Idź z wiatrem, bo Ja jestem wiatrem.

07. 04. 25 r. Warszawa. Część 2.

Wieczorem.

Mamy stary, przedwojenny kredens i zdecydowaliśmy się go odrestaurować. Ktoś polecił nam pana Tomka, który okazało się, że mieszka w Bydgoszczy. Mimo to zadzwoniliśmy, umówiliśmy się i przyjechał. Mebel jest tak duży, że zajmuje prawie całą ścianę i rzuca się w oczy od razu, ale to nie on przyciągnął uwagę pana Tomka, gdy wszedł do salonu. Spojrzał na Pietę, która stała na kredensie. Zapatrzył się, zachwycił … 

Jego zapatrzenie powiedziało nam jednoznacznie, że właśnie znaleźliśmy właściwą osobę do odrestaurowania nie tyle kredensu, co Piety. Od dłuższego czasu bezskutecznie prowadziliśmy intensywne poszukiwania odpowiedniego specjalisty, no i wreszcie mamy. Chciał wziąć Pietę ze sobą do Bydgoszczy, nie zgodziliśmy się. Uzgodniliśmy, że pan Tomek przyjedzie do Szczecina na tydzień i zajmie się Pietą na miejscu.

  • Czuję, że przyjedzie szybciej, nie w maju. Słyszę, jak rozmawia z żoną, jest zadowolony. 
  • Z każdej strony spotkało go dobro i niezwykle życzliwi ludzie.
  • … Czuję, że podporządkuje swoje życie, aby przyjechać.
  • Pieta uratowana i Pieta domu nie opuści.
  • Właśnie … Spytał, czy może ją zabrać i u siebie odrestaurować, ale nie zgodziłem się.
  • I dobrze, znowu gacki byśmy mieli w domu.

Przypomniałam sobie o wizji Jedenastki.

  • No i co o tym sądzisz ? – pytam.
  • Ciekawe
  • Zapowiedź nadchodzącego.
  • Ale dlaczego oddzielnie ?
  • Bo nie wezmą cię tam, gdzie będą wieźli Piotra.
  • … ??? … A dlaczego ?
  • Wbrew zasadom.
  • A widzisz ! Tak czułam, że to Jerozolima jednak. Pod górę od razu zwróciło moją uwagę. W wizji ciągle stękałam, że jest pod górę.
Dzisiaj obejrzałam https://youtu.be/JrsNGN47dIA?t=185 Piękna opowieść o Jerozolimie. W pewnym momencie profesor mówi, że Nie jedzie się do Jerozolimy, ale wstępuje (!) się do Jerozolimy. Iść do góry, Alla. Wstępowanie pod górę, to nie tylko chodzi o ukształtowanie samej Jerozolimy (leży na wzgórzach), ale o symbol pielgrzymki i wtedy … znowu coś mnie tknęło. Właśnie zrozumiałam, dlaczego w mojej wizji stałam na ulicy, która ostro prowadziła w górę, wznosiła się. Pamiętam, że wtedy pomyślałam sobie nawet; kurcze, nie chce mi się tam wdrapywać i zatrzymałam się w miejscu. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/20/chcesz-cos-dodac /
  • A Izrael ma zasady, kobiety osobno, mężczyźni osobno.
-Chciałabyś zwiedzić Jerozolimę ? 
-No tak. 
-To zwiedzisz. 
-Będziemy mieli przewodnika ? 
-Przewodników. Będą was wozić, weź zapas chusteczek. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/20/chcesz-cos-dodac/
  • … Widzę osobę, którą będą chcieli dotykać – … maca się po nogach, rękach.
  • Wiesz, co ? … Współczuję ci …
  • Ponieś się fali. Idź z wiatrem.
  • Jeśli wiatrem powieje, to niech cię powieje, bo Ja jestem wiatrem.

  • A Ola ?
  • Ola się załapie.
  • Gwarantuję ci bardzo szybką kurację odchudzającą.
  • Pozwiedzasz, pozobaczysz, wszędzie cię zawiozą.
  • To będzie silna kuracja odchudzająca, nie będziesz w stanie nic przełknąć, tylko pij !
  • . ??? …. – jestem przerażona. To tak na poważnie ?
  • Najpierw odkryją cię Żydzi ? Ciekawe jak do tego podejdą Polacy.
  • Każdy będzie mówił, że to ich.
  • W wizji z Jegomościem byłeś zmieniony. Byłeś tak spokojny, że „aż strach”. To może zdarzyć się dość szybko … – jestem sama zdziwiona.
-Jeeeezu ! Ale słyszę dźwięk, zobacz ! - cała jego skóra na ręku, nogach ścierpła. Szu, szu, szu ! A potem szuuuu i znowu to samo. Trzy razy mocny metaliczny brzęk, a potem długi szum. I tak cały czas, bardzo dziwny, mocny ... Ziemia się trzęsie … Coś strasznego nadchodzi. Śmierć nadchodzi … - Piotr wstał z wrażenia i słuchał w osłupieniu. Był przestraszony. Dlaczego myślisz, że to śmierć ?  
-A może to ty nadchodzisz ? To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ?  Bała się ?  
-Bardzo.  
-Może to Metatron nadchodzi ? 
-Tyle o nim pisałaś, może ci się mężuś zmieni … ? 
-On kawy nie wypije. 
-Pamiętasz zakonnika ? Zemdlał. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/23/codziennie-mnie-slyszysz/ 
  • Patrzą na układ gwiazd. Mają swoją wiedzę …
  • Skąd wiesz ?
  • Bo patrzą na niebo.
  • Hmm … Patrzą ? Może czekają na znak od Boga ?