Czekam na zdarzenia w tym świecie i innych światach.

12. 12. 23 r. Warszawa.

  • Pół nocy nie spałem, a nad ranem miałem wizję. Siedzę na przystanku tramwajowym niedaleko mojego biura. Podjeżdża fordem mój pracownik, ja wsiadam i siadam do niego tyłem jako pasażer. Zauważam, że są też jego dwoje dzieci, są szczęśliwe, bawiły się razem. On mnie odwozi do domu … Takie mam przeświadczenie, do domu …
  • Hmm … Bardzo ciekawe i zauważ, że już nie audi, bo nie masz audi.
  • Ojcze co to znaczy ?
  • Zawieszam swoją działalność ….
  • To by nawet pasowało. Auto prowadzi już twój pracownik i on ciebie odwozi …
  • ……… – Piotr się zdenerwował.
  • Skoro on, to po co mu nowe auto ? Będzie wożony.
  • Woow … Odwozi go do domu ? – pytam jeszcze raz, aby zrozumieć znaczenia słowo „dom”.
  • W stronę domu …
  • Aaaa…. – kiwam głową, że teraz rozumiem. Kolejny etap, kolejna zmiana. Piotr już może nie prowadzić firmy, przejmie ją ktoś inny.
-Ja na pewno nie przejmę twojej firmy, nie nadaję się. 
-Źle to interpretujesz, to nie Ola przejmie, to My przejmiemy wszystko. Przejmiemy Olę i twój majtek. 
-Ty zostaniesz z tym chłopcem, biedny i goły. 
-Zostaniesz z chłopcem, bo tak wybrałeś. 
-Zatwardziały materialista wybrał duchahttps://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/21/dasz-swiadectwo-mojej-wielkiej-chwaly/
  • Coś się stanie ze mną – mówi z żalem.
  • To więcej niż pewne.
  • Really … ? – nie wytrzymałam pełna wątpliwości.
  • Może być jak z „216”, że to wszystko niedosłownie będzie.
  • Spodziewaj się gości – do mnie.
  • … Gości ? Czy gościa … ?
  • Już sam nie wiem, co słyszałem … – Piotr.
  • …Zaraz mnie szlag trafi – pomyślałam. Takie ważne sprawy, a on nie dosłyszy. 

Wczoraj było powołanie nowego rządu Tuska, wszędzie go teraz pełno w mediach.

  • Ojcze, czy naprawdę nie dało się inaczej ?
  • Wiesz dlaczego tak ? Umarłaby prywatna działalność, spółdzielczość.
  • Wyciskali soki dla swoich programów, nie byłoby zmiłowania, uwierz Mi. 
  • Nie ma znaczenia, kto będzie rządzić.
  • Rządzić będzie przyroda, rządzić będzie nieuchronne.

p.s. Przyroda w Dubaju; https://twitter.com/INDIANOPINION01/status/1781196121077149900?t=6HauyuqAgNoFZfxrtrCKrA&s=08

  • … Ojcze, a co u Ciebie ? – Piotr nieoczekiwanie. 
  • Czekam powoli.
  • Spokojnie obserwuję jak twoje szachy wczorajsze – do mnie. 

Śmieję się głośno. Zaczęłam wczoraj grać w szachy z komputerem i idzie mi bardzo opornie. 

  • Przegrałam z 10 razy pod rząd.
  • Ja sobie nie mogę na to pozwolić.
  • Czekam na zdarzenia w tym świecie i innych światach.
  • ??? A co się dzieje w innych światach ? – ja od razu.
  • Żeby ci powiedzieć, musiałbym cię wprowadzić.
  • … Szkoda ….
  • Poukładamy porządek tego świata … na nowo, nastąpi spokój.

  • Pamiętasz ?
  • Wizję ? Był spokój …
  • Będziesz miała, co wspominać.
  • Będziesz czytała zeszyty wstecz, czyli będziesz czytała na nowo, zanim ktoś przyjdzie, a jego nie będzie …
  • Zobaczysz ile nowych wniosków wyciągniesz.


13. 12. 23 r. Warszawa.

  • Nie możesz się tak garbić – strofuję Piotra.
  • Bo co ? 
  • ……… – roześmiałam się szczęśliwa, że Ojca słyszę. 
  • Bo Ciebie Ojcze reprezentuje.
  • A ty niby co ?
  • … Co  ja ? – pytam niepewnie. 
  • Nie piszesz o Mnie na tym pogmatwanym świecie ?


14. 12. 23 r. Warszawa.

  • Kiedy tylko wczoraj przyszedł do domu Piotr, jeszcze w drzwiach mówi …
  • Ojciec cię zaprasza jutro na mszę.
  • ??? … – zdziwiłam się.
  • A dlaczego tak ? Coś ważnego jutro ?
  • Spojrzał na ciebie karcąco …
  • Oook, ok … Idziemy – struchlałam nieco. 

Nie spałam więc już od 5 rano, aby się nie późnić. Msza jak zwykle w adwencie piękna, ale kiedy ksiądz zaczął mówić, że nadchodzi Eliasz, który jest zwiastunem przyjścia Chrystusa …

(Mt 11,11-15) Jezus powiedział do tłumów: „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha”.

tylko spojrzeliśmy się na siebie bez słów. 


Wczoraj jeszcze raz przeczytałam wypowiedzi Adama … https://astroweb.pl/polska-2023-przepowiednie.php

  • Co się z nim stało ? Jest egzorcystą, a stanął po stronie PO ? Nie potrafię tego zrozumieć – jestem zawiedziona.
  • Niewielu ich zostało, którzy przeszli sito.
  • Jeszcze wielu przejdzie, połączą się z panterą.

13; 1 I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. 2 Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza jej – jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.

  • Te wąskie drzwi to też jest sito …
  • Nie stanął po Mojej stronie, widzisz to ?
  • Widzę i nie rozumiem …
  • Widzisz jak ulegają ?
  • Co się z nim stało ?
  • Będę jeszcze tęsknić za PIS-em ! – Piotr grozi.
  • Nie za PiS-em …
  • Za Bogiem.
-Ludzie musieliby się zmienić, a to jest awykonalne dla 90% ludzi – Piotr stanowczo. 
-A kto powiedział, że to dla nich ? 
-To dla kogo ?
-Dla tych 10%, z tych 10 narodzą się nowi. 
-A te drzwi i tak bardziej otwarte nie będą. 
-One nigdy nie były szeroko otwarte.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/06/diabel-tam-gdzie-widzi-rane-tam-wpuszcza-robale/ 

Współcierpiąca z Synem.

10. 12. 23 r. Warszawa.

Rozmawiamy o atakach na papieża Jana Pawła II.

  • Nie trwóż się.
  • …. Ojciec dotknął mojego ramienia, dosłownie poczułem to …
  • Ojcze … A co u Chrystusa ? – pytam ostrożnie, dawno o Nim nie mówiliśmy.
  • Też jest na angielskim … Wiesz po co ? Conversation to each other.
  • ……… – uśmiecham się szeroko.
  • Ojcze, ostatnie święto maryjne w tym roku już poszło … – wzdycham. 
  • A co jest 24, 25 grudnia ?…
  • Była współcierpiąca z Synem i to jest też Jej święto.

??? …. No o tym nie pomyślałam. I jeszcze coś … Ojciec pewnie nie przez przypadek powiedział współcierpiąca. Przypomniało mi to pewien niedawny spór w Kościele, który wielu rozgrzał do czerwoności. Niedawny i chyba niezakończony.

Według orędzi z Trevigniano Romano, Maryja czeka na 5 dogmat o Współodkupicielce, Orędowniczce i Pośredniczce Łask.

Tłumaczę Piotrowi, że Maryja domaga się uznania Jej za współodkupicielkę, co jest dla mnie dziwne. 
-Słyszysz odpowiedź ?
-Nic a nic, ale idąc takim tokiem rozumowania to i Jan i Magdalena też mogliby się tego domagać. Racja, Ojciec mówił, że dał siebie ukrzyżować. Siebie !
-To jest dogmat jedyny, nie ma innego. 
-Jest współodkupicielką, ale jedynym odkupicielem jest Jezus Chrystus. 
-Dlaczego więc taka rozbieżność ? 
-Miesza ogonem, próbuje podważyć Chrystusa tym sposobem. 
-Jest jeden Jezus Chrystus i Jego ofiara. 
-W nim jest Bóg Ojciec, który dał się przybić za was.
-Jedna, jedyna prawda.……… – wzruszyłam się, że otrzymałam odpowiedź. 

Współodkupicielka Niebezpieczny termin; Wystarczy zapytać nieteologów, co znaczy słowo „Współodkupicielka”. Czy w odpowiedzi nie usłyszymy, że „Maryja razem z Jezusem odkupiła świat”? A to jest herezja! Obawa, że hasło „Współodkupicielka” zostanie zrozumiane na sposób heretycki: że „Maryja razem z Chrystusem odkupiła świat”, jest zasadna.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/19/musisz-sie-opowiedziec-po-ktorej-jestes-stronie/ 

Ojciec sprecyzował jak zwykle najlepiej. Współcierpiąca.

P.s. Ostatnie wieści o Trevigniano; uznano je za demoniczne. https://www.youtube.com/watch?v=nWhXpWtlKW4


  • Zobacz … Kończy mi się biuro, skończyło auto, ale jeszcze do końca marca garaż jest … To jak interpretować tą wizję z talerzami ?

  • Już nie będziesz go karmił.
  • Oooo … Oddał ci talerze … Faktycznie, nie będziesz już go karmić.  Sprzedał przecież też garaż. Już nic cię z nim będzie łączyć. Teraz kogo innego będziesz karmić.

Zamyśliłam się. To jest jedna z tych wizji, którą zrozumieć można wyłącznie po zrealizowaniu. 

19. 04. 23 r. 
-Ale z tym garażem wyszło. 
-Napasł się na tobie, stąd te talerze. Dlatego puste oddał. Tak go karmiłeś. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/02/nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu/ 

Gdy tak zaczął wyliczać co mu się kończy, błysk w mojej głowie pojawił się nagle … Czy to jest właśnie Ja Piotr (….) zamykam swoją działalność ?


Pojechaliśmy do Ikei zrobić drobne zakupy, jadłodajnię omijamy z daleka. Wracając …

  • Jak mogliśmy tak długo zjadać to gówno – Piotr nie wierzy.
  • Olej palmowy zabija wątrobę, zabija kubki smakowe.
  • Cichy zabójca, a (KFC) to zbrodniarz na ludzkości w dzisiejszym czasie.
  • Stąd wysyp onkologicznych chorób.
  • Wooow …. – dawno o tym nie rozmawialiśmy. Doskonale pamiętam mój ból żołądka …
Piotr rozmawia ze swoim Aniołem codziennie, ma go dyspozycji w każdym momencie. Ja swojego, na „własne uszy” słyszałam 7 razy. Ostatnio dwa lata temu. Wracając do Warszawy zjedliśmy obiad w KFC. Kilka godzin później usłyszałam wyraźne, spokojne, wypowiadane powoli słowa; 
-Czy chcesz mieć raka żołądka. 
I w tym momencie poczułam wielki ból brzucha, zlana potem aż zwinęłam się w pół. To nauczyło mnie trzymać się od KFC z daleka. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/ 
  • Ojcze, a co mam robić, aby moje oczy były lepsze ?
  • Nic ponad to, co wszyscy. Walcz, ćwicz oczy.
  • Ciekawe, niedawno słyszałam pewnego profesora, który mówił, żeby koniecznie nosić okulary, aby nie przeciążać nerwów wzrokowych.
  • Oni mają swoją wiedzę, a Ja mam swoją.
  • Trzeba słuchać i mieć swój rozum.


11. 12. 23 r. Warszawa.

  • Jestem rozczarowana – mówię otwarcie widząc w TV nowego premiera.
  • A Ja nie. Ja widzę do przodu, ty nie.
  • Ja nie noszę okularów, ty tak.
  • Dla ciebie czas płynie, dla Mnie się zatrzymał.
  • Nie zajmuj się tym.
  • Nic nie powstrzyma tego, co idzie.
  • Czy nie obawiasz się, że im bliżej końca, tym bardziej gorąco ?
  • Mogę tylko obserwować.
  • Módlcie się.
  • Czy robić zapasy ?
  • W kolejce tylko Piotr kupował, nie przesadzajcie.
Stoi buda, taki kiosk jakby, w którym kobieta sprzedaje upieczoną babę drożdżową. Stoją do tej budy ludzie w kolejce, ale widzę, że się wahają, czy kupić. Jesteśmy razem, podchodzę do kiosku przed kolejkę i chcę kupić. Kobieta mówi ...
-Ale czy pan wie, że jest za 98 zł ? 
-Nic nie szkodzi. Kupuję. 
Masz ci los i co to znaczy ? Dlaczego akurat 98 zł ? Cena za babkę jest horrendalna i zapewne w ten sposób chcą zwrócić uwagę na nadchodzącą na drożyznę i biedę.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/ 

I refleksja … Jeśli dobrze rozumiem … Piotra będzie stać, ponieważ  przyjdzie Jegomość. Ale powiedzmy sobie otwarcie … Przecież nie do każdego Jegomość przyjdzie. Czy inni powinni robić zapasy ? Nie wiem.

Nie wlewa się do studni.

09. 12. 23 r. Warszawa.

Sytuacja w kościele na porannej mszy.

Pojechaliśmy do „naszego krzyża” i widzę zdumiona, że pod krzyżem siedzi cyganka. Nie ta, co zawsze, ale inna, młodsza. Niby się modliła, choć pewna nie jestem. Miałam ostatnie sto złotych i ani jednej złotówki wolnej. Przez całą mszę zastanawiałam się, czy dać, czy nie dać. Po zakończeniu wsunęłam jej do ręki banknot i wyszliśmy. Siedząc już w samochodzie Piotr nic nie mówiąc wyciągnął 100 złotych ze swojego portfela i mi je „zwrócił”.

  • Może te 100 złotych powinnam dać księdzu ? – przychodzi do mnie myśl pół godziny później.
  • Chodził z tacą, nic od nas nie dostał.
  • Nie wlewa się do studni.
  • ??? … A nie jest teraz tak, że mają (Kościół) mniej ?
  • Jeszcze sobie radzą.
  • ……. – Ojciec był tak stanowczy w tych słowach, że wolałam dalej nie drążyć.
  • Lepiej się czujesz ?
  • Taaak …. – … że dałam, fajnie jest dawać.
  • Zdobyłaś się na ładny gest.
  • Jednak dałaś, choć w portmonetce pusto.
  • Nieważne komu dałaś. Nieważne kim ona jest.
  • Ważne, że dałaś, a on jako sędzia ci oddał to, co mógł.
  • … Ojcze, Ty ją tam posadziłeś ?
  • Być może.
  • … Ojcze, Ty kazałeś mi dać jej pieniądze ?
  • Dlaczego deprecjonujesz swoją osobę ?
  • Serce ci kazało.

No nie wiem …. Nie jestem tego taka pewna. Przez całą mszę miałam dziwny nacisk na głowę, żeby dać.  Hmm … Być może ta osoba była w wielkiej potrzebie …

  • Jak ci się podobała wczorajsza fala ?

Oglądaliśmy film „Dzień zagłady”. Efekty specjalne pokazały co znaczy uderzenie i wielka fala.

  • Bardzo mocno zmniejszyli jej rozmiary, katastrofy, bo musi być nadzieja.

W filmie w stronę Ziemi lecą dwie wielkie asteroidy. Jedna uderza, drugą udaje się zniwelować i dzięki temu wielka katastrofa jednak nie jest aż tak wielka. 

  • Daję ci guzik …
  • Widzę taki czerwony przycisk …
  • Naciśniesz ?
  • …. Nie wiem – pomyślałam.
  • Tak myślałem.
  • Tyle jest ludzi porządnych, tyle zagubionych, a tyle złych.
  • Ale kiedyś trzeba będzie nacisnąć …
  • Sami nacisną ciężarem swoich grzechów.

  • Wierzysz w to, że jest w nim 70 Moich imion ?
  • Tak.
  • Dlaczego ? Przecież jest taki niepoważny, śmieszny …
  • Ale czasami jest poważny … I wtedy widzę w nim naprawdę kogoś innego.
  • Każdy czasami jest … Wierzysz ?
  • Taaak.
  • Bo któż by inny zmieniał pogodę ?
  • No właśnie – pomyślałam, choć o tym akurat zapomniałam.
  • Przez kogo mogłabyś tak rozmawiać ze Mną, jak nie przez niego ?
  • …. Bóg pokazał mi jak stworzył ten wszechświat,
  • A ty nie nadążysz z produkcją mleka, tyle będzie chętnych, by się napoić.

Róbmy swoje.

06. 12. 23 r. Warszawa.

  • Od 2 dni widzę siebie w czarnym, bardzo wykwintnym płaszczu, to dyplomatka. Poszedłem do swoich pracowników, którzy gdzieś pracowali. Chciałem tylko zobaczyć, ale czułem się już tylko jako widz, a nie ich szef. W ogóle się dziwnie czuję ostatnio, obco, jakbym tutaj nie pasował …
  • Hmm … Ciekawe … – kiwam głową w zadumie.
  •  Pamiętasz, jak Ojciec powiedział niezwłocznie ?
-Ojciec mi powiedział 
-… Jak znajdziesz biuro, przeprowadzaj się niezwłocznie. Ale nie rób tego pochopnie. 
-Uuuu … To znaczy, że coś znajdziesz, ale nie rzucaj się na pierwsze lepsze miejsce.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/02/07/daje-ci-siebie-a-ty-narzekasz/ 
  • Ta firma wystosowała do nas pismo, czy nie chcę jednak przedłużyć najmu. Wyobrażasz sobie ? Napisałem, że wyprowadzam się niezwłocznie. Nie będę przedłużać.

Ooo !!! Znowu ta sama reguła, zwróciłam od razu uwagę … Idealny przykład jak słowa Ojca się realizują, ale inaczej, niż myślimy. Kiedy nam zależało, aby przedłużyć najem, developer był stanowczo na nie. Moglibyśmy z tego teraz skorzystać i byłoby to nam nawet na rękę, ale doskonale pamiętamy o niezwłocznie. Ojciec wiedział, że będziemy mieli wybór, ale wskazówka jest jednoznaczna. Gdy padło słowo niezwłocznie, pomyśleliśmy, że jak najszybciej. Jednak nie o to Ojcu chodziło …

  • Będziesz miała świetną aprowizację – … do mnie.
  • ??? …
  • Zabezpieczenie na wszelkie możliwe strony.

To odpowiedź na moje nieustanne myśli jak sobie poradzę, gdy wszystko zacznie się dziać na poważnie.

  • A ty sądzisz, że to nie w tym roku ?
  • Noooooo …. – już się waham.
  • Wiesz co widzę ? Jak się rozpływam, robię się jak smuga światła i unoszę do góry … 
  • Taaaak ? Ojcze, to będzie tak, że jego jaźń gdzieś sobie pójdzie ?
  • Chcesz tak jak w „K-Pax” ?
  • …….. –  w pierwszym momencie zastygłam, a potem się roześmiałam.
  • Jak było z „Jegomościem” ? Piotr był bez przerwy ?
  • Nieeee ….. 
  • Widzę siebie jak się rozpuszczam w powietrzu i ulatuję w górę … Jakby teleportując …
  • To jest najszybsza podróż świata …
  • No nie … Bądźmy poważni – zaczynam panikować.

  • O co się zakładamy ? Co masz ?
  • …….. – przypominam sobie o dodatkowej godzinie modlitwy i słabo mi się robi.
  • Modlisz się dużo, żartowałem …
  • Nic nie mam … – mówię z żalem.
  • Dam więcej siebie …. – tylko tyle  przyszło mi do głowy.


07. 12. 23 r. Warszawa.

  • Pamiętasz, jak ci mówiłem jak się wyłoniła twarz Homiela zza przesłony ? Ciągle mam to przed oczami …
  • To niesprawiedliwe, ja też chcę zobaczyć. Czuję się …
  • Nie czuj się – Ojciec mi ostro przerwał.
  • A może za dużo rozmawiamy ? powiedział wolno.
  • ……. – ostrzeżenie. Nie tylko nie zobaczę, ale i nie usłyszę już więcej, jak będę chciała za dużo.


08. 12. 23 r. Warszawa.

Dziwnie się zachowywał Piotr wczoraj wieczorem. Był, ale jakby go nie było. Patrzył tępo przed siebie, nie rozumiał co się dzieje. Dzisiaj mi wyjaśnił dlaczego …

  • Mam przy sobie setki diabłów, tak mocno ich czuję. Tak mnie oblegają ściśle, że oddycham tylko przez rurkę, która między nimi wychodzi do góry, tak łapię powietrze … Poza tym coś dzieje się dziwnego z moją głową … Wczoraj rozmawiam z facetem i widzę jego ścięgna, żyły, jak krew przepływa i już nic nie słyszę, co mówi, bo zapatrzony jestem w te żyły … Dzisiaj szliśmy za babką na obcasach i zapatrzyłem się na jej obcasy i zobaczyłem fabrykę, które na wtryskarce wypuszcza te obcasy. Potem formują te buty i potem tą babkę jak przymierza w sklepie …. To strasznie męczy moją głowę … Teraz siedzimy przy kawie, a ja jestem gdzieś nad Ziemią i widzę ludzi pod spodem, ich różne kultury, jak się biją między sobą … I wiesz co ? Jestem na to obojętny …
  • Hmm … Obojętność …. – coś mi to przypomina.
Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje…  Co czułam wtedy?… Czułam się jak odpowiedzialny naukowiec w laboratorium. Oglądałam Piotra jak eksponat za szybą w muzeum. Czy to była już obojętność, czy raczej po prostu brak emocji wynikający z tego, że ja wszystko o tym eksponacie już wiem? Jego przeszłość i jego przyszłość, jego słabe i mocne strony, jego myśli, uczucia, marzenia… wszystko.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/07/wielu-puka-i-stuka-wierz-mi-niewielu-sie-dostaje-kto-puka-i-stuka/

Kiedyś było mi za to wstyd, ale wyobraziłam siebie przez chwilę, że jestem na Ich miejscu. I zadałam sobie pytanie … Gdybym obserwowała człowieka od zawsze i widziała już naprawdę wszystko i dodatkowo wiedziała, co będzie … Czy można się czymś jeszcze ekscytować ? Obojętność to chyba właściwe słowo.

  • Taki dziwny jestem …. Patrzę w jeden punkt, a widzę tysiące innych rzeczy. Strasznie to meczące. … Zobaczyłem teraz końcówkę z filmu „Piękna i Bestia” jak opadają płatki róż …
  • Ostatni listek opada, Ola.
  • Dlatego jesteś w kiepskiej kondycji.

Ostatni listek opada, Ola. Piotr nie pamięta, ale ja pamiętam. Tą wizje już miał parę lat temu.

Miałem przepiękną wizję. Ojciec pokazał mi różę jak z tego filmu „Piękna i bestia”. Róża w kloszu. Z tej róży spadały opłatki i zostały tylko dwa. Pięknie to wyglądało … Jak spadał opłatek, to gwiazdki też spadały. Coś się ze mną stanie. On w tej bajcie umiera !
-Ja pierdzielę…. – załamałam ręce, bo znowu zaczyna. 
-Patrz na koniec ! Przeobraża się ! Dostaje prawdziwego siebie.
…….. – Piotra to nie przekonało. Opłatki spadły i koniec. Koniec życia.
-Gdybyś zobaczył siebie naprawdę, nie uwierzyłbyś, że to ty.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/02/bog-z-boga-swiatlosc-ze-swiatlosci-bog-prawdziwy-z-boga-prawdziwego/

Ciekawe … 5 lat temu były to ostatnie dwa listki. Dzisiaj opada ostatni. W tym wpisie zwróciłam uwagę na jeszcze coś, co się jeszcze  nie wydarzyło.

-Czekaj na tego, który cię rozpozna. Rób swoje. 
-Jak będę to wiedział ? 
-Sam powie ci kim jesteś, a ty mu potwierdzisz. 
-To takie ważne, że rozpozna ? 
-On pokieruje, to ktoś od Ojca, ale na całkiem innym polu. Twoje drogi się zetną. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/02/bog-z-boga-swiatlosc-ze-swiatlosci-bog-prawdziwy-z-boga-prawdziwego/ 

Wieczorem.

Opowiadam Piotrowi o swoim odkryciu co do spadających liści, jest pod wrażeniem.

  • A zakładzik leci …
  • Ojcze, dziękuję Ci za ten kwiatek …
  • A ty się Tuskiem przejmujesz ….
  • ……… – roześmiałam się, zabrzmiało to faktycznie komicznie. Wielkie rzeczy nadchodzą, a ja się przejmuję.
  • Na styczeń mam już 3 kontrakty załatwione – Piotr zmienia nagle temat
  • No widzisz Ojcze ? Trzeba kontrakty robić, nic z tego nie wyjdzie – … z naszych zakładów.
  • Róbmy swoje – Ojciec zaśpiewał.
  • I co myślisz o tych opłatkach ?
  • Właśnie widzę jak się oderwał ostatni i już spada.

Na wszystko przyjdzie pora.

30. 11. 23 r. Szczecin.

W krótkiej chwili bycia sam na sam Ojciec mówi do Piotra, że dostanie pieniądze, da mu możliwość kupienia nowego samochodu i będzie czekał co zrobi ….

  • Nic nie kupię – Piotr się zarzeka.
  • Nie kupuj, Ja ci dam prezent.
  • Prezent, który przewyższy wszystko.


03. 12. 23 r. Warszawa.

Wracając do Warszawy niewiele się odzywamy. Pogoda nie sprzyja, śnieg pada, trzeba uważać na drogę. Dojeżdżając do celu …

  • Dziękuję Ojcze za szantę, naprawdę działa. Czyli na każdą chorobę jest odpowiednie zioło ?
  • Tak natura działa, a człowiek jest częścią natury.

Słuchamy w radio o nowym sejmie i lewakach, którzy nareszcie czują się szczęśliwsi.

  • Tacy ludzie też muszą być, przeciągają ludzi na drugą stronę …
  • Po co ma im Święty Piotr drzwi szerzej otwierać ? 
  • Statystyka musi się zgadzać, co Ola ?

Tak faktycznie pisałam, matematyka musi się zgadzać. Musi, a jednak nie potrafię być obojętna, gdy widzę, co teraz lewacy wyrabiają … Jakby horda wygłodniałych wilków rzuciła się do jednego koryta.  

  • Nie denerwuj się, na wszystko przyjdzie pora i niestety, a raczej stety nic nie będzie miało dla ciebie znaczenia, tak to zostanie zrobione
  • Nie przejmuj się nimi – Piotr uspakaja.
  • Słyszę … Nabój dum, dum, dum … Zobacz co to …

Amunicja dum-dum odmiana amunicji wykorzystująca pociski o wierzchołku pozbawionym płaszcza, ściętym płasko, rozciętym wzdłuż lub wydrążonym, który deformuje się podczas penetracji celu. Fala uderzeniowa takiego pocisku jest wielokrotnie większa niż w pociskach z płaszczem. 

Uuuu … Ostro, pomyślałam. Ojciec jest miłosierny, ale do czasu, do czasu … Już chciałam popytać o szczegóły …

  • Przyjdzie czas, to sobie pogadamy…, jeśli przyjdzie.



04. 12. 23 r. Warszawa.

Na koniec dnia …

  • Nie lekceważ zakładu.
  • Wydaje mi się, że to chyba nasz ostatni zakład …
  • Dla ciebie zawsze mam czas.
  • Zawsze czytam, a czasami nadzoruję ….…co piszę.


05. 12. 23 r. Warszawa.

  • Nad ranem miałem w pokoju dziewczynkę, miała z 5 lat, wielkie oczy, śliczna była i wtedy odezwał się we mnie ten drugi Piotr …
  • Czy mam na nią patrzeć jako niewinne dziecko ?
  • I wtedy jej oczy zaszły mgłą, zrobiła się brzydka … Tak gacek się przebiera … Rozumiesz ? Ten wewnętrzny Piotr doprowadził mnie do porządku od razu. Nie patrzeć na powierzchowność !

Wieczorem. Coś mnie zmusiło, aby przeszukać szafkę usadowioną pod samym sufitem. Niewykorzystywana przez nas zupełnie, ponieważ jest zbyt wysoko. Znalazłam tam małą, sztuczną choinkę …, ucieszyłam się.

  • Coś mnie tknęło, żeby tam zajrzeć. Chyba Ojciec tego chciał … – zaczęłam myśleć po chwili.
  • To pod nasz zakład. Myślisz, że wygrasz ?
  • No tak … Przeprowadzka nas czeka – jestem w tym moim przeświadczeniu wyjątkowo uparta.
  • A jak nie ?
  • To też zapłaczę.
  • Chcesz się rozpłakać tak, czy siak ?
  • Czy zniknie, czy nie zniknie ? – roześmiałam się.
  • Chcesz się rozpłakać, że się sprawdziło twoje, czy że Piotra już nie ma ?
  • …….. – uśmiech zszedł mi z twarzy. Zabrzmiało otrzeźwiająco.
  • Dobre pytanie …
  • I co ci wyszło ?
  • ……… – nie chciałam odpowiedzieć.
  • Widzisz ? Sama nie wiesz.
  • Wyłabym bardziej, gdybyś zniknął … – kiwam głową w zadumie.
  • I powiesz; niech się dzieje ?
  • Taaaak, niech się dzieje …To byłby szok … Ale tak nie będzie ! – palnęłam zaraz uspokojona.
  • Skąd wiesz, skąd wiesz …
  • No bo … Wizja z pierogami mówi, że to przed świętami … Moja wizja z wodą i kajakiem, że tuż tuż … A z drugiej strony Ojciec ci mówi, żebyś się nie przejadał na święta …. Czyli co ? Znowu będzie za rok, nie teraz …
  • A ty tak liczysz wszystko jak Tusk ?
  • ……… – Piotr się roześmiał głośno …
  • Kiedy to było ? Wypadek ? 30 października ?
  • … Ja już się w to nie bawię … – machnęłam ręką, że już zgłupiałam od tych wyliczanek.
  • Ojciec mówi, że lubi się z tobą sprzeczać.
  • Taaak ? A mogę ?
  • Lepiej nie – Piotr struchlał.
  • Noooo, jeśli Ojciec lubi …, to chyba mogę – … jestem cała uhahana.

W TV pada informacja, która mnie zmroziła …

Ratusz Barcelony zatwierdził zmianę nazw ulic w stolicy Katalonii, usuwając z nich imiona świętych: Rafała, Magdaleny, Agaty oraz Róży. Ich miejsce zajmą nazwiska działaczek feministycznych – podały władze hiszpańskiego miasta. https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-nazwiska-feministek-zamiast-swietych-w-nazwach-ulic-barcelon,nId,7190781#crp_state=1

  • Co do Barcelony ….
  • Zatrważające jest to, że leżą nad samym morzem …
  • Przyciągają wielką falę.
  • 20 lat temu kraj bardzo katolicki i cóż zrobił wąż o imieniu szatan ?
  • Widzisz Ola … 
  • Są miasta doświadczone przez wodę, gdzie stawia się krzyż, aby nie przyszła znowu.
  • To miasto niewątpliwie zaprasza wodę …, a ona skorzysta.
  • …….. – ciarki przechodzą ….
  • Tam światło upadło.
  • Widzę jak wieki wąż się wije wokół Europy, Ameryki, ogonem otacza, zawija ,…. Tfu ! Paskudztwo … Pustka będzie po ludziach …
  • Po ludziach ? Co masz na myśli ?
  • Widzę puste miejsca, ta twoja wizja się sprawdzi …

  • … Jak myślisz … Czemu masz choinkę tutaj ?
  • ???
  • Na sam koniec.
  • Oooo matko … – przestraszyłam się.
  • Przecież ciągle piszesz i ciągle jesteś zatrwożona.

Niewiele już do całkowitego upadku tego świata … Przykład ? Postanowiłam sobie zamówić pewną rzecz przez sklep internetowy marki C&A. Wypełniając ankietę trafiam na to kuriozum;

Przede Mną się nie ukryjesz …

23. 11. 23 r. Warszawa.

  • Judy Garland cię pozdrawia … Tak słyszę …
  • Kto ? … – zaskoczył mnie Piotr kompletnie, aż pytam dla pewności.
  • Judy Garland.
  • ??? … To aktorka dawna … A dlaczego tak ?
  • A dlaczego nie ?

Pewnie dlatego, żadne słowa Ojca, które tu padają, nie są przypadkowe. Sprawdzam więc na wszelki wypadek i pierwsze, co widzę …

Somewhere Over the Rainbow https://www.youtube.com/watch?v=PSZxmZmBfnU

Gdzieś ponad tęczą, wysoko w górze Jest taka kraina, o której słyszałam kiedyś w kołysance. Gdzieś ponad tęczą, niebo jest błękitne, A marzenia, które odważysz się wyśnić, naprawdę się spełniają. Pewnego dnia będę miała życzenie do spadającej gwiazdy I obudzę się tam, gdzie chmury są już daleko za mną, Gdzie kłopoty rozpływają się jak cytrynowe landrynki. Wysoko ponad szczytami kominów, Tam właśnie mnie znajdziesz. Gdzieś ponad tęczą, fruwają niebieskie drozdy. Ptaki fruwają ponad tęczą, dlaczego więc, och, dlaczego nie mogę i ja? Jeśli szczęśliwe małe niebieskie drozdy fruwają ponad tęczą, Dlaczego, och, dlaczego nie mogę i ja? 

Judy Garland, czyli Niebo


Wieczorem.

  • Podobała ci się Judy ?
  • Bardzo się wzruszyłam.
  • I taki był zamiar.
  • . Jesteś bardzo zmęczony – do Piotra.
  • Bardzo.
  • Przede Mną się nie ukryjesz – w tym sensie, że nie pokazuje jak bardzo, ale Ojciec wszystko i tak widzi.
  • Jak można mu pomóc ? – pytam.
  • To jego droga, nie możesz mu pomóc.


24. 11. 23 r. Warszawa.

  • Wczoraj o 15.00 podczas modlitwy poczułem straszny nacisk gacków na głowę, jakby wbijali w moją głowę setkę swoich mieczy … Straszne to było …
  • Ciągle będziesz tak narzekał ?
  • . No z takiej gliny mnie ulepiłeś, Ojcze … – Piotr cicho.
  • To znowu Ja jestem winny ?
  • Wolność buduje się na cierpieniu …
- Ktoś wszedł we mnie podczas egzorcyzmów. Rozszerzyła się moja klatka piersiowa, jakbym dostał butlę powietrza do środka. 
- Wyrzucił w świnie, wyrzucasz w okna. 
- Szkoda tych drzew … 
- Nie żałuj. 
- Szkoda tych świń. 
-Nie żałuj, człowiek został uwolniony. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/24/chcesz-swiat-idealny/
  • Dlatego Oni nie poszli, nie są tacy głupi …
  • A gdybyś ty nie poszedł, to co by było ? – pytam od razu. 
  • Miał wybór.
  • Taaak ? Czy byłaby teraz Apokalipsa ? A co by było, gdybyś zginął w wypadku ?
  • Mogłaś wybrać z zębem, czy jechać ?…
  • ……… –  nooo zatkało mnie teraz. 
W sobotę siedząc przy komputerze ogarnęło mnie dziwne uczucie. Siedziałam tak z pół godziny bez ruchu i tylko myśli kłębiły mi się w głowie, czy wracać jutro, czy nie wracać. Wracać, nie wracać, jechać… nie jechać. W pewnej chwili podjęłam decyzję; nie jadę. Piotr się zdziwił, ale i ucieszył. 
https://osaczenie.pl/wp/2016/04/06/plaszcz-smierci/ 
  • To fakt, siedziałam i myślałam głęboko, pamiętam.
  • Mógł wybrać, czy prosić o przedłużenie życia ?
  • Mógł wybrać ?
  • No tak. Od niego zależało – przypominam sobie.

Ale przypominam sobie także to …

-Jak myślisz, Homiele kierują naszym życiem zupełnie ? Zabrali nam wolną wolę ? 
-Po 2010 r nie macie wolnej woli, jesteś teraz Nasz. 
-A gdybym wtedy zmarł ? 
-Od nowa karty rozdajemy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/27/nic-sie-nie-dzieje-bez-woli-boga/ 
  • Pod jedną kartką jest druga kartka, od ciebie zależy, którą odkryjesz.
  • Czemu zostałaś ? – a nie pojechałam.
  • Intuicja, tak czułam głęboko, ktoś mnie zmusił, aby zostać …
  • Po wybuchu śmiechu przyszła chwila grozy – … atak anafilaktyczny, kiedy zrobił się różowy jak świnka.
  • Zaczął umierać …
  • To dlatego nie ma podawanych dat ?  Mogą ulec zmianie ? – przyszło mi do głowy.
  • Niektóre są niezmienne.

Ciekawa rozmowa, bo… Ojciec mówił kilka słów, ale resztę widziałam w swojej głowie … Powiedział wybuchu śmiechu, ale w głowie dojrzałam o jaki wybuch chodzi.


  • Ojcze, nie da się oglądać TV teraz, nie mogę na nich patrzeć. Co będzie ?
  • Przestań panikować.
  • Pamiętasz ? Żeby zobaczyć ludzi, musiałaś się postarać.
  • A nie dotyczy to Polski, a świata.
  • Widziałaś brankę ?

Zamyśliłam się. Widziałam nie tyle samą brankę, co jej efekt końcowy. Kiedy skończyły się dni ciemności, wybiegłam na ulicę i tam spostrzegłam ledwie parę osób. Zdziwiłam się dlaczego tak mało, a wtedy ktoś mnie zawołał i wyjaśnił dlaczego … 

AI

Nie daj się nigdy sponiewierać.

22. 11. 23 r. Warszawa.

  • O 6 rano miałem bardzo krótką wizję. Jestem na peronie w Szczecinie, wsiadam do pociągu i zauważam, że pociąg jest pusty. Roman (p.s. pracownik) też chce wejść, ale nie może, coś go powstrzymuje. A potem się drzwi zamykają i odjeżdżam … Smutne to było … Odjeżdżam …. Ojciec teraz mówi …
  • Ja Piotr (…) zawieszam swoją działalność.
  • … ??? … Roman był ze mną prawie od samego początku, to więcej niż pracownik. On jest symbolem wszystkich z tej firmy.
  • Jaką miał minę w tej wizji ? Gdy nie mógł wejść ? – przyszło mi do głowy.
  • Jakby był pogodzony … Wiedział, że mu nie wolno.

Dalszy ciąg już na kawie.

  • Hmm … Ojcze, co to wszystko znaczy ? – pytam.
  • Nasz zakład. O co się zakładałaś ? Że nic się nie zdarzy ?
  • Nie, nie, nieeee … Że nie zniknie … – prostuję.
  • Nijak ci się to nie układa z Jegomościem …
  • No nie, bo najpierw wchodzi Jegomość, a potem on znika … – … i zastygłam.
  • Ooooo kurcze …. Gdy Jegomość przybył, ciebie nie było … Załatwiałeś sprawy administracyjne dla wszystkich … Może te sprawy to właśnie u Ojca ? – przestraszyłam się tym odkryciem, choć już o tym myślałam wcześniej. Ale jakoś teraz ujrzałam to bardziej. 
  • Jegomość przyszedł, kiedy cię nie było. Ale my wiedzieliśmy, że wrócisz i dlatego drzwi były otwarte. Ojciec też ma cię wziąć na jakiś czas, 30 dni, może 15 …
  • A może krócej …
  • Wooow … No dobrze, ale co wtedy, gdy byłeś młodszy ? – głowa  nagle rozbolała mnie z nerwów, za bardzo się tym chyba przejmuję. 
  • Jak będziesz miała pieniądze, napraw tą Pietę, bardzo Mi na niej zależy.
  • ……. – wzruszyłam się gwałtownie.

I natychmiast mnie coś zastanowiło. Pietę miał naprawić pan, który ją nam pośrednio sprzedał. A dokładnie naprawić miała jego córka, która jest specjalistą od renowacji kościelnych antyków. Nie przyjęła jeszcze Piety do swojego zakładu, ponieważ miała inne pilne zlecenia i czekaliśmy na jej sygnał. Piotr dzwoni co miesiąc sprawdzając kiedy jest to możliwe. Pietą od początku zajmował się tylko Piotr, to jego było zadanie, to on znał tych ludzi … A teraz słyszę, że zadanie będzie należeć do mnie.

  • I postaw ją w godnym miejscu, gdzie będzie wywoływała radość i szacunek i którą wszyscy będą chcieli.
  • Oczywiście, gdy będziesz miała pieniążki,
  • Masz dwie rzeczy na celowniku, które Mnie interesują; książka i Pieta.
  • ……… – ucieszyłam się w duchu.
  • Będziesz miała trochę obowiązków i nauki.
  • Nauka z postępowaniem duchowym, gdy przyjdzie Nauczyciel i postępowanie– ….z firmą.
  • Nie da się tego połączyć – użalam się już teraz.
  • Nie znasz swoich możliwości. 
  • Bądź oazą mądrości w tej rodzinie.
  • Łącz i nie dziel, uspakajaj i nie skłócaj.
  • Wyciszaj, nie nagłaśniaj.
  • Ale Piotr przecież wróci …
  • A jak wyglądał, gdy wszedł do pokoju ?
  • ??? … – czyżby to właśnie wtedy ? Kiedy załatwiał sprawy ?
  • Chyba już się nie zginał, szedł prosto. Co jeszcze ? Pytał się o zdanie ?
  • Jeeezu, no nie dam rady …
  • Najważniejsze, byś trwała w Bogu i czuła Ojca, wtedy nigdy twoja droga nie pójdzie na manowce.
  • Nie daj się nigdy sponiewierać, bądź stanowcza, bądź sobą.
  • Ojcze, to nie jest do pogodzenia wszystko …. Praca, rozmowy z Chrystusem, książka …
  • Ten okres błogiego spokoju ci się skończy.
  • Ale ty nabierzesz szlifu, dziewczyno !
  • Zdecydowania i pewności.

Oboje jesteśmy pod wrażeniem tej rozmowy. 

  • On jest dziwny, wiesz ? Odd …. – ang. dziwny.
  • Wydaje się, że jego znasz, ale jak można kogoś poznać, gdy ten ktoś ma 70 imion ?
  • Nie da się go poznać.
  • … Szkoda, że to był pociąg, a nie tramwaj. „Tramwaj zwany pożądaniem” ... – roześmiał się Ojciec mając na myśli oczywiście wypadek z tramwajem.
  • Ojcze … Firma, przeprowadzka, ludzie ….
  • Bądź spokojna Marion.
  • Urbi et orbi, pamiętasz Mały ?
  • Miasto i świat ? Pamiętasz ?

-Wyjedziesz do Ziemi Świętej. 
-Jaaa !!!??? – pytam, bo nie wiem do kogo mówi. 
-Ty jako osoba towarzysząca. 
-Ziemia Święta ? – Piotr patrzy na mnie i pyta wzrokiem. 
-Jerozolima przecież.
-Odwiedzisz tego, któremu wszystko zawdzięczasz. 
-Jak to ? 
-Pamiętasz litery Urbi et Orbi ? 

Mieliśmy kontrahenta w Lublinie, do którego Piotr często wyjeżdżał w sprawach biznesowych. Jakiś czas temu miał wizję, w której zobaczył drogowskaz z nazwą miasta; Lublin. Nazwa była bardzo wyraźna, a w pewnym momencie jej litery się zaczęły rozpływać i pojawił się nowy napis; Urbi et Orbi. Co oznacza; miastu i światu. Wtedy zrozumieliśmy, że nastąpi zmiana kontrahenta (co też się stało), ale teraz myślę, że znaczy to o wiele więcej. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/03/jest-jeden-bog-ojciec-jeden-jezus-chrystus-jedna-wiara/ 
-Jak się „obudzisz” na całego, to będziesz dla mnie jak obcy człowiek – posmutniałam. 
-Urbi et orbi. Dla miasta i świata, nie dla ciebie. 
-……. – płakać mi się chciało. Ale mimo, że wielu ludzi się nawróci, to jednak apokalipsa będzie ? 
-A i odnowienie Nieba też będzie, bo to co na dole, to i na Górze. 
-To wszystko jest połączone. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/07/urbi-et-orbi/
  • Co jeszcze pamiętasz ? – …. puścił Ojciec do mnie oko.
  • Pamiętasz chleby ?
  • W chlebie będzie trochę rozumolu, nie martw się tymi …. – … lewakami.
  • ……… – narzekałam dzisiaj na PO, które znowu atakuje PIS.
  • Gdy wszedłem do pokoju, faktycznie byłem inny ?
  • Nooo … Wyprostowany, trochę obcy …
  • Już nic go nie bolało.
  • … ???!!! ….

Lampka mi się zapaliła w głowie, bo przypominam sobie słowa kąpieli w Jordanie.

- A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ?
- To po co ta operacja serca była ?
- To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas.
- Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię. 
-Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię. 
-Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ?
-Skąd wiesz, skąd wiesz … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/
  • Ludzie nieprawi zostaną wytrąceni w wodach …
  • Zobaczyłem wirujący nurt wody i tam wpadali ludzie …

Gdybym chciał, to bym ci wszystko dał.

10. 11. 23 r. Warszawa.

  • Jak długo to (jeszcze) potrwa ? – pyta mnie Ojciec.
  • Nie wiem … – mówię uczcicie. 
  • Ojciec ma nad tobą przewagę.
  • … ??? … 
  • Bo widzi.

Opowiadam Piotrowi o Klatu, piszę o nim właśnie …

-Po co się pojawił ?– pytam już na poważnie. 
-Dowiesz się od niego.
-… ???!!! … – oczy mi prawie wyszły. 
-On był ewidentnie zaskoczony, że go zauważyłeś. 
-Ty też będziesz zaskoczona. 
-Taaak ? zdziwienie to mało powiedziane. 
-Bardzo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/20/zaprawde-powiadam-ci/  
  • Fajnie śpiewał wam Czesiu … „Dziwny ten świat” …
  • … Właściwie nie jest dziwny … 
  • Właściwie działa.

Piotr wspomina wypadek, ciągle przeżywa go na nowo …

  • Fajnie było, przełamaliśmy te nudy …
  • …….. – roześmiałam się. Rzeczywiście, „nareszcie” zaczęło się coś dziać.
  • Wypadek, teraz przeprowadzka … Na pewno nic w tym roku nie będzie …
  • Zakład trwa ?
  • ………. – spoważniałam.
  • Myślisz, że przeprowadzka jego biura powstrzyma Mnie ?
  • Oczywiście, że nie … Ale mi chodzi o to, że Ojcze robisz zawsze tak, aby wszystkich zadowolić, połączyć sprawy wielu osób …. No koronka … A gdyby zniknął, to wszyscy mamy problemy – mówię rozbrajająco szczerze.
  • O co się zakładałaś ?
  • No o to, że nie zniknie …
  • O co ? Co masz do zaoferowania ?
  • . Aaaa … Tylko nie o 2-godzinne modlitwy, bo nie dam rady  – przypomniałam sobie w myślach.
-O „216” ? Chcesz ? Wyjątkowo się z tobą założę.
-Będą zmiany, zmiany, zmiany.
-A ty ?Bez zmian, bez zmian, bez zmian 
-………. – roześmiałam się, Ojciec wyjął mi to z ust. 
-O dwugodzinną modlitwę, o dodatkową godzinę, kiedy (on) będzie w pracy. 
-…. O raaany … – jęknęłam naprawdę szczerze. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/18/chcesz-rozgrzane-wegle/



20. 11. 23 r. Warszawa.

Kolejny tydzień się zaczął …

  • Myślisz, że każdy tydzień będzie do znudzenia ?
  • Któryś tydzień zostanie przełamany.
  • Wypadek to preludium.


21. 11. 23 r. Warszawa.

Wieczorem.

Piotra tak mocno „złapało” serce, że byłam przerażona. Najgorsze, że tym razem nie wiedziałam co robić. Dzwonić na pogotowie, czy czekać, aż przejdzie. Nie wydawał mi się blady, więc czekałam. Minęło z pół godziny, leży wymęczony …

  • Wszystko się odezwało naraz … Wypadek, moje stresy … A ! I opony dzisiaj dźwigałem …. Zostały mi opony po audi i chcę je sprzedać. Będzie z tego parę groszy …
  • ……… – szlag mnie trafił. Za te „parę groszy” igra z życiem. 
  • Ojciec mi teraz powiedział …
  • Dopełnij służby do końca i wracaj.
  • Gdybym chciał, to bym ci wszystko dał.
  • A dziewczyny ? Co z nimi ?
  • Dostaną to, co da im szczęście.
  • Upominam się o swoich.
  • Upominam się o ciebie.
  • Nie należysz do nich, należysz do Mnie.
  • … Ale samochody możesz sobie oglądać
  • …….. – Piotr  roześmiał się speszony. Nie może kupić, ale po cichu ogląda i myśli, że nikt tego nie widzi.
  • Ojcze, twojego ulubieńca nie można tykać – mówię z żalem, bo nawet opieprzyć Piotra nie mogę porządnie wiedząc, że w nim 70 imion Ojca.
  • Nie jest Moim ulubieńcem, tylko należy do Mnie.

 

Uwielbiam słuchać jak planujecie …

03. 11. 23 r. Warszawa.

Wieczorem. Wyłączamy TV, siedzimy w ciszy i myślimy.

  • To była ostatnia jazda. To nie on cię ochronił …
  • Ręka Ojca mnie ochroniła.
  • To życie, jakie znasz, się kończy.
  • Ja Piotra (….) zawieszam swoją działalność, pamiętasz ?
01. 01. 23 r. Szczecin. 
Moja migrena minęła, zaczęła się u córki. Zasnęła w ciągu dnia, ale równo o 15.00 została obudzona baaardzo ciekawą wizją. 
-To była bardzo krótka wizja. Zobaczyłam teczkę z dokumentami, jeden na wierzchu miał taki napis 
…Ja Piotr (…) zawieszam swoją działalność To było oświadczenie na piśmie z podpisem.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/06/to-sa-zmiany-zmiany/
  • Ola, co się musi stać, aby zawiesił swoją działalność ?
  • Coś ziemskiego, czy nieziemskiego, Aleksandra ?
  • No właśnie … Ale wystarczy, że się rozchoruje i położy do łóżka na długo …
  • To po to mu serce ratuję, żeby go położyć ?
  • Wiesz ile zamachów na niego było ?
  • Tych, których widać i których nie widać ?
  • To po co Ja go chronię ?
  • …. Co by cię skłoniło, abyś zawiesił działalność ? – pytam Piotra, bo już sama jestem ciekawa.
  • …. Moja wyobraźnia tego nie ogarnia – odpowiada po długiej chwili.
  • Ojcze, dlaczego zawieszam, a nie zamykam ?
  • Miej litość nad tymi ludźmi, już się boją.

Wooow… Chodzi o pracowników firmy. Czyżby firma miałaby być dla ludzi, nie dla Piotra ? Wypadek spowodował wielki w firmie popłoch, bowiem nic nie jest przygotowane na wypadek okoliczności, że Piotra nie ma.

  • Dopustem było to uszkodzenie auta.
  • Zamykasz te okna. Pamiętasz domek z okienkami ?
  • Ojcu chodzi o te czekoladki z oknami niespodziankami, kojarzysz ?
  • Oczywiście.

  • Będą otwierać, a Ja zamykam.
  • Co ty na to, że przyjdzie Jegomość za kilka dni, a go nie będzie ?
  • Będzie załatwiał wtedy sprawy ?
  • O cholera … – wyrwało mi się.

Powracam do wizji z Jegomościem jeszcze raz. Zamykam oczy i przypominam sobie każdy szczegół jeszcze raz. Ojciec zwraca mi uwagę na coś, co mówiąc uczciwie dotąd zbagatelizowałam. Kiedy jestem w pokoju, mam pełną świadomość, że Piotra nie ma. Nie ma, ale jest blisko. Załatwia sprawy, które były związane z naszym pobytem w tym ośrodku wypoczynkowym. Miałam otwarte drzwi, bo miał w każdej chwili wrócić. I w te otwarte drzwi wszedł Jegomość. Kurcze … To wszystko ma znaczenie, niesamowite. Piotra przez jakiś czas nie było. Nie było ! Załatwiał sprawy, a u kogo może załatwiać sprawy, jak nie u Ojca ! 

  • Jestem ciągle w szoku … Ten wypadek … No w życiu bym się nie spodziewał. Tempo Ojcze masz niesamowite …
  • To słowo to nadużycie. Tempa jeszcze nie ma i nikt się nie domyśla.
  • Hmm … – zamyśliłam się. Nikt ?
  • Zrobimy szok i show Ola, co ?
  • Zrób Ojcze, zrób …
  • Jak ten świat naprawić ? – Piotr.
  • Nie da się naprawić. Trzeba zachować tych, którzy zostali.
  • Ojcze, co zrobisz ?
  • Zgaduj zgadula …
  • Lubię te wasze plany, uwielbiam słuchać jak planujecie …


04. 11. 23 r. Warszawa.

Na kawie znowu o wypadku, a jakże …

  • Wszystko było ustawione …
  • To prawda. Zanim wjechałem na Plac Konstytucji, wcześniej kilka pasów było zajętych całkowicie przez auta i tylko jeden wolny, który właśnie prowadził na ten plac. Nawet się zdziwiłem, bo to się nie zdarza, więc sobie pojechałem … No i masz … Prosto pod tramwaj … Wszystko mnie boli.
  • Jesteś po apogeum ?
-Spytaj lepiej Ojca, co znaczy apogeum dla ciebie, bo może to apogeum problemów 
-…No właśnie, na pewno problemów ! – Piotr od razu.
-A ty jak myślisz, Ola ?
-…. Ojcze, nie dasz mu upaść …Ojciec wielokrotnie mi dupę ratował. 
-I będzie ratować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/08/ten-ucisk-musi-byc-jest-potrzebny/
  • W trakcie.
  • Kiedy mnie uderzył tramwaj, nie uwierzysz co chciałem zrobić. Szybko sobie wyobraziłem kulę ziemską, wziąłem ją w rękę i chciałem cofnąć czas o 5 minut i wtedy mi powiedziano …
  • Co ty robisz !!! Morza się cofną !
  • …??? !!! …  – gapię się na niego z szeroko otwartymi oczami zastanawiając się, czy on tak na poważnie. Ale był śmiertelnie poważny.
  • Rano dzisiaj poczułem, jakby wielki rulon zdarzeń się rozwinął … Coś na pewno zacznie się dziać.
  • Nawet się nie obejrzysz, a o samochodzie zapomnisz.
  • Będzie ciężko ?
  • Już jest ciężko, on nie mówi, tak mocno jest pobity.
  • Ktoś inny leżałby w łóżku w boleściach.
  • Bardzo mocno dostał, nie udaje, tylko nie mówi.
  • Awizowaliśmy, że coś się stanie nieuchronne – … wybuch przy uchu.
  • Jak ty znikniesz, świat się na jakiś czas uspokoi.
  • Gacki odejdą od ludzi po to , aby dać chwilę czasu.
  • Ojcze, ale Piotra na chwilę nie będzie i wraca, prawda ?
  • Wraca, aby się pożegnać.
  • …….. – oboje się wzruszyliśmy.
  • A miała być taka dobra kawa, a tu taki dramat.
  • Niczym się nie przejmuj, nie zaklinaj rzeczywistości.
  • …….. – wzdycham, faktycznie ostatnio przejmuję się byle czym.
  • Do wszystkiego podchodź racjonalnie.
  • Ola, wstrząśniemy tym światem. Ty też zrobisz swoje.
  • Nie będziesz się bała powiedzieć twardo swoje.
  • … Ojciec kazał mi być twardym i nieulęknionym w jakiś sprawach.
  • Tak ? A w jakich ? – dopytuję zaciekawiona.
  • Gdzie wymagane jest być twardym i nieulęknionym.
  • Łagodnym, gdzie wymagane być łagodnym.

Nieulęknionym przypomina mi teraz Izrael. Działają, jakby w jakimś szale, nie patrzą na nic, tylko prą do przodu. Niby mają powód, ale … Wojna w Izraelu. Prezydent Recep Erdogan zrywa kontakt z premierem Izraela – Wydarzenia w INTERIA.PL

  • Czy dobrze robi ?
  • Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Dotyczy każdej ze stron.
  • Szczęśliwy jest tylko jeden w tej sytuacji, Lucyfer.
  • …. A co u Ojca ? – Piotr po chwili.
  • Ojciec się zastanawia jak przeżyjesz kolejne uderzenie, porównywalne.
  • ………. – powietrze z nas zeszło.
  • Nie Ojcze, proszę – odzywam się błagalnie.
  • A dlaczego nie ? Bo jesteś jego żoną ?
  • Bo wiem ile ma na sobie … Ojcze, w tym roku go zabierzesz ?
  • Przecież chciałaś.
  • No, ale w tym ? – mam nadzieję, że się Ojciec ze mną po prostu teraz tylko droczy.
  • Trzeba było się nie zakładać. Przecież chciałaś, żeby go zabrać.
  • Żartowałam.
  • Mówiłaś w duchu i spokojnie.
  • No nie aż tak, pokłóceni byliśmy, to dlatego …
  • Czyli, że we wtorki chcesz, a w soboty nie chcesz ?  

Chyba faktycznie we wtorek się pokłóciliśmy, nie pamiętam. Dzisiaj sobota … W każdym razie wygląda na to, że znowu mam „zakład” i znowu brutalnie rzecz ujmując wyjdę na … 

-Czy można z Bogiem wygrać ? – pytam. 
-Zakładałem się z Homielem, nie z Bogiem. 
-Jesteś naiwny. 
-Nie tylko naiwny, ale i głupi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/05/sila-modlitwy-jest-ogromna/

Byłem, jestem i będę.

01. 11. 23 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Skończyła się epoka. Audi łączyło cię z tym światem.
  • Hmm …. Ale gdyby kupić nowy, to znowu się połączy … – kombinuję głośno.
  • Gdyby …
  • Dziękuję Ci Ojcze, że znowu jesteśmy na kawie.
  • Przygoda, przygoda … To tylko w Warszawie – Ojciec zanucił jeszcze raz.
  • Po takiej tragedii siedzicie sobie i się śmiejecie. Żyje się, nie ?
  • Dziękuję za wszystko.
  • W tym dobrym sensie, czy złym ? Nie płaczesz już nad autem ?
  • Nie.
  • Nie martw się.
  • Jego bezpieczeństwo się kończyło, nie płacz nad nim i ciesz się, że jesteście zdrowi.

Piotr się nagle zachwiał, mocno pobladł …

  • Ja zniknę … Słyszę …
  • Poświata cię weźmie
  • ??? …
  • Pamiętasz nasz zakład ?
  • Że do końca roku nie zniknie ? – pytam sama siebie w myślach, bo pewna nie jestem. Nie jestem też pewna, czy mamy znowu zakład.
  • Nie widzę siebie w tym nowym biurze. Zajrzałem w przyszłość i zobaczyłem puste miejsce – Piotr zmartwiony.

Gdy doszedł do siebie, uświadomiliśmy sobie, że chyba czas na załatwianie spraw formalnych. Co prawda Ojciec wczoraj powiedział, aby czekać na znaki, to jednak poważnie zaczęliśmy o tym rozważać.

  • A ty gdzie byłaś ?
  • Nooooo, zajmowałam się Ojcem …
  • ……. – wybuchł śmiechem.

Choć Ojciec pyta nie precyzując o którą dokładnie wizję chodzi, to jednak w głowie dostaję informację, że o Jegomościa.

  • No chłopcem – poprawiam się.
  • To już wiesz.

Hmm … Ciekawe … Byłam w pokoju sama z chłopcem, ale wiedziałam, że Piotr załatwia sprawy administracyjne gdzieś blisko, może tuż obok. Dlatego drzwi były otwarte, w każdej chwili mógł wrócić. Zastanawiam się teraz, czy to jest ważne ?


Idziemy na spacer. Wczoraj oglądałam film o dziwnych znakach na skórze. https://www.youtube.com/watch?v=yTqpozpPrYs&t=2892s

  • Ojcze, co to ? …
  • Sugeruję ci, żebyś się skupiła na znakach na niebie, to jest najważniejsze.
  • Delektuj się jesienią. Zobacz jak pięknie …
  • Z liściem nowe wiadomości nadejdą.
  • Uwaga ! Każdy miesiąc już coś przyniesie.
  • Pamiętasz beczkę (śmiechu) ?
  • ??? … Mi do śmiechu nie jest. Śmierć była blisko – Piotr markotnie. 
  • Nie była, Ja byłem blisko.
  • Byłem, jestem i będę.
  • Wiesz, że w beczce śmiechu  można się łatwo przewrócić. Trzeba się trzymać, trzymaj się Ojca – … tylko to przyszło mi do głowy teraz.

  • Zmienisz mieszkanie.
  • Masz ci los … Jeszcze to ? Dostaniemy wypowiedzenie ? – poczułam się nagle bardzo zmęczona.
  • To nie będzie jej (p.s. właścicielka) inicjatywa, to wasze będzie słowo.

Chciałoby się dopytać, ale zapadła cisza. Obejrzeliśmy wiadomości w TV …

  • Wiesz dlaczego tak jest z PIS ? – … nie może rządzić z braku większości w sejmie.
  • Zło musi być większe, aby uderzenie było mocniejsze.
  • PO będzie rządzić ?
  • Długo się nie nacieszą.
  • Co znaczy buenos dias ? – Piotr do mnie.

Sprawdzam …

  • Po hiszpańsku dzień dobry, dobre dni.
  • Ojcze, daj trochę ulgi, trochę spokoju … Nie mam siły … Aaaa dobra ! – machnął ręką zrezygnowany.
  • Wymaż moje słowa gumką, zrób jak chcesz …
  • Szkoda, chciałem ci ulżyć.
  • ……… – roześmiałam się widząc teraz minę Piotra.


02. 11. 23 r. Warszawa.

  • Muszę wyrejestrować auto, ale chcę zachować tablice rejestracyjne.
  • Nie bierz, wszystko na tym kończy się definitywnie.
  • Dużo rzeczy w październiku się zdarzyło.
  • Najważniejsze było berło, potem wypadek, potem biuro, a potem twój pseudo zawał.
  • No tak … Zapomniałam.
  • Dużo się będzie działo wokół UFO, widzę to  – Piotr nagle.