Co się dzieje, to Ja zaplanowałem.

24. 06. 22 r. Szczecin.

Córka ma urodziny, z tej okazji idziemy do restauracji, w której kiedyś byliśmy i kiedyś było super. Dzisiaj super już nie było, bo nowy kucharz nastał na włościach i wszystko jest nie tak.

  • Ojcze, dzisiejszy obiad to jakaś masakra – jestem straaasznie rozczarowana.
  • Dobrze, że nie jadłeś – mówię bez zastanowienia.
  • Na froncie jadło się gorzej.
  • ???

Czyli nie narzekać, bo może być gorzej, a inni za to „gorzej”, to życie by oddali. Patrz; Ukraina.

  • Czy z okazji moich urodzin mogę się dowiedzieć jak będzie wyglądała moja druga połowa życia ? – pyta córka.
  • To nie jest druga połowa życia.
  • To znaczy, że będę żyć dłużej ?
  • To należy do Stwórcy.

Uuuu … Czy to nie wymijająca odpowiedź ? Wcale nie musi żyć dłużej …


Wieczorem.

  • Nigdy Mnie nie zawiodłaś. Wszyscy zawodzą, ale nie ty
  • Niemożliwe … – mówię przypominając sobie co nieco.
  • Sędziego pytasz ?
  • ………. – uśmiecham się lekko. 
  • Niemożliwe, by wszyscy.
  • Wszyscy, którzy składali deklarację.
  • Aaaaa … –  … a to co innego. Ciekawa informacja, swoją drogą. 
  • Martwię się Ukrainą, Ojcze – … czytam w internecie, że przegrywają.
  • Mówisz, że co się dzieje, to Ja zaplanowałem.
  • No tak …
  • To mówię ci, że z Ukrainą jest podobnie.

Zwracam uwagę dzisiaj na pewną informację. Zadziwiające …. Czyżby o to chodziło ? Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią …

A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. 
- Homiel, o co chodzi ?
- To przekaz, nie wywiad. 

Hmm … Nie chce powiedzieć więcej i w tym momencie przypomniałam sobie pewne słowa sprzed dwóch lat 
Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią, wtedy nadejdzie koniec. 
- Czy ma to jakiś związek ? – pytam. 
- Od dwóch dni widzę jak tablice z przykazaniami są złote i otaczają ziemię i są wielkości ziemi, otoczyły z czterech stron świata … – Piotr ciągle w zadumie. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/ 

Koniunkcja 5 planet. W czerwcu miłośnicy obserwacji nocnego mają prawdziwą ucztę – trwa bowiem koniunkcja planet. Spoglądając tuż przed świtem w kierunku południowo-wschodnim, bez żadnego teleskopu będą mogli naraz zobaczyć w jednej linii wszystkie pięć planet Układu Słonecznego widocznych gołym okiem. W zasięgu wzroku znajdą się jednocześnie Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. Takie zjawisko zwane jest także paradą planet. Wkrótce do tego niesamowitego widowiska dołączy jeszcze Księżyc. 



25. 06. 22 r. Szczecin.

Dzisiaj urodzin ciąg dalszy. Homiel składa córce życzenia. Śmiejemy się przy tym i wzruszamy jednocześnie.

  • Pamiętaj, nie z każdym rozmawiamy.
  • Nawet jak wierzy ?
  • A to inna sprawa …
  • W chwili potrzeby mówimy; zaufaj losowi.

Wróciło wspomnienie.

Pewnego dnia Piotr obudził się wyjątkowo gwałtownie; Słuchaj, zdarzyło się coś dziwnego – powiedział podekscytowany i zdenerwowany Usłyszałem wyraźnie męski głos. Mówił do mnie cicho, ale mocno i kategorycznie. I nie mów mi, że zwariowałem! – uprzedził mnie, widząc jaką mam minę. Co powiedział ci ten głos – spytałam niepewnie, nie wiedząc, czego mogę się spodziewać. 
- Zaufaj losowi… powiedział zaufaj losowi. 
Zamilkłam. Siedzieliśmy tak oboje na łóżku patrząc na siebie i próbując zrozumieć co się stało. Nie uwierzyłam od razu, ale po chwili przypomniałam sobie, że przecież sama słyszałam kiedyś w głowie męski głos. Czy to znowu ten sam mężczyzna? 
https://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/na-poczatku-bylo-zdziwienie/ 
  • Raaaany, ale czas leci – stękam.
  • Szybciej do Nieba … Nie ma co, przynajmniej tam się nie tyje – pocieszam sama siebie.
  • Nie masz racji.
  • ???
  • W Niebie są też …
  • . Zobaczyłem grubych aniołów.

Roześmiałam się na głos, to kurcze niemożliwe


Patrzymy na tygodniową pogodę. Zbliżają się upały ponad 30 stopni.

  • Ściągnąć zimno ?
  • Najpierw spytaj Ojca.
  • Ja nie wiem. Planujesz za Mnie i już nie wiem.
  • …….. – roześmiałam się dość nerwowo.
  • Odpocznij od tych zajęć.
  • ? Czyli mam nic nie robić ?
  • Zrobiłeś wielki prezent z klimatyzacją, oni nie zdają sobie sprawy.

Słysząc słynne „nie zdają sobie sprawy” zrozumiałam, że będzie gorąco coraz częściej.



27. 06. 22 r. Warszawa.

Siedzę i myślę o co tu spytać …

  • No i co Ojcze teraz ? – tylko tyle mi przychodzi do głowy.
  • Słyszę … Keserak.
  • Może kesera, sera … ?
  • Nie ! – Piotr zaprzecza stanowczo.
  • Widzę jakiś napis, chyba po hebrajsku, ale nie mogę dokładnie dojrzeć … Na pewno kończy się to słowo -ak. Keserak … – powtarza akcentując ostatnią sylabę.

W domu sprawdzam. Wpisuję dosłownie jak Piotr usłyszał. Automatycznie otrzymuję zapis po hebrajsku.

Hebrajskie słowo sprawdzam jeszcze raz …

Oczy otwieram szeroko … I odsłuchuję …  

  • I co o tym sądzisz ? – pytam Piotra mając nadzieję, że dowie się coś więcej.
  • Po tym keserak usłyszałem himmel.
  • To po niemiecku Niebo – … robię głupią minę, tego się nie spodziewałam. 

Kontakt i Niebo … ? Na pewno ma to sens. 




Dopisane 09. 11. 2022 r.

Wczoraj „keserak” sprawdzałam jeszcze raz. Ciekawe, nie tłumaczy mi już „kontakt”, a …

32 przemyślenia nt. „Co się dzieje, to Ja zaplanowałem.”

  1. Na temat i nie na temat napiszę. Przedwczoraj zmarła moja koleżanka.

    Świadoma odchodzenia była już od wakacji. Ostatnie nasze spotkanie z dziewczynami i wzmożenie choroby połączonej z covidem.
    Ale co najważniejsze; jej słowa z października gdy świadoma żegnała się ze wszystkimi:
    „Nie zatrzymujcie mnie tutaj, jestem w pełni świadoma i mam kontakt z siostrą Faustyną i dwa tygodnie już tam bywam. Tam jest wspaniale i chcę już tam iść. Nie zatrzymujcie mnie”.

    Zamknęła oczy i z uśmiechem na ustach przeszła na tamtą stronę.

    1. Anna .
      Niesamowita świadomość śmierci .
      Często kiedy rozmyślam o śmierci
      (a powiem ,że wyniki mam słabe )
      To słowa ,,nie zatrzymujcie mnie ,, pierwsze przychodzą mi na myśl .
      Moi bliscy wiedzą ,że dotąd jestem dopuki będę im potrzebna .
      Odchodziło przy mnie już kilka osób .
      Najbardziej bolało patrzeć jak te osoby kurczowo trzymały się życia .
      I strach i rozpacz ….ale teraz tak pomyślałam ,że one duszę tych osób były daleko od Pana Boga .Wiara ich raczej była letnia albo wcale .Życie kręciło się wśród spraw doczesnych .
      Może przed śmiercią czuje się i widzi się miejsce do którego idziemy .
      I z tąd ten strach .
      Powiem tylko może ordynarnie za co przepraszam .
      Samo ciało nic nie warte zdycha jak każde stworzenie .
      Każdego dnia Dziękuję Ci Boże ,że mogę być przy Tobie .
      Każdego dnia chce być tylko z Tobą .
      …Błogosławcie Pana ,wszystkie dzieła Pańskie ,
      chwalcie Go i wywyższajcie na wieki ,
      ,….(Dn 3, 57-88)

    2. „Nie zatrzymujcie mnie tutaj, jestem w pełni świadoma i mam kontakt z siostrą Faustyną i dwa tygodnie już tam bywam. Tam jest wspaniale i chcę już tam iść. Nie zatrzymujcie mnie”.

      ?????

      1. Nie znam szczegółów pani Olu, świeża sprawa i nie wypadało przeprowadzać wywiadu wśród znajomych czy znają więcej szczegółów. Ale mamy w planie spotkać się i powspominać koleżankę. Moja natura jest ciekawa świata (szczególnie duchowego) więc na pewno wypytam o więcej.

        Ale skoro Ojciec może jednocześnie tańczyć z duszą, która o tym nie wie będąc jednocześnie w ciele to chyba nie ma przeszkód żeby ta sama dusza spotykała się z ludźmi żyjąc jednocześnie tu na ziemi jako narzędzie 🙂
        (Rozrzedzenie materii duszy do coraz subtelniejszej, świętej postaci -kiedys pisałyśmy o tym) 🙂

    3. Dziękuję za ten wpis, bo wyjaśni pewną historie, którą niedługo będę opisywać.

      A tak przy okazji. Koleżanka powiedziała prawdę, o dziwo.

      1. Boże jakie Wielkie Rzeczy i Prawdy tu się dzieją.

        To niech pani to kiedyś opisze, tę Prawdę z drugiej strony.

        1. Boże jakie Wielkie Rzeczy i Prawdy tu się dzieją.

          Historia będzie dotyczyć osoby stawiającej kiedyś tarota. Myślę, że będzie to przestroga dla wielu.

  2. O Świątyni Boga w naszym sercu bardziej mi podchodzi „Twierdza wewnętrzna” Teresy z Avili.
    Polecam czytać sw.Terese z Avili w starym wydaniu .mam takie z 1945r.
    Jest niesamowita .
    Nowe wydanie mam i takie już jest bardzo zmienione .powiedziałabym ,że nawet mniej zrozumiałe .
    Przeczytałam równocześnie obydwa i do tego starego wracam cały czas .
    I zapewniam nim się dusza nie wzbije wyżej to przynajmniej do ,,trzeciej komnaty nie może się oczyścić z tego materializmu ,,
    Całe życie duchowe Teresa wspaniałe opisuje .tyle ,że w starym wydaniu i tłumaczeniu .
    ,,O czakrach ,, i tym New Age czy jak to tam nazywają nie będę pisać bo nie chce mi się denerwować .
    Niech sobie każdy wierzy w co chce .

      1. Dzisiejsze czytanie, które jest odpowiedzią na rozróżnianie wiary od wiedzy:

        „Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce Chrystusa, ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca, i Syna.” 2J4.9

        „W czasie medytacji światło reperuje nasze zniszczone kształty (formy geometryczne). Jaki wzór geometryczny utworzy się w nas to już zależy od poziomu naszych pól energetycznych, naszej świadomości i od tego co do nich wprowadzamy… ważne jaki mamy osobisty przepływ światła w naszych meridianach… jaka jest nasza geometryczna matryca ”
        https://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_swieta_geometria_w_naszym_ciele.html

        Być może św Teresa widziała twierdzę jako pewną formę geometryczną( ?).

        Św Teresa podobnie jak u nas na blogu posługuje się obrazami (wizjami) , które nie pochodzą od niej ale od Góry np.
        „Gdy dzisiaj błagałam naszego Pana, aby On mówił za mnie, ponieważ ja nie byłam w stanie znaleźć niczego, co wam powiedzieć ani jak zacząć wypełnianie tego nakazu posłuszeństwa, przyszło mi to, co teraz powiem, aby rozpocząć od czegoś na czym można się oprzeć: to znaczy od uważania naszej duszy za zamek ( twierdzę) , cały z jednego diamentu lub bardzo przezroczystego kryształu, gdzie jest wiele pokoi, tak jak w niebie jest wiele mieszkań.”

        Drzwi wejściowe do twierdzy to modlitwa. Pierwsze kroki na modlitwie to poznanie samego siebie.
        I to jest podobnie jak z medytacją. Ale są zasadnicze różnice np.
        Że dusza pogrążona w ciemnościach grzechu nie przepuszcza do siebie światła Bożego czyli konkretnie mówi co jest przyczyną zaburzonego przepływu światła i jak to usunąć.
        http://koniecczasow.pl/ksiazki/TWIERDZA%20WEWN%C4%98TRZNA%20%20%C5%9AWI%C4%98TA%20TERESA%20OD%20JEZUSA.pdf
        Str.17

        Drugą znaczącą różnicą jest adoracja źródła światła. Św Teresa zaleca rozważanie życia Boga wcielonego Jezusa czyli nie szukamy naszej samoświadomości ale odnajdujemy się w życiu naszego Umiłowanego.

        Tu dobre kazanie o tym, że z pokusą się nie dyskutuje:
        https://youtu.be/TW0Qf0hbj_w
        Jeśli zaczniesz dyskutować z gackiem, od razu przegrywasz, bo niestety nasza inteligencja i wiedza jest tycia w porównaniu do niego.

        Ta przemożna ciekawość często prowadzi na manowce, a ślepe zaufanie jest owocem pokory. Niestety nie mówię, że jestem od tej ciekawości wolna..

      2. Kazimierz ?
        Pytanie jest czy Ty to rozumiesz .?
        Bo moja Wiara to wiedza .
        A moja wiedza to Wiara .
        Niczego więcej nie potrzebuje
        Niczego więcej nie oczekuje .
        W pełnym oddaniu Woli Pana Boga karmię się Wiarą …a On karmi mnie Wiedzą w ilości takiej jaka jest mi potrzebna .
        Ot i tyle w temacie .
        Z Panem Bogiem .

  3. Nie wiem Aga czy dobrze cię rozumiem ale czy to trochę nie podchodzi pod filozofię New Age gdzie człowiek nie potrzebuje Boga (jako Źródła samodzielnie istniejącego niezależnie od naszego istnienia) bo sam sobie jest bogiem (Źródłem)?

    1. Też mi to podchodzi pod New Age i wcale nie w sensie pozytywnym.

      Ale tak jak Kazimierz napisał, że poruszane są tematy na bieżąco z liturgią Słowa i zestawiłam to w celach porównawczych.

      O Świątyni Boga w naszym sercu bardziej mi podchodzi „Twierdza wewnętrzna” Teresy z Avili.

      Twierdza wewnętrzna wyobraża duszę, w której mieszka Bóg nie tylko przez swoją wszechmoc, lecz także przez swoją łaskę. Stan łaski może i powinien rozwijać się aż do pełni zjednoczenia z Bogiem. Tę drogę duszy do najgłębszego wnętrza swej istoty, gdzie mieszka sam Bóg, Teresa przedstawia w postaci siedmiu mieszkań twierdzy.
      https://www.karmel.pl/twierdza-wewnetrzna-2/
      Ciekawe, że wejście do twierdzy poprzedza walka z oczyszczaniem się z materializmu, z czym koresponduje wczorajsza ewangelia :

      „Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.”
      Aby wejść do prawdziwej świątyni Ducha:
      „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo».”
      J 2,13-22

      Natomiast to zdanie:
      „Wszyscy wokół nas to hologram.”
      było też na blogu poruszane, że nasz świat to sztuczna matryca do nauki, natomiast prawdziwy świat jest wewnątrz nas.
      „Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest»Łk17.20-21

      Marvela też oglądam, bo mój syn jest fanem tego. Coś jest tam na rzeczy..niby fikcja ale jest przekaz podprogowy. Np. serial „Wanda Vision” wg mnie osoba Visiona to jest ich wizja człowieka doskonałego i nieśmiertelnego – nasza pamięć utrwalona i przedłużona w robocie zespolonym z ciałem.
      Natomiast tesserakt u Marvela traci swoją moc u strażników czasu, czyli ma moc tylko w wymiarze czasu.

      1. …”Teresa przedstawia w postaci siedmiu mieszkań twierdzy”…
        Człowiek też ma siedem czakr, czyż więc nie o nich pisze św. Teresa? Fakt, nazwała je po swojemu, ale reszta podobna.
        … „czy to trochę nie podchodzi pod filozofię New Age gdzie człowiek nie potrzebuje Boga”…
        Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu we wszystkim co robimy, do czego zmierzamy, to myślę, że nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby poznawać Świat i jego ciekawostki. To poznawanie też w niczym nie powinno nam przeszkadzać, aby kochać Boga nade wszystko. Wręcz przeciwnie, poznając więcej „ciekawostek” jakimi Bóg posłużył się w stwarzaniu – pozwala Go jeszcze bardziej podziwiać i miłować.

        1. „to myślę, że nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby poznawać Świat i jego ciekawostki. ”
          W pełni się w tym zgadzam Kazimierzu. O co innego mi chodziło w odpowiedzi do Agi (wyjaśniła to) 🙂
          Tylko trzeba wziąć pod uwagę analizując przenikanie materii z energią ducha, że w tych ciekawostkach łatwo zbłądzić i dopisać sobie własną teorię . Musimy uważać żeby za bardzo nie iść w te „bzdury ” o których mówił Ojciec.

          1. Ja też się z tym co napisałaś się zgadzam.
            To nie był żaden przytyk pod Twoim adresem.
            Chciałem tylko przekazać to, jak mało wiemy o innych sprawach nas otaczających. Gdyby nasze codzienne życie pokazać ludziom, którzy żyli 200-300 lat temu, to myślę, że powiedzieliby, że to niemożliwe, to czary. Sam pamiętam zwykłe radio, telewizor czarno-biały, telefon (nie mylić z komórką), możliwości pierwszych komputerów Atari, Amstrad.
            W końcówce 90-tych posiadanie faksu w firmie, to był sukces, gdyż korespondencję, rysunki można było przesłać „natychmiast”
            Minęło trzydzieści pare lat,
            a to wszystko jest całkowicie inne. Ludzkość z woli Boga Wszechmogącego odkrywa coraz to nowe pola nauki, wiedzy itd.
            Proszę się zapoznać kim był Mendelejew przed opublikowaniem układu okresowego pierwiastków (nawet nie znał nazw wszystkich pierwiastków), tak samo Einstein. Nagle stał się znanym.
            Owszem poznajemy Wszechświat – to prawda, ale jak mało o nim wiemy. Jak malusieńko wiemy o otaczającej nas rzeczywistości.
            Dlaczego?
            Moim zdaniem – gonimy za codziennymi problemami, staramy się je rozwiązać, jakoś zaradzić ich skutkom.
            Czy starcza nam czasu na więcej?
            Niech każdy sobie odpowie dlaczego?.

    1. Uprzedzam po raz ostatni.
      Wszelkie informacje dot. domniemanego resetu, Klausa Schwaba, itd będę ucinać.
      I nie chodzi o ciebie, a w ogóle.
      Jeśli ktoś wierzy w wielką światową zmowę, to niech sobie wierzy, ale nie tutaj.

      1. „I sprawia, że wszyscy:
        mali i wielcy,
        bogaci i biedni,
        wolni i niewolnicy
        otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
        kto nie ma znamienia –
        imienia Bestii
        lub liczby jej imienia.”

        Tę teorię spiskową też będziesz kasować?

        1. Wiesz co Ojciec sądzi o twoim uporczywym trzymaniu się tej teorii.
          I kiedy o tym tu piszesz, ciągle się dziwię.

    1. Oxford English Dictionary śledzi słowo tesseract w książce Charlesa Howarda Hintona z 1888 roku A New Era of Thought. Termin pochodzi od greckiego téssara (τέσσαρα „cztery”) i od aktís (ἀκτίς „promień”), odnosząc się do czterech krawędzi od każdego wierzchołka do innych wierzchołków. Hinton pierwotnie przeliterował to słowo jako tessaract. https://en.wikipedia.org/wiki/Tesseract

      Jednakże Piotr widział napis po hebrajsku, więc tym tropem trzeba iść. W każdym razie ciekawe podobieństwo.

      1. Można by sprawdzić występowanie tego słowa keserak w Starym Testamencie i jego tłumaczenie w Septuaginta i potem sprawdzić czy w NT występuje i w jakim kontekście. W pracy jestem, nie mam czasu.

    2. Jako ciekawostka jest jeszcze coś takiego „Kamień Przestrzeni to jeden z Kamieni Nieskończoności. Był zamknięty w Tesserakcie. Posiada moc przenoszenia się w dowolne miejsce w przestrzeni , otwiera portale pomiędzy wszechświatami, jest nieskończonym i odnawialnym źródłem energii”, ale to z Marvela.
      Odnosząc się do tekstu to niestety, ale często tak miałem kiedyś, że składając jakieś deklarację nie dotrzymywałem ich.

    3. „Kostka Metatrona oznacza: Poza Matrix.« Wszyscy jesteśmy tylko obrazami, które stworzyliśmy jako Źródło. Jesteśmy lustrem siebie i każdy jest lustrem siebie. To, co widzimy na zewnątrz, jest lustrem Źródła. Ziemia, Słońce, Galaktyka jest lustrem Źródła. Za wszystkimi hologramami stoi Źródło, a my jesteśmy tym Źródłem. Kostka Metatrona daje nam klucz do zrozumienia poprzez wzory geometryczne. Jeśli połączymy wszystkie 13 kręgów, otrzymamy idealny obraz siebie. Dlatego ten symbol sprowadza nas z powrotem do Pamiętania o tym, kim byliśmy, zanim tu przybyliśmy.

      Kiedy uwolnimy się z więzów matrycy, zostają tylko obrazy i marzenia. Kiedy dowiadujemy się, jakie są sny, stajemy się Cichym Marzycielem. A my jesteśmy Bogiem, Źródłem i Marzycielem. Jesteśmy Źródłem. Jesteśmy niczym i jesteśmy jednocześnie Źródłem. Ty i ja jesteśmy Źródłem, Bogiem w innej postaci, innej roli, doświadczającym innej matrycy. Kiedy wchodzimy po drabinie, rozpoznajemy, że nad nami nic już nie ma. Kiedy wchodzimy na szczyt, nie ma nikogo nad nami. Tylko mała zasłona jest granicą między nami a Źródłem. A ponieważ czas nie istnieje, jesteśmy jednocześnie Źródłem i człowiekiem. Nie moglibyśmy tu być, gdybyśmy nie mieli w sobie boskiej iskry. Wszyscy wokół nas to hologram. Nikt, nawet my, nie jest prawdziwy. Wszyscy jesteśmy tylko obrazami, które stworzyliśmy jako Źródło. ”
      https://visja-vibracija.si/class/4-dnevna-delavnica-sveta-geometrija-srca-anglesko-preko-spleta/

      „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.”1 Kor 3, 9b-11. 16-17

      1. To ciekawe, że zawsze na poruszane tematy coś jest na bieżąco w Piśmie Św., wygłoszonej homilii itp.
        O tej świątyni Boga, wczoraj abp. Ryś.
        https://www.youtube.com/watch?v=CZIk9dvvvP8

        Ostatnio był poruszany temat DNA, 12 nitek DNA itp.
        Dla zainteresowanych lektura pod adresem i nie tylko na ten temat, a także na wiele innych bardzo ciekawych:
        https://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna.html#nauka_fraktale_i_dna

        Można się przekonać jak malutko wiemy o budowie , zależnościach między poszczególnymi „elementami tej układanki” otaczającego nas Świata.
        Gonimy za tym co najmniej ważne – jak to pani Ola niedawno pisała – fura, skóra i komóra, a duchowy świat, nasz Stwórca gdzieś w oddali i zapomnieniu.
        Nawet nie wiemy jak wielką szkodę sobie wyrządzamy.

        1. Ta konferencja abp Rysia o świątyni jest odpowiedzią także na to czym jest wspólnota.
          „Czasami myślę jak to jest na takich spotkaniach wspólnoty”
          http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/03/istota-bycia-tutaj-jest-nauka-i-zycie-wieczne-tam/#comment-37816

          „Chcę żeby Duch Święty mieszkał w tym co was łączy, w relacjach między wami, we wspólnocie. ”

          „Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich,
          i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.” 2Kor6.16

          1. Zwróćcie uwagę, że Ola też nie jest sama w tym co pisze, tylko tworzy z nami pewien rodzaj wspólnoty, i to wspólnoty w której mieszka i działa Duch Święty. I ta nasza wspólnota jest świątynią Ducha Świątego i wcale nie ma w tym przesady.

Możliwość komentowania jest wyłączona.