Ojciec chce nauki dla was, czym jest dobro, (a) czym jest zło.

23. 07. 25 r. Warszawa.

Piotr zamawia kawę, czekam na niego siedząc przy stoliku i przeglądając Twitter. Zauważam filmik ambasadora USA, który przemawia w kongresie i mówi o Polsce. Pięknie mówi … https://x.com/pawelsokala/status/1947881209910202616?s=48

  • Nie da się ukryć, że z każdej strony dostajesz znaki.
  • I dobrze to ujęłaś … To wszystko to przygotowanie.
  • Z tego wynika, że naprawdę coś się ze mną stanie …
  • Nie widzisz, że Ojciec nas do tego od dawna przygotowuje ? Do tej chwili ?
  • Tak myślisz ?
  • Absolutnie. Małymi kroczkami nas szykuje …

Muszę przyznać, że powolne przygotowywanie nas jest najlepsze i skuteczne. Mentalnie i psychicznie oboje chyba jesteśmy już gotowi.

  • Ambasador nie bez powodu jest Amerykaninem i Żydem.
  • … ??? … Czy on już coś wie ? – pytam.
  • Ne udzielam takich odpowiedzi …
  • Szkoda … – pomyślałam.
  • Ale od dawna wypowiada się o Polakach pochlebnie.
  • … No właśnie ! – ożywiam się.
  • Wiele rzeczy mu się nie podoba, ale tego nie powie.
  • Słyszę ufoludek o nim …
  • Czyli, że co … Że to kosmita ? – zażartowałam.
  • Raczej, że nie stąd …
  • Aaaa, rozumiem. Angel ? – kiwam głową.
  • Nie rób mu krzywdy …
  • … ???!!! … Komu ? – pytam, bo zdębiałam.
  • Do mnie Ojciec mówi o tym ambasadorze.
  • A dlaczego miałbyś coś zrobić ?
  • Bardzo niebezpieczne są twoje emocje i myśli, katastrofa gotowa.
  • Aaaa … Może się spotkacie i coś powie, a ty się wkurzysz ? …. – roześmiałam się.
  • Zwariowałaś ? Spotkać się ? – Piotr kiwa głową z dezaprobatą. 

Przyznaję mu w duchu rację. Irracjonalne.

  • … Wszystkie rzeczy materialne tego świata można zamknąć w kropce na końcu zdania, tyle to jest warte.
  • One są pokusą tego świata … 
  • …. Dlatego drzwi te tylko trochę są uchylone.
  • Dlaczego Ojciec ponownie o tym mówi ? – pomyślałam.

Pewnie dlatego, co pisałam dzisiaj.

-Czy młodzież, która żyła w czasie wojny, radziła sobie w czasie pokoju ? 
-Tak sobie, pomyślałem, bo przypomina mi się „Popiół i diament„. 
-Czy pokolenie pokoju da sobie radę w czasie wojny ? 
-Tak mnie Ojciec spytał. Taaak ? …. Hmm … Dobre pytanie … Ale, czy to znaczy, że będzie u nas wojna ? – zmartwiałam. 
-A czy kryzys to nie (jak) wojna ?
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/23/agnus-dei

Dzisiejsza młodzież … Będąc na kawie jesteśmy obserwatorami dzisiejszego świata. Ponury to obraz. Widzę bardzo dużo samotnych, nieszczęśliwych, zagubionych młodych ludzi.

  • Ojciec chce nauki dla was, czym jest dobro, (a) czym jest zło.
  • Dlatego człowiek tu wraca, ale trzeba pamiętać o repecie.
  • Wiecznie repetować nie można.
  • No właśnie …
  • Należysz do cennych rzeczy Ojca … Widzę jak wyciąga cię ze skrzyni swojej, skrzynia ma klucz.
  • A dzisiaj Ojciec życzył ci kolorowych snów. Były ?
  • Coś tam było … Ale mocno spałam, dawno tak nie spałam, dziękuję. Wyspałam się.
  • Jesteś komputerowym kaznodzieją Ojca.
  • …. Jaaaa ? … – roześmiałam się.

Piotr się zaczął wiercić na krześle ….

  • Ale się dziwnie poczułem … Ktoś gumką mnie wymazuje i znikam. Normalnie to czuję, idzie od góry, ktoś mnie wymazuje … – zrobił zdziwione oczy.
  • Ale tylko na tej kartce ….
  • ……… – spoważniałam.



24. 07. 25 r. Warszawa.

Na kawie zadzwoniła córka oznajmiając, że z Krystyną trochę gorzej. Przyjmuję to na spokojnie pamiętając „Nogi, nogi roztańczone”. Dodała również, że w nocy równo o 3.00 miała pobudkę. Nie obudził jej tym razem hałas, ale intensywny smród spalonego tworzywa sztucznego lub czegoś podobnego. Zapach, który budzi, to u nas coś nowego …

  • Darkness chciało do domu wejść …
  • Darkness … Cień ? – pomyślałam.
  • Ale przecież Pieta jest w domu .. – jestem zdziwiona.
  • Sama próba wejścia obudziła ją.
  • Wooow … – kto by pomyślał … Zmartwiliśmy się, czarny skubaniec nie poddaje się …

Smród piekła nie zawsze występuje, ale jest dość charakterystyczny. Zapach siarki, spalonej smoły, swąd … Brzmi jak z horroru, a jednak to prawda. 

CDN …