Wszystko co pokazałem, jest godne uwagi.

09. 12 .21 r . Warszawa.

Nad ranem obudziła mnie krótka wizja. Tak krótka, że z powodzeniem mogłabym ją nazwać wizyjka. Była niewyraźna i może dlatego zwróciłam na nią uwagę. Przypominała mi dwie wizje z otwieranymi drzwiami i nadejściem Jezusa, one też były niewyraźne.

Nad ranem miałam ciekawą wizję, która nie daje mi spokoju … Jestem w jakimś obcym mi mieszkaniu, jest kilka osób, których nie znam. Na coś wszyscy czekamy, ale nie wiem na co. Pytam się kogoś kto stoi obok … 
- To gdzie jest ten mesjasz ? 
- A tu ! 
… I ten ktoś pokazuje mi ręką drzwi na końcu krótkiego korytarza. Drzwi do pokoju. Jasne drzwi. Rozumiem tym samym, że to za tymi drzwiami w pokoju jest mesjasz. I pomyślałam wtedy … Czyli już jest … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/20/polaczysz-sie-ze-swoim-ja-i-spelni-sie-wszystko http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/10/znaki-nieublaganie-nadchodzacych-chwil/

Tym razem jestem w szkole. Szkolny budynek, korytarz. Wchodzę głównymi drzwiami i nie jestem gościem, a raczej pracownikiem, takie mam wrażenie. Mimo, że budynek jest mi znany, to jestem zaskoczona. Widzę ręce, które rozwijają na korytarzu długi dywan. Pierwsze skojarzenie; „czerwony dywan” dla super gości. Z tym, że ten nie był czerwony. Kolor przypomina złamaną biel, do lekkiej szarości. Zdziwiona wracam na to szczególną uwagę, ponieważ dywan jest bardzo pulchny i przyszło mi nawet do głowy, że wygląda jak chmurka raczej, niż jak prawdziwy dywan. Pytam tego kogoś, do kogo ręce należą …

  • Co się dzieje ?
  • Ktoś ważny przychodzi.

I tyle. Aaaa… ! Korytarz był spowity w liczne światełka, które unosiły się w powietrzu nad dywanem … W sumie pięknie to wyglądało i ewidentnie czekano na Gościa, który miał przybyć tuż, tuż …

Na kawie nie wiem jak zacząć pytać, bo widzę, że Piotr ma głowę pochłoniętą wyłącznie firmą. Martwi się, gdyż nie ma pieniędzy na pensje, a przecież święta za dwa tygodnie. Nikt mu nie płaci, tak więc i on nie płaci. Cały łańcuch zdarzeń … Opowiadam mu spokojnie o mojej wizji, nie reaguje …

  • Hmm … Ten dywan … Jest godny uwagi ? Takie to było niewyraźne … – pytam niepewnie.
  • Wszystko co pokazałem, jest godne uwagi.
  • Hmm … Dywan, światełka, miałam wrażenie, że to święta.
  • No to ja ci powiem coś. Miałem wizję z Mikołajem. Podobną do tej sprzed roku.
Miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy … A ty ? Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział. Mały, przyszedłem głównie po ciebie. I podał mi rękę. Kiedy podał powiedział do ciebie … Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/ 
  • Przyszedł do nas Mikołaj. Był wielki, powiedział coś każdemu z nas, nie wiem co. Dał prezenty i się na naszych oczach rozpłynął… Usłyszałem tytuł książki; „I tu zaszła zmiana”. 

Nie wiem jeszcze jak to rozumieć, ale widzę, że Piotr cały w nerwach. Uspakajam go trzymając za rękę. Boję się każdego większego stresu, bo zawał murowany.

  • Tak łatwo mnie nakręcić, przyznaję.
  • To nie jest zwykłe nakręcenie, nad tym pracuje wielu.
  • No widzisz ? Musisz się uspokoić, bo dajesz gackom radość.
  • ……. – zamilkł.
  • Przedwczoraj powiedział Ojciec Przyjdzie do ciebie nowy nauczyciel, a teraz ten dywan … Zauważ, że to była ewidentnie szkoła. Ojciec często nawiązuje do szkoły, bo cały czas się uczymy, przechodzimy z klasy do klasy … Może to faktycznie dla Chrystusa ten dywan ?
Pamiętasz ?… Homiel niedawno zapowiedział, że dużo lepszy nauczyciel nadchodzi ? – pytam Piotra. 
Już jest.
No to na co czeka ? 
Klasę szykuje. 
Ilu uczniów będzie ? 
Jeden. 
Czego mam się uczyć ? – pyta Piotr. 
Niczego, masz sobie przypomnieć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/17/bedziemy-szli-razem-bedziemy-razem-to-robic-co-bedziemy-robic/
Po co ludzie przechodzą gehennę na Ziemi, kiedy nad nią mam kontrolę ? 
Po co to wszystko ? 
Po co jest ta Ziemia ? Po co męczyć tych ludzi ? Po co ? 
Świat to test. Test z podpowiedziami. 
A Chrystus to korepetycje, żeby cię ratować, żebyś egzamin zdała. 
Bo jak raz oblejesz, to jest koniec z tobą ?  
Nie. 
Wziął twoje grzechy i masz szansę powtórzyć tę klasę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/05/ty-jestes-dla-mojej-chwaly/
  • Czas wymienić zużyty sprzęt.
  • Zobacz, tyle piszesz i od niego nic.
  • Przyjdzie ktoś, kto cię pokieruje, zamknie klamrą.
  • Nauczyciel to jest Ktoś, kto cię dobrze zna i tak naprawdę to jest ktoś, kogo ty dobrze znasz.
  • …….. – uśmiecham się szeroko i nawet nie próbuję udawać.
  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Piotr jest podłączony niewidocznie pod kroplówkami.
  • Jest podłączony na glukozie, na aparacie oddychającym.
  • . Żebyś sobie to uzmysłowiła.
  • Przypominam ci wizję ! ….
  • Aaaa … Z 10 lat temu widziałem siebie jak idę w ciemności, w koszulce. Miałem nad sobą chmurę, z której na mnie waliły grzmoty i śnieg. Jedyne co miałem w ręku to ciepły kubek, on mnie rozgrzewał. Wszystko się skupiło na mnie i miałem tylko ten kubek – powiedział rozżalony.