07. 06. 17 r. Warszawa. Część 1.
Głównym tematem naszych obecnych rozmów jest krzyż.
- Wysłałam zapytanie do muzeów w Krakowie i zdjęcie krzyża, ciekawa jestem, czy coś z tego wyjdzie – pytam sama siebie.
- Co by nie wyszło, jest Piotra.
- Ale wyjdzie coś ? – pytam dalej.
- Zawsze był.
- Co zawsze był …? – nie rozumiem.
- Jest w nim coś niesamowitego ?
- Tylko jedno, że jest prawdziwy.
- Co to znaczy ? – pyta Piotr.
Siedzę akurat przy komputerze i szukam w przepastnym internecie danych dotyczących krzyża Arma Christi. Nieoczekiwanie wyświetla mi się hasło „prawdziwy krzyż”, co zwraca moją natychmiast uwagę. https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzyż_Prawdziwy
- Krzyż Prawdziwy to krzyż, który zawiera kawałki z krzyża, na którym został ukrzyżowany Chrystus – mówię do Piotra.
- Tak ?! – jest zdziwiony równie mocno jak i ja.
- Eeee … To niemożliwe ! – przyglądam się krzyżowi, który trzymam w ręku.
- Ten, kto go położył, nie chciał się z nim rozstać.
- To dlaczego położył ?
- Nie zadawaj Mi takich pytań.
- …….. – głowa mi po prostu parowała …
- Nie myśl tyle. Macie to, co macie.
- Krzyż dany twojemu mężowi jest prawdziwy. Będzie świetnym podparciem.
- Pokazał mi jak ten krzyż staje się pastorałem i opieram się o niego …
- Ta mucha, gdyby mogła gryźć, to zagryzłaby wszystko.
- Połknęłaby wszystko, ale nie może.
- …… – przypomniał mi wściekłą muchę z kaplicy.
- Prawdziwy nie znaczy, że jest łatwy.
- Prawdziwy znaczy, że wszystko jest prawdziwe.
- Ty jesteś prawdziwy.
- To co było dla ciebie wartościowe, przestanie być wartościowe.
- To co było trudne, będziesz robić z namaszczeniem – modlitwy.
- A i ten czas będzie krótki. Nadejdzie czas rozliczeń.
- Za naszego życia ? – pytam.
- Powiedzmy, że ty już skrzydła mieć będziesz.
- … ??? …
- Wiesz co mi teraz pokazał ?… Przecina mieczem przesłonę i z niej wychodzi … Co to może znaczyć ?
Wzruszam ramionami, bo nie wiem, a i tak jestem w lekkim szoku. Metafora za metaforą. Według Homiela pastorał to nie dosłownie pastorał, a symbol podpory, a więc przecięcie przesłony, która oddziela nasze światy nie musi oznaczać, że raptem przed naszymi oczami pojawi się sam anioł. To może znaczyć, że … Nadejdzie czas rozliczeń.
Piotr poszedł się pomodlić egzorcyzmami. Po 20 minutach wraca i wygląda, jakby ktoś mu w łeb dał, wraca chwiejnym krokiem. Siada ciężko na kanapie, a ja widząc jego twarz chwytam za długopis.
- Wiesz co się teraz stało ?
- Gdy mówiłem … Archaniele Michale stań jeszcze raz na czele swojego wojska ... usłyszałem trąby … Coś nie -sa-mo-wi-te-go. Bardzo głośne trąby !!!
- Pod koniec modlitwy krzyż, który położyłem na parapecie, zmaterializował się przede mną. Był w dwóch miejscach jednocześnie, na parapecie i przede mną ! Wbił się we mnie na wysokości splotu słonecznego … i wtedy usłyszałem …
- Po wsze czasy jesteśmy złączeni na stałe.
- … Mienił się na złoto …
- Ten krzyż uniósł się na wysokość splotu … – powtarzał oszołomiony …
- … I mieszka już tam.
- Ale przecież ciągle stoi na parapecie ! – nie mógł tego zrozumieć.
- Ważniejszy jest duch niż ciało.
- Ciało przeminie, duch żyje po wsze czasy.
- A ja tylko chciałem się pomodlić, a tu takie coś…!!!??? – Piotr ciągle oszołomiony.
- Nie rozumiesz, co się dzieje.
- Bóg dotknął cię osobiście kolejny raz.
- Głośno zabrzmiały trąby ? – pytam.
- Bardzo ! Chyba coś się zaczyna dziać …
- Co znaczą te trąby ?
- Akcelerator – czyli symbol przyspieszenia.
p.s. Oglądając niedługo po tej rozmowie „Legion” jest tam pewna scena, gdzie trąby ogłaszają nadejście archanioła. Piotr to słysząc poderwał się na równe nogi mówiąc, że tak to mniej więcej wyglądało. https://www.youtube.com/watch?v=qU7PY7ZG7SA
Piotr ciągle zszokowany, ale zmienia temat.
- Coś się zacznie dziać, ale nasz zakład jest aktualny ?
- Dobrze, że chodzisz codziennie do kościoła. Przyzwyczajaj się – Homiel się zaśmiał.
- A jak przegrasz ?
- A jak przegram, osobiście podstawię ci auto pod dom.
- Homiel, pokażesz się ? – ciągle myślę o wizji, w której przecina mieczem przesłonę.
- Wyjdziesz i będzie Cię można zobaczyć ?
- I na to przyjdzie moment.
- Po śmierci to ja dziękuję.
- Za życia.
- Hmm ….
- Jestem w szoku ! Przecina mieczem kurtynę i zagląda do nas, to widziałem !
- Przecież jest cały czas z nami i nie musi przecinać przesłony, żeby tu zaglądać – mówię przytomnie, to musi znaczyć coś więcej.
- Może będę go widzieć bardziej ? – Piotr kombinuje dalej..
- Mówił niedawno, że musi odejść niedługo, więc to nie o to chodzi.
- … Kazał mi spojrzeć na TV – a tam reklama filmu „Rozdarte serca”.
- Hmm … Może pokaże się na pożegnanie ? – i już mi jest smutno.
- To kto będzie cię potem prostować ? – pytam.
- Nadchodzi wielki nauczyciel.
- Większego nie ma.
- …Pokazał teraz moją operację serca, maszynę, operatora i pacjenta.
- Kto prowadził rękę ?
- Ty jesteś teraz tym robotem, a pacjentem cały świat.
- Żeby narzędzie dobrze chodziło, musi być wysterylizowane, naostrzone.
- Operator musi być pewny swojego narzędzia.
- Nie wiem, czy starczy mi odwagi na zadawanie pytań wielkiemu nauczycielowi – mówię, a wiem co mówię.
- Duch Święty.
- Można rozmawiać z Duchem Świętym ?
- KLĘKNIJCIE NARODY.
- CHRYSTUS NADCHODZI.
Dopisane 31. 01. 2018 r.
Chciałabym przedstawić fragment artykułu z http://y-jesus.com/more/jcb-jesus-coming-back/
Czy Jezus powraca?
Czterdzieści dni po swoim zmartwychwstaniu Jezus zabrał swoich uczniów na Górę Oliwną, gdzie na ich oczach został wyniesiony w chmury. Gdy wpatrywali się w zdumieniu, dwóch mężczyzn w białych strojach (anioły) powiedziało im: Ludzie z Galilei, dlaczego stoicie tutaj, patrząc w niebo? Jezus został zabrany od was do nieba. I pewnego dnia, tak jak go zobaczyłeś, tak wróci! Aniołowie nie powiedzieli niczego nowego. Byli jedynie potwierdzeniem jasnej obietnicy Jezusa, że pewnego dnia powróci w mocy, chwale i sądzie.
Złamana obietnica?
Minęło prawie 2000 lat, odkąd Jezus opuścił Ziemię, a wielu zastanawia się, dlaczego tak wiele czasu poświęca na swój powrót. W swojej książce „Dlaczego nie jestem chrześcijaninem”, ateista Bertrand Russell oskarżył Jezusa o złamanie obietnicy powrotu. Russell twierdzi, że Jezus nie mógł być „wszechmądry”, jeśli złamał tak ważną obietnicę. Z pewnością nie mógł być Bogiem, jak twierdził tak często. Czy to możliwe, że Russell ma rację, że Jezus łamie swoją obietnicę?
Apostoł Piotr przepowiedział szyderców, takich jak Russell; „Po pierwsze, chcę wam przypomnieć, że w dniach ostatecznych będą szydercy, którzy będą śmiać się z prawdy i robić wszystkie złe rzeczy, których pragną. To będzie ich argument: „Jezus obiecał wrócić, prawda? Gdzie on jest? Dlaczego, jak długo ktokolwiek pamięta, wszystko pozostało dokładnie takie samo, odkąd świat został stworzony po raz pierwszy!”
Być może Russell i inni szydercy powinni przyjrzeć się bliżej słowom Piotra, a także temu, co Jezus powiedział o czasie jego powrotu i wydarzeniach, które miały go poprzedzić. Jezus powiedział, że chociaż nikt nie zna dokładnego momentu jego powrotu, pewne wskazówki podpowiedzą nam, że ono się zbliża.
Jakie są znaki powrotu Jezusa?
Poważne trzęsienia ziemi. Ogólnoświatowy głód. Wojny. Światowe epidemie. Prześladowanie wierzących. Ewangelia zostanie ogłoszona na całym świecie. Trzęsienia ziemi, głód, epidemie i wojny miały miejsce w całej ludzkiej historii, ale Jezus powiedział, że zauważalny wzrost takich wydarzeń nastąpi przed jego powrotem. Prześladowania wierzących rozpoczęły się wraz z apostołami i obecnie wzrastają. Więcej chrześcijan jest prześladowanych za wiarę, niż kiedykolwiek w historii. Jezus mówi nam, że takie prześladowania będą trwały aż do Jego powrotu, podobnie jak ogólnoświatowe głoszenie Ewangelii.
Chociaż uczeni biblijni nie zgadzają się na wszystkie szczegóły dotyczące powrotu Jezusa, wielu uważa, że czas, o którym Jezus mówił, zbliża się bardzo szybko. Musimy więc wiedzieć, czy obietnica powrotu Jezusa nadal jest prawdą. A jeśli tak, to dlaczego tak długo zwleka z wypełnieniem swojej obietnicy?
Piotr wyjaśnił powód opóźnienia Jezusa.
Ale nigdy nie powinniście tracić z oczu tego faktu, drodzy przyjaciele, że czas nie jest taki sam u Pana jak u nas – dla niego dzień może być tysiąc lat, a tysiąc lat tylko jeden dzień. Pan nie jest powolny z powodu swojej obietnicy, jak niektórzy myślą. Nie, on jest cierpliwy ze względu na ciebie. Nie chce, aby ktokolwiek został zniszczony, ale chce, aby wszyscy pokutowali”. Piotr pisał do wierzących, którzy doświadczali prób i prześladowań. Chcieli, aby Jezus przyszedł raczej wcześniej niż później. Jednak Piotr mówi im, że Bożym priorytetem jest szerzenie ewangelii Chrystusa na całym świecie, docieranie do jak największej liczby ludzi. Jezus już powiedział swoim uczniom, że Ewangelia będzie głoszona wszystkim narodom, zanim On nadejdzie.
Gdzie Jezus powróci?
Biblia mówi o Panu powracającym na Górę Oliwną w Jerozolimie. Niektórzy mogą zapytać: „Dlaczego nie w Nowym Jorku, Londynie, Los Angeles czy Tokio?” Ale Bóg wybrał Jerozolimę jako miejsce swego powrotu. Chociaż Jerozolima jest malutka wśród takich miast, ma ona ogromne znaczenie dla Boga. Krótka historia wyjaśnia, dlaczego. Jerozolima była miejscem (pierwotnie zwanym Moriah), gdzie Bóg powiedział Abrahamowi, aby złożył ofiarę swojemu jedynemu synowi, Izaakowi. Ale Bóg powstrzymał Abrahama przed poświęceniem Izaaka, zamiast tego ofiarował mu barana do ofiarowania. W rzeczywistości Bóg nigdy nie chciał, aby Izaak został złożony w ofierze; testował wiarę Abrahama i dał nam symboliczny obraz jedynego Syna, składanego w ofierze 2000 lat później w Jerozolimie, w pobliżu tego właśnie miejsca. Salomon zbudował pierwszą żydowską świątynię w tym samym miejscu, gdzie Abraham poświęcił barana zamiast Izaaka. Właśnie tam znajdował się Święty Świętych, świętą komnatę, w której Bóg powiedział, że Jego obecność mieszka.
Jak Jezus powróci?
Biblia mówi o Panu, który wraca widocznie z wielką mocą i chwałą. Pięćset lat przed Chrystusem prorok Zachariasz pisał o Panu, który przybył do Jerozolimy w czasie intensywnej wojny. Jerozolima będzie otoczona przez armie „ze wszystkich narodów”. Bitwa będzie krwawa i zacięta, a armie Izraela zostaną pokonane przez jego wrogów. Wtedy coś dramatycznego zmieni wszystko. Nagle, kiedy wydaje się, że wszelka nadzieja zniknie, Żydzi spoglądają w niebo i widzą, jak ich potężny Pan przychodzi w obłokach. Mówi się nam, że „ujrzy Go każde oko, nawet ci, którzy Go przebili”.
Ważne jest, aby zrozumieć, że to proroctwo o powrocie Mesjasza do Jerozolimy zostało napisane pięćset lat przed narodzeniem Jezusa. Żadna inna osoba w historii nie została przebita, zmarła i powróciła do życia. Będzie to niesamowite, emocjonalnie wzruszające doświadczenie dla wszystkich, którzy go zobaczą. Kiedy Jezus powróci, ci, którzy już umarli „w Chrystusie”, będą pierwszymi, którzy spotkają Go w powietrzu. Jezusowa obietnica powrotu spełni się tak samo dosłownie, jak proroctwa Jego pierwszego przyjścia. To będzie w czasach Bożych, kiedy wszystkie prorokowane wydarzenia na świecie wreszcie znajdą swoje miejsce. Jego powrót będzie czasem radości i nagrody dla wierzących, ale czasem straszliwego sądu dla niewierzących.
Jak przygotować się do powrotu Jezusa.
Jezus upomniał swoich naśladowców, aby przygotowali się na Jego powrót, tak jakby to była najważniejsza rzecz w ich życiu. Użył ilustracji mądrego sługi przygotowującego rzeczy do powrotu swojego mistrza. W innym przypadku mówił o nas, przewidując Jego powrót, ponieważ (zgodnie z żydowskim zwyczajem) oblubienica powinna być gotowa na przybycie jej oblubieńca. Jak więc przygotowujemy się do powrotu Jezusa? Najpierw przygotowujemy się, poznając Go, a następnie słuchając Go.
Zazwyczaj, gdy Piotr wraca wieczorem do domu, opowiadam mu o czym akurat piszę. Przeżywamy te sytuacje i te rozmowny na nowo. Wczoraj było nie inaczej.
- Wiesz, że Jezus odszedł do góry we mgle ?
- W świetle …
- Dlaczego w świetle ? – zaskoczył mnie, bo powiedział to bardzo stanowczo.
- Bo widzę …
- Aha …?!
- A jak wróci ? Ma ponoć wrócić tak jak odszedł ?
- W świetle, zobaczyłem rozbłysk i wyłonił się z przesłony. Widzę ziemię, dużo piasku, kamienie, może to gruzy … Nie wiem …
- ……. – zatkało mnie.
- Jezus wróci ?
- Wróci i przyjdzie.
- Będzie żył wśród nas ?
- Już żył wśród was, teraz przyjdzie was sądzić.
Autor tego artykułu stawia ciekawe pytanie; czy Jezus złamie swoją obietnicę. Kiedy spoglądam wstecz na nasze życie, na wszystkie zapowiedzi i obietnice, które nam Niebo dało i daje muszę przyznać, że wszystko realizuje się z czasem. Ciarki po plecach przechodzą, bo właśnie zdaję sobie sprawę jakiej wagi informację nam przekazano. Jesteśmy w fazie przygotowawczej przed Jego nadejściem.
Klęknijcie narody, bo to się dzieje… Właśnie teraz, właśnie na naszych oczach.