Wsłuchuj się w siebie, a Mnie znajdziesz.

14. 08. 20 r. Warszawa.

Włączamy rano TV, aby obejrzeć mszę, a tu nie ma mszy. Przyczyna nieznana. Był za to film, który po paru sekundach chwycił mnie za gardło. https://vod.tvp.pl/website/wojownicy-maryi,41175474 

  • Mszy nie ma przez ciebie, żebyś obejrzał ten film.
  • ???!!!

Gdy usłyszałam zdanie; piekielna duma może cię zniszczyć na całą wieczność … byłam już pewna na sto procent. Rzeczywiście to film dla Piotra. Nie odezwał się ani słowem. Siedział i oglądał w kompletnej ciszy …


TrevignanoRomano,11/8/2020 / Moje dzieci, (…) kiedy Kościoły świata zjednoczą się z mocarstwami światowymi, wtedy nastąpi prawdziwe prześladowanie i będziecie zmuszeni się ukrywać, ponieważ umiejętnie będą usuwać Ofiarę Eucharystyczną z Mszy Świętej. Dzieci, nie bójcie się, bo wasza wiara uczyni was świadkami Triumfu Mojego Niepokalanego Serca. Teraz błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

Coś mi tu „zapachniało” spiskową teorią, ale kto wie … 



15. 08. 20 r. Warszawa.

Drugi dzień migreny. Na kawie chciałabym porozmawiać, ale nie wiedziałam od czego zacząć i wtedy przypomniałam sobie wczorajszą sytuację. Zauważyłam w internecie reklamę nowego video najbardziej znanego jasnowidza w Polsce i już chciałam je włączyć, gdy w głowie usłyszałam …

  • Przecież ci zabroniłem !

Oczywiście zrezygnowałam. Opowiadając teraz o tym Piotrowi zdałam sobie sprawę, że może po raz drugi wyraźnie usłyszałam Ojca. Wcześniej … 

- Masz do Mnie żal ? 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/10/ufaj-mi-na-przepadle/

Ale wczoraj po raz pierwszy to nie była myśl, a męski głos. I do tego tak stanowczy, że mi się odechciało raz na zawsze. Dlaczego wczoraj tego nie doceniłam ? Może przez migrenę ? A może mi się jednak przewidziało ?…

  • Ojciec ci coś mówi teraz …
  • On zabiera ci twoją intuicję.
  • Przecież twoje migreny nie są bez przyczyny.
  • Czy mi się wydawało ? To wczoraj ?
  • Absolutnie nie.
  • Ile można ci mówić ? Jesteś taka sama jak on – … czyli Piotr.
  • …….. – roześmiałam się prze łzy.
  • Pokazał jak w złe tory cię kieruje.
  • Tracisz na niego siły i to jest twój diabeł, który cię tam ciągnie.
  • A ty, krnąbrny ! – … do Piotra.
  • Nie miałem kogo posłać, więc posłałem ciebie.
  • Nie wierzę Ojcze … – mówię ze śmiechem otwarcie.
  • Wiedziałeś doskonale kogo posyłasz.
  • Daję ci słowo, że czasami Sam nie wiem co robię.
  • ……….. – roześmialiśmy się głośno.
  • Napatoczył się i tak już jest.
  • Nie wierzę.
  • Dlaczego ?
  • Przecież to Twoja kopia, Ojcze.
  • Zawodna, buntownicza.
  • ………
  • Po co się nim zajmujesz ? – Piotr ma do mnie pretensje o jasnowidza. 
  • Z ciekawości.
  •  Pokazali mi teraz piętę Achillesa …
  • Hmm … Moja słabość – …  najtrudniej przyjmować prawdy oczywiste.
  • Czas siebie córko przezwyciężyć.
  • Nie zasługujesz na te brednie.
  • Jak już coś zgaduje, to się strasznie chwali. Widzę jak odsłania piersi i przypina sobie medale …
  • ………. – niesamowite, właśnie tak jest.
  • Robi to dla poklasku.

  • Ciekawe, czy będzie niedługo wojna – myślę jednak w duchu.
  • Na razie wojny nie będzie.
  • A te objawienia maryjne w Travignano ?
  • Słuchaj siebie, a Mnie znajdziesz.
  • Przecież te migreny są po coś.
  • Musisz wziąć nożyczki i tak jak odrzuciłaś wróżki od siebie, tak odetniesz fałszywych proroków.
  • Credo tego spotkania, odetnij się od fałszywych informacji.
  • Ty musisz być wiarygodność i wiedza.
  • Bo jak nie będziesz wiarygodna, nikt wiedzy nie będzie przyjmował.
  • Jeśli wiedza nie będzie prawdziwa, nie będziesz wiarygodna.
  • Nie zbudujesz wiarygodności na zasadzie …
  • Zobaczyłem pół na pół.

Zamyśliłam się. Tego mi było chyba trzeba. Otrzeźwienia !

  • Dziękuję ci Ojcze za to wczorajsze zdanie – … przecież ci zabroniłem.
  • Coraz bardziej do siebie się zbliżamy, each other.
  • Ale ty jesteś ważna dla Ojca ! – Piotr patrzy na mnie z gałami otwartymi szeroko jakby dopiero co odkrył nową planetę.
  • To dlatego, że piszę.
  • To dlatego, że prowadzisz.
  • Korzystaj ze swoich darów, wsłuchuj się w siebie, bo Ja jestem w środku.
  • To jest prawdziwa nadzieja dla ludzi..
  • Oszukuje cię (jasnowidz), prowadzi na manowce.
  • Co prawda uczysz się tak, ale to już wystarczy.

Cieszyłam się z tej rozmowy, ale Piotr postanowił akurat teraz zadzwonić do Szczecina.

  • Nie dzwoń, to czas dla ciebie, pisarzu.
  • ………. – a jednak zadzwonił. Ręce mi opadają. Krnąbrny jak zawsze.

Wieczorem.

Siedzimy i oglądamy TV.

  • Słuchaj ! – Piotr nagle.
  • Słyszę w głowie dzwonek swojego telefonu i zdanie …
  • Piotr, przygotuj się.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Póki żyjesz, póty masz szansę.

10. 08. 20 r. Warszawa.

  • Dzisiaj miałem dziwną wizję. Zobaczyłem u sąsiadów, którzy nigdy świąt nie robią choinkę, a na choince światełka w formie gwiazdy Dawida – Piotr wzrusza ramionami, że nie rozumie.
  • Ciekawe … Żydzi mają Chanuka, to święto świec przed naszym Bożym Narodzeniem. Hmm… Może chodzi o to, że mamy się posługiwać kalendarzem hebrajskim ? Ojciec powiedział pomyśl jakim kalendarzem się posługuję … Może to odpowiedź …  ?


Wieczorem.

Piotr wyszedł zrobić egzorcyzmy. Wrócił za szybko jak na swoje normy i do tego był wyjątkowo blady.

  • Ale mnie Ojciec opieprzył ! Ale dostałem ! – usiadł ciężko, a właściwie padł ciężko na kanapę.
  • Będziesz się wynosił ponad innych ?!!! Tak mi powiedział …
  • Modlisz się do Mnie, a myślisz o sobie ?!!!
  • I dostałem taki atak serca w środku klatki, że prawie zemdlałem. Na szczęście nagle przeszedł.

Pracowałam przy komputerze, gdy przyszedł, ale jego słowa sprawiły, że znieruchomiałam. Zaczęłam analizować …

  • No, ale w jaki sposób się wywyższałeś ? Chwaliłeś się gdzieś ?
  • Zamiast się modlić, to w czasie modlitwy myślałem o swoich sprawach, jak pozałatwiać wszystko.
  • Uuuuuu …. – zatrwożyłam się lekko. Ileż to razy ja myślałam podczas modlitwy o czymś innym niż o modlitwie …
  • Umartwiasz się jak to będzie na Górze jak przyjdziesz do Mnie ?
  • Mogę cię wywyższyć i rzucić cię w otchłań.
  • Myślisz jak typowy człowiek, a nie jesteś stąd !
  • Nie jesteś z tego świata, dlaczego myślisz jak oni ?!

Zastygliśmy. Piotr wyglądał jak wychłostany pies, skulił się w sobie i ledwo mówił. Żal mi się go nawet zrobiło, ale ta ostra reprymenda jak najbardziej była słuszna. Ciągle coś wymyśla, aby się nie modlić. 

  •  Ale dostałem od Ojca … – masuje serce przerażony.
  • Inni by nie dostali, gdyby się tak modlili.
  • Dałem ci tyle, a nie oddajesz Mi czci.
  • Rozumiem. Korzystam z tego co Ojciec mi dał, a nic Mu nie daję w zamian.
  • Każdemu to daruje, ale nie tobie.
  • Każdemu wybaczę, ale nie tobie.
  • Jak masz dużo, dodam więcej.
  • Więcej znaczy większa odpowiedzialność.
  • A co by było, gdyby twoja córka poszła na tą zabawę ?
  • A jednak nie poszła !

Zesztywniałam. Miotła ! Ojciec mi coś właśnie uświadomił. Któż tak ma, że Niebo ostrzega nas przed niebezpieczeństwem i to w tak dosłowny, fizyczny sposób !? Dla Piotra wszystko już znormalniało i Ojciec mu przypomina, że wcale nie jest to normalne.

  • Zatrwożyłeś się ?
  • Póki żyjesz, póty masz szansę.
  • Modlisz się do Mnie, a myślisz o sobie ?
  • Dokończ robotę dla ludzi.
  • Spodziewałeś się nagrody, a to harówka.
  • Dlatego żaden ze współbraci nie chciał iść.
13. 03. 17 r.  
- Usłyszałem coś niesamowitego... Zobaczyłem scenę. Widzę Ojca i aniołów, którzy stoją wokół Niego. To cała grupa aniołów, są wysocy, ja stoję za nimi i jestem najmniejszy. Bóg pyta ich... 
 - A któż pójdzie do tego świata ?  
- Widzę, że każdy udaje, że ogląda swoje buty, mają schylone głowy i udają, że nie słyszą, po prostu nikt nie chciał iść. Wtedy ja się wychyliłem i powiedziałem... Oto jestem.  
- Ty...?  Więc idź …. i mnie przytulił. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/12/ceremonia-przejscia-nastapila/
  • Nie rozumiem dlaczego oni nie poszli. Przecież kiedy Ojciec prosi, to się idzie – Piotr po namyśle.
  • Ciebie też prosił wielokrotnie o egzorcyzmy i co ?! – nie wytrzymałam.
  • Mówimy dwugłosem.
  • Dobijałem w myślach tych ludzi z LGBT, może to też dlatego.
  • Celem nie jest człowiek, celem jest diabeł.
  • Rozczarowanie to nie jest uczucie chwilowe.
  • Spraw, aby Mi przeszło.

Piotr poszedł na egzorcyzmy jeszcze raz. I już nie wrócił. Chyba w trakcie zasnął …



11. 08. 20 r. Warszawa.

Czas mija, żadnych wieści …

  • Jak myślisz, wróci (syn) do dwudziestego ? – pyta mnie Piotr, bo po wczorajszym Ojca jakoś nie ma odwagi.
  • Tylko Tatuś wie – odparłam.
  • I nie powie.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Gdy się modliłem w biurze o 15.00 położyłem dłonie na blacie biurka. Wtedy usłyszałem od Maryi …
  • Patrz Mi w oczy.
  • I poczułem, że położyła Swoje dłonie na moich.
  • Nie widzę Twoich oczu… mówię.
  • Patrz Mi w oczy.
  • I usłyszałem Ojca jak mówi do Jezusa …
  • Zobacz jak go pociesza …
  • ……… – Piotr miał taką minę jakby miał zaraz  rozpłakać się ze wzruszenia. 

Wieczorem.

Czytam orędzie z Trevignano ;

„(…)Nie bójcie się moje dzieci, zawsze będę blisko was, wzywajcie Mojego imienia, a będę obecna. Wkrótce nadejdzie wojna i głód, ale kto ma wiarę, nie może się bać, bo Pan niczego wam nie da (red. bez ufności i wiary, strach jest przeciwieństwem zawierzenia). Dzieci, jestem waszą Matką Bolesną, widzę, że nadal planujecie (red. ?), jesteście na świecie, ale nie jesteście ze świata, uzdrawiajcie Ducha bardziej modlitwą. Módlcie się, abyście uczestniczyli w dniu, w którym przyjdzie Pan, aby dać wam wszystko, co zostało wam zabrane. Zamieszanie jest już w Kościele, gdzie wkrótce nastąpi wielki zgiełk. (…) https://www.facebook.com/1770855686531300/posts/2767279776888881/?d=n

  • Ty też widziałeś, że koń głodu jest szykowany.
- Widzisz jeszcze konie ? 
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
- Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją. 
- A co w stajni ? 
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
  • Na górze jeszcze jest, ale jeździec już na nim siedzi.
  • Nie pilnuj konia, pilnuj Piotra.
  • Tu się więcej dzieje.

Może rzeczywiście na ziemi dzieje się więcej, bo kiedy czytam, że „mesjasz (prorok) jest już wśród nas”, to nadziwić się nie mogę. https://www.breakingisraelnews.com/155596/rabbi-kanievsky-announces-the-messiah-is-here-among-us/?fbclid=IwAR2SNCtUbqlUeDzFBFAFNaGC6NsdbP3PgY7oOS-Jw0n_d3ZEwkmyKZOiucA

Zwróciłam uwagę na jeszcze inne słowa tego rabina.

Rabin wyjaśnił, że odkupienie porównuje się do świtu. Tak jak słońce zaczyna rozjaśniać niebo przed świtem, ale jest widoczne dla świata dopiero o świcie – tak jest z odkupieniem. W tym czasie jesteśmy tuż przed świtem – powoli pojawiają się oznaki odkupienia. Ale rzeczywiste odkupienie zostanie objawione oczom wszystkich dopiero po nadejściu dnia.

- Tak czekałem na brzask… Brzask przejdzie w świt, a świt przejdzie w dzień. 
- Co znaczy ten brzask ? – pytam. 
- Zmiany, zmiany ! Wielkie jak katedra ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/28/tak-czekalem-na-brzask-brzask-przejdzie-w-swit-a-swit-przejdzie-w-dzien/

I jeszcze …

- Zbliża się chwila prawdy i cel twojego życia.
- Przez wszystkie tysiące lat twojego życia zbliża się cel twojej drogi. 
- Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku. 
- Wybrali noc. 
- Nie zdajesz sobie sprawy nad tym co nadchodzi. Arcykapłan powróci.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/

Najlepsze są niespodzianki.

04. 08. 20 r. Warszawa.

Po wczorajszym czytaniu Henocha zanotowałam sobie kilka pytań. Czekałam na okazję. 

  • Tatuś nic nie powie ? – pytam po pół godzinie siedzenia na kawie i gadania o niczym.
  • Bardzo Mi się podoba kabaret „Ani mru, mru” …
  • Rozumiem – roześmiałam się, ale byłam zawiedziona.
  • Co się przejmujesz ! Nie wiadomo kto to pisał, czy to jest prawda, daj sobie spokój ! – Piotr bagatelizuje, ale zwrócił moją uwagę. Właściwie nic nie wiem o tej księdze.
  • Wyobrażasz sobie lecieć na skrzydłach aniołów ? Przecież to niemożliwe – śmieje się.
  • Hmm … Kiedy zobaczyłam pół ściany jak mi zniknęła, to wszystko jest możliwe.
  • Najlepsze są niespodzianki.
  • Spodziewałabyś się, że dostaniesz ten plik papierów, który jest Prawdą ?
  • O !
  • Nie mogłaś dostać nie Prawdę, przecież piszesz.
  • Gdzie masz wątpliwość ?
  • Matuzalem żył prawie 1000 lat ? Nie żyje się tyle …
  • No i te skrzydła – pomyślałam w duchu.
  • To jedyna wątpliwość ?
  • Hmm … A jak tą wątpliwość rozwiać ?
  • Tak jest i koniec.
Mathusalem.

II Księga Henocha; pseudo epigraficzna księga apokryficzna Biblii Hebrajskiej I Starego Testamentu. Opisuje wejście patriarchy Henocha, przodka Noego, przez dziesięć niebios kosmosu skupionego na Ziemi. Tekst zaginął przez kilka stuleci, a następnie został odzyskany i opublikowany pod koniec XIX wieku. Pełny tekst zachował się tylko w języku cerkiewno-słowiańskim, ale fragmenty koptyjskie znane są od 2009 roku. Sam tekst słowiański stanowi tłumaczenie z wcześniejszej wersji greckiej. Niektórzy uczeni przypisują księgę niezidentyfikowanej żydowskiej sekcie, podczas gdy inni uważają ją za dzieło chrześcijan pierwszego wieku. Niektórzy uważają to za późniejszą pracę chrześcijańską. Nie znajduje się w kanonie żydowskim, ani chrześcijańskim. Zaproponowano daty od I wieku pne do X wieku n.e., przy czym często preferowano koniec I wieku n.e. Datę tekstu można wydedukować wyłącznie na podstawie dowodów wewnętrznych, ponieważ księga przetrwała tylko w średniowiecznych rękopisach. https://en.wikipedia.org/wiki/2_Enoch


Wieczorem.

Piotr przychodzi z wieścią, że dentysta przesuwa terminy na koniec grudnia. W głowie zapala mi się czerwona lampka, bo coś tu nie gra. Moja układanka już się nie spina i cały plan zaczyna się sypać. To kiedy to spotkanie w końcu będzie ? Już otwieram usta, aby popytać, ale się wycofuję …

  • Strach pytać ?
  • Nooo … strach – śmieję się.
  • Czyli, jeśli te zęby ci zrobią za kilka miesięcy, to raczej nie w tym roku się to wydarzy.
  • A tobie z kolei zegarek nie pasuje. Będziesz zdziwiona.

Po egzorcyzmach Piotr miał bardzo ciekawą wizję.

  • Ja i sześciu innych ludzi zostaliśmy poprowadzeni na jakiś stadion. Dookoła było wojsko, na trybunach, wszędzie żołnierze, ale jacyś tacy tureccy, z turbanami. Staliśmy na środku stadionu. Po kolei byliśmy poniżani, opluwani, targani za mundur. Ja miałem na piersiach taki ochronny pancerz jak miał Wołodyjowski, miałem na pancerzu wielkiego orla. Miałem schowany sztylet w rękawie i kiedy do mnie podeszli, w sekundę zadałem cios jednemu z nich i zabiłem. Wtedy rzucili się na mnie żołnierze, wszystkich ich pozałatwiałem, ale działałem jak maszyna, tylko mi oczy biegały gdzie mam uderzyć. Ubiłem ich i wtedy podchodzi do mnie wielki, barczysty facet z wielkim mieczem zakrzywionym jak turecki i się na mnie zamachuje. Kiedy on podnosi ten miecz, ja się zniżam i ucinam mu nogi, on pada i wtedy go rozpruwam. No sieczka niesamowita ! Wtedy całe to wojsko na trybunach podnosi swoje łuki do strzału. Zamykam oczy, rozkładam ręce i nasłuchuję. Gdy słyszę jak cięciwy puszczają i lecą już strzały, ja unoszę się ku górze. Strzały padają na ślepo, a mnie już tam nie ma.

Słuchałam z zapartym tchem, bo Piotr opowiadał wyjątkowo obrazowo. Przeżywał jakby to było naprawdę. Słowa klucze dały mi od razu do myślenia. „Jak Wołodyjowski” … Już kiedyś to nazwisko padło.

- Wiesz co teraz usłyszałem ?
-  Panie pułkowniku, wróg u bram !… A ty leżysz, szykuj się !
- … Zacytował chyba z Wołodyjowskiego ? – spytał mnie zaskoczony. 
- Wróg u bram a ty leżysz… Niesamowite słowa… Chyba wojna idzie trzecia… Wróg u bram ? ale tam na Górze – wtrąciłam z nadzieją. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/05/kto-nie-slucha-glosu-ojca-ten-sie-sprzeciwia-jemu-glos-ojca-i-chrystusa-to-jeden-glos/

W pierwszej chwili ktoś mógłby pomyśleć, że chodzi o walkę z islamem. Ale nie. To walka z samym Szatanem i jego żołnierzami. W tej wizji pojawiło się wojsko tureckie, ponieważ Wołodyjowski walczył z Turkami. W wizjach pokazują się symbole, które muszą być nam znane, bo inaczej nie bylibyśmy w stanie takiej wizji zrozumieć. Wołodyjowski to jeden z ulubionych filmów Piotra.



06. 08. 20 r. Szczecin.

Dojeżdżamy do Szczecina i nadal rozmawiamy tylko o bieżących sprawach. Mam żal do Piotra, że unika Nieba.

  • Mam tyle na głowie … Zmęczony jestem …
  • Nie narzekaj, że ci dużo ciężaru daję, bo nie wiesz co znaczy ciężar.
  • Jedziesz jakoś ? Kawę pijesz ?

Podrywam się, że nareszcie ! Niebo się odezwało !

  • Mogę spytać o Henocha ? Historia się powtórzy ?
  • Strach pytać.
  • Eliasz został wzięty nagle.
  • Raczej nahle.
  • W tej księdze Henoch opisuje dwa piekła ?
  • Jaśniej się nie da.

Dwa piekła odkryłam wczoraj. Przypomniałam sobie słowa o przedsionku piekła, czyżby to było to samo ?

- Ci co mówili, że byli w piekle tak naprawdę byli w przedsionku. 
- Gdyby byli w piekle, tak naprawdę już by nie wyszli. 
- Ci ludzie widzieli przedsionek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/10/przestrzegac-dekalog-to-jedno-a-glosic-to-drugie/

Zapadła cisza na pół godziny, a Szczecin tuż, tuż.

  • Ojcze, dlaczego nie rozmawiamy ?
  • Jeszcze się nagadasz, nasłuchasz, napytasz, naodpowiadasz.

Wczoraj oglądaliśmy film dokumentalny o spotkaniu z UFO. Było tam kilka szczegółów, które mnie zastanowiły. Choćby fakt, że ludzie słyszeli głos w głowie (!) i że światło przejęło człowieka do statku.

  • Jak tak czytałam o Henochu … Gdyby historia miała się powtórzyć to powiedzą od razu, że to UFO !
  • Czyli musi być spektakularnie ?
  • Tak ! – cieszę się.
  • Czyli mówisz, że nie znam się na robocie ?
  • Ja tak nie twierdzę.
  • Wiem co się dzieje.

Po przyjeździe włączam komputer, czytam maila i … zaniemówiłam.

Przecież p. Anna nie mogła o tym wiedzieć, że my akurat o Henochu …

Matuzalem – syn Henocha.

Mahalaleel – dziadek Henocha.

Manoach – stał się ostatnią wymienioną w Starym Testamencie osobą, która widziała twarzą w twarz Anioła Pana, identyfikowanego jako sobowtór samego Jahwe. Czyli … Metatron.



Dopisane 02. 02. 2021.

Mail od pani Ani wspominający o Matuzalemie, o jednym z bohaterów II Księgi Henocha utwierdził mnie wtedy, że nie zwariowałam, że to się dzieje naprawdę. Wizja kogoś, kogo przecież kompletnie nie znam staje się kolejny raz bardzo ważnym, dla mnie osobiście, potwierdzeniem. Przedwczoraj również otrzymałam maila;

Zdarzenia przyćmią wszystko.

31. 07. 20 r. Warszawa.

Siedzę jak na szpilkach. Moja mama trafiła do szpitala po raz trzeci w tym roku, a mamy dopiero lipiec. Mieli jej zrobić jedynie biopsję sprawdzając guza na drugiej nerce, a zdecydowali się od razu na operację. Wszystko potoczyło się tak szybko, a niedawno o mało nie zginęła. Czyli … chyba ma żyć. Gdyby Ojciec chciał ją zabrać, to już by zabrał.

  • Ojcze, będzie moja mam zdrowa ?
  • To jest sprawa miedzy Mną, a twoją mamą.
  • Tak jak było między Mną i Edwardem.
  • Pan Bóg zaoszczędzi ci łez.
  • ……. – czyli powinno być dobrze.
  • Ciekawe skąd się to wzięło, te guzy i to na dwóch nerkach naraz … – nie mogę się nadziwić.
  • Genetyka.
  • Hmm…. – nie przypominam sobie, aby ktokolwiek coś takiego miał, ale też nie znam całej rodziny.
  • Słyszę … ciotka. I alergia. I widzę królika.
  • Ooooo ! Niemożliwe …

Jestem pod wrażeniem. Piotr w żaden sposób nie mógł tego wiedzieć. Bardzo dawno temu, jeszcze nie byłam chyba mężatką, przez krótki czas moja mama miała małego królika. Był taki milusieńki, słodziuteńki, że tylko się w niego wtulać. A tu proszę, zabójcza broń.

  • Królik ?! – nie mogę w to uwierzyć.
  • Ojciec powiedział, że stworzył dziwne alergeny. Widzę, że na nerce są takie małe pęcherzyki, jak po oparzeniu. One się rozrastają. W ostatniej chwili ją pocięli.
  • Czy ta genetyka przejdzie na mnie ?
  • Dziecko, Ja do innych rzeczy cię przeznaczyłem.
  • Maniana nie została ci zabrana.

Odetchnęłam z ulgą, choć nadal jestem pod wrażeniem. I tego królika sprzed lat i tego, że Piotr kolejny raz dał mi dowód, że faktycznie słyszy i widzi. Patrzę się na niego z podziwem, a on patrzy się na swoją kawę z dezaprobatą.

  • Wszędzie trują. Nie ma dobrej żywności.
  • Zapraszam do Siebie.
  • Oooo ! … – i tym sposobem przypomnieliśmy sobie ostatnią rozmowę.
  • Ta fala będzie czymś niewyobrażalnie wielkim, nie zdajecie sobie sprawy.
  • Niebo na to czeka.
  • Hmm … Ta pandemia jest już niewyobrażalnie czymś wielkim – kiwam głową w zadumie.
  • Od dwóch tygodni słyszę święta, święta i czuję zapach choinki. Nie wiem o co chodzi.

Ojciec mówi o spotkaniu. Właściwie nie powinno mnie to dziwić, przecież w AJ jest o tym wspomniane.

AJ; 11; 12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: «Wstąpcie tutaj!» I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich zobaczyli.



02. 08. 20 r . Warszawa.

  • Wygląda na to, że ten rok faktycznie będzie znaczący. 2020, u Hebrajczyków 5780 … Ciekawe który to rok w Niebie …
  • Nie uwierzyłabyś …
  • Hmm … No tak … Zabrakłoby chyba cyfr – pomyślałam.

Wszędzie panują upały, a w Polsce bardzo przyjemnie.

  • Kiedy Piotr odejdzie, to ja będę mogła prosić o pogodę ? – zażartowałam.
  • Kiedy Eliasz odjechał w siną dal, to też rzucił płaszcz Elizeuszowi – popisuję się wiedzą. Piotr robi wielkie oczy …
  • Widzę Chrystusa idącego …
  • To twoja scheda.

  • Czeka cię najpiękniejsza scheda.
  • Po tym co piszesz, co robisz.
  • Po co ci jego rzeczy ? Ty masz swoje.
  • Później ta tarcza nie będzie ci potrzebna.

Wzruszyliśmy się i zamyśliliśmy nad słowem tarcza. Piotr jest dla mnie tarczą. Jest dla mnie ochroną.

  • Zdarzenia przyćmią wszystko.
  • Ta chwila się zbliża.

Późnym wieczorem dowiaduję się z internetu, że senator Libicki ma wirusa. https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-senator-jan-filip-libicki-w-szpitalu-mowi-o-objawach-6538707924564097a

Zaczynam się denerwować. Cztery dni temu osobiście widziałam go na mszy. Było nas z 10 osób. Zaczynam analizować krok po kroku na ile był blisko, czy zarażenie jest możliwe. Byliśmy w dwóch częściach kościoła, daleko od siebie … Jednak ja przyjęłam hostię i on również. Jeśli zaraził księdza ? Bywam w tym kościele co kilka dni. Głowa mi puchnie analizując co dalej. Z iloma ludźmi ja się spotkałam, co z Piotrem … Czy jechać do Szczecina, czy się nie ruszać z domu … Dziesięć myśli na sekundę. Z jednej strony opanowała mnie lekka panika, która się udzieliła także Piotrowi, a z drugiej jakiś wewnętrzny spokój …

  • No spytaj się, czy mamy wirusa ! – ponaglam Piotra co 5 minut.
  • Myślisz, że nie pytam ! – warknął w końcu.

Żadnej odpowiedzi. Piotr idzie na egzorcyzmy, wraca po chwili i …

  • Maryja mi powiedziała, że nie jesteśmy – … i sobie wyszedł. Tak po prostu … I to się nazywa mieć znajomości … 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.

28. 07. 20 r. Warszawa.

Jestem na Piotra wkurzona.

  • Nie budź mnie ciągle o 5.30 ! Wykończona jestem …
  • ……. – spojrzał na mnie zbyt bystro jak na tak wczesny poranek.
  • Uważaj, bo jeszcze nie będzie miał kto cię budzić.
  • Ciesz się chwilą.

Odechciało mi się odzywać. Siedzimy przy bardzo porannej kawie …

  • Homiel, Ty to umiesz człowieka otrzeźwić – mówię z żalem.
  • Umiemy.

Wieczorem.

Ostatnio niewiele rozmawiamy, niewiele notuję, ale tym razem nie panikuję. Na razie Piotr jest mocno zafrasowany życiem doczesnym i jego myśli krążą baaaardzo przy ziemi.

  • Słyszę teraz, że Ojciec kazał mi wszystko zamykać.
  • Kończ zęby i kończ remont.
  • . Tak powiedział. Czyli faktycznie może się coś ze mną stać.
  • Hmm… Może w październiku coś się stanie …
  • Może i w październiku, to w końcu mój miesiąc.
  • Nie strasz jej. Nie dawaj żadnych dat.
  • Będzie pięknie, ale nie tak jak myślicie.
  • Trzeba twoją żonę bezradną zapakować.
  • Bezradną ?

Do dzisiaj myślałam, że jestem dość zaradna, ale może tylko tak mi się wydaje. Jestem silna, bo za plecami mam Piotra ? Ojciec właśnie mi to uświadomił.

  • W tym świecie.
  • Czy wyobrażasz sobie gdzieś teraz pracować ?
  • Nooo, raczej nie.
  • Nie pytaj o datę. Dowiesz się jak przyjdzie pora.
  • Ojciec mówi, że dobrze dzisiaj pisałaś.
  • Wow …
Słuchając szefa Sanhedrynu zrozumiałam, że nie da się go przekonać. Choćby nie wiem co miało by się stać, on zdania nie zmieni. On i tysiące, którzy za nim idą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/29/rzadzi-diabel-i-krolestwo-jego/
  • Może niepotrzebnie pisałam o tym Sanhedrynie.
  • Przecież cię pochwaliłem.
  • Więcej odwagi. Więcej wiary.
  • Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.
  • Tam znajdziesz ukojenie.

Wzdycham. Niekiedy słowa Ojca są bardzo mocne i mam obawy, by je publikować. Przyjęłam jednak zasadę, że przekazuję co mam zapisane, a reszta niech się dzieje według woli Ojca.

  • Ojciec mówi, że nie będą mi potrzebne żadne testamenty.
  • Nic nie będzie ci potrzebne, ani twojej córce, ani twojej rodzinie.
  • Bóg jest niesamowity. Gdy tak sobie pomyślę jak nad wszystkim czuwa … On jest tak niesamowity, że się w głowie nie mieści.
  • …… – roześmiałam się. Piotrowi najwyraźniej zabrakło słów.
  • Komplementami Mnie nie kupisz, ale miło, że to mówisz o Mnie.

Doskonale zdaję sobie sprawę jak bardzo niesamowity jest Ojciec. Nie ma innego słowa adekwatnego, aby móc Go opisać.

  • Dwóch aniołów poślę po ciebie.
  • Przygotuj się na spotkanie ze Mną.
  • ……. – Piotr spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, chyba nie był pewny, czy dobrze usłyszał.

- A dzisiaj rano Ojciec mi powiedział, że wkrótce się spotkamy. 
- Zapraszam cię ... tak powiedział.
- Ale ! Jak ktoś kogoś zaprasza to mówi gdzie i kiedy… – puszczam oko do Piotra. Może uda mi się „wymacać” daty. 
- Ogarnia Mnie biała rozpacz – … Ojciec zażartował, bo ja znowu o datach. 
- Czyli, jednym słowem, jak nie znasz gdzie i kiedy to może zostaniesz porwany ! – … i znowu puszczam oko. O ile dobrze kojarzę, to taki jeden już był porwany. 
- No cóż podobnego ! Nie jestem kaperem. Jeśli kogoś zapraszam, wysyłam po tego kogoś. Szykują go, ubierają. 
- Czyli limuzyna będzie ? – drążę dalej żartem. 
- Coś na kształt, coś żywego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/31/bedziesz-podazal-za-mna/
  • A jak mam się przygotować ?
  • Zrób zęby.
  • ……- roześmialiśmy się. Ojciec oczywiście zażartował, na pewno nie o to chodziło.
  • A po co dwóch od razu, jeden nie wystarczy ? Może być jeden – Piotr też żartuje.
  • Nie bądź podobny do swojej żony.
  • Będzie tak jak ostatnio ? W wizji ? – dopytuję.
  • Czy chodzi ci, że będzie tak iluzorycznie ? Że wróci na kawę ?
Rozmawiałem z Ojcem z godzinę, wziął mnie do Nieba – powiedział spokojnie i może ten jego specyficzny spokój spowodował, że otrzeźwiałam w sekundę. Zapadła cisza. Widzę, że Piotr wahał się czy kontynuować, nadal to przeżywał. Ojciec wziął mnie do Siebie. Leżałem sobie w swoim łóżku, a raptem znalazłem się w Niebie. Stanąłem w jakieś przestrzeni i zobaczyłem światy jak w kadrach, przesuwałem ręką jeden kadr po drugim. Najpierw był nasz świat, potem czarne niebo, a potem prawdziwe Niebo. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/ 
  • Nieee. Tak nie będzie.
  • Ale jak go wezmą ? Tak do strony technicznej …
  • To niech ci wystarczy.

Piotr ucichł. Te niedomówienia nie dają mi jednak spokoju i zaczynam go ponaglać, aby się dopytał. Szybko się posprzeczaliśmy, bo nie chciał pytać.

  • Nie życzę sobie waszych sprzeczek ! – przerwał nam Ojciec.
  • …….
  • Może ci będzie to się śniło ? – mówię już na spokojnie.
  • Aha, to tak ma być … Hmm … Będzie ci się śniło …
  • Ale jak chcesz, to może się śnić.
  • To ja się poddaję.
  • Ty nigdy się nie poddajesz.
  • Walczysz do końca. Masz to zakodowane.

No niestety, zakodowane. Oczywiście moja głowa zaczęła kombinować, analizować jak to będzie i kiedy to będzie … Zasypiając myślałam tylko o tym… I o AJ … A jak jest w AJ ?

11 A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali – ? 12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: «Wstąpcie tutaj!» I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich zobaczyli. 13 W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta, i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób. A pozostali ulegli przerażeniu i oddali chwałę Bogu nieba.

Przebudzenie.

22. 07. 20 r. Warszawa.

Na kawie w pustej galerii handlowej  rozmawiamy o naszej codzienności, gdy …

  • Powoli rozstać ci się trzeba Mały z tą świadomością i tym światem.

Zamilkliśmy.

  • Zaskoczenie ?
  • Kim chciałbyś być tutaj na Ziemi, Ojcze ?
  • Wszystkim i każdym.
  • Ojcze … – zbierałam się, aby znowu spytać o czarne postacie z przesłanej wczoraj wizji.
  • O czarnych ? Nie, trzeba czekać.
  • Ty się szykuj na Gościa.
  • ?! – wybałuszam oczy.
  • Tylko nie bądź w wałkach.

Kawa mi się rozlała po brodzie ze śmiechu. Przez pandemię jestem często zmuszona fryz robić sobie w domu. Mam kłopotliwe włosy, więc najlepszy sposób to wałki. I co teraz ?



23. 07. 20 r. Szczecin.

Wyjątkowo do Szczecina jedziemy PKP. W przedziale siedzimy sami, więc liczę oczywiście na rozmowę. Nie wiem jak zagadać, gdyż trochę się wczoraj posprzeczaliśmy, ale Piotr sam zaczyna …

  • Jesteś wielkim badaczem i blisko rozwikłania całości.
  • Hmm … Całość to AJ ?
  • Ułożysz to wszystko.
  • Wszystko rozwikłasz i opiszesz.
  • To jest dla ludzi, żeby zrozumieli i przyjęli kto będzie chciał.

Zamyśliłam się … Wczoraj, dzięki zapewne uprzejmości Nieba, miałam przebłysk „oświecenia” i oczami wyobraźni zobaczyłam całą historię, którą ułożył Ojciec. Wielki, niepowtarzalny, niesamowity plan … rozproszony jak puzzle na baaaardzo długi czas. Gdybym miała komuś ten plan wytłumaczyć, musiałabym zacząć od słów …

- Chrystus mógł być z Ojcem, a zszedł do ludzi. 
- Najwięksi z Nas będą służyć ludziom. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/06/nadswiat/ 

W dwóch zdaniach dwie ważne informacje. Chrystus był z Ojcem (na Górze) zanim stał się człowiekiem. I druga; nie tylko Chrystus zszedł do ludzi.


Piotr wspomina  dawne chwile z naszego życia, początki firmy, jego wyprawy na Ukrainę i wszystkie inne …

  • Ale ci Tatuś drogę wymyślił ! – … teraz do mnie to doszło.
  • A masz coś przeciw ?
  • Finalnie chyba jesteś zadowolona.
  • Bardzo !
  • A twoje dzieci ?
  • Hmm …, będą … Kończą się te nasze kawki powoli.
  • Kończą się od 5 lat i skończyć się nie mogą – Piotr z kpiącym uśmiechem.
  • A jak skończy się lada moment ?
  • …….. – uśmiech zamarł mu na ustach. Dreszcze przechodzą …
  • Fajne były te nasze kawy, dużo pisałam.
  • To były czasy ! Myślisz, że się nie powtórzy ?
  • Chyba nie.
  • Skąd wiesz, skąd wiesz …
  • A mogę tak po znajomości Ojca o coś spytać ?
  • O czarnych ?
  • Tu się znajomości urywają, dowiesz się później.
  • …….. – wzdycham. Zapominam, że Ojciec czyta mi głowę.
  • Co czeka świat oprócz pandemii ?
  • Przebudzenie.
  • Czego przebudzenie ? – Piotr.
  • Świadomości.
  • Będzie to dane wszystkim, lecz nie wszyscy to zaakceptują.

Piotr zamilkł.

  • Ojcze, porozmawiajmy jeszcze – żalę się.
  • Ojcze ! Ona znowu coś chce ! – Piotr ze śmiechem.
  • Ola jest jak kuźnia kołłątajowska.
  • ???!!! – pierwsze słyszymy, więc natychmiast nurkuję do internetu.

Grupa radykalnych polityków i publicystów obozu reform w okresie Sejmu Wielkiego 1788-92 skupiona wokół H. Kołłątaja, w którego mieszkaniu (na Solcu w Warszawie) odbywała spotkania; K.K. rozpowszechniała idee postępowe; ośmieszała zacofane stosunki feudalne oraz przywileje stanowe, żądała zniesienia poddaństwa, wprowadzenia na wsi wolnego najmu, zrównania w prawach szlachty i mieszczaństwa; wydawała pisma ulotne (satyry, pamflety) oraz powieści i rozprawy; jako lobby odegrała znaczącą rolę w nakłonieniu sejmu do uchwalenia reform; 1791 zmobilizowała ludność Warszawy do manifestacyjnego poparcia Konstytucji 3 Maja ; gł. przedstawiciele: F.K. Dmochowski, F.S. Jezierski, J. Dembowski, J. Mejer, T. Maliszewski, K. Konopka; po zwycięstwie Targowicy większość z nich udała się na emigrację. https://encyklopedia.interia.pl/nauki-spoleczne-humanistyka/news-kuznica kollatajowska,nId,1970834#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

  • Czyli takim reformatorem chcesz być – Piotr zdziwiony.
  • Ojcze, przy Tobie wiele można się nauczyć – kiwam głową zaskoczona.

Takie chwile mnie obezwładniają. Gapię się na Piotra w zadumie myśląc w duchu, że on naprawdę słyszy !!!

  • Ojciec mówił, że będę miała gościa. Kiedy przyjdzie Jezus, to mogę Mu zaproponować kawę ? – zażartowałam, ale bardzo byłam ciekawa odpowiedzi.
  • On ci przyjdzie dać strawę, a nie ty Jemu.
  • Był strasznie poważny ?
  • Miał dystans do wszystkich i do ciebie też ?
  • Ale to się zmieni.
Nie spodziewałam się, że Ojciec coś mi wyjaśni. Nie powiedziałam tego nawet Piotrowi, ale kiedy zorientowałam się na koniec, że był to Jezus poczułam się strasznie rozżalona. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego był taki wobec mnie zdystansowany, a przecież „znamy się” od dawna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/15/wszystko-dla-ludzi/ 


Przejeżdżamy przez Kostrzyn. Skojarzenie z festiwalem i Owsiakiem przyszło naturalnie samo.

  • Kościół namawia, żeby nie dawać im pieniędzy. Nie rozumiem dlaczego. Czy to tak ciężko dać te dwa złote raz w roku ? Tyle się ludzi ratuje przez to …
  • Pomóc jednemu, pomóc milionom.
  • …….. – no właśnie …
  • Ojcze, czy ty mnie lubisz ? – Piotr.
  • Czy Ja cię lubię ? Oczywiście, że nie – … i puścił oko. 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Czujcie się wyróżnieni.

18. 07. 20 r. Warszawa.

Piotr był pod wrażeniem wizji Adama–Człowieka.

  • Ten namaszczony musi być z Polski, musi być czysty.
  • Wyczyszczony.
- Nie możesz stanąć przed obliczem brudny, masz być czysty. 
- Zostaniesz wezwany, za twojego życia będzie ci przekaz dany. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/12/nawet-do-najlepszego-wina-czasem-nalezy-dodac-mirry/

Pomyślałam o Jordanie, o krysztale, o wodzie krystalicznej … O tym wszystkim wspominał Ojciec i wszystko to służy oczyszczeniu.

  • W tej wizji o fali ja w pewnym momencie jestem wyrzucony w górę i znikam. Ja umrę ?
  • Nie po to serce masz zrobione, baranie !
  • ……… – roześmiałam się głośno i szczerze. Nie dziwi mnie zniecierpliwienie Ojca, nie dziwi też pytanie Piotra. Sama jestem ciekawa jak to będzie.
  • … Co słychać Ojcze ? – chciałam zagadać.
  • Słychać dobrze.
  • Puste to miasto, co ?

Rzeczywiście puste. Sobota, godzina 9, jechaliśmy przez miasto i ludzi można zliczyć na palcach. Pandemia pandemią, ale może to kwestia też wakacji.

  • A będzie jeszcze bardziej puste.
  • Dlaczego ? – zatrwożyłam się.
  • Pozwolimy w rozwoju i modyfikacji.
  • Ale niech junior wróci do domu, zanim ta ślepa kundra znowu zacznie.

To by się zgadzało z wcześniejszymi słowami, że druga tura będzie gorsza. I nie mam pojęcia co znaczy kundra. Może to powiedzonko samego Ojca 🙂 ? A może to Piotr coś przeinaczył … ?

Widzę niebo pełne chmur. I raptem chmury rozchodzą się na dwie strony i pojawia się wąska ścieżka zrobiona z Nieba … To będzie na krótko, bo potem znowu chmury. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/ 
  • Widzisz jeszcze konie ?
  • Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr.
  • Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.
  • A co w stajni ?
  • Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.

  • Taaaa, z Ojcem nie ma żartów. Jest dowcipny, ale jest niesamowicie wszechmocny, wszechwielki, nie da się opisać jak wielki.
  • Chcesz powiedzieć, że chodzę w XXXXL ?
  • ……… – roześmiałam się.
  • Już nic nie rób pochopnie, podejdź do wszystkiego spokojnie.

Piotr rzeczywiście nieustannie denerwuje się sytuacją i boi się o swoją firmę. Niby rozumie, że pandemia, że apokalipsa i że tak ma być, ale nie umie podejść do tego na spokojnie.


Wieczorem.

  • Podczas egzorcyzmów rozmawiałem z Edziem. Mówił mi, że na Górze spotkał wielu ludzi i zaczął wymieniać i tego i tamtego … Na koniec powiedział zdziwiony …
  • Wiesz ? Nie widziałem Dymytrowa – p.s. dawny kolega.
  • Hmm … Ciekawe dlaczego – to mnie zainteresowało. 
  • Może dlatego, że się powiesił ?

Nie wiedzieliśmy dlaczego, ale wiem, że nie powiedział tego bezcelowo. Samobójstwo to samobójstwo i dla wielu takich droga do Nieba zostaje zamknięta.

  • Bardzo osłabłem podczas egzorcyzmów. Strasznie mnie atakowali. Do tego stopnia, że się dusiłem. Ostatkiem sil wymawiałem ich imiona. Mam nadzieję, że coś to daje …
  • Nie mogą wypłynąć.
  • … Zobaczyłem garnek, jak pokrywka się otwiera i zamyka.
- Znowu powtarzałem Pan Bóg jest moim obrońcą, nie będę się lękał tego co może zrobić mi drugi człowiek…. Ojciec pokazał mi jak przydusza po mojej modlitwie gacki w garnku, przykrywa ich pokrywką i przydusza. Hmm… 
Ciekawe… – pomyślałam. 
- A teraz Mi podziękuj. 
- Ty się modlisz, Ja ich przyduszam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/01/ja-oddalem-zycie-za-ludzi-a-ty-co-dasz/ 



19. 07. 20 r. Warszawa.

  • Ja mam tych kilkunastu ludzi w firmie, a Ojciec miliardy. Ja nie wiem jak On to ogarnia wszystko. Jest niesamowity.
  • Czyli wierzysz we Mnie ?
  • Mogę zapisać ? – chwytam za długopis.
  • To luźna rozmowa, ale z niej możesz się więcej dowiedzieć.
  • ……. – zapisałam.
  • Dobrze, że na spacer idziecie.
  • Ja też mam dosyć siedzenia w domu.
  • ……. – roześmialiśmy się.
  • Ojcze, jesteś taki fajny, taki ciepły. A z drugiej strony u innych ludzi rozmowy są nasączone takim … wielkim dystansem, majestatem. Ojciec jest na piedestale, że „broń boże” tylko nie podchodź ! – próbuję zrozumieć dlaczego.
  • Czujcie się wyróżnieni.
  • U tego Adama, w tych jego pismach jest taki odległy, a u nas tak jest blisko.
  • Fajne to jest.
  • Dlaczego skrócił tak dystans akurat przy nas ? – pytam Piotra.
  • Źle ci ?
  • Nieee ! Broń boże !… Ale może to ma czemuś służyć ?

Jestem podejrzliwa ? Nie. Jestem doświadczona. Wszystko co robi, co mówi Ojciec, każde Jego słowo jest przemyślane i ma swój cel. Dostrzegam to coraz częściej w pełnej okazałości.


Piotr prycha z powodu alergii. Leje się z jego nosa cały czas. 

  • Będziesz wkrótce czuł zapach kwiatów i nie będziesz miał alergii.
  • Do grobu idę ?! – … że niby będzie wąchał kwiatki od spodu.
  • Odejmę ci wszystko.
  • Ci, którzy cię opluwają będą bardzo żałowali.
  • Staniesz się nieosiągalny.
  • A ty się zapiszesz– … „na śmierć” chciałam dokończyć. Wiem skąd te słowa. Zamartwiam się, że ostatnio bardzo mało notuję.
  • Zapach lilii przyjdzie do ciebie.
  • Lilie to Jezus … ? Ci co rozmawiali z Jezusem szybko umierali. Faustyna, Adam – Człowiek, Lenczewska i pewnie wielu innych …
  • Źle mówisz.
  • Zasypiali, a ci co zasypiali w nocy, budzili się rano.
  • Wow … – budzili się Tam.
- Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku. 
- Wybrali noc. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/

Poszliśmy na mszę. Piotr spojrzał w Górę …

  • Mały … Ja, ty i ten świat.




Dopisane 19. 01. 2021 r.

  • Pozwolimy w rozwoju i modyfikacji.

Nie ulega wątpliwości, że obecnie obserwujemy to na własne oczy. Może nie mamy jeszcze opustoszałych miast, ale jeśli dojdzie do nas brytyjska odmiana wirusa, a dojdzie … i to się stanie faktem. A jeśli nie covid, to może coś innego. WHO ostrzega: mutacje koronawirusa nas zmiażdżą (msn.com)

Na wszystko przyjdzie kolej.

14. 07. 20 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Moja księgowa była wczoraj na pogrzebie znajomego, który miał 52 lata. Zmarł na to co ja miałem. Zrobili mu bajpas i po 2 tygodniach zmarł. Ja miałem szczęście, a on nie.
  • Mało rozumny … Miałeś Mnie.
  • ……. – uśmiecham się.
  • Widziałem dzisiaj Korczaka jak szedł z dziećmi.
  • ……. – robię oczy, bo jak to „widziałem”…
  • Schodził po schodkach do tego bunkru, gdzie ich zagazowano. Widziałem jak się rozbierali. Te dzieci szły za nim, bo mu bardzo ufały.
  • … Nie można o tym zapomnieć – widzę oczami wyobraźni. 
  • On myślał w tym momencie, że to potrwa tylko chwilkę i będzie po wszystkim.
  • …….. – makabra.
Kadr z filmu; Korczak.

  • Głowa mnie boli coraz częściej. Nie wiem dlaczego, może guza mam. Nigdy mnie głowa nie bolała. Wczoraj podczas modlitwy o mało nie zemdlałem, dzisiaj w kościele to samo. Ten ból w głowie się przemieszczał góra – dół. Przeszedł przez moje ręce do dłoni, palców, aż zesztywniałem cały. Myślałem, że tam padnę. Ulgę miałem kiedy zamykałem oczy. A wtedy słyszałem księdza dużo wyraźniej i widziałem dużo wyraźniej, nie wiem jak to możliwe …
  • Widzisz ? Dużo więcej widzisz nie patrząc.
  • Ten ból głowy to może gacki ?
  • A może ciśnienie ci skacze ? A może to ta przemiana, która trwa ? Pamiętam, że Ojciec mówił, że będzie powoli, żebyś nie miał udaru. 
- Zmiana jest nieuchronna, nieunikniona. 
- To się stanie ? 
-To już się dzieje, żeby udaru nie było i szoku. 
……. – robię wielkie oczy, bo co to znaczy, żeby udaru nie było 
- Przeskok nastąpi.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/19/obraz-to-wizerunek-jaki-byl-ci-dany-widziec/
  • Zaczynam mieć też obojętność na wszystko, patrzę na ludzi obojętnie, patrzę na otoczenie obojętnie.
  • Obyś miał obojętność na jedzenie – odezwał się mój sarkazm.
  • Na wszystko przyjdzie kolej.
  • Oooo, to znaczy, że ten ból głowy to raczej od Ojca. Twoja przemiana.

Piotr już się zbiera do wyjścia, trochę za szybko jak dla mnie …

  • Mało ostatnio notuję.
  • Dasz sobie rade.
  • Daj mu spokój, dostał sporą pigułkę i silny zastrzyk – … energii.
  • A co to znaczy ?
  • To nie wiesz co mówisz ?
  • A więc chodzi o przemianę !

Wieczorem.

Powyborcze komentarze nie stygną. Jeszcze więcej jadu się wylewa niż przedtem.

  • Muszę dalej walczyć o Dudę. Walka nie skończona – Piotr się martwi.
  • Nigdy nie będzie skończona, dopóki będziesz.
  • A kiedy cię nie będzie, dla innych nie będzie skończona.
  • Ludzie dziękują Ojcu za Andrzejka – widzę w komentarzach na blogu.
  • Dziękują w takim zakresie jakim mogą dziękować, ale nie widzą przyszłości.
  • Wybór był dobry, nie było lepszego w tym momencie.

Zastanowiły mnie te słowa. Czy wygrana Dudy była zaplanowana i przewidziana, czy Ojciec po prostu zmienił plany … Przypominam sobie sytuację ze Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Ojciec powiedział, że do nich nie dojdzie, a jednak doszło. Zmienił zdanie pod wpływem modlitw wielu ludzi. Dzisiaj u lekarza dowiedziałam się, że rzeczywiście miały być odwołane uroczystości ze względu na niebezpieczeństwo zamachu. Nie wiem ile w tym prawdy, ale zadziwiające, że kiedyś o tym rozmawialiśmy;

- Czy w Krakowie będą jakieś zamachy? – przygotowywano się do ŚDM. 
- Robią, żeby nie było. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/20/bezpieczenstwo-to-nie-pieniadze-to-my/ 

W każdym razie dało mi to do myślenia. Wygląda na to, że pierwotne słowa Ojca mogą ulec jednak zmianie lub modyfikacji. Jednoznaczne są wizje, ale nie słowa. Co pokazane, to zaklepane. A Apokalipsa Jana to przecież wizja.


Przypominam sobie słowa Ojca o A. Dudzie ..

05. 04. 2020 r. 
- Ma być dalej prezydentem.  
- Będzie pełnił swoją funkcję do ostatnich swoich dni.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/24/zbliza-sie-ta-chwila-kiedy-polaczymy-sie-na-zawsze/
  • Jeśli powiedzmy doszłoby do najgorszego …
  • A kto powiedział, że umrze ?
  • A poza tym skąd wiesz co znaczy poświęcenie ?
  • Ooooo ! – pomyślałam, że może jednak do czegoś dojdzie.
  • Przypominam ci ludzkie powiedzenie …
  • Jeśli Bóg chce kogoś ukarać, spełnia jego marzenia.
  • ……..
  • Ojciec kazał ci przekazać, że dobrze napisałaś o Trzaskowskim.
Wizerunek bojówkarza SA to symbol dojścia do władzy antychrysta, a przecież LGBT jest jedną z jego form. Dlatego p. Trzaskowski jako rzecznik LGBT w wizji był przedstawiony jako niemiecki bojówkarz. Ta wizja jest ciekawa jeszcze z jednego w względu. Gdybyśmy tej wiedzy z historii nie posiadali, prawidłowe odczytanie wizji byłoby raczej niemożliwe. Dlatego to jest taki idealny przykład, że wizje odnoszą się do tego co znamy i co wiemy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/



Dopisane 15. 01. 2021 r.

  • Robią, żeby nie było.

Pokusiłam się o sprawdzenie tych informacji. Fragment raportu; https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/79866/szymanski_bezpieczenstwo_swiatowych_dni_mlodziezy_specustawa_2019.pdf?sequence=1&isAllowed=y

W roku 2016 ŚDM odbyły się w Polsce (finał wydarzenia odbył się na Polu Miłosierdzia w podkrakowskich Brzegach). Impreza miała charakter wyjątkowy nie tylko z racji na wizytę Najwyższego Kapłana oraz obecność młodzieży z całego świata, lecz również z racji na kontekst polityczny. Nie ulega wątpliwości, że cywilizacją zachodnią w tym czasie wstrząsnęły zorganizowane przez tzw. państwo islamskie zamachy terrorystyczne oraz inne tragiczne wydarzenia, których sprawcami byli muzułmanami. Powszechne były dyskusje na temat tego, czy spotkanie milionów katolików z papieżem nie byłoby doskonałą okazją dla bojowników Kalifatu by dokonać kolejnego, spektakularnego ataku. Według badań niemal połowa Polaków obawiała się uderzenia ze strony dżihadystów. Media donosiły o tym, jakoby polskie służby specjalne zatrzymały Irakijczyka planującego zamach bombowy na papieża4 oraz zapobiegły przygotowaniom do zamachu przy pomocy furgonetek (podobnego do ataku, który przeprowadziło ISIS w Nicei) wycelowanego w pielgrzymów opuszczających Campus Misericordiae. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przyznał w marcu 2016 roku, że nie jest wykluczone odwołanie całej imprezy. Oprócz problemów związanych z islamskim terroryzmem, szereg kłopotów sprawiła sama organizacja i lokalizacja ŚDM. Na kilka miesięcy przed wizytą Ojca Świętego krakowscy policjanci i urzędnicy przyznawali, że przygotowanie imprezy jest niezwykle kłopotliwe oraz ciężko będzie znaleźć miejsce, w którym mogłaby odbyć się msza z udziałem papieża. Podnoszono, że zarówno Błonia (na których odbywały się spotkania z Janem Pawłem II), jak i Brzegi niosą za sobą szereg zagrożeń dla wiernych uczestniczących w nabożeństwie. Ostatecznie wydarzenie odbyło się bez poważniejszych zakłóceń porządku publicznego. Niniejszy artykuł ma na celu zaprezentować w jaki sposób państwo polskie, od strony prawnej, zapewniło bezpieczeństwo pielgrzymom.

Ciężkie czasy nadchodzą.

12. 07. 21 r. Warszawa II

Piotr długie już minuty opowiada ile to rzeczy udało mu się przez ten weekend zrobić. Sprawia wokół siebie takie wrażenie jakby był niezbędny w każdej sekundzie … I ma rację, ale nie mówię tego głośno, bo „prorok” ma być przecież skromny. Jednak Ojciec miał chyba dosyć …

  • Ale bajerant !!!
  • On też Mnie zbajerował i ciebie też zbajerował córko.
  • Wszystkich nas zbajerował.
  • Ma to opanowane do perfekcji.
  • Dobrze, że bije właściwych …. – … czyli gacki.

Roześmialiśmy się oboje szczerze, ale to było skuteczne. Piotr w końcu zamilkł.


Widząc, że Ojciec ma dzisiaj dobry humor gorączkowo szukam tematu do rozmowy. Chciałam spytać Ojca o „namaszczonego”, o którym wspominają niektórzy wizjonerzy z YouTube.

  • Są tacy z YT, którzy …
  • Słyszę … – Piotr przerwał mi w pół zdania.
  • Z Bożej łaski.
  • Czyli od Boga ? – myślę szybko.
  • Pożal się Boże …
  • Wielu ich i będzie ich jeszcze więcej. Fałszywych.
  • Ciągle tylko nie rozumiem, że na dziesięć przekazów jedno jest prawdzie, dlaczego tak ?
  • Dla uwiarygodnienia.
  • Nowak też wiele rzeczy mówił, a potem błądził.

Nowak ? Nie wiem o kogo chodzi.


Pomyślałam, że może jednak przygotować jakieś zapasy. Koń wojny już krąży … Dojdzie El Calderon … Może coś jeszcze, o czym nie wiemy …

  • Kup tą mąkę i cukier.
  • Wow ! – tego się nie spodziewałam.
  • Nie powiedziałem mąkę, powiedziałem zapasy.
  • ………. – wkurzyłam się na Piotra, bo przekazuje słowa Ojca po swojemu.
  • Zapasy to przecież nie tylko mąka i cukier !
  • Róbcie powoli.
  • Zapasy ?!!! – pytam jeszcze raz dla pewności.
  • Tak będzie źle, Ojcze ?
  • Skoro będziesz w lakierkach, to chyba nie tak źle.
  • Ale jak będzie źle, to inflacja wielka będzie, pieniądze nie będą wiele warte.
  • Oderwij się od tej pragmatyki, bo do tej pory Ojciec cię karmi.
  • Brakuje wam czegoś ?

Mówienie o zapasach przyprawia mnie o mrowienie. W radio słuchamy o dzisiejszych wyborach i mam kolejne mrowienie.

  • Prosiłam o Dudę cały czas.
  • Bóg cię słucha i posłucha.
  • Ja też prosiłem Ojca, żeby Duda wygrał.
  • Amnezji nie mam.
  • Amnezji ?
  • Niepamięci.

Wzdycham ciężko, wcale nie jest pewna co do wygranej Andrzejka.

  • Jeśli Trzaskowski wygra to co zrobisz ?
  • Będę płakać.
  • To nie będziesz płakać.
  • Duda wygra !
  • Ciężkie czasy nadchodzą. Ciężka harówka przed nim.
  • Cieszysz się, że Duda wygra ?
  • Cieszę się.
  • A cieszysz się, że Ojciec cię słucha i wysłuchuje ?
  • …….. – patrzę na Piotra z politowaniem.
  • Myślisz, że takie sprawy jak prezydenta kraju to kwestia próśb i że jestem taka niby ważna ? Ojciec już przed wiekami wiedział kto będzie.
  • To dlaczego dopuścił do rozbioru Polski ?
  • A co sądzisz o swoich krajanach ?
  • Hmm … – Piotr kiwa głową ze zrozumieniem.

Coś jest w naszym narodzie takiego, że tylko przyparci do muru możemy działać razem. Pamiętam słowa Edzia, który pracował przez pewien czas na zagranicznych statkach. Najwięcej nieprzyjemności doznawał od innych Polaków. Do tego stopnia, że kiedy słyszał w pobliżu język polski nie przyznawał się, że jest Polakiem. Smutne … Ale te rozbiory nie wzięły się z niczego, a historia się lubi powtarzać.

  • Powiedziałem, że ta pandemia nic ich nie nauczy.
  • Ledwo przestali i zaczynają ze zdwojoną siłą.

  • Wczoraj oglądając wiadomości dostałem obraz Trzaskowskiego. Zobaczyłem go w mundurze bojówkarza SA z 1934 roku. Oni torowali drogę do władzy Hitlerowi. Pokazali mi go w jednej ręce z pałką, a w drugiej z dokumentami. 

https://opinie.wp.pl/ernst-rohm-przyjaciel-adolfa-hitlera-zamordowany-po-nocy-dlugich-nozy-6126038322432129a

  • Hmm … Mówisz utorowali władzę Hitlerowi ? Hmm… Ojciec powiedział o Hitlerze, że to antychryst, a teraz LGBT to synonim Antychrysta. Jego wygrana ma utorować drogę do władzy LGBT !!! Antychrystowi ! – byłam zachwycona użytym symbolem.
  • Trzyma pałę jak argument siły i dokumenty jako argument prawa ! Oni ciągle się powołują na równość prawa ! … Niesamowite …
Podsumowując. Wizerunek bojówkarza SA to symbol dojścia do władzy antychrysta, a przecież LGBT jest jedną z jego form. Dlatego p. Trzaskowski jako rzecznik LGBT w wizji był przedstawiony jako niemiecki bojówkarz. Ta wizja jest ciekawa jeszcze z jednego w względu. Gdybyśmy tej wiedzy z historii nie posiadali, prawidłowe odczytanie wizji byłoby raczej niemożliwe. Dlatego to jest taki idealny przykład, że wizje odnoszą się do tego co znamy i co wiemy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/ 

Zaczynam rozumieć dlaczego słowa Ojca wobec pana T. są czasami tak mocne. On jest symbolem pewnego zjawiska. Musimy więc zadać sobie pytanie … 


Wieczorem.

Obgryzając z nerwów paznokcie obserwujemy wyniki wyborcze. Kiedy już wszystko wiadomo …

  • Dziękuję Ojcze za Andrzejka.
  • Nie ma sprawy.
  • Ale cudem się udało.
  • Nie znasz się na ekonomii, znam się na cudach”… Pamiętasz ?
- Słuchaj, tak ciężko jest, przecież wiesz, że staram się w tej firmie, wszystko idzie po najniższej marży, ciągle walczę, ledwo sprzedaję, by ludziom dać pensję, przecież wiesz, że znam się na ekonomii. 
- A Ja na cudach – wypalił natychmiast Homiel. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/02/ten-swiat-musi-sie-skonczyc-czy-ktos-pamieta-krew-chrystusa/ 


Dopisane 13. 01. 2021 r.

To jest dobry moment, aby spróbować wytłumaczyć dlaczego Trump przegrał. Proszę wysłuchać …https://www.youtube.com/watch?v=YAD9qdwEHqM

A Ojciec powiedział …

- Spojrzysz na to wszystko globalnie. 
- Niedługo ten świat się zmieni. 
- Ujawnią się siły rządzące tym światem. 
- Bóg pozwoli zobaczyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/18/niedlugo-ten-swiat-sie-zmieni/ 

Przegrał, bo musiał. Tak było zaplanowane. 

Każdy twój występek to kolejna rana na ciele Mojego Syna.

09. 07. 20 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina na wybory. W radio słuchamy o Trzaskowskim, który również był w Szczecinie. Dziennikarz podkreśla, że na spotkanie przyszło sporo jego zwolenników. Jesteśmy zniesmaczeni. Nasze rodzinne miasto jest … straszliwie lewicowe i to od wielu lat.

  • Twój Szczecin zasługuje na Trzaskowskiego.
  • Nie uważasz, żeby zaczęło ich znowu boleć ?
  • Nie uważasz ?
  • Zwróć uwagę na tatę twojego jaki jest ….
  • Zobaczyłem tępy ołówek.

Przykro się tego słucha, ale faktycznie tak jest. Jest niezwykle zacietrzewiony wobec PIS i Kościoła i co ciekawe … kiedyś taki nie był. Nie wiem co się stało po drodze, że tak się zmienił.

Rozbawiło mnie pewne zdjęcie znalezione w internecie.


Rozmawiamy o rodzinnych sprawach. Piotr narzeka, że ledwo do Szczecina przyjeżdża to wydaje mnóstwo pieniędzy.

  • Małe dzieci, mały kłopot.
  • Duże dzieci, duża karta.
  • ………. – roześmiałam się. Muszę to zapamiętać.
  • Jak to będzie, że wypłyniesz spod skały ? – chcę szybko zmienić temat widząc, że Ojciec przemówił.
  • Ta koronka jest duża.
  • ……..
  • Ojciec szykuje straszne uderzenie na Chiny. Poczułem to.
  • ???!!!

Wieczorem.

Mam pewną osobę wśród czytających blog, która ma szczególne wizje. Dzisiaj otrzymałam od niej maila.



12. 07. 20 r. Warszawa.

Kolejny weekend szczeciński przeżyty osobno. Piotr mieszka z Krysią, aby choć tyle zapełnić jej samotność.

Ciekawa rzecz mi się wydarzyła. Krysia narzekała, że czuje się samotnie mieszkając w dużym domu sama, więc Piotr postanowił na czas świąt do niej się przeprowadzić. Zaczęłam go drażnić żartobliwie, że zostawia żonę i wtedy dostałam przed oczami krótką wizję. Puszczono mi kadr z filmu. Wielki dom i postać stojącej przed nim samotnej kobiety. Ten obraz był tak wyraźny, że aż mnie cofnęło. W jednej sekundzie przestałam żartować. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/02/prawda-nie-psuje-humoru/ 

Ponieważ ciągle przed oczami mam ten obraz … nie mam nic przeciwko. Szkoda mi tylko rozmów, których nie ma. I może dlatego, gdy ledwo ruszamy do Warszawy … zaczynamy rozmawiać.

  • Wczoraj krótko rozmawiałem z Ojcem. Na koniec powiedział …
  • Powiedz jej, że bardzo ją kocham.
  • Ale Ojcze, Ty każdego bardzo kochasz … mówię.
  • Ale ją kocham szczególnie.
  • ……… – wzruszyłam się. Bardzo … Po prostu nie spodziewałam się.
  • Powiedział mi też …
  • Pamiętaj, że każdy twój występek to kolejna rana na ciele Mojego Syna.
  • Czyli jakbyś Go sam biczował – mówię z żalem. 
  • Włączyłem sobie wczoraj „Samuraja Jacka” i Ojciec wtedy …
  • Popatrz na tą swoją bajkę. On też chodzi.
  • Jeszcze chwila i Ja będę tobą, a ty Mną.
  • Jeszcze chwila i zamieszkam w tobie.

Piotr duży chłop, ale rzeczywiście ma swoją ulubioną bajkę. Bajkę dla dorosłych. Bajka o odwiecznej walce między dobrem a złem. W jakiś sposób utożsamia się z jej głównym bohaterem, samotnym żołnierzem na usługach Dobra. Wszystkie odcinki zna na pamięć. https://www.youtube.com/watch?v=HM7DwMFyFNE

  • Hmm… A ja miałam wizję w nocy. Zobaczyłam taki stary, brązowy worek płócienny. Ktoś wkłada do niego rękę i wyciąga napis „apokalipsa”… I to słowo tak mnie zmęczyło, że się obudziłam. Była 3.05. Męska ręka, nie widziałam wyraźnie, ale jakby ten ktoś był w czarnym garniturze.
  • Oooo … To ciekawe. Może to gacki ruszają do boju ?
  • W garniturze, bo taki współczesny gacek ? Z dzisiejszych czasów ? … To ma sens, a co Homiel na to ?
  • To jednoznaczne.

Zmartwiłam się. Jeśli gacki szykują się do wyjścia, to będzie masakra.

CDN …