27. 01. 23 r. Warszawa.
Piotr budzi mnie o 6 rano z nakazem, że mamy iść na 7.00 do kościoła.
- Chodźmy na 8.00 – mówię zaspana.
- To ty idź, a jemu nie przeszkadzaj.
Otrzeźwiło mnie natychmiast. Jadąc …
- Od rana słyszę …
- Przebudzenie. Wyjście z ukrycia.
Hmm … Brzmi jednoznacznie, ale pewna nie jestem. Wczoraj Piotr całkiem nieoczekiwanie, po długiej przerwie znowu zaczął robić egzorcyzmy. Zaczął twierdząc, że mu kazano.
- Może o egzorcyzmy chodzi, że zostałeś przebudzony ? Dlaczego tak raptem robisz egzorcyzmy ?
- …. Ojciec spojrzał na ciebie spod oka nie wierząc co słyszy …
- No rozumiem, ale … – myślę racjonalnie.
- Coś się stało w kościele wczoraj. Ojciec przypomniał mi wizję, jak mnie przytulił. Wtedy ja poszedłem walczyć z czarnymi.
- Pamiętam ! … – kiwam głową, że rozumiem.
Widziałem miasta, domy, ulice, ludzi. Spoglądałem na to wszystko z góry. Przede mną na wielkim tronie siedział starszy mężczyzna, miał długą brodę, lekko falowane białe włosy, wyglądał jak Bóg z bajek. Wziął mnie za głowę rękoma i przytulił do swojej piersi. Czułem się jak mały chłopiec, choć byłem mężczyzną. Klęknąłem przed nim i po chwili pokazałem swój miecz. Podałem Mu go trzymając w dłoniach. Wziął go od mnie i w tej chwili nad mieczem pojawiły się gwiazdki, jakby naładowały go magiczną energią i mocą. Po chwili oddał mi miecz trzymając go też na wyciągniętych dłoniach. Wziąłem go do ręki, włożyłem do pochwy, obejrzałem się do tyłu i znowu spojrzałem na miasto. Zobaczyłem czarną masę gacków, która nadchodzi. Zacząłem tym mieczem ich ciąć, ta masa zaczęła się dematerializować, znikać. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/23/grzesznik-ktory-szuka-oparcia-w-chrystusie/
- Więc dosyć spania.
W kościele msza jak zwykle, jednak ksiądz w pewnym momencie …
«Jeszcze bowiem chwilka, i przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie spóźni się. A mój sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie, jeśli się cofnie, nie znajdzie dusza moja w nim upodobania».
Tylko spojrzeliśmy się na siebie w milczeniu.
Na kawie.
- Wczoraj na egzorcyzmach, gdy włożyłem ręce w Ziemię, to widziałem, że w każdym centymetrze na Ziemi jest błoto. Nie było wolnego miejsca, straszne. Wszędzie. Nie udało mi się tego wyrwać, tak mocno było przywarte do ziemi, tylko się poruszało jak galareta. Muszę teraz codziennie czyścić ….
- Hmm … Ojcze, to przebudzenie, to chodzi jednak o egzorcyzm ? O to chodzi ? – pytam dla pewności.
- O wszystko.
- … Wiesz, że zapomniałem słowa modlitwy ?
- „Przywróć odwieczny porządek” ? Ja codziennie trzy razy się tak modlę … – nie mogę wyjść ze zdziwienia.
- Ktoś ci dziękuję za to nieustająco, na tobie można polegać.
- Ty jesteś nieprzekupna.
- …. ??? …. – czerwona się robię.
- Dla ciebie białe to białe, czarne to czarne.
- Jesteś bezpardonowa w tych sprawach …
- … Ojcze, dochodzimy do finału ?
- „216” tym razem to nie iluzja.
- Tym bardziej, że Ojca popędzasz.
- … Jaaaa ? … – powietrze ze mnie schodzi, bo wiem o co chodzi.
- Zabierz go wreszcie, tak powiedziałaś.
- ……… – Piotr zaskoczony, a ja nie wiem gdzie oczy schować.
- No bo świat się wali … – wymamrotałam.
- Na górze też go nie chcieli, na dole go nie chcieli.
Zamilkliśmy. Ojciec nawiązuje do Księgi Henocha.
- … Wiesz, że Ojciec unicestwił 18 tysięcy światów ? Powołał i unicestwił.
- Tyyyle ? – jestem zdziwiona.
- W „Henochu” jest.
- Cyfry robią wrażenie ?
- Ogromnie. Unicestwił ? Tak dosłownie ? … Wszędzie tam byli ludzie ? – jestem naprawdę zaskoczona.
- Istoty.
- ……….. – niesamowite to wszystko.
- Puk, puk … Listonosz idzie do ciebie.
- Słyszę po rosyjsku, srocznoje pismo … Co znaczy ?
Nie wiem. zadzwonił do pracownika Ukraińca, spytał i się dowiedział; pilny list – срочное письмо.
- Dlaczego po rosyjsku ?
- Żebyś wiedziała, że na pewno.
- Używamy po angielsku, rosyjsku, niemiecku … Genau.
- „Dokładnie tak” … – tłumaczę szybko dla Piotra.
- Pilna wiadomość, patrz w domyśle.
18 tysięcy unicestwionych światów ? Czy do nich należał także Mars ?
-Czy Nowe Jeruzalem to po prostu nowa planeta ? -Nowa Ziemia, nowy świat. -….. Pamiętasz co powiedział o Marsie ? Tam było życie, ale doszło do uderzenia … - Taaaak, to prawda. W Ziemię uderza kula, która zajmuje 1/4 wielkości – zapatrzył się nagle. Zniszczy dosłownie – był zaskoczony, nie wiem w sumie dlaczego, kiedy widział to już kilkukrotnie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/goscie-z-kosmosu/
Kraje BRICS wprowadzają wspólną walutę.
Wujek Sam chyba nie może na to pozwolić, więc WW III jest pewna.
https://twitter.com/modliszka30/status/1677690147725357056
Nasz kanciastogłowy przybysz z kosmosu ma na imię –
KLATU.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/przybysz-z-kosmosu-kanciastoglowy/
Tak się przedstawił? Czy wy go tak nazwaliście?
Przedstawił sie.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Klaatu_(The_Day_the_Earth_Stood_Still)
Ciekawy „zbieg okoliczności”
Coś mi się wydaje, że Klatu ma ogromne poczucie humoru. Już to podejrzewałam wcześniej z zachowania, które zauważył Piotr.
Albo jest w tym jakaś głębia. Powołał sie na filmowego Klatu, aby coś przekazać. Kolejna zagadka 🙂 W filmie Klatu był zwiastunem armagedonu / apokalipsy.
Dodam coś. Powiedział, że jest nawigatorem.
https://sjp.pwn.pl/slowniki/nawigator.html
A przedstawił się wam? Czy Piotrowi, który to przekazał pani?
Usłyszał „Klatu” .
Ale do tego powrócimy, bo oczywiście mieliśmy na ten temat rozmowę dlaczego „Klatu”.
Przy okazji;
jeden z lepszych wywiadów https://www.youtube.com/watch?v=B8qZ7QfKcjg