03. 12. 21 r. Warszawa.
Pani Merkel odchodzi na emeryturę. Oglądałam jej oficjalne pożegnanie. Widowisko wzbudziło w Polakach najgorsze skojarzenie jakie może tylko być. Komentarze w TV były miażdżące i mówiono o budowie IV Rzeszy.
- Oglądając to powiało grozą … – opowiadam Piotrowi przy kawie.
- Ty się nie bój.
- Czwarta Rzesza będzie u rzeszotka – … a nie w Europie. Ojciec zażartował.
- Ten naród (polski) tak cierpiał.
- Widziałaś wizję ? Jak się czułaś ?
- Bezpiecznie.
- Widziałaś wizję, a pytasz o to ? – miałam wrażenie, że Ojciec jest mną zdegustowany.
- ……. – uspokoiłam się.
- Jeden z komentatorów powiedział, że w przypadku stworzenia rzeszy kraje najsłabsze będą na peryferiach.
- I to jest ich błogosławieństwo.
- Nie będą na komendę diabła.
- Uuuuu …. Ale mocne ! – … pomyślałam.
Synowa choruje dalej. Jest niby trochę lepiej, ale według Piotra ma na płucach jakieś zacieki.
- No to usuń jej to, przecież możesz to zrobić – nalegam.
- Mogę, ale boję się, że znowu Ojcu podpadnę.
- Bo nie pytasz, czy możesz..
- Masz nie wychodzić przed szereg, przed dowódcę, a wiesz Kim jest dowódca ?
- Wiesz co by było, gdyby mu pozwolić na wszystko ? – zwraca się Ojciec do mnie.
- Ile mamy ludzi ? 7 miliardów ?
- Zostałoby 3.
- ……. – zgadzam się z Ojcem całkowicie. Tak by właśnie było.
04. 12. 21 r. Warszawa.
Przypominam Piotrowi o wizji z domem.
19. 06. 14 r. Szczecin. Piotr miał rano ciekawą wizję. Byłem w kuchni w rodzinnym domu, byli moi rodzice, ty i dzieciaki. Byliście na I piętrze. Spojrzałem w okno i zobaczyłem piękne słonce. Odwróciłem się do rodziców, coś tam powiedziałem i potem znowu spojrzałem w okno. A wtedy zobaczyłem wielką falę wysoką na wiele metrów, która szła w stronę domu, byłem przerażony. Kiedy doszła do domu, właściwie nic nie uszkodziła, tylko trochę go naruszyła. Zaraz po niej przyszła ogromna fala i wiedziałem, że tego nie przeżyjemy. Zalała nas woda, ale dom obrócił się do góry nogami i zamienił się w łódź, obrócił się do góry nogami jeszcze raz i kiedy fala odeszła, dom stanął na swoim miejscu z powrotem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/16/biblia/
- Wiesz jaki to będzie szok ? – Piotr zatrwożony.
- Szok szokowi nierówny.
- Co takiego się zdarzy, że wstrząśnie naszym domem ?
- Jakim domem ?! Światem !
- ???
- Ojcze … – zaczynam, ponieważ chciałam o coś poprosić.
- Zauważyłaś, że codziennie Mnie o coś prosisz ?
- No wiem, przyssałam się do Ciebie Ojcze – żartuję.
- Bo któż jak nie Bóg …
Siedzimy oczywiście na kawie. Dziewiąta rano i naprawdę sporo ludzi, sporo bez maseczek. Rozmawiamy szeptem …
- Twarz już masz właściwą.
- ……. – unoszę lekko brwi do góry.
- Nikt go nie poklepie po plecach, nie odważy się.
- Oooo tak, nie jesteś taki „równy gość” – kiwam głową przyglądając się Piotrowi uważnie.
- To tylko twarz – wzruszył ramionami.
- To tylko co ?
- To tylko twarz, ząbek, samochód, ale tak naprawdę nie wiesz kiedy.
- Może zaraz, może jutro, może przed świętami, może po świętach, tego nie wiesz.
- …. Może 8 grudnia coś się zdarzy, wtedy święto maryjne … – macam.
- Nie kombinuj !
- Muszę przestać … – pomyślałam.
- …. Ciągle od wczoraj słyszę Nabuchodonozor.
- …….. – stękam w myślach, bo pamiętam, że kiedyś już to przerabialiśmy.
Piotr ledwo wstał rano, a już był zmęczony …
- Cały czas słyszę Melchizedek, Melchizedek i jakiś drugie… Buchodozor, czy coś w tym stylu.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/28/czysciec-purgatorium/
Sen Nabuchodonozora ❗ o posągu – Daniel opowiada Nabuchodonozorowi jego sen, w którym posąg zbudowany z różnych materiałów zostaje roztrzaskany przez kamień oderwany od góry. Podaje też wytłumaczenie: różne, coraz gorsze, materiały, z których zbudowany jest posąg, oznaczają kolejne królestwa. Kamień, roztrzaskujący na końcu posąg, to wieczne królestwo Boga, które nadejdzie na końcu czasów. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Daniela http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/30/tajemnica-tory/
Hmm … Chyba coś się szykuje, co zatrzęsie podwalinami tego świata … Tak to rozumiem.
- Ojcze, bywasz zdziwiony ? – zmieniam zupełnie temat. Moja głowa chce odpocząć.
- To dobre pytanie …
Dobre ? Przyszło mi do głowy nagle, więc podejrzewam, że mimo wszystko nie moje to pytanie. Ale chciałam wiedzieć, bo jeśli Ojciec wie wszystko …
- No macie (tą) wolną wolę …
- Fajnie jest być zdziwionym i lubię być zdziwionym.
Czytam dziennik od początku ponownie, czynię w nim poprawki i trafiam na takie coś …
Jofiel może być też Metatronem ? Czy to może kolejny anioł, o którym nie słyszałam ? To zbyt skomplikowane, pytam się więc Homiela kim jest Metatron … To wielki Anioł – i skłonił się w pół pasa. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/27/nie-to-trucizna-co-wchodzi-do-ust-lecz-to-co-wychodzi/
Skłonił się w pół pasa ? Od razu mam skojarzenie z Jegomościem …