Czas Keduszy.

16. 11. 20 r. Warszawa.

  • Rano usłyszałem keduszy.
  • Czas Keduszy… Tak usłyszałem.

Pierwsze słyszę, więc dałam nura do internetu.

Kedusza to hebrajskie słowo oznaczające „świętość”. Termin ten jest często używany w judaizmie do opisania Boga, a doczesne przedmioty również mogą mieć święty status. „Kedusza” to także nazwa modlitwy w judaizmie, która opisuje świętość Boga.

Jedną z dwóch głównych modlitw w Judaizmie jest Amida (Amidah). Jest jedną z najstarszych modlitw w judaizmie synagogalnym. Modlitwę tworzy dziewiętnaście wezwań; Potęga, Świętość, Imienia, Rozumienie, Skrucha, Przebaczenie, Wybawienie, Uleczenie, Błogosławieństwo lat, Zgromadzenie wygnańców, Sąd Przeciwko heretykom, Sprawiedliwi, Odbudowa Jerozolimy, Królestwo Domu Dawida, Przyjęcie modlitwy, Służba świątynna Dziękczynienie, Pokój.

Pomiędzy drugim a trzecim wezwaniem odmawia się Keduszę, składający się biblijnych wersetów. Kedusza zawiera anielskie wychwalanie Boga, w czasie jej odmawiania wierni stoją, unosząc się na palcach stóp podczas konkretnych wezwań.

Święty, Święty, Święty, Pan Zastępów, cały świat jest wypełniony Jego Chwałą”. Izajasza 6: 3

Błogosławiona jest chwała Pańska na swoim miejscu” Ezechiela 3:12

Pan królować będzie na wieki, Twój Boże, Syjonie, z pokolenia na pokolenie, Hallelujah ” Psalm 146: 10

Czytam i czytam …

  • Tylko tyle ?
  • A może aż tyle.

Wieczorem.

Oglądamy w TV o biznesmenie Leszku Czarneckim. Piotr przypomina sobie zdanie, które kiedyś Czarnecki powiedział … „Pani umrze i nie zobaczy ani złotówki”. https://www.tvp.info/40136717/pani-umrze-i-nie-zobaczy-ani-zlotowki-czarnecki-na-tasmie-o-giertychu Tym samym pokazał jaki z niego nieprawdopodobny cynik.

  • Ale teraz zobaczyłem ! Zobaczyłem gacka jak zaciera ręce z radości – … i mi demonstruje.
  • Niebywałe jak on to widzi – myślę sobie patrząc co robi.

  • A jak go zobaczyłeś ? Jak wyglądał ? – chciałam dowiedzieć się więcej.
  • Zobaczyłem same ręce … Z takimi przedłużonymi palcami, ohydne. Zacierał ręce, a to znaczy, że gacek go chyba złowił … – Piotr wyraźnie był pod wrażeniem.

Kolejna informacja z TV to śmierć kardynała Gulbinowicza.

W wyniku przeprowadzenia dochodzenia w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz po przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących kardynała Stolica Apostolska podjęła w stosunku do niego decyzję o zakazie uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich” – czytamy w dokumencie. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-11-16/nie-zyje-kardynal-gulbinowicz/

  • Ten to chyba prosto do piekła – nie wytrzymuję.
  • ……… – cisza.
  • Dokąd trafi Gulbinowicz ? – dopytuję.
  • A dokąd trafił Fleishman ?
  • Wow !!! …
Podczas egzorcyzmów Anneliesse Michel jednym z demonów atakujących Anneliese był Valentin Fleishman ; w latach 1572 – 1575 był proboszczem parafii rzymskokatolickiej w Ettleben w Bawarii (Niemcy). Zgodnie z treścią akt parafialnych został usunięty ze stanowiska za pijaństwo, pobicie oraz morderstwo. Ettleben była placówką proboszcza E. Alta, który brał udział w egzorcyzmach Anneliese Michel. Altowi nigdy nie było dobrze w plebanii, uważał, że w tym budynku działały złe moce. Ojciec E. Alt twierdzi, że przed rozpoczęciem egzorcyzmów nie wiedział o tym, że kilkaset lat przed nim Fleischmann był proboszczem w Ettleben. Kiedy z Annelise mówił Fleischmann, mówiła Ona niskim, męskim głosem oraz lokalnym dialektem. Wg dialogów podczas egzorcyzmów Fleischmann był w piekle ponieważ zabił człowieka i sypiał z kobietami. Uczynił to, ponieważ wymogi kapłaństwa były dla niego zbyt ciężkie. Wg relacji egzorcystów, demon Fleischmann potwierdził konieczność celibatu. (Wiki). 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/26/4959/ 

Kolejna „pełna optymizmu” informacja to oczywiście narastająca plaga wirusa.

  • Pilnuj mi się ! Bez ciebie jestem głuchy i ślepy – Piotr grozi mi palcem, żartem oczywiście.
  • A i głodny.
  • ……… – roześmiałam się. Mały żart Ojca i dostałam trochę oddechu w tej czarnej mazi fatalnych newsów.

Przełączamy na kanał National Geographic, a tam przepiękny widok Ziemi z kosmosu.

  • Cudnie to wygląda … – Piotr przygląda się uważnie.
  • Czy myślisz, że będąc tak wysoko jesteś bliżej Mnie ?
  • To czyny stanowią o tym, czy jesteś bliżej Mnie.
  • Hmm … Co mam zrobić z Keduszą ?
  • Przydałoby się, byś się nauczył.
  • ……. – roześmiałam się. Nie rozkaz, a sugestia. Ale w ustach Ojca to jak rozkaz.

Przeczytałam dzisiaj coś, co mnie zmartwiło;

#LuzdeMaria, 7/11/2020 (fragmenty) Pan Jezus: „(…) W tym czasie pojawiają się potężni, którzy rządzą światem; w każdym wydanym przez siebie rozkazie osadzają dyrektywy, które prowadzą to pokolenie do spotkania z bólem, z błędem, który powoduje ból, chaos; z fałszywą religią, która nie jest moja, z duchowością, która jest celowo zniekształcona, abyś stracił swoją duszę. (….) Globalna potęga ekonomiczna ma wśród swoich celów zmianę ludzkiego umysłu, sprawiając, że myślenie „trzymaj się z dala od siebie” jest najlepszym lekarstwem na wykorzenienie chorób. Dzieci, nie tylko macie do czynienia z tą chorobą, ale przygotowano dla was więcej chorób wytworem ludzkiej woli, a nie Mojej Woli. (….) Moje Kościoły zamknięte i oddalą was ode Mnie. Nadchodzą kolejne powstania brata przeciw bratu; wyjdzie na jaw ludzkie okrucieństwo, a także manipulowanie narodami przez globalną potęgę, kimkolwiek ona jest. (….) 

Załamałam się. Słowa Jezusa brzmią jak te wszystkie teorie spiskowe, w które nie wierzę.

  • Tu Jezus mówi, że wirus to nie od Niego, a przecież to część apokalipsy. Cała apokalipsa to wola Ojca. Tak wiele już różnych proroctw przeczytałam i czytam, dlaczego żadne z nich nie mówi o czterech jeźdźcach apokalipsy ?!!! A przecież one są od Ojca … – rozkładam ręce.
  • Nie wierz we wszystko. Pamiętaj o trzewikach.

Wystarczy, że poczytam w internecie kilka orędzi i czuję się zmęczona. Jednak o prawdziwy ból głowy przyprawił mnie dzisiaj ten wywiad; Ks. Piotr Glas – Cz. 1 – W diabelskiej matni. https://www.youtube.com/watch?v=_VMmDEdotFo




Dopisane 09. 05. 2021 r.

Córka podesłała mi coś naprawdę ciekawego, co można potraktować jako lekcję poglądową. Dorota Rabczewska „Doda” opowiada o swoich doświadczeniach, które pokazują do czego zdolny jest diabeł. Proszę zacząć oglądać od 30 minuty; FuckThisShit..I’mGoingToNarnia na Instagramie: „Porozmawialiśmy sobie o różnych historiach nadprzyrodzonych których doświadczyliśmy sami lub spotkały kogoś z naszego otoczenia.”

Cisza przed burzą.

04. 11. 20 r. Warszawa.

Zaskoczyła mnie pewna informacja; https://www.israeltoday.co.il/read/israeli-rabbi-says-hes-already-holding-meetings-with-messiah/ Znany rabin właśnie oznajmił, że się potajemnie spotyka z mesjaszem. Mesjasz jest już w Izraelu.

  • Ty ! Rabini już się spotykają z mesjaszem – mówię do Piotra.
  • Ciekawe, że nic o tym nie wiem.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • To będą ostatnie święta w tym składzie.
  • Zrób ładne święta.
  • …….. – gwałtownie zastygliśmy.
  • Nie będziesz dla domu, będziesz dla świata.
  • …….. – płakać mi się zachciało.
  • I co jeszcze ci powiedział Ojciec ?
  • Nic. Mało mi mówi ostatnio.
  • Mi też mało – zażartowałam, bo przecież w ogóle.
  • Cisza przed burzą.
  • Zobaczyłem wschodzące słońce nad horyzontem. Słońce to Ojciec … Aż dziwnie się czuję.
  • ………. – zapadła cisza. 
  • Miałem scenę, gdy byłem w łazience. Znalazłem się nagle w Niebie. Jakiś anioł podchodzi do mnie i pyta … 
  • Co ty tu robisz ?
  • Jestem człowiekiem, mówię. Ciężko zdziwiony był, a jak powiedział, że nie mogę tu być, to mu powiedziałem, żeby się odczepił.
  • Jesteś nienormalny – śmieję się.
  • Dziwne to wszystko, że ja tak mam. Nagle to przychodzi.
  • Żyjesz na pograniczu dwóch światów. Z większym zaangażowaniem w ten – … ziemski.
  • Jak się z tym czujesz ?
  • … Dziwnie – powtarza Piotr. 
  • Wkrótce ta krzywa się będzie zmieniać.
  • Będziesz w tym świecie, ale z głową gdzie indziej.
  • Ojcze, a czy lakierki to w tym roku jeszcze ? – dopytuję.
  • Na pewno będą, ale nie wiem kiedy. Zobaczysz.
  • ……. – śmiech.
  • Znowu widzę wschodzące słońce, 3/4 jest nad ziemią już. Hmm…
  • Pamiętasz ten film „Odyseja Kosmiczna” ? Świt dla ludzkości, muzykę ? Jutrzenka dla świata – przypomniałam sobie – http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/06/nadchodzi-spora-dawka-emocji/
  • Słońce jest pomarańczowo – żółte.



05. 11. 20 r. Szczecin.

Kilka godzin jazdy do Szczecina, a zanotowałam tylko kilka zdań.

  • Jeśli Trump przegra, to będziemy mieli pod górkę jako Polska.
  • Ale czy na pewno ?
  • …?… – … no tego nie wiem.

W radio rozbrzmiała piosenka; Planety szaleją. Oczywiście przypomnieliśmy sobie rozmowę z tym związaną.

- Wiesz co mówi mi teraz Homiel ?  
- Szał niebieskich ciał. nuci mi tę piosenkę.. Co chcesz przez to powiedzieć Homiel?  
- Przyszłość. Posłuchaj refrenu piosenki. 
A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją.  
- Homiel, o co chodzi?  
- To przekaz, nie wywiad.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/
  • Ciekawe dlaczego Ojciec wykorzystuje piosenki … – … aby nam coś przekazać.
  • Ładniej i uwierzysz bardziej.


06. 11. 20 r. Warszawa.

Pod wpływem słów Ojca  protesty kobiet oglądamy w TV już znacznie spokojniej. Może nie obojętnie, ale spokojniej. Po pewnym czasie w ogóle  przestaje to  Piotra interesować, bo zaczyna widzieć zupełnie coś innego … 

  • Widzę jak ten koń zaraza ciągle się przemieszcza i rozsiewa. Zagęszcza tą zarazę. Dziwne … Ma drugi worek. To coś nowego jak dżuma. Jest zawiązany, ale jeździec na koniu już go rozwiązuje. Ten drugi worek jest zawiązany u zada, a ten pierwszy się kończy. Ten nowy worek jest niczym puszka pandory – kiwa głową w zadumie.
  • Czy teraz ta wersja w wersji lajtowej coś dała ?
  • Dalej chcą zabijać w dziewiątym miesiącu (ciąży).
  • Czy to coś zmieniło ?
  • Czy widzisz grama pokory ?
  • … Ojciec coś szykuje mocnego. Typu dżuma. To może być coś bakteryjnego. Bakteria myśląca. Widzę jak jest uzbrojona … 

P.s. Dzień później w Trevignano pada zdanie, które może zastanawiać.

Trevignano Romano, 7 listopada 2020 r. (…) Proszę was, przyjmujcie te orędzia z radością, a wtedy będziecie świadkami prawdy, bo ci, którzy idą za Jezusem, nie muszą się niczego obawiać. Jeśli nie wzmocnicie siebie, nie będziecie zdolni stawić czoła nowym chorobom, które nadejdą. (…)

Patrz, ujawnił się.

30. 10. 20 r. Warszawa.

  • Na wczorajszych egzorcyzmach miałem ciekawą rzecz. Podczas modlitwy prosiłem Ojca, żeby coś zrobił z tymi protestami pod kościołami. Pokazał mi wtedy białą kulę o gigantycznej siłę, która wybuchła nad Ziemią. Pokazał, że wybuch był taki, że położyły się wszystkie drzewa, jak w tym filmie o wybuchu bomby atomowej

  • Zobaczyłem, że nie ma w ogóle ludzi, wymiotło wszystkich.
  • A czym jest ta kula ? A może to tak dosłownie ? – pytam zaciekawiona. 
  • Wkrótce zobaczysz.
  • Znowu słyszałem apostazja … A poza tym miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka  dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy …
  • A ty ?
  • … Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział … 
  • Mały, przyszedłem głównie po ciebie.
  • I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie …
  • Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy.
  • ………. – w głowie mi parowało.
  • Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie.
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … 
- ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz … 
- Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
- Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 
  • No właśnie. A tobie Ojciec dał złotą okładkę.
  • Potwierdzam autentyczność.
  • Ale co to wszystko znaczy ? – pomyślałam.

Oglądamy protesty kobiet także dzisiaj. Nie ma co zaprzeczać, mocne robią wrażenie.

  • Patrz na to spokojnie.
  • Patrz, ujawnił się.
  • I znak jego noszą na ustach.

Słowo „ujawnił się” mnie elektryzuje.

  • Ciesz się, ujawnił się. Widzisz wroga.
  • Ty się ciesz. Widzisz ilu ma piewców ? Co trzeba zrobić ?
  • Czas, aby go strącić. Ale daj mu się nasycić, zobaczysz ilu straci.
  • Widziałaś jak szedł ?
  • …….. – zatkało mnie.

Dzisiaj zobaczyłam pewien filmik https://www.youtube.com/watch?v=tayU9weFAF8 (p.s. na wypadek, gdyby zniknął zapisałam go w swojej „bibliotece”). Gapiłam się na niego dłuższy czas zdając sobie sprawę, że choć nie widzimy świata za przesłoną, to on tak właśnie może wyglądać. Filmik przedstawia całkiem udaną animację, a w tym przypadku zobaczyć, to znaczy zrozumieć. Zrozumieć jak działa diabeł.

  • Tak rozsiewa te znaki –powiedział Ojciec.

Pokazałam film Piotrowi. Spojrzał uważnie i od razu wyszedł zrobić egzorcyzmy. Zobaczyć, to zrozumieć …


Przychodzi godzinę później.

  • Dzisiaj przyszła do mnie Maryja. Połączyła się ze mną energią.
  • Jak ?
  • Gdy się modliłem, między moimi dłońmi i czołem stworzył się trójkąt. W środku pojawiła się kula. Maryja podeszła do mnie i widzę, że też ma trójkąt i kulę w środku. Te kule się połączyły.
  • Ahaaa… – nie wiedziałam co powiedzieć. Trudno sobie to wyobrazić.
  • A jak wyglądała ?
  • Świetlista postać.

Nie wiem co powiedzieć. Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Czy ludzie podczas pandemii w ogóle to zauważą ? Czy dalej będą myśleć tylko o jednym. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ?

  • Wtedy, kiedy jest ciemno.
  • Widzę teraz pustynię …
  • Kiedy doceniasz łyka wody ?
  • Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ?
  • To znaczy, że będzie dalej ciemno – Piotr po namyśle.
  • Będą szli na zatracenie.
  • Czy to ujawnienie się coś da ? Dalej będą krzyczeć – jestem pełna wątpliwości.
  • Będą krzyczeć, ale ze strachu.
  • Tak jak ci pokazałem z twoją Hanią.
  • Wow …. – przypomniałam sobie natychmiast.
  • Bała się wychylić głowę … To co tam musiało być, że się bała.
  • … Siedziała w takim jakby okopie wojennym jak żołnierz, była skulona, byle tylko jej nikt nie zauważył. Przykucnęłam obok zdziwiona jej zachowaniem.
  • Pamiętasz jak się bałeś siebie samego w pociągu ?
  • … Miałem kilkanaście lat, poszedłem się umyć do łazienki, spojrzałem w lustro i zobaczyłem kogoś obcego, kogoś innego – Piotr zaskoczony. 
  • A jaki będzie powód, że się bała ?
  • Coś zrobi twój mężuś.
  • Uwierz Mi, nawet mu ręka nie zadrży i się nie zawaha.

Apostazja.

27. 10. 20 r. Warszawa.

Po wczorajszym oblężeniu  do kościoła rano niemal biegłam. Zdumiewające … Na mszy było dwa razy więcej ludzi niż zwykle. Jakby zbliżające się zło wybudziło  ludzi z letargu. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/protesty-kobiet-narodowcy-powoluja-straz-narodowa-do-obrony-kosciolow/5pml8ck.amp

Przygnębiające, że w ogóle do tego doszło …

  • Co robić ?
  • Czekać. Ale nie tatka latka.
  • ……. – roześmiałam się. „tatka latka” znaczy „nie wiadomo kiedy”.
  • Ojciec przypomniał mi twoją wizję z Hanką. Meti będzie taki ostry ? – Piotr w zadumie.
  • Wyobraź sobie, że jesteś bez kajdan
  • Hmm … Ciekawe kiedy to wszystko … – pomyślałam.
  • Mam ci powiedzieć …
  • Szliście po centrum handlowym pustym. To ci powinno pomóc.
Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
- Piotr, wracasz do domu.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/

Pustym … Czyli to jeszcze za czasów pandemii.



28. 10. 20 r. Warszawa.

Rano na kawie …

  • Sprawdź co znaczy apostazja.
  • A co ? – zaciekawił mnie natychmiast.
  • Ojciec mi powiedział „apostazja”. Zobaczyłem Jezusa z promieniami, które wychodziły z Jego serca i wtedy usłyszałem …
  • Apostazja.

Apostazja to akt wystąpienia z Kościoła Katolickiego. Od 2016 roku obowiązuje nowa, uproszczona procedura dokonania apostazji. Osoba, które chce opuścić Kościół, musi złożyć pisemne oświadczenie woli wraz z danymi osobowymi i datą chrztu u miejscowego proboszcza. Zniesiono obowiązek odbycia dwóch spotkań z proboszczem, a także wymóg powołania dwóch świadków. 

Kilka godzin później włączam komputer i czytam …

#TrevignanoRomano 27/10/2020 (…) Moje przemówienie niedługo nadejdzie – wielki Grzmot. Rozpocznie się walka partyzancka, która zamieni się w wojnę, nadejdą czasy, kiedy będą nadal trzymać cię na dystans, zmieniając twój sposób życia, prowadząc cię coraz bardziej w grzech. Sakramenty nie będą już udzielane i wszystko zostanie przemienione, kłamstwa będą dobrze zaaranżowane i będą coraz bardziej przekonywać cię do grzechu. Bracia, proszę was, nie bądźcie ślepi, tylko modlitwą, która wyjdzie z waszych serc, będziecie mogli zobaczyć zwiedzenie. Teraz zostawiam Ci słodką, ukochaną córkę, ofiaruj swój ból, razem z ukochaną małżonką jesteście błogosławieni przez niebo i przez mojego Ojca nigdy nie będziecie sami. Módlcie się za Kościół, w którym apostazja ma być oficjalna. Teraz zostawiam was z moim błogosławieństwem; będziecie codziennie namaszczani.” twój drogi Jezus.


Piotr  przychodzi  wieczorem i opowiada jeszcze raz.

  • Byłem w kościele św. Krzyża o 7 rano. Było 5 zakonnic i 5 innych osób i ja. Strasznie mało ludzi. Widzę w pewnym momencie, że na wysokości krzyża wychodzi biała postać. Z tej postaci na wysokości mostka jak u Faustyny wychodzą promienie. Najpierw w postaci świetlistych kropek, a potem takich kresek – zaczyna rysować.
  • Z tego wszystkiego była wielka gęsta świetlista biel, widać było tylko twarz człowieka.
  • To Jezus oczywiście – wtrącam dziwiąc się, że nie mówi wprost.

  • No chyba tak … Homiel mi teraz mówi, że na drugi raz napiszą na górze kartkę „Jezus Chrystus”, żebym wiedział.
  • ……….  – zaczynam się śmiać.
  • I słyszę apostazja. Myślę sobie, chyba kurde się pomylił, chyba paruzja powinno być. Ale powtórzył …
  • Apostazja.
  • Hmm … – piękna wizja i jednoznaczna, ale Piotr opowiada to w taki sposób, że mi się tylko śmiać chce.
  • Słyszę, że ktoś mówi teraz …
  • Im szybciej go zabierzemy, tym mniejszy będzie obciach.

Zawyłam ze śmiechu … To jest niesamowicie cudowne … Nawet w ciężkich, trudnych chwilach Niebo humoru nie traci. 


Narastający hałas za oknami zwraca naszą uwagę. Okazuje się, że protest kobiet „przewala” się także po naszej ulicy. Tłum protestujących robi wrażenie także dlatego, że sporo ludzi ma maseczki i sporo ich nie ma.

  • Czy maseczki są skuteczne ? – pytam obserwując jak ludzie kompletnie ignorują zagrożenie.
  • Do pewnego stopnia tak.
  • Ojciec mówi, że to spowoduje duże podskoczenie liczby chorych.
  • A jednak … – kiwam głową, że wcale mnie to nie zdziwi.
  • Niedługo prowodyrzy nie będą mieli kogo prowadzić.
  • A oni sami ? Prowodyrzy ? – pytam mając na myśli pewną osobę. 
  • A cóż jest warty Hitler bez akompaniamentu ?
  • Ci protestujący się zarażą – Piotr na to.
  • I nie mylisz się. Do końca roku będzie po nich.



Dopisane 25. 04. 2021 r.

  • Apostazja – nie ulega wątpliwości, że apostazja jest aktualna jak nigdy wcześniej.

Licznik Apostazji, który razem z Robertem Biedroniem i Joanną Scheuring-Wielgus odpaliliśmy równo miesiąc temu, coraz bardziej nabiera tempa. Już 1321 apostatek i apostatów z nami – informuje Agata Diduszko-Zyglewska, radna Wiosny. Licznik Apostazji to platforma internetowa, gdzie osoby, które zdecydowały się opuścić instytucję Kościoła, dzielą się z innymi swoją decyzją. Po dokonanej apostazji każdy może wpisać tam swoje dane oraz miejscowość, z której pochodzi. Nie ma tam oczywiście dokładnych liczb – wiele osób wciąż nie wie o istnieniu licznika, a część chce zachować anonimowość – ale dzięki licznikowi można zaobserwować tendencję, jakiej wcześniej w polskim Kościele nie było. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26674720,licznik-apostazji-warszawa-nie-ma-sobie-rownych-a-kolejne.html

Kto mógłby wpaść na ten pomysł jak nie oni … Idealnie wpisują się w symbolikę AJ.



Odniosę się do objawień w Trevignano. Czasami je tutaj cytuję, ponieważ sama jestem zaskoczona zbieżnością z niektórymi naszymi informacjami. Jednakże czytając późniejsze i obecne orędzia, mówiąc otwarcie, byłabym bardzo zdziwiona, gdyby Kościół je oficjalnie zatwierdził. Kwestia zakazu szczepionek, jednego światowego rządu i jeszcze kilka innych tematów stawiają wielkie znaki zapytania. Warto posłuchać tego księdza, aby spojrzeć na Trevignano jednak z pewnym dystansem ….

Nadchodzi Eliasz.

22. 10. 20 r. Warszawa.

Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona …

  • Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!!

Gapię się na nią zaskoczona. Wystawiam z tego rowu na chwilę głowę, aby zobaczyć co ona takiego gada. Widzę kompletnie płaską, wielką równinę. A nad nią na niebie kłębiące się w jednym miejscu chmury. Kotłowały się tak gwałtownie jakby ktoś lub coś miało z nich się zaraz wyłonić. Chowam się z powrotem myśląc, że rzeczywiście coś tam się dzieje. Słysząc jednak Meti … chce mi się śmiać. Patrząc na jej przerażenie w oczach myślę sobie …

  • Zgłupiała, czy co ? Piotruś ?!!!  Piotrusia się boi ? – nie mogę zrozumieć jej tego przerażenia, bo przecież Meti to Piotruś. Tak go często między sobą nazywamy.

Ona powtarza ciągle to samo; Meti nadchodzi ! Mówiła to głosem przejętym, zdenerwowanym. Kiedy wybałuszam na nią oczy ze zdziwienia, wtedy się budzę.

Gdy się obudziłam, siedziałam do rana na łóżku próbując przypomnieć sobie jak się nazywała ta koleżanka. Za nic nie mogłam sobie przypomnieć jak ma na imię. Poczułam na własnej skórze wtedy co znaczy amnezja totalna. Męczyło mnie to do kawy. Opowiadam o wizji Piotrowi. …

  • … I nie mogę sobie przypomnieć jej imienia, nie widziałam jej z 30 lat.
  • Hanka … tak słyszę.
  • …….. – zaniemówiłam.
  • Ty naprawdę słyszysz Ojca. Nigdy nie mówiłam Hania, a właśnie Hanka – … nie mogę wyjść ze zdumienia. Piotr nigdy o niej słyszał, nie mógł o niej wiedzieć.
  • Hania prawdę powiedziała.
  • A dlaczego akurat ona ?
  • Żeby uwiarygodnić.

Hmm … Ciekawe … Jej nazwisko jest takie same jak rodowe nazwisko mamy Piotra. Może dlatego to ona, a może dlatego, że Piotr jej nie znał ? A może jedno i drugie ?


Wieczorem.

Poruszam kwestię wczorajszej wypowiedzi papieża.

  • On przetacza przypadek jakiegoś geja, który razem z innym wychowuje troje dzieci. Pytał się papieża, czy może chodzić do kościoła i ten pozwolił.
  • Co mu da chodzenie do Kościoła, skoro ciągle żyje w grzechu ?
  • Łza w oku Boga … Pamiętam jak dziś. Tak powiedział kiedyś Ojciec.
  • …….. – zapadliśmy w zadumę.
  • Jezus teraz mi powiedział o tej prostytutce. Powiedział jej idź i nie grzesz więcej …

EJ. 8 1 Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, 2 ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. 3 Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: 4 «Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. 5 W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» 6 Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. 7 A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». 8 I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. 9 Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. 10 Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» 11 A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!»

  • Nie jesteś w stanie nic z tym zrobić.
  • Z wolnej woli odejdą ci, którzy żyją zgodnie z dekalogiem.
  • Reszta pozostanie po ciemnej stronie.
  • Czy papież to Antychryst ?
  • Nie ma powodu, aby tak myśleć.
  • Ale doktryna jest jedna. Tak albo nie.
  • Nie powinien się zgadzać.


23. 10. 20 r. Warszawa.

Przychodzi mi coś do głowy.

  • Gdzie ty właściwie będziesz mieszkać, gdy się zamienisz w „kaptura” ? Kiedy znikniesz ?
  • Jest taka miejscowość Eliaszowo.
  • ……… – zaczynam się śmiać.
  • Jest miejscowość Józefowo, może być i Eliaszowo.
  • A gdzie to Eliaszowo ?
  • Się zdziwisz, zobaczysz …

Dzwoni córka i roztrzęsionym głosem mówi …

  • Miałam niesamowitą wizję ! Jak się obudziłam to dziękowałam Bogu, że jestem w swoim łóżku.
  • Jestem na parkingu podziemnym, dużym. Stoję autem centralnie po środku. Nagle czuję pod stopami jak się zaczyna trząść ziemia i falować tak jak pokrywka na garnku, gdy się mocno gotuje. Czuję to dokładnie pod stopami i słyszę niesamowite wrzaski, piski z piekła. Straszne piski diabłów. Zastanawiałam się co się dzieje, bo to były straszne jęki. Buzowało, dymiło, słychać było, że się tam diabły kotłują. Zobaczyłam nagle przed sobą w oddali tatę w długim czarnym płaszczu. Powiedział …
  • Kolejne diabły z piekła wychodzą do tego świata.
  • Pod nogami cały czas się kotłowało, ziemia się ruszała, falowała – powtarza przestraszona. Ja to wszystko czułam pod sobą, namacalnie. Tata był bez emocji.
  • Wow …. To bardzo ważna wizja. Ciekawe dlaczego miał na sobie czarny płaszcz ?
  • Czarny oznacza skromność.

Bez emocji. Wcale mnie to nie dziwi.



Dopisane 21. 04. 2021 r.

Gdyby nie wczorajszy komentarz Stefana, nie wpisałabym tej wizji o nadchodzącym Metatronie. Czy to jest jakiś absurd ? Proszę uważnie przeczytać …

1. Henoch  (hebr. Chanoch, od chanech = poświęcić) – według tradycji biblijnej, był szewcem; syn Jareda (Rdz 5,18); żył w siódmym pokoleniu po Adamie, tj. jeszcze przed potopem, w szczególnej przyjaźni z Bogiem; miał się też urodzić już obrzezany i żyć 365 lat. Dzięki skromnemu, moralnemu i pełnemu pobożności życiu znalazł się wśród dziewięciu sprawiedliwych mężów, którzy zasłużyli sobie na wniebowstąpienie. W towarzystwie aniołów spacerował po raju, zgłębiając mądrości niedostępne zwykłym śmiertelnikom; m.in. poznał zasady obliczania roku przestępnego, astronomicznych cykli; posiadł wiedzę na temat konstelacji gwiezdnych. Z postacią H. związana jest bogata literatura rabiniczna (midrasze; apokryfy i pseudoepigrafy), nie wspominają o nim jednak tan(n)aici. Także w księdze Zohar, podobnie jak i we wcześniejszej literaturze mistycznej, znajduje się wiele szczegółów dotyczących życia H., zaczerpniętych ze starszych legend, według których H. został Metatronem, najpotężniejszym z archaniołów; jest duchowym przewodnikiem ludzkości i od czasu do czasu pokazuje się ludziom. Przy tym mistycyzm żydowski łączy posta H. z postacią proroka Eliasza, którego uważa za wcielenie H. (podobnie jak i Melchizedeka). https://delet.jhi.pl/pl/psj?articleId=13883

Równie dobrze Hanka mogłaby powiedzieć; nadchodzi Eliasz. Nadchodzi Henoch.

- I zesłał Ojciec Henocha na ostatnią chwilę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/11/i-zeslal-ojciec-henocha-na-ostatnia-chwile/ 
- Eliasz i Henoch są trzymani na ostatni czas. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/22/eliasz-i-henoch-sa-trzymani-na-ostatni-czas/ 
- Przywołał Ojciec Henocha. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 

Krytykując siebie, krytykujesz Mnie.

05. 10. 20 r. Szczecin.

Jadąc do Szczecina słuchamy o wirusie, który po okresie względnej ciszy uderzył ze zdwojoną siłą.

  • Kto by się tego spodziewał … – mruczę pod nosem.
  • Wy tak.
  • Ale nie aż tak …
  • Zaraza to zaraza.
- Zrobimy psikusa. Obniżymy … wirusa.  
- To niemożliwe, żeby się zmniejszyło.  
- Znowu jesteś małej wiary.  
- Ale czy to jest zgodne z Ojcem ? – dopytuję. 
 - A z Kim rozmawiasz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/07/prawda-bywa-niesamowita/
  • Powoli kończymy z twoją migreną. Opuści cię, nie będzie potrzebna.
  • ……. – westchnęłam głęboko. Spałam dzisiaj tylko 1 godzinę, właśnie z powodu migreny.
  • Nie będziesz musiała intuicyjnie czuć. Po postu będziesz już wiedzieć.
  • …….
  • Ojciec jest nieprzewidywalny – … i myślę o tych wszystkich wizjach, zdarzeniach, które były do tej pory.
  • Ale rewelka, czy nie rewelka ?
  • Rewelka !
  • Czyli dobrze ?
  • … Na pewno coś musi się zdarzyć, bo mnóstwo ludzi dostaje wizje i sny o nadchodzącym Jezusie.
  • Ojciec nazwał cię …
  • . Nasza enigma. Pięknie jest wiedzieć ?
  • Fajnie.
  • Ale wiedzieć „kiedy”… jeszcze fajniej.
  • Słyszę paruzja …
  • To jest odpowiedź na twoje pytanie.
  • ……..
  • Fajnie ci z mężusiem ?
  • ……. – skinęłam głową, bo cóż mogę powiedzieć innego.
  • Imię Moje w nim jest zapisane.
  • Ojcu nie podskooooczysz ! – Piotr odkrył nagle prawdę.
  • Dlatego jest jeden Bóg Ojciec.
  • Jaki Ojciec jest potężny ! Czuję Cię Ojcze, pozwoliłeś mi.
  • Niewielu pozwalam to odczuć.


16.10.20 r. Szczecin.

Piotr od rana …

  • Ciągle słyszę paruzja. W aucie paruzja, w łazience paruzja.
  • Oook… Czy ta twoja paruzja, którą słyszysz jest zapisana w AJ ? Spytaj się Ojca.
  • Ona jest dla was.
  • ???!!!!

Wieczorem.

Poza wirusem drugim często omawianym tematem w TV są wybory prezydenckie w USA. Uważnie przyglądamy się kandydatowi na prezydenta, który nawet nie ukrywa jak bardzo nie lubi Polski. Twierdzi, że w Polsce rządzi dyktatura. Dyktatura, bo ten rząd szanuje dekalog ?

Joe Biden komentując sytuację na świecie, wymienił Polskę, Białoruś i Węgry wśród państw, gdzie rozwija się reżim totalitarny. – Widzimy to wszystko, co się dzieje – powiedział. https://www.rp.pl/Prezydent–USA/201019511-Biden-Widzimy-co-sie-dzieje-na-Bialorusi-w-Polsce-i-na-Wegrzech.html

  • Taki jest ten świat dzisiaj. U nas dyktatura, a w Chinach wspaniała demokracja ? Wszystko do góry nogami – ubolewam.
  • Oglądasz to córko co dzieje się na świecie ?
  • Teraz już wiesz, że to tu ma to się wydarzyć ?
  • ???!!! – nie bardzo wiem o co chodzi.
  • Już wiesz dlaczego stąd ma wyjść iskra ?
  • Dlaczego z Polski ?
  • Wow … – aż mnie zamurowało.
  • Już teraz widzisz jaki jest Mój plan ?

  • On jest jeszcze zakryty. Szkoda twych łez.
  • Iskra wyjdzie z tego kraju, (gdy) będą go łajać jeszcze bardziej.
  • Zobacz … Mają wirusa, umierają i wyzywają jeszcze dalej – … USA. 


17. 10. 20 r. Szczecin.

Siedzimy w trójkę i rozmawiamy jak to Piotr zachowuje się jakby nigdy nie miał zawału. 

  • Ja nie wiem skąd mam tyle siły. Naprawdę wydaję się zdrowy – Piotr się dziwi, bo jednego dnia pada na nos, a drugiego zachowuje się jak młody bóg.
  • Dobrze powiedziane, bo tak było zapisane.
  • A gdzie zapisane ? – już dociekam.
  • U Ojca w księgach. Będzie tak do końca.
  • Gdyby Ojciec chciałby waszej zguby, zabrałby go już.
  • A na ciebie (do mnie) spadłby wielki ciężar.
  • Ja bym mamie pomagała – córka się odzywa.
  • Dziecko, ty sama sobie nie możesz poradzić – … bo wiecznie się odchudza.
  • Robię sobie przerwy na twoje słabości – … czyli nie patrzy, kiedy zajada się czekoladą.
  • Bo słaba jestem – zrobiła się czerwona.
  • Buduj swoją psychikę, bo wierzysz we Mnie. Bądź stanowcza.
  • Masz coś ze Mnie w sobie.
  • Krytykując siebie, krytykujesz Mnie. Kształć swój charakter.

Zapisałam dokładnie każde słowo myśląc jednocześnie, że to słowa uniwersalne. Każdy mógłby odnieść je do siebie. Tak wielu ludzi nie wierzy w siebie, deprecjonuje samego siebie i to zupełnie bez powodu i przyczyny. Jeśli Bóg Ojciec jest w każdym z nas, czy zdają sobie sprawę, że deprecjonują samego Boga ?




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Zło dobrem zwyciężaj.

11. 10. 20 r. Warszawa.

Piotr nie spał pół nocy, bo nawiedzali go chyba wszyscy, którzy go nienawidzą. Jest bardzo zmęczony i mocno tym sfrustrowany. Chciałby się im po swojemu „odwdzięczyć” … 

  • Zło dobrem zwyciężaj.
  • Dziękuję ci Ojcze za wskazówkę.
  • Piotr, to jest w tobie.
  • Wystarczy, że sięgniesz w głąb siebie.
  • Pamiętaj ! Zło dobrem zwyciężaj.
  • Hmm … Żeby to było takie proste … – pomyślałam.
  • Dla ciebie to wielkie wyzwanie działać dobrem. Kiedy ciebie ktoś atakuje, od razu wyciągasz swój miecz – … czyli od razu rusza do boju. Piotr nie należy do tych, którzy nastawiają policzek.
  • Twoja przegrana to twoja wygrana. Teraz rozumiesz ?

Siedzimy sobie na kawusi w domu, dzisiaj niedziela.

  • Ojcze, mam takie zdanie ….
  • A Jezus przyjdzie – Ojciec przerwał mi w pół zdania.

Wzdycham. Chciałam zapytać o zdanie, które dzisiaj pisałam na blogu …

- Nadchodzi przełomowy moment dla życia Ziemi, a w zasadzie dla jej mieszkańców. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/ 
  • Nooo, ale to już paruzja ? – próbuję jeszcze raz.
  • A Jezus przyjdzie do was.
  • Aaaa … „Do was” … Znaczy do ludzi ?
  • Do ludzi jeszcze nie.
  • Do ciebie na chwilę – … do Piotra.
  • Do ciebie na dłużej – … do mnie.
  • …….  – rozdziawiłam buzię szeroko próbując to ogarnąć.
  • To dlaczego słyszałeś paruzja ? – pytam Piotra nie rozumiejąc i z wyczuwalnym zniecierpliwieniem.
  • A czy dla was to nie jest ?
  • ???!!!
  • Ojciec ma cię wyciągnąć spod skały, ale kiedy to będzie ? …. Aaaaa … Dajmy z tym spokój ! – powiedziałam zrezygnowana, zmęczona i machnęłam ręką. Nie ma sensu pytać. Co dla Ojca jest oczywiste, dla na stanowi istną szaradę.
  • Czyżbyś się obrażała ?
  • Aaaaa…. – chciałam już przyznać rację – Nie chcę dostać w głowę – śmieję się.

Miałam jeszcze jedno pytanie, które mnie zanurtowało.

- Powołam ciebie jak powołałem Mojego Syna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/

Tym razem wolałam zapytać już tylko Piotra.

  • W którym to momencie Ojciec powołał Syna ? Jak myślisz ?
  • Nie wiem.
  • Może jak brał chrzest w Jordanie ? Tam zobaczył Ducha Świętego …
  • Wcześniej.
  • Jeśli wcześniej, to chyba nie jest opisane.
  • ……..
  • Jezus przyjdzie do ciebie, a mnie przeprowadzi – Piotr nagle.

Spojrzałam na niego uważniej. Jeśli tak to ma wyglądać dosłownie … to byłoby niesamowite. I te wszystkie wizje, które mają ludzie na całym świecie rzeczywiście by się sprawdziły. Ale czy tak będzie … ?


Kiedy Piotr odprawiał egzorcyzmy, ja sprawdzałam powołanie Jezusa. Myliłam się, że wcześniejsze powołanie nie jest opisane.

1 Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. 2 Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie.


Po egzorcyzmach.

  • Chyba faktycznie coś będzie. Podczas modlitwy usłyszałem Ojca jak mówił, żeby uderzyć w dzwon.
  • …….
  • Eliasz, Henoch zostali wzięci … A co się z tobą działo na Górze, kiedy umierałeś jak zwykły człowiek ? – przyszło mi do głowy.
  • To pytanie bez odpowiedzi.
  • Tkwiłeś w kredensie jako figurka… czyli odstawiony na przeczekanie.



12. 10. 20 r. Warszawa.

  • Miałem wizję – krzyczy Piotr tuż po obudzeniu.
  • Przed naszym domem pojawił się Edziu. Stanął pod schodami i tylko powiedział …
  • Wybierasz się w daleką podróż.
  • Ciekawe dlaczego nie wszedł – zastanawiam się.
  • Był w wyjściowym garniturze …
  • Czyli to ważna informacja … – zamyśliłam się. Miałam dziwne wrażenie, że jest to odpowiedź na wczorajszą rozmowę.


14. 10. 20 r. Warszawa.

Od kilku dni Piotr nie ma siły na odprawianie egzorcyzmów. Kiedy tylko opowiada o problemach w firmie, to łzy ma w oczach … z bezsilności. Coraz częściej łapie się za serce i myślę czasami, że w końcu dostanie zawału. Strasznie mi go szkoda i nie wiem jak mogę pomóc.

  • Gacki są bardzo inteligentnie, osaczają mnie z każdej strony.
  • Wszystko ma swój początek i datę końcową.
  • Ale kiedy ten koniec ?! – chciałam krzyknąć widząc jak się męczy.
  • Cały miecz skoroduje od tego płaczu, na wszystko narzekasz.

Wczoraj pisałam;

- Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję, miała piękną chustę na głowie, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi też, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/13/ojciec-lubi-slowa-pisane/

To miałoby sens, ponieważ Ojciec mówił o nadchodzącym brzasku.

- Brzask nadchodzący widzę i dalej się cieszy.
-  Pokazał jak palcem łapie promień słońca… – Piotr naśladuje Homiela. 
- Tak czekałem na brzask… Brzask przejdzie w świt, a świt przejdzie w dzień. 
- Co znaczy ten brzask ? – pytam. 
- Zmiany, zmiany ! Wielkie jak katedra ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/28/tak-czekalem-na-brzask-brzask-przejdzie-w-swit-a-swit-przejdzie-w-dzien/ 


Dopisane 11. 04. 2021 r.

  • A Jezus przyjdzie do was.

Przyznam szczerze, że wszystkie dotąd słowa mówiące o przychodzącym Jezusie przyjmowałam z niedowierzaniem. Ale kilka dni temu coś się wydarzyło, co mogę uznać jako zwiastun lub zapowiedź naszej „paruzji”. Widziałam Jezusa, rozmawiałam z Nim, ale wszystko odbyło się na razie w wizji. Właściwie nie była to wizja zwyczajowo napełniona symbolami, ale bardziej widzenie. Proste, wyraźne i długie. Gdybym się nie obudziła, to pomyślałabym, że wszystko stało się w tej rzeczywistości.


Nieciekawie dzieje się na Wschodzie. Fragment wczorajszej rozmowy … 

Kto ma szczęście, tam jest Bóg.

07. 10. 20 r. Warszawa.

Trzecia w nocy. Wiem, bo gdy się budzę spoglądam od razu na zegar. Po tylu latach to już odruch. Budzi mnie młody, wyraźny, męski głos …

  • Hi ! – … wita się po angielsku.

Cześć … Daaaawno tego nie miałam, żeby usłyszeć obcy, męski głos w swojej głowie. Był na tyle wyraźny i nieprzyjemny, że postawił mnie od razu do pionu. 

  • Ojcze, ratuj ! – … i po chwili poczułam błogi spokój.

Nie mam absolutnie żadnej wątpliwości, że to się zdarzyło. Żadne przewidzenie, ani mara, nic co można byłoby logicznie wytłumaczyć. Konkretny, męski głos, którego wiek szacuję na około trzydzieści lat. Zrobiło to na mnie swoje wrażenie. Pytam na kawie ..

  • Ten gacek to po co ?
  • Zły to zły.
  • Wszystko jest potrzebne dla równowagi i trzeźwości, a ty musisz być trzeźwa.
  • Piszesz i przekazujesz.
  • Musisz być trzeźwa i niezawoalowana.
  • …….. – podnoszę brwi do góry, bo cóż to znaczy ?
  • Widzę jakbyś była za mgłą …
  • … Aaaa, wiem o co chodzi !

Wczoraj przeczytałam wypowiedzi kilku wizjonerów i zauważyłam jak mocno oderwani są od rzeczywistości. I nie potrafią rozróżnić z kim akurat rozmawiają.

  • Zawoalowani jak grono tych, którzy nie są trzeźwi. Zapatrzeni w swoje.
  • Ty trzeźwo piszesz, patrzysz na każdy przecinek.
  • Hmm …. – rzeczywiście tak jest.

Kiedy zaczynały się nasze rozmowy, nie byłam świadoma wagi tego wydarzenia. Pełna   świadomość przychodziła małymi kroczkami. Z czasem zrozumiałam, że nawet zwykły przecinek w tą, czy w tamtą może zmienić sens całego zdania. Dlatego na każdy przecinek rzeczywiście patrzę bardzo uważnie nie tracąc jednocześnie trzeźwej oceny treści naszej rozmowy. 

  • Dawno nie miałem wizji. Jestem otoczony gackami, trudno Ojcu do Mnie chyba dotrzeć.
  • Ale Mój głos dociera.
  • Tak cię otaczają, na ile im pozwalasz.
  • Widzisz ? Musisz więcej egzorcyzmów robić !
  • …….. – wzruszył ramionami dając mi tym samym odpowiedź, że oczywiście nie ma na to siły.
  • Ojciec jest wspaniały. Wybaczył mi Lutra, SS-mana, wszystko …
  • Wow, wow, wow …! – huknął Ojciec mając na myśli zaraz, zaraz, zaraz !
  • Część ! Na resztę masz pracować.
  • Hmm… Jakim cudem wybrał ciebie na proroka, kiedy masz tyle na karku …
  • A ty pisz, nie komentuj !
  • ……. – roześmiałam się.
  • Denerwowałaś się jak robiono mi operację serca ? – pyta mnie Piotr.
  • Była spokojna, bo Ja operowałem.
  • Mam najlepsze papiery we wszechświecie !
  • ……… – śmiech.
  • Mieliśmy szczęście.
  • Kto ma szczęście, tam jest Bóg.
  • A ten kto nie ma szczęścia, tam też jestem.
  • Nie jestem tylko do wygranej.
  • Tam gdzie przegrana… też jestem.
  • Boże…. Jakie to piękne ! – pomyślałam.

Po egzorcyzmach.

  • Podczas modlitwy Ojciec mi powiedział, że nas prowadził małymi kroczkami, abyśmy w pełnej świadomości działali.
  • Chyba mówisz o sobie.
  • Nooo tak. Tak nas naprowadzał, abym w to wszystko uwierzył. Dzisiaj po raz pierwszy w ręku pojawił mi się miecz. W lewej ręce miałem krzyż, a w prawej miecz.
  • Ciekawe … W wizjach Apokalipsy i w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej podkreśla się, że aniołowie trzymają swoje miecze właśnie w prawym ręku.

AJ 10 1 I ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste, 2 i w prawej ręce miał otwartą książeczkę. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi. 3 I zawołał donośnym głosem tak, jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem gromów przemówiło swym głosem.

III Tajemnica Fatimska; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta!http://rozmowyzniebem.pl/wp/iii-tajemnica-fatimska/

  • Tym mieczem uderzyłem w ziemię, aż się cała zatrzęsła. Wielki podmuch wiatru poszedł na wszystkie strony świata.
  • Nic nie poczułam – uśmiecham się lekko.
  • No bo to nie w tym świecie, rany boskie ! Nic nie rozumiesz. Po to była ta droga dochodzenia do prawdy, abym to robił świadomie. Włosy mi stanęły dęba, zobacz !
  • …….. – no faktyczne, stanęły.
  • Wreszcie stałeś się sobą.




 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Przekroczony został rubikon.

28. 09. 20 r. Warszawa.

Poranna wiadomość. Skradziono służbowe auto użytkowane przez jednego z pracowników. Stało pod jego domem i bach ! Nie ma.

  • No to mamy jeden problem więcej – … jakby było ich mało.
  • I jeden problem mniej.
  • Oooo… – … a o tym nie pomyślałam.
  • Ojciec chce powiedzieć, że zdejmuje mi z głowy jeden problem. Samochód był leasingowany. Mniej aut, mniej problemów. Dzisiaj w kościele mówiono o Hiobie. Nagi przyszedłem, nagi odchodzę. Wiedziałem, że to do mnie …
  • To lekcja dla ciebie.
  • Ojciec ma do mnie żal, że ciągle odkładam pieniądze, że sobie lekceważę co mówi.
  • Oddałem ci Swoje imiona.
  • To jest zobowiązanie Moje. Musisz wiedzieć.
  • Kiedy Ojciec powiedział o imionach, to poczułem wielką odpowiedzialność – szepcze.
  • Bóg mi dał Swoje Imiona ! Zaufał mi, a ja sobie robię wątpliwości.
  • …….
  • Ojciec pokazał mi teraz strzały idące w moim kierunku. Pokazał jak ręką je wszystkie zebrał i odrzucił.
  • Hmm… Zaczynasz od nowa.
  • Nie zawiedź mnie Mały.
  • Już wiem co znaczy mieć imiona Ojca, odpowiedzialność.
  • Dzisiaj jest święto wielkie.
  • Kazałem wywiesić flagi zwycięstwa, bo wreszcie zrozumiałeś.
  • U progu bramy zrozumiałeś.
  • Ty nie jesteś Piotrem.
  • Jesteś Moim imieniem.
  • Pamiętaj ! … 
  • Z Kimkolwiek będziesz mówił, cokolwiek robił … pamiętaj, że jesteś Moim imieniem.
  • … Jaki powinien być Piotr ? – pytam.
  • Świadomy.
  • A co razi Ojca w tobie najbardziej ?
  • Lekkoduch, „dzisiaj nie mam ochoty” – …. na egzorcyzmy.
  • …….. – nie dałam rady utrzymać  powagi dalej, roześmiałam się głośno. Czysta prawda … Nie wiem jednak, czy jego lekkie podejście to taka natura, czy forma obrony.
  • Nie mogę zawieść Ojca. Już wiem co znaczy nie tego od ciebie oczekuję.
  • …….. – ręce mi opadają, przecież tyle o tym rozmawialiśmy.
- Starszy mężczyzna z siwą brodą w długiej szacie lekko kroczył po ziemi, właściwie lekko się nad ziemią unosił. Ja szedłem przed nim i zamiatałem szybko ścieżkę, po której On szedł. Nie chciałem, by trafił na jakąś przeszkodę, bo szedł boso. W pewnym momencie zobaczyłem wystający z ziemi bolec, dopadłem do niego i próbowałem go wyrwać, ale tkwił bardzo głęboko, a widzę, że On się zbliża. Położyłem się więc na nim, by staruszek mógł przejść bezpiecznie. Kiedy podszedł spojrzał na mnie i powiedział; 
- Nie tego od ciebie oczekuję. i przeszedł bokiem.  
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/08/nie-tego-od-ciebie-oczekuje/
  • Niewiasto notuj, nie komentuj.
  • Czyli mamy świadomość, czyli wiesz kim jesteś.
  • Nie puste słowo.
  • Pokazał mi teraz, że wszystkie imiona wokół mnie się układają jak żydowska chusta, jak rabini mają. Taki szal.
Talit – https://pl.wikipedia.org/wiki/Talit
  • Wszystko jest na tobie.
  • Przekroczony został rubikon.
  • Co to znaczy ?
  • Nie ma odwrotu.
  • Widzę olbrzymią bramę, zmienia kolory, z metalu w złoto. Stoję milimetry przed bramą. Brama się otwiera, a tam słońce. Metr za bramą nie ma nic, nie ma podłogi. … – zawahał się.
  • Wiesz co widzę ? Jak w tym filmie o Indiana Jones, jest taka niewidzialna kładka nad przepaścią… To jest taka próba ! Robię krok i stoję na tym czymś przezroczystszym, ale nie spadam – https://youtu.be/MxPdqbmYi8U?t=232
  • Byłeś młody, jesteś stary.
  • Święto nastało.
  • Ten co miał zrozumieć, zrozumiał.
  • Brama otworzona, bramę otwarto.

Wsłuchuję się uważnie, notuję dokładnie i coś sobie przypomniałam. Dzisiaj Jom Kippur ! Dzisiaj jest święto wielkie.

Jom Kipur (pl. Dzień Pojednania) to jedno z najważniejszych świąt żydowskich o charakterze pokutnym, obchodzone dziesiątego dnia miesiąca tiszri (wrzesień/październik). W Jom Kipur, mimo że wypada w różne dni tygodnia, obowiązuje całkowity zakaz pracy i ścisły post. Zgodnie z tradycją, w tym dniu Mojżesz zszedł z góry Synaj z tablicami kamiennymi na znak wybaczenia Izraelitom grzechu bałwochwalstwa, który popełnili w związku ze złotym cielcem. Tego dnia w czasach Świątyni Jerozolimskiej arcykapłan dokonywał rytualnego oczyszczenia z grzechów całego ludu Izraela. Na wybranego kozła ofiarnego przenosił symbolicznie winy Izraelitów i strącał go z wysokiej skały. Jom Kipur był też jedynym dniem w roku, kiedy arcykapłan mógł wejść do Najświętszego Miejsca Świątyni. Po upadku Świątyni, święto przeniosło się do synagogi czyli małej Świątyni. W Dzień Pojednania w synagogach panuje poważny i podniosły nastrój, a większość przychodzących ubrana jest na biało.

- Słyszę Jom Kippur. 
- To we wrześniu, i co z tym ? 
- Słyszę. Jestem podenerwowany, coś się zbliża. 
- Jom Kippur się zbliża. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/02/przyjdzie-mistrz-ktory-to-skonczy/
  • Brama się otworzyła, bo stanąłeś przed bramą.
  • Otworzyła się na gospodarza.
- A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ? 
- To po co ta operacja serca była ?
-  To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas. 
- Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię. 
- Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię. 
- Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ? 
- Skąd wiesz, skąd wiesz … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/

Wieczorem.

Poranną rozmowę mam ciągle w pamięci. Piotr chyba również, gdyż …

  • Ciągle widzę te wrota. Brama jest otwarta.
  • Mieni się.
  • Ona wisi w przestrzeni, bokiem nie da się przejść, bo tam jest jakieś pole energetyczne, które blokuje – przygląda się z uwagą.
  • To jest brama do czego ? – pytam.
  • Do Niebios.
  • Tą samą bramą przechodzą zmarli ? – pytam dalej.
  • Nie. Otwierają się niezwykle rzadko.

Po egzorcyzmach.

  • Znowu się ta brama otworzyła. Po bokach stali dwaj heroldowie. Mieli długie trąby i jak się brama otwierała to trąbili. Mieli dziwne ciuchy. Do kolan spódnicę jak rzymscy żołnierze, byli cali biali. Jeden mi się przyglądał i uśmiechał.

  • Na pewno coś się stanie ze mną, za dużo jest znaków.
  • Lepiej nie – przestraszyłam się.
  • Tyle piszesz i nie chcesz finału ?
  • Coś stracisz, coś zyskasz.
  • Co to będzie, że ja zniknę ?
  • Do Domu wrócisz na rumakach.
  • ?! Ale jak to ?! Tak dosłownie ?!
  • Przyjedzie kwadryga i zabierze.
  • Ale tak dosłownie ?!!! – pytam jeszcze raz, bo wierzyć się nie chce.
  • Ojciec pokazał, że nie ma do ciebie siły.

Kwadryga antyczny rzymski wóz dwukołowy, zaprzężony w cztery konie znajdujące się obok siebie (rodzaj rydwanu). Powożona z pozycji stojącej, używana była głównie do wyścigów oraz jako wóz służący podczas pochodów triumfalnych w trakcie różnych uroczystości.

Myślę tylko o jednym … Piotr faktycznie żyje jakby w dwóch światach jednocześnie. A kwadryga ? Uwierzę jak zobaczę, choć trzeba przyznać, że przecież kiedyś to się już zdarzyło … 

Przywołał Ojciec Henocha.

21. 09. 20 r. Warszawa.

  • Wczoraj Ojciec mi powiedział, żebym schudł 4 kilo w ciągu 2 tygodni.
  • Cztery ?! Nie da się u ciebie ! – prychnęłam.
  • Da się. Masz dużo do dźwigania jeszcze.
  • Dużo ?
  • Bardzo dużo, więc schudnij. Widzę twoje żyły.
  • ……. – zmartwiłam się.
  • Szukałam wczoraj kilka godzin Przypowieści Matuzalema, ale nie ma czegoś takiego. Za to u Henocha są 3 przypowieści. Może to to samo ? – pytam z nadzieją w głosie.
  • Przypowieść Henocha to Przypowieść Henocha.
  • Gdyby było łatwo, to bym ci nie mówił.

Wzdycham zrezygnowana. Tak bardzo chciałabym coś znaleźć, czuję się bezradna.

  • Widziałaś w wiadomościach co mówili o zbiorach ? – Piotr przerywa.

Śmieliśmy się wtedy oboje. Przed pałacem prezydenckim odbyły się dożynki.  Rolnicy dziękowali Bogu za dobre plony, dobrą pogodę. Mówili pełni entuzjazmu …

  • Na początku była susza, a potem deszcz i teraz mamy urodzaj !
  • ……..
  • To dla ciebie informacja, żebyś uwierzył … – kiwam głową w zadumie.
  • Co by było, gdybyś wykorzystywał pełnię swoich możliwości ?

Siedzimy chwilę zamyśleni …

  • Chyba Ojciec faktycznie mnie weźmie do Góry …
  • Taaaak ?
  • Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni …
  • ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. 
  • Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz …
  • Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci.
  • Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie …
  • To może nie jeździjmy przez rok do Szczecina ? – rzucam pomysłem.
  • To w końcu chcesz, czy nie chcesz, żeby się działo ?
  • ……. – przełykam ślinę.
  • Co innego zobaczyć, a co innego doświadczyć …
  • Niedoceniany odejdzie.
  • Powiedz im wszystkim, że za 14 dni wrócisz.
  • Powoli się rozpłynę …
  • Przywołał Ojciec Henocha.

Nie wiem co powiedzieć, ręce mi drżą …


Wieczorem.

Siedzimy sobie przed TV ospali …

  • Wiesz co ? Ja naprawdę jestem tym Henochem.
  • ……….. – wybuchłam śmiechem.

Musiał źle zrozumieć mój śmiech, bo się obraził. A chodzi mi tylko o to, że cały czas się przed tym bronił, a tu raptem otwarcie się przyznaje …

  • Dzisiaj Maryja mi powiedziała w aucie …
  • Pamiętaj, że ty nie jesteś Piotrem.
  • ……. – mina mi zrzedła.
  • Ojciec pyta, czy chcemy odwiedzić miejsca, gdzie był Jezus.
  • Noooo tak … – odparłam zaskoczona.
  • Odwiedzimy wszystkie stacje Chrystusa.

Stacje … Co za niezwykłe określenie. Nie tylko dotyczy drogi krzyżowej, ale stacja to przecież przystanek, czyli miejsce, gdzie „przystanął”, czyli gdzie był …

Ogród Getsemani

Siedzimy jeszcze jakiś czas w ciszy, jestem lekko sparaliżowana …

  • Wiesz, że tutaj jest ciekawiej niż na innych planetach ? Bardziej się dzieje, tam jest wszystko poukładane.
  • Aaaa…. To dlatego Ojciec tak lubi Ziemię – pomyślałam.

Ostatnim „rzutem na taśmę” zajęłam się jeszcze raz Matuzalemem. Jeśli przypowieść to inaczej wizja, może powinnam szukać Wizji Matuzalema ? W „2 Księdze Henocha” Matuzalem otrzymuje podczas snu dwie wizje. Jedną z nich jest; 

Kiedy nadszedł czas odejścia Matuzalema, Pan ukazał mu się w nocnym widzeniu i rzekł do niego: „Słuchaj, Matuzalemie, jestem Panem, Bogiem twojego ojca, Henocha, chcę, abyś wiedział, że dni twego życie dobiegły końca, a dzień twego odpoczynku się zbliżył. Zawołaj Nira, drugiego syna Lamecha, i ubierz go w szaty waszego uświęcenia. Spraw, aby stał przy moim ołtarzu i powiedz mu wszystko, co się stanie w jego dniach, ponieważ czas zniszczenia całej ziemi, każdej ludzkiej istoty i wszystkiego, co żyje na ziemi, jest coraz bliższy. Gdyż za jego dni nastanie wielkie zamieszanie na ziemi, bo każdy zazna zazdrościć bliźniemu, a ludzie będą grzeszyć przeciwko ludziom. Naród będzie prowadził wojnę przeciwko narodowi. Cała ziemia będzie wypełniona krwią i wielce złym zamieszaniem. Co więcej, oni porzucą swego Stwórcę i będą kłaniać się temu, co jest umocowane na niebie, temu, co porusza się na ziemi i falom morza. A przeciwnik uczyni się wielkim i będzie zachwycony ich uczynkami, które Mnie prowokują.

Cała ziemia zmieni porządek, każdy owoc i każde ziele zmieni swe nasiona, ponieważ przewidują czas zniszczenia. Wszystkie narody zmienią się na ziemi z powodu mego płomienia. Wtedy wydam rozkaz. Otchłań wyleje się na ziemię, a wielkie magazyny wody z nieba spadną na ziemię w wielkiej masie, zgodnie z pierwszą masą.

Cały układ ziemi zginie i ziemia będzie trzęsła się i od tego dnia zostanie pozbawiona swej siły. Wówczas zachowam syna twojego syna Lamecha, jego pierwszego syna, Noego. Z jego nasienia wzbudzę inny świat, a jego nasienie będzie istniało na zawsze, aż do drugiego zniszczenia (!), kiedy ponownie ludzkość popełni grzech przed moim obliczem „.

Pamiętam rozmowę …

- Czy Bóg karze za życia, czy po śmierci? 
- Musisz rozgraniczyć co jest nauką, a co karą. Często kara jest nauką. 
- Potop to kara Boska? 
- Tak ludzie to nazywają, ale to było odnowienie. Zepsute kłosy zrobiły miejsce na nowe. 
- Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję. A nadzieją jest Jezus Chrystus. To jest nadzieja i nagroda. Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy. 
- Ty to wiesz, ale inni mówią, że Bóg jest niesprawiedliwy. Apokalipsa to kara ? 
- Wróć do potopu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 
- Ciekawe kiedy ta pieczęć była zerwana ostatnio, może jak był biblijny potop? 
- Twe słowa mylić nie mogą. Z Bogiem nie ma żartów. 
- On kocha swoje dzieci, ale nie pozwoli, by klepać Go po głowie. 
- Obdarzył ludzi wielką miłością, dał Siebie, dał Syna, a to jest więcej niż Siebie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/06/ten-cykl-niedlugo-sie-skonczy-nie-zdajecie-sobie-sprawy-z-wiedzy-jaka-macie-z-powagi-sytuacji/ 
- Co do potopu... Co sądzisz o dzisiejszy świecie ? O technologii, o odwracaniu się od Boga ? O księżach, którzy nakładają wilczą skórę ? Przecież to się nie zmieniło od środka. 
- Czyli mam rację ? - pytam niepewnie. 
- Coś stać się musi, żeby wstrząsnąć tym światem. 
- …..... To będzie chyba planetoida, coś bardzo dużego... Ktoś mi właśnie przypomniał moją wizję z dzieciństwa, jak widziałem jak coś uderza w ziemię... - Piotr się przestraszył. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/ 
- Poczułem, że będzie na ziemi wielki potop. 
- On oczyści wszystko. 
- Ooook. To trzeba będzie w góry uciekać. 
- Ty nie uciekaj, pan Bóg sam weźmie cię do swojej łodzi i ludzi twoich. 
- Nie o zasługi chodzi, ale o czystość i niewinność. 
- Ludzie muszą wiedzieć, że ten potop od Ojca będzie. 
- I będą wiedzieć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/24/nie-porownuj-ich-zdania-z-moim-slowem/ 

Historia się powtórzy. Z małymi korektami … Ale czy o tą „przypowieść” Matuzalema chodzi ? Nadal nie wiem.