02. 12. 22 r. Warszawa. Część 2.
- Poczułem, że odjeżdżam stąd – Piotr nawiązuje do Piety.
- A ja poczułam dzisiaj, że Audi popsuło się w Szczecinie po to, żeby było w Warszawie. A jak się rozkracze na środku ulicy ?
- Na tę parę dni ?
- ???
- Tych dni nie zostało za wiele.
- Taaaaak ? – lekka we mnie panika.
- Słuchaj Ola … Czego ty chcesz kobieto ?
- ……… – roześmiałam się. Z formy tego pytania, bo było bardzo ludzkie.
- Chcesz, żeby się skończyło, bo nie możesz na to patrzeć.
- No tak.
- Wiesz, że jest słowo poświęcenie ?
- Długo poświęcona człowiekowi. - Teraz poświęcona kapturowi. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/08/poswiecona-kapturowi/
- Czy należysz do tych, którzy chcą świecę i ogarek ?
- … Na te dni, które zostały.
- … Ojciec powiedział mi dzisiaj rano, że jak odejdę, to ci przejdą migreny.
- Po lodziku – czyli taki prezent na pożegnanie.
- …. A pieniądze na książkę ? – pomyślałam.
- … Między innymi.
Po chwili …
- Ale w nocy też miałem wizję ! – przypomniał sobie nagle.
- Byłem u Mie… w domu.
Pan Mie… to tata jednego z naszych dawnych pracowników, który okazał się homoseksualistą. Niczym się w pracy nie wyróżniał. Nikt nie podejrzewał, że jest homoseksualistą do dnia, kiedy zepsuł się jego komputer. Podczas naprawy okazało się, że jest zawirusowany przez ściąganie filmów porno dla homoseksualistów. Dowiedzieliśmy się później, że pan Mie… bardzo przeżywał skłonności swojego syna, ale minęło sporo lat i nie mamy żadnych informacji jakie są dalsze ich losy. Tak więc wizja z panem Mie… jest dla nas zaskoczeniem.
- Mierzyłem tam meble do zrobienia. Była tam babka, lat około 40, blondynka, straszna lewaczka. Idąc szturchnąłem ją lekko, niechcący i ona wydarła się, że sobie nie życzy. To poszedłem na inne piętro i tam była jej córka, która była kaleką. Cała połamana była. Pytam jej, czy wierzy w Boga. Nic nie powiedziała. Więc ręką zrobiłem przed nią jakbym osłonę zdejmował i ona się uzdrowiła. To zwróciło uwagę tej kobiety, zainteresowała się kim jestem. Wtedy zrobiłem to samo przed nią, jakbym odsłaniał zasłonę i pokazałem jej piekło. Zobaczyła i była przestraszona. Powiedziałem …
- Masz 13 lat, aby twoja dusza się zmieniła, bo tam jest jej miejsce.
- ??? … Hmm … Ciekawe, bardzo ciekawe. Czy te 13 lat to informacja dla niej, czy dla wszystkich takich jak ona ? …
- Nieeee wiem …. Ubrali mnie … – schylił głowę.
- Już nie jest goły, leżał goły. Jedziecie autem.
- Jedziemy, ale czy odjechaliśmy od krawężnika ? – dopytuję.
Odjazd od krawężnika to symboliczne odejście od upadku, bankructwa, od problemów. Byłam ciekawa ile jeszcze będzie tak źle, jak jest źle teraz.
- On ci powie. Czeka na zdarzenia.
- Hmm …. Ojcze…. Co to wszystko znaczy … Zdradź trochę, Ojcze.
- Zdradź to złe słowo.
- To uszczknij trochę tajemnicy, Ojcze – proszę.
- To już lepiej.
- Napisz co widział, nie wyciągaj wniosków.
- Widzisz jak Kasandra, a jesteś jak Kaliope.
- Kurcze, muszę sprawdzić teraz Kasandrę … – pomyślałam.
Kasandra, także Kassandra, Aleksandra (???). Zakochany w niej Apollo dał jej dar widzenia przyszłości, Kasandra jednak nie odwzajemniła jego miłości i rozgoryczony rzucił na nią klątwę, sprawiając, iż nikt nie wierzył w jej przepowiednie. Dramatycznych ostrzeżeń Kasandry nie słuchali jej rodacy, co sprawiło, że nie udało się jej zapobiec zdobyciu i upadkowi Troi.
- Toś zarobił na aucie ! – mówi Ojciec nagle.
- …….. – wybuchłam śmiechem. Nikt nie dzwoni, a myślał, że szybko sprzeda i zarobi.
- Ojciec się śmieje z tobą.
- Udaje Mi się czasami, powiedz, nie ?
- … Nie tak czasami … – śmieję się dalej.
- Dobre to było. Wiesz, że to Ja, a skąd wiesz ?
- … To Ojcze w twoim stylu – spoważniałam.
- Czyli mam jakiś styl. A jaki ?
- ……… – zaczęłam główkować.
- Niespodziewany.
- Oooo tak !
Piotr mnie odwozi do domu.
- Dzisiejszy dzień z okazji Chanuka.
- To nieprzypadkowe.
- Hmm … Wiedziałam, że Chanuka musi mieć znaczenie. Ojciec powiedział, że używa innego kalendarza.
- Każdy dzień jest przygotowany, nieprzypadkowy.
- Powiem Ola tak …
- Zamykamy jedne drzwi, otwieramy drugie.
- A kim jest Piotr jak nie Nami ? - Zacznij go poważnie traktować, najwyższa pora Ola . - Dlaczego ? - Odchodzi Piotr, przychodzi Nowy. - Ciało się nie zmieni, osoba się zmieni. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/19/ze-zlem-trzeba-walczyc/
Wieczorem.
- Myślałeś jeszcze o tym co się dzisiaj zdarzyło ? – pytam Piotra.
- Trochę.
- A co cię bardziej wzruszyło, te szaty, czy ta dusza piękna ?
- Klatka mi się otworzyła i pokazała się wielka łza, Ojciec ją pogłaskał i zamknął.
- Te złote szaty to na jakieś wydarzenie ?
- Na uroczystość, … nie wiem.
- Ciekawe, że wczoraj pisałam, że staniesz przed obliczem Wiekuistego. Dziwna zbieżność. Może to ta uroczystość …
- Oznacza to, że staniesz przed obliczem Najwyższego. - Staniesz przed obliczem Wiekuistego. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/01/staniesz-przed-obliczem-wiekuistego/
Naszą uwagę przykuła dyskusja w TV na temat Unii.
- Wiesz co ? Jak nie dostaniemy pieniędzy z Unii, to zrezygnujemy z Zielonego Ładu. I w ten sposób znajdziemy się na peryferiach. Tak to będzie – Piotr pewnie.
- Wbrew pozorom to jest całe szczęście dla tego kraju.
- (Lewacy) nie będą mieli tu ciepełka.
- Kiedy odbiorą pieniądze, to kolejna rzecz, którą mogą grozić to wyjście z Unii.
- Ale w tym wypadku to Unia potrzebuje Polski, a nie Polska Unii.
Dopisane 25. 05. 2022 r.
Obserwuję nowego wirusa; Małpia Ospa. Czy to zapowiedź tego co widział Piotr dwa lata temu, trudno powiedzieć, ale widać, że ospa lub dżuma jest wpisana też w plan Ojca.
06. 11. 20 r. Warszawa. Pod wpływem słów Ojca protesty kobiet oglądamy w TV już znacznie spokojniej. Może nie obojętnie, ale spokojniej. Po pewnym czasie w ogóle przestaje to Piotra interesować, bo zaczyna widzieć zupełnie coś innego … Widzę jak ten koń zaraza ciągle się przemieszcza i rozsiewa. Zagęszcza tą zarazę. Dziwne … Ma drugi worek. To coś nowego jak dżuma. Jest zawiązany, ale jeździec na koniu już go rozwiązuje. Ten drugi worek jest zawiązany u zada, a ten pierwszy się kończy. Ten nowy worek jest niczym puszka pandory – kiwa głową w zadumie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/01/cisza-przed-burza/
23. 11. 20 r. Z Chin wyjdzie nowy wirus. Tak jak covid widzę na blado-czerwono, tak tamten jest czerwony. Będzie działać jak ospa, dżuma. Przeleci przez cały świat, ale widzę przy granicy Europy jakby zaporę. Hmm … Może się czegoś nauczą i nie wpuszczą ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/13/najpierw-zajmiemy-sie-polska-potem-calym-swiatem/
I najnowsze wieści ze stajni. Stajnia jest już pusta. Koń śmierci dzisiaj stajnię opuścił. Wyruszył galopem z pustymi workami, bo będzie zbierał żniwa. Może dlatego Ojciec powiedział, że wszystko teraz przyspieszy.