To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.

08. 11. 21 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Podczas modlitwy Ojciec mi powiedział, że będzie gorzej.
  • Powiedz dokładnie – upieram się.
  • Powiedział …
  • Będziesz dociśnięty.
  • Poczułem, że będzie tak, że mi oddechu zabraknie.
  • Hmm … Nie pierwszy raz  – pomyślałam.
  • Wiesz, że jesteś od Ojca ? Patrzy na nas teraz …
  • Patrzę na ciebie, bo Olę znam jak własną kieszeń.
  • Patrzę to na ciebie, strasznyś łobuz.

Jeśli łobuz, to nic dziwnego, że zostanie przyciśnięty.



09. 11. 21 r. Warszawa.

  • Boli mnie serce, wczoraj w garażu o mało nie zemdlałem. Do tego gacki mnie gryzą, mam szumy i jeszcze wielkie problemy w firmie … Każdy czegoś chce ode mnie … Dalej tak nie pociągnę, chyba wykituję niedługo.
  • …….. – słucham tego nadwyraz spokojnie. Jego „wykitowanie” nie miałoby teraz żadnego sensu.
  • Całe szczęście, że to idzie wszystko na ciebie.
  • A co by było, gdyby nie szło ?
  • Już wojny by były.
  • Hmm … Przypominam sobie konia wojny, który krąży po świecie.
- Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny. 
- Ciekawe, a jak ? 
- Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić ... To będą trzej główni gracze … - Piotr zamyślony. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/08/chocbys-szedl-ciemna-dolina/ 
- Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle. 
- Upadną królowie i państwa. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/17/upadna-krolowie-i-panstwa/ 
  • Stanie się coś z granicą ? – … granica z Białorusią.
  • Podczas mszy usłyszałem …
  • Nic nie rób, samo się rozejdzie.
  • ……. – ogarnęła mnie ulga.
  • Ojciec wczoraj ewidentnie pomagał mi pisać, miałam bardzo lekkie pióro, jak się to mówi.
  • Dorobek wiedzy, bardzo Mi na nim zależy.

Chciałabym porozmawiać z Ojcem więcej, jednak Piotr ledwo siedzi i ledwo mówi i oczywiście narzeka.

  • Czy będziesz gderać, czy wytrzymasz ?
  • A mogę gderać i wytrzymać ? – Piotr całkiem serio.
  • Ola ! Wesołek !Ojciec nie wierzy co słyszy …
  • Ale tak naprawdę wszystko wygląda inaczej.


10. 11. 21 r. Warszawa.

  • Miałem ciekawą wizją nad ranem. Jestem w poczekalni, leżę na siedzisku i czekam. Widzę szklane okno i szklane drzwi. Spojrzałem tam tylko i więcej na nie zwracałem uwagi. To poczekalnia albo na dworcu, albo lotnisko. Nie wiem. Miałem przy sobie dwie torby, jedna moja stara i druga nowsza. Wychodzę gdzieś na chwilę i zaraz wracam i dziwię się, że nikt nie ukradł tych toreb. Ktoś podaje mi dwa długie bilety. Jeden jest w świat, widzę tam napisane USA, Kanada, a drugi to taki bilet przesiadkowy. Napis; Wadowice. Tam mam przesiadkę, zanim polecę dalej. To musi być ważne, bo ktoś moją głowę schylił, żebym dokładnie to zobaczył. No i co to znaczy ?

  • Hmm … Wadowice to symbol papieża. A to papież powiedział; poświęcona kapturowi. Hmm … Docelowo lecisz w świat, ale najpierw przez Wadowice … Urbi et orbi. Czyli, zanim polecisz musi być przemiana w kaptur. Hmm …. Ale jak ma to przebiegać ta twoja przemiana, to nie mam pojęcia. 
  • …….. – zadumaliśmy się oboje.
  • Ojcze, co znaczy ta wizja ? – Piotr.
  • Jaśniej się nie da.
  • Czyli chodzi o przemianę ? – pytam dla pewności.
  • O rozpoczęcie.
  • Tylko jak to się to stanie, ty Mi powiedz …
  • Popatrz na niego, nie da się go zmienić.
  • Jak chcesz go zmienić ?
  • …….. – spojrzałam i naprawdę nie mam pojęcia.
  • … Słyszę „ludy, ludy …” … Tak mówił Edziu … – Piotr zdziwiony.

Chwytam za telefon i dzwonię do Krysi, czy rzeczywiście tak mówił,.

  • Tak mówił Edziu jak się czemuś bardzo dziwił – potwierdza zaciekawiona dlaczego pytamy.
  • I to jest odpowiedź dla ciebie – Ojciec do mnie.
  • On jest tam, a się dziwi.
  • Faktycznie mówił to zawsze, kiedy się bardzo dziwił – Piotr powtarza jak mantra.
  • Coś się stanie na dniach.
  • Eeeee tam ! Na dniach ! – prychnęłam nie myśląc.
  • Akurat na dniach, 10 lat to może się stanie – … pomyślałam.
  • Brak wiary jest zrozumiały.
  • Czekasz w blokach startowych, aż skorodowały.
  • No właśnie …. – pomyślałam. Przecież piszę ! 
  • Twoje pisanie jest jak gra na fujarce.
  • Można fałszować i można grać pięknie.
  • Ojciec pokazał jak masz lekkość pisania, kiedy tobą kieruje.
  • Wiem doskonale kiedy to się dzieje. Kiedy czytam te teksty, to nawet to czuć, czuć energię.
  • Wtedy razem pracujemy, całkiem ła(d)nie.
  • …….. – uśmiechamy się oboje. Często między sobą tak mówimy, nie ładnie, a łanie.
  • Jest jakiś wielki anioł, nie wiem kto to, chce się do ciebie dostać, ale Ojciec mu nie pozwala.  Ojciec przezywa go „muchomor”. W rzeczywistości ma inne imię. On chce się zbliżyć, do twojej energii …
  • ……. – nie wiem co powiedzieć. Piotr potrafi naprawdę zaskoczyć.
  • Ojcze, czy możemy tak porozmawiać szczerze jak Ojciec z córką ?
  • . Zrobił wielkie oczy – Piotr się śmieje.
  • Myślałem, że zawsze rozmawiamy szczerze.
  • ……. – trochę się zmieszałam, ale brnę dalej.
  • Dlaczego, kiedy mówisz Ojcze, że coś będzie na przykład w październiku, to nic nie ma ?
  • To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.
  • Nie musisz tego widzieć, ale skutek zobaczysz za jakiś czas.
  • Czy widzisz skutek, że Nike była w ciąży ?
  • Czy widzisz skutek, że dzwony biły w Niebie ?
  • Nie widzisz.
  • Hmm ….. – to prawda.
  • Ale … Ojcze, tak mówiąc szczerze … Zawsze możesz powiedzieć, że dzieje się w Niebie. Nie jestem w stanie tego zweryfikować.
  • I to jest Moja przewaga, a ty masz Mi wierzyć.
  • ……. – poczułam ulgę po tych słowach. 
  • Jesteś bardzo zaangażowana.
  • Nie ma skrawka części w tobie, która by nie była zaangażowana i oddana.
  • Dlatego tak to wszystko przeżywam – mówię otwarcie.

Piotr odwozi mnie do domu, jedzie zdecydowanie za szybko, zaczyna mi pulsować gwałtownie w głowie. Włącza do tego chóralną muzykę, którą wczoraj nagrał i chciał się pochwalić. W pewnej chwili myślałam, że głowa mi eksploduje, więc szybko ją wyłączam …

  • Głowa mnie boli – tłumaczę.
  • Wiesz co powiedział Ojciec ?
  • Jest takie stare powiedzenie …
  • Baba z wozu, koniom lżej, później sobie posłuchamy.
  • ……. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Widzę tu męską sztamę – żartuję.
  • Zawsze cię pilnuję, zawsze jestem przy tobie.