Oto dzień Mój, oto chwila Moja i oto czas Mój.

21. 12. 24 r. Szczecin.

  • Jesteś jakoś dziwnie pogodzona z losem, nic nie mówisz ?

Nie odzywam się.  Co prawda moja logika i znaki wskazywały, że nic się do końca roku nie wydarzy, to jednak nie mogłam zapanować nad moimi cichymi, ukrytymi pragnieniami, które chciały, aby się wydarzyło. Poskutkowało to pewnymi przemyśleniami.

Oglądając film „Maryja”, zwróciłam uwagę na słowa Gabriela.

26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, ». 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. 30 Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. 31 Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».

Spojrzałam na to zupełnie inaczej, spojrzałam z mojej perspektywy. 

Co mogła pomyśleć młoda dziewczyna Maryja słysząc te słowa ? Jak je zrozumiała ? Zapewne dosłownie. Każdy zrozumiałby dosłownie. Urodzi przyszłego króla. I w takim przeświadczeniu żyła. Co więc pomyślała Maryja, gdy była świadkiem śmierci swojego Syna, który miał zostać przecież królem ? Zdruzgotana, zrozpaczona, zawiedziona, rozczarowana ? Więcej … Myślę, że nie mogła pojąć, nie mogła zrozumieć, bo nie tak miało być.

Zapewne pytała siebie, pytała Boga jak to możliwe, że wszystko zmieniło się w ciągu zaledwie 12 godzin… Jezus przybył na osiołku witany owacyjnie przez tłumy, a teraz nie żyje. Zapewne w głębi duszy przeżywała prawdziwe duchowe katusze, tak silne, że nie była w stanie towarzyszyć Mu w ostatniej drodze do grobu. Nie tylko straciła syna, ale może i straciła wiarę, bo  przecież nie tak miało być. 

Wydawało się, że wszystko przepadło, ale na trzeci dzień Maryja ujrzała Swojego Syna  powstałego z martwych … To do Niej przyszedł jako pierwszy. Co wtedy mogła poczuć Maryja ? Szczęście, zachwyt, euforię i zrozumiała, że proroctwo się wypełniło, ale nie tak jak myślała. O inne Królestwo od początku chodziło.

Słowa Gabriela niosły prawdę, ale wtedy były niezrozumiane. Niedopowiedzenie, dla mnie jedno z największych, jakie znam w Biblii. Drugie to; 

34 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. 35  Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

-Jezus powiedział, że wszystko się stanie, zanim przeminie to pokolenie, a przecież wiele pokoleń minęło i nic. 
-Pokolenie Adama i Ewy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/15/pokolenie-adama-i-ewy/ 

p.s.; Niebo i Ziemia przeminą, – przyszłość Ziemi wydaje się być przesądzona.



22. 12. 24 r. Szczecin.

Nie śpię, o 5 rano robię różaniec. Dziwna godzina, ale nie mogę spać. Dzisiaj nie będę miała czasu na dłuższą modlitwę, więc dlatego robię to teraz. Wpada do pokoju Piotr.

  • Słyszałaś ? Słyszałaś ? Wielki huk w pokoju ?!

Nie słyszałam. Jednak nie jestem też zdziwiona, ponieważ kiedy słyszałam walenie w sufit, on tego nie słyszał, a wydawało mi się, że cały dom się trzęsie.

06. 05. 23 r. Szczecin. 
Była 1.15 w nocy. Obudziło mnie walenie w sufit. Właściwie nie było to walenie, ale mocne pukanie. Pukanie, jakby mój sufit był drzwiami. Dużo mocniejsze niż zwykłe uderzenie. Ktoś „pukał” tak, jakby jego dłoń była 10 razy większa od mojej. Dziwne wrażenie akustyczne, ponieważ dźwięk pukania rozchodził się jak fala, na całość sufitu domu. Poderwało mnie na to równe nogi. Stałam długi czas gapiąc się w sufit. Wydawało mi się, że niemożliwe, aby nikt tego nie usłyszał, a jednak w domu panowała cisza. Piotr spał w pokoju obok, Krysia piętro niżej i mimo to cisza. Jak to możliwe ? Kto to był ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/14/zrobcie-wszystko-cokolwiek-wam-powie/ 

  • Taki huk, jakby pękł na cały głos mój laptop ! Z całej siły ! Ale przed tym usłyszałem po francusku entrezI zobaczyłem otwarte drzwi do pokoju i ktoś mnie przepuszcza do środka … Dlaczego po francusku ? – dziwi się. 
  • Może przez Edzia, z Francji był – pomyślałam, ale jaki miałby mieć to związek, nie wiem.

Wieczorem.

Bolała mnie głowa dzisiaj, znowu !

  • Oni cię nachodzą, bo ich nachodzisz modlitwą.
  • . Ucieszyłaś się, że Piotra zobaczyłaś rano ?
  • . Ojcze, zadajesz trudne pytania.

Kończy się rok. I nie wiem, co wolałabym bardziej. By Piotr był, czy by słowa Ojca się wypełniły. 



24. 12 . 24 r. Szczecin.

Dzisiaj wigilia. Dzień pełen wrażeń. Kiedy wszystko minęło, ucichło … 

  • Oto dzień Mój, oto chwila Moja i oto czas Mój.

Upomnę się o swoje.

18. 12. 24 r. Warszawa.

Przez część świata przelała się fala dronowa.

  • Hmm … To różne nacje przyleciały, mogą być gdzieś normalne drony, ale tak naprawdę to oni – Piotr w zadumie. 
  • Naprawdę ? … – oczy mi wychodzą.
  • Przylatują, pokazują się i się uspokoją i będą czekać.
  • … ??? … A na co ?
  • Przylecieli tu dla Stwórcy, bo objawi się tu …
  • Wooow … To naprawdę się dzieje, Piotr ! – nie mogę wyjść ze zdumienia.
  • To już nie przelewki.
  • … Ktoś nie może się doczekać, by się z tobą spotkać i nie jest to wcale krasnoludek.

Krasnoludek to Klatu. Piotr Go tak nazwał pewnego dnia wspominając, że na naszym balkonie był po prostu niewysoki, mały wręcz. I to jest dość dziwne, moim zdaniem. Sześcian, który został zarejestrowany, unosił się w górze dość wysoko, a jednak analiza odsłoniła Klatu bardzo wyraźnie. Czy gdyby był rzeczywiście mały, to czy byłby tak widoczny za swoim pulpitem ? No niemożliwe. 

  • Oni faktycznie mogą zmieniać wielkość – jestem zdziwiona.
  • Ale jakim cudem ! … To przez Klatu jestem podsłuchiwana ! – wkurzyłam się.
  • Nie … Słyszę …
  • Kompilacja ...
  • Już dawno. Musiałaś coś napisać, co zwróciło ich uwagę … Słyszę … 
  • Bramka ….

p.s. Traf chciał, że tego samego dnia, kiedy wpisałam ten tekst na blog jako szkic, wieczorem obejrzałam film „The Bourne Ultimatum”. Nie pierwszy raz, ale po raz pierwszy zwróciłam uwagę, o co chodzi z „bramką”.

  • … ??? … Założyli na twoje pisanie bramkę i wszystko, co piszesz, maile, sms-y sprawdzają, ewentualnie przepuszczają dalej … – patrzy Piotr gdzieś przed siebie.
  • Woooow …, to dlatego moje maile nie dochodzą.

Wysyłam zdjęcia Klatu do różnych fachowców na świecie i nie mam żadnej odpowiedzi potwierdzającej, że nawet doszły. Jakby poszło to wszystko gdzieś w kosmos …

  • Jesteś cenzurowana.
  • Widzę człowieka z długą, jasną brodą i okulary. Może to jakiś symbol ? Chyba Izraelici …
  • Dobra, zostawmy to, będzie jak będzie … – zamilkłam na długo. 
  • Są takie chwile, gdy przyjaciele siedzą i milczą i czekają i to jest taka chwila.

p.s. Pierwszy obiekt jest promowany jako pochodzący z grudnia 2024 roku, jednak video pojawiło sie już rok wcześniej.  Nie udało mi się dowiedzieć, kiedy naprawdę pojawił się po raz pierwszy.  https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=32Cn97g0JSU


Wieczorem.

  • Upomnę się o swoje i zabierzemy Swoje.


19. 12. 24 r. W drodze do Szczecina.

  • Te „drony”…, dziwne, co ? Zaczyna się dziać jednak, co zapowiadane ? – pytam Piotra.
  • Ty sobie pójdziesz, a mam kredyt do spłacenia – żartuję.
  • A może zniknie na dzień ten agnostyk ?
  • … Ale ja wierzę, naprawdę – Piotr się zarzeka, że agnostykiem nie jest.
  • Problem polega na tym, że jestem tak osaczony przez gacki, że nie wiem, czy to nie one mi podpowiadają. Muszę być cały czas ostrożny … Sądziłem, że ta walka z gackiem będzie łatwiejsza …


20. 12. 24 r. Szczecin.

Podczas wczorajszej jazdy prawie nie rozmawialiśmy. Dzisiaj już na nic nie liczyłam, a jednak …

  • Nic się nie zdarzy teraz – jestem już pewna.
  • Skąd wiesz ?
  • Bo widzę znaki.
  • Co widzisz ?
  • Nooo … znaki, za dużo spraw ma Piotr otwartych.
  • Jakie ?
  • Oj, Ojcze … No dużo – jęknęłam.

Zmieniam temat, rozmawiamy o dronach nad USA …

  • Ojciec mnie pyta …
  • Czy twoja żona jest kosmitką ?
  • ……… – śmieję się, to nawiązanie do pewnego zabawnego filmu

Rozmawiamy o zakupach …

  • Czy poza szatą, widziałeś coś na Mnie ?
  • … Nic. Jesteś na boso Ojcze. 
  • Na podobieństwo Kogo ?
  • ……. – Piotr kiwa tylko głową.
  • . Nie zapisujesz ? – do mnie. Nie zapisywałam, wyjęłam więc szybko zeszyt. 
  • Jeszcze nie jedno zapiszesz …
  • . 18 tysięcy światów … W czym tkwi problem, że się nie udało ? – pytam o coś, o co dawno chciałam spytać.
  • Co powiesz o ludziach ?
  • Gdyby nie zdecydowana przewaga miłości, niż sprawiedliwości … 
  • … To już by nas dawno nie było – pomyślałam.
  • Ale dlaczego ludzie nie słuchają Boga ? Może za dużo mamy wolnej woli ?
  • Tak wygląda rozwój.

Miłe zaskoczenie dla córki.

Tajemnica zapalonej świeczki.

15. 12. 24 r. Warszawa.

Po wczorajszej rozmowie Piotr codziennie sprawdza prognozę pogody szukając informacji, czy na święta będzie śnieg. Pogoda na Boże Narodzenie. Czy spadnie śnieg? – PolsatNews.pl

  • A ja ci mówię, że nic nie będzie.
  • Podglądasz Moje karty ?
  • Taaak – roześmiałam się.
  • … Zobaczyłem, jak Ojciec spojrzał na karty, czy są przezroczyste.
  • Martwię się, że Mi podglądasz karty – żartuje Ojciec.

Po chwili ciszy Piotr zaczyna wspominać swoich byłych pracowników, którzy przeszli do konkurencji.

  • Zrozumieją, że nie wszystko złoto, co się świeci.
  • Nie mów, co ci zabrali, ale współczuj im.
  • Nie oceniaj po połowie dnia.
  • Gorzka pigułka to też nauka.
  • Czy nie było to symboliczne, że ten prześladowca wpadł w sieci ?
  • W sieci, które sam tkał ? 
  • ??? … No faktycznie, nie pomyślałam w ten sposób – dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że Ojciec nawiązuje do filmu „Maryja”.

Idąc na spacer mijamy cukiernię, wchodzimy bardziej z ciekawości, niż na zakupy. Zauważam tort z etykietą wbitą w środek; miodowiec. Coś mi to przypomina. Takie ciasto Piotr zamówił na święta w cukierni w Szczecinie.

  • Wiesz, co powiedział Ojciec ? Żeby miodowiec naponczować ponczem.
  • Taaak ? A jakim ?
  • Rumowym. Będzie lepszy.
  • Taaak ? … A to znaczy, że będziesz ! – śmieję się, bo mam właśnie kolejne potwierdzenie. 
  • Zachowuję się, jakby było po staremu …
  • Ale pamiętaj o słowach; w każdej chwili może zostać wzięty …
  •  W każdej, ale niekoniecznie przed świętami – pomyślałam.

Wieczorem.

Tydzień temu nasza sąsiadka trafiła do szpitala. To mocno starsza, schorowana osoba i byliśmy pewni, że szpital to jej podróż w jedną stronę. Wtedy Ojciec powiedział piękne zdanie …

  • Tajemnica zapalonej świeczki.

Dzisiaj się dowiedzieliśmy, że sąsiadka właśnie wróciła do domu na święta. Wbrew naszym przewidywaniom żyje nadal i ma się całkiem dobrze. I na tym polega tajemnica zapalonej świeczki. Jak długo będzie palić się świeczka, wie tylko Ojciec. 

-Nie wyrokujcie powiedział Ojciec, gdy kot trafił do lekarza po raz pierwszy. 
-Nie uratowałaś kota, uratowałaś życie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/28/nie-wyrokujcie/
Trudno jest przewidzieć przyszłość, nawet Homiel nie rzuca konkretnymi datami, a jedynie wskazuje możliwości. 
-Czy wszystko jest płynne ? 
-Prawie ... Są momenty, kiedy nic nie można zmienić. 
-Pokazał płonącą świeczkę. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/17/modlitwa-to-nie-tylko-formulka-ale-i-dobre-slowo-ktore-dajesz/
-Homiel, co będzie ? 
-Tak jak firma nie jest już twoja, tak i życie nie jest już twoje. 
-Nie należysz do siebie. Umarłeś już dwa razy. 
-Nie marnuj już czasu, bo to nie jest twój czas, to Nasz czas. 
-Ale świeczka jest przecież przez Was ustawiana ! To Wy decydujecie, kiedy człowiek odchodzi … – powróciłam do dwukrotnej śmierci. 
-A wiesz jak diabły w nią dmuchają ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/01/jjak-mozesz-mnie-zawiezc-skoro-ja-jestem-przy-tobie/


17. 12. 24 r. Warszawa.

Piotr nabroił … Miał wizję, w której zabijał esesmanów. 

  • Ojcze, przegrałem – wzdycha zrezygnowanym głosem. 
  • Nie pierwszy, może ostatni raz.
  • Rób swoje, dobiegnij do mety.

Jesteś tu na krótko.

13. 12. 24 r. Warszawa.

Na kawie rozmawiamy o rzeczach zwykłych, gdy …

  • Wiesz, co widzę ?! Pamiętasz „Exodus” ? Jak cień przechodził przez miasto ?
  • Oczywiście. Anioł śmierci.
  • Tak teraz widzę Ziemię. Cień zakrywa naszą planetę, zostało już tylko z 10 procent do zasłonienia całości, a potem ciemność.
  • Hmm …. Widzisz koniec zasłaniania Ziemi, to kiedy był początek ?
  • Nie wiem – przyznał szczerze. 
  • … Może, gdy miałam wizję z dniami ciemnościami ? Wtedy chmury nadeszły … – przyszło mi do głowy.
Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ? 
-Wtedy, kiedy jest ciemno. 
-Widzę teraz pustynię … 
-Kiedy doceniasz łyka wody ? 
-Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/

Wieczorem.

Po oglądaniu wszelkich w TV wiadomości …

  • Ojcze, ta planeta jest okropna … – podsumowałam na koniec. 
  • Chcesz powiedzieć ten świat.
  • Tak, ten świat. Planeta jest piękna – reflektuję się, że znowu jestem nieprecyzyjna.
  • A znam takich, co sobie chwalą. Nie chcą się żegnać z tym światem.
  • Znowu racja … – pomyślałam.

Piotr gdzieś wyczytał, że Niemcy uzurpują sobie prawo do naszych ziem zachodnich.

  • Pomyśl sobie, że za 2 lata będzie po wszystkim.
  •  ???!!! … Jak to po wszystkim ? – elektryzuje mnie ta informacja.
  • A to dla ciebie, żebyś nie sprawdzała dat, ani i Mnie.

Sprawdzanie dat ma dwojakie znaczenie. 1. czy się sprawdzą w danym czasie, 2. czy są to słowa Ojca, jeśli się nie sprawdzą. A poza tym …. Będzie po wszystkim  może znaczyć naprawdę wiele. Nie wiem, co Ojciec ma na myśli mówiąc wszystko. Koniec apokalipsy ? Koniec naszego dotychczasowego życia ? A może koniec wojen ? A może ujawnienie UFO ? A może to, na co wszyscy czekamy ? 



14. 12. 24 r. Warszawa.

Na kawie czuję nadchodzący ból głowy, przestraszyłam się. Kilka dni temu też miałam i bardzo mnie wymęczył.

  • Twoje bóle głowy mogą być od gacka. Dzisiaj rano usłyszałem Lucyfer … Ktoś powiedział jego imię, a może się sam przedstawił ? Nie wiem – Piotr niepewnie.
  • Przyszłaś tu powalczyć o tego marudę, a teraz głowa cię boliOjciec do mnie.
  • Jesteś tu na krótko, ten świat nie dla ciebie.
  • ???!!! …
  • A tak sobie obiecywałaś, że tu nie wrócisz, a jednak poszłaś.
  • ?! … A to ciekawostka … – pomyślałam.

Kiedy Ojciec zaczął mówić o życiu Tam, dziwnie się poczułam …

  • Ale to nie jest ostatnia nasza kawa tutaj ?
  • A jak wolisz ?
  • No, na pewno jest ostatnia w tym roku, w Arkadii.
  • Uważasz, że będzie zima na święta ?
  • Hmm … Znaczy się śnieg ? … Nie spadnie – … bo przypomniałam sobie dentystę w styczniu. Piotr będzie na miejscu. 
  • . Ojcze, mówisz, że na krótko go weźmiesz, to znaczy na ile ?
  • Przecież wiesz. Na 14 albo 31 dni, to zależy jak uczeń pojętny.

No naprawdę nie wiem jak traktować naszą rozmowę, jako wielki żart, czy poważnie.

-Zwrócę go…. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy. ………. – w głowie mi parowało. 
-Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie. 
-Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … 
-Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/ 
  • Ojcze, tak sobie rozmawiamy, że go weźmiesz, a ja ciągle jestem pełna wątpliwości.
  • Masz prawo nauczona doświadczeniami. Jesteś bardzo racjonalnym managerem.
  • Zapisz managerem, żebyś wiedziała.
  • …….. – śmiech, Ojciec powiedział dosłownie manager, a nie menedżer.
  • … Dzisiaj nad ranem zobaczyłem tablicę rejestracyjną. Cztery jedynki i na końcu litera D.
  • Nie cztery jedynki, tylko dwie jedenastki – … od razu wiedziałam.

  • A D to oznaczenie, że rok, czy nazwisko ? – dopytuję.
  • Chyba nazwisko – Piotr robi minę, że sam nie wie.
  • A jaki samochód ? drążę dalej.
  • Ła(d)ny.

Namówiłam Piotra, by obejrzał film „Maryja”, wzruszył się na koniec, jako i ja już po raz drugi.

  • Ojcu podobał się film – kiwa głową.
  • A scenariusz ?
  • Akceptuję tą koncepcję.

I tego właśnie byłam ciekawa. Do dzisiaj nie wiadomo, jak było naprawdę. Czy Józef był starszy i miał już dzieci ? Czy jednak młody i miał dzieci z Maryją ? Słyszałam wypowiedź pewnego zakonnika, który stwierdził zdecydowanie, że Maryja do końca życia została dziewicą i inaczej sobie tego nie wyobraża. 

  • A czy ta koncepcja daleko jest od prawdy ? – próbuję wymacać.
  • Istota została zachowana. Ważne, że osiągnęła cel.

Czyli nie dowiem się … Najważniejsza jest istota całej historii.

Według NT Jezus miał czterech braci: Jakuba, Józefa, Szymona i Judę. Te imiona z zapiskiem „bracia jego” znajdują się w Ewangelii św. Mateusza 13.55. Z drugiej strony Chrystus umierając, powierzył opiekę nad swoją matką Janowi Ewangeliście, co wskazuje na to, iż Maria nie miała innych własnych dzieci, które mogłyby się nią zająć po śmierci Jezusa. 


Ciekawe wydarzenie.

Różaniec, który służy mi do modlitwy, gdy jestem w Szczecinie, stracił krzyżyk. Krzyżyk zniknął. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak. Kilka dni trwały poszukiwania, nawet w odkurzaczu, ale na pytanie gdzie jest, usłyszeliśmy nie znajdziecie. Córka zamówiła na Allegro i …

Dowcip Ojca nie ma granic.

Tradycja jest taka prosta.

12. 12. 24 r. Warszawa.

Mój znajomy powiedział, że jego żona nie wierzy w takiego Boga, jakiego opisuję na blogu. Nie wierzy, że może być tak dostępny i dowcipny.

  • Ojcze, widzisz ? Nie każdy przyjmuje Twój humor.
  • Zostaw ich w ich myśleniu … Nie każdy myśli jak ty … I dobrze.
  • Co to …, wojsko chińskie ?
  • …….. – uśmiecham się, też mówię tak często.
  • Ojcze, podoba Ci się film „Maryja” ?
  • Ten kontrowersyjny ?
  • Taaak.
  • Wolę bardziej epicko. Widać palec cudaka, dopowiadacz.
  • … Hmm … Tak myślałam – … pomyślałam.

Film wczorajszy pokazał, co robi diabeł … Ale dlaczego anioł Gabriel wygląda tak, jakby sam urodził się w piekle ? Straszliwie mnie to drażniło.

  • Przecież tradycja jest taka prosta.
  • Właśnie …, ale w sumie był niezły.
  • … Pozdrów Basię.
  •  ???!!! … – trochę się zdenerwowałam. Tak nagle ?
  • Pozdrów Basię ciepło.
  • Ojcze, czy coś się za tym kryje ? – pytam niepewnie.

Moja mama ma nieciekawe wyniki USG nerek. Obawiam się, czy to nie nawrót choroby. 

30. 03. 20 r. Szczecin. Mama ma dzisiaj operację. Martwiłam się od rana, ponieważ nie miałam żadnej informacji. Wirus odciął mnie od wizyt i bieżących wiadomości. Podczas modlitwy o 15.00 Piotr otrzymał informację. 
-Jest adekwatnie dobrze. 
Późno wieczorem udało mi się z mamą porozmawiać. Okazało się, że wycieli jej rakowy guz, ale nerki nie usunęli, nie ma też żadnych przerzutów. Zrozumiałam wtedy, że adekwatnie (do sytuacji) dobrze pasuje idealnie. Okazało się, że to jedyny oddział szpitala, który wykonuje jeszcze jakiekolwiek operacje. W dobie wirusa to naprawdę cud. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/21/nauka-bywa-bolesna/ 
  • Po prostu pozdrów.
  • . Ojcze, na co czekasz w święta ? – Piotr bardzo wprost.
  • Ja na co czekam ?
  • Wszyscy czekają, na przebudzenie.

Po kawie oczywiście pierwsze, co robię, to dzwonię do domu. Znajduję moją mamę w bardzo dobrym nastroju, co mnie natychmiast uspakaja. W pewnym momencie jednak mnie zaskakuje …

  • Ale spałam ! Do 9.00. Ale miałam sen na koniec !
  • ???!!! … – moje czułki się podnoszą. Zaczynam rozumieć, że Ojcu chodziło, aby zadzwonić i usłyszeć jej sen, bo moja mama snów nie miewa.
  • Widziałam ciebie w nowym domu. Miałaś taki ogród. Zielona trawa, na końcu ogrodu krzaki, a tam pełno śmieci. To znaczy takich papierowych, pogniecionych wszędzie. Wycierałaś ręce o fartuch, a ja ci mówię, zrób coś z tymi śmieciami, a ty machnęłaś tylko ręką, że to nieistotne. Gdy się obudziłam, pomyślałam, że fajnie by było, żeby się sprawdziło.

Dla niej sen bez znaczenia, ale dla mnie śmieci znaczą bardzo wiele. 


To nie jedyne zaskoczenie tego dnia. Prawdziwe zaskoczenie nadeszło niepostrzeżenie …

Mam taki zwyczaj, że prasuję przy włączonym telewizorze. Ponieważ od kilku dni oglądam szpiegowski film „Za zasłoną”, postanowiłam go dzisiaj właśnie przy prasowaniu w końcu zakończyć. No więc prasuję koszulę wsłuchując się w dialogi i w pewnym momencie zastygam z żelazkiem w ręku … Pada imię „Viola” (!) Szósty, ostatni odcinek, sama końcówka sprawia, że dosłownie zesztywniałam. Zwracam uwagę na to od razu, ponieważ pierwszy raz słyszę to imię w telewizji, a po drugie doskonale pamiętam słowa Ojca …

-Zapamiętaj imię Viola.  
-... ???!!! … - jestem baaaardzo zdziwiona. Jedyna Viola, jaką znam, to koleżanka mojej córki. 
-Zgłosi się do ciebie. 
-Do mnie ??? Ale to jej koleżanka, nie moja – jestem coraz bardziej zdziwiona, może Piotr coś pokręcił ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/27/wlasnie-rodzi-sie-nowe/

Rzucam prasowanie i zaczynam film oglądać zdecydowanie uważniej niż dotychczas. W pewnym momencie nie mogę wyjść ze zdumienia, bo jak się okazuje Viola zaczyna mieć znacznie głębszy sens niż myślałam. 

Ale najpierw krótki wstęp. Główna bohaterka to szpieg,  przez cały film działa pod różnymi pseudonimami. Gdy na koniec filmu wraca do domu, wtedy dopiero poznajemy jej prawdziwe imię „Viola”. Viola słyszy dlaczego dzieje się to, co się dzieje. Dlaczego rządzi zło. Słuchałam tej wypowiedzi wielokrotnie i myślę, że to najlepsze i najkrótsze wyjaśnienie Apokalipsy, jakie może być.

Oglądam z coraz większym zainteresowaniem, po chwili zaczynam już wątpić, że pewnie to przypadek. Viola cały czas ma przekonanie, że jej Ojciec nie żyje, jednak na koniec okazuje się, że choć jest dla niej niewidoczny, to jednak cały czas nad nią czuwa. I wtedy pada zdanie, które ponownie postawiło mnie do pionu. Słyszę słowa, które rozwiewają wszelkie moje wątpliwości … Piekło jest puste … Wielki znak od Ojca, że to jest właśnie ta „moja Viola”. 

Zadzwoniła córka, wyjeżdża jutro na Kanary, rozmawialiśmy dość długo.
-Mam wrażenie, że piekło jest puste, a diabły wszystkie na Ziemi ! – walnęła na koniec. W myślach przyznałam jej rację. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/07/jestem-bardzo-ludzki/

Viola można powiedzieć, że faktycznie zgłosiła się sama. Ja tego filmu nie szukałam, nawet o nim nie wiedziałam, pojawił się na moim profilu na platformie Disney jako propozycja do obejrzenia. A ponieważ bardzo lubię tą aktorkę, bardzo lubię filmy tego gatunku, zaczęłam oglądać. Do końca serialu bohaterka używała różnych imion, ale dopiero pod koniec padło imię Viola. Czyli tak jak Ojciec lubi najbardziej, trzyma do ostatniej chwili. 🙂  Tyle filmów w swoim życiu obejrzałam, ale po raz pierwszy spotkałam się z Violą. Ojciec jest … brak słów.

  • Ojciec wyjaśnił dlaczego tak musi być, dlaczego daje złu działać, a nawet go wspiera – tłumaczę Piotrowi.
  • Może cię to uspokoi, choć boli.
-Nadchodzą dni ciemności dla ludzkości. 
-Zasłużyła sobie na to. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/04/nadchodza-dni-ciemnosci-dla-ludzkosci/

Jestem znowu na pokładzie ?

04. 12. 24 r. W drodze do Szczecina.

Rozmawiamy o naszych wizjach i która z nich może być najważniejsza.

  • Najważniejsza była ta, kiedy byłem u Ojca, tak myślę. Dotykałem skóry Ojca, była taka sucha, to powiedziałem, że jak wrócę, to dam Ojcu krem nivea. Musiał wtedy pomyśleć o mnie … Co za idiota !
  • ……. – śmiech.
  • Tak mógł mówić tylko przyjaciel.
  • … Ktoś mi przypomina scenę; Któż z was pójdzie
  • Hmm … No tak … Ta wizja może być najważniejsza. Tak zaczęła się twoja droga tutaj na Ziemi.
-Który z was pójdzie ?
-Oni spojrzeli się na siebie, jeden na drugiego i spuścili głowy, nikt się nie odzywał. Bóg wtedy jeszcze raz pyta, ale bardziej zdecydowanie, mocniej … 
-Któż z was pójdzie ? Tamci są zaniepokojeni, schylają głowy jeszcze bardziej. Patrzę na to jakby z góry. Nikt się nie odzywa i wtedy odchyla się taka kotara. Zasłona jest za Bogiem jasnobrązowa, odchyla się i wychodzi taki ktoś w łachach, stroju zgrzebnym … Taki worek ucięty ma tylko, żadnych rękawów, i on mówi … Ja pójdę. 
-Ty ?!!! To idź. 
-W tych słowach było pełno znaków zapytania. Obserwowałem tą scenę z góry i nie mogłem uwierzyć, że nikt nie chciał iść. Przecież to Bóg prosi !!! https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/07/jestes-podroznikiem/ 



08. 12. 24 r. Warszawa.

Cztery dni posuchy w Szczecinie, ale dzisiaj nareszcie znowu na kawie …

  • Brakowało ci tego ?
  • Nigdy nie odeszłaś robiąc różaniec, pamiętaj.
  • …. Widzę jak twoja dusza wyciąga ręce do Ojca …
  • Taaak ? – cieszę się jak dziecko.
  • Wróciłaś do macierzy ? Brakowało ci chleba ?
  • Baaardzo … – czuję ulgę, że znowu jestem blisko Ojca.

  •  W Szczecinie trochę pospałem, ale tutaj znowu mam to samo, co zawsze. Same gacki … Nie ma przerwy. Dzisiaj jednego zmaterializowałem, aby lepiej z nim walczyć. Dziwny był … Tułów człowieka, ale głowa węża, tylko, że bez ust. Tam, gdzie buzia, tam był dziób … Dziwne ….
  • Dlaczego takie hybrydy ? – pytam zaciekawiona.
  •  Nieee wiem … Ciężkie jest takie życie, ciągle ich mam.

Pytam, ale przypominam sobie słowa Ojca, że to forma i symbol zezwierzęcenia.

  • Będzie choinka ?
  • No będzie …
  • To co … Jestem znowu na pokładzie ?
  • Always, Ojcze. Always …


11. 12. 24 r. Warszawa.

Piotr wstaje bardzo rano …

  • Obudziło mnie widzenie, rozmowa o 5 rano. Jestem w jakimś dużym pomieszczeniu. Koło mnie stoją dwie kobiety, w nieco dalej bardzo dużo ludzi. I jedna z nich do mnie nagle …
  • Rozpoznałam cię ! Tyś jest Eliasz ! Tyś jest Henoch …
  • I tak na cały głos krzyczała i wymieniała moje imiona. Wyobrażasz sobie ? Ja do niej …
  • Milcz niewiasto. Mój Pan pozostawił mnie w ukryciu.
  • Powiedziałem zupełnie jak nie ja. Ale ona narobiła takiego rabanu, że ta druga kobieta zaczęła się mną mocno interesować.
  • … To tylko wizja – uspakajam go, bo był zdenerwowany.
  • No wiem, ale było to bardzo realne. I mogę ci powiedzieć, że jako ten drugi mam bardzo piękne włosy.
  • Masz piękniejsze włosy niż ta szczęśliwa istota w góralskiej chacie.
  • Zrobiły na tobie wrażenie, co ?
  • Ooo… tak – uśmiecham się szeroko. Pamiętam doskonale. 
  • A tutaj jest bieda, by było gorzej dla niego i łatwiej.
  • Gorzej i łatwiej, ciekawe połączenie – pomyślałam.
  • Po co ma się odpędzać – … od kobiet.
  • Och, Ojcze … – wzdycham, bo dawno nie gaworzyliśmy.
  • Ojcze, a co u Ciebie ?
  • Przysłuchuję się wam. Słucham i przyglądam.
  • Hmm …
  • Mieszają ci w głowie naukowcy, to też próba dla ciebie.
  • ……. – prostuję się z wrażenia.
  • Jeden mały kroczek zwątpienia, potem następny i przeskok, aż przestaniesz wierzyć ?

Obejrzałam wczoraj wykład M. Majewskiego. https://www.youtube.com/watch?v=2ZttfRBJ5Zc Gdybym nie miała wiedzy od Ojca, być może jego wiedzę przyjęłabym za pewnik. Jednak coraz częściej mam wątpliwości co do jego teorii i wniosków. 

Obejrzałam też film „Maryja” na Netflixie. Do wielu rzeczy można się przyczepić, ale jednak na koniec się po prostu rozbeczałam. Historia częściowo bazuje na ewangeliach, częściowo dopowiedziano, ale w sumie całość ? Piękny film. Oglądając zastanawiam się, czy ta wersja jest w ogóle możliwa.

  • A film wczorajszy pokazał, co robi diabeł.
  • Taaak … – kiwam głową, że właśnie tak pokazano.
  • … Niczym się nie przejmuj, jeśli masz się czym przejmować – na koniec podróży. 

Ojciec dba o swoich ludzi.

01. 12. 24 r. Warszawa.

Na kawie jesteśmy prawie sami. Gra muzyka, zaczęliśmy rozmawiać niemal od razu, gdy tylko siedliśmy do stolika.

  • Nad ranem miałem takie widzenie …
  • Wołam do siebie Dudę, każę mu usiąść przy stole. Kazałem mu napisać na kartce 4 punkty i kazałem mu zwołać sejm i przeczytać te cztery punkty.
  • Jak będą buczeć, tym się nie przejmuj, ja się tym zajmę.
  • I tak się stało. On czyta, lewacy zaczynają buczeć. Wtedy ja się rozdwoiłem, to znaczyć rozdzieliłem na tyle części, ile było tych buczących i do każdego wszedłem do głowy. Powiedziałem im wszystkie ich grzechy i oni wtedy zamilkli. Duda przeczytał do końca. Nie wiem, co tam było napisane, ale ludzie nagle stanęli przeciwko Tuskowi i ogłosili wcześniejsze wybory.
  • Kurcze … Mam nadzieję, że tak się wydarzy …
  • Gdy skończyło się widzenie, przyszedł czas na diabła … To znaczy był ich czas … Nie mogłem zasnąć, pokój był cały w ich energii … Jeszcze jedno miałem dziwne …. Gdy się ubierałem, zobaczyłem nagle płaskowyż i dwa wielkie anioły, straszne anioły …
  • No anioły nie mogą być straszne … – przerywam mu szybko.
  • Były ogromne i straszne w swojej potędze, srogie, ale białe.
  • Zabić cię chciały, czy co ? – żartuję już sobie trochę, przyznaję.
  • Nieee, patrzyły badawczo, przepotężne, ze 100 metrów miały, są straszne w sensie, że budzą lęk, strach. Twoje wyobrażenie tego nie łapie. Padają na twarz przed nimi.
  • I co zrobiłeś ?
  • Spojrzałem na nich w górę, pokazałem, że się nie boję. Wsadziłem ręce do spodni jak łobuziak jakiś i powiedziałem, że nie będę na nich się gapił.

Przypomniałam sobie słowa Richarda Sigmunda, który opisywał srogie anioły, wszyscy przed nimi drżeli. 


Przeczytałam Piotrowi jeden z komentarzy. Ojciec skomentował … 

  • Ojciec dba o swoich ludzi, ale dba też przez naukę.
  • …. Podoba ci się ten świat, słonko ? – pytanie mnie zaskoczyło. 
  •  Hmm … Podoba mi się z góry … Ale im niżej, tym gorzej – mówię myśląc o filmie, który obejrzałam wczoraj.

Świat z góry-Gruzja.” Przepiękne widoki i aż trudno uwierzyć, że ten kraj jest tak biedny i zaniedbany. Wszystko z góry wydaje się dużo lepsze, niż jest. 

  • Co powiesz, że im więcej zła, tym więcej dobra ?
  • Hmm … Jest coś w tym – kiwam głową.
  • Im bardziej napierasz na ścianę, tym bardziej cię odpycha.
  • Z czym ci się kojarzy Trzaskowski ?
  • Hmm ….
  • Należy go „trzasnąć”, co ?
  • …….. – zabawna gra słów, uśmiecham się. 

Przypominam sobie, że przed ostatnimi wyborami na prezydenta wiele o Trzaskowskim rozmawialiśmy. Opinia Nieba o tym panu była jednoznaczna i od początku twierdzili, że prezydentem nie zostanie. 

- Wczoraj oglądając wiadomości dostałem obraz Trzaskowskiego. Zobaczyłem go w mundurze bojówkarza SA z 1934 roku. Oni torowali drogę do władzy Hitlerowi. Pokazali mi go w jednej ręce z pałką, a w drugiej z dokumentami - https://opinie.wp.pl/ernst-rohm-przyjaciel-adolfa-hitlera-zamordowany-po-nocy-dlugich-nozy 6126038322432129a 
-Hmm … Mówisz utorowali władzę Hitlerowi ? 
-Hmm... Ojciec powiedział o Hitlerze, że to antychryst, a teraz LGBT to synonim Antychrysta. Jego wygrana ma utorować drogę do władzy LGBT !!! Antychrystowi ! - byłam zachwycona użytym symbolem. 
-Trzyma pałę jak argument siły i dokumenty jako argument prawa ! Oni ciągle się powołują na równość prawa ! … Niesamowite … 

Podsumowując. Wizerunek bojówkarza SA to symbol dojścia do władzy antychrysta, a przecież LGBT jest jedną z jego form. Dlatego p. Trzaskowski jako rzecznik LGBT w wizji był przedstawiony jako niemiecki bojówkarz. Ta wizja jest ciekawa jeszcze z jednego w względu. Gdybyśmy tej wiedzy z historii nie posiadali, prawidłowe odczytanie wizji byłoby raczej niemożliwe. Dlatego to jest taki idealny przykład, że wizje odnoszą się do tego co znamy i co wiemy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/ https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/13/ciezkie-czasy-nadchodza/ 
  • Jeśli Tusk jest pusty i został wypełniony niemieckimi słowami, to Trzaskowski jest bardziej pusty i wypełnić może go każdy.
  • To jest prawdziwe zagrożenie dla tego kraju, dlatego nie może być prezydentem.
  • … ??? … Właśnie się tego obawiam. A kto wygra Ojcze ? 
  • Chciałem trochę poswingować, nie dają Mi …
  • Bolą Mnie nogi i biodra, nie mogę złapać rytmu …

Roześmiałam się, faktycznie muzyka do niczego niepodobna i najwyraźniej Ojciec na to pytanie odpowiedzieć nie chce. (p.s. Jeszcze raz podkreślę, że Ojciec nie wymienia nazwisk, Piotr słysząc widzi o kim Ojciec mówi.)

  • Widzę, jak z każdym tonem muzyki płynie czas, a te koła to cykle, które się zamykają … – Piotr narysował.

  • Jak Oni mogą żyć na Górze bez czasu ? – pytam. 
  • Co ty ! Chcesz Mnie postarzeć ?
  • Chcesz, żebym wyglądał jak stary wódz indiański ? A ty jak basset ?
  • …….. – ryknęłam śmiechem.
-Ojcze, starzejemy się. 
-O przepraszam ! Ja nie. 
-Czasu nie ma. 
-Ja jestem ponad czasem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/03/badz-dobrej-mysli-2/ 

Błogosławiony ten, który to słyszy.

30. 11. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Mam wokół siebie zastraszającą ilość gacków, nie mogłem znaleźć innego powietrza niż diabelstwo … – Piotr zmęczonym głosem. 
  • Jak ty to czujesz ? To powietrze … 
  • Nie wiem … – wzrusza ramionami.
  • Chciałem ci też pomóc w migrenie, wszedłem do twojej głowy, a zobaczyłem swoje żyły, tętnice, w 40 procentach mam tylko przepustowość …
  • To mało – zatrwożyłam się ….

I przypomniałam sobie dawne słowa, które przeczytałam akurat wczoraj.

-Z tego wynika, że jak będę po fali, to będzie mi wszystko obojętne. 
-Przywrócą ci Panie imię twoje. 
-Dlaczego „Panie” ? ! – od razu zauważam. 
-Ja i pan ? Przestań Homiel. 
-Musimy przyspieszyć niektóre rzeczy. 
-Dlaczego ?
-Przez twoje serce. 
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/16/na-koniec-czasow/ 
  • Dziwy jestem, przyznasz …
  • Dziwny był Chrobry, dziwny był Mickiewicz, ty jesteś inny.
  • A inny znaczy ? – pytam.
  • Z innego świata.
  • … No tak … – kiwam głową, bo często to słyszę …
  • Dziwne zdanie słyszę teraz …
  • Ujrzeć Neapol i umrzeć.
  • ??? …
  • But się zapadnie … – kontynuuje zamyślony. 

Zaglądam do internetu; Zobaczyć Neapol i umrzeć” – jeden z najpopularniejszych cytatów, mówiących o tym wyjątkowym włoskim mieście, jest autorstwa Goethego. Przez wieki, Neapol był inspiracją dla artystów i perełką kultury włoskiej na południu Italii.

Czytam jeszcze ; Życie mieszkańców aglomeracji Neapolu jest silnie uzależnione od występujących na tym terenie wulkanów. Mieszkańcy muszą być przygotowani na różne scenariusze, bo wulkany od jakiegoś czasu wykazują większą aktywność. 

  • Słyszę śpiew … Na Górze … Jedna osoba śpiewa cieniutkim głosem, przepięknie – zasłuchał się, przymknął oczy …
  • Aż za serce chwyta … Ola… Jak tam jest cudnie, nie masz pojęcia … A wiesz, że jak ona śpiewa, to z ust wylatują złote ptaki i lecą w stronę Ziemi ? Ptaszki małe … Piękne, złote … Wiesz, czemu śpiewa ? Ptaki wysyłają na Ziemię jakąś dobrą nowinę od Ojca. W świat lecą …
  • To anioł ?
  • Taaaak …

  • A co to za nowina ?
  • Od Ojca… Mówiłem już. 
  • Błogosławiony ten, który to słyszy… – powtarza jak zahipnotyzowany …
  • Czyli ja jestem błogosławiony ? – obudził się.
  • ………. – rozśmieszył mnie swoją zdziwioną miną.
  • A teraz słyszę trąby, kilka … Coś ogłaszają …. Coś się stanie na Ziemi, bo widzę złoty pył lecący na Ziemię. Na ten świat, nie inne …
  • A skąd wiesz, że tylko na Ziemię ?
  • Bo widzę ścieżkę na ten tylko świat.

Wziął kartkę, rysuje, tłumaczy … 

  • W świetlistym kole jest tron Ojca. Z tego koła odchodzą różne drogi do różnych światów. Pył leci tylko na Ziemię. Widzę krzyż i błogosławienie.


Wieczorem.

Kiedy nam się nigdzie nie spieszy, kiedy myśli szybują swobodnie, wtedy Piotr widzi najlepiej …

  • Widzę Franka w domu. Wchodzi do domu i się rozgląda zaskoczony. Chodzi po domu i się rozgląda. Dwa psy są z nim.
  • No coś ty ! Nie gryzą się ? – żartuję.
  • Mają energię przyjacielską, są dla niego jako przewodnicy. Hmm … Powiem coś dziwnego … Psy się uśmiechają do niego, jak to możliwe ? … Franek jest zdziwiony, dzisiaj wrócił do domu … A może tak tylko widzę, może wrócił wcześniej ? – był naprawdę zdziwiony, po chwili zapatrzył się w inny punkt.
  • Ja odejdę na krótko …
  • Tak ? Skąd wiesz ?
  • Bo tak słyszę …
  • Odejdziesz na krótko.
  • . A uprzedzisz ? – żarty mi odeszły, bo stał się bardzo poważny.
  • To nie będzie miało znaczenia.
  • Nooo, dla mnie ma, bo wstanę rano i ciebie nie będzie ?
  • Będziesz wiedziała, nie panikuj. Masz być spokojna.
  • Krótko, to znaczy na ile ?
  • Krótko.
  • Pamiętasz film „Kontakt” ? Kapsuła leciała długo, a trwało to chwilę. Tak mi pokazali z filmu.
  • Ciekawe kiedy, bo moim zdaniem nie w tym roku. Masz dentystę w styczniu – przypominam Piotrowi.

Na koniec dnia ..

  • Pamiętasz trąby i śpiew ?

Powołuję cię do służby.

27. 11. 24 r. Warszawa.

Na porannej mszy w kościele zauważamy kobietę, która klęcząc i dotykając czołem posadzki żarliwie się modli … Nie pierwszy raz ją widzimy, ale zawsze robi spore na nas wrażenie.

  • Ale niektórzy ludzie wierzą ! My się do nich nie umywamy … – Piotr później na kawie.
  • Inspiracja ….
  • Hmm … Czy my sobie za dużo nie pozwalamy wobec Ciebie Ojcze ? – przyszło mi do głowy. Nawet to pytanie może być zbyt bezpośrednie.
  • A słyszysz błyskawice ?
  • .??? …. Nie … – uspokoiłam się.

Czasami łapię się na tym, że ja inaczej z Ojcem rozmawiać nie potrafię. Żeby rozmawiać jak na przykład Faustyna, musiałabym narodzić się jeszcze raz, albo od dziecka mieszkać w klasztorze. Za każdym razem, gdy wpadam w wątpliwość, pocieszam się, że Ojciec tego właśnie chce, chce normalności. Moje rozważania przerywa Piotr …

  • Czuję, jak się moje ciało rozpada i się uwalniam i się robię w kolorze złotym. Wiesz ile ważę ? Nic, gramy ….


Wieczorem oglądamy na HBO film oparty na faktach „AIR”; Ukazuje niewiarygodne okoliczności, prowadzące do zawiązania przełomowej współpracy między wówczas początkującym Michaelem Jordanem a nowo powstającym działem koszykarskim koncernu Nike. To partnerstwo, dzięki marce Air Jordan, zrewolucjonizowało świat sportu i współczesną kulturę. https://www.filmweb.pl/film/Air-2023-10030286/descs 

Po zakończeniu …

  • Nie przewidziałem wam takiej drogi, jaką oglądaliście.
  • Ale tam widzę rękę Ojca jak nic. Facet cały czas jest kierowany intuicją, czyli co ? Czyli wiadomo, Ojciec. Zobacz, jak w jednym czasie zebrali się odpowiedni ludzie, wszystko na miejscu od początku do końca.
  • To miłe, że to dostrzegasz.
  • Ojcze, wszędzie dostrzegam, nauczyłam się tego widzieć znaki Twoje. Na każdym kroku, w każdej opowieści, którą słyszę  … – kiwam głową, że to niesamowite …
  • Słyszę słowo … 
  • Powołany …
  • ??? … A do czego ? – dopytuję. 
  • . Słyszę ptaki, jak śpiewają, widzę wschód słońca, brzask słyszę …
  • I nie znajdzie w okolicy nikogo czarnego, jak Franek …

Spojrzeliśmy się na siebie nie rozumiejąc. Czy chodzi o gacki ? Nasz Franek był czarny jak smoła i gdyby wierzyć przesądom, powinniśmy stale trzymać się guzików, albo mieć stale pecha, według tego przesądu.

  • Powołanie … Najważniejsze słowo dzisiejszego dnia,
  • Powołuję cię do służby.


28. 11. 24 r. Warszawa.

  • Usłyszałem nad ranem ciekawą rzecz do ciebie … – Piotr zaczyna.
  • Czeka cię spadek i nie jakiś tam, ale niewyobrażalnie wielki spadek.
  • Wiesz, że nie mam po kim mieć. I wiesz, że Ojciec lubi bawić się słowem … Spadek może znaczyć także to, że kiedy ty odejdziesz, ja dostanę w spadku po tobie słyszenie, widzenie … Tak Eliasz rzucił płaszcz Elizeuszowi ..
  • Aaaa … A o tym nie pomyślałem – zdziwił się.
-Beata naprawdę słyszy Ojca – przypomniałam sobie nagle ciężko zdziwiona. 
-A skąd wiesz, co przed tobą ? 
-Może przegonisz jedno i drugie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/01/to-musi-sie-skonczyc/
-… Widzę Chrystusa idącego 
- … To twoja scheda. 
- Czeka cię najpiękniejsza scheda. 
- Po tym co piszesz, co robisz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/29/zdarzenia-przycmia-wszystko/
  • Ale ktoś mi przypomina tą ciężarówkę znowu …. To był taki pickup amerykański, duży … Jak zobaczyłem, że ty jesteś cała zauroczona, nieobecna, a facet siedzi w szoferce i rusza, to zacząłem krzyczeć do ciebie wal frajera w łeb ! Miałaś walić mu w szoferkę, aby się zatrzymał, ale ty byłaś taka zaczarowana, że na nic nie zwracałaś uwagi.

Śmieję się i w myślach proszę Ojca, aby się na niego za te słowa nie gniewał.

  • I trzymałem tego chłopca na rękach, chciałem skoczyć do ciebie, ale on wykrzywia nogi i ciągle mi przeszkadzał wskoczyć. Kiedy mi się już prawie udawało, to boki ciężarówki urosły dziwnie do góry i znowu nie mogłem … A potem odjechał samochód i zostałem z tym chłopcem .. On płakał, trzymał się mojej szyi kurczowo … Zostaliśmy sami ….
  • Mały, co ty na to ?
  • Jak dwóch dobrych przyjaciół, co się dawno nie widziało.

Piotr oznajmia po południu, że w styczniu ma dentystę.

  • A co to znaczy ? Że jesteśmy ….
  • …….. – nie mogę powstrzymać rozczarowania.
  • Nie żyj w żalu.
  • Przypominam ci, że w każdej chwili może zostać wzięty.
  • Żyj tak, jakby jutro miało go nie być.

Wieczorem.

  • Ludzie nie mają pojęcia, nie mają wyobraźni jak tam jest po drugiej stronie. Jest cudownie … Przepięknie … – wzdycha wzruszony.

Pamiętaj, Bóg jest w 3 osobach.

25. 11. 24 r. Warszawa.

W mediach tylko o przyszłych wyborach. Oczywiście próbuję się dowiedzieć, kto wygra, co dalej będzie …

  • Po stokroć wolę twoje różance i modlitwę. Jest wspaniała.
  • ……. – zaczerwieniłam się. Wspaniała ? Raczej nieeee ….
  • Mimo, że ci przeszkadzają.
  • Przeszkadzają ? – Piotr zdziwiony.
  • Tak, myśli podsuwają różne … 
  • Kuszenie trwa nieustannie z olbrzymią ilością żołnierzy.

  • Pamiętaj … Bóg jest w 3 osobach.
  • Duch Święty jest stale przy tobie.
  • … Permanentnie kuszenie Piotra.
  • ??? …  Widzę, jak śluza się otwiera i nowa grupa gacków się wylewa na kuszenie.
  • Kuszenie Piotra.
  • … Widzę te stare diabły też, uczestniczą w tym. Ja się dziwię czasami, że jestem nadal sprawny na umyśle i fizycznie. Ktoś normalny by sfiksował … Całą prawie noc miałem ich w pokoju, gryzły mnie, nie dały spać, jakieś głupie myśli …

Wiem jedno, musimy oboje być czujni i ostrożni wobec siebie, aby sobie do oczu nie skoczyć. Kiedy jest kuszenie, łatwo o konflikty i wzajemne pretensje.

  • Moje ulubione sceny z waszego życia …
  • … Ojciec mi pokazuje, jak z wózkiem idziemy na działki i głową mi kiwasz, że mam zebrać z jakiegoś drzewa śliwki. Ty kiwnęłaś na mnie i głową pokazałaś drzewo, ja przeskoczyłem ogrodzenie, wdrapałem się na drzewo i zacząłem zrywać śliwki. Nie zauważyłem tylko, że właściciel stał obok i to wszystko widział. Zamurowało go …
  • Niewątpliwie stanowiliśmy niezłą spółkę … – roześmiałam się. 

Śmieliśmy się długo … Byliśmy tak biedni, że podkradaliśmy z działek owoce. Zdarzyło się nam to z 2-3 razy. I dobrze pamiętam ten moment, bo pan stał jak wmurowany w ziemię nie wierząc, co widzi. Tuż pod jego nosem … Piotr zauważył go w ostatniej chwili i też go zamurowało … Głupio powiedział no co ? Zeskoczył z drzewa, wziął zerwane jabłka i spokojnie wyszedł. Nigdy już tam nie wróciliśmy. 

  • A może dla tej chwili było warto dać wam tą niemoc ?
  • Niemoc … Hmm … faktycznie, nie mogłem wtedy nic zarobić. Ciągle jakieś kłody pod nogi – Piotr się rozrzewnił.
  • Mam z tego obraz u Siebie, kiedy jesteście na łowach …
  • Zapisane w czasie …
  • Jest w kolekcji Ojca.
  • … Kolekcji … ? Czyli jest tego więcej ? – dopytuję … 
  • Kolekcja jest bardzo duża, ale prywatna jest bardzo mała.
  • Tam jest kilka, kiedy jesteście na jabłkach. Jest żywy ten obraz …
  • …. Ojcze, miałeś to zaplanowane ?
  • Każdy aktor ma swoją rolę, ale różnie ją interpretuje, może różnie zagrać.
  • A czy w tej prywatnej kolekcji są inni też?
  • Są, jest ich bardzo mało.
  • Ojciec na pewno ma obraz Jezusa …
  • Jezusa mam przy Sobie.
  • … Lubię was …. Lubię cię – do mnie.
  • …….. – zawstydziłam się.


26. 11. 24 r. Warszawa.

Nad ranem ogarnęła mnie lekka panika. Co mam robić z firmą, gdy Piotra nie będzie ?

  • Przestań się martwić – Ojciec pociesza mnie na kawie.
  • Zanim coś się stanie, będziesz wniebowzięta …
  • Ale nie dosłownie !  – Piotr zastrzega.
  • Wiesz, co to samo cieknąca manna ?
  • … Fajne określenie – pomyślałam tylko.
  • Słyszę …
  • Zgiełk i wrzawa …
  • Hmm …. A dlaczego ? Nowa wojna ?
  • Stoch może wreszcie dalej skoczy … 
  • …….. – Piotr wybuchł śmiechem.
  • Czas do Domu … Czas do Domu …
  • I nie pytaj do jakiego, bo masz jeden.
  • Kakao się napijesz, Mały … Sam ci zrobię …
  • … Ojciec pokazał mi rozdarte szaty, jakie mam na sobie, porozrywane …
  • Czas do Domu … Ale to wcale nie znaczy, że to już dzisiaj – ja na to.

Córka jest na Kanarach, przesłała mi ciekawe zdjęcie i informację.