Przyjdzie Duch i zabierze, co swoje.

05. 08. 25 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Z zimą przyjdzie Duch i zabierze, co swoje.
  • Zobaczyłem śnieg.
  • Chwileczkę …. Co dokładnie usłyszałeś ?
  • Przyjdzie Duch i zabierze, co swoje i zobaczyłem śnieg. Patrzyłem na otoczenie i zobaczyłem śnieg.
  • Czyli wcale nie musi być zimą. Dobrze wiesz, że śnieg nie oznacza zimy. W Australii spadł właśnie śnieg.
  • Aaaa, faktycznie.
  • To może być październik nawet …
  • ……. – nic nie powiedział, tylko kiwał głową w zamyśleniu.
  • Wczoraj powiedziałem do tych z dołu … „Nie dam się więcej skusić złu ! Przeklinaniem, myślą grzechem” … I odpowiedział …
  • Ściągniemy wszystkich. Będziesz !!!
  • …….. – ścierpła mi skóra.
  • Gacek mi ciągle gada Fabrizio zdechł.
  • On myśli, że się tym przejmiesz … Olej go ! … – machnęłam ręką lekceważąco.
  • To, że żyję, wszystko zawdzięczam Ojcu.
  • Nie zapominasz o Mnie.
  • Nigdy.

Rozmawiamy o dziewczynce z kółkami …

  • To Ojciec mi pokazał, co mam robić.
  • Ola, i jak go mam zabrać ?
  • Nie ma go i rodzina w agonii ?
  • No właśnie … Rzadki przypadek – pomyślałam.
  • Młotek jest potrzebny. Nawet najlepszy rzeźbiarz potrzebuje młotek.
  • Ciężko zrobić takiego drugiego.
  • Wiesz, jak ciężko było uformować takiego młotka ?

  •  Ale pamiętaj …
  • Na tym świecie nic nie trwa wiecznie.

W tym samym momencie przychodzi SMS …

Piotr ponownie przymknął oczy, skupił się i powtórzył ręką to, co robił ostatnim razem.


Znajomy zwrócił mi na coś uwagę. Dotyczy tego zdania … 

Oto widzę Ojca mego. Oto widzę Matkę moją. Oto Niebo moje. Oto jestem. 

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/08/04/jahwe-widzi-wszystko

Oto widzę Ojca mego. Oto widzę Matkę moją. Oto Niebo moje. Oto jestem.” — jest skróconą, nieco zmodyfikowaną wersją modlitwy z filmu „13. wojownik” (The 13th Warrior, 1999), jak już wspomniałem. To właśnie ten film zawiera pełną wersję modlitwy wojownika (fikcyjnej), wypowiadanej przed bitwą.

Pochodzi z filmu „Trzynasty wojownik”, a cytat to;

Valhalla/Walhalla. Całość spisana została przez pewnego arabskiego podróżnika imieniem Ahmad ibn Fadlan ibn al-Abbas ibn Rasid ibn Hammad, który w swoich wędrówkach był świadkiem pogrzebu w wiosce wikingów, słowa wypowiedziane wtedy przez służącą należącą do zmarłego spisał jak umiał najlepiej, w czasach nieco bardziej nam współczesnych przetłumaczone zostały zapiski z jego podróży na język angielski i ten to oryginalny przekład został wykorzystany w pewnej książce, a potem w filmie stworzonym na jej podstawie, które dorzucają ‚nieco’ fikcji do całej podróży.

Spójrz! Oto przede mną widzę mego ojca. Spójrz! Bo widzę matkę swoją, swoją siostrę i brata. Spójrz! Przed sobą widzę szereg z mego ludu ciągnący się aż do początków. Słuchaj! Oto ich do mnie zew. Wzywają mnie, bym zajął miejsce pośród nich w krainie Walhalii . Gdzie bohaterowie żyć będą wiecznie.

07. 06. 23 r. Warszawa. 
Podczas egzorcyzmów wczoraj miałem niesamowite widzenie. Gapię się w ścianę i widzę, że jestem w wodzie. Podpływa do mnie Ojciec i pyta krótko .. I jak ? Od razu oddałem Mu plecak. Nie musiał mówić, wiedziałem, że pyta o plecak. Wziął go na Swoje plecy i odpłynęliśmy razem. Wszystko oddałem, co miałem. Co miałem na swoich plecach. Widzę nawet teraz jak płynie z tym plecakiem, wszystko ma na sobie teraz …Teraz płyniemy razem … – wzruszył się Piotr. 
-Wszystko na plecach Ojca ? No cóż … Płynie się. 
-… Hmm … A co to znaczy w realu, że oddałeś plecak ?
-Oddalenie. Oddali się od was.
-Dokąd płyniemy Ojcze ? 
-Do Walhali …
 ??? Walhalla, Valhalla – to kraina wiecznego szczęścia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Walhallahttps://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/22/czas-to-pojecie-moje

Nawet te słowa nie padły ot tak sobie, nadchodzi bitwa.

  • Koniec jest bliski, patrz na śnieg.

Wieczorem.

Doszło do poważnej sprzeczki w naszej najbliższej rodzinie. Jeden obraził się na drugiego „do końca życia”. Dużo o tym rozmawiamy i zastanawiamy się jak to załagodzić.

  • Ojciec mnie pyta …
  • Sprawdź, co ci Ola przesłała.
  • . ??? … Przesłałam ci tylko piosenki Sinatry … O to prosiłeś – jestem zdziwiona.

Piotr jadąc samochodem lubi posłuchać sobie muzyki. Poprosił mnie wczoraj o przesłanie mailem kilku piosenek Sinatry, aby zgrać je na pendriva. Prosta sprawa. Przesłałam mu cztery bardzo znane piosenki i jestem zdziwiona teraz, dlaczego mam tego maila jeszcze raz sprawdzić. Otwieram pocztę, sprawdzam i …. nie dowierzam, co widzę. Jest Sinatra, ale i przemowa Jezusa; Kochaj nieprzyjaciół swoich. Jakim cudem znalazł się w mailu razem z Sinatrą ? Tą przemowę mam na swoim pulpicie i musiałam dołączyć  do maila kompletnie nieświadomie. 

  • Faktycznie …. ! – zapatrzyłam się w ekran komputera zastanawiając się, jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć. 
  • Czyli wiesz, że widzę i słyszę.
  • Taaaa … – kręcę głową ciągle zdziwiona. 

Uspokoiliśmy się i wzruszyliśmy … 

  • Kochaj nieprzyjaciół swoich, ułatwi ci (to) drogę do zbawienia.
  • Trudne zadanie ?
  • Bardzo.
  • Łatwe i trudne.

Postanowiłam opowiedzieć osobie, która się obraziła o tej sytuacji. Mam nadzieję, że zrozumie to niezwykłe przesłanie.