtownie zjeżdża  na dół i widzę Chajjot ! Nie mogę uwierzyć. Ciągle nie rozumiem jak Oni to robią technicznie, że bywam tak ubezwłasnowolniona. Przejmują oczy i kierują w konkretne miejsce ?!!!

Chajjot – liczba mnoga od chajjah (zwierzę, stworzenie, istota żywa). W widzeniu Ezechiela przedstawione są jako istoty, które należą do Chwały Boga (Ez 1: 5.13.14.15.19-22), gdzie wyglądają jak człowiek, lecz każdy ma 4 oblicza, cztery skrzydła i stopy cielaka.Na podst. Ex 10: 15 często utożsamiane z Cherubami. Apokalipsa Abrahama wprost utożsamia Chajjot z Cherubami. W wielu rabinicznych tekstach Chajjot stanowią osobny porządek aniołów.

A przy okazji czytam;

Później, za czasów Enosza, „zaczęto wzywać imienia Jehowy”, lecz raczej brak w tym było szczerości (Rdz 4:26), skoro następnym po Ablu człowiekiem pochwalonym za wiarę nie był Enosz, lecz dopiero Henoch, który ‛chodził z Bogiem’, a zatem cieszył się Jego uznaniem (Rdz 5:24; Heb 11:5).

Podczas Keduszy (!!!) zstępują z Tronu i uaktywniaja sie: Aniołowie Zastępów, Posługujący Płomieni, Ofannim Mocy, Chruby Szechiny, Święte Chajjot, Serafiny, Erellim, Tafsarim, Gedudim Ognia, Barudim Ognia Pożerającego, Kohorty Pochodni, Zbrojne Hufce i Książęta Świętości.

16. 11. 20 r. Warszawa. 
- Rano usłyszałem keduszy. 
- Czas Keduszy… 
- Tak usłyszałem.
 Pierwsze słyszę, więc dałam nura do internetu. 
Kedusz to hebrajskie słowo oznaczające „świętość”. Termin ten jest często używany w judaizmie do opisania Boga, a doczesne przedmioty również mogą mieć święty status. „Kedusza” to także nazwa modlitwy w judaizmie, która opisuje świętość Boga. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/09/czas-keduszy/ 

Czytam i czytam …

  • To przecież te 4 istoty wokół tronu Ojca z AJ ! Pytałam o nie wcześniej. Czyli to aniołowie !
05. 02. 19 r. Warszawa. 
Zgodnie z zaleceniem Ojca stale, aczkolwiek powoli, pracuję nad apokalipsą. Mnóstwo niewiadomych. 
- Czy te cztery istoty żyjące, w niektórych przekładach zwierzęta, to są czterej ewangeliści ? 
- Czemu ? 
- Czemu ? – najpierw zdziwiło mnie to pytanie, ale zaraz zrozumiałam, że to jest właśnie odpowiedź. Dlaczego mieliby to być symbolicznie czterej Ewangeliści ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/19/to-jest-falszywy-prorok/
  • Robi się ciekawie, nie Ola ?
  • Dziękuję ! … A jakie to ma znaczenie dla nas ?
  • ……. – cisza.

Widząc, że nadszedł czas na lekcje, a uwielbiam te chwile, pytam Ojca …

  • Ta ciąża …
  • Oznacza to, że staniesz przed obliczem Najwyższego.
  • Staniesz przed obliczem Wiekuistego.
  • …….. – szczęka nam opadła.
  • To raczej chodzi o ciebie – mówię do Piotra – Przecież to nie mnie ręce wzięły.
  • Czyli jak ciąża, to do końca roku ? – analizuję dalej.
  • To może być w każdej chwili.
  • Tak jak Ola to widziała, to jest nieodwołalne.
  • Taaak, ten Jegomość pokazał, że nie ma żadnych z nim negocjacji… Miał bardzo brązowe oczy.
  • Bóg ma piwne – Piotr pewnie. 
  • Oczy piwne, życie dziwne.
  • Oczy niebieskie, życie królewskie.
  • Oczy zielone, życie naznaczone.
  • Oczy czarne, życie marne.
  • Hmm … To tak na poważnie ? – pytam, bo to zdaje się przecież wyliczanka.
  • No coś ty ! – Piotr się zaśmiał.
  • No nie wiem … Jezus ma niebiesko-zielone i zobacz… Życie królewskie i naznaczone …

Piotr ciągle się śmieje, ale ja nie jestem taka rozbawiona. Zauważyłam bowiem pewną prawidłowość. Nawet, gdy Ojciec żartuje, to „rzuci” jakieś słowo niby przypadkowo, które dopiero później okazuje się, że wcale przypadkowe nie było. Dlatego się teraz zastanawiam, czy ta „wyliczanka” ma jakieś większe znaczenie.


Zrobiłam obiad, byliśmy głodni …

  • Ojciec mówi…
  • Masz taki apetyt, że nie wiem, czy cię udźwignę. 
  • ……… – teraz ja się roześmiałam.

 

Przesłanie na całe życie.

05. 08. 21 r. Warszawa.

Na kawie …

  • Mam ci do przekazania, że masz przestać myśleć po ludzku, a zacząć po niebiańsku. Tak mi powiedzieli, gdy wyszedłem z kościoła.
  • No to powiedz mi, kiedy to myślę po ludzku ?!

Zirytował mnie tym gadaniem, bo wydaje mi się, że zawsze staram się myśleć po niebiańsku. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam o co Im chodzi. Posprzeczaliśmy się o to trochę, ale zaraz rozmowa zeszła na inny temat.

  • Ta lokomotywa była duża, starego typu, nie nowoczesna, cała osmalona.
  • A tego nie widziałeś, że podczepialiśmy ciągle nowe wagony – … czyli nowi ludzie.
  • To czysta prawda.
  • To nie wszystko.
  • A zawał to było uzupełnienie węgla i wody i jedziesz dalej. Pracuś cuś, cuś …
  • Nie nowoczesna, a jak masz wątpliwości, to spójrz na jego telefon – … który jest stary jak świat. 
  • To cud, że Skodą jeździ, a nie furmanką.
  • ……….
  • Boże ! Już wiem o co chodziło Ojcu, że po ludzku … – zrobiłam się chyba blada.
  • Wczoraj, gdy rozmawialiśmy o znakach, zaczęłam się bardzo bać przyszłości. Raptem nie chciałam tego wszystkiego, żeby się stało. Wiesz jak to jest …. Są gdzieś teraz wielkie pożary i się człowiek cieszy, że to nie u nas … Tak z tym pisaniem … Piszę i piszę, ale gdzieś tam w głowie miałam z tyłu, że może będzie, a może nie będzie, a jeśli będzie, to kiedyś … Ale wczoraj … Wczoraj… Poczułam wyraźnie, że to idzie blisko. Poczułam wielki strach … Nawet to mówiłam Ojcu dzisiaj na mszy … To o to chodzi … Myślę po ludzku …
  • Nie będzie ciągnąć ciuchcia, ale superexpress i to z długimi włosami …… czyli Jezus.
  • Hmm … – nie było mi do radości.
  • Zacznij myśleć po niebiańsku, nie po ludzku.
  • No ja wiem … Urbi et Orbi… Teraz rozumiem też dlaczego w tej wizji z Jegomościem byłam taka nerwowa, ciągle się rozglądałam. Podskórnie wiedziałam co się święci i się przed tym chowałam … Wczoraj zaczęłam się naprawdę bać. Co znaczy dosłownie po lodziku ? Kiedyś mówiłeś tak, jak chciałeś zrobić córce radość. W tej wizji powiedziałeś; a na koniec po lodziku … Czyli każdemu na koniec dasz jakąś radość, było nas czworo …
  • Wspaniała czwórka.
  • A moja mama, a pozostali ? – Piotr od razu.
  • To inny obóz.
  • Dołączą do nas ?
  • Od ciebie to zależy. Każdy będzie chciał polizać tego miodu. 
  • A nasz syn ? – Piotr znowu. W tej wizji po raz pierwszy pojawił się nasz syn, wielki niedowiarek.
  • Wstrząs przyjdzie później.
  • W każdym razie pomnika na cmentarzu nie będzie musiał stawiać.
  • ???!!!

Zmroziło mnie …

  • Wizję, jak jestem w habicie na wzgórzu i lecą kule, a ja się rozpływam i habit spada, miałem wiele razy.
  • No właśnie, co ona oznacza ?
  • Przesłanie na całe życie.

Taaaak, teraz ją rozumiem. Kiedyś ta wizja była zupełnie dla nas nieczytelna, ale teraz …

Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały... takie rzeczy widziałem. Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi to pękły, posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało ja odszedłem... i ja w tym momencie… to znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/ 

prorok

  • Jednak w tej ostatniej wizji to ja największy wstrząs przeżyłam, inni stali spokojnie, ale byli zaskoczeni.
  • Nie będzie tak źle. Czadżitsu przyjdzie, nie będzie tak źle.
  • Czadżitsu ? Co znaczy ? – pytam podejrzewając, że Piotr źle usłyszał.
  • Będziesz oczadzona – … czyli po niebiańsku nieprzytomna, otumaniona.
  • Wiesz co widzę teraz ? Złota waltornia do mnie się zbliża. Teraz to zobaczyłem …
  • Ciekawe …
- Co robisz w wolnych chwilach ? 
- Gram na waltorni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/29/moj-syn-to-ja-ja-to-on-rozmawiajac-z-nim-to-tak-jak-bys-rozmawial-ze-mna/
  • Najpierw zobaczyłem waltornię jak się zbliża, a potem waltornię na znaczku pocztowym. Może wiadomość jakaś przyjdzie.
  • Może to Ojciec przyjdzie ? A może to wiadomość od Ojca ?
  • To jest zadanie dla naszego łamacza kodów.
  • Nie chcę cię obrazić, ale to jest bajecznie proste.
  • ……… – kiwam głową, że raczej tak.
  • Znaczek i przesyłka.

CDN … 




Dopisane 25. 11. 2021 r.

Tekst miał być nieco dłuższy, ale zakończyłam go w tym miejscu, aby coś pokazać … 

Czyż to nie piękne w jaki sposób Ojciec daje Swoje znaki ? 🙂 

Bóg cię zna.

01. 08. 21 r. Warszawa.

Niewiarygodne, ale dzisiaj mijają już cztery lata od śmierci Edzia. Podczas rocznicowej mszy zwróciłam uwagę na czytanie, które dotyczyło manny z Nieba. Zwróciłam uwagę, bo akurat dzisiaj ?

Zaraz po mszy wyjechaliśmy do Warszawy.

  • Nie wiedziałem, że Ojciec na tym obrazie siedzi na tronie. Myślałem, że stoi.

Szczerze mówiąc też nie wiedziałam. Podczas mszy patrzyłam na obraz niemal cały czas i nie przyszło mi to do głowy.

  • Ojciec mi coś powiedział. Miałem bardzo mocny przekaz podczas mszy. Powiedział …
  • Prawda jest taka, że trzymałem cię między nogami jak trzymałem Mego Syna, zanim posłałem cię między wilki.
  • Wow … Mocne … Niezwykłe … – kiwam głową.

Piotr się wzruszył, więc się nie odzywam chwilę.

  • Szkoda, że ta msza była o 9 rano. Za dużo ludzi jak dla mnie. Wolę, kiedy jest mniej ludzi. Dlatego staję na końcu kościoła zawsze – przyznaję.
  • Bóg cię zna, dlatego w wizji tak cię pokazał.
  • Hmm … – uśmiecham się.
Nowoczesny kościół przypominający bardziej modlitewną wielką salę, może aulę, ale dość wysoką aulę. Od razu zauważam, że wewnątrz było bardzo dużo ludzi. Zaskoczona ich ilością zatrzymałam się w drzwiach, przez które weszłam. Miałam doskonały widok na całość, więc mogłam swobodnie rozejrzeć się i sprawdzić dokładnie co to za miejsce. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/27/rece-boga/ 
  • Czy to nie dziwne, że akurat dzisiaj było czytanie o mannie ? – męczy mnie ta zbieżność.
  • To czytanie miało znaczenie ?
  • Symboliczne znaczenie kręgu.
  • Twój mąż w dzień śmierci Edzia, to dla ciebie znak.
  • I połącz to z twoją wizją we łbie jaką miałaś – dokończył Piotr.
  • Piotr ! Kultura !
  • Głowa, nie łeb ! – roześmiał się Ojciec.
  • Zad to rozumiem, ale nie łeb !
  • Ola to rasowy ogier, a nie jakaś klacz.
  • Ogier ? – śmieję się również. Ta rozmowa zaczyna być bardzo rubaszna.
  • Duch wojownika to ogier.
  • Hmm…. – spoważniałam.
  • Czyli ta manna będzie ?
  • Lada moment.

Nastała cisza … Spory ruch na drodze i deszcze przerwały naszą rozmowę.


Nieco później Piotr zaczyna mówić o naszym podwykonawcy. 

- Prosiłem Ojca, żeby mi pomógł w tej sprawie z Łukaszem (p s. podwykonawca). Prosiłem przez 10 minut ! 
- Aż 10 minut, czy tylko 10 minut ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/
  • W wizji mi pokazano, że konkurencja go wykorzysta i zostawi, ale mnie już nie będzie to obchodziło. A z nim będzie kiepsko.
  • W twoim przypadku nic nie dzieje się bez powodu i przyczyny.
  • Musisz o tym zawsze pamiętać.
  • Nauka nie idzie w las.
  • Odnowa” to jedno, a drugie to „Gra”, czyli wszystko gra …

Kręcę głową z niedowierzania … Ojciec wymienił po kolei naszych nowych podwykonawców i dopiero teraz zorientowałam się, że nawet ich nazwy są adekwatne do sytuacji. Jako znak dla nas, że to nie przypadek i nadzieja na nową przyszłość. 

- Najlepszy film, który widziałem z filmów to „Odnowa”. Pamiętaj, „Odnowa”. 
- Ciekawe … Nowy garnitur na imprezę ? Nową drogę chyba, bo odnowa … – analizuję. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/ 
  • Po co ta nauka dla niego ? – Piotr pyta.
  • ……. – cisza.
  • W pewnym momencie on strasznie chamsko zaczął traktować moich ludzi, nie chciał z nimi rozmawiać, poniżał ich …
  • No to masz odpowiedź. Uważał się za kogoś lepszego i tyle – … oczywista oczywistość.

Piotr jedzie pewnie między autami i trzeba przyznać, że świetnym jest kierowcą. I tak w ogóle… świetnym mężczyzną. Przez duże M.

  • Takich jak ty już się nie produkuje – mówię całkiem poważnie.
  • Produkuje, tylko nie widzisz.
  • A gdzie produkuje ? – Piotr ciekawy.
  • Tam, gdzie nie widać.
  • Czyli dobrze masz z mężusiem – śmieje się.
  • Gdybym miał takiego mężusia, też bym chciał wszędzie jeździć.
  • …….. – roześmialiśmy się. To kolejna oczywista oczywistość.


02. 08. 21 r. Warszawa.

Wieczorem. Oglądamy bardzo spokojny, sympatyczny film. W połowie Piotr wstaje i wychodzi … Podnoszę oczy zdziwiona …

  • Ojciec mnie spytał …
  • Fajny film ?
  • Tak.
  • Dalej będziesz oglądał, czy przyjdziesz do Mnie ?
  • Ja, czy film ?
  • Przegram z filmem ?

Roześmiałam się … „Krótka piłka” z Ojcem, a wybór oczywisty.


Kiedy wrócił po godzinie …

  • Powiedział mi …
  • Przekaż Oli, że jej wizje są prawdziwe.
  • Ona będzie wiedzieć o co chodzi.

Oczy mi się zaszkliły. Pracowałam dzisiaj nad szczególną wizją. Pisząc zastanawiałam się cały czas, na ile była ona prawdziwa …     http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/03/to-zawsze-jest-niespodzianka/

Posyłam cię między wilki.

25. 07. 21 r. Warszawa.

  • Obudziłem się już o 6 rano, leżę, gapię się w okno i wtedy słyszę …
  • 36 dni.
  • Co 36 dni ? – ja na to.
  • No może się coś stać za 36 dni.
  • … Szczerze ? – jestem pełna wątpliwości.
  • Wiele to może znaczyć – i przestałam się tym przejmować.

Co innego nie daje mi spokoju. Wczoraj znalazłam na YouTube filmik, który zaskoczył mnie kompletnie.

Prawdziwy, czy nieprawdziwy … Ale kiedy widzę wychodzącą z chmur rękę, moja czujność wzrasta do apogeum. Czytając pod filmem komentarze zauważyłam, że jedyne dla ludzi wytłumaczenie, iż to UFO. No to się porobiło…, myślę sobie. Jeśli Ojciec pokaże Swoje ręce faktycznie, to tak się właśnie skończy. UFO ! i tyle na ten temat.

Pokazuję Piotrowi licząc na jakieś sensowne wyjaśnienie, ale jakoś nie specjalnie się przejął.

  • To nie jest nawet namiastka tego co Ola widziała.
  • To prawda ! Tamte ręce były wielkie, przecudowne ! … Czy ten filmik to prawda ?
  • Nie sądzisz, że ta ręka była jakaś gazowa ?
  • No właśnie – śmieję się.
  • Czyli to fałsz albo UFO faktycznie.
  • Nie przypominam sobie, abym tam ręce pchał.
  • ……. – jestem usatysfakcjonowana w pełni. Najważniejsze, że to nie ręka Ojca.
  • Posyłam cię między wilki.
  • To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie.
  • Taaaak ? – zmartwiłam się.

A może się myli ? Piotra gryzą na całego, można by tak rzec. Ciągle łapie się to za stopę, to za kolano, łydkę, rękę … Ciągle pokazuje mi nowe ugryzienia.

  • Co się dzieje Ojcze ?
  • Piotra atakuje armia.
  • Armia ciągle się zwiększa.
  • Będą atakować, aż będą wszyscy.
  • Jeeeezu ! – wyrwało mi się.

I dzieje się tak cały dzień, nawet podczas mszy. I choć wydaje się, że diabeł ma na działanie swoją godzinę … Diabelska godzina”. Czas kuszenia, który szatan upodobał sobie najbardziej? https://pl.aleteia.org/2017/10/31/diabelska-godzina-czas-kuszenia-ktory-szatan-upodobal-sobie-najbardziej/?

. U niektórych ludzi ten wyznaczony czas jak widać znaczenia nie ma. 



27. 07. 21 r. Warszawa.

Ciekawa rzecz się dzisiaj stała, na którą nie do razu zwróciłam uwagę. W „Złotych Tarasach” na drugim piętrze mamy ulubioną kawiarnię, do której chodzimy od kilku lat. Mamy swój stolik, swoją kelnerkę, która widząc nas z daleka szykuje już kawę. Jadąc dzisiaj po ruchomych schodach przyszła do mnie wyraźna myśl;

  • Jeśli będzie zamknięte, pójdziemy do Wedla.

Ta myśl przyszła i sobie poszła. W ogóle się nad nią nie zastanawiałam. No więc dojechałam na drugie piętro i staję jak wryta. Kawiarnia zniknęła., a przecież jeszcze wczoraj tu była. Taką zaskoczoną zastał mnie Piotr. Zatrzymaliśmy przechodzącego ochroniarza pytając co się stało. Okazało się, że wyprowadzili się z dnia na dzień. Spojrzeliśmy się na siebie wymownie … 

  • Mówiłem, że się kończy wszystko. Nie będzie żalu – … zostawić ten świat. 
  • …….. – jestem w potężnym zaskoczeniu, bo nic na to nie wskazywało.
  • Nie ma problemu. Znajdziemy inną ulubioną kawiarnię.

Pocieszam Piotra, który wyraźnie był przestraszony. Ojciec zabiera nam pomału wszystko, co stanowi stałą część naszego życia.

  • Ambitna ! Życzę powodzenia.
  • I obyś zdążyła. Dobre symbole ?
  • Hmm… Ojcze, wygląda na to, że Piotr jeszcze popracuje – … no bo jeśli znajdę inną …
  • Tak bardzo byłaś pewna, że on nie do ciebie.
  • Tak bardzo, że nie spodziewałaś się.
  • ……. – mina zjechała mi w dół.

W wizji obserwowałam Jegomościa dość długo, aż zniknął mi z oczu i absolutnie nie podejrzewałam, że idzie akurat do nas. A jego przyjście do zwiastun nadchodzącego końca.

Słyszę zbliżające się kroki i widzę, że ten człowiek wchodzi prosto do mojego pokoju !!! Nie gdzieś tam, ale prosto do mojego ! Pewnie idzie w stronę okna. Zaniemówiliśmy w zaskoczeniu. Jestem zszokowana. Zaczynam się baaaardzo denerwować, bo cały czas starałam się być w ukryciu, a on jak gdyby nigdy nic wchodzi ! ... Obserwujemy go w milczeniu i uważnie jak idzie spokojnie i pewnie kołysząc się z nogi na nogę jak kaczka. Kompletnie nie zwraca na nas uwagi, tylko mówi powoli, bez żadnych emocji … 
- Przecież wiedzieliście, że tak będzie.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Twoje wizje są prawdziwe.
  • A tam (w internecie) jest mnóstwo fałszywych informacji na zgubę.

Wiem skąd te słowa. Ostatnio sporo czasu poświęcam na przeglądanie różnych orędzi, różnych teorii dotyczących przyszłości …


W poszukiwaniu nowej kawiarenki przeszliśmy całe centrum handlowe i stanęliśmy w końcu pod Wedlem. I wtedy coś do mnie doszło. Dlaczego pomyślałam, że kawiarnia będzie zamknięta ?

  • Jak to możliwe, że to mi przyszło w ogóle do głowy ?
  • Po co szukać nowej, skoro wskazuję ?
  • Aaaaa, czyli to były słowa Ojca !
  • Czyli Mnie słyszysz.
  • …….. – zbaraniałam.

Myśli jako słowa Ojca … 

Spójrz na Mnie.

24. 07. 21 r. Część II.

Po dłuższej chwili siedzenia w ciszy Piotr podchodzi do figurki Maryi raz jeszcze …

  • Usłyszałem …
  • Siedzisz i nie podejdziesz do Mnie ?
  • Nie wychodź jeszcze.
  • Zawsze jestem przy tobie.

Siedzimy więc jeszcze, choć słyszę w oddali, że przygotowania do ślubu już się kończą …

  • Wszystkie oczy są zwrócone na was.
  • ……. – Piotr zaczął się rozglądać. Zrobił to zupełnie podświadomie.
  • Jesteśmy tu ostatni raz ?
  • Sam już nie wiem. Nie jestem pewny, ale chyba tak.
  • ……. – roześmiałam się. Nie jestem pewny ? 

Wychodząc z kościoła …

  • Spójrz na Mnie.

Piotr się zatrzymuje, odwraca … Wskazuje na postać mężczyzny wyrzeźbioną nad ołtarzem …

  • W jednej ze swoich postaci też nie mam włosów.
  • Ciekawe … Faktycznie … Zazwyczaj pokazują Ojca z burzą włosów, ciekawe dlaczego tu inaczej – zauważam.

Poszliśmy na obiad, tam gdzie zwykle. Siedzimy, rozglądamy się … Ewidentnie jest dużo mniej ludzi niż zawsze o tej wakacyjnej porze. Nawet kupione wcześniej drożdżówki nie smakują tak samo.

  • Tak sobie poszło w Krakowie.
  • Tak sobie poszło w Bielsku i tak sobie poszło w Kazimierzu.
  • Żeby nie było niczego żal.
  • Masz rację Ojcze … Dlaczego masz zawsze rację … – wzdycham.
  • Już tak mam.
  • Wszystkie nasze ulubione kąty jakoś bardzo zmarniały …

Jestem rozczarowana. Dodatkowo Piotr mnie irytuje mocno, bo ciągle od kilku godzin się drapie. Wyskakują mu na nogach ślady po ukąszeniach. Dawni wrogowie powracają … http://rozmowyzniebem.pl/wp/zdjecia/

  • Nie byle kto gryzie.
  • ???!!! Te ukąszenia są punktowe. Co to tak gryzie ?

  • Deformanty gryzą.
  • ??? … Deformanty ? – pytam niepewnie, nigdy wcześniej nie słyszałam tego słowa.

Do domu trafiamy akurat na końcówkę meczu między Polską a Iranem w siatkówce na olimpiadzie. Trudno utrzymać emocje na wodzy, kiedy Polska przegrywa …

  • Ojcze, niech wygra chrześcijaństwo !
  • A dlaczego ? – … Ojciec spytał bardzo spokojnie.
  • Dlaczego ? – zawahałam się, a ten spokój dał mi do myślenia.
  • Bo krzyż jest górą, a nie półksiężyc.

Przegraliśmy.

  • A ja się nie dziwię, że przegraliśmy. Oni byli bardzo pewni, że rozgromią Irańczyków. Śmiali się z nich, sam słyszałem. Jechali na pewniaka – Piotr wcale nie zmartwiony.
  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?
  • Uuuuu …. – przypominam sobie.
- Powiedziano mi, że za (… data …) uderzy w Ziemię. 
- ????!!!! 
- Pokazali mi kawałek z tego filmu. Zobaczyłem mapę świata i zobaczyłem obszar Pacyfiku, tam chyba uderzy. Usłyszałem (… data …) …., ale teraz nie jestem pewny… W ogóle nie jestem pewny, może mi to gacek podpowiada ?! Usłyszałem … 
- … Możesz to zatrzymać.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/  
  • Widzę meteoryt, który spada na ziemię.
  • ……. – rozumiem. Pycha.
- Nie ma nic gorszego niż pewność siebie człowieka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/



Dopisane 15. 11. 2021 r.

  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?wyjaśnię, ponieważ mylnie może być to odebrane. Nie chodzi o fizyczne zatrzymanie, ale o siłę modlitwy, która może kamień zatrzymać.

Bóg stworzył świat w cyfrach.

21. 07. 21 r. Warszawa.

To moja druga już nieprzespana noc. Mam tego wyjazdu powoli dosyć. Wyjeżdżając z Bielska …

  • Wracamy do domu – nie ukrywam swojej radości.
  • Do Domu daleko.
  • Wracamy do Warszawy.

Precyzja ! Warszawa nigdy nie była naszym domem. 


Wracamy bardzo zmęczeni, ale raczej zadowoleni. Podróż krótka, intensywna, ale owocna mam nadzieję. Mamy sporo nowych namiarów na producentów, więc jesteśmy pełni nadziei. Ciągle o tym rozmawiamy.

  • Homiel, Ty to masz dobrze ! Nie musisz zarabiać, fruwasz sobie …
  • A ty myślisz, że tak łatwo ci się pisze, żeby ci kto inny nie przeszkadzał ?
  • ???!!! … Aha …. – kompletnie mnie zaskoczył. O tym nie pomyślałam.

To jedno zdanie przypomniało mi niesamowitą sytuację, kiedy to zaczynałam pisać …

Do zalogowania się na forum sprowokowała mnie jedna wypowiedź; nie ma szatana. Jakby mnie szlag trafił. Postanowiłam zadziałać. Otworzyłam swój laptop, zaczęłam naciskać klawisze chcąc wpisać pierwsze moje słowa na tym forum i dosłownie w tym momencie stało się coś przedziwnego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Rozległ się wielki huk. Jakby zwalił się sufit na podłogę. Ten dźwięk przypominał mieszaninę spadającego dzwonu, rozbitego szkła, betonu, gruzu. Zamarłam, spojrzałam na salon, gdzie oprócz telewizora były tylko fotele i dywan … i zaczęłam pisać dalej. Co ciekawe nie czułam wtedy strachu, ale dostałam jedynie potwierdzenie, że robię właściwie, bo ktoś się nieźle z Dołu właśnie wkurzył. I wtedy przypomniałam sobie coś jeszcze…. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/

Wróg wciąż czai się za rogiem, nie mogę o tym zapominać.

  • Zamknęłaś swoją historię, smutno ci ? – Ojciec przerywa moją zadumę.
  • Pomyśl, że na gruzach starego rodzi się nowe.

Ciekawa rzecz. Kiedy po raz pierwszy pięć lat temu przyjechaliśmy do Bielska, przenocowaliśmy w hotelu Sahara. Wczoraj też tam się zabukowaliśmy i mało tego, dostaliśmy ten sam pokój. Przypadek ?

  • To było takie ważne, żeby pozamykać ?
  • Już dawno mówiłem, że trzeba pozamykać cykle.
  • Ciekawe dlaczego ?
  • Bóg stworzył świat w cyfrach.
  • Kiedyś sama powiedziałaś, że wszechświat to matematyka.
  • Wszystko musi być pozamykane i uporządkowane.
- A mógłbyś mi dać włosy ? 
- I co ? Chcesz chodzić do fryzjera ? 
- W sumie… To dlaczego nie mogą odrosnąć ? Przecież wszystko jest możliwe ? – pytam. 
- To matematyka na to nie pozwoli, cyfry nie pozwolą na to odejście. 
- Odejście ? 
- Wyjście poza ustalony margines. 
- Czyli poza matrycę jakby ? 
- Jeśli są jakieś błędy, to są korygowane i to są te cuda. 
- A ta dziura w ścianie to błąd ? 
- To cud, prosiłaś i dostałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/07/wszystko-musi-sie-toczyc-w-pewnych-granicach/


23. 07. 21 r. Warszawa.

Piotr naczytał się internetu, naoglądał o Tusku, chodzi wściekły …

  • Czy Ciebie Ojcze nie świerzbi czasami ręka, kiedy oglądasz co się dzieje ? – pytam.
  • Komu mam dać (lanie)Małemu, czy tobie ?
  • No, no, … O Polskę mi chodzi. Ojcze, nie pozwól skrzywdzić Polski, tyle już przeszła.
  • Czyli musi być totalne obudzenie ? Otrzeźwienie ?
  • Taaak, musi.
  • Teraz rozumiesz to, że on musi odejść ?
  • Sama go wypychaj, ale najpierw musi spaść puch i te neseserki …
  • I ten śnieżek, jeśli to śnieżek …

- Słyszę tą piosenkę … „Wymienię cię na młodszy model„ … Piotr marszczy czoło zastanawiając się co ma to znaczyć … Nie powiem, że Jezusa, aby mu przykro nie było …   
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/24/nieuchronnie-zblizamy-sie-do-ostatecznej-prawdy/

Zastanawiamy się, czy jutro jechać do Kazimierza. Nadal jesteśmy zmęczeni podróżą po Polsce i nie chce nam się zbytnio, ale z drugiej strony … Jeśli tak mało czasu zostało, to nie ma na co czekać. 

  • Ojciec mówi, żebyśmy jechali.
  • Czy ta iskra, która wyjdzie z Polski, faktycznie powstrzyma ich wszystkich ?
  • Widziałaś te ręce ? Cały świat to zobaczy.
  • ???!!!! ….
  • Czuję Yellowstone, czuję wzbierające gazy. Zobaczyłem Ziemię i ciemny pas, który ją otacza, rozszerza się po bieguny. To jak atomowa zima …