Przebudzenie będzie straszne.

18. 10. 20 r. Warszawa.

Wracamy pociągiem. Siedem godzin jazdy strachu, że ktoś nam do przedziału wejdzie z covidem.

  • Wczoraj pisałam o wirusie niesamowite słowa …
- Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
- Ale długo nie potrwa. Ojciec ją zatrzyma. 
- Dostaną lekarstwo z Nieba. Ktoś przyjdzie. 
- Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli. 
- Żadnego leku nie znajdą. Nie zdążą… Jak wymyślą, będzie już inny. 
- Lekarstwo jest we Mnie. Przypomną sobie o Mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/17/przypomna-sobie-o-mnie/
  • Wiesz jak wirusa widzę ? Jak mi go pokazują ? On w tej chwili ma miecze i nimi kłuje, ale on się już przezbraja. Widzę na razie kulki z kolcami, to one kłują. Ale kolejne kulki się formują i one nie mają już mieczy, ale trójzęby metalowe i ta kulka się szybko obraca wokół siebie i tnie co popadnie. Widzę krew w środku jak przy eboli. Wewnętrzne krwawienia.

  • Czyli … Jak to rozumieć ? Będzie bardziej śmiertelny ? Bo na razie jest łagodny stosunkowo. W Polsce ? Na świecie ? – chcę wiedzieć więcej.
  • Wszędzie. Będą puste domy stały, aż przyjdzie moment i wszystko opadnie nagle.
  • Hmm …. A Polska wyjdzie z tego ?
  • Kto, Trzaskowski ?!
  • …….. – aż się cofnęłam. Oczywiście nie chodzi o samego Trzaskowskiego, ale o to co sobą prezentuje.
  • Ci, którzy krzyczą i obrażali Maryję ?
  • Nigdzie na świecie tak nie obrażano Maryi.
  • … To prawda …

Kiwam głową w zadumie zdając sobie sprawę, że w Polsce wirus będzie mocny. Maryja ubóstwiona i poniżona … Tylko u nas …

  • Komu chcesz dać to powietrze ? Im ?!!!
  • Tym, którzy Mnie zabili, obrażali Mego Syna, który cierpiał za nich też ?
  • Po kolei zetrę ich z powierzchni.

Zaniemówiliśmy. Ostre słowa …

  • Widzę jakby Bóg był w rozterce …
  • Widzisz ? On chce stworzyć nowy dekalog !
  • Bingo ! – pomyślałam.

Wczoraj pan Trzaskowski ogłosił program swojego nowego ruchu. Jedno słowo spowodowało, że pomyślałam, iż sobie właśnie nagrabił.

Znajdziemy to, co nas łączy, stworzymy dekalog wspólnej Polski, dekalog wartości, pragnień, marzeń, które są wspólne dla Polek i Polaków – powiedział w sobotę Rafał Trzaskowski podczas inauguracji swojego ruchu „Wspólna Polska”. https://www.wnp.pl/parlamentarny/spoleczenstwo/trzaskowski-stworzymy-dekalog-wartosci-ktore-sa-wspolne-dla-polek-i-polakow,102410.html

  • Człowiek nie ma pojęcia o czym mówi ! Słowo „dekalog” przynależy do Jednego.
  • On, czy jego żona chce dekalog. Ta marionetka !
  • Wow … – zatkało mnie.

Po Ojca słowach zrozumiałam, że to nie on, a jego żona motywuje go do takiego, a nie innego działania. Wcale nie byłabym zdziwiona … 

W wywiadzie Małgorzata Trzaskowska poparła pomysł „tęczowego piątku” w szkołach i przedstawiła swój pomysł na „wychowanie obywatelskie”, które miałoby być alternatywą publicznej edukacji.
– Część tych szkód [w edukacji] można naprawić z poziomu samorządu. Można wprowadzić wychowanie obywatelskie, które sprawi, że dzieci będą bardziej świadome tego, jak działa państwo i społeczeństwo. PiS próbuje z pomocą Kościoła zmienić szkołę tak, żeby kształtować konkretnie sformatowanych wyborców, a nie niezależnych, zdolnych do samodzielnej refleksji obywateli. Musimy to zatrzymać, bo inaczej efekt tych działań będzie niszczący dla polskiej przyszłości. To muszą być różnorodne działania – powiedziała Trzaskowska.

Mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – stwierdziła była urzędniczka warszawskiego ratusza. https://www.tvp.info/48297287/trzaskowska-mam-do-kosciola-zal-a-znajomi-chodza-pod-presja-starszych-wieszwiecej

  • Widzę ostry miecz jak błyszczy. Jest tak ostry, że tylko na niego patrząc można się skaleczyć.
  • To są dusze, które idą na zatracenie.
  • Nic nie osiągnie. Pociągnie trochę na dno.
  • Widzę nagą paradę, która idzie za nim, on topi tych ludzi.
  • Encyklika diabła.
  • …….
  • Jeśli jest wirus, to ta świeca świeci pod kopułą nadal ?

  • Świeci dla tych, którym ma świecić. Chroni, których ma chronić.
  • Jak z tą laską. Jak wąż ugryzie, dotknie laski – … i uwierzy.

Księga wyjścia ; 4;1 Na to powiedział Mojżesz: «A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że Pan nie ukazał mi się wcale?» 2 Wówczas Pan zapytał go: «Co masz w ręku?» Odpowiedział: «Laskę». Wtedy rozkazał: «Rzuć ją na ziemię». A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś uciekał przed nim. 4 Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon». I wyciągnął rękę i uchwycił go, i stał się znów laską w jego ręku. 5 «Tak uczyń, aby uwierzyli, że ukazał tobie Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba».

  • On też jest chroniony, żeby zwiódł jak najwięcej.
  • Przebudzenie będzie straszne.
  • Ale jaką lekcją muszą przejść, żeby się przebudzić ?
  • ……..
  • Powiedziałeś, że widzisz Ojca w rozterce ? – … to naprawdę ciekawe. Ojciec się waha ?
  • Tak mi się wydaje, ale Ojciec mi teraz pokazał jak ty na mnie kiedyś patrzyłaś badawczo, bez emocji.
  • Aaaaa …. – przypomniałam sobie to bezcenne dla mnie doświadczenie.
Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje…
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/ 
  • Ty się nie dziw, że bez emocji. Ma tyle ludzi pod kontrolą i to od tysięcy lat …
  • I wiele planet. Zna ich na przestrzał – Piotr dodał.
  • Jakbym miał wszędzie płakać, byłaby ciągle ulewa.
  • ……… – roześmialiśmy się.



Dopisane 15. 04. 2021 r.

Spytałam Ojca niedawno, czy szczepionki załatwią sprawę wirusa.

  • Godzina 15, a ty dzień oceniasz ?

Czyli to się okaże na sam koniec.

Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia. Pojawiają się nowe doniesienia ws. szczepienia preparatem firm Pfizer/BioNTech. Według obserwacji prowadzonych w Izraelu, osoby zaszczepione tą szczepionką mogą nie być w pełni chronione przed zakażeniem tzw. południowoafrykańskim wariantem koronawirusa. Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia – WP Wiadomości 

16 przemyśleń nt. „Przebudzenie będzie straszne.”

  1. Oook… Czy ta twoja paruzja, którą słyszysz jest zapisana w AJ ? Spytaj się Ojca.
    Ona jest dla was.
    ???!!!!
    Kiedyś wspomniałem tutaj o paruzji i tym że inaczej będzie ta lustracja przebiegała podczas tego nadprzyrodzonego spotkania Jezusa z Nami, a inaczej z letnimi, czy umarłymi duchowo. Dla Boga spotkanie z jego dziećmi to radość. ON tę radość Każdemu z Nas okaże w tym spotkaniu. On się już teraz cieszy na to spotkanie. Na spotkanie które jest niewyobrażalną bliskością Boga w Naszych sercach. To jak powitanie rodziny Boga w Naszym domu, w Jego świątyni, w Nas, gdzie jest już teraz przez każdego z Nas oczekiwany. Powitanie obfitujące w pełnię czułości i upragnionego przez Tatę spotkania ze swoimi najbliższymi. Tymi nowymi ale też tymi niejednokrotnie sprawdzonymi najbliższymi jak i tymi bardzo już sędziwymi.
    Dla Nas – powiedział to spotkanie jest, bo to ON czeka na tę bliskość. Chce ją Nam okazać.
    Dlatego tak właśnie powiedział.
    On chce mieć Nas już u siebie, być z Nami w nowym Jeruzalem.
    Z Nami czystymi, gotowymi. wesołymi i SZCZĘŚLIWYMI.
    A co z „gojami”?
    Tutaj przytoczyłbym taki swoisty przykład.
    Wyobraźmy sobie spotkanie Inków z Hiszpanami.
    Inkowie nie znali koła, nie korzystali z dobrodziejstw, które koń w tych czasach wnosił do prozy życia im współczesnych. Zobaczyli Hiszpanów jadących na koniach i przelękli się.
    Jak który z Hiszpanów zsiadł z konia, to ku ich zdumieniu (zdumieniu jeźdźcy) oddawali pokłony temu odciążonemu zwierzęciu, bo było większe od jeźdźca, no i oczywiste było to dla Inków że jest to ważniejsza część całości.
    Nie mieściło im się to w głowie, że tak się sprawy mają.
    Tak będzie z niewierzącymi. Po prostu zicherung – bezpiecznik wybije niejednemu. Ludzie zwariują, będą zaburzeni a ci którzy będą mieli mocno nagrabione nie będą chcieli być na właściwej drodze w ukorzeniu się. Duma im nie pozwoli. Ta wizyta Taty w ich sercach będzie dla nich jedynie prezentacją rzeczywistości, która przez wielu właśnie uważana jest za bajki i dyrdymały. Zwłaszcza przez wykształconych i biegłych w mądrościach nauk ścisłych, stąpających twardo po ziemi twardogłowych. A Tato, no cóż, nie przyniosą Jemu te spotkania tyle radości, co spotkanie z Nami.
    … Przyzwyczailiśmy się, że apokalipsa to jakaś bajka, legenda, coś nierealnego. Tym bardziej nierealnego, że ta wizja jest z punktu widzenie logiki bardzo niedorzeczna. Latające smoki, jakieś bestie, anioły itd.
    Jak wierzymy Pismu, to trzeba Nam przyjąć jak piłkę na klatę piłkarzowi, że real opisywany w Piśmie jest prawdziwą rzeczywistością dla Nas wszystkich, teraz tutaj żyjących i nie jest to jeden, jedyny real.
    Wyobraźmy sobie i przyjmijmy do wiadomości że Ola, pisząc to wszystko co opisuje, jedynie relacjonuje rzeczy niepojęte i dziwne a jednak prawdziwie istniejące, do takiego świata zmierzamy.

    1. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje…
      Nie wtryniam się, ale dam wiarę temu co powyżej i wiem że tak się właśnie podziało bo sam miałem takie podobnie, gdzie zostały mi zaimplementowane doświadczenia których nie przeżyłem fizycznie a gdy obudziłem się, miałem własnie takie wspomnienie jakbym to przeżył. Podam przykład, nie moje doświadczenie, ale przykład:
      Śniło nam się że jedliśmy będąc gdzieś w dżungli wczoraj smaczne pomarańcze i banany zrywając je prosto z drzew. Budzimy się i przypominamy sobie ten sen oraz czujemy w ustach i na dłoniach zapachy tych owoców. Wąchamy nieco na trzeźwiej, później jeszcze raz, bo wydaje nam się że to jeszcze sen a tu dalej to samo, czujemy te zapachy. Jak to, zapytamy?
      Wtedy jedynie tak jak w poprzednim moim wpisie idąc za adminką trzeba sobie gdzieś na kartce długopisem, nie ołówkiem napisać datę i to :
      Oook…!!!

      1. Adall opisujesz oświetlenie sumień?
        Tak, ja to chciałem już wcześniej napisać ale się wahałem a teraz wiem że mogę.

        1. Ci co wiedza o oswietleniu juz czekaja i tęsknią… to spotkanie bedzie niesamowite i pelne wszystkich mozliwych emocji… uczuc… pozytywnych… ale tez bolu i jednak jakiegos wstydu ze bylo jak bylo… czasu nie cofniemy ale pokuta i spowiedź z tego co juz za nami daje nadzieje na milosierdzie …

  2. Musi byc gorzej…tak gorzej jak nikt nigdy nie widzial… a wtedy.przyjdzie kataklizm… wojna… glod… jak plagi egipskie… Dopiero wtedy przy mroku… ludzie moze cos zrozumieja…a z tego mroku z tego co popsul czlowiek…naprawi Bóg w swoim planie… ale nam swiadonym ciezko patrzec… i ostrzegac bliskich…byc wysmiewanym przez tych co tv non stop ogladaja… bo szczepienie i wróci nornalnosc przeciez… a oni tylko chca normalnosci… nie nawrocenia…nie ocalenia w Bogu…

    1. 100% się zgadzam, dodam jeszcze, że wielu księży w modlitwie powszechnej na mszy św. modli się o ustanie epidemii i powrót do „normalności”.

      1. O tak…moje „ulubione” o ustanie pademii…o nastanie spokoju… (nie mylic pokoju…), bo o pokoj na swiecie trzeba mocno sie modlic… gdyz nie jest nam dany na zawsze poki co… kolejny to aby ludzie dbali o trzymanie dystansu i nie siali lęku wsrod innych… zeby postepowac zgodnie z wytycznymi sanepidu. Za chwile beda zachecac do szczepien. Sami juz sie szczepia… nic o nawroceniu, nic o zatrzymaniu sie i przygotowaniu do kazdej opcji ktora moze sie wydarzyc, czyli nikt nie mowi, ze siostra smierc najwieksza demokratka bierze i nie patrzy na kase czy brak czasu na zmiany… nic o spowiedzi a gdziez generalnej… wyjatki tylko…
        Jesli juz mamy byc zdrowi to trzeba korzystać z dobrodziejstwa natury czyli zdowa zywnosc, higiena, aktywnosc spol. Duchowosc i bliskosc wsrod najblizszych a nie totalna izolacja.

          1. Czytalam rano…retoryka tego pisma… ehhh bo sami sie szczepia to musza miec czarno na bialym… a ludzie chca miec ladnie czysto i pachnaco…

  3. Ek czytałeś newsy te z blogu.
    No.
    Co powiesz?
    Anie (!) moga późnij co powiedzieć … bo mie przytkało a terozki patrza i słuchom Nomcebo
    https://www.youtube.com/watch?v=Won6YrN9dR0
    No i .
    Fajnie grajom i słuchom, nie widzisz ucza sie, co to lans jest, bo nie umia a trzeba chociaż trocha umieć. Nowe idzie.
    Gdzie idzie?
    Od Ponbóczka idzie i trza sie śmioć a Barnaby czasem nima a pasowałoby żeby zawsze był … i do kożdego czasem sie pośmioł.

    p.s. Myślę że taka puenta wszystkich Nas dotyczy.
    Mom (!) już łyżeczka spasowano, każdy se może i powinien spasować, tako dlo siebie, tako ulubiono.
    Zaczna niedugo trynować, po 5, 10, sekund i może nawet trocha Chinkom zostana.
    Po tej burzliwej wymianie ognia już teraz znacznie lepiej jest,
    poznajemy się, dowiadujemy i rozumiemy, że to co dla jednego jest oczywiste to dla drugiego może być głupotą, ale też ekstremalnie, może stać się nawet wstrząsem.
    Dzięki Wszystkim i PISZMY, nawet jak ktoś kogoś niechcący urazi to przecież można przeprosić.
    Bo czy jest w Nas jakaś zła wola?
    Bardziej nieumiejętność, bezczynność ale też strach przed ciosem, przed dokopaniem mu tutaj.
    Czuję że ważną jest właśnie u Nas, taka atmosfera zaufania, doradztwa czy porady, ale też śmiechu, dobrego humoru, bo możemy jak wielu zbyt mocno zakręconych w boju po prostu polec.
    Z troski, ze zgryzoty, ze starania, z przygnębiającej perspektywy.
    Tak że bez urazy wszystkim, a najlepiej to do śmiechu!
    https://www.youtube.com/watch?v=BAEAAJG-ntk

  4. Trzaskowski, Lempart i inni z tego ścieku przechorowali covida i robią dalej swoje. Jakby rzeczywiście mieli ochronę.

    A tysiące umierają.
    A może śmierć teraz to łaska? Bo to co przyjdzie będzie tak straszne, jak opisuje AJ:

    A z dymu wyszła szarańcza na ziemię,
    i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony.
    I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu,
    lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach.
    I dano jej nakaz, by ich nie zabijała,
    lecz aby pięć miesięcy cierpieli katusze.
    A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona, kiedy ugodzi człowieka.
    I w owe dni ludzie szukać będą śmierci,
    ale jej nie znajdą,
    i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie.

    1. „A z dymu wyszła szarańcza na ziemię, i dano jej moc”

      Ciekawe, dwa dni temu miałam podobne zdanie;

      Ich czas nastał.

    2. Ale przypomnę jeszcze zdanie dlaczego tak się ma dziać;

      Im bardziej zepsuty świat, tym łatwiej światłość się przebije.

Możliwość komentowania jest wyłączona.