08. 07. 23 r. Warszawa.
Źle spałam tej nocy. Codziennie źle śpię, jestem zmęczona brakiem snu.
- Twierdzę, że zaznasz spokoju …
- … Pewnie po śmierci – pomyślałam.
- Jeszcze w tym świecie, już niedługo.
- Odejdziesz z tej niewygody.
- … Muszę to zapisać … Kiedy będzie mi źle, to sobie poczytam na pocieszenie.
- Dużo ci nie zostało …
- … ??? … – dni do czytania ?
- Głowa do góry, choć masz powody do zniechęcania po wczorajszym filmie.
Ooo … tak, wczoraj obejrzałam wywiad z Jimem Caviezelem dotyczący nowego jego filmu „Sound of freedom”. https://www.youtube.com/watch?v=rTBGNEliczc Jestem podłamana jak stoczył się ten świat.
p.s. poniżej inny wywiad jeszcze w trakcie realizacji filmu.
- Teraz już wiesz, że pewnych rzeczy nie można zatrzymać.
- Pobłogosław Panie ten świat na to, co ma się stać – … Piotr raptem.
- ??? … To ty ?
- Nie, tak usłyszałem.
- Nadchodzi chwila oczekiwana przez wielu.
- Tak, jak Ola widziała tego mężczyznę …
- Zobaczyłem puste ulice …
- Aaaa … Moja wizja z dniami ciemności !
Powiem otwarcie … Po kilku jeszcze innych wywiadach z Caviezelem czekam tylko już na asteroidę. Inaczej tego świata oczyścić się nie da.
Wybiegam z kamienicy na ulicę . Widzę kilku zaledwie ludzi. Dziwne, bo po czymś takim powinno być ich o wiele więcej. Niedaleko domu jest publiczna toaleta, budynek solidny, nowy, biały. Ktoś z oddali mnie woła … Proszę podejść, proszę podejść ! Musi pani koniecznie to zobaczyć . To mężczyzna w sile wieku. Lat około 55 – 60. Lekko siwy, luźna, biała, raczej biedna koszula, mocno zmęczona twarz. Bardzo przejęty, mam wrażenie, że zaraz się rozpłacze. Wprowadza mnie do tej toalety i otwiera jedną z kabin. Co widzę ? Sedes jest wyrwany od podłogi i leży przewrócony na boku. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/26/trzy-dni-ciemnosci/
W jednym z wywiadów pada informacja, że Ukraina w przemyśle handlu dziećmi też brała czynny udział i przyszła do mnie myśl, że być może obecna tam wojna to tego pokłosie …
- Ojciec powiedział, że kara jest do 4 pokolenia … Ukrainę mogę jeszcze zrozumieć … Ale dlaczego był holocaust ?
Karanie do 3-4 pokolenia / Miłosierdzie za posłuszeństwo do 1000-pokolenia … -Skala nieporównywalna. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/28/ojciec-wie-co-robi-rozumiesz/
- Zobaczyłem Więżę Babel, potem złotego cielca, rządzili światem …
- Nieee, sprzeciwiali się Bogu … Ale to było bardzo dawno, a kara jest do 3 – 4 pokolenia … – drążę dalej.
- A co zrobisz jak kolejne pokolenie grzeszy ?
- Hmm … Co oni takiego zrobili ? – nie poddaję się.
- … Widzę zasłonę, to chyba zasłona milczenia. Jest zakryta …
- Hmm … Szkoda – pomyślałam.
- Jedziemy do Kazimierza ? – Piotr nagle.
- Oooo nieeeee … Absolutnie mi się odechciało. Opona pękła, drożyzna, zgubiliśmy się po drodze ..
- Pamiętasz chlebak ? Nic dobrego tam cię nie spotka.
- Skoro zamknąłem ci chlebak, to nie jedź tam.
Napisałam, że Przybysz ma na imię Klatu i dostałam ciekawą informację, która mnie kompletnie rozłożyła.
W filmie; https://en.m.wikipedia.org/wiki/Klaatu_(The_Day_the_Earth_Stood_Still) przybysz z kosmosu nazywa się Klaatu.
Im dłużej nad tym myślałam, tym więcej rozumiałam. Przybysz nie ma na imię Klatu, ale jest jak Klatu (z filmu). Przedstawiciel kosmicznej społeczności, który jest zwiastunem nadchodzącego kataklizmu, dosłownie apokalipsy. Poznanie jego prawdziwego imienia tak naprawdę nie ma dla ludzi żadnego znaczenia. Nic to nie zmieni, ani nie wniesie. Może powiedzieć cokolwiek, bo i tak nie jest to do sprawdzenia. Ale samo „Klatu” to już coś jednak znaczy. I kiedy o tym myślę i myślę … Nooo … W życiu bym na to nie wpadła … Baaardzo inteligentnie.
- Ojcze, co sądzisz o Klatu ?
- Czy ty nie zauważyłaś, że rzadko dostajesz konkretne informacje, ale jesteś naprowadzana ?
Wooow … Złota drużyna naprawdę nie jest przez przypadek. Gdyby nie ta informacja, żyłabym dalej w mylnym przeświadczeniu. Ojciec sam nie sprostował, tylko czekał.
- Czyż nie lepsza ta satysfakcja, gdy twoje zwoje (mózgowe) pracują ?
- Tak, uwielbiam to …
- Klatu to jest wyłącznie tylko naprowadzenie.
- Nie ma nic wspólnego z tym imieniem.
- A jak ma na imię naprawdę ?
- To jest nieistotne.
- Istotne jest naprowadzenie.
- To znaczy, że Klatu nie powiedział on sam, ale Ojciec – tłumaczę Piotrowi.
- A skąd pochodzi ?
- To też nie ma znaczenia.
- Czyli nic o nim nie wiemy właściwie …
- Że jest.
No to jeszcze raz …
Właśnie dotarł do Ziemi rozbłysk słoneczny, silny ale bez przesady, nie osiągnął klasy X:
https://losyziemi.pl/slonce-bardzo-silny-rozblysk-klasy-m9-8-wyrzucil-gesta-plazme-prosto-w-naszym-kierunku-w-nocy-z-30-listopada-na-1-grudnia-moze-wystapic-silna-burza-geomagnetyczna
https://www.youtube.com/channel/UCHE92x768p8h-fMrqhsnE1Q/community?lb=UgkxyNutfQ8I99fS6Rlbw2KPrMc3q5C5Jihk
https://www.youtube.com/watch?v=AUXfQg5Lw0w
W tym samym czasie na Słońcu powstała dziura koronalna https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziura_koronalna
Na zdjęciu dziura ma kształt trójkąta, jakby Bóg patrzył na nas ze Słońca:
https://www.youtube.com/channel/UCGutiiMqD6jEy6J9hNdNniA/community?lb=UgkxMVyOgeWpJgTNyxV3KeURaABMZYZZXXm0
Tej nocy miałem dziwny sen, ale raczej prywatny, to nie podam szczegółów. Co ważne we śnie był mój zmarły ojciec, ale też i dziadek co mi się nigdy nie zdarzyło. Jedno z zagrożeń było ukazane jako składowisko butli (takich smukłych, wysokich) z niebezpiecznym gazem, przy ścianie budynku, w którym mieszkałem (we śnie). Butle były rozstawione po rogach kwadratu, były chyba też na środkach boków, a w samym środku kwadratu stała butla, która paliła się jak świeczka. Podobne składowisko dojrzałem gdzieś dalej między budynkami. We śnie racjonalizowałem sytuację, że jak się uwolni toksyczny gaz z którejś butli, to ta płonąca butla zapali chmurę gazu i to nas ochroni przed skażeniem. Nie pomyślałem, że wtedy to wszystko wybuchnie…
Podobno wszelkie większe aktywności na słońcu mają pośredni wpływ na nasze zachowania, ruch w przyrodzie.
https://youtu.be/Tlqs51lE7po?si=oJMVKoyIaMxhNe97
Mają, i to znaczący. Wszystkie burzę geo-magnetyczne wywołane wyrzutem naładowanych cząsteczek że Słońca, to nie tylko piękna zorza polarna. Każde większe poruszenie w polu magnetycznym Ziemi wpływa na tektonikę, zazwyczaj po dużych burzach magnetycznych zdarzają się trzęsienia ziemi i aktywność wulkaniczna. Nie bez znaczenia też jest wpływ burz magnetycznych na układ nerwowy i hormonalny: więcej wypadków, zamachów i samobójstw zdarza się w trakcie ich trwania.
Aktualnie słońce jest w fazie wzrostowej swojej aktywności, która jest cykliczna (11 lat trwa jeden cykl). Szczyt aktywności tego cyklu (a co za tym idzie: więcej, większych wyrzutów masy koronalnej i potężnych burz magnetycznych) ma wypaść na 2025-2026.
Uważam, że ta nasilona aktywność Słońca to znak. To nie jest normalne, że mamy zorzę za zorzą.
Dzisiejsze czytanie:
„Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże. ”
Ciekawy artykuł o wzmożonej aktywności Słońca:
„Wzrost mocy energii, która pochodzi z zewnątrz, wywoła pewien efekt w ludzkich polach mentalnych: to, co negatywne, stanie się jeszcze bardziej negatywne, a to, co pozytywne, nabierze większej harmonii.
Przetrwanie jest zatem przeznaczone dla tych, którzy poprzez ewolucję duchową osiągnęli strukturę fizyczną i częstotliwość psychiczną harmonizującą z wyższym polem siłowym, które pochodzi z zewnątrz w postaci energii.
https://www.thebongiovannifamily.it/messaggi-celesti/2023/9886-la-sofferenza-del-sole-dell-amore.html
W 2020 miałam sen, który Ola tu umieściła:
„Patrzę na to niebo i widzę burzowe chmury I Już pelnia burzy ale co dziwne, ta burza była tylko w gorze tzn ponad chmurami, a z ziemi widać tylko przeblyski błyskawic i wcale nie ma deszczu.. Miałam wrażenie, że tam nad chmurami odbywa się jakaś bitwa cała w ogniu. I nagle widzę na nieble ogniste znaki obrazy jak kolejno się pojawiają i zamiast to obserwować to wyciągam telefon. I robię zdjęcia z myślą, że wyślę to do Pani Oli..”
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/14/chrystus-przyjdzie-na-koniec/
Wtedy nie wiedziałam nic o burzach słonecznych. Teraz myślę, że to właśnie to.
A to oznacza też, że już wkrótce urodzi się:
„Mężczyzna, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. ”
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/12/zanim-jezus-przyjdzie-kto-inny-sie-narodzi/
W tym artykule mówią, że dziury koronalne na Słońcu to tzn. pustki miłości.
„SŁOŃCE OJCIEC WSZYSTKICH RZECZY, PRZEKAZUJE SWOJE ŚWIATŁO MIŁOŚCI WSZYSTKIM, NIKOGO NIE WYŁĄCZA, I ZGODNIE Z PRAWEM PRZYCZYNY I SKUTU POWINNO OTRZYMAĆ OD MIESZKAŃCÓW ZIEMI Z powrotem to samo UCZUCIE, A PRZEDE WSZYSTKIM POZYTYWNE DZIAŁANIA. ZAMIAST tego diaboliczne i szkodliwe wibracje rozwinięte przez społeczeństwo ludzkie wracają do słońca z całym swoim ujemnym ładunkiem, krzyżując jeszcze raz słoneczną miłość Chrystusową.”
https://www.thebongiovannifamily.it/messaggi-celesti/2023/9886-la-sofferenza-del-sole-dell-amore.html
Jeśli dzieje się tak w wymiarze ziemskim, to dlaczego nie miałoby się dziać w wymiarze kosmicznym.
„Pamiętam szafę wyrwaną ze ściany z wielkim hukiem. Pamiętam drzewo przełamane na pół przez byłą wspólniczkę. Obrazy wyrwane z haków, pęknięty wielki zegar … To wszystko faktycznie było właśnie przez wysyłaną energię …”
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/26/moja-sprawiedliwosc/
Dziś pierwszy piątek miesiąca, dzień wynagradzania Sercu Jezusa. Jak można wynagradzać? – najlepiej miłością za brak miłości.
A wczoraj w liturgii był psalm 19:
„Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza.
Dzień dniowi głosi opowieść,
a noc nocy przekazuje wiadomość.
Nie jest to słowo, nie są to mowy,
których by dźwięku nie usłyszano;
ich głos się rozchodzi na całą ziemię
i aż po krańce świata ich mowy.
Tam słońcu namiot wystawił,
i ono wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty, weseli się jak olbrzym, co drogę przebiega.
Ono wschodzi na krańcu nieba,
a jego obieg aż po krańce niebios
a jego obieg aż po krańce niebios,
i nic się nie schroni przed jego żarem..”
Słońce jest personifikacją Chrystusa, a właściwie Jego Słowa, którego energia roznosi się po całej Ziemi i daje życie. I to pulsujące życie jest świadkiem i głosem Boga.
„Tam słońcu namiot wystawił ”
Słońce w tabernakulum..
wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty.. do serc ludzkich
i nic się nie schroni przed jego żarem..
https://www.blueletterbible.org/kjv/psa/19/5/t_conc_497004
„Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.
Pytam więc: Czy może nie słyszeli? Ależ tak: «Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa».”Rz 10, 9-18
„Istotne jest naprowadzenie.”
A naprowadzającym jest Ojciec i robi, to przez różne osoby.
„Kto kocha prawdę i szuka jej, ten ma odwagę usłyszenia prawdy nawet nieprzyjemnej. Kto szuka prawdy, pozwala innym się wypowiadać, nie upiera przy swoim zdaniu, aby się nie zamknąć we własnym ciasnym subiektywizmie ”
„Miejsce Łaski” P.Rostworowski OSB
Podobnie ma się rzecz z datą urodzenia Jezusa. Poznanie konkretnej daty tak naprawdę nie ma znaczenia. Znaczenie ma z kolei cała symbolika wokół tych narodzin. To jest jak zanurzanie się w głąb, a nie pozostawanie na powierzchni w jednym punkcie bez odniesień.
Mnie osobiście zadziwia i zachwyca, że Ojciec cały Stary Testament podyktował pod Swojego Syna. Każde święto żydowskie ustanowił aby odzwierciedlało życie i misję Jezusa.
Kościół katolicki ma swój kalendarz liturgiczny, a Żydzi swój. Nie chodzi, o to który jest lepszy, bo Duch Święty tworzy różnorodność i jedność.
„Jeżeli zaś niektóre gałęzie zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem z innymi gałęziami z tym samym korzeniem złączony na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, pamiętaj, że nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie.” Rz11.17-18
Wooow … Złota drużyna naprawdę nie jest przez przypadek.
Bo nie ma przypadków .
https://youtube.com/watch?v=Pc-0kCX2698&si=-9QRBIQ8LUjfiCXE
Piękne świadectwo o pielgrzymowaniu.
Słuchając tego pomyślałam, że właściwie każdy z nas jest pielgrzymem, który codziennie znosi trud drogi. I gdybyśmy tak jak ten Jakub szli drogą naszego życia na chwałę Bożą opierając się tylko na Opatrzności Bożej, zawierzając się Mu codziennie przez Maryję, niosąc intencje modlitewne swoje i innych, to Bóg w naszym życiu czyniłby podobne cuda, jak w życiu tego chłopaka.
Na Facebooku ,,Pod Opieką Boga ,, śledziłam na bieżąco wszystkie te jego przygody i fajne chwile .
To niesamowity chłopak .
Prostota z jaką mówi o Panu Bogu ,jego wiara no i poczucie humoru jest świetne .
A jego umiłowanie Mszy Świętej i Adoracji Najświętszego Sakramentu jest takie bardzo po mojemu ,że bardzo go lubię .
Modlę się o niego i was też proszę o modlitwę dla niego .
Bo to bardzo wrażliwy choć silny młody człowiek .
A zło takich nie lubi .
Ten zły świat czai się na takich ludzi i chce ich pożreć .
Niech zawsze Pan Bóg mu błogosławi i ma go w Swojej opiece .