22. 06. 21 r. Warszawa.
- Słyszę od rana Triduum paschalne.
- ?!
Nie muszę sprawdzać, przed kilkoma minutami właśnie o tym oglądałam … https://youtu.be/P-3BeWT-5jA?t=412
Hmm … Czy wizja z trzema dniami ciemności może mieć z tym związek ? Była 15.00, gdy wszystko się zaczęło, w wizji oczywiście.
Szykuję się do wyjścia, ale spoglądam na okno jeszcze raz. A tam widok zmienia się diametralnie. Jestem zdumiona, bo musiały minąć tylko dwie minuty, a ledwo widoczne jeszcze przed chwilą chmury z jakąś niesamowitą prędkością zaścieliły całe już niebo. Gwałtowność tej nawałnicy przestraszyła nas tak bardzo, że obserwowaliśmy to zjawisko w całkowitej ciszy. Kłębiące się ciężkie chmury, czarne, gdzieniegdzie krwisto-czarne (!) dosłownie zalały całe niebo i nastała całkowita ciemność, a była 15. 00 !!! Tego jestem pewna, bo znowu zerknęłam na zegarek. Zdziwiłam się nawet głośno
- … Piętnasta i tak ciemno ?!!! I Tak szybko ?!!!
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/26/trzy-dni-ciemnosci/
Sprawy biznesowe nieustannie nas martwią. Kiedy próbuję rozmawiać o Niebie, Piotr zaraz sprowadza mnie na ziemię. Poddałam się w końcu i znowu zaczęłam głośno rozważać co można byłoby zrobić, żeby się ratować. Pomysły sypały mi się jak z rozprutego worka.
- Ojciec ma do ciebie pytanie … – Piotr mi przerywa.
- Czy ty wiesz co piszesz ?
- ???… – konsternacja. Po chwili się roześmiałam. Ja tu kombinuję, a on dawno drogę ma już wyznaczoną.
- Poświęcona komu ? Biznesmenowi ?
23. 06. 21 r. Warszawa.
Nie tylko problemy w firmie, to jeszcze gorąco nastało i wróciło lumbago. Piotr nie może z bólu spać, nie może nawet myśleć …
- Kazali mi wziąć dzisiaj tabletkę przeciwzapalną. Wyobrażasz sobie ?! Budzą mnie i kazali wziąć.
- Hmm … A dlaczego sami tego nie załatwią ? – pomyślałam.
- Wkładałem koszulkę z Maryją i usłyszałem …
- Nareszcie.
Piotr ma kilka podkoszulek z wizerunkiem Maryi, które nosi na przemian. Dwa dni w noszeniu miał przerwy, więc stąd te „nareszcie„. Niesamowite, że ma to dla Nich jakiekolwiek znaczenie.
- A co jeszcze słyszałeś ?
- Teraz coś słyszę. Dziwne …
- Przechyliło się drzewo …
- Hmm … Rzeczywiście dziwne …
Patrząc na niego miałam dziwne wrażenie, że chodzi o powiedzenie; na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą. Piotr jest teraz tak osłabiony, że stał się łatwym celem ataku. Dawno nie robił egzorcyzmów. Gacki wygrywają na razie …
Wieczorem.
Trwa mecz Polska–Szwecja w EURO. Polacy przegrywają.
- Nie każdy musi wygrywać. Szkoda w sumie… Ale Polska będzie miała za to Eliasza – pocieszam samą siebie.
- I ręce !
- Uuuu … I ręce … ! – czyli naprawdę coś się w Polsce wydarzy.
- … Cieszę się, że ludzie czytają i się cieszą …
- Nie tylko chlebem człowiek żyje, a dajesz im dobrą strawę.
24. 06. 21 r. Warszawa.
Wieczorem.
Czerwiec się kończy powoli, oficjalnie nie liczę na nic, ale nieoficjalnie przebieram już nogami …
- Ojcze, co słychać w Niebie ?
- Szykujemy się.
Przygotowywałam tekst na blog z wizją o burzy i miałam kilka pytań …
- Czy to te 3 dni ciemności, o których tak głośno ostatnio ?
- Zdecydowanie tak.
- Hmm … A czy wirus delta jest niebezpieczny ?
- Dlatego przechorowaliście.
- Niedługo będzie cały alfabet grecki.
Czytam ciekawą wizję od Anny …
Oglądamy TV i nie mogę uwierzyć jak sypie się ten świat.
- Zobacz co się dzieje, a ty od dawna nie robisz egzorcyzmów ! – jestem wkurzona.
- Twoja przerwa w modlitwie dobiega końca.
- Jak sam tego nie zrozumiesz, zostaniesz przywołany.
- A jak ?
- Jeszcze tego nie rozumiesz, sam będziesz zaskoczony.
- ……. – Piotr popadł w zadumę.
- Martwię się o księgowość. Moja księgowa oznajmiła mi dzisiaj, że idzie na emeryturę. Nie mam czasu i siły na uczenie kogoś od nowa – był wyraźnie przygnębiony.
- A co z ręcyma ? – zażartował Ojciec.
- A co z dniami ciemności ?
- Czyli to się zdarzy … ? – kiwam głową wyraźnie powątpiewając.
- … Ojciec otworzył teraz szeroko oczy i nie wierzy co mówisz …
- Czyli nie martw się, jeśli to się zdarzy – pocieszam Piotra, bo jeśli się zdarzy, to zmieni wszystko.
- Poza tym, że jestem chirurgiem, jestem też księgowym. I to kreatywnym !
- …….. – roześmiałam się.
- Ręce, które leczą.
Uśmiecham się błogo … Ręce to zdarzenie, które ma pokazać obecność Boga. Czyż takie zdarzenie nie uleczy wielu ?
- I co ? Pamiętasz co było ? Było och, ach, ech ?
- Było.