Zaufaj losowi.

26. 01. 21 r. Warszawa.

Pan Sławek, Polak, o którego uzdrowienie tak prosiliśmy, jednak umarł. Jesteśmy zdruzgotani. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-26/wielka-brytania-zmarl-polak-odlaczony-od-aparatury-podtrzymujacej-zycie/

  • Ojcze … – Piotr zaczyna.
  • Co Ojcze ! Nie dziw się co będzie. Przestań przeszkadzać.
  • …….. – unoszę brwi do góry zaskoczona.
  • Prosiłam Ojca – mówię szeptem do Piotra.
  • Prosiłaś i poszedł do Góry.
  • …….. – ale ja nie o to prosiłam.
  • W jaki sposób przeszkadzasz ? – pytam Piotra, bo nie rozumiem.
  • Nie proś.
  • Tak miało być ?
  • Jest szczęśliwy.
  • ………. – teraz sobie coś uprzytomniłam. Prosiłam, aby „mu pomóc”, czyli zbyt ogólnie. Może powinnam prosić bardziej precyzyjnie ?
  • Jak myślisz, jak wielu tak naprawdę się za niego modliło ?
  • Hmm … No nie wiem … – … ale słuchając niektórych polityków zapewne niewielu.
  • Największym wrogiem Polaka nie jest pośrednik, ale drugi Polak.

Sytuacja wygląda tak. Piotr ma 11 lutego wizytę u dentysty w związku z implantem. Następny termin jest wyznaczony dopiero na czerwiec. Dzisiaj przygotowując tekst przypomniałam sobie, że nieoczekiwanie ząb stał się  dla nas ważnym wyznacznikiem daty.

- Dwóch aniołów poślę po ciebie. 
- Przygotuj się na spotkanie ze Mną. 
- ……. – Piotr spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, chyba nie był pewny, czy dobrze usłyszał. A jak mam się przygotować ? 
- Zrób zęby. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/27/jesli-masz-watpliwosci-pomodl-sie/
  • Ojcze, nie spina mi się. Piotr ma te zęby, a tu mowa o lutym … Nie zdążą w lutym z wszystkim …
  • Myślisz, że nie wiem ?
  • A skąd wiesz ? Może jestem tak jak ty zmienny ?
  • Czyli 11 lutego to nie ostatni twój dzień u dentysty ? – upewniam się pełna nadziei, bo może się Piotr myli.
  • Ojciec mówi …
  • Naprawdę śmieszy Mnie twoja żona.
  • Tak bardzo chce się ciebie pozbyć …
  • Nie zdaje sobie sprawy ….

I to ostatnie zdanie mnie przekonało, żeby siedzieć cicho. Nie zdaje sobie sprawy …. padło też przed pandemią jako zwiastun globalnego zjawiska.

  • Czy ty Ich czasami nie rozczarowujesz ? – patrzę jak leży rozłożony na sofie.
  • Na pewno ! – roześmiał się.
  • A co ty o nim naprawdę sądzisz ?
  • Zastanów się co mówisz. Poczuj.
  • Hmm … – zastanowiłam się, poczułam …
  • Cichociemny …
  • A jednak niezbyt dobrze cię schowałemmówi Ojciec do Piotra.
  • Ale Ojciec jest ! – poderwał się na nogi.
  • Wczoraj mówiłem Ojcu … Ale mnie schowałeś …

Oglądamy newsy o szczepionkach.

  • Jeszcze trzeba będzie się szczepić co roku – Piotr pod nosem.
  • Nic ci to nie da dziecko.

#TrevignanoRomano, 26/1/2021 )…)Moja córko, powiedz światu, aby modlił się za potężnych, ponieważ rozpętają wielką wojnę. Módlcie się za Kościół, ponieważ jest on niszczony, módlcie się za Włochy, ponieważ będą opłakiwać swoich zmarłych. Głód jest blisko, a wy nie jesteście przygotowani. Nadszedł kolejny wirus i będzie gorszy niż poprzedni. Dzieci, dlaczego nadal nie rozumiecie? Chrońcie się, módlcie się, módlcie się dużo. Chrzczcijcie i módlcie się za dzieci, ponieważ zło chce odebrać im niewinność. Teraz zostawiam was z błogosławieństwem Trójcy Świętej, Ojca, Syna i Ducha Świętego.” Potem dodaje: „przeczytaj Apokalipsę, a tam znajdziesz prawdę na te czasy”



29. 01. 21 r. Warszawa.

Oglądamy prognozę pogody na tydzień i jesteśmy trochę zatrwożeni, że droga do Szczecina będzie fatalna.

  • Zrób coś z tym ! – naciskam Piotra.
  • To nie takie proste, na to trzeba z 10 dni, aby się zrobiło.
  • Mój synu, nie słuchaj swojej żony.
  • Jako niewiasta jest zagubiona … W tej materii – dodał Ojciec.
  • Uprasuj koszule, przygotuj strawę, popatrz na Glasa (akurat oglądałam na YT), Glazersona (tego też) …
  • Ale to dyskryminacja ! – wypaliłam głupio.
  • Była, jest i będzie.
  • Naprawdę ?! – nie wierzę.
  • W końcu to żebro.

Czuję przez skórę, że Ojciec się ze mną po prostu droczy. Wie jak jestem na tym punkcie przeczulona.

  • A czy kiedyś będziemy mogli porozmawiać o roli kobiety na poważnie ?
  • Noooo… Bardzo ważna jest.
  • Bardzo ważna jak wszystkie kobiety, które były wokół twojego męża.
  • ???!!! – i tu mnie Ojciec zaskoczył.

Zaczęliśmy się nad tym głęboko zastanawiać i analizować. Trzeba uczciwie przyznać, że to kobiety odegrały w życiu Piotra najważniejsze role. To Krystyna go wychowywała, bo Edziu całe życie pływał jako marynarz i de facto był nieobecny. Potem moje rola się zaczęła i doszła jeszcze wspólniczka, która namówiła go na założenie firmy. To kobiety nadawały kierunek jego życiu. Czyż więc to nie kobiety pociągają za sznurki w historii tego świata doradzając mężczyznom ? Kiedyś mawiałam, że prawdziwą władzę mają ci, którzy są w drugim rzędzie. Nie myliłam się.

  • Jak tam twój Matuzalem ? Szykuje się ?
  • ???! – zastygłam zastanawiając się o co chodzi.

Twój Matuzalem”, czyli nas syn. A syn na dniach ma wypłynąć.

  • Zaufaj losowi.
  • Dlaczego tak mówisz Ojcze ?
  • Bo będzie się działo dla ciebie niezrozumiale.
  • Niezrozumiale, czyli nie po mojej myśli ?
  • Czy ci się to podoba, czy nie musisz to zaakceptować.
  • Jesteś przeznaczony do innych celów.
  • To co takiego się stanie ?
  • Zobaczysz i to niedługo.

Drżyjcie narody, Mesjasz nadchodzi.

24. 01. 21 r. Warszawa.

Poranna kawa w niedzielę w domu.

  • Ojciec mi teraz mówi, że ten pilot ktoś zabrał na pamiątkę !
  • ???!!! – robię oczy…
  • Na pamiątkę twojej codziennej powtarzalności.
  • Wow … ! Ciekawe co to znaczy …
  • To się kończy. A co to oznacza ?
  • Że nie będzie ci już potrzebny. Ten etap życia się kończy.
  • Pamiętasz co ci powiedziano ?
  • Kaptur !… Mój pisarzu, kronikarzu.
  • Wow … – nie możemy wyjść ze zdumienia.
  • Jakoś mi się nie chce wierzyć, żebyś nie chciał swojego auta – mam wielkie wątpliwości. Audi to integralna część Piotra. Nierozerwalna jak mi się wydaje.
  • A nie pomyślałaś, że może być wożony ?
  • Wow …. ! – no nie pomyślałam. Zdziwiłam się po raz trzeci. 

Cieszę się jak głupia. Wiedziałam, wiedziałam, że to Oni ! Piotr nie może wyjść ze zdziwienia. Siedzi oszołomiony.

  • Wzięli na pamiątkę ! Wyobrażasz sobie ?!!! – powtarza otępiały.
  • …….
  • Drżyjcie narody, Mesjasz nadchodzi.
  • ……. – ciężkim wzrokiem spojrzeliśmy się na siebie.
  •  A czy mogę spytać Ojca, czy to chodzi o tego, o którym rabini mówią ?
  • Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Niesamowite. Nie wiem co bardziej na Piotrze zrobiło wrażenie, czy ten znikający pilot, czy te słowa. Kiedy nieco doszedł do siebie …

  • Nie do uwierzenia …
  • Jeszcze się nie przyzwyczailiście ?
  • Ta pisze 6 lat, ten doznaje rzeczy, których nikt nie miał i tak jest dalej zdziwiony.
  • …… – roześmiałam się. Czysta prawda.
  • Już mnie żołądek swędzi z nerwów. Na pamiątkę i symbol mojej codzienności ?! O rany, to jest za jedna minuta dwunasta !
  • Nie, to jest już dwunasta.
  • W każdej chwili może się zdarzyć.
  • No to czego można się spodziewać ? – Piotr do mnie.
  • Nie pytaj Oli, pytaj Mnie.
  • Będziesz innym prawom podlegać.
  • Już chyba nie będzie mnie nic boleć … Ale numer ! … – ciągle się dziwi.
  • Kiedy tak myślę o tej całej historii, jeśli ona wyjdzie na jaw … To będzie wielki wstrząs dla Kościoła.
  • To już nie ma znaczenia.
  • Zabrali pilota !
  • ……. – ręce mi opadają. Tu takie ważne rzeczy, a on pilot …
  • Spytaj dlaczego akurat wczoraj ?
  • … Zegar widzę.

  • Hmm … Słyszałam tykający zegar przed świętami, to było miesiąc temu – przypominam sobie.
Kiedy już udało mi się zasnąć, obudziło mnie bicie zegara. Mam niewielki zegar ścienny kupiony w Ikei. Chodzi bardzo cicho, niezauważalnie wręcz, bo tylko taki może być w mojej sypialni. Nie znoszę głośnych zegarów i od kilku lat dodatkowo zasypiam ze stoperami w uszach. I dlatego nie rozumiem … Środek nocy, budzi mnie bardzo mocne tykanie z tegoż właśnie zegara. TYK, TYK, TYK …. Tykał co sekundę głośniej niż jakikolwiek zegar w naszym domu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/13/najpierw-zajmiemy-sie-polska-potem-calym-swiatem/
  • Doszła do dwunastej.
  • Dogmaty obalimy, zakłamanie obalimy.
  • Tak zrobisz, że całe robaki wyjdą na wierzch i to zrzucimy.
  • To będzie cudowne … – myślę o tych, którzy tylko na to czekają.
  • Dla bardzo wielu nie będzie.

Siedzimy poruszeni.

  • Zmieni się gwałtownie twoje życie.
  • Ta fala nie była łagodna, była gwałtowna.
  • Zgadza się – myślę w duchu. Na fali znalazł się nagle.
  • Chrystus ma do ciebie wielkie zaufanie.
  • … Widzę jak płynie do nas z wielką nadzieją. Uśmiecha się …

  • ……. 
  • Kościół uważa, że zbawienia dostąpią ci, którzy są dobrzy i którzy wierzą w Chrystusa. A co z tymi wszystkimi, którzy umarli przed Jezusem ? Odkryli niedawno malunki w grocie datowane na 40 tysięcy lat. Wiesz ile to ludzi żyło przed Chrystusem i nie znało Go ? Poszli do piekła ? 
  • Jezus zszedł do piekła na trzy dni po ludzi … – Piotr zaczyna.
  • Przeeeestań ! Nie mogli trafić do piekła za to, że nie znali Jezusa. Ojciec taki nie jest, jest sprawiedliwy, nie mógłby …
  • No popatrz, znasz Ojca lepiej ode Mnie ? – przerwał mi Ojciec.
  • ……. – uśmiecham się, ale myślę, że się nie mylę. Nie mógłby posłać do piekła, bo jest sprawiedliwy. Ciągle pamiętam te słowa ….
- Co z ludźmi, którzy nie znają Boga, nie wiedzieli o Jego istnieniu? spytałam. 
- Świadomość czyni cię odpowiedzialnym. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/27/w-niebie-nie-ma-grzechu/ 
  • Powiedz Oli, że ją szczęście nie opuści do końca.
  • Nie będziesz szczęśliwa, ale przeszczęśliwa.
  • Co nie wiem, czy będzie się podobało twojemu mężowi.

Słowo klucz; szczęśliwa. Kiedyś ktoś mi prorokował, że będę bardzo szczęśliwa po 45 roku życia. Myślałam, że w lotto wygram. A „wygrałam” Ojca. Od tej chwili czuję się bardzo szczęśliwa. I teraz kiedy Ojciec mówi o szczęściu to mówi, że mnie nie opuści do końca.




Dopisane 18. 06. 2021 r. 

  • Drżyjcie narody, Mesjasz nadchodzi.

Zacznę jak Rabin Glazerson; dzisiaj bardzo interesująca tablica … Rzeczywiście interesująca. Eliasz i Mesjasz przyjdą razem. https://www.youtube.com/watch?v=E5eNnPpOFac 

Noe jest z twojej rodziny.

18. 01. 21 r. Warszawa.

Opowiadam Piotrowi, że wczoraj ewidentnie mielimy „gościa”.

Przed snem zauważam przemykające pod ścianą cienie, jednak ze zmęczenia niedospaniem i podróżą nie jestem pewna tego co widzę. Myślę sobie w duchu „może to gacki, a może nie ?” i wtedy rozlega się wyraźne uderzenie w stół. Nie brutalne, że skóra cierpnie, ale takie … eleganckie, spokojne. Na potwierdzenie.

Pijemy kawę. Piotr kręci się jakiś taki zawstydzony.

  • O co chodzi ? – nie wytrzymuję.
  • Ojciec powiedział mi wczoraj wieczorem …
  • W lutym zapraszam ciebie do Siebie.
  • ????!!! Eeeetam … – bagatelizuję na wszelki wypadek.
  • No właśnie, może mi się przewidziało, tyle razy słyszałem, że „jutro”, „zaraz„ , a potem nic …

Właśnie „na wszelki wypadek” staramy się od jakiegoś czasu daty lekceważyć, nie przywiązywać się do nich zbytnio … Aby potem nie przeżywać, że się nie sprawdziło. Ot taka strategia przetrwania …


Wieczorem.

Oglądamy film „Pojutrze” (znowu!). Myślę sobie … Nie to, że wirus, to jeszcze w TV co chwila filmy katastroficzne. Depresja u ludzi murowana. Oglądamy więc znudzeni, bo ileż razy można …

  • Ciekawe, czy Ojcu ten film się podoba … – zagaduję.
  • I tak i nie. Czego innego będą się bać.
  • A czego ?
  • Zobaczysz.

Uśmiecham się, bo znowu nie dostałam konkretnej odpowiedzi, ale zaraz sobie coś pomyślałam Zobaczysz. Czy tylko w przenośni ? A może i dosłownie, na własne oczy ?

- Wielka chwila nadchodzi, na którą czekam od dawna. Jesteś tego świadkiem. 
- Nie na darmo pokazano ci chleby, a możesz opisać jak wyglądały ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/20/wielka-chwila-nadchodzi/
- Tyle pisałaś o AJ i się dziwisz ? 
- Kiedy miało się to stać ? Za 60 lat ? Jesteś świadkiem, świadkiem ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/
Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/16/nie-zdajesz-sobie-sprawy-co-nadchodzi/
  • Czy możemy pozwolić, by taka Wielka ! – zaznaczył wyraźnie Ojciec – … Brytania w sposób usankcjonowany zabijała ludzi ?
  • I taka Holandia ?! Jak myślisz ?
  • Oooo … !!! – jestem zaskoczona.

Dużo miejsca w naszych mediach zajmuje niewiarygodna wręcz historia Polaka, który decyzją brytyjskiego sądu został odłączony od aparatury podtrzymujące jego życie.

Sędzia Justice Cohen przychylił się do wniosku University Hospitals Plymouth NHS Trust, aby konsul RP nie mógł odwiedzać w szpitalu odłączonego od aparatury Polaka. Decyzją sądu polski urzędnik nie może również pomagać polskiemu lekarzowi w badaniu pacjenta na odległość za pomocą wideo. Jak argumentował brytyjski sędzia, podtrzymując swoją decyzję z 15 grudnia o odłączeniu Polaka od aparatury nawadniającej i podającej pokarm, kontynuowanie leczenia podtrzymującego życie nie leży w „najlepszym interesie” mężczyzny. https://dorzeczy.pl/kraj/169131/brytyjski-sad-zakazal-wizyty-konsula-rp-u-polaka-umierajacego-w-angielskim-szpitalu.html

  • Przy tym Polaku widzę dwa anioły … – Piotr się zapatrzył.
  • Prosiłam Ojca o pomoc w tej sprawie… – przyznaję. Ale może Ojciec ma inne plany ? Może chce pokazać ludziom do czego ten świat właśnie zmierza ?

Dwa anioły przypomniały mi inną podobną historię.

Przeczytaj tę niesamowitą, prawdziwą historię anioła wysłanego przez Boga, aby opiekował się chorą dziewczynką w szpitalu. Ta historia jest absolutnie prawdziwa i została udokumentowana w wielu miejscach. To zdjęcie przedstawia świecący obraz anioła stróża uchwyconego przez szpitalną kamerę bezpieczeństwa. Nie ma wątpliwości, że Bóg zawsze czuwa nad nami i odpowiada na modlitwy tych, którzy Go błagają.

  • Mam ci przekazać, że wezmę cię do sześcianu, żebyś żadnego bólu nie doznała. W sześcianie jest bezpiecznie.
  • ……… – patrzę na niego spod oka, bo on tak na poważnie ? Dosłownie ?
  • A jeśli z tym lutym to prawda ? Gdzie ty będziesz ? … Zwróć uwagę, że tak naprawdę to nie wiadomo o który luty chodzi.
  • Kartki ci nie prześle.
  • I będzie ci powiedziane gdzie jest, abyś ukończyła to swoje dzieło i będziesz wykańczała obrazowo.
  • Wow ! – oboje się „obudziliśmy”.
  • Chyba będziesz miała zdjęcia ! – Piotr zrobił wielkie oczy.

Czy to możliwe ? Ale przecież jedno zdjęcie już mam ! I tak sobie myślę, że gdyby Faustyna miała dzisiejszy telefon, też miałaby zdjęcie. A tak miała obraz. Jakie czasy, takie dowody.

  • Ojciec mówi, że …
  • Noe jest z twojej rodziny.
  • ?! Hmm … Oczywiście. To jest wnuk Henocha – … jeśli Piotr to Henoch.
  • Prawnuk !
  • Aaaa tak, pomyliłam.
  • A było to tak dawno i niedawno …
  • … Ojciec powiedział teraz, że mój pracownik to ostatnia osoba powiązana z dołem. Odsuwają ich wszystkich ode mnie.

I tego się nie spodziewaliśmy. Z dołem ?!!! Kto by pomyślał … I nagle mnie oświeciło. Kiedyś Ojciec powiedział, żeby się nie martwić pracownikami, bo …

- Marcin odchodzi. Dostał nową ofertę pracy, gdzie dają mu służbowy samochód i wyższą pensję.… Mój najlepszy człowiek odchodzi – Piotr był podłamany. 
- ??? – dzwonek zadzwonił mi w głowie.
-  Przypominasz sobie słowa Homiela, że ludzi rozdysponuje przed końcem ? Zaczęło się ? 
- Nie wiem, ale szkoda, że zaczynają od tych najlepszych. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/28/bylo-tak-jak-mialo-byc-i-bedzie-jak-ma-byc/

 

Przybywa namaszczony.

16. 01. 21 r. Szczecin.

Nad ranem miałam dziwną, krótką zajawkę, nie nazwałabym tego nawet wizją. Stoję gdzieś w mglistej poświacie, nie widzę nic konkretnego, ale słyszę rozgadane ludzkie głosy. W pewnym momencie ktoś mówi …

  • Ojciec powiedział
  • ……. – nastawiam ucha, aby usłyszeć co powiedział. Wtedy ktoś inny krzyczy …
  • Cicho, cicho !!! – chciał w ten sposób wszystkich uciszyć.
  • Ojciec powiedział … Aniele, przybądź ! – … słyszę wyraźnie.

Obudziłam się gwałtownie, ale na chwileczkę zaledwie, bo szybko zasnęłam myśląc, że to jakieś takie nijakie było, więc mi się przewidziało. Spojrzałam tylko na godzinę, była 4.30. Budzę się ponownie już koło 7.00. Dochodząc do siebie przypominam sobie nagle to zdanie. I daję głowę, że nie przez przypadek. Mam wrażenie, że ktoś mi je przypomina. Najpierw te słowa zbagatelizowałam, ale kiedy mi je przypomniano, potraktowałam je uważniej.

Pytam Piotra godzinę później …

  • Spytaj się, czy mi się przewidziało, bo to takie niewyraźne było. To było aniele przybądź, albo przybywa, albo powołuję cię – … już nie byłam pewna.
  • Powinno pomóc ci w pisaniu.
  • Aaaaa…. Czyli to prawda ? – jestem zdziwiona.

Dwie godziny później pytam jeszcze raz.

  • To było tak niewyraźnie, że nawet ty byś zwątpił.
  • A co dopiero Kowalski.
  • Ale przybądź, przybywa, czy powołuję cię ?
  • Przybądź.
  • Jak powołuje, skoro został powołany ?
- Powołuję Swoje imię w tobie. 
- Patrz w oczy Moje. Wchodzę w ciebie, a ty we Mnie. 
- Przywracam ci imię twoje. 
- Powołuję cię do życia. Budzę Siebie w tobie. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/02/imie-to-nie-nazwa-to-zakres-obowiazkow-i-wiedzy/ 
- Czy ten, któremu przywrócono imię będzie się zajmował remontem łazienki, czy remontem świata? 
- Tak jak ten ślad zniszczyłeś, to tak czynić będziesz na świecie. 
- Nie po to zostałeś powołany, by zajmować się prozą. 
- Nie zmarnuję Swojego żołnierza, żebyś był kuchtą. 
- Ratuj tych, których kocham.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/13/ratuj-tych-ktorych-kocham/ 
  • Przybywa namaszczony.
  • ???!!! … – aż mnie cofnęło.
- Namaszczam i błogosławię cię. 
- Zło jest coraz silniejsze, jesteś nam potrzebny.
 http://osaczenie.pl/wp/2016/03/23/duch-stasia/ 


17. 01. 21 r. Warszawa.

Ciekawej rzeczy się dowiedziałam oglądając wczoraj ten film.  https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR3i0TMiZWDtaUlwTcgyWOj8URaU-Y5U0WFKJ0eCuyndsL_VNgU_VDXTros&v=TCAPPaPVBIU&feature=youtu.be

Pandemos – z greckiego znaczy; to co wszystko interesuje ludzi. Pandemonium – z greckiego znaczy wszystkie demony. Pałac zbudowany przez demonów w piekle. Jednym słowem jak blisko jest demon do pandemii. Bardzo ciekawe, ponieważ pandemia odsłania w wielu ludziach ich ciemną stronę. Mam wrażenie, że wszyscy chodzą wkurzeni, zdenerwowani, podejrzliwi, opryskliwi itd.


Wracamy do Warszawy bez syna, więc od razu zaczynamy rozmawiać. Pod koniec grudnia ujawniło się, że jeden z pracowników prowadzi konkurencyjną firmę.

  • Ojciec to sprawił. Powiedział, że został zanęcony.
  • Hmm. … Ciekawe słowo – kiwam głową – Widocznie chciał, aby odszedł od ciebie.
  • Ja wiem jak Ojciec go zanęcił. Dał mu zlecenia, które mu pokazały, że może sobie dorobić na boku i w to wsiąkł. Pomyślał sobie, że może sobie dużo więcej zarobić i dlatego się wypisał z firmy. Podrzucili mu okazje i tyle.
  • Czyli … Oni też kuszą ? – żartuję.
  • Czyli „oni” myślą, nie kuszą.
  • Kuszą to się strzela.
  • Zanęca się, aby ryby złapać.
  • On to była gruba ryba, którą trzeba było złapać. I jego panią, która też chciała.

Co Ojciec miał na myśli mówiąc „gruba ryba” ?  Piotr bardzo przeżywał tą sytuację w grudniu. Uspokoił się dopiero, gdy dostał bardzo ciekawą wizję.

  • Zobaczyłem swoje zęby. Wśród nich był jeden sztuczny, a w tym sztucznym jeszcze jeden różowy. I ten różowy się wyłamał co spowodowało, że wyłamał się też ten biały. W sumie oba wypadły. Zrobiła się wyrwa, ale zaraz pozostałe zęby tak się poprzesuwały szczelnie, że nie było już żadnej przerwy.

Zrozumieliśmy, że ten sztuczny ząb to ktoś fałszywy (bo nieprawdziwy). Wypadł ze szczęki sam z siebie tak jak ten pracownik, który odszedł, bo tak chciał. Jego odejście jednak nie wpłynie na działanie firmy, ponieważ wyrwa została szczelnie zasklepiona. Zagadką był jednak dla nas różowy ząb. Ale … I jego panią, która też chciała wszystko wyjaśniło. Różowy to kolor kobiety ! Jeśli w wizji ułamał się pierwszy, to znaczy, że to była jej inicjatywa, jej pomysł !

  • Stworzyli mu takie warunki, żeby w to wlazł – Piotr machnął ręką.
  • Zobacz … Oni załatwiają wszystko jak tylko chcą – uśmiecham się szeroko.
  • Jak potrzeba.
  • Różowy kolor to nie tylko żona, ale i lekkomyślność.

Sprawdzam w internecie. Różowy; niewiedza, dziecinna naiwność. Idealnie pasuje. Żona zaślepiona możliwościami namówiła go na taki krok nie zdając sobie sprawy jak wygląda szara rzeczywistość prowadzenia własnej firmy. Okazała naiwność myślenia.  

Sposób w jaki Niebo wyjaśnia nasze pewne sprawy jest nieprawdopodobny. Łapię się czasami na tym, że wolę wizje niż słowa. Doskonałe ćwiczenie umysłu.


Jedziemy chwilę w ciszy. Piotr powraca myślami do …

-Pamiętasz jak ci mówiłem, że kiedyś Ojciec powiedział mi … 
- Kiedy spadnie na podłogę twoja łza w sposób niespodziewany, to jest znak dla ciebie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/04/nie-pojmiesz-glowy-ojca/ 
  • Polały mi się łzy tam pod krzyżem. I wtedy usłyszałem …
  • To jest ten znak i to jest to.
  • Spadły mi bezładnie, wzruszyłem się i nie mogłem opanować. Klęcząc pod krzyżem po prostu coś we mnie pękło. Ja jestem strasznie duszony przez gacki, zmęczony, prawie nie sypiam. Schyliłem głowę i pomyślałem, że wreszcie powietrza złapałem. Obudziła się we mnie tęsknota do Ojca i wtedy właśnie jak tak schyliłem głowę, to mi łzy same spadły na posadzkę.. Nie panowałem nad tym … Powiedział mi kiedyś Ojciec …
  • Nie wtedy, kiedy ty płaczesz, ale kiedy to będzie niespodziewane … Więc to chyba już.
  • ……. – słuchałam w milczeniu. Nie wiedziałam, że to właśnie tak wyglądało. Bardzo się wzruszyłam.
  • To jest znak kiedy będziesz wzięty.
  • Trudno w to uwierzyć wszystko, żeby się stało.
  • A wierzysz w to, że będziesz żyła w takich czasach ?
  • No nie …. – przyznałam szybko, a przecież Ojciec kiedyś mi to zapowiadał.
- Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/16/nie-zdajesz-sobie-sprawy-co-nadchodzi/

CDN …

Nie pojmiesz głowy Ojca.

06. 01. 21 r. Warszawa.

Oglądamy film przyrodniczy o koszmarnie paskudnych krokodylach. Istne potwory.

  • Ciekawe co Ojciec sobie myślał tworząc krokodyle … – wyrwało mi się.
  • Nie pojmiesz głowy Ojca.

Uśmiecham się i od razu spoglądam na moje tulipany. Przypominając sobie słowa Ojca zrozumiałam, że zawsze i wszędzie chodzi o równowagę. W każdej sferze życia tu na Ziemi chodzi o równowagę. Flora, fauna, ludzie, życie … Równowaga.


Wieczorem.

  • Jestem w dołku od kilku dni – Piotr wzdycha.
  • ………
  • Słyszę teraz „New day for You” i … Basia. 
  • Basia Trzetrzelewska !- śmieję się.

Od razu sięgamy do internetu i sprawdzamy tekst tej piosenki … Cudowne i adekwatne do sytuacji słowa. 

To będzie nowy dzień dla Ciebie. Nowy dzień dla Ciebie Gwiazdy odegrały swoją rolę. Przeszłość odeszła i zrobione. Więcej wiary w miłość. Najlepsze jeszcze przed nami.



09. 01. 21 r. Warszawa.

W soboty razem jeździmy na zakupy, razem na mszę, razem na kawę. Wieloletni nawyk. Niestety dzisiaj nic z tego. Rano miałam migrenę, która zatrzymała mnie w łóżku. Z żalem w oczach żegnałam Piotra, gdy wychodził. Myślałam, że zrobi tylko zakupy i zaraz wróci. Nie sądziłam, że pójdzie też na mszę. Kiedy mi o tym powiedział, zrobiło mi się żal jeszcze raz.  

  • Pamiętasz jak ci mówiłem, że kiedyś Ojciec powiedział mi …
  • Kiedy spadnie na podłogę twoja łza w sposób niespodziewany, to jest znak dla ciebie …
  • …….. – kiwam głową, że niby pamiętam.
  • … I dzisiaj pod krzyżem ukląkłem sobie, schyliłem głowę i poczułem wielką tęsknotę za Ojcem … I wtedy mi łzy poleciały.
  • Hmm … – … i zrozumiałam dlaczego miałam migrenę. Piotr miał być sam. Migrena była intensywna i bardzo szybko minęła. Dokładnie wtedy, gdy wrócił z zakupami. Dziwne …

Wieczorem.

Pracowałam kilka godzin nad nowym filmem.

Pokazałam go Piotrowi … Zdumiał się jakby widział te słowa po raz pierwszy.

  • Pan Bóg powiedział do ciebie teraz …
  • Ta twoja poranna migrena nie była przypadkowo. Była i była krótkotrwała.
  • Tak ? … A jednak … Miałeś na mszę iść sam ! – … poczułam żal.
  • Jesteś dla Mnie bardzo ważna i widzę co robisz dla Mnie, ale czasami są chwile, kiedy mężczyźni muszą być sami.
  • Nie odbieraj tego personalnie.
  • …….. – dobrze, że Ojciec to powiedział, bo przyznam, że poczułam babski bunt.
  • Bardzo podobało Mi się co zrobiłaś – … film.
  • Oglądaliśmy razem z Małym.
  • . A ty pamiętaj przepowiednię Jana Pawła Drugiego, które gro twoich pobratyńców odrzuca, a niedawno za nim płakali.
  • Apostazja.

Rozdziawiłam buzię szeroko … Tyle informacji w ciągu kilkunastu sekund …

Zaczęłam wertować internet w poszukiwaniu przepowiedni JP II. Nie tylko prorokował, że będą chcieli go w przyszłości dyskredytować …

- Za życia zapowiadał, że będzie odsądzany od czci i wiary.
 - Byle nie było autorytetu, za którym można iść. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/03/to-jest-wielka-gra/ 

Istnieją jeszcze inne przepowiednie.

„Pamiętam – wyznał ks. Longhi – jak kiedyś Papież opowiadał mi o swojej rozmowie z Matką Bożą, która mu powiedziała: «To nie między religiami zapanuje wojna, a między ateistami a wierzącymi, między tymi, którzy żyją bez Boga a wierzącymi w Niego». https://deon.pl/kosciol/wloski-ksiadz-sw-jan-pawel-ii-mial-prorocza-wizje-przyszlosci-europy-chodzi-o-islam,461621

Ze źródeł kościelnych dowiedziałem się o dramatycznej wizji jaką przeżył Jan Paweł II na krótko przed kamonizacją o. Maksymiliana Kolbego. Jego sekretarz osobisty ks. prałat Dziwisz usłyszał głośno mówiącego papieża w Jego apartamencie. Był tym zaskoczony, gdyż wiedział, że oprócz papieża, o tej godzinie w rozkładzie dnia papieskiego nikt nie może być obecny, a ponadto Jan Paweł II nie ma zwyczaju samotnie modlić się na głos. Gdy usłyszał słowa papieża: „Proszę o miłosierdzie dla Polski”, wszedł do pokoju i ujrzał Ojca św. trzymającego twarz ukrytą w dłoniach. Z jego oczu spływały łzy. Dotknął papieskiego ramienia, pytając: „Czy Waszej Świątobliwości coś się stało?” Po chwili milczenia papież odpowiedział: „Nie, nic mi nie jest ! – To dlaczego, Ojczę święty płaczesz? zapytał ks. Dziwisz. – „Gdybyś ty widział to, co ja ujrzałem, też byś zapłakał”.
Można się tylko domyślać, że Najświętsza Maryja Panna objawiła papieżowi, przyszłe i jak się wydaje tragiczne losy świata i Polski. https://telewizjarepublika.pl/nieznana-wizja-ojca-swietego-jana-pawla-ii-oto-co-czeka-polske,46642.html

Czy spełni się proroctwo Jana Pawła II. Kościół musi powrócić do Eucharystii. Gdyby adoracja Najświętszego Sakramentu rzeczywiście stała się, jak chciał Jan Paweł II, sercem i życiem Kościoła, spełniłoby się proroctwo świętego papieża co do przyszłości Kościoła. Nie byłoby rzeczy niemożliwych. https://misyjne.pl/czy-spelni-sie-proroctwo-jana-pawla-ii/

Apostazja „pełną gębą”.

Pisze także o pozycji, jaką zyskał Kościół po upadku systemu komunistycznego. „Dzisiejsi dwudziesto, trzydziesto a nawet 40-latkowie dorastali w świecie, gdzie w każdej szkole wisiał portret Jana Pawła II. W mediach długo panował konsensus, że nie wolno krytykować papieża. To zmienia się teraz” – ocenia Mrożek w „Berliner Zeitung”. Dodaje, że szczególnie młode kobiety są krytyczne wobec Kościoła i dziedzictwa Jana Pawła II, a według badania Pew Research Center z 2018 roku Polacy to najszybciej sekularyzujące się społeczeństwo na świecie. „W sferze religijności różnice między młodymi a starymi nie są nigdzie tak wielkie, jak w Polsce – dodaje, cytując badania społeczne. Odnotowuje też, że z kolei media państwowe nie poświęcają dziś wiele miejsca wiadomościom z Watykanu, a TVP „przemilczała raport o współwinie Jana Pawła II”. https://www.dw.com/pl/berliner-zeitung-kruszy-się-mit-jana-pawła-ii/a-55675639

CDN …

W każdym jest coś dobrego, dobre rzeczy.

18. 12. 20 r. Szczecin.

Wieczorny telefon od córki postawił nas na nogi. Ból kręgosłupa powalił ją tak mocno, że leży na łóżku jak kłoda i nie może się ruszyć. Wydzwaniałam po znanych mi rehabilitantach, czy mogliby do niej przyjść, ale nikt z powodu wirusa nie ma na to ochoty. Nie wiadomo co robić. A ponieważ nic nie dzieje się przez przypadek i bez powodu …

  • Ciekawe dlaczego to się jej stało.
  • Mniejsze zło.
  • …….. – odpowiedź nas zaskoczyła, bo czy to znaczy, że mogłoby być gorzej ?
  • Wy nie widzicie przodu.
  • Ojcze, powiedz o co chodzi – Piotr jęczy.
  • Chodzi o ciebie, Mały.
  • Ale co ?
  • Zobaczysz …
  • Hmm …. Wczoraj w nocy usłyszałem …
  • Jozue jest koło was
  • ……. – aż podskoczyłam. Właśnie o Jozue pisałam … 
- Dostaniesz odpowiedź bezpośrednio od Jozue. Czy ci to pasuje ?
-  ……… – roześmiałam się. Pasuje, ale to jest tak niewyobrażalne 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/18/niedlugo-ten-swiat-sie-zmieni/

Wyjeżdżamy do Szczecina o 4 rano, aby być jak najszybciej. Godzinę jedziemy ledwo, a jesteśmy już naprawdę zmęczeni.

  • Nie mam siły, jestem za stary i wykończony na te ciągłe jazdy.
  • Ja jestem starszy i nie zmęczony.
  • Mam ci przełączyć przełącznik ?
  • ???!!! – naśladując co widzi Piotr robi gest przekręcania przełącznika. Nie o światło jednak tu chodzi … Krótki pstryk i koniec życia.
  • Nie po to się męczyłem przy operacji (serca).
  • Sam się tu pchałeś.
  • … No to jak jej pomóc ?
  • Żeby jej pomóc, musisz być sam, ale z Nami.
  • ……. – czyli modlitwa …

Wieczorem.

Zaciekawiła mnie ta informacja; Wierni w Neapolu odebrali jako zły znak to, że w środę nie doszło do tzw. cudu świętego Januarego. Neapolitańczycy uważają to za zapowiedź kolejnych nieszczęść. 

  • A możesz spytać Ojca … Ech, dobra ! …  – z rezygnacją machnęłam ręką nie kończąc. Chciałam spytać, czy coś się jednak stanie, ale w połowie zdania poczułam, że pytać nie ma sensu.
  • Widzę, że się uczysz.
  • Gdybym chciał, Sam był powiedział.


19. 12. 20 r. Szczecin.

Z córką ciut lepiej, ale tylko ciut. Na tyle, że do toalety może dojść … na czworaka. Serce się kraje na ten widok i nadal nie wiadomo co robić.

  • Mam nadzieję, że do świąt wyzdrowiejesz, bo jak nie, to na wigilię niestety zostajesz sama – co trudno mi sobie nawet wyobrazić.   
  • Przestań dzielić co niepodzielne.
  • Hmm … – zaskakuje mnie samo sformułowanie. Mam nie planować co już zaplanowane ?
  • Ojcze, piszą, że Chanuka się kończy i oni znowu zdziwieni, że nie ma mesjasza.
  • Oni, czyli kto ?
  • Noooo, rabini – … np. Glazerson.
  • Przykre, nie ?
  • Może chodzi, że za rok będzie ?
  • Daty, daty …
  • Ani za rok, ani za dwa, a może jutro ?

Poczułam się nagle tym wyczekiwaniem straaaasznie zmęczona. Miałam naprawdę dosyć. Oboje mieliśmy dosyć.


Chcąc zejść na „ziemię” i przestać myśleć pojechaliśmy do Makro na przedświąteczne hurtowe zakupy. Widząc wielkie baniaki oleju palmowego przeszły mnie ciarki.

  • Żywy cyjanek. Zabija nie szybko, ale powoli.

Przy kasie Piotr szepcze mi do ucha …

  • Dobrze mieć pieniądze.
  • Pieniądz pokusa i środek do życia.

Wieczorem.

Rozmawiamy ubierając choinkę.

  • Zauważ, że wszyscy są zdrowi.
  • Nooo, chyba nie wszyscy … – odparłam zerkając jak córka leży jak kłoda dalej .
  • Ale będzie. Nic nie dzieje się bez powodu.
  • Tak mnie boli, tak przeżywam katusze … – wtrąciła się do rozmowy.
  • Zaprawdę powiadam ci, nie wiesz co znaczy przeżywać.
  • Niedługo nie będziesz w ogóle o tym myślała.

Zamilkliśmy. Przywoływanie do porządku jest nam chyba niezbędne. Ubieramy choinkę w ciszy …

  • Co za zwyczaj wieszania bombek ?
  • Z Niemiec ! – Piotr się wyrywa, a ja się dziwię, że takie pytanie … Jakby Ojciec nie wiedział …
  • A tak gardzicie Niemcami.
  • Uuuu  ….
  • W każdym jest coś dobrego, dobre rzeczy.


20. 12. 20 r. Szczecin.

Niedziela handlowa. Wykorzystuję ten czas na ostatnie zakupy. Wracając do domu olśniło mnie, że nie mamy opłatka. Dojeżdżając do małego kościółka na Krzekowie (dzielnica Szczecina) słyszę, że trwa msza. Zdążyłam na ostatnie 10 minut. Stanęłam przy drzwiach wejściowych mając przed sobą cały widok. Na koniec, już po parafialnych ogłoszeniach ksiądz zaczął czytać Wielkie Antyfony ostatnich dni Adwentu. Nigdy o tym wcześniej nie słyszałam. Kiedy mieliśmy się już rozchodzić, nieoczekiwanie ksiądz powrócił do ambony i dodał …

Wow … To jakiś znak ? A żeby było ciekawiej, pojawił się raptem duży dość motyl, który zaczął fruwać od ściany do ściany. W tak małym kościółku był bardzo widoczny, ale nikt nie zwrócił na niego uwagi, tylko moje oczy podążały za nim uważnie. Ojciec jest niesamowity …

Ja nie mam chandry.

13. 12. 20 r. Warszawa.-

Nad ranem, około 5.30 obudził mnie odgłos nacisku na posadzkę, czyli odgłos kroków. Trzech kroków. Były na tyle głośne, że mnie obudziły. Sam odgłos nie wydawał mi się złowrogi i pomyślałam nawet, że to musi być ktoś z Góry. I wtedy przysnęłam z powrotem. I wtedy miałam wizję.

Jestem w grupie 5-6 osób w mieszkaniu w mojej rodzinnej kamienicy. W tej grupie jest moja mama i kilka obcych mi osób. Wszyscy między sobą dyskutują, że mama sprzedała mieszkanie i musieliśmy z 4 piętra przenieść się na sam parter. Nowe mieszkanie jest w opłakanym stanie. Ma wielką dziurę w suficie, z którego zaczyna się coś sypać, gdyż nagle pojawił się silny wiatr. Wiatr jak prawdziwe tornado. Rozmawiamy między sobą z przejęciem co z nami będzie i żeby ich wszystkich uciszyć mówię …

  • Najważniejsze, że jesteśmy razem.

Mówiąc to widzę jednocześnie przez okno coś niesamowitego. Wiatr jest tak potężny, że przesuwa o kilka metrów wielki wieżowiec, który po chwili przechyla się i powoli opada. Widok tego jest tak przerażający, że zaniemówiłam. Przecież tam są ludzie !.. Myślę w duchu. Potem wali się drugi wieżowiec, jak w zwolnionym tempie … To wszystko przez ten wiatr … Budzę się łykając z przerażenia powietrze.

Czuję przez skórę, że to odpowiedź na naszą wczorajszą rozmowę.

  • Dzisiaj już 12 grudzień. Nic się nie dzieje.
  • No nie …. – i machnęłam ręką z rezygnacją.

Wiedziałam, że w wizji obserwuję apokalipsę. Tak bardzo chcemy, aby słowa Ojca się wypełniały, ale czy zdajemy sobie sprawę z czym to się wiąże ? Ciągle o tym zapominam. To nie będą przecież fajerwerki, ale łzy i zgrzytanie zębów.


Dzisiaj niedziela, słuchamy mszy i świetnego kazania ks. Skrzypczaka. Powiedział słusznie zresztą, że w narodzie panuje smutek.

  • Zauważyłeś, że Ojciec ostatnio się nie odzywa prawie w ogóle ? – pytam Piotra zastanawiając się dlaczego.
  • I nie mam chandry ! 


14. 12. 20 r. Warszawa.

Kiedy długo nie słyszę Ojca, czarne nachodzą mnie myśli.

  • A jak się nic nie wydarzy ?! – przychodzi mi do głowy znowu.
  • Damy sobie po zasługach i każdy rozejdzie się w swoją stronę.
  • ???!!! – … wstrzymałam oddech.
  • I powiemy… Ot, nie wyszło.

Uff…. To tylko żart …


W TV oglądamy niepokojące informacje. „Nowy wariant” koronawirusa w Wielkiej Brytanii. „Odnotowaliśmy ponad 1000 takich przypadków” (msn.com)

  • Z 6 tysięcy zrobi się 600 … Zobaczyłem liczbę. To nie jest ten wirus, który widziałem, że jest zakończony ostro.

  • Ten nadejdzie dopiero. I wiesz co widzę jeszcze ? Hmm… Widzę jak się gotuje pod ziemią …


15. 12. 20 r. Warszawa.

  • Byłem w galerii i tam był jarmark przedświąteczny. Babka mnie zaczepia i proponuje bombki.
  • Musi pan je kupić, sprzedam za pół ceny.
  • Najpierw ją zbagatelizowałem, bo co znaczy „musi” ! Ale potem się przyjrzałem. Pokazała mi cztery piękne bombki. Zegar, anioł, motyl i na koniec piękna głowa Mikołaja. Wieczorem przed modlitwą Ojciec mi pokazuje w głowie te bombki i mówi …
  • Połącz to.
  • Ojciec kazał połączyć w jedno te bombki i zrozumiałem, że na święta może coś się stać. Zegar, bo wymierza czas. Motyl – Bóg. Anioł, wiadomo, lecący balon i na koniec głowa Mikołaja jako sam Bóg. Białe włosy, broda …


Czytam orędzie z Trevignano z 15 grudnia 2020 roku:

(…) Pokutujcie i zgromadźcie trzodę z miłością i miłosierdziem, i uczcie drogi do uświęcenia. Usłysz hałas trzęsień ziemi, posłuchaj budzących się wulkanów; spójrz na tę ludzkość, która straciła swoje wartości i miłość, ale która jest pełna pychy i arogancji, zapominając o pokorze. Patrzę na ciebie i stałeś się jak roboty, pozbawiony całej ludzkości. Ratujcie się, ponieważ gniew mojego Ojca jest już na was. Kochajcie się wzajemnie jak bracia i bądźcie wierni Bogu; powróć do Tego, który jest jedyną prawdziwą miłością. Teraz zostawiam Cię z błogosławieństwem Trójcy Świętej… Twój drogi Jezu.

Czy „gotowanie pod ziemią” to właśnie nie jest „Usłysz hałas trzęsień ziemi, posłuchaj budzących się wulkanów” ? 

Czy oni zasługują na Mojego Syna ?

28. 11. 20 r. Warszawa.

Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Stojąc w ciszy …

  • Czy oni zasługują na Mojego Syna ?
  • Nie wiem – pomyślałam. Kiedy oglądam TV, to mi się wszystkie miecze odzywają.
  • Chyba tak … – powiedział Piotr.
  • Daj im siebie.
  • A Ja ci dam Siebie.
  • Hmm… – spojrzeliśmy się na siebie.

Jedziemy autem rozmawiając o bieżących sprawach, Piotr cały czas unika spraw Nieba …

  • Szczepić się ? – waham się mocno. Niby mamy się nie zarazić, ale jakoś Ojciec o tym milczy ostatnio ..
  • Nic nie słyszę.
  • Ale usłyszysz.
  • …….
  • Pozdrowienia z Matuzalem – … nagle.

Zdarza się, że Piotr czuje się Niebem przeciążony. Chciałby żyć normalnie, a już się po prostu nie da.


Wpisałam dzisiaj na blogu nowy tekst i dostałam komentarz, który Piotra „zwalił z nóg”.

- Widzę drzewo, pełno jakby jabłek pomarańczowych, włożyłem ci to do głowy. 
- Co robisz ! To drzewo mądrości. 
- No to zmądrzeję przy okazji – śmieję się. 
- Ktoś to wyciągnął i włożył ci do głowy rzekę… Dziwna ta rzeka, z lodem ……….. – zaczęłam słuchać uważniej. Chyba faktycznie tam jest … 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/28/dzieje-sie-wszystko-przed-toba/

  • Czyli dobrze widzę ! Czyli Ojciec mnie wybrał ?! A kto wybrał Ojca ? – mówi jednym tchem.
  • Sam się wybrałem, wszystko stworzyłem.
  • Toś się narobił, Ojcze.
  • To się wie. Dlatego się rządzi.
  • Dzieciaki ci rozrabiają. Chyba widzisz Ojcze – … strajki kobiet znowu na topie.
  • Dlatego zrobimy porządek.
  • Chyba zobaczysz, nie ? Mały ?
  • To się wie !

Roześmiałam się słysząc ich cudownie przyjazną rozmowę.


Po egzorcyzmach.

  • … Muszę ci powiedzieć trzy rzeczy. Jak modliłem się za Polskę, uniosłem ją prawie do Nieba. Z góry szły takie błyskawice złote na inne kraje, a od nich na jeszcze inne. Jakby Polska zarażała inne kraje. Miałem wrażenie, że błyskawica uderzyła na Portugalię, a potem z tych krajów na inne. Może do nas przyłączają się inne kraje …?

Piotr myśli, że chodzi o walkę Polski o budżet unijny. Jeśli tak, to według tej wizji Polska powinna dużo osiągnąć i jeszcze oddziaływać na inne kraje. https://www.money.pl/gospodarka/budzet-ue-nie-tylko-weto-polski-i-wegier-ale-i-spor-bogatych-z-biednymi-6576900878088992a.html

  • Potem, gdy się modliłem, Ojciec przyłożył Swoje dłonie do moich.
  • Ale tak w realu ?
  • W innej rzeczywistości, za przesłoną. Jak tylko mnie dotknął, to poczułem, że ręce Ojca też są mądre. Jak to możliwe ! Myślałem, że głowa Ojca jest mądra, no wiesz … A tu wyraźnie poczułem, że ręce mają mądrość. On cały jest mądry ! Myślałem, że głowa, a On cały ! – mówi z przejęciem.

Dało mi to do myślenia. Myśląc logicznie, czy Bóg wydaje się być jako energia ?

  • A jak się modliłem do Maryi, Ojciec położył Swoje dłonie na moich ramionach. Tak jak kiedyś położył Jezusowi.
Po południu byliśmy znowu w kościele Floriana przy „naszym” krzyżu. Tym razem Piotr nie zobaczył Chrystusa, ale postać w bieli, która stała za nim i trzymała ręce na Jego ramionach. 
- Kielich krwi i ciała Mego w tobie, dusza twoja z Moją połączona, serce twoje z Moim złączone. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/19/bedziemy-razem-teraz-zawsze-i-na-wieki-wiekow/ 
  • Podczas modlitwy gacki mnie kusiły różnymi wizjami, a wtedy Maryja powiedziała …
  • Nosisz Mnie, więc uważaj co myślisz.
  • Hmm … – nie myślałam, że to takie istotne. Do egzorcyzmów Piotr nakłada zwykłą koszulkę z niezwykłym obrazem Maryi.
  • Nie masz wrażenia, że Pan Bóg pozwala mi być coraz bliżej Siebie ?
  • Niewątpliwie tak – kiwam głową na potwierdzenie.

Zelektryzowała mnie wczoraj pewna wiadomość; na pustyni w Utah odkryto monolit. https://edition.cnn.com/style/article/utah-monolith-art-trnd/index.html

  • Ciekawe z tym monolitem, przecież o tym pisałam;
Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. Byliśmy zdziwieni, co takiego Homiel chce nam przekazać? Dawn znaczy jutrzenka, świt… tzn. że ma nastać dla nas świt? Świt to coś nowego, nowy dzień, nowe wydarzenia, obudzenie, nadchodzi światłość… ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/
  • Nic nie dzieje się przez przypadek.
  • A skąd się wziął ?
  • Wyobraź sobie, że z Nieba.
  • Po co ten monolit ?
  • Dla was, dla ciebie – … znak.

Zarówno monolit, jak i muzyka brzmiąca w tle mówi o nadchodzącym nowym dla ludzkości świecie, „odrodzeniu” świata. To nie może być przypadek, że to widzę właśnie teraz.




Dopisane 15. 05. 2021 r.

  • Nic nie dzieje się przez przypadek.

Według Wiki konstrukcja monolitu została zainstalowana między lipcem – październikiem 2016 roku, ale odkryta dopiero w listopadzie 2020 roku. Została zbudowana kompletnie na pustkowiu, w trudno dostępnym miejscu i zauważona dopiero z helikoptera 4 lata później. I ta zbieżność czasowa jest w tym wszystkim najbardziej intrygująca. Nie jest znany twórca tego monolitu, ale wielu się na nim zaczęło wzorować; https://monolithtracker.com W każdym razie, gdy Ojciec powiedział; Wyobraź sobie, że z niebanie miał na myśli UFO, ale inspirację, pomysł, które Niebo komuś narzuciło.


  • Czy oni zasługują na Mojego Syna ?

Szokujące zdjęcia z Niemiec. Tęczowe ołtarze, księża błogosławią pary gejowskie i lesbijskie; https://pch24.pl/szokujace-zdjecia-z-niemiec-teczowe-oltarze-ksieza-blogoslawia-pary-gejowskie-i-lesbijskie/?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=post&utm_term=pch&fbclid=IwAR3K7BV4S0NnMqOZ6r4A0BYb-N7ZrIYrqXkJWbccvfFPvOyeo1P24PdlAFc

Santo subito.

13. 11. 20 r. Warszawa.

  • Wiesz co mnie zbudziło dzisiaj ? Usłyszałem wyraźnie …
  • Santo subito.
  • Hmm … Ciekawe …
  • Święty za życiapowiedział teraz Ojciec.
  • Hmm … Ciekawe… – powtarzam zaskoczona.

Naprawdę ciekawe, ponieważ słowa te wybitnie dotyczą Jana Pawła II. Doskonale pamiętam jak ludzie skandowali je na placu podczas pogrzebu. https://www.youtube.com/watch?v=CNQgSBL5mm4 Czy ma to związek z tym, że jest teraz oczerniany ?

Czytając watykański raport dotyczący byłego kard. Theodore’a McCarrika, wstrząsają nie tyle nieznane wcześniej fakty, ale zebranie ich wszystkich w ponurą całość podwójnego życia wysokiego hierarchy Kościoła katolickiego. Życia, podczas którego molestował chłopców, księży i kleryków. Tym ostatnim tłumaczył, że seks między duchownymi jest czymś normalnym, aktem bliskości i przyjaźni. Po spędzonej nocy, mężczyźni udzielają sobie rozgrzeszenia, a następnie odprawiają mszę. Wstrząsają też relacje świadków lub rodziców molestowanych dzieci, które już w latach 70. i 80. informowały amerykański episkopat o niepokojących zachowaniach ówczesnego biskupa pomocniczego Nowego Jorku. W końcu sprawa dotarła do samego Watykanu za pontyfikatu Jana Pawła II, który najpierw ze względu na oskarżenia o molestowanie cofnął awans McCarricka, później jednak za sprawą listu, który dostarczył mu jego sekretarz Stanisław Dziwisz (amerykański kapłan odpierał w nim wszelkie zarzuty) – wynosi go w 2001 r. do godności kardynalskiej. https://opinie.wp.pl/makowski-jakos-to-bedzie-nie-wystarczy-polski-kosciol-stoi-nad-przepascia-opinia-6574876111514528a

  • Miałem jeszcze wizję. Jestem na Antarktydzie, mieszkam w domku tuż pod ziemią, tylko okna wystają nad ziemię. Widzę z oddali wielką falę, która nadchodzi. Naciskam przycisk, okna się zasłaniają metalową kotarą, fala uderza i zakrywa wszystko. Schodzę na dół domu i wchodzę do sześcianu. Naciskam przycisk i ten sześcian wyjeżdża do góry, fala się rozstępuje.

  • ……. – wzrusza ramionami, że to dziwne i nie rozumie.

Nie chcę mu tłumaczyć, aby jego ego nie urosło w siłę … Jeden mały szczegół, na który on nie wraca akurat żadnej uwagi, jest dla mnie bardzo czytelny. Sześcian to symbol Metatrona. Udaję, że tej wizji także nie rozumiem, ale jest inaczej. Nadchodzi czas fali, o której tak często mówił Ojciec i nadchodzi czas wyjścia na wierzch, o czym również tak często Ojciec mówił.

Ciekawa wizja, tym bardziej, że Glazerson wspomina o Chanuka https://www.youtube.com/watch?v=eJ9tmhnhQFo

  • Glazerson mówi, że może coś w grudniu będzie.
  • Takie buty ! – Piotr na to.
  • Ale nie siedmiomilowe.
  • Aaaa, czyli, że to niedługo – … bo przecież „siedmiomilowe” znaczy daleko.
  • Paruzja.
  • ……. – zamyśliliśmy się.
  • Podczas egzorcyzmów po raz pierwszy miałem coś takiego. Zawsze ściągałem tablice z góry na Ziemię, ale teraz Ojciec pokazał mi, że mam je ściągnąć i postawić po bokach. Zrobiłem tak i wtedy gwałtownie tymi tablicami walnąłem w Ziemię, aż się cała zatrzęsła. Najpierw z daleka je trzymałem, a potem uderzyłem. Cała Ziemia się zatrzęsła, tak to było …

  • Nie, tak będzie.
  • Powtórz, mówisz tak chaotycznie – chciałam zapisać, na co Piotr się od razu wkurzył.
  • Nie jesteś za mało pojętna, tylko za mało jej wiedzy przekazujesz.

Powtórzył więc jeszcze raz wszystko od początku. 



14. 11. 20 r. Warszawa.

Po zakupach jest za wcześnie, by wracać do domu, więc jeździmy trochę po mieście. Mieliśmy zabawną i ciekawą rozmowę.

  • Na sam koniec dostaniesz prezent.
  • Ja ? – pytam.
  • To do mnie – Piotr.
  • Ale to coś materialnego ? – dopytuję.
  • Zobaczysz.
  • Pieniądze ?
  • To go już nie cieszy. On lubi posiadać.
  • …….. – roześmiałam się, bo to prawda.

Piotra nie cieszą pieniądze same w sobie, ale sam fakt, że je ma. Lubi mieć pewne rzeczy, które dają mu poczucie stabilności. Czyli pełna lodówka, auto w garażu, rodzina w domu, firma i konto w banku. To jest jego stan szczęścia.

  • Ciekawe co to … – Piotr się zastanawia pamiętając, że nawet szczygieł był prezentem.
  • To co lubisz.
  • Audi ?! – … nie wierzę.
  • A może ty mu kupisz ?
  • Ja !!!??? – … jestem kompletnie zdziwiona, bo niby za co ?
  • Czyli co … Prezent ?
  • A może żartowałem ? Przecież puszczam ci oko …
  • Hmm… To w takim razie z „Arabem” też żart ? – … trochę się zmartwiłam.

Słowa Ojca o spotkaniu z Jezusem tak częste i mocne spowodowały, że mentalnie chyba do tego spotkania jestem przygotowana. I teraz zwątpiłam.

  • A co czujesz ?
  • Teraz nic.
  • A szkoda. Powinnaś czuć, a nie myśleć.

Wieczorem.

Zastanawiam się nad słowami Ojca Może będzie miał Niebo w głowie …

  • A myślałam, że jak znikniesz to idziesz do Nieba … – jestem wyraźnie rozczarowana.
  • Była powieść Tomek w Australii … – … p. s. „Tomek w krainie kangurów” Alfred Szklarski.
  • Był Tomek na Czarnym Lądzie – … „Przygody Tomka na czarnym ladzie’.
  • A teraz będzie powieść Tomek w Niebie.
  • Hmm ….
  • Sprawdź co znaczy pater rum. Tak słyszę …

Sprawdzam dosłownie jak słyszał i nie ma nic. Ale kiedy mi przychodzi do głowy, że może z angielska „pater room … znaczy Ojca pokój. I to ma sens.

  • Miałem jeszcze taką wizję dziwną dzisiaj rano. Jestem w sklepie i chcę przymierzyć nowe spodnie. Jestem w przebieralni, ściągam moje stare i kiedy sięgam po nowe zastygam. Jakbym stracił kompletnie świadomość. Budzę się po jakimś czasie, to wiem w tym śnie, że minął jakiś czas. Wracam do domu w gaciach, bo moich spodni już nie znalazłem. Nie wiem co to znaczy.
  • Hmm … Żyjesz normalnie i w najmniej niespodziewanej chwili tracisz swoje normalne życie – tyle mi przychodzi do głowy.

Ojciec powiedział, żebyśmy zrobili wyjątkowe święta, więc kupiłam nowe, piękne filiżanki. Siedzimy sobie teraz przy stole sącząc z nich powoli  kawę.

  • Ojciec mówi do ciebie…
  • Filiżanki już masz.
  • Przygotuj ładnie te święta. To ostatnie wspólne święta.
  • Ładnie je przygotuj, jak nigdy.
  • …….. – kawa utknęła mi w gardle.
  • Naprawdę ostatnie święta ?
  • Takie.
  • ……. – łzy mam w oczach.
  • Odejście Edwarda to początek zmian u Piotra. Powolnych, niewidocznych.
  • Już zapomniałaś ? Trwaj do sądu, a potem płyń. 
  • …….. – Ojciec mnie zawstydza. Nad ranem właśnie o tym myślałam. Znowu dał mi znak, że mnie słyszy.
- Stary Piotr zacznie się przekształcać. 
- Zaczynamy. 
- Mówiłem już „trwaj do sądu”, a potem płyń. ……. – Piotr dopiero teraz zdenerwował się naprawdę. 
- Nie przejmuj się, razem to przejdziemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/12/nie-bedziemy-tego-odwlekac-zaczynamy/



Dopisane 07. 05. 2021 r.

Zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej zapadnie się do Pacyfiku ? Zbliża się olbrzymi wstrząs ; https: //www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-05-05/zachodnie-wybrzeze-ameryki-polnocnej-zapadnie-sie-do-pacyfiku-zbliza-sie-olbrzymi-wstrzas/?fbclid=IwAR2wVrrJfHs5wVquuWYDd_12_BcFj0via1F3STF1Dt1kkiBPif9K97Sns8s

Niedługo to się skończy.

11. 11. 20 r. Warszawa cz. II

Jedziemy nowym firmowym autem wziętym w leasing na próbę.

  • Muszę przyznać, że w Skodzie jest więcej miejsca na nogi – powiedział „wieczny wielbiciel Audi”.
  • ……… – uśmiecham się, nie spodziewałam się po Piotrze takiej szczerości.
  • Sami mówicie, że jestem postawnym mężczyzną.
  • To Ojciec mnie namówił na ten samochód – Piotr się roześmiał.

Jedziemy przez jakiś czas w ciszy, zamyśleni …

  • Jeśli Ojciec cię weźmie do Nieba, to …
  • Nie powiedziałem do Nieba.
  • Może będzie miał Niebo w głowie ?
  • Aha … – …  tego nie brałam pod uwagę.
  • Dziecko, nie powiedziałem ci całej prawdy.
  • Czyli to nie będzie jak z Henochem ? – jestem rozczarowana.
  • Mam zakryte … – … Piotr próbuje dojrzeć przyszłość.
  • Paruzja.
  • ???!!! Znowu paruzja … – … myślę sobie.
- Za żywota waszego powróci Mesjasz. 
– wow… Hmm… Ale narodzi się, czy… ? – … wyłoni się z nieba… chciałam dokończyć. 
- Przybędzie gotowy. Nie będzie musiał dorastać. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/07/za-zywota-waszego-powroci-mesjasz/
  • Czy jak cię weźmie …
  • Nie wiadomo dokąd, nie wiadomo jak …
  • czy ja mam wrócić do Warszawy ? – kończę zdanie.
  • Wszystko zorganizuję.
  • Czy mogę spytać o Henocha ? Czy jak poszedł na 30 dni do Nieba i wrócił, to był Metatronem ?
  • Nie. Jak wrócił na stałe.

Gdyby tak przeanalizować historią Henocha i jego doświadczenia przyjąć za pewnik, to trzeba uczciwie przyznać, że życie miał nieprawdopodobnie niebywałe. Na oczach swoich synów został wzięty do Nieba;

Zdarzyło się, że kiedy mówiłem do swych synów, ci mężowie zawołali mnie. I wzięli mnie oni do góry na swych skrzydłach i zanieśli mnie aż do pierwszego nieba i umieścili mnie na chmurach. I oto one się poruszały.

I wrócił prosto do swojego łóżka po 30 dniach, świadkiem był też jego syn. Po 30 dniach został wzięty ponownie na oczach setek już świadków. Na stałe.

  • No to już nie wiadomo jak to będzie – wzdycham.
  • Ojciec nie chce, abyś była pewna.
  • Ale chcesz pewne odpowiedzi.
  • . No tak – mówię niepewnie.
  • Zróbcie ładną choinkę. Cieszy Mnie to.
  • Postaraj się, żeby były święta białe. Trochę może spaść.
  • Tak narzekają, że nie wiedzą jak śnieg wygląda.
  • ………. – spoglądam na Piotra i widzę, że przyjął to bardzo serio.

Zamyśliłam się nad paruzją. Mam mętlik w głowie …

  • Co sądzisz o Arabie ?
  • ………. – robię oczy i nie wiem co powiedzieć.
  • Du !!! Verstehst du ? – … Ty ! Rozumiesz ?!
  • ……… – roześmiałam się głośno. Kiedy Ojciec zwraca się do mnie po niemiecku, to znaczy, że zwraca się wyłącznie do mnie.
  • Jezus jest chodzącą dobrocią – Piotr się wtrąca.
  • Nie jest spolegliwy, jest męski, zdecydowany, stanowczy – kontynuuję.
  • Twardy ?
  • Hmm… Tego bym nie powiedziała. Wrażliwy … Zadaniowy… Ma zrobić zadanie i na tym jest skupiony – takiego Go widziałam w swoich wizjach.
  • Jestem łatwiejszy do pisania.
  • A jednym słowem jakbyś opisała Ojca ?
  • Jednym słowem ? Hmm … Jesteś Ojcze niesamowity, niesamowitym pod każdym względem – wzdycham ciężko. Ojca opisać jeszcze trudniej. Nie ma odpowiednich słów w słowniku.


12. 11. 20 r . Warszawa.

Wieczorem.

Piotr wraca do domu z humorem.

  • Muszę siebie sam skomplementować. Wiele rzeczy mi się udało dzisiaj.
  • A rób ! Tylko rób z sensem.
  • Rób, bo niedługo to się skończy.
  • A kiedy ?
  • Wkrótce.

Zanim przyszedł Piotr, słuchałam pewnej rozmowy radiowej https://www.youtube.com/watch?v=8GzuKbwDvXQ&t=2976s Ktoś wspominał o nawiedzających go ludziach w kapturach, także o niesamowitej czerni, która nie jest mi obca. Rozmawiali o innych planetach … Ciekawe relacje i chciałam dowiedzieć się więcej, ale u samego Źródła.

  • Oni rozmawiali o przybyszach z najbardziej uduchowionych planet. Stali się tak uduchowieni, bo znają Boga najlepiej ?
  • Ciągle Mnie słuchają.
  • ??? !!! Tak jak Piotr słucha ?
  • Nie, oni studiują Moje słowa, a Piotr je olewa.
  • ………. – unoszę brwi rozbawiona. Takie słowa u Ojca ?
  • Po pięciu minutach nie wie o co chodzi. Analfabeta.
  • Ale nie martw się. Dobraliście się.
  • ……….. – buchnęłam śmiechem, bo to znaczy, że i ja analfabeta i że ja olewam.
  • Dlaczego tamci UFO-nauci wyglądali jak mnisi ?
  • A czy wszyscy muszą być identyczni ?
  • A może nie wiem, a może ich nie stworzyłem …
  • A może stworzyłem, ale nie pamiętam ?

Zrozumiałam. Są tacy, a nie inni, bo tak chciał Ojciec i koniec. 


Zaglądam do Glazersona. https://www.youtube.com/watch?v=2e1lNYabWXw&t=1s Przewiduje plagę trądu, a jest to choroba bakteryjna.

Zaskakujące, ponieważ … Poważna choroba atakuje człekokształtne małpy. Wstępne badania dowiodły, że szympansy w obu miejscach cierpią na trąd, chorobę nigdy wcześniej nieudokumentowaną u dzikich szympansów. Autorzy uważają, że szczepy choroby w każdym z parków nie są ze sobą powiązane i mało prawdopodobne, aby pochodziły od ludzi. https://tech.wp.pl/trad-atakuje-szympansy-zarazliwa-choroba-nie-oszczedza-czlekoksztaltnych-malp-6574841050573728a




Dopisane 05. 05. 2021 r.

  • Ciągle Mnie słuchają.

Tym zdaniem Ojciec potwierdził jeszcze raz, że inne cywilizacje na pewno istnieją. A ponieważ o UFO mówi się już oficjalnie, także w mediach, … i mnie jest łatwiej o tym pisać.