09. 09. 24 r. Warszawa.
Przygotowywałam pewne video, piękne wyznanie wiary, pokazałam Piotrowi …
- A ja słyszę znowu …
- Paruzja.
11. 09. 24 r. W drodze do Szczecina.
Jedziemy już ponad godzinę …
- Ojciec mówi, że masz fajne pomysły.
Wiedziałam, że chodzi o moje video.
Pierwsza wersja pokazywała wielką falę, ale im dłużej na nią patrzyłam, tym bardziej mnie wkurzała. Pomysł z latarnią pojawił się nagle w mojej głowie i pomyślałam, że idealnie będzie pasować do niedawnych słów …
-Wyobraź sobie, że ta latarnia to Ja. -Aaaa …. Latarnia, bo daje światło … – pomyślałam. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/06/zawsze-jestem-pamietaj/
- Jeśli fajne pomysły, to tylko dzięki Tobie Ojcze. Jeśli przychodzi coś nagle, to wiadomo od Kogo …
- Dlatego mówię, że fajne.
- ……… – roześmiałam sie głośno.
- Pomysł to rzadkość, lepsza jest sztanca, powtarzalność – dla wielu ludzi.
Podają w radio, że debata Trump / Harris zakończyła się z przewagą dla Harris. Wybory w USA. Debata Harris-Trump. Kandydaci wspomnieli o Polsce – PolsatNews.pl
- Ojcze, Trump przegra ?! – pytam, bo miało być inaczej.
- Im więcej bolało, tym łatwiejsza naprawa.
- Zobacz, jak po wojnie ludzie pracowali za miskę, byli sobie życzliwi.
- Hmm … Ale jak to rozumieć odnośnie Trumpa ?
- Nie musisz rozumieć.
- …….. – zamilkłam.
- Lubimy się ?
- Lubimy – śmiech.
- Kochamy się … – poprawiam się mając na myśli, że z mojej strony to miłość.
- Jak dwa aniołki ? Jak to jest ?
- Na Górze róże, na dole fiołki, a my kochamy się jak dwa aniołki.
Rozmawiamy o biznesie, Piotr co chwila ciężko wzdycha …
- Ojciec mówi do mnie …
- Nie nazywaj siebie pierdołą, nie psuj tego.
- Ja się nie czuję być pierdołą, a mieszkam w tobie.
- …. Ciężko z twoim mężem, ale bez niego też ciężko – Ojciec spokojnie.
Krótkie milczenie, gdy …
- U was w domu są 3 pokolenia.
- Pokoleniem średnim jesteś ty i Piotr.
- … Widzę drabinę, trzy szczeble, ale jednego szczebla nie ma, zniknął … – Piotr się zdenerwował.
- Coś się stanie ze mną ! – trzymając kierownicę jedną ręką, drugą zabiera mi zeszyt i rysuje drabinę.
- Od lat zapowiadane.
- Będzie łączność, ale drabina nie będzie stabilna.
- … Nie będzie … – patrzę na rysunek. Ciężko wejść na taką drabinę.
- Sam wiesz, ile dajesz rodzinie, ile siebie.
- Nic tego nie zastąpi.
- …….. – zatrwożyłam się.
- I kiedy to się stanie ? – Piotr.
- Niebawem. A co znaczy niebawem według ciebie ?
- Może trwać i ze 100 lat … – palnęłam szybko i głupio.
„Poznałam” Ojca na tyle, żeby wiedzieć, iż niedługo znaczy tyle, że kiedyś.
- Pochylą się narody.
- Ojcze, mocne słowa.
- Tyle tej mąki pieczesz, a ty ciągle zdziwiona – tyle piszesz …, znaczy się.
- Puchu marny, ciesz się tym, co idzie dziecko, bo idzie lekarstwo na tę chorobę.
- Zapisałaś ?
- Zapisałam.
Tym razem zamilkliśmy na bardzo długo …
CDN …
Z najlepszymi życzeniami ….
Szczęśliwego Nowego Roku Kochani! ❤️