Z Nami nie ma igraszek.

05. 05. 25 r. Warszawa.

Wieczorem. Rozmawiamy luźno o przyszłości, ale Ojciec przypomina nam, że …

  • W każdej chwili możesz zostać wzięty i tego się trzymajmy.
  • W każdej i może być zaraz.
  • Może być zaraz i 15 minut.
  • Zaraz i pół godziny.
  • Może być pół roku i zaraz …
  • Rzeczywiście … Wiele możliwości, nigdy nie wiadomo – pomyślałam.
  • Zauważ, zamieniam słowa i nadal jest dobrze …
  • Hmm … – kiwam głową uśmiechając się.
  • Ojcze porozmawiajmy więcej … Chciałam delikatnie zauważyć, że w pisaniu mam coraz mniejszą przerwę. Za mało piszę …
  • Przerwa jest właściwa, jak i rozwarte drzwi.


Pracuję nad tekstem, gdzie ujawniam dlaczego nas podsłuchują. Mam nadal sporo wątpliwości, czy w ogóle o tym pisać.

  • Nie spodziewasz się tego, kto wami się interesują.
  • Ale mam nadzieję, że Hebrajczycy, bo będę o tym pisać – … a nie chcę pisać głupot.
  • I pisz. Kawa na ławę.
  • Ale, czy się ujawnią ?
  • Pisz, co chcesz, niczego się nie bój.
  • Chce Ojciec wulkanu, po co ciągle „gładzić kota” ?
-Wieczorem przejrzałam stare zapiski z 2017 roku, zdziwienie jak wiele Ojciec mówi odejściu, o drugiej fali… 
-To, co czytałaś, to prawda. Nie zatrzymasz tego wulkanu. 
-Wulkanu ? To metafora wybuchu, o to Ojcu chodzi – tłumaczy mi Piotr. 
-Rozumiem … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/12/nie-zatrzymasz-tego-wulkanu/
  • Niech wiedzą, że z nami nie ma igraszek.
  • Daj im paliwo, to cię docenią.
  • ??? … Czyżby Ojciec właśnie tego chciał ? Ujawnienia ? – pomyślałam. 
  • Jak sobie przetłumaczą, to może polskiego się nauczą.
  • ……. – roześmiałam się. Sama czasami tak mówię.
  • Nie martw się zderzeniem z kimkolwiek, pod każdym zderzeniem jest poduszka.

Czyli nie „zginę”, tylko miękko wyląduję.



06. 05. 25 r. Warszawa.

Rzadko mi się zdarza, że nie chce mi się iść na kawę, ale dzisiaj jest taki dzień właśnie, że mi się nie chce bardzo. Zmieniam zdanie w ostatniej chwili i idziemy.

  • Wokół was jest lojtenant (Lieutenant) ColumboPiotr wolno wymawia lojtenant.

W TV ciągłe powtórki tego serialu, bardzo często je oglądamy, bo to czysta przyjemność. Mimo to nie wiem, jak poprawnie zapisać, więc sprawdzam Lieutenant Frank Columbo https://en.wikipedia.org/wiki/Columbo_(character)

  • Sprawnie działa. Jest skrupulatny, ale zawsze dąży do celu.
  • . Columbo od początku wiedział, kto jest sprawcą, szukał tylko dowodów – już analizuję.
  • W waszej sprawie dochodzenie prowadzi Lieutenant Columbo.
  • Lieutenant Columbo kogo obserwuje ? Kojaka.
  • …….. – roześmialiśmy się na głos. To przytyk do Piotra oczywiście.
  • Warto było iść na kawę ?
  • Warto ! – cieszę się jak dziecko.
  • To już parę lat nas obserwuje ?
  • Nie. Najpierw zajmowała się wami sierżant Anderson, mniejsza ranga, a teraz Columbo na udowodnienie.
  • …….. – śmieję się cicho, bo dzisiaj rozmawiamy szyfrem.
  • A od kiedy jest Columbo ?
  • Już jakiś czas.
  • Od wizji ? – …. łódź podwodna.
  • Już wcześniej. A wychwycił cię szeregowy, przekazał Anderson, a teraz Columbo.
  • Wyniki ma dać swojemu przełożonemu.
  • Hmm … Ciekawe kto to taki ten przełożony … – myślę głośno licząc na odpowiedź.
  • Dobra kawa ?
  • Dobra.
  • Syta, krótka, ale treściwa.

I tak oto dowiedzieliśmy sie, jak wyglądały poszukiwania. Sierżant Anderson, Columbo, Kojak to oczywiście jedynie symbole.

Jahwe widzi wszystko.

03. 05. 25 r. Warszawa.

Myślałam po cichu, że lotto zrealizuje się wczoraj, czyli drugiego. Nic się takiego nie wydarzyło.

  • A co do pieniędzy …
  • To jest po to ci dane, żebyś wiedziała, że to już tuż, tuż …
  • Żebyś była przygotowana i roztropna, bo to rodzi wielkie niespodzianki i wiele kłopotów.
  • Kłopotów niewypowiedzianych, które rodzą się w myślach ludzkich …
  • Zazdrość ? Myśli ludzkie mogą nawet zabić – pomyślałam.
  • To będzie tuż, tuż, bo zostało ci poparte mocnymi dowodami.
  • Ooo, tak – przytaknęłam. Dla kogoś obcego to nic takiego, dla mnie to coś wielkiego.
  • I ten telefon, który miałaś w głowie, nie ten pod poduszką.
  • Ahaaaa, czyli ten sygnał to ja usłyszałam w głowie ?

Jestem naprawdę mocno zdziwiona. Zabrzmiał bardzo konkretnie, choć rzeczywiście schowany był akurat pod poduszką, a poduszka leżała dwa metry ode mnie.  

  • One (pieniądze) nie mogą budzić najmniejszej wątpliwości, że ci się należy, że ma to być, że los do ciebie się uśmiechnął.

A więc spadek to znaczy tyle według gry słownej, że coś „spadnie jak z nieba”, nie spadek dosłownie.

-Kiedy zobaczysz na swoim koncie dużo pieniędzy, wszystkiego dużo to wiedz, że to już. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/12/swiat-wazniejszy/
-Tatuś ma dać pieniądze na książkę, de facto można wygrać w lotto w jeden dzień i wszystko się zmienia w jeden dzień – analizuję głośno. 
-Albo spadek. 
-Eee, spadek? Ale skąd ? 
-Z Nieba. Myślisz, że tata nie ma pieniędzy ? Nie stać Go ?
-Ojcze, ale na ziemi nie mam od kogo dostać. 
-Naprawdę ? 
-Ewidentnie. 
-A My to nie rodzina ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/04/musi-najpierw-byc-w-niebie-zeby-zadzialalo-na-ziemi 

Milczymy w zadumie, trudno to sobie wyobrazić, naprawdę.

  • Wątek żydowski upadł ? Już nie w modzie ?
  • ……… – roześmiałam się, faktycznie nie rozmawiamy o nich ostatnio.
  • A co nowego u naszych podsłuchiwaczy ?
  • Zadumieni, koledzy dużo na ten temat rozmawiają, czekają na teksty, porównują z księgą
  • Widzę jak otwierają księgę, bardzo starą i porównują … Ta księga ma jakieś kolorowe malowidła, bardzo dziwne. Stare pismo, nie wiem jakie.
  • Hebrajskie ?
  • Coś pomiędzy gotykiem a hebrajskim. Jak ją się zamyka, to ma brzegi kartek złote … Cała złota …
  • Jahwe widzi wszystko – Ojciec na koniec.


Wieczorem.

Jesteśmy przed konklawe. Namówiłam Piotra, by obejrzeć film „Konklawe„, aby się dowiedzieć, jak wygląda konklawe. Oglądało sie nawet całkiem dobrze, dopóki nie nadszedł „wielki finał”.  Końcówka mnie zmroziła i pożałowałam, że film obejrzałam. Papieżem staje się trzecia płeć, wielki hołd dany lewactwu. Ukryty antychryst. 

  • Ojcze, co o tym sądzisz ?
  • Widzę pręt metalowy, bardzo rzeźbiony.
  • To z AJ, rózga żelazna … – przypominam sobie.

AJ 19; 11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. 12 Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. 13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. 14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach – wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.

  • Co wybierasz ? Zapłaczą, czy zapłacą ?
  • Hmm … Zapłaczą …
  • I tak będzie.


04. 05. 25 r. Warszawa.

Czwarty dzień długiego weekendu. Dobrze, że się kończy, bo Piotra roznosi …

  • Prześladuje mnie wyliczanka, od rana ….
  • Oto widzę Ojca mego. Oto widzę Matkę moją.
  • Oto Niebo moje. Oto jestem.
  • Hmm … A jeszcze myślę o tym filmie „Konklawe”
  • To należy ominąć i współczuć tym, co oglądają.

Jedyna rzecz, która bardzo przydała mi się z tego film, to pewien malutki fragment.

Nie chodzi o aktorów toczących rozmowę, ale to, co widać za nimi w tle. Moja wizja z „Kapturem” kończy się w ten sposób, że JPII otwiera drzwi i wychodzi z pokoju. Widzę wtedy za drzwiami kamienny korytarz z kolumnami, wzdłuż tych kolumn szedł JPII. Dopiero widząc te kolumny, zrozumiałam, że jestem w Watykanie. Wcześniej będąc w salce nie byłam pewna, gdzie jestem.

Oglądając tą scenę po raz pierwszy, aż podskoczyłam zdziwiona i krzyknęłam do Piotra …

  • Już to widziałam !
  • Ojciec mówi ….
  • Spodziewaj się nowych informacji (rzeczy) wokół siebie.
Długo poświęcona człowiekowi. Teraz poświęcona kapturowi. 
I mówiąc kapturowi zobaczyłam obraz brązowego kaptura ze szpicem. Nie miałam żadnej wątpliwości, że jest to kaptur zakonnika. I nie miałam żadnej wątpliwości, że chodzi o Piotra. Jeszcze w tej wizji zrozumiałam, że to ważne przesłanie. Papież przekazał, co miał przekazać, odwrócił się i wyszedł bocznymi drzwiami. Gdy je otworzył, zobaczyłam korytarze, kolumny Watykanu. Jego przekaz tak mnie zaskoczył, że chciałam pobiec za JP II, aby dopytać więcej, ale ktoś mnie powstrzymał. W wizji na koniec myślałam o jednym, muszę to zapisać, muszę to zapisać ! https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/08/poswiecona-kapturowi 

Wszystko, co widziałaś, to prawda. Stanie się.

02. 05. 25 r. Warszawa. Część 2.

Trze transze nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak wydarzenia wokół tego przekazu. To one sprawiły, że trzy transze potraktowałam bardzo poważnie. Nie mogę już zasnąć, od razu idę do Piotra, który też już nie śpi.

  • Myślisz, że to prawda ? – Piotr pełen wątpliwości.
  • To, co się stało, to jest bardzo w stylu Ojca.
  • Uważasz, że Ojciec ma swój styl ?
  • Tak uważam.
  • Uważasz, że odkryłaś Ojca enigmę ?
  • No nieeee…. – … niepewnie.
  • Czyli jestem przewidywalny ?
  • Właśnie, że nie. Na pewno nie. Stylem Ojca jest to, że jest kompletnie nieprzewidywalny … I to jest fantastyczne.

Przerywamy nasze rozważania, jedziemy na mszę o 8.00. Msza bardzo kameralna, mało ludzi, dziwny spokój ogarnia nas wszystkich. Wczoraj Ojciec powiedział do zobaczenia jutro, ewidentnie miał na myśli właśnie tą mszę.


Po mszy na kawę …

  • Ciekawą miałaś wizję – Piotr zaczyna.
  • Wiesz, co ? Trudno to nazwać wizją … To raczej przesłanie.
  • Ciepło !
  • A nie gorąco ? – „zaczepiam” Ojca.
  • Chcesz warm ?
  • Tak … – roześmiałam się głośno.
  • Jest (dzisiaj) drugi.
  • No właśnie ! – przypominam sobie. 
-… Niedługo święta, potem jego urodziny w Warszawie i co dalej ? 
-Ja wiem, ale nie powiem. 
-… Chyba się stanie coś drugiego maja, tak słyszę. Drugiego maja ? 
-Nooo drugiego … tak słyszę. 
-Lepiej nie myśl o tym w ogóle. Wiesz jak to z datami … - nie chce mi się nawet kończyć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/11/zarty-to-sie-skonczyly 
  • Dostałaś informację.
  • Czyli o to chodziło … – pomyślałam znowu.
  • W kościele byłaś u Ojca. Czego ci więcej trzeba, dziecko ?
  • Ojcze, dziękuję za to … całe wydarzenie.
  • Cieszysz się, że dostałaś przekaz po okresie pustynnym ?
  • Treść wtórna, ale ważne od kogo.
  • Zgadza się.
  • Trzeba zapełnić ci tą pustkę po nim.
  • Kupisz sobie duże rzeczy i będziesz jak ciotka Danka ?
  • …. ??? … Że niby będę dużo jeść ? Jak Danka ? – kompletnie mnie Ojciec teraz zaskoczył. 
  • Ale ty tak nie zrobisz, bo objadanie się to jeden z 7 grzechów (głównych).

Danka-Ciotka (tak była nazywana w rodzinie), o której nie słyszałam od wieków całych,  wyróżniała się wizualnie dość mocno. Od lat nie żyje. Ciekawe, że Ojciec posłużył się nią mówiąc o 7 grzechach głównych, bo rzeczywiście … Jeśli ktoś miałby z nas stanowić przykład, to właśnie ona. 

Piotr spojrzał na coś nade mną … 

  • Widzę krzyż nad twoją głową. Taki normalny, drewniany, ciemny krzyż …. Będzie Chrystus koło ciebie, będzie naprawdę blisko …
  • A nie znaczy to „krzyż na drogę” ? – przyszło mi do głowy.
  • Wydasz książkę. 
  • Książka przeklęta przez wielu i wspaniała dla wielu.
  • Będą cię piętnować, stygmatyzować, a inni wychwalać. To dla innych.
  • Aczkolwiek pomogą ci bardzo zdarzenia.
  • … Ojcze, to więcej będzie tych, co nie uwierzą ? Nawet po zdarzeniach ? Nie mogę tego zrozumieć.
  • Spójrz na swoją rodzinę.

…. Po krótkim namyśle nie mam nic do powiedzenia. 


Trzy transze, po raz pierwszy mam tak mocny przekaz odnośnie pieniędzy. Jestem bardzo ciekawa, jakiż to plan tym razem ułożył Ojciec. 

  • Ludzie mówią, że w przyszłości państwa mogą blokować konta. 
  • Było pełno chleba, nikt nie kupował …?
  • A ty kupowałeś. Wooow …. Czyli będziesz miał dostęp do pieniędzy. Ty kupowałeś … To ty musisz zagrać w lotto, ty wsadziłeś mnie na auto ze śmieciami – przyszło mi teraz do głowy.
  • Jestem zachwycona pomysłami Ojca.
  • Mam ci powiedzieć, że …
  • Wszystko, co widziałaś, to prawda. Stanie się.

Zamyśleni idziemy na parking. Wchodząc do auta …

  • Wszystko wskazuje na to, że zaczyna się konkretyzować – Piotr.
  • Ale pamiętaj, to „tylko” wizja.

I wtedy włącza się piosenka; A planety szaleją.

-Wiesz co mówi mi teraz Homiel ? 
-Szał niebieskich ciał nuci mi tę piosenkę. 
-Co chcesz przez to powiedzieć Homiel ? 
-Przyszłość. Posłuchaj refrenu piosenki.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,maanam,szal_niebieskich_cial.html 

A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. 
A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania 

p. s. Coś niezwykle ciekawego zdarzyło się jeszcze 2 maja 2025 roku.

W Brazylii pojawił się „monolit”. Nie na ziemi, a nad miastem. Może jest to zjawisko nic nie znaczące, może to jakaś pogodowa anomalia, ale jest kilka punktów, które dają naprawdę do myślenia.

Filmowiec Wellington Soares uchwycił niesamowite zjawisko nad Morro do Capoava w Pirapora do Bom Jesus – około godziny drogi od São Paulo. Film został nagrany podczas zachodu słońca lub tuż po jego zachodzie. To moment, w którym tylko najwyższe chmury pozostają oświetlone, tworząc piękny efekt na niebie. Wyraźnie widać dużą warstwę chmur cirrocumulus, czyli wysokich chmur w kształcie małych, skupionych płatków – na niebie wyglądają niemal jak rybie łuski. Znajdują się bardzo wysoko, między 6000 a 12 000 metrów.

Nazwa miasta Pirapora do Bom Jesus

Początkowo teren był znany po prostu jako Pirapora – nazwa pochodząca z języka Tupi, oznaczająca „miejsce, gdzie ryby skaczą”. Odnosiła się do lokalizacji nad rzeką Tietê, gdzie ryby naprawdę skakały przy bystrzach i wodospadach. Wszystko zmieniło się w 1725 roku, kiedy to pewien mieszkaniec (lub rybak) znalazł w rzece Tietê drewnianą figurkę przedstawiającą cierpiącego Jezusa. Figura była oparta o skałę, częściowo zanurzona w wodzie — w miejscu, gdzie rzeka tworzyła bystrze. Wydarzenie zostało uznane za cudowne, a figurę zabrano do prowizorycznej kaplicy. W krótkim czasie miejsce to zaczęło przyciągać wiernych, którzy donosili o łaskach i uzdrowieniach, przypisywanych „Dobremu Jezusowi”.

Wkrótce zbudowano tam kościół, który z czasem przekształcono w sanktuarium. Figura została umieszczona w głównym ołtarzu i stała się centrum kultu religijnego. Do dziś uznawana jest za cudowną – wielu pielgrzymów składa świadectwa uzdrowień, spełnionych próśb, czy nawróceń.

1. Monolit – 2 maja 2025Jest (dzisiaj) drugi.

2. Pirapora do Bom Jesus” ma bezpośredni związek ze znalezieniem cudownej figury „Dobrego Jezusa” Jezusa Cierpiącego – czyli wskazuje na ten czas, gdy Jezus został ukrzyżowany i Jezus zmartwychwstał. Zapoczątkował nowe, zapoczątkował wielką zmianę.

3. Figurka została znaleziona w 1725 roku – równe 300 lat temu.

Trzy ważne elementy. Czy to miejsce i ten czas to czysty przypadek ? Noż niemożliwe.

-Czytaj znaki. 
-Monolit to bardzo dobra wskazówka. 
-Wow … ! To jest bardzo ciekawe ten monolit … – … nie mogę wyjść ze zdumienia. -Ciekawe kiedy. Chyba nie w tym roku … – … bo już się kończy. 
-Nasz czas i wasz czas to są różne czasy. 
-Nie ma słowa już, tylko we właściwym momencie. 
-Czyli zdarzy się, kiedy ma się zdarzyć …https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/19/nasz-czas-i-wasz-czas-to-sa-rozne-czasy/

Dlaczego monolit jest tak ważny ? Bo jest to symbol nadchodzącej zmiany.

-Znowu widzę wschodzące słońce, 3/4 jest nad ziemią już. Hmm… Pamiętasz ten film „Odyseja Kosmiczna” ? Świt dla ludzkości, muzykę ? Jutrzenka dla świata – przypomniałam sobie ...

- Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. „Odyseja kosmiczna 2001” i czołówka muzyczna, którą nazwano „The Dawn of man” „Świt ludzkości”. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 

Nie ma nigdzie przypadku.

01. 05. 25 r. Warszawa.

Czwartek, początek długiego weekendu. Poszliśmy rano na kawę …

  • Z zazdrością zaczynają patrzeć na twoją firmę, co jest dobre i niedobre.
  • Dobre, bo będziesz w ulęgałku sobie przebierał, a niedobre, bo będą knowania.
  • … Dlaczego będą knowania ?
  • Dużo pracy masz i dużo cię czeka.
  • Dużo go czeka pracy ? – ja od razu.
  • To kiedy go Ojcze weźmiesz ? 
  • Co to 14 dni ? … To tak – Piotr pstryknął palcami mi tuż przed nosem.
  • W takim razie 14, czy 30 dni ? – ja od razu ponownie.
  • Jeszcze nie wiem z jakiego kalendarza będę korzystał.
  • Waszego, czy Mojego.
  • Czyli mam rozumieć, że kiedy wróci, to dalej będzie pracować w swojej firmie ?
  • ……. – Piotr przyłożył rękę do czoła jak aktor jakiś …
  • Ach … Ja też mam dzisiaj migrenę i wziąłem tabletkę
  • …….. – roześmiałam się.
  • Ojcze, dziękuję za Jolę.
  • A nie za Violę ? Wiesz, ile Mnie to kosztowało ? …żeby przygotować.
  • Viola była super, naprawdę super … Ale za Jolę też dziękuję.
  • Nie ma nigdzie przypadku.

Jola to moja warszawska znajoma. O Bogu rozmawiamy bardzo swobodnie, ponieważ ona po prostu wierzy. Wczoraj opowiedziała mi o swojej wizji. Szła przez ciemny magazyn trzymając za rękę czteroletniego chłopczyka o jasnych, kręconych włosach. Gdy jej wytłumaczyłam, że trzymała za rękę samego Ojca, rozpłakała się. Tego jej było trzeba widocznie w danej chwili usłyszeć. 

  • Napierać na was będą ludzie.
  • ??? …. A z jakiego powodu ?
  • Powodów będzie bez liku.
  • To pewnie o ciebie chodzi, bo idzie bieda i będą cię prosić o pomoc.
  • Do was …
  • … ??? …
  • Do zobaczenia, do jutra.
  • . Jutro mnie nie będzie ? Do zobaczenia ? – Piotr zdziwiony.
  • Coś ty ! Na mszę idziemy przecież. Do zobaczenia na mszy …

Na spacerze Ojciec mówi zdanie, które zachwyca …

  • Istota przyodziana w ludzką skórę.
  • Zostaniesz zabrany z tego świata na chwilę i wrócisz na chwilę.



02. 05. 25 r. Warszawa.

Śpię i słyszę w głowie zdanie. Męski, piękny, bardzo spokojny głos oznajmił …

  • Pieniądze będą przelane w 3 transzach.

???!!! … Nadal śpiąc … Zaglądam na swoje konto lotto w internecie (p.s. lotto on-line) i widzę, że rzeczywiście została przelana duża kwota. To widzenie mignęło mi zaledwie i nie ujrzałam konkretnej liczby. 

  • Pierwsza już jest, za jakiś czas dostaniesz drugą i trzecią.

A potem widzę cyfrę 6, a jeszcze potem ktoś poprawia; Nieee, 10. 

I w tym momencie słyszę wyraźnie głośny dźwięk dochodzący z mojego telefonu, który sygnalizuje, że nadeszła jakaś wiadomość. Otwieram oczy, sięgam od razu po telefon i rzeczywiście. Jestem przeogromnie zdziwiona, ponieważ przyszło powiadomienie z konta Jim Caviezel`a z informacją;

Maj miesiącem Maryi.

Przypomina mi to oczywiście wizję z Rękami, iskrzenie nad głową Maryi i słowa, że zdarzy się w dzień maryjny. Rozumiem, że jeśli maj jest Maryi, to każdy dzień maja jest dniem Maryi. Dodatkowo wiadomość prosto z konta JC, a JC to mój osobisty symbol Chrystusa. Jestem przekonana głęboko, że jest to potwierdzenie tego, co zostało mi parę minut temu przekazane.

Wiszę nad telefonem zagapiona w niego przez długą chwilę, próbuję wszystko ogarnąć, zrozumieć. Już nie jestem pewna co do 6 lub 10. Coś jeszcze mnie zastanawia. Dlaczego usłyszałam wiadomość, jeśli nie powinnam ? Po to jakiś czas temu zablokowałam wiadomości do 7 rano, aby właśnie żadne mnie nie obudziły.

Jestem pod wielkim wrażeniem nie tyle tych informacji, co całości zdarzeń. Naprawdę dziwna rzecz się stała dzisiaj nad ranem. 

CDN … 

A może nadchodzi ktoś sprawiedliwy ?

29. 04. 25 r. Warszawa.

Dzisiaj urodziny Piotra. 

  • Ciągle proszę Ojca, żeby Trzaskowski przegrał. Jak myślisz, co będzie ? – pytam. 
  • … Widzę na jego głowie koronę, która się przesuwa w dół, obcina mu uszy …
  • …… – wzdrygnęłam się.
  • … i przesuwa się na szyi i ta korona go dusi, ściska mu gardło …
  • … ???!!! …  Korona ? Dlaczego korona na głowie ? Czyżby miał wygrać ? – jestem baaaardzo zawiedziona, zdenerwowałam się.

 

  • Nieee wiem, tak mi pokazano … Bo on już sam się mianował ! Widzę, że ma różowe kółka w głowie, samo zachwyt nad sobą, pusty człowiek …
  • No to nie rozumiem, jak może wygrać !

p. s. Przypominam sobie ten moment w każdym szczególe. Pamiętam, że byłam wtedy bardzo rozczarowana, ponieważ miałam utrwaloną wiedzę, że miał nie wygrać. A dzisiaj … Wynik i przebieg wyborów znamy i pamiętamy ten moment, gdy Trzaskowski przez kilka godzin uważał się za zwycięzcę, a dzisiaj prawie w mediach nie istnieje. Wygrał i z hukiem przegrał. Niesamowita sytuacja i niesamowicie adekwatna wizja, która to wydarzenie zapowiedziała. Nie mówiąc o wizjach, to jedna z najciekawszych wizualizacji nadchodzącego wydarzenia, jaką pamiętam. 

Siedzę jak struta po takich „rewelacjach” …


Przypomniałam sobie krótką sekwencję wczorajszej mojej nocnej wizji.

Patrzę w niebo i widzę zbliżające się chmury. Zapatrzyłam się na nie z wewnętrzną trwogą, ponieważ chmury przypominały taflę czarnego, grubego prostokąta. Gruba, bardzo gęsta, czarna jak smoła chmur-owa tafla stopniowo zakrywa całe niebo. Wiedziałam, że nic się nie przebije przez tą taflę, żadne światło. Był dzień, a wkrótce stanie się ciemno jak w nocy.

Pół godziny później dowiaduję się, że dzisiaj trzy wielkie wypadki wydarzyły się w Warszawie;  Na rondzie de Gaulle’a w Warszawie zderzyły się tramwaje. Są ranni. Utrudnienia – rp.pl i Poważny wypadek w Warszawie. Autokar wypadł z drogi na S2. Wielu rannych – rp.pl Czy ma to jakikolwiek związek z moją wizją ? Nie wiem.

Moje rozważania przerywa Piotr.

  • Mam ci powiedzieć, że widziałem twarz w kapturze, wielką postać na 10 metrów, ale twarz była zakryta do tego stopnia, że widziałem tylko kawałek nosa, bardzo kształtny nos. Mężczyzna. Kaptur spiczasty, czarny … Ale oczy miał czerwone.
-Zbliża się chwila prawdy i cel twojego życia  Ojciec do Piotra. 
-Przez wszystkie tysiące lat twojego życia zbliża się cel twojej drogi. 
-Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku. 
-Wybrali noc. Nie zdajesz sobie sprawy z tego co nadchodzi.… 
-Widzę jak niebo będzie czarne, błyskawice. 
-Zatrwożą się wszyscy. Arcykapłan powróci. 
-Wyobraź sobie kogoś takiego uzbrojonego we władzę Ojca, co on może zrobić. 
-Pogrom. 
-Pogrom ? To za mało. Czy śmierć jest lekcją ?
-Nie. To, co nadchodzi będzie lekcją. Świadomość. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo 

Wieczorem.

  • Czy dzisiejszy armagedon zaskoczył was ?
  • ??? …
  • Powiąż to – … z urodzinami,

Zagłębiam się w treść opisu tych wypadków … Ciekawe, ale pierwszy wypadek wydarzył się o 3 w nocy i to niedaleko firmy Piotra. 



30. 04. 25 r. Warszawa.

  • Pijesz karoten ?
  •  ???!!! … – a to mnie Tatuś zaskoczył z rana.
  • Marchewkę widzę, sprawdź na co to …
  • Mam pić ? …. Na serce dobre i w ogóle … – czytam szybko w telefonie.

Warzywa bogate beta karoten to bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które chcą naturalnie chronić się przed stresem oksydacyjnym. Właściwości beta karotenu to również takie korzyści zdrowotne jak poprawa kondycji skóry, wsparcie układu odpornościowego, a nawet profilaktyka niektórych chorób serca.

  • Nie za często, ale tak.
  • …. Kup kiwi, dla mnie. Tak widzę teraz. 
  • Skoro podajemy skład, nigdzie się nie wybieramy ? – do mnie.
  • No właśnie ! Jeśli Ojciec każe nam to pić, to ..
  • Kupuj to, statyna sama może nie wystarczyć.
  • Ooo … – oboje zamarliśmy. 

Piotra wzięło na wspominki z dawnych lat.

  • Jak ja to przeżyłem to parcie na samobójstwo …
  • Zebrało ci się na wspominki ?
  • Tak.
  • Umierałeś.
Wiesz, co mi pokazali na egzorcyzmach ? – mówi godzinę później. 
Pokazano mi to zdjęcie z wrotami. Oni już się szykują. Będę coraz bardziej przez nich osaczany. Wiesz, jak to się dzieje ? Jakby ktoś ci ściskał mózg i dusił za gardło. Tak to jest. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/04/30/jestem-z-toba-wiecznosc-i-nie-zamierzam-tego-zmieniac/

Wracamy do wczorajszych wydarzeń w Warszawie. Piotr rozważa, że wypadki zdarzyły się niedaleko jego firmy. 

  • To są narodziny jego, towarzyszą temu takie wypadki.
  • A może nadchodzi ktoś sprawiedliwy ?

Oto Bóg mój. Bóg Ojciec.

27. 04. 25 r. Warszawa.

Piotr budzi się milczący. Na pytanie dlaczego, tylko burczy pod nosem, że  od 5 rano miał gacki w pokoju i nie ma siły gadać. Pokręcił się trochę po kuchni …

  • Ale miałem coś dziwnego w nocy. W wizji oglądam album, otwieram pierwszą stronę i widzę mapę Polski, ale inną, niż ta obecnie. Obszar Polski jest powiększony o część Ukrainy. Potem na drugiej stronie drugą mapę, gdzie Polska była powiększona także o część Białorusi. Byłem zdziwiony. Przewróciłem jeszcze jedną kartkę i widzę mapę Polski dużo większą, tak dużą, że zabrała część Rosji i wtedy sobie pomyślałam, że lepiej nie, bo z tego tylko same problemy by były i wróciłem do tej pierwszej mapy. Mapa na żółto.
  • Ciekawe … Czy to przyszłość ? 


Na kawie. Siedzę chwilę w ciszy, otwieram buzię, by o coś spytać …

  • Ojciec mówi … Daj mu spokój.
  • Ooook …. – rozumiem.
  • Ktoś mi powiedział, że będę wyglądał jak chłopak. Jaaa ?! – mówi ciężkim, zdziwionym głosem.
  • Tu chodzi chyba o Jegomościa, wtedy to bardzo odmłodniałeś.
  • Szkoda, a już myślałem … – roześmiał się smutno. 
  • Ciągle słyszę te słowa…
  • Oto Ojciec mój, Oto Matka moja, oto myśli moje u Ojca mego.
  • Czekam, kiedy spłyną na mnie …

Nic nie mówię, czekam na dalszy ciąg.

  • Coś dziwnego się zawiązuje na Górze, coś mistycznego, widzę zawiązywany węzeł … A teraz słyszę …
  • Oto Bóg mój. Bóg Ojciec.

Krótka przerwa.

  • Ty wiesz, że te statki, co są dookoła Ziemi, one będą chronić przed pożogą słoneczną ? Tak słyszę. Widzę fale słoneczne, które będą się odbijać od nich … Widzę rulony egipskie, wielkie. Ludzie pisali, ale dyktował im ktoś inny, ktoś z wielką inteligencją. Widzę skrzynie pochowane głęboko w ziemi. Dali ludziom urządzenie z instrukcją obsługi, jest zapisana w rulonach. Czekają, aż ludzie osiągną taki poziom, że jak je znajdą, to wtedy będą się mogli skontaktować … Ludzie odkopią, to wtedy będą gotowi, żeby się kontaktować.
  • No nie bardzo rozumiem … Dlaczego dopiero wtedy, kiedy przylatuje ich tu cała masa już teraz.
  • No nie wiem … To są bardzo wysokie osoby, wiotkie, podłużne. Bardzo dobre, chodzące dobro. A rulony są zakończone drewnem, żeby można je było rozwijać. Niektóre nie są zakończone. Część ma drzewo, część nie ma … – ciągle zapatrzony przed siebie.
  • To może to, co odkryli pod piramidami, to prawda ?
  • Widzę filary pod piramidami. Cztery główne i kilka pobocznych. Na dole jest wielka płyta ze znakami, głęboko pod ziemią … A wiesz dlaczego głęboko ? To urządzenie będzie odkryte wtedy, kiedy ludzie osiągną taki poziom, że będą wiedzieć jak się tam dostać. A dostać się tam wcale nie jest łatwe …

Absolutnie niezwykłe …


Idziemy na spacer.

  • Ojcze, gdzie jesteś ? – Piotr głosem pełnym tęsknoty.
  • Nie pamiętasz ? W tobie.
  •  Słyszę coś dziwnego – mówi zirytowany.
  • Kiedy będziesz spał, przyjdą po ciebie.
  • ??? …. Ale kto ?
  • Twoi „ziomkowie”.
  • Jacy ziomkowie ???!!! Kto tak gada ?! Niebo nie mówi ziomkowie ! – Piotr naprawdę zirytowany.
  • Sam nas tego nauczyłeś.
  • . Dajcie mi święty spokój, mam dosyć waszych zagadek ! – palnął na odczepnego i przyspieszył kroku.

Powinnam się roześmiać, ale jakoś nie było mi do śmiechu. Dzisiaj Piotr musi być wyjątkowo wymęczony, że w taki sposób odpowiada wiedząc przecież, że rozmawia z Ojcem.

  • Ojciec błogosławi ci twoją drogę, która będzie.
  • To nie jest droga donikąd.
  • To jest droga do Nieba.

Gdy wracamy do domu, sięgam po swoje kapcie i zastygam. No tak to jeszcze nikt mi nie ułożył. Sięgam po telefon, by zrobić zdjęcie i zauważam, że jest 11;11. Pamiętam, co Ojciec na temat jedenastek powiedział, więc robię zdjęcie ku pamięci. Wysyłam chwilę potem do córki.

Naprawdę zastanawiałam się, czy to nie ja sama wczoraj tak ułożyłam, ale nigdy tak nie robię. No i gdyby nie te jedenastki jako znak od Ojca …

Komentarz mojej córki dał mi dużo do myślenia.

  • Oby to nie było prorocze. Czuję wielką kulę, bańkę jakby, która dociska mnie całego z boku i jakby chciał mnie wessać. Prawie się przebiłem w nią. Pamiętasz tej film „Zielona latarnia ?” Jak go kula pochłonęła ? To coś takiego.

I teraz spojrzałam na zabawę w buty innym spojrzeniem. A może te układanie od kilku miesięcy było po to, aby dać znać, że czas na podróż ? Czas do Tomaszowa ?

-A kto wczoraj buty ułożył ? Przepraszam, klapki ? 
-Czarnym do góry ? – śmieję się. 
-Do góry, bo pozytywnie … 
-No nie wiem … 
-A jak masz tylko czarne, to czym ? – …. mam się „bawić”. 
-…. A dlaczego taka zabawa w buty ? 
-Znaki ci daję, od kiedy to zabawa ? – …powiedział Ojciec z wyrzutem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/04/22/znaki-ci-daje-od-kiedy-to-zabawa/  

Nie widzisz, że o co prosisz, to masz ? Coraz więcej jest takich rzeczy koło ciebie, buty, teraz to … Jakby cię szykowali … Też to zauważyłam – zadumałam się głęboko. Ta intensywność zdarzeń jest naprawdę zastanawiająca, gdyż Oni niczego nie robią ot tak sobie … Czemuś to ma służyć. Może temu … ?

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/04/28/wydarzy-sie

Zastanawiający jest zawiązywany węzeł. Co symbolizuje węzeł w Biblii ? W najprostszej formie węzeł Salomona składa się z dwóch splecionych pierścieni, w których niektórzy autorzy rozpoznają symbol przymierza, zwłaszcza między ziemią a niebem . Istnieją również bardziej rozbudowane formy tego samego węzła. Niektóre węzły i splątania są nam potrzebne, aby dojrzeć i się wzmocnić. Pomagają nam, gdy decydujemy się na ich „trening” ( Hbr 12,11 ). Zawsze jednak możemy liczyć na Boga, że będzie dostępny i gotowy pomóc nam „znaleźć wielkie pętle” (J 16,33). Jezus jest gotowy pomóc nam w splątaniach i węzłach naszego życia. Co tak naprawdę oznacza „związać węzeł”? Zawiązanie węzła to nieformalne określenie zawarcia małżeństwa. Jest to symbol jedności.

Ojciec Mój czeka na ducha mego, kiedy wszystko się skończy …

26. 04. 25 r. Warszawa. Część 2.

Rozglądam się dookoła badając, czy ktoś się do nas dosiądzie. Pisałam o spotkaniu z Ojcem na kawie, więc jestem teraz wyjątkowo czujna. Nie wydaje mi się po chwili, by sytuacja miała się dzisiaj  potworzyć. Zbyt jednak dużo ludzi wokoło i raczej nas omijają z daleka, niż się zbliżają. Możemy rozmawiać dalej ….

  • Długi weekend przed nami … Ojcze, Kazimierz nadal nie ?
  • A widziałaś, żeby ktoś chlebak podniósł ?
  • ……… – uśmiecham się. Ojciec nie powie tak albo nie. Powie zawsze inaczej.

  • Żoną jesteś niezawodną, ale Ojciec ci w tym pomaga.
  • Ojciec cię kocha jako córkę swoją i choć zaczynają wątpić w to wszystko, ty trwasz niezawodnie.
  • On ma coraz gorzej ze słyszeniem i coraz gorzej z przekazywaniem ci.
  • To nie jego wina.
  • Teraz sobie wyobraź, jak wielu jest przy nim, by go zneutralizować, byś nie dawała tego słowa – … blog.
  • Pamiętasz komin ?

Oczywiście …

-Będziesz atakowany bez przerwy i nie znajdziesz zrozumienia u ludzi – Ojciec do Piotra nagle. 
-Ola jest blisko, ale to twoja wewnętrzna walka. 
-A drzewo jest do usunięcia. Szatan i spółka nienawidzą cię. 
-A w jaki sposób ? 
-Wszelki możliwy, żeby go zniszczyć. 
-Jak mu pomóc ? 
-Nie jesteś w stanie. Podtrzymuj go na duchu. 
-A długo tak ?
-Do końca. 
-To on nie wytrzyma. 
-Nawet rano go męczą, nawet w kościele męczą przeciwko Mnie. 
-Siedziałem skulony, zewsząd mnie atakowali. Wtedy komin(wieża) się rozleciał, tak wybuchłem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/02/03/niczym-sie-nie-przyjmuj-bog-wszystko-widzi 
  • Mówisz buzi od Metatrona ?
  • ………. – tak zażartowałam, gdy podczas mszy Piotr pocałował mnie w czoło.
  • Nie mylisz się. Z czasem zrozumiesz, co się stało.

Jakie to wszystko dziwne … Niby wierzę na przepadłe, ale mimo to dziwne.

  • Ojcze, Franciszek jest już u Ciebie ?
  • Jeszcze bierze udział w ceremonii
  • ??? … – sprawdzam godzinę, jest 09. 51, początek ceremonii. Jest jeszcze 

Wracamy szybko do domu, aby także uczestniczyć w ceremonii pogrzebowej. W pewnym momencie słyszymy …

Franciszek ma być pochowany w bazyliki Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). Bazylika Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore) w Rzymie jest znana z legendy o cudownym śniegu, który spadł na Eskwilin 5 sierpnia 352 roku. Papież Liberiusz, w śnie, otrzymał objawienie od Maryi, która zadeklarowała, że kościół ma być zbudowany w miejscu, gdzie następnego dnia wypadnie śnieg. W Bazylice Matki Bożej Większej, 5 sierpnia, podczas uroczystości, kaskada białych płatków symbolizujących ten cudowny śnieg spada na ołtarz i wiernych.

Śnieg latem ? Absolutnie możliwe, bo przypominam sobie o naszym mrozie.

Wszystko jasne … Pamiętam słowa Ojca o mrozie i śniegu. Jak będzie chciał, to nawet latem będzie śnieg. Niemożliwe ?
-Mróz może na wiosnę, może być latem, przyjdzie Mróz i co ? 
-Tak zawsze może być i pierwszy śnieg. 
-Zobaczysz obraz; pierwszy śnieg i co powiesz wtedy ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/10/jestem-ktory-jestem

Kończy się pogrzeb …

  • Widzę Ojca swego.
  • Widzę Matkę swoją.
  • Widzę Niebo moje, które płacze i czeka na przebudzenie.
  • . ??? …. – Piotr mnie zaskoczył, jednak widzę po nim, że to nie on mówi.
  • Tak usłyszałem, coś się ze mną stanie.
  • Ojciec Mój czeka na ducha mego, kiedy wszystko się skończy.
  • … ??? … To chyba ten drugi się odezwał … – pomyślałam. 
  • Ufaj bardziej sobie Ola. Wsłuchuj się w siebie.
  • Jedenastki, które ciągle widzisz – … nawet dzisiaj.
  • . To Ojciec, który otwiera się na ciebie.
  • Zapamiętaj. Zanim będziesz kogokolwiek pytała, zapytaj siebie.
  • Otwórz swoją głowę na jedenastki, to ty widzisz.
  • … A to „oko” to też od Ojca ?
  • Skoro wiesz, to nie pytaj.

I tu mam pewną zagwozdkę. Czy Oko było zapowiadane na drugiego dnia Wielkanocy ? Piotr usłyszał drugiego, ale nie był pewny, czy tylko drugiego, czy drugiego maja. Nie chciałam o tym dyskutować, ale nie zapomniałam. 

-…Chyba się stanie coś drugiego maja, tak słyszę. 
-Drugiego maja ? 
-Nooo drugiego , tak słyszę – Piotr z naciskiem. 
-Lepiej nie myśl o tym w ogóle. Wiesz jak to z datami … – nie chce mi się nawet kończyć.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/11/zarty-to-sie-skonczyly 
  • Jedenastki to nie tylko symbol apokalipsy, ale otwierasz się na Ojca.
  • Bądź rozważna przy tym.
  • …. Bądź przy Krysi, nie zapomnij – … gdy się coś stanie.

Ojciec, który otwiera się na ciebieprzypominam słowa, które pisałam na blogu.

-Bóg mówi coś do ciebie … ??? … – nie zareagowałam, bo zapatrzyłam się na tą nieszczęsną bitą śmietanę. 
-Jak was rozdzielę na koniec, Bóg da siebie tobie więcej. 
-Co ? – nie rozumiałam, o co chodzi, bo ta bita śmietana ciągle do mnie krzyczała Będziesz chyba słyszała Ojca już sama. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/26/jak-sie-rozejdziecie-zastapie-was-mna/

Agnus dei.

24. 04. 25 r. Warszawa.

Opowiadam Piotrowi o filmiku, który pokazywano w TV. Oglądając płakać mi się chciało. Rzecz działa się w męskiej toalecie w jakieś amerykańskiej szkole. Czarnoskóry, rosły chłopak zaatakował innego chłopca, białego, prawdziwą chudzinę. Uderzył jego głowę o ścianę, a gdy się przewrócił, uderzył go butem po głowie. Nikt w toalecie nie zareagował. Znalazłam to nagranie w internecie, pokazałam Piotrowi …  Poderwał się na równe nogi, zdenerwował straszliwie … 

  • Nadejdzie twoja chwila – Ojciec go uspakaja
  • Zanim wrócisz do Domu, zrobisz porządek.
  • Nie dziwię się, że jestem na łańcuchu. Mam straszne zapędy …

Niewątpliwie mówi prawdę, widzę na czole jego nabrzmiałe żyły.


Wieczorem.

  • Franciszek odszedł, dziwne … – zadumałam się. 
  • Wszystko sie zmienia, nie widzisz tego ?
  • I was to dotknie.
  • Co powiesz, jak ci powiem, że to ostatnie chwile spokoju ?
  • Oj tam, oj tam … – zażartowałam i poczułam srogie spojrzenie Ojca na mojej głowie, aż się skurczyłam w sobie. Tym razem nie czas na żarty.

Wydawało mi się, że sprawa sądowa ze szpitalem jest dawno zakończona, ale Piotr mnie właśnie uświadomił, że wcale nie, bo co prawda zapłacili, co mieli zapłacić, ale prawnik walczy jeszcze o odsetki.

  • Wiesz, kiedy ma być rozprawa ? W piątek 23 maja o 15.00 !
  • Żartujesz ?…
  • Nie. Ciekawe, co ? Pamiętasz ? Trwaj do sądu i płyń ?

Pamiętam i czytam jeszcze raz. Teraz brzmią zupełnie inaczej.

Nic bardziej znacznego się nie dzieje niż ten sąd, który trzyma cię. 
Jak on się skończy, już wiesz na pewno, że to jest koniec tego etapu. Powiedziałem, trwaj do sądu, a potem płyń Piotr. 
Płyń ! Więc kiedy sąd się skończy, wtedy popłyniesz. 
To jest Moja data dla ciebie. 
A kiedy ona będzie ? 
Nieważne, rób co masz robić. Ja wiem, kiedy ma być. 
Naprawdę zostaw ten sąd. 
Przyjdzie wtedy, kiedy Ja będę chciał, żeby przyszedł. 
Nagle wszystko przyspieszy, będzie o czasie. 
Pomyśl Mały kim jestem. 
Jak ważna jest to dla Mnie rzecz, dla tego Świata. 
Czy zostawiłbym sprawę sądu jakiemuś przypadkowi ? 
Czy kiedy temida będzie miała ochotę ? 
Nie, lecz czeka na Mnie. 
A Ja chcę zrobić to tak, żeby zrobić wszystko naraz. 
Kiedy maszyna uruchamia się dobrze do pracy ? 
Gdy wszystkie tryby są nasmarowane i gotowe do pracy. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/13/ja-to-trzymam-zeby-sie-spelnilo-co-ma-sie-spelnic/



25. 04. 25 r. Warszawa.

Wieczorem.

Oboje jesteśmy jakoś tak wymęczeni, że nawet nam się oddychać nie chce. Może ta ciągła zmiana pogody ma na to wpływ ? Nie wiem. Piotr leży na sofie na plechach, zapatrzył się w prawo …

  • Ale numer !!! Widzę załamanie się powietrza, jakby przesłona, która nas oddziela, się rozwarstwiła. Przejście się zrobiło. Coś z niego wyszło i się schowało … Ale numer … – pod wrażeniem był przez chwilę, ale szybko mu minęło. 


26. 04. 25 r. Warszawa.

Sobota w Arkadii. Po mszy.

  • Podobała ci się msza ?
  • …….. – uśmiecham się. 
  • Podczas mszy usłyszałem agnus dei. Zobacz, co znaczy …

„Agnus Dei” to łacińskie wyrażenie, które w języku polskim tłumaczy się jako „Baranek Boży”. Jest to określenie Jezusa Chrystusa, używane w chrześcijańskiej liturgii. W oracie „Agnus Dei” wyrażane jest uznanie Jezusa za Baranka, który gładzi grzechy świata, zgodnie z Ewangelia Jana (1,29). Jest to wezwanie, które pojawia się w Mszach i innych liturgicznych praktykach. Agnus Dei symbolizuje ofiarę Chrystusa, Jego miłosierdzie i zbawczą moc. Jest to wezwanie do pokory, uznania zależności od Bożej łaski i do głębokiej modlitwy. Jan Chrzciciel nazwał Jezusa „Barankiem Bożym” (Agnus Dei), co w Ewangelii św. Jana (1, 29) oznacza, że Jezus jest ofiarą za grzechy świata, podobnie jak baranek paschalny w Starym Testamencie. Jan Chrzciciel, jako prorok, wskazywał na Jezusa jako na Mesjasza, który wypełnił prorocze słowa i ofiary Starego Testamentu.

Zwracam uwagę, że to Jan Chrzciciel powiedział, a więc Eliasz, a więc …

  • I jeszcze Ojciec mnie spytał …
  • Czy młodzież, która żyła w czasie wojny, radziła sobie w czasie pokoju ?
  • Tak sobie, pomyślałem, bo przypomina mi się „Popiół i diament„.
  • Czy pokolenie pokoju da sobie radę w czasie wojny ?
  • Tak mnie Ojciec spytał.
  • Taaak ? …. Hmm … Dobre pytanie … Ale, czy to znaczy, że będzie u nas wojna ? – zmartwiałam.
  • A czy kryzys to nie (jak) wojna ?
  • Raczej nie dadzą rady … Chociaż …. – zamyśliłam się.
  • Czasami ludzie się bardzo mobilizują, gdy jest źle.
  • I znowu słyszę paczuli
  • O co chodzi z tym ?!!! – pomyślałam zmęczona.
  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Gratuluję ci …
  • ??? … A czego Ojcze ?
  • Generalnie wszystkiego … Miejsca, czasu, męża, dzieci …
  • Przecież mam to wszystko dzięki Tobie Ojcze … – śmieję się.

CDN … 

Pokłońcie się losowi, aby zwycięzcy nadeszło pokonać to zło.

17. 04. 25 r. Szczecin.

Ciężka wizja nad ranem. Jakieś miasto. Wszędzie ogień, wielkie tsunami zalewa miasto, krzyki ludzi … I się obudziłam. Kataklizm na całego, można by rzec. Na wszelki wypadek zapisuję, choć nie pamiętam szczegółów. 



19. 04. 25 r. Szczecin.

Wielkanoc, więc nic dziwnego, że w TV wyświetlają „Pasję”. 

  • I zobacz … W jednym czasie żydzi, katolicy, protestanci, prawosławni mają Paschę i Wielkanoc. W tym roku tak się zbiegło, że wszyscy w jednym czasie … Hmm … Ma to znaczenie ? – zamyśliłam się.
  • . Widzę, jak tryby się zamykają. Ktoś zamyka zasuwy na drzwiach i kładzie pieczątkę, taka lakę. W środku laki jest koło z gwiazdkami i baranek.



22. 04. 25 r. W drodze do Warszawy.

Wracamy i milczymy. Drugi dzień świąt, poniedziałek. Wszyscy wracają, co wyjechali, więc jedziemy wyjątkowo czujnie. Słuchamy w radio o śmierci Franciszka. Jego odejście nie powinno być dla mnie zaskoczeniem, ponieważ przypominam sobie wizję ….

Zobaczyłem go, jak się od dołu przepołowił i zaczęły wylatywać z niego kolorowe kulki, przeróżne kule z różnych części ciała … I co to może oznaczać ? Dziwne … – zrobił minę pełną wątpliwości, czy dobrze widzi. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/28/beda-pozegnania/ 
  • Te kule, co wyleciały z niego, to były przezroczyste, różnej wielkości 8-10 kul. Jakby się suwak rozsunął i z niego wyleciały, więc ja ten suwak z powrotem zasunąłem, ale kul już nie włożyłem.
  • Może to były kule energetyczne ? Życiodajne ? …. Ojcze … Co dalej ?
  • Musisz patrzeć na to, co dalej będzie się działo.
  • Z uwagi na to, co wiesz.

Wieczorem.

Jesteśmy w domu, siedzimy zmęczeni przed TV śledząc kolejne wiadomości o śmierci Franciszka. Na koniec pokazują sylwetki kandydatów na następnego papieża. 

  • Ojcze, kogo wybierzesz ? – pytam ciekawa odpowiedzi.
  • Kogoś dobrego albo Violę.
  • ??? … Woow … Viola, czyli … – kiwam głową przestraszona.
  • Viola to symbol dopuszczenia Złego, rozumiesz ? – do Piotra.
  • A od czego to zależy ten wybór ? – pytam dalej.
  • Od tego, czy dostanę gorącą kawę, czy zimną …

Piotr roześmiał się na głos. Tuż przed świętami poszliśmy do naszej małej kawiarenki na kawę. Kawę dostaliśmy prawie zimną, wyrzucone pieniądze. „Dzięki” temu cały dzień Piotr chodził jak „struty”. Czyli … Ojciec chce powiedzieć tylko, że to zależy od Jego humoru, co jest oczywistym żartem.

  • Może ktoś z przepowiedni o innym kolorze skóry ?
  • I to on będzie ostatni ?
  • ???!!! … – pomyślałam szybko, że trzeba jeszcze raz te przepowiednie przeanalizować.
  • Pamiętasz jeszcze o rękach ?do mnie.
  • … Nooo … Nie myślę o tym – przyznaję.
  • Zapomniałaś już o rękach w rzece czasu …
  • ……. – rozpływam się w środku, gdy słyszę tak piękne słowa. Rzeka czasu.
  • Rękach w znaczeniu, że w każdej chwili może zostać wzięty ?
  • Zapomniałaś ?
  • Noooo …. – nie mam nic do powiedzenia, zapomniałam.
  • Na ile to dni ? No to 14 ? Bo nie wiem, na ile przepustkę mam wypisać.
  • ……. – roześmiałam się cicho.
  • To niech będzie 14 dni – przytakuję pamiętając jeszcze o drugiej opcji.
  • A gdyby trzeba było na 30 dni ? Wytrzymasz ?
  • No, jak trzeba, to czemu niiiii … – roześmiałam się.
  • Dzisiaj pisałam o naszym spotkaniu z Ojcem w Arkadii …  I o tym, że pogodę zmieniasz.
  • I po co ! …… – Piotr się wkurzył.
  • Starozakonni już to czytają.
  • Oni najpierwsi to czytają, mają podgląd jako pierwsi.
  • Tak usłyszałeś ? To ciekawe, bo dzisiaj publikuję oficjalnie, ale na blogu wpisuję wcześniej i tam wisi jako szkic ….
  • Dobrze opisałaś, gazetę starą też …
  • ……. – uśmiecham się.
  • Nie wiedzą jak to ugryźć.
  • A jak to widzisz ?
  • Rozdziawione miny, nie rozumieją, że to w ogóle możliwe. Szukają jak to wszystko połączyć.

W TV oglądamy też wiadomości ze świata, wszystkie przytłaczają …

  • Pokłońcie się losowi, aby zwycięzcy nadeszło pokonać to zło.
  • … ??? … 

Mam dziwne skojarzenie. Zanim dojechaliśmy do domu, Piotr postanowił po podróży umyć samochód. W Jankach pod Warszawą ma ulubioną myjnię i tam pojechaliśmy. Wysiadając z auta mój wzrok skierował się prosto na niebo. I co widzę ? Szybko zrobiłam kilka zdjęć. Przypomniały mi się  też słowa … 

23. 09. 20 r. 
-Patrz z ufnością w Niebo, dosłownie. 
-Dosłownie ? 
-Ojcu chodzi o Niebo. 
-Nie tylko, powiedział dosłownie. Pamiętam, że miały być jakieś znaki na niebie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/24/patrz-z-ufnoscia-w-niebo-doslownie/ 

Nie sądziłam, że będzie mi dane zobaczyć aż tyle na Niebie. Najpierw głowa diabła, potem piękna tęcza nad autostradą, a teraz to. Oko Boga jest zdjęciem dość unikalnym. I coś surowego widzę w tym spojrzeniu.

12. 03. 20 r. Byłam jakby na wybrzeżu, przede mną morze, za mną miasto. Miałam w rękach niemowlę, które było bardzo zdeformowane, jakieś takie nieludzkie, a obok na ziemi leżał człowiek z wypatroszonym brzuchem, dookoła pełno jego krwi. Ciemne chmury przysłaniały światło. W tej wizji czułam się psychicznie wykończona. Byłam już tak zmęczona, że podnoszę głowę do góry w niebo i łapię ustami trochę świeżego powietrza. Patrząc w niebo i prosząc o powietrze widzę jak rozstępują się chmury i na niebieskim bardzo niebie pojawia się wielkie oko. Żywe ludzkie oko, męskie ! Jest wokół oka trójkąt ! Spogląda na mnie, a ja spoglądam w niego. Odczuwam wielką ulgę. Czuję, że znowu oddycham świeżym powietrzem, czuję nawet przez sen, jakbym się na nowo narodziła. Budzi się we mnie nadzieja, zdrowie, budzi się wszystko. Chmury rozstępują się jeszcze bardziej i widzę, że koło tego wielkiego oka zakrywającego niemal połowę nieba pojawia się wielki anioł. Właściwie biały zarys anioła. Anioł (mężczyzna) patrzy uważnie na Oko. To wojownik i wyczuwam w nim oczekiwanie jak do startu. To mnie zastanowiło. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/05/najlepsze-przed-nami/ 

p.s. Wizję znalazłam szukając w dzienniku zupełnie czegoś innego. Nie sądziłam, że się spełni dosłownie. I myślę dzisiaj, że Anioł (mężczyzna) patrzy uważnie na Oko. To wojownik i wyczuwam w nim oczekiwanie jak do startu jest dla nas znakiem, że faktycznie wszystko idzie do finału. Ten wojownik jest mi bardzo dobrze znany, przecież.

Wyjaśnisz im sens życia …

16. 04. 25 r. W drodze do Szczecina.

Jedziemy na święta. Nie chce mi się nawet myśleć, bo 5 rano. Po jakimś czasie …

  • Ja się im właściwie nie dziwię, że podsłuchują. To jak trzęsienie ziemi, ta wiedza …
  • Mają nieurodzaj, będą zadowoleni z tego, co znajdą.
  • …. Co oni mogą chcieć ode mnie w ogóle ! – Piotr prychnął pod nosem niezadowolony.
  • Wyjaśnisz im sens życia, że drzwi nie są szeroko otwarte, że jest piekło …
  • Wiele im wyjaśnisz.
  • I oczywiście o Chrystusie – dodaję …
  • Oni i tak nie uwierzą.
  • No nie wiem …. – i przypomniałam sobie o pewnym video, które i mnie zaskoczyło. 

  • Rozkręcają się, stąd kłopoty na łączach.
  • . ??? ….

Słowa mnie zastanowiły. Nie tylko w telefonie usłyszałam głos, ale dwa dni temu coś dziwnego stało się z moją kamerką w komputerze tuż przed lekcją angielskiego on-line. Byłam już połączona, gdy raptem przestała działać, a zaczęła „pulsować”. Pierwszy raz. Ucieszyło mnie to nawet, ponieważ nie miałam ochoty na dzisiejszą lekcję. Sprawdziłam, co znaczy takie pulsowanie. Awaria albo podglądanie … Pomyślałam, że na pewno awaria, ale teraz … Sama już nie wiem. Nie chcę popaść w jakąś prześladowczą paranoję.

  • Czego szukają ?
  • Siódmego cudu świata – Ojciec zażartował.
  • Przepraszam, ósmego, jest jeszcze Ola – dodał nadal żartując.
  • …….. – śmiech.
  • Wydaje mi się, że ambasada USA ma coś z tym wspólnego.
  • ??? … A skąd wiesz, że to ambasada ?
  • Bo zobaczyłem Biały Dom i zarys naszej ambasady z Warszawy. Dlatego. Zagranicą się zaczęło i dostali wytyczne, żeby tu robili dalej. Pamiętasz jak krzyczała kobieta Namierzyli pana ?
  • Wiesz, co ? … Brak mi na to słów …
  • Widzę faceta około 50 lat, włosy do tyłu zaczesane, słuchawki i wygłuszony pokój. Ściany są wyłożone takim czymś, co mają studia nagraniowe, takie ostre wypustki mają. W sumie 3 osoby na zmiany.

p.s. Kiedy opowiadał mi o tym po raz pierwszy, pomyślałam, że przesadza. Ale krótko po tym obejrzałam film, którego akcja dzieje się w konsulacie USA we Frankfurcie. I to, co wydawało mi się niemożliwe, okazało się całkowicie możliwe. Takie miejsca jak ambasady mają swoje tajemnice. 


Przerwa na wiadomości radiowe. Po przerwie rozmawialiśmy o naszej przyziemnej codzienności, aż nagle Piotr zamilkł, zamienił się w „kamień” … Miał posągową twarz prawie dosłownie, prowadził auto, ale zachowywał się jak posąg. Czekałam, aż się obudzi ….

  • No i co widziałeś ?
  • A skąd wiesz ?
  • Bo byłeś ewidentnie i całkowicie nie tutaj.
  • A bo oglądałem inne nacje, przelatywałem między planetami. Niektórzy z nich chcieli badać ludzi, ale im zakazano, przestali. Jest wiele nacji, wiele … Są bardzo rozwinięci technologicznie, technicznie … Ktoś im nie pozwolił badać ludzi … Mogli zrobić z nami, co chcieli.

p. s. Ta rozmowa odbyła się 3 miesiące temu, a niedawno pojawiło się pewne video; Kosmici przestali porywać ludzi. Zbliża się wielka zmiana. Teoria Steve’a Auspina. – ufo historie. 

  • . Ci, co podsłuchują nas, uważają, że ta istota, którą podsłuchują, nie jest z tego świata, nie jest stąd.
  • Chryste panie ! … Mówże normalnie ! Nie istota, a ty ! – zmęczył mnie w jednej chwili.
  • Ten pokój, gdzie podsłuchują, to jest taki odrębny pokój, przygotowany specjalnie. Ściany są obite czymś do wygłuszania, albo bardziej, żeby nikt z zewnątrz niczego nie podsłuchiwał … Trzech facetów, jeden wysoki, przystojny, czarne włosy, nie wygląda na Amerykanina … Może Żyd ? Bardzo jest poważny. Jeden z nich zajmuje się ustawieniami nasłuchu, pelengacja słyszę …
  • Ciekawe ile w tym prawdy – mruczę pod nosem.
  • I ty nie jesteś z Człuchowa, tu nie ma pół na pół.

Roześmiałam się cicho. Ojciec kiedyś powiedział, że pan z Człuchowa zgaduje; albo będzie tak, albo tak. 

  • Tylko, że Piotr jest cichy, tobie powie tylko.
  • Ty miałeś kiedyś wizję ze służbami … – przypomniałam sobie.
  • Tak, z 10 lat temu …. Wypytywali mnie, a za lustrem weneckim byli ci najważniejsi. Wkurzyli mnie i ich ostrzegłem, żeby mnie nie śledzili i dali spokój, bo ich zniszczę i wtedy rękę wyciągnąłem w stronę lustra i szyba pękła w drobny mak i zobaczyłem tych ważniaków. Przestraszyli się i dali mi spokój.
  • Hmm … Może to też jakaś prorocza wizja ? … – … teraz mogę się wszystkiego spodziewać.
  • Nie powinienem mówić zniszczę
  • Ale temu Obcemu powiedziałeś …
  • Tak, lewą ręką trzymałem jego planetę i go ostrzegłem …
  • Zaogniają się pytania wokół was.
  • Ktoś będzie chciał więcej informacji wyłuskiwać.
  • … Dziennik to dla nich za mało ? – pytam.
  • Słyszę słowo śledzenie.
  • Czego oni chcą ?
  • Jedni chcą, żeby to była nieprawda, a inni chcą, żeby dojść do konkretów.
  • Ścierają się frakcje. Jest grupa, dla których jest ważny rytuał …
  • Sanhedryniacy.

Nigdy nie słyszałam takiego określenia. Wg AI; Sanhedryniacy – to nie jest oficjalny termin historyczny, ale można go zrozumieć jako potoczne lub literackie określenie członków Sanhedrynu, czyli najwyższej rady żydowskiej w czasach Drugiej Świątyni w Jerozolimie (od około III wieku p.n.e. do 70 r. n.e.).

  • Widzę jakiś wyłom w Sanhedrynie, bo mi pokazali wyłamane zęby. To, co było monolitem, już nie jest. Nie są jednomyślni.
  • Poprzez to, co słyszą i własne wizje, które daję.
  • Daję części, żeby ta część przekonywała innych.
  • Wooow … Ojciec daje im wizje ? Hmm … To jest absolutnie logicznie. Też bym tak robiła.
  • Oni nie rozumieją, że są pyłkami. Bóg daje im szansę.
  • Teraz będą to rozdrapywać ze względu na święta, które mają.
  • Mają ? – pyta mnie Piotr.

Sprawdzam od razu. Pascha, 15–22 dnia miesiąca nisan przypada Pesach – bardzo ważne święto żydowskie. Obecnie przypada ono na okres od wieczoru 12 kwietnia do wieczoru 20 kwietnia 2025 (rok 5785 wg kalendarza żydowskiego). Pesach to święto wiosenne, które Żydzi diaspory obchodzą przez osiem dni. Prawosławie również ma w tych dniach święto.


Dojeżdżając do Szczecina. 

  • Ojcze, dziękuję za kamerkę, nie chciałam mieć lekcji, no i się zepsuła.
  • To nie problem zepsuć.
  • Czyli to nie podglądanie ?
  • Dwie pieczenie na jednym ogniu.
  • Jesteście podsłuchiwani, podglądani, codzienne raporty.