27. 10. 24 r. Warszawa.
Zmiana czasu spowodowała, że budzimy się o 6 rano. W oczekiwaniu na mszę o 7.00 Piotr …
- Nad ranem, gdzieś o 5.00 usłyszałem …
- Wniebowzięcie.
- Taaak ? – jestem zdziwiona, bo wczoraj o tym pisałam.
- Słyszę i mówię wtedy …
- Taaaak ? Nawet teraz ? To proszę baardzo … Zacząłem sobie kpić.
- No coś ty ! … – przestraszyłam się.
- Bo nie byłem pewny, czy to Ojciec … Raczej gacek. Naigrywałem się.
- A skąd wiesz, że to był gacek ?
- No bo … Kiedy słyszę Ojca, to się zazwyczaj rozpływam, a tutaj tego nie było.
- No to może faktycznie … Ojcze, miał Piotr rację ?
- Daj mu swobodę wypowiedzi, co sam uważa.
- … Jeśli niedobrze powiedziałem, to przepraszam. Po prostu mam dość gacków wszędzie … Powiedział mi jeszcze, że to może być w każdej chwili. Powiedział dokładnie …
- W każdej chwili możesz zostać wzięty.
- …. ??? …. To chyba ktoś od Ojca, jakiś wysłannik Ojca … A potem powiedział …
- Wniebowstąpienie …
- … W każdej chwili ? … – prostuję się powoli.
- Niemożliwe … Wczoraj o tym pisałam – i pokazuję Piotrowi wpis na blogu jeszcze jako szkic.
-Pracowałem w biurze przy moim biurku i słyszę Ojca. Powiedział mi, że moje wzięcie może być w każdej chwili, może być w trakcie wszystkiego, nawet pracy. Od razu wiem, że to odpowiedź na nasze wczorajsze dywagacje. Tłumaczyłam Piotrowi, że Ojciec nie może go wziąć, ponieważ zbyt wiele spraw ma w toku obecnie … Właściwie, gdyby się zastanowić, to nie ma w ciągu roku takiego czasu, aby było idealnie na takie wydarzenie. Mówiąc otwarcie, im więcej ma problemów w firmie, tym ja czuję się spokojniej. Jakoś nie wyobrażam sobie, aby Ojciec biorąc Piotra, jednocześnie zostawił mnie w problemach. Może mnie wziąć w każdej chwili. Tak powiedział. Nawet w czasie trwania pracy, nawet kiedy będę wracać do domu. -Bez wielkiej zapowiedzi to będzie. Zapowiedź widziałaś ... -Widzę iskrzenie nad głową Maryi … -To co się stanie z Piotrem, to nie na stałe. On wróci. -Tak jak przy tym Jegomościu.
- Teraz rozumiesz, że to Ojca słyszałeś ? Ewidentnie ! Kiedy pisałam ten tekst, to się nad tym zastanawiałam. Ojciec dał mi odpowiedź – jestem pod wrażeniem.
- Tak myślisz ? Strach się bać … – Piotr zaskoczony, ale ja zdecydowanie bardziej.
- Ciekawe kiedy to …
- Cóż więcej powiedzieć ponadto, co zostało ci pokazane.
- Przemyśl każdy moment wizji, którą ci pokazano.
- Przeanalizuj sekundę po sekundzie wizję.
- Na koniec po lodziku. Lodzik, czyli to, co lubisz najbardziej.
- …. Czyli mam połączyć te dwie wizje razem ? Ręce i Jegomość ? To w taki razie lodziki to daleka przyszłość raczej.
- Myślisz, że postarzejesz się mocniej ? – czyli upłynie dużo czasu.
- Nie pokładałbym w tym dużej nadziei.
- Zobacz, co się dzieje na tym świecie.
Ostatnie dni października. Zaczynam wątpić, czy w każdej chwili to w tym roku jeszcze, ale z drugiej strony czytam w tekście …
-…. Jeśli Ojciec cię weźmie, gdy na przykład będziesz wracać do domu, to co z autem ? -Szkoda Skody – pytam podchwytliwie. -Zostawił auto na Woli, nie pamiętasz ? -Dlaczego na Woli ? - Piotr. -Zamknął się cykl. -Były zaspy, czyli to nie teraz – ja na to. -Nie prowokuj, dziecko. Co do zniknięcia Piotra, tak nagle się stanie.
- Na pewno to z Ojcem rozmawiałeś. Nie masz pojęcia, jak często dajesz mi odpowiedź na to, co akurat piszę. Nawet ci o tym nie mówię. Ale to dzisiaj …
- Kiedy o tym myślę teraz … To zabrzmiało jak informacja przekazana, a ja sobie zacząłem kpić … No to Ojcze przepraszam Cię bardzo …
- Przy twoim mężu Bareja wysiada …
- ……… – śmiech.
- Ojcze, Eliasz się z Tobą spierał ?
- Jak mógł się spierać, skoro Ja w nim jestem ?
- ……… – zacięłam się, bo miałam na myśli tego „pierwszego” Eliasza.
- No miał pretensje o tego chłopca, który umarł. Nie rozumiał dlaczego tak się stało, czyli się spierał.
- Ciągle płakał.
1 Królewska rozdział 17 wersety 8-16: „(17) Po pewnym czasie jednak zachorował syn tej kobiety, właścicielki domu. Jego stan się pogarszał, aż w końcu syn przestał oddychać. (18) Wówczas zwróciła się ona do Eliasza: „Po co stanąłeś na mojej drodze, człowieku Boży? Po to tylko przyszedłeś do mnie, aby przypomnieć mi mój grzech i sprowadzić śmierć na mojego syna?”. (19) „Daj mi swojego syna” – odpowiedział. Wziął go z jej kolan i zaniósł na górę do pokoju, w którym mieszkał, i położył go na łóżku. (20) Zaczął wtedy wołać do PANA: „PANIE, Boże mój, czyż także na tę wdowę, u której się zatrzymałem, zesłałeś nieszczęście, sprowadzając śmierć na jej syna?”. (21) Następnie trzykrotnie położył się na dziecku, wołając do PANA: „PANIE, Boże mój, błagam, niech powróci życie do tego dziecka!”. (22) PAN wysłuchał błagania Eliasza i dziecko ożyło. (23) Wziął więc Eliasz chłopca, zniósł go z pokoju na górze i oddał go jego matce. „Popatrz! – powiedział Eliasz – Twój syn żyje!”. (24) „Teraz wiem – rzekła kobieta do Eliasza – że jesteś człowiekiem Bożym i słowo PANA rzeczywiście spełnia się przez ciebie””.
- … Wczoraj, nie mówiłem ci, ale widziałem na oknie skarabeusza. Wyraźnie, w środku był fioletowo- niebieski. Pracowałaś wtedy przy komputerze.
- Może wtedy pisałam o wzięciu ? – pomyślałam.
- Cóż to ten nasz Piotruś widział …
Skarabeusz już u nas był;
-W czasie mówienia Ojcze Nasz zobaczyłem nad ołtarzem krzyż maltański, przemienił się w złotego skarabeusza i uleciał do góry, a wtedy z niego wyszedł snop światła, rozświetlił się nad ołtarzem. Nad ołtarzem pojawił się złoty pył, wyłonił się z niego Jezus i to on ci dawał dzisiaj hostię, dawał ręką księdza. Wzruszyłam się, choć w głowie już zaczęłam analizować … Skarabeusz ? Czy mu się nie przewidziało ? W oparciu o teksty biblijne powstał wśród Ojców Kościoła metaforyczny obraz skarabeusza odnoszony do Chrystusa. Chociaż za punkt wyjścia należy wziąć słowa Ps 21, 7: „A jam jest robak, nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgarda pospólstwa”, to jednak prawdziwą okazją do symbolicznych interpretacji stał się tekst z proroctwa Habakuka 2, 11, lecz w edycji Septuaginty: „I oddał ducha, ponieważ kamień z muru krzyknął i skarabeusz z drzewa wydał głos”. https://www.niedziela.pl/artykul/1057/nd/Skarabeusz https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/25/masz-pozdrowienia-od-kilku-imion-w-jednym/
Opowiadałam Piotrowi o pewnym przypadku. Z chwilą wejścia AI do życia, byłam pewna, że tak się prędzej, czy później stanie.
14-latek z amerykańskiego stanu Floryda obsesyjnie używał chatbota sztucznej inteligencji. W minionym roku popełnił samobójstwo. Teraz jego matka oskarża firmę Character.ai o współodpowiedzialność za śmierć syna. Megan Garcia wystosowała przeciwko firmie pozew cywilny. https://www.tvp.info/83166639/chatbot-doprowadzil-dziecko-do-samobojstwa-matka-pozywa-firme
- Ciekawą rzecz poruszyłaś odnośnie stracenia tożsamości ludzi, to jest też forma eksterminacji elektronicznej, nawet wiekowi ludzie siedzą w tym zatopieni.
Wieczorem.
Przepisując tekst do komputera zauważam, że Piotr na przemian mówi wniebowstąpienie lub wniebowzięcie.
- Kurcze, no to jak słyszałeś w końcu ?
- Już nie pamiętam …
- A jak było z Tomaszowem ?
- Oooo !
-A może tak Moi mili wstąpicie do Tomaszowa … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/23/jestem-bogiem/
-„Co byś powiedział Mój Miły, gdybyś wstąpił na pół godziny do Tomaszowa” ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/12/rozne-bywaja-przebudzenia/
-A może na rocznicę ślubu wstąpicie do Tomaszowa ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/02/kto-wiecej-wie-ten-ma-wiecej-do-zrobienia/
W każdej chwili możesz zostać wzięty, a więc październik się spełnił.
Eliasz unoszący sie w wichrze na rydwanie jest dla wielu „dowodem”, że Biblia opowiada o UFO. Jednakże śmiem twierdzić po wszystkim, co widziałam, doznałam itd, że rydwan mógł być rydwanem, mógł być bardzo rzeczywisty.
Wszystko jest możliwe.
Nigdzie nie jest powiedziane, że Eliasz został wraz z ciałem wzięty do nieba.Byla to wizja prorocka, taką wizję miał Elizeusz.
Problem z wniebowzieciem opisany jest tu>
https://apologeticspress.org/no-one-has-ascended-to-heaven-654/