My nie musimy potwierdzać naszych wizji.

24. 07. 16 r. II część.  Warszawa.

Siedzieliśmy u Grycana i rozmawialiśmy dalej.

  • Musiałem zwolnić Walika, dobrze zrobiłem ?

Walik pochodzi z Ukrainy, z powodu nawału pracy został zatrudniony w naszej firmie na określony czas. Zamówienia się skończyły, więc Piotr nie mając dla niego żadnej pracy musiał z niego zrezygnować.

  • Byłeś sprawiedliwy, a i tak złapał za nogi Ojca.

Piotr zawsze regularnie mu płacił, a Walik pracując wcześniej w dwóch innych firmach został bezpardonowo oszukany. Piotrowi ulżyło słysząc te słowa, ponieważ nie jest przyzwyczajony zwalniać ludzi. Ma wrażenie, że ich krzywdzi.


Zamilkliśmy na chwilę, coś mnie od dawna dręczyło. Oglądam ostatnio namiętnie wszystkie filmy dokumentalne dotyczące chrześcijaństwa, Biblii, Jezusa. Zaciekawiła mnie dyskusja naukowców na temat przebitych rąk Chrystusa. Jedni uznali, że przebite centralnie dłonie nie były możliwe, ponieważ łatwo je oderwać od krzyża i przekonywali, że przebite nadgarstki to jest właściwe rozwiązanie.

  • Jak miał przebite dłonie Jezus ? W dłoniach, czy nadgarstkach ? – pytam się w końcu Homiela.
  • Pomyśl medycznie.
  • Medycznie ? – zaczęłam się zastanawiać. 
  • . Pokazał mi teraz gwoździe w nadgarstkach i lejącą się krew.
  • Rzeczywiście… – zaczęłam natychmiast główkować.
  • Gdyby przebito nadgarstki, przebito by ważne tętnice i Chrystus szybko by się wykrwawił. Znacznie dłużej się męczył.
  • Cierpiał – poprawił Homiel.
  • Homiel ma absolutnie rację, dlaczego naukowcy o tym nie mówią ?
  • Pod latarnią najciemniej.
  • Ale numer … – byłam pod wrażeniem jakie to proste.

Jechaliśmy przez miasto. 

  • Ale mi powiedział z tym portfelikiem ! – Piotr kiwa głową z niedowierzaniem.
  • Wynika z tego, że bogactwo, jeśli takowe przyjdzie to i tak nie będzie ci dane. Pamiętasz ten sen z ciężarówką? – http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/
  • Ależ się tam nasiedział, tyle twego.
  • Ale z tego wynika, że będziesz miał możliwość, ale na krótko, wszystko oddasz – mówię do Piotra.
  • Ty to przejmiesz.
  • Jaaa ? Ale to ty tak twierdzisz.
  • Ja to widziałem !
  • Ale Homiel tego nie potwierdza.
  • My nie musimy potwierdzać Naszych wizji.
  • One są prawdziwe.
  • W ostateczności zachowasz się jak prawdziwy Ten, do którego idziesz.
  • Powiedział, że to zło we mnie
  • … Jest już bardzo powierzchowne.
  • Wewnątrz jesteś czysty kryształ.
  • To prawda – przyznałam z ulgą. Jeśli Piotr był zły, to kiedyś, w innym życiu.
  • Twoje łzy są prawdziwe i sprawiedliwe.
  • Pięknie ci powiedział … Więc nie licz na nic – zaczynam się śmiać.

Mijaliśmy na Placu Trzech Krzyży kawiarnię Costa Heaven, do której Piotr często chodził (p.s. już jej nie ma).

  • To nie było dobre miejsce dla ciebie.
  • …… – zrobiłam oczy, bo nie rozumiałam dlaczegóż to.
  • Pokazał mi ludzi jak wchodzili do środka i tam przeobrażali się w robaki.
  • … ??? – to bardzo ciekawe… rzeczywiście przychodzili tam głównie menedżerowie, biznesmeni, każdy tylko spod oka obserwował drugiego.
  • A nowej fury nie dacie ? – a Piotr znowu swoje.
  • A źle ci ?
  • Nie.
  • A chcesz, bym ci to zabrał ?
  • Chwal za to, co masz i nie planuj, że w przyszłym roku zmienisz.
  • Dobra … Moi pracownicy pytają kiedy zmienię auto, bo chcieliby go ode mnie kupić, wczoraj …
  • I nie planuj, że coś sprzedajesz – przerwał mu Homiel.
  • ……… – Piotr tylko westchnął. Obserwowałam jego zmagania i dyskusje z prawdziwym rozbawieniem.
  • A to mieszkanie zmienimy ? – tym razem ja zagadnęłam.
  • Teraz pyta się ciebie …
  • … Czy coś czujesz, masz jakieś znaki na zmianę ?
  • Zawsze ci mówiliśmy, teraz masz coś od Nas ?
  • Nie – kompletnie mnie tym pytaniem zaskoczył, ponieważ faktycznie przed pierwszą naszą przeprowadzką miałam ciekawy sen.

Sprzątałam biurko i ładowałam swoje prywatne rzeczy do pudełka. Powiedziałam nawet Piotrowi, czyżby mielibyśmy się przeprowadzać ? Moje pytanie było w tym momencie absolutnie absurdalne, bo żadne z nas o tym nie myślało, a jednak dokładnie dwa tygodnie później już szukałam nowego mieszkania. Homiel mi to właśnie przypomniał … Niesamowite …

  • No to mieszkaj.
  • Ale ledwo zipię – w mieszkaniu warszawskim jest dosyć ciasno i gorąco.
  • Dasz sobie radę.
  • Aż tak, to nie da sobie rady ! – Piotr.
  • Oby zimno było tego lata … – pomyślałam.
  • …. Jeśli Homiel mówi o dużych zmianach, z tego wynika, że nie obejmują one tego mieszkania – rozkładam ręce bezradnie myśląc logicznie.
  • … Wiesz co słyszę z daleka ?
  • Litości !!! … 
  • Powiedziałem wytrzymaj i płyń, tak powiedziałem !
  • …… – zaczęliśmy się natychmiast śmiać, bo Jego reakcja była cudownie zabawna.
  • A mamy inne wyjście ?
  • Nie, ale bez tej ciekawości.
  • Ale my jesteśmy ciekawi – powiedzieliśmy rozbrajająco szczerze.
  • …….
  • Taaa – Piotr spoważniał po chwili.
  • Dziękuję Homielowi za to, że możemy dzisiaj się śmiać, a nie płakać. Za dzieci, za wszystko chcę Ci podziękować.
  • A Ja ci dziękuję, że ty Mi dziękujesz.
  • Jesteś nieszczęśliwy ?
  • Jestem bardzo szczęśliwy.

Wieczorem w związku z atakiem w Monachium podano wypowiedź fachowca, który stwierdził, że służby mają nakaz nie prowadzić rozmów z terrorystami, lecz od razu likwidować. Według niego sądy prowadzą do tego, że inspirują naśladowców. Oczywiście zaczęłam się zastanawiać, czy z perspektywy Nieba to słuszne rozwiązanie.

  • To też miłosierdzie.
  • Likwiduje się tego, kto w środku siedzi.

Niebo jest miłosierne, ale i bardzo stanowcze.




Dopisane 22. 04. 2017 r.

  • Pomyśl medycznie – dokładne przebicie rąk, by mogły utrzymać wiszące ciało musiało być między środkową częścią dłoni, a przegubem. W nadgarstek. 

dlonie jezusa

Autorem figury Chrystusa Ukrzyżowanego jest rzeźbiarz Juan Manuel Miñarro z Uniwersytetu Bortherhood w Cordobie, który jest również profesorem Uniwersytetu w Sewilli. Jego rzeźba jest wiernym odzwierciedleniem traumatycznych cierpień udręczonego ciała Chrystusa na podstawie prac interdyscyplinarnego zespołu naukowców, którzy zajmowali się badaniem Całunu. Jest to jedyny taki Krucyfiks na świecie, wiernie ukazujący rzeczywistą, naturalną postać Chrystusa i Jego cierpienie. Na podstawie badań Całunu przez uniwersytety w Bolonii i Pavii — przedstawia Człowieka mającego metr osiemdziesiąt wzrostu, z ramionami rozciągniętymi na krzyżu pod kątem 65 O. — z dokładnie odtworzonymi ranami Człowieka z Całunu Turyńskiego.

Więcej zdjęć w linku;

http://www.elevados.com.br/artigo/371/o-cristo-da-irmandade-universitaria-de-cordoba.html

a216

Najważniejsza jest litość, a sam litości doznasz.

16. 07. 16 r. Szczecin.

Piotr ma często do mnie żal, że mówię mu prawdę prosto z mostu. Robi focha i się nie odzywa kilka godzin. Homiel zniecierpliwiony tym faktem powiedział mu parę słów,  dając tym samym ciekawą lekcję …

  • Każdy przyjaciel, który chce cię zalizać, jest twoim wrogiem.
  • Nie uczysz się.

To prawda … Znam historię matki, która tak kochała ślepo swojego syna, że nie była w stanie zauważyć jego złej natury. Kiedy syn trafił do więzienia, ciągle twierdziła, że jest niewinny i karmiła go tym przeświadczeniem, choć niewinny nie był. 

  • Lecz granicę między przyjacielem, a zalizaniem bardzo trudno dostrzec.
  • Ze względu na własną niewygodę.
  • To prawda oczywista, ale niewygodna.

Ta matka nie dostrzegając zła tkwiącego w swoim synu nie dostrzegała ułomności także w sobie. Przyznając, że jest zły, przyznałaby, że popełniła błąd latami go „zalizując”. Będąc kiedyś na wywiadówce przeżyłam lekki szok. Wychowawczyni zaczęła narzekać na jedną z uczennic, słusznie zresztą, ponieważ mając dwanaście lat już prowokowała chłopców do seksualnych zachowań. Reakcja jej matki była zdumiewająca. Zaczęła dosłownie drzeć się na nauczycielkę i wymachiwać ręką, że dziewczyna ma prawo robić co jej się chce. Pamiętam to do dzisiaj, choć minęło wiele już lat. Już wtedy wiedziałam, że matka robi jej wielką krzywdę, a nie rozmawiałam jeszcze z Homielem … Dzisiaj słysząc Jego słowa przypomniałam sobie tę kobietę. 


Spytałam Homiela … 

  • Czy mógłbyś mi pomóc w pisaniu o Fatimie ?
  • Nie trudź się w szukaniu słów ode Mnie.
  • Przekazuję to, co istotne.
  • Przeceniasz moje możliwości.
  • Prawdziwa modlitwa to nauka.

Homiel zmusza mnie do ciągłego myślenia i znowu musiałam przyznać Mu rację. Szukając informacji, zagłębiając się w słowa Fatimskie, czy jakiekolwiek inne związane z Niebem to jak … modlitwa. Gdy czytasz o Bogu, to myślisz o Bogu … 


Wieczorem znowu poprosiłam o wskazówki dot. Fatimy.

  • Wkrótce wiadro napełni woda.
  • No i co to ma znaczyć ? – pytam bezradnie.
  • Tak powiedział – Piotr wzruszył ramionami. 
  • Zobaczyłem takie cedrowe, stare wiadro.

wiadro wiedzy

  • Nie wszystko wiesz, co napiszesz.
  • Nie wszystko – przyznałam rację. A kto na tym świecie wie wszystko ? … Powiedzmy sobie szczerze.

  • Nie przeżyłabym wojny – chciałam wrócić do wczorajszej rozmowy. 
  • Kiedy oglądam coś o tym w telewizji, to już padam trupem, energia mi siada.
  • Nie będzie ci to dane.
  • Za bardzo cię kochamy.
  • Za bardzo jesteś w Nas, a My w tobie.
  • A i o ciebie zadbałem mroczny rycerzupowiedział do Piotra.
  • Mroczny rycerz ? – pytam ze śmiechem. Niedawno oglądaliśmy film o takim samym tytule.
  • To nie ten z filmu ?
  • To ten, który po cichu wymierza sprawiedliwość, nawet w nocy.
  • ???


17. 07. 16 r. Szczecin.

Córka mówi do mnie, że umyła szklany wazonik i wyrzuciła wszystkie pióra, które w nim leżały.

  • Wyrzuciłaś piórka Homiela !? – powiedziałam zaskoczona.

Musiało to zabrzmieć bardzo idiotycznie, bo obie natychmiast zaczęłyśmy się histerycznie śmiać. Musiałam jej coś wyjaśnić. Gdy jestem sama, często proszę o znak od mojego Grubaska, czy jest blisko mnie. I wtedy na podłodze znajduję zazwyczaj małe, białe piórka. Choć mogą pochodzić z poduszek, czy kołdry na wszelki wypadek składałam je do szklanego naczynia. A skąd mam wiedzieć, czy są, czy nie są akurat Jego ? Córka zaczęła się śmiać jak szalona twierdząc, że dziwaczeję, ale ja wzruszyłam tylko ramionami. Naprawdę dziwaczeję … ?  Zaczęłam się sama nad sobą zastanawiać. Po południu na wszelki wypadek pytam się Mojego  …

  • Jakie masz pióra … ?
  • Moje pióra, jeśli mam, nie są białe. Są złote.
  • Jakiż to anioł ma złote pióra ? – od razu zaczęłam się zastanawiać. I dlaczego powiedział … Jeśli … ? 
  • Jak to jest Homiel, że raz macie skrzydła, raz nie macie ?
  • To wyższa matematyka. Nie wszyscy mają skrzydła.
  • Kiedyś powiedziałeś, że służą do poruszania się.
  • Skrzydła … – pokazał jak parasol, chronią i bronią.

222


Piotr siedział przy swoim komputerze i robił przelewy. Widzę, że się zamyślił …

  • Coś mnie zastanowiło …
  • Co ?
  • Łużycka 13, Gdańsk … Dostałem fakturę od firmy z tego adresu.
  • No i?
  • Tam była moja pierwsza firma, w której byłem zatrudniony 20 lat temu … Chyba zamykam jakiś cykl … Ile muszę takich cykli jeszcze zamknąć ?
  • To pytanie do Ojca Najwyższego.
  • Pamiętasz „Spotkanie trzech drzew” ? – pytam się Piotra.
  • To niesamowite, spotkały się w jednej osobie, w osobie Chrystusa.
  • Właśnie. Zamykasz cykle. Coś się kończy, coś się zaczyna … Czy to ważne zamykanie cykli ?
  • To jak zamykanie za sobą drzwi.
  • …. Homiel, co jest ważniejsze dobro, czy sprawiedliwość ?
  • Najważniejsza jest litość, a sam litości doznasz.
  • Litość ?
  • Litość ma też uczyć.
  • Naucz nas czegoś dzisiaj.
  • Czy mam uczyć drzewo, które rośnie prosto ? – do mnie.
  • Kto to wymyślił ?
  • Twój mąż napisał wiele przypowieści.

Spojrzeliśmy na siebie kompletnie zaskoczeni. 




Dopisane 18. 04. 17 r.

Wkrótce wiadro napełni woda – Homiel nawiązuje do gromadzenia się wiedzy. Kropla do kropli, to dawkowanie informacji. Dzisiaj wracając pociągiem do Warszawy próbowałam się dowiedzieć nieco więcej, co dokładnie miał na myśli;

  • Nie trwóż się tym, czego do końca nie wiesz.

No cóż… trochę mnie uspokoił, ale zaczęłam jeszcze szukać powiązań w samej Biblii.

Księga Izajasza; Wielkość Boga. Kto zdołał zbadać ducha Pana? Kto w roli doradcy dawał Mu wskazania? Do kogo się On zwracał po radę i światło, żeby Go pouczył o ścieżkach prawa, żeby Go nauczył wiedzy i wskazał Mu drogę roztropności? Oto narody są jak kropla wody u wiadra, uważa się je za pyłek na szali. Oto wyspy ważą tyle co ziarnko prochu.

Sprawdziłam, czy z cedra robiono wiadra w czasach Chrystusowych. Księga Izajasza; Cuda nowego wyjścia. Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie.


  • To ten, który po cichu wymierza sprawiedliwość, nawet w nocy – nie chodzi o to, że Piotr biega z mieczem po ulicach i bawi się w Batmana. Piotr bardzo często podczas snu lub na jawie ma wizje, w których walczy z diabłem. Co ciekawe te wizje, ich historia przebiega zazwyczaj w nocy. Wtedy idzie na całość i wymierza sprawiedliwość. 

Nadprzyrodzeni posłańcy, przybywający do człowieka z polecenia Boga, nigdy nie posiadają w Biblii skrzydeł. Ich ludzki wygląd to konsekwencja pełnionej wśród ludzi misji. Także w najwcześniejszych przedstawieniach ikonograficznych posłańcy Boga nie mają ani skrzydeł, ani aureoli. Aniołowie przedstawiani na ścianach katakumb, sarkofagach czy mozaikach, nie różnią się niczym od innych postaci. Ukazywano ich jako mężczyzn, zazwyczaj młodych, ale były też wizerunki dojrzałych i brodatych aniołów. Wyjątkowo w Księdze Daniela (Dn 9, 21) autor wizji przedstawia pojawienie się posłanego przez Boga Gabriela słowami: „lecąc w [szybkim] locie zbliżył się do mnie w czasie wieczornej ofiary”. Najprawdopodobniej podkreśla się tutaj fakt szybkiego przybycia anioła, ale pojawienie się anioła określone jako „latanie” sugeruje, że być może miał on skrzydła. Jeśli jest to właściwe rozumienie lekcji znajdującej się w tekście masoreckim (która nota bene sprawia uczonym wiele trudności w interpretacji) byłaby to pierwsza wzmianka o aniele ze skrzydłami. Oczywiście lot Gabriela mógł się odbywać także bez skrzydeł.

http://kjb24.pl/ktoz-jak-bog/z-pisma/skrzydla-aniolow/

Jeśli uczonym sprawia problem fakt posiadania lub nieposiadania skrzydeł, to Homiel udzielił konkretnej odpowiedzi. Czasami są, czasami ich nie ma. Muszę przyznać rację uczonym, że mają wątpliwości. Piotr widzi skrzydła niezmiernie rzadko. Zazwyczaj widzi Homiela jako wysokiego, młodego mężczyznę w białej szacie, sandałach, czasami w zbroi i z mieczem u boku.

W odniesieniu do wyglądu fizycznego, anioły często opisane są jako postacie ze skrzydłami. Wizerunek cherubina z rozpostartymi skrzydłami okrywał wieko arki przymierza (2 Księga Mojżeszowa 25.20). Izajasz, w swojej wizji tronu niebiańskiego, widział uskrzydlonego serafina, a każdy z nich miał sześć skrzydeł (Księga Izajasza 6.2). Ezechiel również miał wizję z uskrzydlonymi aniołami. Izajasza 6.1-2 opisuje anioły posiadające ludzkie atrybuty- głos, twarze i stopy. Głosy anielskie w kilku fragmentach Biblii słyszane są jako śpiew chwały i uwielbienia dla Boga. Jeden z najpełniejszych opisów anioła pochodzi z Księgi Daniela 10.5-6: „A gdy podniosłem oczy i spojrzałem, oto był mąż, ubrany w szatę lnianą, a biodra miał przepasane pasem ze złota z Ufas. Ciało jego było podobne do topazu, oblicze jego jaśniało jak błyskawica, a oczy jego jak pochodnie płonące, ramiona i nogi jego błyszczały jak miedź wypolerowana, a dźwięk jego głosu był potężny jak wrzawa mnóstwa ludu.” Anioł, który ukazał się przy grobie Jezusa, został podobnie opisany: „A oblicze jego było jak błyskawica, a jego szata biała jak śnieg” (Ew. Mateusza 28.3). https://www.gotquestions.org/Polski/wyglad-aniolow.html

Zwróciłam uwagę na wspomnienie o pasie. Na pasie są wytłoczone imiona danego anioła.


  • Twój mąż napisał wiele przypowieści – Oryginalny autor legendy trzech drzew jest nieznany, jest to stara angielska przypowieść.

Bóg Ojciec schodzi do ludzi i staje się taki jak ludzie.

15. 07. 16 r. Warszawa. II część.

Piotr spytał Homiela, czy powinnam wrócić na forum i dalej pisać.

  • Nie zajmuj się nimi.
  • Mogę ich potrząsnąć – nie wiem co miał Piotr na myśli.
  • Nie tak wygląda sprawiedliwość.
  • A jak ?
  • Nauczysz się.
  • Sprawiedliwy znaczy być mądrym, dlatego idziesz obok Chrystusa.
  • Nauczyciel całą wiedzę ci przekaże.
  • Zanim ocenisz, namaść.
  • Jeśli namaszczenie nie pomoże, zetnij jak chwasta.

Człowiekowi można dawać niejedną szansę, ale przychodzi taki moment, że trzeba powiedzieć dosyć. Nawet Jezus będąc w gaju oliwnym też w pewnej chwili powiedział dosyć, więcej się przekazać nie da. Zetnij jak chwasta nie znaczy ściąć dosłownie, ale w tym przypadku zrezygnowanie z kogoś, odejść, odcięcie kontaktów.


Przypomniałam Piotrowi wizję, którą akurat opisywałam niedawno. 

.....  Zobaczyłem wielką złotą dłoń, na której leżałem, wtopiłem się w tę dłoń i stałem się też złoty. Na mojej głowie były 4 czarne plamki i zobaczyłem, jak On dmuchnął na tę dłoń i te plamki zniknęły. To było przepiękne, cztery punkciki zniknęły. Co ty na to http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/15/chrystus-zginal-za-was-wszystkich-nie-za-wybranych/ 

Wysłuchał ją i pokiwał głową …

  • Pewnie gadam jak świr.
  • Podołaj.
  • To trudne zadanie.

Zaczęło całkiem porządnie padać. Siedząc w pociągu nie ma to znaczenia i miło było obserwować zacinający deszcz przez okno.

  • Deszczyk życie daje, zobacz – Piotr do mnie. 
  • U Noego nie dał.
  • Ooooo, mógłbyś coś powiedzieć na ten temat ?
  • ………. – nie powiedział.

Piotr przymknął oczy, poczuł się zmęczony. Zamknęłam zeszyt, gdyż myślałam, że to koniec na dzisiaj. W oddali na końcu korytarza zobaczyłam mężczyznę, którego nie widziałam ok. 20 lat, widziałam go ostatnio na studiach. Wiedziałam, że był w międzyczasie posłem, czy kimś w sejmie, ale za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć jego nazwiska. Myślałam; Jak on się nazywa, jak on się nazywa …

  • Kowalski – nagle mówi Piotr. (p. s. zmieniłam nazwisko, ta osoba ciągle jest posłem)
  • Jasne, Kowalski ! – ucieszona potwierdziłam, bo szukanie jego nazwiska w głowie zajęłoby mi chyba tydzień.
  • Słyszę Kowalski, o co chodzi ? – i otworzył oczy.

Patrzę na niego i patrzę i sama nie wierzę. Piotr cały czas miał oczy zamknięte, a dodatkowo siedział tyłem i nie mógł widzieć o kim myślę. Kiedy ja się zastanawiałam i szukałam w pamięci nazwiska, Piotr podał mi je na tacy. Jaja sobie robi !? Wyjęłam zeszyt z powrotem, bo zrozumiałam, że naszych rozmów będzie ciąg dalszy.

  • Mniemanie o sobie duże, znaczenie małe.
  • Jego gloria jest w nim samym, na zewnątrz tego nie widzę mówi Homiel – Piotr aż się obejrzał sprawdzając o kogo chodzi.
  • … Aaaa … Faktycznie – sam był zdziwiony. 
  • Skąd wiedziałeś, że to Kowalski ? – intrygowało mnie jak to się stało.
  • Zobaczyłem obraz w twojej głowie, a pod spodem wizytówkę.
  • Żartujesz ?!… – byłam naprawdę pod wrażeniem.
  • Zauważyłeś, że Homiel nie ma litości w ocenach ? – nachyliłam się do ucha Piotra i powiedziałam szeptem mając złudną nadzieję, że Homiel nie usłyszy.
  • Mówisz do niego przeze Mnie
  • ………. doprowadził mnie tym do śmiechu. 

Przypomniałam sobie Michela Jacksona, u którego znaleziono sporo pornografii dziecięcej. Kiedy etos idoli upada, to już nikomu nie można wierzyć. http://www.tvp.info/25879289/kolekcja-pornografii-w-domu-michaela-jacksona-a-w-niej-zdjecia-nagich-dzieci

  • Ofiara samego siebie.

Oczywiście na krótko nawiązaliśmy do NIP.

  • Mam nadzieję, że to tsunami, które Homiel pokazał, faktycznie do nich dojdzie i nimi zatrzęsie – powiedziałam.
  • Słyszę … jad waszem – Piotr powiedział coś niezrozumiałego i dziwnie też akcentując.
  • Trup będzie się kładł gęsto.

Zbaraniałam. Homiel dziś wyjątkowo jest stanowczy, ale zastanawiałam się też nad jad waszem, bo coś niejasnego świtało w mojej głowie. W domu kilka godzin później zaczęłam to sprawdzać. 

Yad Vashem, Jad wa-Szem; יד ושם, Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu – instytut w Izraelu poświęcony żydowskim ofiarom holokaustu, założony w 1953 roku. Termin „Jad Waszem” oznacza „miejsce i imię” (lub „pomnik i imię”) i zaczerpnięty jest z księgi Izajasza (Iz 56, 5) dam [im] miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im imię wieczyste i niezniszczalne.

Homiel porównał ten budynek, tę instytucję do pomnika ofiar holokaustu. Kurcze, teraz naprawdę się zastanawiam ile złego władza tej instytucji musiała zrobić innym ludziom. To było naprawdę mocne porównanie.

Sprawdziłam przy okazji czy w samej Biblii mowa jest o kładzenia gęsto trupów.

2 Ks. Królewska 9:37, Biblia Tysiąclecia); Więc straż przyboczna i tarczownicy wycięli ich ostrzem miecza, położyli ich trupem i dotarli aż do sanktuarium świątyni Baala.

2 Ks. Machabejska; Wszystkich tych, którzy wyszli na widowisko, kazał wymordować, a potem wpadł z bronią do miasta i wielu położył trupem.

Kiedy mowa o ścieleniu trupa, przypomniałam sobie o wspomnianej wcześniej wojnie.

  • Czy Polska będzie bezpieczna ?
  • … Zobaczyłem parasol mieniący się złotym i białym światłem. Czarni ludzie, w sensie gacki lub źli ludzie zatrzymywali się ok. 4 km od naszej granicy zachodniej i wschodniej.
  • Ludzie zaczną wracać.
  • Jak to zrobić ?
  • Sam ten moment stworzysz.
  • Ja ?! Co ty gadasz !? – wyrwało mu się.

Zapomniał, że musimy pamiętać, że pod imieniem Homiel nie zawsze jest to Homiel. Zastanawiam się od niedawna nad czymś. Kiedy Piotr cytuje słowa Ojca, to poraża mnie ich prostota. Wydawałoby się, że Bóg Ojciec powinien być dla ludzi nieprzystępną mądrością, filozofią, inteligencją, przenikliwością … wszystkim.

  • To cudowne, że Ojciec jest taki … normalny, ludzki.
  • Daje się taki być.
  • Bóg Ojciec schodzi do ludzi i staje się taki jak ludzie.
  • Ale chce, żebyś ty był taki jak On.
  • Czyli jaki ?
  • Sprawiedliwy, miłosierny, litościwy.



Dopisane 16. 04. 2017 r. 

Słowa Ojca robią na mnie piorunujące wrażenie. Po pierwsze, że są słowami Ojca, a po drugie, że są tak bezpośrednie i proste. Czytając jakąś gazetę (o ile pamiętam „Egzorcystę”, ale pewna nie jestem) zwróciłam uwagę na opis historii powstającego sanktuarium. Rzadko się zdarza, by ktokolwiek cytował Boga Ojca, więc od razu zwróciłam na ten fragment uwagę, by móc porównać do tego, co sami słyszymy. Jak widać i tutaj mówi… wprost.

Slowa_Boga

Historia dotyczy; powstającego sanktuarium Miłosierdzia Bożego w El Salvador.

Jest przykładem działania Boga, który przeprowadza swój plan, z jednej strony w sposób zaskakujący, niespodziewany, ale z drugiej strony – niezwykle skuteczny. Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego jest dość dobrze znane na Filipinach. Zresztą dotarło ono tam dzięki marianom ze Stanów Zjednoczonych. Grupa osób świeckich ze wspólnoty modlitewnej z wyspy Mindanao, o której już wspomniałem, odczytała na modlitwie, że Bóg pragnie, aby właśnie tam powstało sanktuarium Miłosierdzia Bożego. http://info.wiara.pl/doc/178803.Filipiny-Sanktuarium-Bozego-Milosierdzia-na-wyspie-strachu

Czytając „Dzienniczek” zwróciłam uwagę na pewien szczegół, może mało istotny dla wielu, ale dla mnie bardzo istotny. Chrystus zwraca się do Faustyny; 

  • Mów do mnie po prostu, jak przyjaciel z przyjacielem.

Moja córka często mnie pyta, jak mogę wytłumaczyć, że Oni są tak blisko i słyszą wszystko. Nie umiem wytłumaczyć, ale spróbuję pokazać. Żyjemy w swoim świecie, ale od Ich świata dzieli nas tylko cienka niewidzialna przesłona. I naprawdę… rozmawiajcie z Niebem po prostu. Bardzo to lubią. 

Jezus patrzy na nas

Nie bój się tego, co od Ojca.

15. 07. 16 r. Warszawa. Część 1. 

W pociągu, choć byliśmy w open-space, rozmawiało nam się świetnie. Stwierdziłam, że i tak nikt nie zrozumie naszych dyskusji, bo rozmawiamy między sobą jakby szyfrem. Homiel to, Homiel tamto … A któż zna Homiela ? 

Piotr zaczął od pracownika, którego zwolnił jakiś czas temu. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/10/jesli-bedziesz-cierpial-to-nie-zrozumiales-dlaczego-nam-nie-ufasz/ 

  • Pamiętam tę kobietę, która głaskała go po głowie … To była chyba jego babcia … I to mnie wtedy powstrzymało. Podejrzewam, że teraz ma problemy, to nie była najlepsza decyzja o odejściu.
  • Oboje się pogubili – … Homiel na to.

Skupiłam się na jego słowach, bo wydawało mi się to dziwne, że ktoś duchowy może także popełniać błędy. No, ale cóż … Duch babci to nie anioł przecież.

  • Jak to jest Homiel … Hitler miał tyle zamachów i żaden się nie udał … Czy taki antychryst ma swojego opiekuna ?… Bo jeśli miał …, to można powiedzieć był … świetny ! Tyle zamachów i nic.
  • To są już wyższe wzory – … no tak … To już wyższa matematyka, nie na rozum ludzki.

  • Wczoraj miałem wizję, której ci nie mówiłem.
  • ??? !!! … – no i od razu mnie wkurzył. Tyyyyle razy go prosiłam, by relacjonował natychmiast, ponieważ szybko zapomina.
  • Byłem na łące, polanie … Podskakiwałem do góry, raz, drugi, trzeci coraz wyżej. Kiedy podskoczyłem wysoko, jeszcze wyżej … moja skóra z ciała opadła na dół, a moje drugie ciało, to duchowe się uwolniło z tej skóry i uleciałem do góry. Stałem się potężny, wielki i usłyszałem swoje myśli.

  • Jestem wolny !… Kiedy się uwolniłem, pojawił się z boku wielki gacek z ryjem jak kameleon, wysunął długi język i chciał mnie pożreć, wyjąłem miecz i go wzdłuż przepołowiłem.

Opowiadał i się śmiał.

  • To, że się cieszę, nie znaczy, że trzeźwy nie jestem. Wiem, co się dzieje.
  • A z czego się cieszysz ?
  • Że go załatwiłem.

Wiem, wiem… Piotr żyje na granicy dwóch światów, ale ciągle jest szalenie trzeźwym i racjonalnym facetem.

  • Homiel mówi, że …
  • Masz być pilna i obowiązkowa, nie trać maniany.

???!!! … Normalnie mnie zatkało.  Właśnie chciałam pisać o Fatimie na blogu i świadomie zwlekałam obawiając się tego ciężkiego tematu. Nie czułam się na siłach i nie chciałam pisać bzdur, a po drugie nie byłam pewna (bo nigdy nie jestem pewna), czy przekazy Piotra są trafne. Homielowa maniana http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/01/prawisz-prawde-patrzysz-na-tego-ktory-jest-synem-boga/   do dla mnie czas pisania i Homiel wyraźnie mnie ponagla. Dla mnie to kolejny raz dowód na to, że Oni wiedzą, co piszę … No ciarki po plecach przechodzą … Myślałam właśnie o tym w najgłębszych zakamarkach swojego mózgu, kiedy Piotr …

  • Słyszę Jezusa … Do ciebie mówi …
  • Prowadź dzieci Moje, pouczaj ich.

Słabo mi się zrobiło. Skuliłam się w sobie.

  • Jaaaa ? – to jakaś pomyłka, pomyślałam. 
  • Nie wiem, czy dam radę. To zbyt trudne, kimże ja jestem, by to robić ?
  • ………
  • Ale ludzie i tak tego nie czytają.
  • Ty pisz, Ja ich naprowadzę.
  • ???
  • Spotkanie trzech drzew.
  • ??? Co to znaczy – pytam cicho Piotra.
  • Nie mam pojęcia – odpowiedział też szeptem.

Pierwsze co sprawdziłam w internecie będąc już w domu to Spotkanie trzech drzew.

Morał tej historii jest taki, że kiedy wydaje ci się, że wszystko idzie nie po twojej myśli, zawsze wiedz, że Bóg ma dla ciebie pewien plan. Jeśli Mu zaufasz, obdarzy cię hojnie. Każde z drzew otrzymało to, o co prosiło, ale nie w sposób, w jaki to sobie wyobrażało. My nigdy nie wiemy, jakie są plany Boga wobec nas. Wiemy tylko, że Jego drogi, nie są naszymi drogami, ale one są zawsze najlepsze. http://www.radiopielgrzym.pl/trzy-drzewa.html

Zrobiliśmy sobie przerwę zamyślając się głęboko.

  • Mówię … Dziękuję ci Boże, że pozwalasz mi działać.
  • Jesteś Moją wolą i uczynię się sprawiedliwym … usłyszałem.
  • ???
  • Przestraszyłem się – szepnął mi Piotr do ucha.

My sobie tak szepczemy myśląc, że Oni nas nie usłyszą. Równie dobrze moglibyśmy się porozumiewać telepatycznie, a i tak jesteśmy dla Nich jak otwarta księga.

  • Nie bój się tego, co od Ojca.

Zrobiliśmy kolejną małą przerwę. Musieliśmy dojść do siebie.

  • Czytałam gdzieś, że między Chinami a Rosją dochodzi do przepychanki, a jak wybuchnie wojna ?
  • Nie troskaj się, to ciebie nie będzie dotyczyć.
  • A nasze dzieci ?
  • Ich kołyska też bezpieczna.
  • ?
  • Co robisz teraz ?
  • Modlę się.
  • Modlitwa też daje oddech.
  • Znacząco.
  • Powiadam ci …
  • Gdyby jej nie było, dzieci Boga dawno by się pozabijały, taka droga gacka.
  • Pan Bóg wysyła Swoich ludzi tutaj, żeby dawali im światło, przypominali Chrystusa, mówili co jest dobre, co złe.
  • Ale to jest ciężka walka.
  • Dlatego potrzebne są ofiary. 
  • … Pokazał broń – Piotr tłumaczy. 
  • Wtedy przypominają sobie, co jest dobre.
  • Wojna to jedna z dróg.
  • … Usłyszałem Chrystusa teraz …
  • Ten świat się skończy.
  • …….. – nie śmiałam spytać Go bezpośrednio, więc spytałam Homiela.
  • Kiedy, Homiel, kiedy ?
  • Ci, co żyją w Bogu i zgodnie z Bogiem, będą żyć dalej.



Dopisane 14. 04. 2017 r.

  • Nie troskaj się, to ciebie nie będzie dotyczyć – dopiero teraz zwróciłam uwagę na pewne niuanse. Jeśli Homiel mówi, że nie będzie to ciebie dotyczyć, to znaczy, że będzie dotyczyć kogoś innego, czyli wojna w przyszłości między dwoma mocarstwami jest możliwa.

  • Pan Bóg wysyła swoich ludzi tutaj, żeby dawali im światło, przypominali Chrystusa, mówili co jest dobre, co złe – przypomnę jeszcze raz jedno zdanie skierowane do Faustyny z jej „Dzienniczka”.

Wiedz o tym, że dlatego, że nie jesteś z tego świata, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz moimi śladami.

Jeśli Faustyna nie jest z tego świata to ewidentnie jest z Ich świata. Przypomniała światłość Chrystusa.


  • Wtedy przypominają sobie, co jest dobre. Wojna to jedna z dróg – wielokrotnie słyszę z ust ludzi stwierdzenie, że gdyby Bóg był to nie dopuściłby do wojny światowej. Spójrzmy jednak na to inaczej, z niebiańskiej perspektywy. Jak bardzo dzięki tej wojnie ludzie walczą teraz o pokój. Czy to nie była wielka nauka? … którą możemy niestety zaprzepaścić?

  • Ci, co żyją w Bogu i zgodnie z Bogiem będą żyć dalej – w przypadku wojny giną winni i niewinni, wierzący i niewierzący, więc moim skromnym zdaniem Chrystus mówi o życiu wiecznym w Królestwie Niebieskim.

  • Ten świat się skończy – jeszcze raz polecam gorąco „Słowo pouczenia” A. Lenczewskiej, ponieważ czytając uważnie można tam znaleźć ważne odpowiedzi na wiele pytań.

Czas łaski

Prawdziwe bogactwo to dobro i miłość, przyjacielu.

07. 07. 16 r. Szczecin. 

  • Homiel mówi, że …
  • Czas rozliczeń nadchodzi.
  • Chodzi o nasze grzechy ? – przestraszyłam się.
  • O wszystko.
  • Masz na myśli czas rozliczeń nas, czy całego świata ?
  • Czas glorii dla twojej Oli musi nadejść.
  • Dla twojej tutaj, tam jest Nasza.
  • Bardzo miły jesteś – Piotr wyraźnie chce się podlizać. 
  • Podążam za mieczem, czyli za tobą.

Zażartował, a mnie tym samym rozśmieszył na całego. Kiedy Piotr chce coś załatwić, jest wyjątkowo miły. Homiel właśnie sobie z tego lekko zakpił sugerując, że się na nim uczy.

  • Ale złośliwy jesteś.
  • Bardzo dużo cech zostało ci zabranych.
  • Jakie ?
  • Zapalczywość, zajadłość, upór.
  • Przecież Ola jest szczęśliwa !
  • Jest szczęśliwa na to, co ma.
  • To jest nieuchronne, co będzie się dziać ?
  • Wszystko jest nieuchronne.
  • A czy będzie to dobre ?
  • Wszystko co robimy, jest dobre.


Rozpoczął się mecz Niemcy – Francja.

  • Kto wygra ? – nie wytrzymałam. 
  • Jesteś taka wielka, taka ważna, a takie małe pytania zadajesz. Bawmy się.
  • … Ale ci powiedział ! Ściągnął do parteru. Ile możesz pytać o takie rzeczy ? – Piotr zaczął się śmiać na cały głos, a mnie mina zrzedła kompletnie.
  • Z tego wynika, że ponieważ Homiel wie, więc się nie bawi – zażartowałam. Co to za zabawa, kiedy się wie wszystko.
  • Tego nie wiesz.

Nieco później. Wczoraj pisałam na blogu o wizjach dot. ławeczki z Chrystusem.

Znowu byliśmy na tej ławeczce, ale tym razem wstał, pociągnął mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Tylko, że nie schodziliśmy po wzgórzu, ale poszliśmy prosto, unosiliśmy się w powietrzu, a ja cały czas tylko myślałam, żeby nie spaść, żeby nie spoglądać w dół. 

 Dopiero wczoraj pisząc uzmysłowiłam sobie, że Chrystus faktycznie wybrał Piotra jak apostoła …

  • Czy ty rozumiesz, że jesteś jak … apostoł ? – sama byłam zdumiona tym odkryciem.
  • Żartujesz ?!
  • ……
  • Upoważniam cię, żeby tak mówić.


08. 07. 16 r. Warszawa.

Siedzieliśmy przy obiedzie, kiedy odezwał się Homiel …

  • Nadchodzą zmiany … Znowu to mówi … Katastrofalne ? – Piotr jak zwykle pełen optymizmu. 
  • Znamienne.
  • Czyli jakie ? – drąży dalej.
  • Katastrofalne to jest w dół, znamienne to jest inne.
  • Czyli zmiany takie, które będą ważne, znaczące, mogą być i dobre i złe, ale odbiją się na naszym życiu – skwitowałam.

Wieczorem Piotr doznał ciekawej wizji;

  • Zobaczyłem przed sobą złoty sejf, który się otworzył, a z niego wysypały się złote duże monety. Setki … Spojrzałem na to i wsypałem je z powrotem i machnąłem sejfem w przestrzeń tam, gdzie jego miejsce.

złoty sejf

  • Dobrze wybrałeś. Nie chcesz złota ?
  • Nie.
  • … Prawdziwe bogactwo to dobro i miłość, przyjacielu.

Mk 10,21 Jezus spojrzał na niego z głęboką miłością i rzekł: – Zatem jedno pozostało ci do zrobienia: Idź i sprzedaj wszystko, co posiadasz. Pieniądze, które za to otrzymasz, rozdaj biednym – one dadzą ci bogactwo w niebie – a potem wróć i chodź za Mną.

Jk 5,2 Wasze bogactwo traci wartość, a drogie ubranie zjadają mole.




Dopisane 05. 04. 2017 r.

  • Upoważniam cię, żeby tak mówić – Apostoł to słowo wzięte z greki, gdzie brzmi apostolos. Oznacza wysłannika, posła, a więc kogoś, kto działa w oparciu o autorytet posyłającego, przedłuża jego ramię. Dotyczyło ono pierwotnie misjonarzy, a dopiero wtórnie odniesiono je specjalnie do wybranych uczniów Jezusa, czyli Dwunastu, jak się z początku zwali. http://www.idziemy.com.pl/wiara/apostol-czy-poslany-/

Sam Jezus jest nazywany „apostołem”, czyli „wysłannikiem” Boga (Hbr 3,1).

Moim ulubionym apostołem z 12 jest św. Paweł, bo i historia jego wyboru jest bardzo szczególna.

Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: “Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” “Kto jesteś, Panie?” – powiedział. A On: “Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.

W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: “Ananiaszu, idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. (…) Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia.” Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: “Szawle, bracie, Pan Jezus, co ukazał ci się na drodze przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. Dz 9, 1- 19.

nawrócenie Szawła z Tarsu

Domenico Morelli (1823–1901), Nawrócenie św. Pawła.

W dzisiejszych czasach ludziom się wydaje, że Chrystus już nie działa, że Bóg już nie wybiera Swoich posłańców, że już nie ma Swoich narzędzi.
Dzienniczek Faustyny; 
Kiedy wyjdziesz z tych rekolekcji, pamiętaj, że będę postępował z tobą jako z duszą doskonałą. Pragnę cię mieć w swym ręku jako podatne narzędzie dla spełnienia dzieł.

Przypominam sobie natychmiast słowa skierowane do Piotra;

  • To Ojciec uprawia pole, a nie ty.
  • Ty jesteś motyką … Ty jesteś narzędziem.
  • To nie narzędzie myśli, ale mistrz, który trzyma to narzędzie.


Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Byłem w nim tyle, ile w każdym człowieku.

05. 07. 16 r. Warszawa. 

W pociągu wdaliśmy się w rozmowę z pewnym mocno dojrzałym mężczyzną. Zainteresował mnie, ponieważ czytał książeczkę o Bogu. Zaczepiłam go mimo, że ujrzałam dwa sztylety w oczach Piotra, który nie lubi, kiedy zaczepiam w pociągu obcych ludzi. Mężczyzna okazał się mieć wykształcenie wyższe techniczne i stwierdził, że trudno mu wierzyć na słowo, choć przyznał, że coś lub ktoś jednak istnieje. Piotr nie wtrącał się przez chwilę, a potem sam poprowadził rozmowę, która trwała kilka godzin.

Wieczorem zaczęliśmy o tym rozmawiać.

  • Kiedy jechaliśmy pociągiem, miałem wrażenie, że ten facet, z którym rozmawialiśmy … – zawahał się. 
  • Przez chwilę Ojciec przez niego przemówił.
  • Tak ? Ja takiego wrażenia nie miałam.
  • … Wiesz co teraz usłyszałem ?
  • No ?
  • Byłem w nim tyle, ile w każdym człowieku.

Natychmiast zamilkliśmy … 


Nieco później.

  • Dzisiaj o 15.00, kiedy się modliłem, na moich rękach poczułem dwie kule energetyczne, które wyglądały jak piłki. To dziwne, ale one ważyły ! Czułem ich ciężar. W pewnej chwili te kule zaczęły się między moimi rękoma przemieszczać w formie wzoru nieskończoności. Kiedy jedna piłka była na dole, to druga na górze. I tak przechodziły między moimi rękoma wykonywając znak nieskończoności.

Praying Hands drawing vector illustration realistic sketch

Uderzyła mnie pewna zbieżność, gdyż wczoraj na blogu pisałam o znakach, jakie Piotr dostawał na policzku, m. in. znak nieskończoności albo jak niektórzy to nazywają znak odwróconej ósemki. Przez dłuższy czas wpatrywałam się właśnie w ten znak i o nim myślałam. To już kolejny raz, kiedy Piotr widzi coś, o czym ja akurat piszę.

  • Masz takie możliwości, niedługo będziesz bardziej pomagać ludziom.
  • Pomogłem już naprawdę wielu i nikt nie chciał mi się odwdzięczyć.
  • Pomagałeś nie im, a sobie natychmiast „wtrącił” się Homiel.
  • Jesteś na pustyni, a my dajemy ci lód.
  • Pomagając im odpokutujesz za swoje grzechy, Homiel chce ci chyba powiedzieć.
  • Nic ci się nie należy.

Zmroziła mnie ta odpowiedź.

  • Nie masz wrażenia, że Homiel jest ostatnio brutalnie szczery ? – pytam Piotra.
  • Szczerość czas zacząć.
  • Nie będzie tiu, tiu, tiu ? – Piotr lekko zażartował.
  • ……
  • Zmęczony jestem … Homiel.
  • Nie masz prawa być zmęczony, zmęczony jest więzień w kamieniołomach.
  • Nie przyjmuję tego.
  • Homiel, już się z nami nie kumplujesz ? – zapytałam lekko żartem.
  • Kumpluję, ale i przygotowuję.
  • Do czego ?
  • ……… – nie odpowiedział.

Spojrzeliśmy na siebie zaniepokojeni.


Gdy już prawie spałam, wparował do pokoju Piotr.

  • Kiedy się modliłem, usłyszałem Ojca. Muszę ci coś przekazać, bo to do ciebie. 
  • Tym razem dokończysz swój dziennik i dasz świadectwo Mego istnienia.
  • Wielu to będzie czytać, ale niewielu zrozumie.
  • Największe rzeczy zaczynają się od przegranych – od niepowodzeń.
  • Jeszcze nie jeden obraz będziesz miała – zdjęcie.
  • Nie bój się prawdy. Wyśmieją cię, a potem zaczną myśleć.
  • Zmiany, które nadejdą, są konieczne.

Tym samym dostałam odpowiedzi na wszystkie pytanie nurtujące mnie w ostatnich tygodniach.



06. 07. 16 r. Warszawa.

Spotkaliśmy się dzisiaj jak zwykle na porannej kawie. Przypomniałam Piotrowi o wizji, w której siedział na wzgórzu na ławeczce razem z Chrystusem. Spojrzał na mnie uważnie … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/06/nadswiat/                  

  • Dzisiaj miałem to samo. Siedzieliśmy na ławeczce. Chrystus wziął moją dłoń w swoją i powiedział …
  • Siej spokój, dawaj spokój. Niczym się nie przejmuj ….
  • . Potem wstaliśmy i poszliśmy w powietrzu drogą ku światłu, droga była pod górę, ale szło się, jakby była płaska, żadnego wysiłku.

Droga ku światłu

Podejrzewam dlaczego został przywoływany do zachowania spokoju. Piotr wczoraj podliczając pracownika odpowiedzialnego za oddział w Szczecinie szybko zorientował się, że oddział przynosi straty i od dłuższego czasu tylko do niego dopłaca. Szykował się do rozmowy z pracownikiem, ale z boku wydawałoby się, że szykuje się do samej wojny, tak pełen był napięcia.

  • Niepokój w twojej głowie kiedy wynosi…pokazał 2U twoich pracowników wynosi… – pokazał 10.

To prawda. Gdy widzę Piotra w takim stanie, to i ja zaczynam się denerwować. Wyobrażam sobie wówczas, że jego pracownicy muszą odczuwać to wielokrotnie bardziej. Piotr będąc naładowany wydaje się tykającą bombą, która w każdej chwili może wybuchnąć, a wtedy najlepiej po prostu zejść mu z drogi. 


  • Co tam na forum ? – pyta mnie Piotr zmieniając temat.
  • Nie mam pojęcia.
  • Tam soli nie ma, a i chleba brakuje.
  • Może wrócić ? – pytam.
  • Jeśli chcesz pisać na pustyni, to nie ma o czym pisać.
  • A co u NIP ? Szkoda, że to tyle trwa, wszystko wymaga czasu.
  • Nic nie wymaga czasu, tylko przez czas wszystko się lepiej zapamiętuje.
  • O co Mu chodzi ? – pytam Piotra. 
  • Co nagle, to po diable.

Piotr  modląc się ma ostatnio niesamowite doświadczenia. Przekonałam go, by kiedyś dał się sfotografować podczas modlitwy, może się uda coś uchwycić.

  • Modląc się o 15.00 znowu na rękach pojawiły się kule, ale tym razem zaczęły krążyć wokół mojej dłoni, aż wyleciały w powietrze i połączyły się nad głową, stworzyły w ten sposób jakby trójkąt.

Modlitwa i energia

  • Powiedział mi, że o tej godzinie ….
  • To jest nasza rozmowa, to jest nasza chwila, bo Mnie wychwalasz.
  • Wieczorem modlisz się za ludzi, za świat.
  • …………
  • Masz niesamowite doznania ostatnio, trzeba przyznać… – mówię do Piotra z pełnym uznaniem.
  • Nigdy nie będziesz miał to, co ludzie mają, a ludzie nigdy nie będą mieli to, co ty masz.
  • Jesteś tu po naukę, a nie po odpoczynek – powiedział, mam nadzieję, sam Homiel. 
  • Nie masz nic, ale możesz wszystko.
  • A czy ja mogę mieć takie możliwości jak Piotr ?
  • On ma, ty poprosisz.
  • Prosisz i dostajesz.

Znowu się zamyśliliśmy. 

Kiedy dajesz, Pan Bóg jest w tobie.

22. 06. 16 r. Warszawa.  

Piotr będąc na dzisiejszej porannej mszy przeżył przepiękną chwilę.

  • Gdy w kościele przyjąłem opłatek, nie miałem gdzie uklęknąć. Zauważyłem, że mogę to zrobić w konfesjonale, bo akurat nie było nikogo, ani księdza, ani „klienta”. Ledwo to zrobiłem, usłyszałem Jezusa ...
  • Skoro już tu jesteś, to cię wyspowiadam.
  • Nie wiedziałem co powiedzieć, więc milczałem. Przecież znał mnie na wylot, nic nie musiałem mówić.
  • Zabieram z ciebie wszystkie grzechy.
  • Jeśli dostaniesz cierpienie, przyjmij je.
  • Jeśli masz dać miłość, to daj ją.
  • Jeśli masz iść tą drogą, to idź nią.
  • Twoja droga prosta.

Opowiadał mi o tym przy kawie godzinę później. Często rozmawiamy o Chrystusie i nigdy nie mam dość. Za każdym razem słowa, które przekazuje, chwytają  mnie za gardło.

  • Cierpienie ? – od razu przykuło to moją uwagę, czyżby miało coś się stać ? 
  • …. Coraz więcej widzę z Nieba, chyba powinni mi skasować pamięć.
  • Miałeś pamiętać o swoim przeznaczeniu – mówię.
  • Przeznaczeniem nie jest przeznaczenie tutaj.
  • To jest droga.
  • Przeznaczeniem wiesz Kto jest.
  • Każdemu pomagacie tak jak nam ? Czy człowiek jest zdany tylko na siebie ?
  • Nigdy nie jest zdany tylko na siebie, ale ma różne instrumenty do pomocy.
  • Powinien prosić.

Wieczorem Piotr wrócił do domu około 18.00 i w przerwie między jednym a drugim kotletem  powiedział spokojnie …

  • Kiedy się modliłem w swoim pokoju, w biurze…, widziałem dwóch mężczyzn. Jeden starszy z siwą brodą i drugi młodszy, obaj w białych szatach do łydek.
  • Widziałeś jakieś szczegóły ?
  • Nie, bo mi głupio się zrobiło i szybko schyliłem głowę … – zamilkł. 
  • … Wiesz, że Ojciec jest wyższy od Chrystusa ?


24. 06. 16 r. Szczecin.

Siedzieliśmy rano przy kawie, dyskutowaliśmy nad bieżącymi i Homielowymi sprawami. Piotr opowiadał jak to zrobił w firmie awanturę za nieporządek, a ponieważ bywa wielkim cholerykiem, wyobrażam sobie, że ochrzaniał wtedy ludzi na prawo i lewo.

  • Za szybko strzelasz – mówię do niego. 
  • Przecież ciągle cię uczą, byś nie oceniał, jeśli nie znasz całej prawdy.
  • Nie strzelaj, bo sam zostaniesz zastrzelonyHomiel przyznał mi rację i od razu Jego słowa skojarzyłam ze słowami Jezusa; kto mieczem wojuje, od miecza ginie.
  • ……..
  • Wiesz … Ta dziura w ścianie, to okno do Ich wymiaru, które zobaczyłam to mistrzostwo świata, a właściwie mistrzostwo kosmosu ! – mimo, że upłynęło trochę już czasu, stale mam to przed oczami.
  • Nie mistrzostwo świata, a informacja.

Ciągle do tego powracam i dziękuję Im w duchu, że zdecydowali się mi to pokazać. Rzeczywiście to jest informacja i dowód dla mnie, że niczego nie robią bez sensu, a czynienie jedynie show to marnotrawstwo czasu i energii. Myślę, że gdyby nie to doświadczenie nawet mnie, jako świadkowi wszystkich wydarzeń byłoby trudno uwierzyć. Ta „informacja” uświadomiła mi coś bardzo istotnego. Niezmiernie łatwo, od strony technicznej, jest Im zlikwidować naszą „animację”. Przypominam sobie słowa Homiela, że ten świat ma swój czas i rozumiem teraz co miał na myśli. Mogą go wyłączyć w każdej chwili, a przesłona, która dzieli nasze światy jest bardzo cienka. To jest coś nieprawdopodobnego … Mówię o tym Piotrowi, a on tylko macha ręką …

  • Widziałem to tyle razy … – i zrobił taką minę jakby widział razy sto. 

Myśli Piotra krążą wokół NIP.

  • Czuję od nich strasznie negatywną energię, muszą o nas gadać.
  • …….
  • Wiesz co zobaczyłem ? Homiel pokazał mi bombę głębinową, która wybucha.
  • Siła rażenia będzie ogromna. 
  • Rozpoczął się mozolny proces, zatrzymać się tego nie da.


Po południu mecz Polska – Szwajcaria. Wygadałam się komuś jaki będzie wynik i nie byłam pewna, czy zrobiłam dobrze. Przyszło mi nawet do głowy, że przegramy jako kara za moje gadulstwo. Mecz to był prawdziwy horror. Bałam się podwójnie, że Homiel  się nie sprawdzi i że jako drużyna przegramy. W trakcie meczu obgryzając ze zdenerwowania paznokcie męczyłam Piotra, by się dowiedział o wynik.

  • Łatwo nie będzie.

I nie było !!! Do końca wynik nie był pewny, a wygraliśmy dopiero w karnych. 

  • Dzięki ci Homiel za te emocje, myślałam, że zawału dostanę !
  • To była próba wiary dla ciebie.

Oooo nie, nie chcę już takich prób. Obiecałam to sobie, że się już nie wygadam.


Syn z pierwszych, większych zarobionych na rejsie pieniędzy postanowił kupić używany samochód. Dla Piotra to idealny pretekst, by móc szusować w internecie szukając czegoś dla niego właściwego. Te poszukiwania oczywiście szybko skończyły się na oglądaniu najnowszych modeli audi. Obserwowałam to z rozbawieniem i tylko czekałam z długopisem w ręku co powie Homiel.

  • Co … Oglądasz audi ?
  • Eeee … Tak sobie – odpowiedział zawstydzony jak rabuś złapany na gorącym uczynku.
  • Tracisz czas.
  • Piotr, ciesz się dawaniem.
  • Nie mogę mieć ?
  • Nie będziesz wiarygodny.
  • I to jest jedyny powód ?
  • Wystarczający.
  • Widziałeś Ojca jak samochodem jeździ ?
  • Kiedy dajesz, Pan Bóg jest w tobie.
  • On lubi tę radość.
  • To prawda, zawsze był boso  Fajny jest Ojciec.

Oglądaliśmy prognozę pogody. Nadchodzi lato i bardzo obawiamy się powtórki z poprzedniego roku, to znaczy niebezpiecznych i niebotycznych upałów. W naszym warszawskim mieszkaniu, usytuowanym tuż pod dachem w pewnym momencie temperatura sięgnęła 34 stopni ! Koszmar w dzień i koszmar w nocy.

  • Homiel, zrób coś, żeby nie było gorąco. Zrób tak, żeby Bóg Ojciec się nie dowiedział – Piotr do Homiela z lekkim żartem.

I wtedy zdarzyło się coś nieeeeprawdopodobnego.

  • Czegoś nie rozumiem …
  • Prosisz Mnie o zmianę pogody i nie chcesz, żebym się dowiedział ?

W pierwszej chwili nie zrozumieliśmy co się dzieje, dopiero po chwili dotarł do nas sens tych słów. Z wrażenia herbata utknęła mi w gardle.

  • Homiel … to Ojciec ? 

Piotr nachyla się do mnie i pyta szeptem zestrachany. Zapomniał, że i tak wszyscy to słyszą. Chyba nigdy nie widziałam u niego tak okrągłych oczu ze zdziwienia. Mówiąc krótko i ja byłam zszokowana, bo od dawna zastanawiałam się, kim naprawdę jest Homiel. Na uspokojenie siebie zaczęłam szybko to analizować. Przypomniałam sobie lotem błyskawicy niektóre nasze rozmowy ….

  • Posłuchaj, jeśli w każdym człowieku jest cząstka Boga, cząstka Jego „DNA”, to tym bardziej w aniele. Rozmawiając z Homielem jakbyś rozmawiał z Bogiem. Ojciec wie wszystko – być może mówiłam teraz od rzeczy, ale gorliwie szukałam jakiegoś wyjaśnienia.
  • A może ma ważniejsze sprawy ? Ma przecież inne światy … – uspokoił się nieco Piotr.
  • A skąd wiesz ?

Zamilkliśmy.




Dopisane 31. 03. 2017 r.

  • Przeznaczeniem wiesz Kto jest – jest Bóg. Jeszcze raz przypomnę;

droga do Boga


  • Czegoś nie rozumiem… Prosisz Mnie o zmianę pogody i nie chcesz, żebym się dowiedział?

No i co mogę dodać…? Bóg Ojciec jest niesamowicie dowcipny i lubi być blisko ludzi. Homiel to rzeczywiście anioł wyższej rangi, ale Ojciec lubi bywać „Homielem”, a wtedy nasz anioł ustępuje miejsca. Już nic nie będzie jak do tej pory, ponieważ świadomość i niepewność z Kim akurat rozmawiamy… wprowadzi pewną ostrożność z naszej strony. Piotr mówi, że kiedy przemawia Ojciec… to wszystkie włosy stają mu dęba. Jeszcze rok temu sądziłam, że ciekawiej już być nie może, a to się okazuje, że ciekawiej to dopiero będzie…

88184_2034989

Bernardino Campi  Italian, 1522-1591  God the Father

Nie obawiaj się tarczy sprawiedliwości.

21. 06. 16 r. Warszawa.

Siedzieliśmy wieczorem wygodnie na kanapie przed TV i rozmawialiśmy.

Niedawno rozpoczęły się mistrzostwa Europy. Mnie to średnio interesuje, ale Piotr zaczął śledzić mistrzostwa z ciekawością, ponieważ według Homiela mecz z Ukrainą mieliśmy wygrać… i wygraliśmy! http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/euro-2016/euro-2016-wynik-meczu-polska-ukraina/t2w95d

Piotr od razu spytał o nadchodzący mecz Polska – Szwajcaria.

  • Nie ta drużyna zatrzyma Polskę.
  • Ale nuuuumer ! … – myślę sobie w duchu. Teraz i ja zacznę oglądać, by sprawdzić, czy rzeczywiście tak się stanie. 

  • Dlaczego my jesteśmy takimi odludkami, tacy dzicy – spytał mnie Piotr.

Dla mnie to normalne, zawsze byłam na boku. Pamiętam sceny w przedszkolu, gdzie wszyscy szaleją, a ja siedziałam na ławce i wolałam ich obserwować. Jako jedynaczka lubiłam być sama ze sobą, nigdy nie czułam się samotna. Podobnie Piotr. Gdyby tak się przyjrzeć naszemu najbliższemu otoczeniu, to poza rodziną nawet nie mamy kogo zaprosić na kawę. Nigdy nie byliśmy na balu, sylwestrze, dyskotece itd. Rzeczywiście jesteśmy „dzicy”, ale prawdę mówiąc lubimy to.

  • Obserwujecie.
  • A tam ?
  • Tam twoja dusza otwarta.
  • Dlaczego Kościół Katolicki uznaje tylko 3 archaniołów ? – zmieniłam zupełnie temat.
  • A ile jest w Kabale ? Prawosławiu… ? pokazał popa.
  • Czyli Kościół się myli ?
  • Myli się i się nie myli.
  • Ma swoją politykę.
  • Czy święta inkwizycja była dobra ?

No niewątpliwie to ciemna karta historii Kościoła. Kościół nie jest nieomylny. 

  • Słyszę Metatron ... Mówi, byś sprawdziła Metatrona w Kościele Katolickim.
  • Znowu ? – myślałam, że już wiem dostatecznie dużo.

Piotr  o NIP.

  • Czuję, że tam coś się dzieje, czuję tych facetów – obecnego i byłego dyrektora.
  • Nie obawiaj się tarczy sprawiedliwości.
  • Dlaczego nie miecza ?
  • Ciebie to nie dotyczy.
  • Ciebie ochroni, innych ukaże.
  • Często sobie wyobrażam, że tych dwóch wrzucam do piekła.
  • Nie rób tego, ich kara nie minie – to nie Piotr jest sędzią i nie do niego należy wydanie wyroku.
  • …….
  • Zobaczyłem tych dwóch na jednej długiej narysowanej linii. Kiedy jeden się przesuwa w lewo, to drugi w prawo, a między nimi tworzy się wielki głęboki lej i wir, ten wir wciąga ich obu. Każdy  ich ruch powoduje utworzenie się wiru. 

wir sprawiedliwości

  • Wiatr jesieni przyniesie sporo zmian.
  • Mówiłeś, że w przyszłym roku ?
  • Wiecznie tu tkwić nie będziecie.
  • Umowę przedłużyłem na wynajęcie mieszkania.
  • Zrobiłeś co było konieczne na dany moment.
  • …….
  • Zobaczyłem książkę twoją w przyszłości, bardzo gruba …
  • … Że niby ja napiszę książkę ? – zrobiłam oczy. 
  • No nie wiem … Mówię to, co zobaczyłem … Ale mnie już nie będzie.

Nie znoszę takich gadek, więc szybko zmieniam temat. Dzisiaj modląc się o 15.00 do pakietu standardowego jak nazwał to Homiel, dołączyłam modlitwę egzorcystyczną; … przywróć ustalony porządek.  http://egzorcyzmy.katolik.pl/o-zwyciwo-nad-szatanem/ Powtarzam ją trzykrotnie. Podczas pierwszego razu usłyszałam za sobą lekkie uderzenie w szafę. Nie zwróciłam większej uwagi na to myśląc, że może drewno pracuje, czy coś w tym stylu. Za drugim razem 5 minut później stuknęło ponownie, ale wyraźniej i głośniej. Tym razem odwróciłam się sprawdzając, czy coś się nie przewróciło… Po raz trzeci kończąc już egzorcyzmy walnęło tak mocno, że poderwałam się gwałtownie na równe nogi. Opowiedziałam o tym Piotrowi.

  • Wkurzasz ich …. – pokiwał ze zrozumieniem głową.
  • Nie myślałam, że to coś daje … Moje modlitwy.

Przypomniałam sobie inne zdarzenia związane z modleniem się o 15,00. Sądziłam, że to przypadek, ale teraz … Sama nie wiem … Przez dłuższy czas z chwilą rozpoczynania modlitwy pojawiała się wielka mucha. Pojawiała się dosłownie znikąd, ponieważ działo się to zimą i wszystkie okna, drzwi były szczelnie zamknięte. 

  • Homiel mówi do ciebie …
  • Pan Bóg tak cię kocha, że nie poczujesz przejścia – rozdziawiłam buzię ze zdumienia i wzruszenia.
  • … Pewnie odejdę we śnie – powiedziałam – Już ktoś mi to mówił.
  • A ja ? – spytał  Piotr Homiela.
  • A tobie kawa się znudziła ? 
  • …….. – roześmiałam się, ale Piotr milczał. Wyprostował się jak żołnierz. 
  • Paś owce Moje słyszę.
  • Ale to małe stadko.
  • Wystarczy. Pilnuj ich.

Zamilkliśmy w zadumie. Piotr pewnie myślał o „owcach”, a ja zaczęłam się nad czymś poważnie zastanawiać. 

Jan 21,17 I zapytał go po raz trzeci: – Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Posmutniał Piotr, słysząc, że trzeci raz go spytał: „Czy kochasz Mnie?”, ale odpowiedział: – Panie! Ty wiesz wszystko. Wiesz, że Cię kocham. – Paś więc moje owce powiedział Jezus.

(Ks. Ezechiela 34:25, Biblia Tysiąclecia); A wy, owce moje, jesteście owcami mego pastwiska, Ja zaś Bogiem waszym – wyrocznia Pana Boga.

Zwróciłam uwagę na to już wcześniej. Jak to jest możliwe, że Piotr słyszy Homiela i jednocześnie Tego, który mówi owce Moje ??? Jakby obaj siedzieli tuż koło siebie… Czy jest to możliwe, jeśli mówi to Jezus? Myślę, że tak. Ale czy jest to możliwe, jeśli mówi to sam Bóg? Czy jest to możliwe, jeśli tylko nieliczni aniołowie mają dostęp do Ojca? (Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański; S.T Księga Tobiasza). Jeśli tak, to w taki razie kim jest Homiel?




Dopisane 29. 03. 2017 r.

Duchowość wymaga samotności i jestem o tym przekonana w 100%. Nie słysząc własnych myśli nie jesteśmy w stanie zagłębić się w samego siebie, a tym bardziej usłyszeć Niebo.

rozwój duchowości

  • Nie obawiaj się tarczy sprawiedliwości – Ef 6,16 W każdej sytuacji osłaniajcie się tarczą wiary, która ugasi wszystkie ogniste pociski szatana. 2 Ks. Samuela 22:3, Biblia Tysiąclecia; Bóg – Jego droga nieskalana, słowo Pana w ogniu wypróbowane, On tarczą dla wszystkich, którzy doń się chronią.

  • A ile jest w kabale? Prawosławiu…? 

Kabała – 10; https://pl.wikipedia.org/wiki/Archanioł

Prawosławie – 7. https://en.wikipedia.org/wiki/Archangel

Metatron w kościele katolickim – http://kjb24.pl/ktoz-jak-bog/z-pisma/czy-istnieje-aniol-metatron/

Tajemniczy anioł o imieniu Metatron, przyporządkowany w kabalistyce sefirze Keter i będący najwyższym rangą hierarchą niebiańskim, zajmuje szczególne miejsce w angelologii żydowskiej i kabalistycznej. Nie jest to natomiast postać biblijna. Mit związany z osobą Metatrona jest bardzo zawiły i istnieją dwie różne jego wersje.

(………)

Koncepcja Metatrona (tak bardzo istotna w religii żydowskiej) pozostała pomysłem czysto judaistycznym i nie pojawia się w ogóle w teologii chrześcijańskiej. Metatron jest w niej postacią kompletnie nieznaną. Zresztą nic w tym dziwnego, skoro nie znajdziemy o nim żadnej wzmianki w Biblii (pomijając aluzje do tajemniczego zniknięcia Henocha). Jeśli można znaleźć podobieństwo Metatrona do różnych postaci z teologii chrześcijańskiej – łączy on w sobie cechy archanioła Michała oraz Syna Bożego jako Logosu. Pewne analogie da się zauważyć również z Maryją jako Królową Aniołów.

Ciągle zapominamy, że największymi mędrcami wybranymi przez Stwórcę byli hebrajczycy. Chrystus był hebrajczykiem. Biblię też spisali hebrajczycy. Tak łatwo chrześcijaństwo odrzuca co stworzyli, a być może to oni byli najbliżej źródła prawdziwej wiedzy. Wiem dzisiaj jedno. To, że nie ma czegoś w Biblii nie znaczy, że nie istnieje.

Ktoś o czystym sercu nigdy nie przestanie pomagać.

17. 06. 16 r. Warszawa.  

Homiel kazał mi sprawdzić kogo dotyczą słowa służyć ludziom. Szukając czegoś w internecie w zupełnie innej sprawie znalazłam pewien fragment, potem kolejny. Myślę, że to wyczerpuje temat. 

Jedyną drogą Kościoła, jak powiedział w jednym z kazań, „jest służba, a nie władza”. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/franciszek-w-kosciele-nie-ma-miejsca-na-plotki-zawisc-i-kalumnie/nxxep

Według części chrześcijan pozycja apostoła nie zaniknęła – uznaje się jednak powszechnie raczej nie powołanie na tę funkcję przez Kościół a uznanie za bycie powołanym do tej funkcji (służby) przez Boga, Kościół zaś może jedynie to powołanie oficjalnie rozpoznać. https://pl.wikipedia.org/wiki/Apostoł

…ludzie świeccy, stawszy się uczestnikami funkcji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa, mają swój udział w posłannictwie całego Ludu Bożego w Kościele i w świecie. Sprawują oni apostolstwo przez swą pracę zmierzającą do szerzenia Ewangelii oraz uświęcenia ludzi i do przepajania duchem ewangelicznym oraz doskonalenia porządku spraw doczesnych, tak, że ich wysiłek w tej dziedzinie daje jawnie świadectwo o Chrystusie i służy zbawieniu ludzi”. http://opusdei.pl/pl-pl/article/dekret-apostolicam-actuositatem/


Czasami w TV można obejrzeć naprawdę wartościowe filmy i takim obrazem jest „Młodość”. Może kiedyś ten film byłby dla nas zbyt nudny, ale w nawale wszechobecnego w TV mordobicia okazał się jak łyk świeżego powietrza. Film kończy się pięknym, sopranowym śpiewem, a znając Piotra jest to ostatnia rzecz, która by go zainteresowała. Było jednak w tej muzyce coś takiego, co spowodowało, że zaczął słuchać. Wkrótce widząc, że to już koniec filmu, jeszcze w trakcie muzyki chciał przełączyć na inny kanał, ale powstrzymał go Homiel. Nakazał nam słuchać do końca.

  • Dlaczego ?
  • Poczuj ją, słuchaj…
  • To źródło dobrej energii, dlatego w Niebie gra muzyka.

Simple Song #3 Sumi Jo Paolo Sorrentino – YouTube


Pisałam na blogu tekst z dziennika; 

Na tym świecie są ludzie, co nie są z tego świata i wrócą do Mego świata. 
Niewielu jest na tym świecie, a nie są z tego świata.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/17/228/

i zachwyciłam się tymi słowami jeszcze raz. Przeczytałam Piotrowi na głos.

  • Ciekawe ilu ich jest ? – spytał. 
  • Nie zgaduj ile.
  • Im mniej, tym pycha twoja większa.
  • Więc nie chcę wiedzieć.
  • A i Ja ci nie powiem.
  • A wiesz ?
  • Mógłbym wiedzieć.

I jak tu cię nie kochać Homiel … Przekomarza się jak człowiek. 


Piotr  pyta mnie, czy czytam po cichu forum.

  • Nie, nie czytam, jeśli coś odcinam, to odcinam.
  • Nie żałujesz, że nie piszesz ?
  • A nie pisze ? – Homiel  wtrącił się do naszej rozmowy…
  • Czy piszesz notesik niedokończony ? – pyta mnie nagle.

No i szczęka mi opadła, bo przypomniał mi słowa AIDY.

- Czy zapisuje pani w czerwonym pamiętniku atramentem to, co się dzieje? 
Zapisuję w komputerze.
- W takim razie robiła to pani ostatnim razem, musi pani pisać i to ogłosić później. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/25/jak-syn-marnotrawny/ 

Homiel w innej rozmowie nazwał ten pamiętnik;

Słynny czerwony notesik, szczątki jego jeszcze istnieją, wielu ludzi czerpało z tego wiedzę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/27/zlota-nic/ 
  • …. No chyba tak, ty wiesz lepiej. A dlaczego był niedokończony ?
  • Poległaś.
  • W sensie nie dałam rady ? – musiało coś się wydarzyć, musiało coś się nie udać, że teraz kończę notesik. Jedynie takie może być rozwiązanie.
  • ………
  • Czy te fragmenty dotyczące służenia,  to o to chodzi ? – zmieniłam temat.
  • Połowicznie, szukaj dalej.
  • Odnieś się do tych, co byli na Górze, a są na dole.

Masz ci los … Homiel ! Bardziej zagadkowo się nie dało ? 


  • Jak to jest, że ludzie są tak pochłonięci materializmem ? Nie mogliście nas lepiej skonstruować ? – palnęłam.
  • Co można, to się zrobiło.

Rozbrajająca odpowiedź. Nic dodać, nic ująć, ale jak zwykle ma ona swoją wartość. Nie możemy być na starcie doskonali. Doskonałymi lub nie stajemy się poprzez nasze decyzje.


Nasz znajomy ma wieczne problemy i chcielibyśmy mu jakoś pomóc. Pierwsze co nam przyszło do głowy to prosta rada; módl się człowieku ! Pamiętaj; kołacz, a będzie ci dane. Ale !… Jak się okazało w jego przypadku, nie jest to takie proste. 

  • On jest bardzo dobry chłopak – przekonuje Homiela Piotr.
  • Ale komercyjny. Jego modlitwy są komercyjne.
  • Skoro dobrze mu życzysz, to mu nie pomagaj
  • Nie taką pomoc mu przewidziałem.
  • A jaką ?
  • Przez naukę. Zje rybę i znowu będzie głodny.
  • Co jest wędką ?
  • Nauka. Gdyby modlitwy były płatne byłby już milionerem.
  • Zapomniał, że ten co ma mało, może być mu wszystko zabrane, a ten co ma dużo, wszystko dane.
  • W takim razie, czy każdemu należy pomagać ?
  • Nie każdemu warto pomagać.
  • Ale jak rozróżnić komu pomagać ? 
  • Ktoś o czystym sercu nigdy nie przestanie pomagać.



Dopisane 25. 03. 2017 r.

  • Zapomniał, że ten co ma mało, może być mu wszystko zabrane, a ten co ma dużo wszystko dane –

„Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma” Mt 13,12 –
„Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma” Mt 25,29 –
„Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma” Łk 8,18.

O czym jednak mówi wypowiedź Pana Jezusa? Niewątpliwie odnosi się ona do Bożego obdarowania kogoś lub odebrania mu czegoś. Słowa: „będzie dodane” i „zabiorą” oznaczają po prostu, że Bóg odpowiednio doda lub zabierze. Odnoszą się one zasadniczo do królestwa Bożego. Ale co będzie zabrane, a co dodane? Otóż w przypowieści Pan Jezus mówi dwukrotnie: Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! (Mt 25,21 i 23). Istnieje wyraźna opozycja pomiędzy „niewielu” a „wieloma”. W Ewangelii według św. Łukasza w podobnym kontekście Pan Jezus mówi o zarządzie „cudzymi” dobrami i o uzyskaniu „własnych”. Odnosi się to do tej samej opozycji: dobra na ziemi – królestwo Boże. Dobra na ziemi to „niewiele” i „cudze”, a dobra w królestwie Bożym to „wiele” i „własne”. http://ps-po.pl/2014/08/30/dlaczego-biednemu-odbiera-sie-nawet-to-co-ma-a-bogatemu-dodaje-jeszcze-do-jego-bogactwa-30-sierpnia-2014/


  • Nie każdemu warto pomagać – można w pierwszych odruchu mieć wrażenie, że to iście nie po chrześcijańsku, więc zaskoczyły mnie słowa Homiela. Jednak słowa Jezusa przekazane A. Lenczewskiej wyjaśniły całkowicie moje wątpliwości.

Pomoc bliźniemu


  • Odnieś się do tych, co byli na Górze, a są na dole – no i zdarzają się takie chwile, w których przydałby mi się doświadczony teolog, znawca biblijny. Mogłabym tu mnożyć fragmenty z internetu odnoszące się do służby ludziom w nieskończoność, ale ograniczę się do jednego zdania, które padło w naszych rozmowach kilkanaście miesięcy temu.

Najwięksi z nas będą służyć ludziom.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/05/uzdrawiajaca-moc-swiatla/

Sam Chrystus mówił o służbie ludziom; 

26. Wśród was będzie jednak inaczej: najważniejszy niech postępuje jak najmniej ważny, a przywódca niech służy innym. 27. Kto waszym zdaniem jest ważniejszy: ten, który zasiada przy stole, czy ten, który usługuje? Czyż nie ten pierwszy? Ja jestem wśród was tym, który usługuje.

Nie lituj się nad Złem, bo ono nad tobą litować się nie będzie.

11. 06. 15 r. Warszawa. 

Pojechaliśmy do „naszego krzyża” na Pragę. Wpadliśmy tam na chwilę, a ponieważ nie było nikogo, ta chwila przedłużyła się do 15 minut. Po wyjściu Piotr zaczął opowiadać …

  • W wyobraźni swojej, mentalnie położyłem rękę na Jego ręku, tam gdzie był przybity gwoździem, chciałem Mu odjąć troszkę bólu … I wtedy natychmiast usłyszałem …
  • Nie rób tego. 
  • To jest Moja droga, to nie jest twoja droga.
  • … A jaka jest moja droga ?
  • Twoja droga to powrót stamtąd, skąd wyszedłeś.
  • …. Powiem ci tak, jeśli będziesz miała jakiekolwiek wątpliwości, że cię atakują pamiętaj, że Chrystus jest bez przerwy przy tobie. Mi położył rękę na ramieniu tak bratersko, ale ciebie objął za głowę. Do mnie podszedł i uśmiechnął się, ale ciebie objął – Piotr był oszołomiony.
  • Czułem Jego myśli przy tobie, Jego … On … Chrystus jest ciągle przy tobie. Dzisiaj to zobaczyłem po raz kolejny. On ci daje natchnienie do pisania i prowadzi cię. Dzisiaj to zobaczyłem po raz kolejny. Przytulił i objął cię w ramionach, bo wie co robisz, bo wie jak walczysz.
  • ………  Ktoś mi teraz powiedział …
  •  Ani w jednym słowie się nie pomyliłeś.
  • Teraz rozumiesz, że razem jak działacie, ty dajesz nadzieję Oli, a Ola daje nadzieję ludziom.
  • Ja daję nadzieję tobie, bo ty nie masz kontaktu, a ty dajesz nadzieję, bo ty wiesz – tłumaczy mi, jakby nie rozumiała.
  • Dlatego oni się martwią, kiedy się kłócimy, bo wtedy nie działamy – przypomniałam sobie pouczenia Homiela w chwili, kiedy dochodzi między nami do kłótni. 
  • A ile my tam się kłócimy … – Piotr machnął ręką.  
  • W każdym razie powiem ci szczerze, Jezus prowadzi cię.
  • Prowadzi was – poprawił Homiel. 
  • …. Byliśmy tam parę minut … A ty tak od razu łapiesz to wszystko ? – pytam, bo się ciągle dziwię. 
  • Po chwili … Po chwili wyszedł.

Nieustannie próbuję logicznie ogarnąć i zrozumieć jak funkcjonuje Piotr. Gdyby nie doświadczenie z gołębiem, byłoby mi przede wszystkim trudno w cokolwiek uwierzyć, ale mam dowód niezbity, że kiedy Piotr mówi, że widzi,  to faktycznie widzi. 

Po kawie pojechaliśmy na drugą stronę Wisły do „naszego” kościoła, o dziwo nie paliło się światło nad krzyżem Jezusa. Kątem oka zobaczyłam uśmiechającego się Piotra, szepnął mi do ucha, że widzi białego gołębia siedzącego na ramionach Chrystusa, a właściwie gołębicę, bo jest gruba. Macha skrzydłami i wydaje swoje dźwięki, czyli chyba… grucha. Spojrzałam na niego z politowaniem, bo oczywiście absolutnie niczego nie widziałam, ale nieoczekiwanie usłyszałam w swojej głowie; zrób zdjęcie.

GOŁĄB, Prawdziwe zdjęcie Chrystusa, Duch Święty


Pojechaliśmy do Arkadii i wchodząc od razu przypomnieliśmy sobie rozmowę o gackach wyłaniających się z podziemia.

  • Tu ich widziałem – wskazał mi palcem na koniec ruchomych schodów. 
  • Gdyby nie modlitwy,  zło by szalało.
  • A nie szaleje ?
  • Jeszcze nie zaczęło.
  • Chcesz powiedzieć, że będzie wojna ?
  • I nastaną dni bez światła.
  • Ile to będzie trwało ?
  • Na razie walczmy. Ścigaj to dziadostwo.
  • Z jednej strony każą walczyć, z drugiej nie pozwalają zabić jajo – Piotr kompletnie zdezorientowany.
  • Wydaje mi się, że została zachwiana równowaga – w duchu przyznaję mu rację, ale szukam też wyjaśnienia. 
  • …….
  • Widzisz, ciebie przytulił, do mnie podszedł – Piotr wspomniał wydarzenie sprzed kilkunastu minut.
  • Nie mogę tulić tego, który tuli innych.
  • … ???

Po tych słowach oczywiście zamilkliśmy zaskoczeni. Zobaczyłam, że oczy Piotra robią się wilgotne.

  • Czym się wzruszyłeś ?
  • Zobaczyłem tron i osobę, która się zbliżała. Ukłoniłem się. Jezus powiedział …
  • Nie kłaniaj Mi się.
  • Jesteś Moim przyjacielem.

Znowu zamilkliśmy, tym razem na dobre …


Wieczorem.

Piotr zaczął rozważać sprawę NIP. Zaczął analizować, czy nie popełniliśmy po drodze jakiegoś błędu.

  • Nie lituj się nad złem, bo ono nad tobą litować się nie będzie.
  • Wow … Mocne słowa !
  • Nie miej litości.
  • A wybaczanie ? Czy nie tego uczył Jezus ? Mam im wybaczyć ?
  • Oni to nie są oni – Homiel miał na myśli, że walczymy z samym diabłem, nie człowiekiem.
  • Trudno rozróżnić kto człowiek, kto gacek.
  • Dlatego My pomagamy.


12. 06. 16 r. Warszawa.

Obudził mnie o 7 rano SMS. Wiadomość od znajomego z forum FN. Spytał, czy wiem co się tam dzieje. Nie wiedziałam, więc szybko sprawdziłam. Wczorajsza dyskusja wytworzyła bardzo napiętą sytuację i furia niektórych bardzo mnie zaskoczyła, więc przestałam oglądać to żenujące przedstawienie. Dzisiaj rano zaskoczona byłam jeszcze bardziej, bo znajomy, który bronił Boga i wiary równie wytrwale jak ja, został z forum wyrzucony.

  • Im bardziej będziesz zaangażowana, tym bardziej będzie bolało – powiedział mi wczoraj wieczorem Homiel i miał rację … Jak zawsze zresztą.
  • Wiesz sam jak atakują.
  • Gloria przed tobą.
  • Jesteś prawdziwym czcicielem Chrystusa.
  • Nie martw się, przejdzie mi … – miałam na myśli moje rozgoryczenie. 
  • Powiedz siostrze naszej …
  • To moja żona.
  • Twoja żona, Nasza siostra, że jesteśmy z niej dumni.

Cała ta sytuacja zastanowiła mnie nad działaniem zła, jak łatwo ludzie dają się zmanipulować. Przetoczyłam Piotrowi kilka wpisów osoby, która atakowała najbardziej. Czytając Piotr jednocześnie  doznał wizji. Zobaczył chłopaka, którego otoczył wielki wąż. Oplótł go od stóp do głowy i ściskał coraz bardziej. Piotr niewiele myśląc mentalnie wyciągnął miecz i odciął węża, który spadł na ziemię i się wycofał. Jednak po chwili pojawił się ponownie i znowu oplótł go ściśle. Piotr zrozumiał, że ten facet musi sam zacząć walczyć, to jego osobista walka i droga do pokonania.

Francesco Salviati (1510-63)

  • Kto jest bardziej niebezpieczny ? Upadły, czy demon ?
  • Nie dziel. Nie ma większego, czy mniejszego zła.
  • A jednak upadły ma szanse wrócić.
  • Czyń to, co podług Chrystusa.
  • Tyle podłości jest dookoła, nie zajmuj się tym, a nie Ja to mówię.
  • … Czy to moja wina, że został zaatakowany ? – spytałam o znajomego, którego wyrzucono. Poczułam się winna zaistniałej sytuacji.
  • Czy uległabyś szantażowi ?
  • To jego walka. Rób swoje.
  • . Słyszę ….
  • Dziękuję za kwiatka.
  • Ale to sztuczny ? – wyrwało mi się. 
  • Ja tego nie widzę.

I te słowa najnormalniej w świecie mnie „rozwaliły”, bo nagle zdałam sobie sprawę z Kim właśnie teraz rozmawiamy.

Rano byliśmy u „naszego krzyża”. Stoją pod nim w wazonach przeróżne kwiaty, które szybko więdną. Będąc wcześniej w Ikei zauważyłam w sprzedaży sztuczne kwiaty i pomyślałam, że choć nie znoszę sztucznych roślin, to kupię jeden mały kwiatek, bo przynajmniej będzie tam stać prawie wieczność. Zadziałała zwykła pragmatyka. Miałam w pewnym momencie nawet z tego powodu wyrzuty sumienia, ale ostatecznie położyłam go pod krzyżem. Niech będzie coś trwałego ode mnie dla Niego, pomyślałam …


O 15.00 Piotr poszedł się pomodlić. Kilkanaście minut później usiadł przy mnie ociężale jakby ważył tonę. Coś go ewidentnie dręczyło …

  • Zobaczyłem pod sufitem złotego ptaka tego samego co w biurze. Krążył przez chwilę … Kiedy zacząłem się modlić, usłyszałem …
  • Błogosławię twój dzień za to, co dziś uczyniłeś i to, co uczynisz.
  • ???
  • Dalej klęczałem koło łóżka, patrzę w bok i widzę siedzącego na łóżku starszego mężczyznę w białej szacie i brodą. Siedział do mnie tyłem, widziałem Jego plecy, miał schyloną głowę i przysłuchiwał się mojej modlitwie. Nie miałem odwagi dalej gapić się na Niego.
  • ……
  • Może ja mam przewidzenia ? – westchnął ciężko.
  • Nie masz przewidzeń, bo masz wiarę.