Różne są powody, żeby dojść do celu.

02. 09. 24 r. Warszawa.

Zachwalano pewien film oparty na faktach, https://www.filmweb.pl/film/Wybawienie-2024-10016321 więc obejrzeliśmy. Im dalej, tym z większym zainteresowaniem, nawet wzruszeniem w pewnym momencie. Rzadko się zdarza, aby filmy z tego tematu pokazywano w miarę rzetelnie i muszę przyznać, im sie udało. Ta historia z kilku względów jest mi wyjątkowo bliska. 

Cała historia zaczyna się od zapachu siarki …, tak jak i u nas.

Nie pamiętam dokładnie kiedy , ale pamiętam dokładnie jak to się zaczęło. Któregoś dnia siedzieliśmy razem na kanapie i rozmawialiśmy o sprawach całkiem przyziemnych, kiedy nagle w zamkniętym pokoju poczuliśmy dziwny zapach, właściwie smród zgniłego jajka, jakby siarki. To było trudne do określenia, zgniłe jaja, zgniłe ryby, zapach typowy dla ścieków … wszystko naraz. Zapach wychodził z jednego miejsca. Próbując to zlokalizować „zbliżyłam się” do tego zapachu. Miałam wrażenie, że tak jak widzi się czasami słup światła, tak był to „słup smrodu”. Kierując się o metr w prawo czy w lewo, nie było już tego czuć. Ten zapach przesuwał się z jednego kąta w drugi i to było zastanawiające. Nigdy wcześniej ani później czegoś takiego nie czułam, a trwało to z kilkanaście minut. https://osaczenie.pl/wp/2016/03/08/jestes-w-niebezpieczenstwie/ 

Drugi aspekt bardzo charakterystyczny dla obecności diabła w domu, to jego wpływ na całą rodzinę. Pojawiają się ciągle kłótnie bez powodu i przyczyny, nagłe choroby, duszna atmosfera, której nie da się wytłumaczyć, aż w końcu człowiek sam dochodzi do wniosku, że wszystko co się dzieje, normalne raczej nie jest. W filmie udało sie ten proces dobrze pokazać. 

Glen Close i jej ostatnia scena … Mam na myśli charakterystyczne, spiczaste, ostre zęby, które Piotr widział tak często, że kiedy to oglądał, powiedział tylko …

  • Aaa, znam to ! Takie mają właśnie … Gnoje …. –  i wkurzył się mocno.

-Podziwiałem twoje dokonania w przeszłości i będę podziwiać w przyszłości. 
-Hmm .... To morze czaszek było niesamowite … - Piotr się zamyślił. 
-On mnie słyszy ! Gacek mnie słyszy, wyłonił się … Ależ ohyda, wielki spłaszczony łeb i piłokształtne zęby ... 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/22/wszystko-sie-zbliza-bo-musi-sie-zblizac/ 
Miałem dziwną wizję. Uciekałem przed złem, a to zło wyglądało jak czarne obślizłe robale, które miały ostre zęby. Uciekałem przez las, potem przez pole, a potem przez wysokie zarośla. Robale ciągle za mną. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/30/prawdziwe-odpowiedzi-znaja-prawdziwi-prorocy/ 
Wczoraj miałem wizytę w nocy, dość nietypowo, bo około 24.00. Najpierw poczułem silne zagrożenie, a potem w ścianie zobaczyłem najpierw ostre zęby, a potem cały czarny, wielki łeb. Ten gacek był wielki !
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/13/ja-powiem-kim-jestes/ 
Siedziałem w pokoju i zobaczyłem przed sobą jak nagle zmienia się powietrze. Pokazał mi się wielki czarny demon w kształcie człowieka, miał z 30 m, miał ogromne czarne jak smoła skrzydła, ostre zęby, kręcone krótkie włosy i zakręcone rogi jak baran, a w lewej dłoni trzymał czarny, ciężki, masywny miecz. Zdjął zębami dach domu i powiedział;
-Jestem twoim przeciwnikiem i będę na ciebie czekać na polanie, stoczymy pojedynek. To będzie miało bardzo ważne znaczenie dla układu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/03/jestem-poslancem-bozym-do-prowadzenia/ 

Wzruszyliśmy się, gdy główna bohaterka w akcie rozpaczy zwraca się do Boga … Taką scenę Piotr również przeżył … Tak więc … Nic, co w tym filmie pokazano, nie jest nam obce … 

  • Ciekawe w jaki sposób diabeł tam się pojawił … – zastanawiam się głośno.
  • Są piramidy, gdzie uprawiono kult i takowe rzeczy się dzieją. Wabią …
  • One są w dżungli gdzieś w środkowej Ameryce, tak mi się wydaje, widzę dżunglę …
  • Hmm … Ojcze, niesamowita ta historia, ale film trochę podkolorowany …
  • Podkręcony ?
  • Taaak, podkręcony … – uśmiecham się.
  • Film został podkręcony dla większego zrozumienia.
  • Rozumiem …. Trzeba czasami podkręcić, żeby zrozumieć … Dobrze zrobili … – kiwam głową w zadumie.

Film – prawdziwa historia; https://collider.com/demon-house-lee-daniels-director/



03. 09. 24 r. Warszawa.

Kilka dni temu Piotr oznajmił, że jedziemy do Częstochowy, bo tam znajduje się zakład, który może naprawić moje stare BMW. Specjalizują się w naprawie napędów, a mamy z tym według Piotra mały problem. Słysząc Częstochowa – w mojej głowie pojawia się czerwona lampka i myśl; czy o samochód rzeczywiście tu chodzi. Dlaczego akurat Częstochowa, aby  naprawić auto, a nie cokolwiek innego.  

Dotarliśmy tam już przed 8 rano. Oddaliśmy samochód do serwisu na 2 godziny, a sami autem zastępczym pojechaliśmy na poranną mszę do klasztoru.  W kaplicy Maryjnej było baaardzo dużo ludzi. Żadnych wolnych miejsc siedzących, stanęliśmy dość blisko od ołtarza. Nigdy wcześniej nie słyszałam takiej siły głosu za jednym zamachem, jak podczas tej mszy.  Padły też słowa, które mnie zastanowiły … Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój. „Ojcze nasz” wypowiedziany z potężną energią z wszystkich gardeł naraz sprawił, że ciarki przeszły mi po plecach.


Po mszy mieliśmy jeszcze trochę czasu, pozwiedzaliśmy wnętrza …

  • Dużo tutaj Jadwigi zauważam kilka jej obrazów na ścianach.
  • Jeśli już, to nie Jadwigi, a Jadwisi.

Odebraliśmy auto, okazało się, że było bez zarzutu. Serwisanci stwierdzili, że przyjechaliśmy niepotrzebnie. Czyli dzieje się to, co podejrzewałam od początku, nie o auto chodziło. Wracając do Warszawy …

  • Jak tu trafiłaś ? Przez swój samochód.
  • Najlepsze, że naprawią, czego nie ma.
  • Ojcze, to ważne, że mieliśmy być na mszy w Częstochowie ?
  • Różne są powody, żeby dojść do celu.
  • Ale to ważne, że mieliśmy być akurat tu ?
  • A ty jak uważasz ?
  • Od początku tak uważałam – wzdycham tylko.

Wzdycham, bo podczas mszy coś się chyba wydarzyło. A chyba, bo nie jestem tego jeszcze pewna. W swoich rozważaniach, czy to przewidzenie, czy nieprzewidzenie zamilkłam nawet przed Piotrem.




ul. Strzelecka w Krakowie.

Spotkać Chrystusa można tak, jak Ojciec lubi najbardziej, czyli w najmniej oczekiwanej chwili. Nawet w zaułku skromnej ulicy.

Spotkać Jezusa – życzę Wszystkim z okazji nadchodzących

Świąt Bożego Narodzenia.

Nie traćcie czasu na kłótnie, szkoda go.

01. 09. 24 r. Warszawa.

Wczoraj się posprzeczaliśmy dość mocno, nawet na mszy siedzieliśmy osobno … Porażka … Dzisiaj niedziela, jesteśmy na kawie i milczymy. Każde ma swój honor i się nie odzywa … Długo nie wytrzymałam.

  • Ojcze, co słychać ? …
  • Mam taką ochotę na kawę, a nie idę do ludzi skłóconych.
  • ……. – powietrze ze mnie schodzi.
  • Wszystko się zgadza … 1 września – … rocznica wybuchu wojny, skłócone narody.
  • Nie traćcie czasu na kłótnie, szkoda go.
  • . Ojcze, to co dalej ?
  • Nieważne co dalej, ważne co teraz.
  • Czy 1 września, czy zgoda … – … czy wojna, czy pokój.
  • Zgoda międzynarodowa.
  • Mi chodzi o zgodę narodową …
  • Ale ta wczorajsza kłótnia to nie moja wina – bronię się.
  • Do czego służy falochron ?
  • Do tego, by statek wpłynął bezpiecznie do portu.
  • Czy ty jesteś falochron ? Fale rozbijają się o falochron ?

  • Gdy będziesz pisać ten zeszyt (do komputera), przeczytaj to kilka razy.
  • Wygląda na to, że to moja wina …
  • Absolutnie nie, ale nie potęguj tych fal.
  • To tyle na niedzielny poranek…. A co dalej ?
  • Pamiętasz puch ? Z maniany w puch.
  • Ale nie zapominaj, gdy będziesz czytała od początku, gdy będziesz miała więcej czasu, a będziesz miała.
  • …….. – zesztywniałam. 

Więcej czasu, to znaczy brak Piotra, proste. Ojciec potrafi szybko doprowadzić mnie do pionu.


Poszliśmy na spacer.

  • Ojcze, szykują się nowe problemy – Piotr zaczyna o firmie.
  • Pasterz nie opuści swoich owiec.
  • Ojciec cały czas ci pomaga.
  • Wiem, dawno bez Niego bym upadł.

Przypominam sobie moją wizję o łodzi podwodnej. Rozmawiamy o tym dłuższą chwilę, czy traktować ją poważnie.

Jestem w rodzinnym mieszkaniu. Stoję na środku mieszkania, nagle spod podłogi wyłania się łódź podwodna. Nieduża, jakby na kilka osób, czarna łódź podwodna. To wygląda tak, jakby pod podłogą była woda i wynurza się ta łódź rozwalając podłogę. Otwiera się właz i wyłania się głowa mężczyzny. Mężczyzna w średnim wieku z pięknymi siwymi włosami, bujną czupryną, z siwą, piękną, bujną brodą. Szczerze mówiąc pomyślałam, że wyskoczył jak królik z cylindra. Takie miałam skojarzenie, bo zrobił to dość szybko, figlarnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha, rozbawiony nawet. Miał na głowie wieniec z lauru, zapatrzyłam się na niego oszołomiona, bo widok wręcz nieziemski …. Zeus jakiś, czy co … Oparł się rękoma o właz i mówi … 
-Jesteście podsłuchiwani. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/18/pros-a-bedzie-ci-dane-2/
  • Ojciec mi mówi teraz …
  • Widzisz tą wronę ?

Piotr pokazał w oddali wysokie drzewo, jedno z setek w parku, palcem wskazał na sam jego czubek. Faktycznie była tam schowana wrona, ledwo widoczna. Mocno trzeba było się przyjrzeć, by ją zauważyć.

  • Z tego wynika, że ktoś na blogu cię obserwuje, jest ukryty.

Wieczorem.

Przygotowując nowy tekst na blog przeczytałam Piotrowi ciekawy fragment …

-Ojciec powiedział mi na sam koniec, że mam ponownie czytać księgę Henocha … Hmm …Nie wiem dlaczego ... Może dlatego, że przez te ciągłe problemy oddalam się od Ojca ? Ciągle żyję firmą ...
-Nie. Musisz się utożsamiać z tym, kim jesteś. 
-Nie tylko, że ty przypuszczasz, że ty sądzisz, że jesteś. 
-Ty wiesz – … że jesteś. 
-Ja cię namaściłem, Ja cię uczyniłem.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/04/podazacie-droga-swiatla/ 
  • Nie mówiłem ci, ale miałem rozmowę z Ojcem w trakcie egzorcyzmów. Ojciec mnie pyta …
  • Czy sądzisz, że żyjesz w zażyłości z Bogiem ?
  • Nie potrafiłem odpowiedzieć. Bałem się, żeby nie było we mnie pychy.
  • Szkoda … 
  • To samo powiedział Ojciec, szkoda. I pyta mnie …
  • Czy wizje, które ci przekazuję, przekazuję komuś innemu … ?
  • Nie wiem …, powiedziałem. 
  • Czy żyjesz w zażyłości z Bogiem ?
  • Tak, żyję Boże w zażyłości z Bogiem. Potwierdziłem … Ja naprawdę czuję Boga, czuję, że jest obok, pomaga mi … To jest tak mocne …
  • Jakbyś miał jeszcze wątpliwości, zastanów się komu jeszcze dałbym Swoje imiona.

 

Szykuj się do drogi.

29. 08. 24 r. Warszawa.

Choć mamy ciągle sierpień, to pod wpływem ostatnich rozmów coraz mocniej myślę o świętach.

  • Może faktycznie nie będzie cię na święta … Szykuj się do drogi …, to brzmi poważnie.
  • Tak jak podczas operacji ciało było, ducha nie było …
  • Cieszyli się tamci z dołu.

To wspomnienie postawiło mnie do pionu.

-Czy To nie dziwne, że ledwo zamknąłem oczy podczas operacji, to były dwa wypadki w rodzinie ? – a w naszej rodzinie jest zaledwie 15 osób. 
-Chcesz powiedzieć, że jesteś taki ważny ? – zakpił sobie lekko Homiel. 
-No tak – i zaczął się śmiać. 
-Ciągle ci tłumaczymy, jak ważne są twoje modlitwy. 
-Hmm … To wygląda tak, jakby diabły tylko czekały w blokach startowych. Tylko czekają na słabszy punkt i słabsze chwile. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/12/jesli-chcesz-rozpedzic-owce-trzeba-uderzyc-w-pasterza/ 
  • Czyli teraz też będzie ciało i ducha nie będzie ? – nie wiem jak to rozumieć.
  • A co widziałaś ?
  • No … Było i ciało i duch … To może wojna wybuchnie, kiedy ciebie nie będzie … Jeśli wtedy były dwa wypadki, to cholera wie … – wymsknęło mi się.
  • ……… – cisza.
  • To co Ojcze … Ma szykować już krem Nivea ? – pytam bezradnie. 
  • Szczerze ? Widziałem u niego lepsze kremy.
  • …….. – Piotr buchnął śmiechem.

Swobodna rozmowa, ale szybko przeszliśmy do konkretów. Co robić, gdy Piotra nie będzie. Znowu mam dylemat.

  • Ola, czy ty wiesz co to róg obfitości ?
  • Póki on jest, to go nie masz.
  • Czyli kiedy zniknie, to wtedy wysłać lotto ?
  • Nawet nie będziesz musiała.
  • …???!!!! … Ale to niemożliwe, ja naprawdę nie mam rodziny, nie mam po kim odziedziczyć … – tłumaczę, jakby Ojciec nie wiedział.
  • Rodzinę masz na Górze.
  • … Czyli nie ma sensu grać ? …
  • Próbuj …
  • Chyba tylko dla rozrywki – pomyślałam.

Wieczorem.

  • Zobacz jak się ubrała, fatalnie – Piotr o dziennikarce w TV.
  • Ty się znasz ? Ty się ubierasz u Prady ?
  • ……. – Piotr robi do mnie wielkie oczy pytając, duszę się ze śmiechu.
  • Zobacz … Ojciec zna chyba wszystkie filmy. Jest taki film
  • Znam te, które trzeba.
  • Nie oglądam filmów „dla dorosłych”, a wiesz dlaczego ?
  • Oczywiście … – pomyślałam
  • … A dlaczego ? – spytałam jednak.
  • Bo nie mam jeszcze 18 lat.
  • Taaaak ? To jakim cudem Ojcze masz dorosłego syna ? – żartuję lekko. 
  • ……. – chwila ciszy. 
  • A wiesz co to cuda natury ? 
  • …….. – śmiech, wszystko było śmiechem i kolejny film „Cuda natury”.


31. 08. 24 r. Warszawa.

Piotr wstał kompletnie rozbity.

  • Nie śpię od 5 rano. Najpierw obudził mnie głos mężczyzny, była 4 rano. Prosił o modlitwę, bo wiele złego w życiu zrobił i prosił o modlitwę.
  • Ciebie prosił ?
  • No właśnie nie. Po prostu wyłapałem jak antena jego modlitwę i usłyszałem – wzruszył ramionami, że jest tym wszystkim dookoła bardzo zmęczony.

Zapadła cisza, niestety. Piotr się nie odzywał, ale na sam koniec, może jako pocieszenie Ojciec powiedział tylko …

  • Jesteś tu na przeczekanie, aby służyć innym.

Ciekawa informacja;

Bruno Cornacchiola ujrzał dwie przeźroczyste dłonie, które dotknęły jego twarzy i przetarły mu oczy, co spowodowało dotkliwy ból. Tak w 1947 r. zaczęło się objawienie, którego doświadczył mężczyzna. Jednak Kościół nie wydał ostatecznego sądu na temat objawienia. Przede wszystkim dlatego, że istnieją podejrzenia, iż wizjoner stracił wiarygodność. Fragmenty pochodzą z książki „Historia Objawień Maryjnych T.3”, która została wydana przez Wydawnictwo Fronda. Objawienie zaciekłego wroga Kościoła. Pojawił się jednak problem (msn.com)

Paś baranki Moje.

28. 08. 24 r. Warszawa. Część 2.

  • Słyszałeś Ojca i Chrystusa ? Dwa różne głosy ? Różniły się ?
  • Nooo tak.
  • … Naprawdę nic nie jesteś w stanie powiedzieć na temat głosów, które słyszałeś ?
  • Nie będę wymyślał.
  • Ale to były dwa różne głosy ? – chcę się upewnić.
  • Tak. Widziałem głowę Ojca wyżej, Jezusa niżej i wiedziałem.
  • Widziałeś Chrystusa ? – pytam, bo jestem normalnie zazdrosna.
  • Nie wiem jak ci to powiedzieć. Widziałem i nie widziałem. Nie potrafię ci to wyjaśnić. Wiedziałem, że jest i że mówi do mnie. Mało tego … Był nieco niżej i troszkę z boku. Ojciec obserwował całą sytuację, naszą rozmowę.
  • Ty mówiłeś, że zamknąłeś okno … 
  • Po naszej rozmowie ktoś zamknął okno. Nie takie jak to, ale jedno z góry na dół i z dołu do góry. Wiesz jak ? … Jak w kuchniach czasami jest. Nakarmiono mnie wiedzą. 

  • I jeszcze raz słyszałem Paś baranki Moje. Jeszcze na koniec, tak pół cicho. Czyli to bardzo ważne.
  • Ojcze, co to znaczy ? – pytam wprost.
  • … Jakby chciał ci powiedzieć, to by ci wszystko powiedział. Powiedział jasno.
  • Przynieś jej elementarz. Tam leży …
  • …….. – śmiech, leży faktycznie w szufladzie.
  • … Myślisz, że coś zacznie się dziać ?
  • Informacje były do niego.
  • Ola jedynie co może, to może sobie tam naskrobać, potem przetworzy to jako piękną księgę. Jako część tego.
  • … Aaa … Mam nowy pseudonim !
  • Tuba. Ale to lepsze niż szczekaczka.
  • W czasie wojny była, Niemcy używali.
  • Co to szczekaczka ?
  • Wiadomości wysyłała ludziom.
  • . Ciekawe Ojcze … „Szykuj się do drogi”, czyli … ? 
  • Szykuj się do drogi.
  • … Ojcze, ale tak poważnie …
  • A kto mówi niepoważnie ?
  • Szykuj się do drogi to … Masz już buty nałożyć i iść do drzwi ? Rozumiesz o co mi chodzi ? – pytam Piotra.
  • Chodzi mi o czas … Ojcze, na długo wyjeżdża ?
  • Jesteś niemożliwa.
  • Wieeem – śmiech.
  • … Bo wiesz, co może być. Możesz zasnąć i mieć wizję, że jesteś w Niebie, było już tak.
  • Czyli robimy to kameralnie ?
  • Noo może być kameralnie. Zrobimy jak zawsze – śmieję się, ale jestem trochę zdenerwowana. Często się śmieję, gdy jestem zdenerwowana. 
  • Czyli będzie to tak zwana cicha iskra …
  • Aha … – i już zwątpiłam, czy będzie kameralnie. Cicha iskra nie miałaby chyba sensu.
  • Nikt jej nie zobaczy.
  • Pytam, no bo jeśli go weźmiesz tak normalnie Ojcze, fizycznie, to stwarza pewne problemy.
  • Dla ciebie, na ten moment.
  • Taaak. Ja muszę coś wiedzieć, aby rodzinie powiedzieć.

Zaczynam rozważać wszystko na poważnie.

  • Rozmawiałeś z Ojcem i Chrystusem w myślach, czy tak jak teraz ze mną rozmawiasz ?
  • W myślach. Normalna konwersacja. Przekaz telepatii, rozmowa. A z drugiej strony wszystko widziałem.
  • Nie musiałem zamykać oczu.
  • Jak to możliwe ?
  • No widzisz …
  • Jak widziałeś Ojca ?
  • Nie zrozumiesz tego, naprawdę to jest niewytłumaczalne na głowę ludzką – zniecierpliwił się moimi pytaniami.
  • Widzisz coś tutaj ? – wskazał ręką na lewy róg sufitu.
  • No nie.
  • A ja widzę.
  • Co widzisz ?
  • Nagle nie widzę tej ściany, widzę niebo.
  • Te niebo z chmurami, tak ?
  • Tak, ale teraz wróciłem do tej ściany. Przechodzę przez nią i się patrzę wyżej … Na Marsie byłem, przez Jowisz przeleciałem … Prawdę ci mówię …
  • Nie zapuszczaj się tam.
  • Słuchaj co się do ciebie mówi. Na tym się skup.
  • Może coś się ze mną stanie na jakiś czas. … Paś baranki Moje …. I czemu się trzymałem cały czas za serce ? Nie bolało mnie i Ojciec mnie pyta, czemu się trzymasz za serce …
  • Bo w sercu jest miłosierdzie …,
  • Tak, a w głowie jest sprawiedliwość.
  • Właśnie.
  • A wszystkim mówi, że Bóg jest zanim sprawiedliwy, to jest miłosierny.
  • Ty jesteś za ostry do ludzi – stwierdzam szybko.
  • Sharky.
  • Tak Ojciec mówi ? – śmieję się. 
  • Shark to rekin, a sharky to dosłownie rekinowaty. Pewnie chodzi o to, że jesteś za ostry, po prostu.  
  • Udzieliło Mi się sharky, bo reklamę czytam, a tam pisze Jutraj.
  • Widziałeś to Ojcze ?! – roześmiałam się głośno.
  • Właśnie siedzę koło was.

Rozmawiamy, ale w tle w TV wyświetlana jest reklama banku, gdzie padło hasło „Nie jutraj”. Zwróciłam uwagę na to od razu, ponieważ spodobała mi się ta gra słów.

https://pl.media.mbank.pl/303408-30-latkowie-o-odkladaniu-na-emeryture-mamy-jeszcze-czas-mbank-przypomina-minie-szybciej-niz-myslicie-nie-jutrajcie

  • Ojciec chce, żebym był miłosierny przede wszystkim.
  • Życzliwy jesteś dla swoich. Ta zupka gorąca …, ale dla swoich.
  • . A na koniec zamknęło się okno i jeszcze wtedy, jakby z oddali usłyszałem znowu, po raz szósty Paś baranki Moje.
  • Okno ?
  • No tak to określam, to się zamknęło jak winda, która wozi jedzenie w domu – pokazał mi rękoma.
  • Aaaa … Rozumiem. Winda z jedzeniem … Dostałeś strawę … Chleb jako wiadomość. 
  • Wreszcie jedna rzecz odgadniona.
  • Hmm ….. Ciekawe …. – zamyśliłam się.
  • Pozdrów Olę … Przy odpowiedniej otoczce twoja książka poruszy bardzo wiele serc.
  • Ale żeby to zadziałało, musi być otoczka.
  • Otoczka to pewnie Ręce – pomyślałam.
  • . Usłyszałem, że Chrystus będzie mi to przypominał.
  • I wcale się nie dziwię. Jesteś niereformowalny.
  • Pamiętasz jak hartowała się stal ?
  • Ola, jak myślisz …. Długo trzeba czasu, by oszlifować brylant z tak twardego kamienia ?
  • … Czasu zabraknie.
22. 03. 23 r. Warszawa.  
-Wszystko to trudne, ale mimo tego warto pisać.  
-Tak się hartuje stal.  Wiesz jak się hartuje stal ?  
-Cierpliwość i wiara ?  
-Zapamiętaj …Bóg jest najlepszym hutnikiem świata, i chirurgiem, i lekarzem, i strategiem.  
-A ty przecież lubisz szachy.  
ttp://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/02/czy-polegasz-na-sobie-czy-na-ojcu/

Bóg wszystko wie.

28. 08. 24 r. Warszawa.

Na kawie próbuję porozmawiać, ale Piotr się nie spieszy …

  • Gacki połączyły się jak pająki między sobą i zabrali mi powietrze. Widzę taką cienką rurkę, przez którą sączę powietrze.
  • Dlatego jest podawany ciągłym torturom psychicznym.
  • To dlatego tak przeklinasz ostatnio ! Zwłaszcza, gdy jedziesz autem.
  • . To mnie poprawiaj ..
  • Ojcze, czy ta nasza rocznica ślubu ma jakieś znaczenie ?
  • Nie przywiązuj wagi do dat, ale do tego, co się dzieje.
  • … Co myślisz o słodko-słone ?
  • Hmm … Idealne połączenie.
  • A nie słodko-gorzkie ?
  • Też prawda …
  • Bo ktoś wam mówił wiele lat temu gorzko, gorzko, to wam mówię, by teraz było słodko.
  • Słodko …. Ciężko Ojcze jest …
  • Bóg wszystko wie.
  • Ojciec ci sypie złoty pył na głowę …
  • To, co ma być, to się stanie.
  • Może nie tak dosłownie, jak myślisz.
  • Zapisz sobie … To jest nieodwołalne i uchroni tych, którzy wierzą.
  • Nie będzie przypadkowego zaprószenia ognia, ogień będzie celowy i zaplanowany.

Iskra ? Pomyślałam też o słowach Adama.

  • Hmm … Zmartwiłam się Ojcze, że nie będzie jak sobie wyobrażam.
  • Nie do końca jak sobie wyobrażasz. Przecież widziałaś, że inni widzieli …
  • No tak, ale musimy zrobić to tak, żeby im  gały aż wyszły !
  • Na orbitę !
  • Właśnie ! – śmiech …

Zamilkliśmy na długo …

  • Co powiesz ? – Piotr do mnie.
  • …….. – wzruszam ramionami.
  • Nie ma nic do powiedzenia, chętnie by posłuchała.
  • Właśnie ! – śmiech.
  • Jesteś na ostatniej krzyżówce, potem dojedziesz do ronda, potem ostatnia prosta do celu.
-No to o czym myślałaś ? – nalega dalej
-.. Ojcze, nie czekajmy już dłużej …. – wzdycham, przyszło mi to z trudem i widzę, że nie tego się spodziewał.
-… Widzę ciebie jako statek teraz, który się rozbija o fale i dopływa do celu. 
-Tak na koniec …
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/29/tak-na-koniec/ 
  • Ciekawe… A jak tam na Górze ?
  • Spokojnie, nikt się nie kłoci.
  • To nie ma adrenaliny.
  • Wystarczy, że was obserwujemy … i innych.

Piotr poszedł na egzorcyzmy. Skończył szybciej, niż myślałam …

  • Ale miałem rozmowę z Ojcem i Chrystusem !
  • ???!!! … – sztywnieję zaciekawiona.
  • Chrystus powiedział do mnie …
  • Paś baranki Moje.
  • Ale wszystkie ? … Pytam w myślach, bo rozmawiamy telepatycznie. Wiem, głupie pytanie, ale takie mi przyszło …
  • Paś baranki Moje.
  • No przecież się zajmuje nimi … Odpowiadam dalej telepatycznie.
  • Paś baranki Moje, opiekuj się tymi, co są i którzy przyjdą.
  • Cały czas trzymałem się za serce, nie wiem dlaczego, bo mnie nie bolało. I słyszę Ojca …
  • Dlaczego się trzymasz za serce ? ..
  • Ano nie wiem ….
  • Ja ci powiem. Myśl sercem czasami, nie głową.
  • Na koniec Ojciec powiedział …
  • Szykuj się do drogi.
  • … ??? … – wyprostowałam się natychmiast.
  • Do jakiej drogi ? – pytam szybko. 
  • Zobaczysz.
  • Wooow …. – dreszcze poczułam.
  • W słowach Chrystusa jest ogromna energia. Z nimi się nie dyskutuje. Niby mówi łagodnie, spokojnie, ale to wieka siła.

Przypomina mi się oczywiście kabriolet.

-Jezus to bardzo przystojny mężczyzna, prawdziwy model. Miał w sobie mnóstwo dobroci, ale czuć było w nim też stanowczość. Jak powiedział to Mój samochód, czułem w Nim stanowczość … Kiedy to powiedział … Był zdecydowany, że to Jego auto … Nie ma w ogóle dyskusji, tak to poczułem mocno. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/07/28/kazdy-ma-swoja-droge/
  • Siła słów Chrystusa jest niewyobrażalna. W nich jest Boska energia. Powiedział …
  • Ojciec jest we Mnie, a Ja jestem w Ojcu i kochasz Ojca.
  • Paś Baranki Moje, kochasz Mnie ?
  • No wiadomo …, mówię.
  • Paś baranki Moje.
  • Przecież tych, co mi dałeś, to dbam o nich … A  wtedy Ojciec mówi …
  • Ja z tobą nie będę dyskutował.

Zapadła krótka cisza, po kryjomu włączyłam nagrywanie.

CDN  … 

W zdrowym ciele, zdrowy duch.

24. 08. 24 r. Jadąc do Warszawy …

Po ciszy w Szczecinie liczyłam na rozmowę, ale się przeliczyłam. Dojeżdżając do domu Ojciec do mnie nieoczekiwanie …

  • W zdrowym ciele, zdrowy duch, popraw cholesterol.

Odebrałam wyniki, mam podwyższony, jest się czym martwić.

  • Broń boże nie statyny, lecz roślinne 
  • … ???!!! … – no zatkało mnie, że Ojciec tak dosłownie i wprost. Statyny bierze Piotr, jest na nie skazany niestety. 

Wróciliśmy do Warszawy, rozpakowujemy się chwilę i słyszymy, że w łazience z wielką siłą leci woda z kranu. Znowu ! Bez słów spojrzeliśmy się na siebie. W łazience nawet jeszcze nas tam nie było. Siadam chwilę na krześle zmęczona podróżą, było po 23.00 i … łapię się nagle za rękę czując mocne pieczenie. W zgięciu łokcia zauważam wyraźne ślady, pod palcami wyczuwam zadrapanie i opuchliznę … 

p.s. Zdjęcie zrobione 4 dni później.

  • No to mamy naprawdę problem … – kiwam głową w zadumie pamiętając o wodzie z kranu. 

Zapatrzyłam się na te ślady po pazurach, bo to już czwarty raz, jeśli dobrze liczę. Zawsze mnie to zastanawia, jak oni to robią. Byłam ubrana w długie rękawy, ręce trzymałam zgięte, a mimo to zdołali zadrapać nie uszkadzając swetra. 

  • To z okazji waszej rocznicy – … rocznicy ślubu.

Dochodzi 24.00. Jesteśmy zbyt zmęczeni, aby rozmawiać o tym dłużej.



25. 08. 24 r. Warszawa.

Piotr bardziej pod wrażeniem wczorajszych zdarzeń niż ja sprawdza mi rękę co godzinę.

  • Co za sukinsyny ! – mruczy pod nosem.
  • Panoszą się wszędzie, nawet w domu.
  • A chodzi o to, aby Piotra zmobilizować.
  • Taaaak ??? Hmm … Ale to nie gacki chcą cię zmobilizować do modlitwy. To byłoby dość głupie z ich strony. 
  • Raczej Kto do tego dopuszcza.
  • No właśnie ! – ….  i mam pretensje to Piotra, że trzeba go mobilizować.
  • Dzisiaj miałem wizję … Siedzę przy stole z Putinem i on mi zabiera baterię od telefonu i wykorzystuje do swojego telefonu i dzwonienia. Potem mu ją zabieram z powrotem.
  • Hmm…. Bateria to energia … Brak twoich egzorcyzmów daje im energię. Dlatego Ojciec chce cię zmobilizować.
  • Atakują jego żonę ! …
  • … Taaak…To baaaardzo dobry sposób – pomyślałam.
  • Ojcze, a co tam u Ciebie ? – pytam, bo dawno nie rozmawialiśmy.
  • Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie …
  • Wasz związek to związek karmiczny …
  • ??? …


27. 08. 24 r. Warszawa.

Piotr przychodzi do domu z wieściami.

  • Wszyscy w firmie odczuwają działanie gacka. Pracownikowi zepsuły się dwa komputery, jeden po drugim. Dwa dyski zapasowe mu też poszły, stracił swoje dane i teraz siedzi nad odzyskaniem …Księgowa mówi do mnie rano …
  • Nie mogłam wejść do firmy, jakaś energia mnie od tego odpychała.
  • …  Mówię ci … Ktoś nam źle życzy cały czas … A wiesz co ja miałem dzisiaj ? Otwieram auto i widzę na moim siedzeniu kluczyk od starego garażu. To znaczy, gdy go wziąłem do ręki, miałem informację, że to od garażu. Jak on się znalazł na fotelu ? Nie mam pojęcia !
  • Wcale mnie to nie dziwi, naprawdę.
  • … Dzisiaj miałem też fajne widzenie. Idę i niosę w rękach wielki garnek z zupą. Zupa cały czas się gotuje, niosę to dla ludzi, dla was …
  • … Bo  ciągle nas karmisz … Dosłownie i niedosłownie. Przekazujesz słowa Ojca, to też pokarm. 
  • To jest przedłużenie gniazda.

Przedłużenie dawnej wizji …

Kilka miesięcy temu Piotr miał ciekawą wizję … 
-Zobaczyłem obraz mężczyzny trzymającego gniazdo, a w gnieździe ptaka pilnującego małe pisklaki. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/31/duch-swiety/

Dzisiaj wiem, że szczegóły wizji są ważne, więc dopiszę.

Liściaste drzewo stoi nad przepaścią. Na jednym z konarów jest duże gniazdo. W gnieździe, a raczej na obrzeżu gniazda jest gruba puchata papuga falista, patrzy na dwa pisklaki, które się przeciągają zadowolone. Całe gniazdo obejmuje rękoma mężczyzna, uważnie patrzy na gniazdo. To obraz naszej rodziny. 

Szukając w swoim dzienniku wg „gniazdo” natrafiłam na ciekawe słowa Adama.

Wczoraj natrafiłam na proroctwa niejakiego Adama–Człowieka. „Natrafiłam” to raczej niewłaściwe słowo. Szukałam czegoś w internecie i ciągle wybijało mi właśnie to nazwisko (pseudonim), więc zaintrygowana zaczęłam go studiować. Kiedyś już o nim pobieżnie czytałam, ale dzisiaj jestem pod wrażeniem. Czytając czułam energię Ojca i po raz pierwszy mam wrażenie, że to jest prawdziwe. Szczególnie zainteresowały mnie słowa dotyczące „namaszczonego”. http://adam-czlowiek.blogspot.com/p/adam-czowiek.html 

11 listopad 2010. 
Orle biały w złocistej koronie, ochraniaj swoje gniazdo. Karm i ochraniaj w twoim gnieździe tego, którego Bóg już namaścił, aby stał się przewodnikiem narodu w walce i zwycięstwie. Jemu Bóg da siłę i moc słowa. Kiedy przyjdzie czas Namaszczony w imieniu Króla królów da świadectwo Jego Królestwa w Rzeczypospolitej i umocni naród. Wszystko leży w waszych rękach. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/17/codziennie-masz-niebo/

Czytam Piotrowi na głos …

  • Miałem taką wizję z białymi orłami. Siedziały na szczycie i się rozglądały uważnie na świat pod spodem …
  • Ciekawe … – wdycham i żałuję, że nie mówi o wszystkich wizjach, jakie ma. Każda z nich jest ważna, jak się okazuje.
  • A wiesz co widzę z Tuskiem ? Przy nim jest więcej diabłów teraz. Jeden wyszedł zza jego pleców, uwidocznił się. Wyszedł z jego cienia. Dziwne, bo oni są silniejsi, gdy są niewidoczni. Wiesz dlaczego on tak często mówi bzdury ? Zaprzecza sam sobie ? Bo to one mu podpowiadają i mieszają w głowie.

p.s. Donald Tusk a Krzysztof Wesołowski. Burza w sieci po „błędzie” premiera – Wydarzenia w INTERIA.PL ???

p.s. The best of Mr Tusk ; https://www.youtube.com/watch?v=Iw-fz-Vpczk

Co znaczy dobra śmierć ?

19. 08. 24 r. Warszawa.

Odchodzi pokolenie aktorów z mojego dzieciństwa; https://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,zmarl-alain-delon–francuski-aktor-od-dluzszego-czasu-podupadal-na-zdrowiu,artykul,04557963.html

  • Szkoda Delona, miał dobrą śmierć.
  • Co znaczy dobra śmierć ?
  • Hmm … W spokoju, we śnie … 
  • Tak jak twój teść ? Na to trzeba sobie zasłużyć.
  • To taki nerwus czystego serca.
  • Serce jego kryształowe mimo wielu wypowiadanych zdań.
  • Najbardziej wrażliwy w domu.
  • Jest mnóstwo wrażliwych, ale on najbardziej.
  • Miał swój krzyż – …. był prześladowany przez dawny urząd bezpieczeństwa.
-Czy Edziu by cierpiał ? I to niedługo już ? 
-Z dnia na dzień. Ta przepuklina wyszła mu na ratunek. 
-A musiał chorować na jelita, nie mogliście to naprawić ? 
-Co to za życie, kiedy wszystko się daje i wszystko naprawia, co złe ... 
-No to Edziu miał wielkie szczęście, że odszedł we śnie, obyśmy wszyscy tak odeszli. 
-Na to trzeba sobie zasłużyć. 
-No to dziękuje Wam bardzo. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/30/kazde-zdjecie-ktore-przypomina-mojego-syna-lub-nim-jest-zawsze-jest/ 


21. 08. 24 r. Szczecin.

Obejrzałam wczoraj coś ciekawego; Do Ziemi leci statek-matka Obcych. Niedługo tu będzie – mówi informatorka z rządu (youtube.com)

Ciekawego, ponieważ Piotr 2 lata temu powiedział …

-Widzę wielki gigantyczny cień zbliżający się do Ziemi … Zobacz jakie mam ciarki. 
-………. – podsunął mi rękę pod nos, faktycznie miał. 
-Widzę teraz Ziemię z góry, ta wojna to głowa szpilki w porównaniu do tego, co nadchodzi. 

Opowiadał z przejęciem, poderwał się na równe nogi. Był i zaskoczony i zatrwożony. 

-Co to za cień… Jakaś asteroida ? 
-Wiesz co ? To dziwne … Widzę technologię. To jest bardzo ciemny metal, olbrzymi, większy od planety Ziemia. Słyszę … 
-Branka. 
-To wielki obiekt okrągły, dookoła kadłuba na pasku ma wyryty napis, takie łamańce. Nie litery. 
-Co czujesz z tego statku ? 
-Lęk. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/15/co-zrobic-zeby-ta-istota-ludzka-wstrzasnac/ 
  • Ta „planeta” to leci faktycznie ? – pytam Ojca wprost.
  • Leci.
  • … ???!!! … Ale po co ?
  • Po ludzi.
  • ???!!! … Jak to po ludzi … Po mnie też ?
  • Nie gadaj głupot – Piotr się zdenerwował.
  • No sam widzisz ! … – bronię się. 

Nawet mnie wydaje się to kosmicznie niewyobrażalne i niewiarygodne. Choć z drugiej strony … Jest zapisane …

MT; 36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. 37 A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, 39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.

Moja wizja pokazuje, że będzie bardzo mało ludzi na świecie … Może to nie kataklizmy, nie wojny  zdziesiątkują ludzkość, a to co leci ? Jedna z teorii, którą zaczynam brać pod uwagę.

-Przestań wierzyć w te głupie wojny. 
-Czy widziałaś jakiekolwiek budynek zburzony ? Sklep ?   
- No nie, ale ludzie nie było … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/08/u-ojca-nie-ma-obojetnosci-dba-o-swoich-powiernikow/
-Według jednego jasnowidza dni ciemności będą od pyłu i gazu … 
-Dlaczego zatruwasz sobie tym głowę ? Przecież ci pokazałem. 
-Wiem, ale tak sobie ... Dla porównania, konfrontacji … Ciekawe … W mojej wizji miasto było czyste, żadnego śmiecia, pyłu …, a jednak prawie puste. 
-Jak widzisz, wszystko ma znaczenie. A może to choroba ?  
-???!!! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/16/czasy-apokalipsy-tak-musi-sie-dziac/
  • Ojcze, a czy Trump wygra ? – zmieniam temat. 
  • Trudno Mi prorokować. Zależy jak kampania przebiegnie.
  • Aha …. – zaczynamy na wesoło.
  • A co u Twojego Syna Ojcze ?
  • . Ojciec właśnie zrobił wieeelkie oczy …
  • Naradę miał ostatnio, widziałam.

  • A co tu obradować, skoro wszystko jest zaplanowane i się wydarzy … – dumam głośno.  
  • Rozważają …. Rozważają, co ich …
  • Hmm … Oni byli bardzo skupieni przy tym stole
  • Bardzo poważna sprawa, to i bardzo poważni ludzie.
  • No to co obradowali ?
  • Nie wiem, nie było Mnie tam.
  • Byłem za siedmioma górami, za siedmioma lasami …
  • …….. – roześmiałam się.
  • Ojcze, no powiedz. Na pewno Syn Tobie powiedział.
  • Powie, jak wrócę z wakacji. Piotr też tam był ?
  • Nieee – jestem zaskoczona pytaniem.
  • Nie łapie się na naradę ? Taki „cienki Bolek” ?
  • ……. – Piotr buchnął śmiechem głośno, o mało do rowu nie wjechał. 

I tak to sobie rozmawialiśmy jadąc do Szczecina …

Słuchaj się swojej intuicji, Ja w niej jestem.

16. 08. 24 r. Warszawa.

Mamy długi weekend. Liczyłam na dłuugie rozmowy. Nic z tego. Gdy zapadł wieczór …

  • Jakie widzisz podobieństwa między sobą a uczniami Jezusa ?
  • … ??? … – zamurowało mnie na chwilę.
  • Piszesz.
  • Ale oni nie pisali.
  • Piotr też nie pisze.
  • Aaaaa, rozumiem.
  • Piotr dyktuje, przekazuje, ty piszesz.
  • Aaaa, czyli ktoś pisał przy Jezusie jednak … Źródło Q … – pomyślałam.

Wielu historyków twierdzi, że nie było źródła Q, ale wygląda na to, że rację to mają autorzy serialu „The Chosen” pokazując, że apostołowie zapisywali  słowa Jezusa na bieżąco.

-Wytłumacz tak po ludzku … Jak Ewangeliści mogli zapamiętać słowa Jezusa po kilkunastu latach i je zapisać ? Kiedy my nie pamiętamy już po kilkunastu minutach ? 
-Skąd znasz słowa modlitwy „Ojcze nasz” ? 
-Od rodziców – odpowiadam zaskoczona. 
-A oni ? Od swoich. 
-A oni ? 
-No wiadomo, ale te słowa są zapisane w Biblii, czyli mieli do czego sięgać …
-Tak dojdziesz do źródła …
-Czyli ktoś je na bieżąco spisywał !
-Już ci powiedziałem.
-Rozumiem… – i poczułam się jakbym dokonała odkrycia stulecia. Modlitwa została spisana i potem przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tak było też z Ewangelistami, ktoś zapisywał słowa Jezusa ( naukowcy nazywają to źródłem Q) i przekazywano je dalej. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/26/zaprawde-powiadam-ci-bracie-ujrzysz-swiatlosc-ojca-naszego/ 



17. 08. 24 r. Warszawa.

Na kawie chciałam porozmawiać, dzisiaj sobota, nadal długi weekend, ale Piotr nie ma na to siły. Pokazuje mi tylko ślady od ugryzień, które ma po wczorajszych egzorcyzmach.

  • Co byś robiła, gdyby nie było Piotra ?
  • Ale tak generalnie ?
  • Generalnie.
  •  Nie wiem. Poszłabym do pracy …
  • A dokąd ?…
  • Do Biedronki ! – palnęłam bez namysłu i wzruszyłam ramionami.
  • Nie tak to sobie wyobrażam. A książka ?
  • Książka …. No to się nie zrozumieliśmy. Książka przede wszystkim – pomyślałam. 
  • Widziałaś bukiet ? Ładny ? – …. w sklepie.
  • Ładny.
  • I tak będzie wyglądało twoje życie.
  • Zaczarowana dorożka.
  • Zaczarowany dorożkarz.
  • Zaczarowany świat.
  • Będziesz przeszczęśliwa za życia.
  • …. Dlaczego Ojciec mówi na ciebie anielica ? Tak słyszę. Dlaczego nie anioł ?

Przyznaję mu w myślach rację, przecież w Niebie płci wśród aniołów ponoć nie ma …


Piotr chce mnie wyciągnąć na spacer. Jest tak gorąco, że nie mam siły.

  • Nogi mi spuchły.
  • Człowiek jest w ogóle słaby – Piotr na to.
  • Słabe to ciało, żeby grzechu nie robiło.

Oooo … Nawet to, że organizm człowieka jest słaby, ma swój sens. 


Przegotowuję obiad, Piotr z pokoju woła mnie głośno …

  • Wiesz, co teraz widziałem ? Za drzwiami na balkonie stała hiena. Wyprostowana, gapiła się na mnie, zaglądała tutaj.
  • …….. – poczułam się zmęczona. Nie tylko gorąco, to jeszcze głupoty gada.
  • Nie pomyliłeś się, widziałeś.
  • Potraktuj to jako symbol, ktoś ci się przygląda.
  • Ale mi to pokazano ! – Piotr nadziwić się nie może.
  • Cętkowana, wysoka, gapiła się… Nienormalne ! Homiel, nie możesz pokazywać konkretnie, a nie symbolikę ?
  • Wymagam od ciebie to, co od Oli, myślenia.
  • Hiena podobna do serwala, nie uważasz ?
  • … ??? ….
  • Myśliwy na małe zdobycze …

No i kto to może być ? Nie mamy pojęcia.


Wieczorem. Wg KS PIOTR GLAS PRZYJECHAŁ DO MEDJUGORJE! (youtube.com) Glasowi postawiono nowe zarzuty. Nie wierzę w żadne. 

  • Glas wiedział, co go spotka. Atmosfera się zagęszczała.
  • A zostanie skazany ?
  • Módl się, twoja modlitwa mu pomaga.
  • Ale on jest niewinny, prawda ?
  • A jakaż to jego wina ? Że mówi prawdę ?
  • Nie pytaj, masz otworzony strumień, słuchaj się swojej intuicji, Ja w niej jestem.
  • Stu będą mówili, że zawinił, ale to znaczy, że mówią prawdę ?

Zmarkotniałam. Mając tylu wrogów nie da rady się obronić samemu. Tylko Ojciec może pomóc.

  • Wierzysz, że słyszysz ?
  • …. ??? … No wierzę, ale tak jak Piotr słyszeć ?
  • A gdy go nie będzie ?Piotr zaczął ruszać brwiami. Roześmiałam się.
  • No tak, słyszałam już Ojca parę razy, to wierzę … To sobie pogadamy ?
  • Ojciec zrobił teraz wielkie oczy …
  • …….. – pomyślałam, że się zagalopowałam.
  • Zanim to się stanie (wzięcie), będziesz wiedziała, że to nadchodzi, bo zaczniesz słyszeć.
     Zaczarowana dorożka. Zaczarowany dorożkarz. Zaczarowany świat.

Jesteś podróżnikiem.

15. 08. 24 r. Warszawa.

Od wczoraj miałam silną potrzebę pójścia na dzisiejszą mszę. Zdecydowaliśmy się pojechać nad Jezioro Sulejowskie, ale przedtem koniecznie na mszę. Siódma rano, mało ludzi, jeszcze nie tak gorąco, przyjemnie, ale nowy ksiądz, który pochodzi ze Wschodu na pewno, może nawet z Ukrainy, ponieważ nie potrafił się dobrze po polsku wysłowić. Niestety, mówił tak niewyraźnie i dość smętnie, że ziewać zaczęłam. Obudziły mnie w pewnej chwili słowa …

(Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab) Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca”

  • To o Nike i o tobie – szturcham Piotra.

Po chwili ksiądz …

(Łk 1, 39-56) Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę.

  • To też o tobie, Jan Chrzciciel – znowu szturcham Piotra.

Dzisiaj Wniebowstąpienie Maryi … 

  • Zauważyłeś ? O tobie mówili – zaczynam po mszy.
  • Czy ja wiem … – Piotr pełen wątpliwości.
  • Fajnie, że nie wiesz.
  • Fajnie ?
  • Oj, pycha by była. Jesteś podróżnikiem, serfujesz.
  • Fala … – pomyślałam. To tam serfował.

  • ….. Ale to była scena ! Stali z platynowymi włosami, przepiękni, bez skrzydeł, wysocy na 3 metry. Na przeciwko nich stała wielka postać, świetlista, mężczyzna i mówi …
  • Który z was pójdzie ?
  • Oni spojrzeli się na siebie, jeden na drugiego i spuścili głowy, nikt się nie odzywał. Bóg wtedy jeszcze raz pyta, ale bardziej zdecydowanie, mocniej …
  • Któż z was pójdzie ?
  • Tamci są zaniepokojeni, schylają głowy jeszcze bardziej. Patrzę na to jakby z góry. Nikt się nie odzywa i wtedy odchyla się taka kotara. Zasłona jest za Bogiem jasnobrązowa, odchyla się i wychodzi taki ktoś w łachach, stroju zgrzebnym … Taki worek ucięty ma tylko, żadnych rękawów, i on mówi …
  • Ja pójdę.
  • Ty ?!!! To idź.
  • W tych słowach było pełno znaków zapytania. Obserwowałem tą scenę z góry i nie mogłem uwierzyć, że nikt nie chciał iść. Przecież to Bóg prosi !!!

Opowiada mi po raz dziesiąty może, ale lubię tego słuchać. Zawsze dowiaduję się czegoś nowego.

  • Ojciec mi mówi, że jak następnym razem będę kupował wodę to z zapachem paczuli.
  • Czego ? Paczuli ? – pierwsze słyszę.

Od razu sprawdzam w internecie. Uśmiecham się szeroko, paczula faktycznie istnieje.

Jak pachnie paczula? Paczula pachnie orientalne, często jej zapach jest określany jako korzenno-ziemisty. Paczula jest bardzo często wykorzystywana w perfumach ze względu na to, że jest doskonałym utrwalaczem zapachów i dodaje świeżości perfumom. W aromaterapii zapach paczuli może uspokoić emocje, poprawić nastrój i złagodzić niepokój. Niektórzy opisują go jako zapach uziemiający i równoważący emocjonalnie, który pomaga zrelaksować umysł i ciało.


Nawigacja poprowadziła nas nad Zalew Sulejowski ale przez Tomaszów. Tomaszów ! Oczywiście pomyślałam, że to może teraz zawitaliśmy na chwilę do Tomaszowa. Nie byłabym nawet zdziwiona znając „niespodzianki” Tatusia, ale na szczęście nie o taką wizytę w Tomaszowie chodziło. Byliśmy tam 5 minut, pojechaliśmy nad zalew, dzień spędziliśmy na kajakach.  Wracając … 

  • Taki dzień zdarza się raz i więcej nie, ale więcej „nie” to tak, jak ostatni raz – Ojciec do mnie.
  • Taki dzień zdarza się raz … – śpiewa nadal.
  • Czyli nie powtórzymy jutro ? 
  • Czy Ja źle śpiewam ?
  • …….. – roześmiałam się.
  • Homielku, czy Ty się z nami nudzisz ?
  • 24 h na dobę przygoda.
  • …….. – śmiech.
  • Musimy to powtórzyć, ale na innym akwenie.
  • Hmm … Akwenie … – dawno nie słyszane słowo.
  • A dlaczego na innym ?
  • Dla rozmaitości.
  • Ojciec ci śpiewa …..
  • Szczęśliwej drogi już czas … Posłuchajmy słów.
  • …. Ojcze, dlaczego nie chcesz, abyśmy jechali do Kazimierza ? – nie mogę zrozumieć do dzisiaj. 
  • Każdy wyjazd wiąże się z gastronomią.
  • Aaa, rozumiem, za dużo chemii naraz dla niego.
  • Z tej mąki nie powinno się piec chleba …

Piekarnia, która była naszym celem podróży, bardzo znana była ze swoich wypieków. Wykorzystywała wyjątkową mąkę, kolejki po wypieki wychodziły na ulicę. Ostatnim razem zauważyłam, że ich drożdżówki, bułki to już nie to samo, co znaliśmy przez lata.  Czyli … Mąka – trucizna. Lody – trucizna. Ryba – trucizna. Trzy nasze żelazne punkty do zwiedzania to trucizna, a każdy wyjazd do Kazimierza to przede wszystkim gastronomia.  Śmiertelna dawka trucizny w ciągu 3 godzin. Dlatego chlebak został zamknięty. Chlebak ! – symbolika nieprzypadkowa; coś, co przechowuje i daje pożywienie.  Zagadka zamykającego się chlebaka w końcu rozwiązana. Ojciec po prostu nieustanie dba o Piotra serce. 

 

Rozpędzają się czasy spowolnienia i zwolnień.

11. 08. 24 r. Warszawa. Część 2.

Rozmawiamy o firmie, o naszych pracownikach …

  • Dbaj o ludzi, będą wierni, zwłaszcza teraz.
  • Rozpędzają się czasy spowolnienia i zwolnień.
  • Aaa … To znaczy, że nic z tobą się nie stanie !
  • Żeby było jasne … Mówimy o tygodniach, nie miesiącach.
  • … ???!!! … – https://www.bankier.pl/tag/fala-zwolnien-grupowych-w-polsce
  • Fajnie spojrzał Caviezel ?
  • Fajnie ! 

Ucieszyłam sie z pytania, ponieważ wcale nie byłam pewna tego, co zobaczyłam.

W tych trudnych ostatnio dniach miałam wczoraj bardzo fajną wizję. Wchodzę gdzieś do pomieszczenia i widzę kilku mężczyzn siedzących wokół stołu. Wyglądali, jakby odbywała się tam narada. Wchodząc zauważam, że tylko Caviezel odchyla się na krześle do tyłu, jakby chciał sprawdzić kto wchodzi. Spojrzał mi głęboko w oczy, trwało to chwilkę i wrócił do swojej pozycji przy stole. Był poważny, miałam wrażenie, że w ten sposób się po prostu ze mną przywitał. Czekał, aż wejdę … I koniec wizji. Tylko tyle, a może aż tyle …

  • I jak ci było ? Miło ?
  • Miło – uśmiecham się szeroko.
  • Czyli miły jest Bóg ?
  • … Miiiiły … – już wiem, o co chodzi.
  • Nigdy nie przesądzaj czegoś, czego nie jesteś pewna.
  • I pokłoń się tym czasom, bo są naprawdę trudne dla olbrzymiej ilości ludzi.
  • …. Zobaczyłem teraz fragment filmu z „Castaway”, gdy flaga pokazuje, że odwrócił się wiatr i można płynąć. 
  • Na razie wiatr wieje – …. w stronę lądu.
  • Kiedy zmieni kierunek, on musi odpłynąć.

Po południu.

  • Moim zdaniem PIS wygra wybory, ale widzę ich znacznie mniej w partii, wielu odejdzie. Oni wygrają i sami będą zaskoczeni, że wygrali. Ludzie będą szukali normalności, dlatego wygrają. Mam wrażenie, że Ziemia jest dziwnie jasna, może po jakimś wybuchu jest  jasna …
  • A może po oczyszczeniu ? – podrzucam myśl. 

Dzisiaj wprowadziłam na blog tekst, gdzie opisuję wizję mojej córki …

Zasnęłam i miałam niesamowitą wizję. To nie był sen, ale wizja. W wizji budzę się, jakbym normalnie się budziła. Wstaję z łóżka, jakbym normalnie wstała i widzę coś niesamowitego …. Cała kuchnia jest w śniegu. Dotykałam ją rękoma, bo nie wierzyłam, co widzę. To był taki śnieg, że aż błyszczał … No coś niesamowitego. Normalnie puchaty śnieg, dużo śniegu, ale dziwne, że wcale w mieszkaniu zimno nie było. Na zewnątrz normalna pogoda, jak dzisiaj, czyli wiosna. Patrzyłam na ten śnieg kompletnie zaskoczona, bo nie rozumiałam jak to jest w ogóle możliwe. To było tak realne, że nie mogłam uwierzyć, co widzę jak to jest możliwe. I wtedy obudziłam się naprawdę i pierwsze, co zrobiłam, to szybko odwróciłam głowę i sprawdziłam, czy w kuchni nadal jest śnieg. To było tak realne, że myślałam tylko co tu się cholera stało … Teraz dziwnie się czuję … Tył głowy mnie boli i się kołyszę, jakbym … nie wiem, jak lekka karuzela… 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/11/kielich-trudu/

 I takie coś od razu zauważam na YouTubie …

Postacie z Biblii: Henoch, przyjaciel Boga (youtube.com)

Aż musiałam obejrzeć, bo skąd „winter is comming” ?



13. 08. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Nad ranem słyszałem jak moja dusza rozmawia z Ojcem. Ojciec powiedział jej …
  • Nigdy nie odszedłeś z naszego świata.
  • Twoja powłoka leży i czeka, bo ty wędrujesz po innym świecie.

Jestem w stanie to nawet zrozumieć.



14. 08. 24 r. Warszawa.

Jeszcze jedna nauka na całe życie …

  • Niczego nie oczekuj od ludzi, mniejszy zawód będzie.
  • Poświęcić się ? Będą chcieli odejść ? Niech odchodzą.
  • Niczemu się nie dziw.
  • Nie dziw się, co cię spotka i co cię spotkało.