02. 01. 25 r. Szczecin.
- Ojcze, tak mało rozmawiamy teraz …. – żalę się bez zahamowań.
- …. Zobaczyłem pustą łódź na brzegu. Czeka na żeglarza.
Gdy to mówi, widzę przed oczami …
-Wiesz co widzę ?! Widzę starodawną łódź płynącą w naszą stronę – mówi cicho. -Ta łódź jest taka, jaką wtedy mieli apostołowie. Płynie w naszą stronę. -Ale po wodzie ? – dziwię się. -W powietrzu. Jest jeden żeglarz na niej … Z brodą … Jezus ! – uśmiecham się od ucha do ucha. -Ma rozwiane włosy, odziany, żagle nadmuchane jakby wiatr dmuchał … -Czyli pomoc w drodze. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/21/biada-niesprawiedliwym-2/
- Czeka mówisz ? A może przybyła już do brzegu … ? – przyszło mi do głowy.
Ciekawa sytuacja się wydarzyła dzisiaj. Z racji tego, że nadal jesteśmy w Szczecinie i mamy sporo wolnego czasu, Piotr postanowił wyrobić sobie nowy paszport. Wszelkie tego typu sprawy prowadzi Urząd Wojewódzki, który mieści się w starym, przedwojennym budynku. Jest tam co podziwiać, więc kiedy Piotr wszedł do jakiegoś pokoju, ja usiadłam w kąciku i rozglądałam się dookoła w zachwycie. I gdyby moja głowa tak nie biegała na prawo i lewo nie zauważyłabym, że drzwi tego pokoju nagle otworzyły się z impetem, jakaś kobieta wypadła w pospiechu, a za nią wolnym krokiem wyszedł Piotr.
Wszyscy w kolejce zwrócili na to uwagę, ponieważ widok był to niecodzienny. Szeptali między sobą, że coś musiało się chyba stać. Oboje poszli do innego pokoju, gdzie znajdowała się kasa. Wrócili po kilku minutach w tej samej kolejności. Najpierw zdenerwowana urzędniczka, a za nią spokojnie Piotr. Nie patrzył na mnie i nie jestem pewna, czy zdawał sobie sprawę, że ich obserwuję. Śmiać mi się trochę chciało i pomyślałam, że „znowu jakiś numer Piotr wywinął”.
Czekam kolejne 10 minut, z pokoju wychodzi Piotr, sam. Ręką mi tylko kiwnął, że wychodzimy z budynku. W samochodzie …
- Nie zdajesz sobie sprawy, co się stało. Wyobraź sobie … Położyłem na biurku przed urzędniczką swój druk, potwierdzenie zapłaty. Wtedy ktoś z boku, jakaś inna kobieta coś do nas powiedziała, oboje odwracamy na chwilę głowę i potem z powrotem. Urzędniczka wraca do moich dokumentów, a one zniknęły ! Kompletnie ! Ona cała w nerwach, nie mogła zrozumieć, bo zniknęły jej spod nosa dosłownie. Aż się trzęsła … Musieliśmy znowu iść do kasy i zrobić duplikat wpłaty …
- … ???!!! … – coś mi wtedy przyszło do głowy.
- Ojcze, czy będzie mu potrzebny paszport ?
- Nie będzie, dla niego nie będzie granic.
- …. A miałeś do Izraela jechać ! … Mam zapisane !…
- Bądź kronikarzem, a nie twórcą.
- … Mocny początek roku – pomyślałam tylko.
05. 01. 25 r. W drodze do Warszawy.
Dwa tygodnie w Szczecinie bez „chleba”. Jestem straszliwie „głodna”, ale się nie odzywam.
- Może być gorące lato – Piotr rozgląda się po polach.
- A jakie ma to znaczenie w tym momencie ?
- … Podali, że ubiegły rok był najbardziej gorący w historii – przypominam sobie zapominając, że mam się nie odzywać.
- Ojciec mówi …
- Jesteś porządna.
- … ??? … No … Nie powiedziałabym.
- Dla Nas jesteś. Nie zawodzisz.
- Jesteś oddana Ojcu, modlisz się za tych, za których zginął.
- … ??? … Zginął … Wooow … – pomyślałam.
- Ojcze, często mówisz, że to Ty umarłeś na krzyżu, że Chrystus to Ty … A jednak większość ludzi nie uznaje Chrystusa, że jest Bogiem ….
- Bo ten świat jest trudny…
- Dlaczego twój tata chce głosować na Trzaskowskiego ?
- Szkoda powtarzać jego tłumaczenie, to śmieszne …
Podczas wczorajszego obiadu doszło do dynamicznej rozmowy z moim tatą.
- Dlaczego chcesz głosować na Trzaskowskiego ?
- Bo głośno o nim.
- … ???!!! … A nie jest ważne, co mówi ?
- …….. – wzruszył tylko ramionami, a wszystkim nam ręce opadły.
Godzina w ciszy, gdy …
- Czy Van Gogh został sławny dopiero po śmierci ? – Piotr nagle.
- Tak.
- Bo Ojciec mówi …
- Po wielkim wydarzeniu, nie jak Van Gogh, twoja praca będzie poszukiwana.
- Trudno będzie cię znaleźć.
- Hmm …. Jeśli cokolwiek się ma zdarzyć, to pod koniec roku raczej, może rzeczywiście w październiku. Teraz sobie pomyślałam coś … Kiedy Jegomość wylądował, spadał pierwszy śnieg, ale ciebie już jakiś czas nie było, więc …. – wzruszam ramionami zmęczona gdybaniem.
- Zaspy z wizji Piotra to nie ten rok ?
- Nie patrz na przyszłość, ważne, że widziałaś.
- A czy to zdanie, że w każdej chwili może być wzięty …
- … Obowiązuje … – dokończył Ojciec za mnie.
- Ojcze, masz jakieś postanowienia na ten rok ?
- Żartujesz ? Ja mam plan, nie postanowienie. Mam rzucić palenie ?
- ……. – roześmiałam się. Takie właśnie postanowienie ma mój syn.
- A jaki masz plan Ojcze z nami ?
- Wracasz, to będzie.
- Ale nie wiem jak długo, bo wydarzenia widziałaś.
- Jak zauważyłaś w swoich myślach, wszystko wymaga czasu.
- Hmm …. – dzisiaj o tym pisałam.
- Musi być skuteczne objąć wiele zdarzeń naraz.
- Tak jak z tym Trumpem … Schylił głowę w odpowiednim momencie, czy to nie dziwne ?
- Na Hitlera polowano z 40 razy, ale musiał dokończyć, co było zaplanowane.
- Bo nie chodzi o jednego „Stasia”, ale o przyszłość tego świata.
- Każdemu daję szansę i to jest to, w co oni nie wierzą…, powraca ta dusza.
- Zdarzenia są po to, by uratować ludzi, a jednak te wrota się otworzyły.
- Jaki byłby ich sens, że zostały otwarte ?
- Nie widzisz, jak zło się rozlewa na tym świecie ?
- Wszędzie diabeł dzieli.
- … Ale to zostało dopuszczone – … „Viola„.
- Ale jak chcesz ich nauczyć, żeby dążyli do światła ?
Wiem jedno, argumentacja Ojca jest nie do podważenia. Trudno z nią polemizować.
- To, co się dzieje w USA, widać, że ufo-ludy mają jakąś wiedzę, że coś się na Ziemi szykuje.
- Inne nacje są zaciekawione, jak to ma wyglądać, ale bez szczegółów.
- … Ma wyglądać naprawianie tego świata ? – pomyślałam.
- Generalnie dzielnie to znosisz …
- ……… – uśmiecham się, jest mi już znacznie lepiej.
- Ojcze, nie testuj mnie już więcej, proszę …
Logika mówiła mi wyraźnie, nic w tym roku nie będzie. A jednak jestem rozczarowana i nic na to nie poradzę.
Dojeżdżając do Warszawy …
- Było Mi miło … Wspaniała choinka, wszędzie dużo było Rodziny Świętej.
- Lubiłem siedzieć i patrzeć na nią …
Lampka rozbłysła w mojej głowie. Piotr siadał przy choince i patrzył, godzinami ….
- Ani chwili nie żałuję, że na nią patrzyłem, a wiesz, że w Niebie są same cuda …
- Choinka godna świąt.