20. 06. 23 r. Warszawa.
Siedzimy na kawie w milczeniu tak długo, że nie wytrzymałam …
- Ojcze, powiedz choć słowo …
- … a będzie uzdrowiona dusza moja – dokończyłam w myślach.
- W drogę. Dosłownie i przenośni.
- To słowo ma szerokie znaczenie.
Zamilkliśmy. Po chwili …
- W życiu bym nie pomyślała, że będę robić różaniec codziennie i sprawia mi to przyjemność – jestem naprawdę mega zdziwiona.
- Zaprawdę powiadam ci …
- To jest twoja droga do Ojca, nie zgub jej pokusami.
- … ??? …
Wieczorem.
Wczoraj rozbito gang … Małe pocieszenie ze względu na Krysię … https://www.rmf24.pl/regiony/news-gang-wyludzajacy-pieniadze-na-wnuczka-rozbity,nId,6852567#crp_state=1
- A pamiętasz tego faceta w garniturze ? Płakać mi się chciało, tak był rozżalony.
Idąc ulicą zobaczyliśmy naprawdę niecodzienny widok. Na bruku klęczał mężczyzna z dużą kartką w dłoniach. Nie byłoby to może nic nowego i dziwnego, ale on wyglądał, jakby dopiero co wyszedł z giełdy papierów wartościowych. Zatrzymaliśmy się czytając kartkę, usłyszeliśmy też historię choroby jego brata, wujka, taty … Daliśmy pieniądze. Opowiadam to mojej znajomej, a ona od razu
- Wiem o kogo chodzi. U nas na osiedlu też był, on wędruje po całym mieście, Pani Olu … Nabrał mnóstwo ludzi się okazało.
- …….. – poczułam się fatalnie.
- Zaprawdę to nie ma dla ciebie znaczenia.
- W tobie widzimy twoje zasługi, jemu według jego czynów.
- Powiadam ci, będzie się poniewierał.
- Wielu nabrało mnie … – Piotr sobie przypomina.
- Raczej siebie. To jest tak zwane pyrrusowe zwycięstwo.
21. 06. 23 r. Szczecin.
Jedziemy do Szczecina. W radio dużo o Anastazji – Zabójstwo 27-letniej Anastazji. Matka i przyjaciółka kobiety zabrały głos – Wydarzenia w INTERIA.PL
- Złapali go – ulżyło mi.
- To tylko jeden z nich, strasznie ją potraktowali, tak słyszę.
- Jest sobie winna ?
- Łatwowierność i naiwność. Spodziewałem się, że tak będzie.
??? Ojciec się spodziewał …, czyli była też inna możliwość.
Jedziemy i zastanawiam się, o co by tu spytać …
- Dlaczego Gabriel musiał przyjść, żeby to powiedzieć ? Nie wystarczą same słowa Ojca ?
- A znasz wszystkie pisma ?
- Nie.
- Może to jest zapisane ?
Znowu cisza i wiadomość z radia. Mowa o Wyspach Owczych …
- Ciekawe, czy Covid dotarł na Wyspy Owcze …
- Dotarł nawet na wyspy hula gula ….
- …….. – śmiech.
Znowu długa cisza, nie mam co zapisać ….
- Jak ci idzie pisanie ?
- Dzisiaj ?
- Mało paliwa ?
- Mało chleba.
- Trzeba dla ciebie otworzyć nowy punkt piekarniczy – … bo ciągle dla mnie mało tej strawy niebiańskiej.
Znowu radio – informacja o zaginionej kapsule, potworne doświadczenie. Wrak Titanica. Zaginięcie turystycznej łodzi podwodnej. Trwa walka z czasem – Wydarzenia w INTERIA.PL
- Widzisz ? Nawet wielkie pieniądze im nie pomogą – refleksja mnie naszła.
- A ja tam wolę umrzeć biedny.
- Nie masz wyboru.
- Nie daliśmy ci wyboru.
Czyli niektórzy mają wybór, inni go nie mają. Ale to przecież nic nowego dla nas.
Przypominam sobie Kanciastogłowego …
- Ojcze, po co przyleciał ?
- Domyśl się.
- To jest ktoś mi bardzo życzliwy. Dobra energia, lubię go – Piotr się zamyślił.
- To na pewno nie maszyna ?
- Coś ty ! Żywy ! – Piotr obruszony.
- Musimy go jakoś nazwać … Może Karol ? – wpadam na pomysł.
- … A właściwie … Możesz go spytać jak ma na imię ?
- … Klatu … Tak ma…
- … ??? … Skąd wiesz ? – zaskoczenie.
- ……… – wzruszył ramionami zniecierpliwiony, wiadomo skąd …
Myślałam, że mnie szlag trafi. Trzymać taką wieść tylko dla siebie ?!!!!
- A Klatu to dziewczynka, czy chłopczyk ? – żartuję sobie…
- … Ani jedno, ani drugie …
- ??? A skąd wiesz ?
- Bo widzę, zajrzałem mu tam … – Piotr naprawdę zniecierpliwiony.
- ……… – oczy kwadratowe robię.
- To musi być kimś ważnym, że tak sobie tu przyleciał – ciągnę dalej.
- A dlaczego ? Może sobie wziął statek i sobie przyleciał … – Piotr mi wtóruje.
- Taki bogaty ?
- Zarobił na paliwo i już …
- ……… – roześmialiśmy się głośno.
Rozmowa żartów pełna, ale w głowie rozbłysła mi czerwona lampka. Specjaliści mówią o UFO, że niektóre rozwinięte nacje to hermafrodyty, istoty dodatkowo bardzo uduchowione. Może to jeden z nich ?
- Po co się pojawił ?– pytam już na poważnie.
- Dowiesz się od niego.
- … ???!!! … – oczy mi prawie wyszły.
- On był ewidentnie zaskoczony, że go zauważyłeś.
- Ty też będziesz zaskoczona.
- Taaak ? – zdziwienie to mało powiedziane.
- Bardzo.
Czego to technika dzisiaj nie potrafi … Z pozdrowieniami …