Wrócę.

18. 04. 22 r. Szczecin.

  • Usłyszałem Chrystusa …
  • Dłużej z wami zostać nie mogę.
  • Z nami ? – przestraszyłam się.
  • Nie, to chyba słowa z ewangelii, ale nie rozumiem dlaczego.
  • Hmm … – może dlatego, że mamy Wielkanoc ?

Czy o te słowa chodzi ?

J13; Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie.

A może o te ?

J14; 29 A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. 30 Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata.

  • Spytaj się jej, dlaczego ona jest smutna.
  • No bo … – …. nie może zostać.
  • Czegoś nie rozumiem …
  • Mój Syn zmartwychwstał.
  • Hmm …. – nie było mi do radości. 
  • Kiedy podczas mszy zamknąłem na chwilę oczy, zobaczyłem konstelację gwiazd. Była w postaci Małego Wozu, tylko dyszel był wykrzywiony. Nie rozumiem dlaczego to zobaczyłem.

Wzruszam ramionami, jeśli on nie rozumie, to tym bardziej ja nie rozumiem.



20. 04. 22 r. Szczecin.

Nic się nie dzieje. Nawet rozmów nie mamy zbyt dużo. Usycham jak na pustyni …

  • Zobacz, już po świętach – Piotr spojrzał na mnie jednoznacznie.
  • Święta jeszcze trwają.
  • …….. – wyprostowałam się.
  • Jak to ?
  • Chrześcijanie jeszcze świętują. Mamy kalendarze juliański, gregoriański …
  • Nooo tak … – za tydzień Wielkanoc u prawosławnych.
  • Zwróć uwagę, że wywołuję temat, ale nie mówię dokładnie.
  • Hmm …. – uśmiecham się. Jak zwykle same tajemnice i niepewności.
  • Słyszę piosenkę „Chwile, chwile” … – Piotr nuci coś pod nosem, nic mi to nie mówi.
  • Widzę dwie osoby śpiewają … – nadal nic mi to nie mówi.
  • A co u Homiela ? – pytam nieśmiało.
  • To tęsknota each other
  • ……… – beczeć mi się chce.
  • Co dalej będzie ? – Piotr.
  • Wszystko co było pokazane, teraz będzie.
  • Choć nie rozumiecie linii czasu, wszystko idzie zgodnie z planem.
  • Ola się martwi wszystkim ….
  • Oli brakuje po prostu chleba, tak głęboko to czuje.
  • …….. – no niestety. Chleba i wody.
  • Słyszę, że ta piosenka ma inny też tytuł, „Feelings” … Nie rozpoznaję głosów.

Wyszukałam szybko i rzeczywiście. https://www.youtube.com/watch?v=8VS5x5M3j_o

  • Teraz już wiesz, że się dzieje … – że to Piotr nie wymyślił.
  • Ojcze, ta wojna, kiedy się skończy ?
  • Jeszcze trochę potrwa.
  • Jeszcze Putin pręży muskuły.
  • Stał się podejrzliwy, boi się o utratę życia, boi się jak i jego nauczyciela otruto (p.s. Stalin), nikomu nie wierzy.
  • Jaki będzie jego koniec ?
  • Jak każdego tyrana. Nie umrze w łóżku.
  • Ta wojna ma drugie dno.
  • Tu nie chodzi o to, by (Putina) usunąć.
  • Chodzi to, żeby utłuc nie jedną pieczeń, ale wiele.
  • Widzę Putina jak woda po nim spływa jak po kaczce. Czyli na razie nic nie robi na nim wrażenia.


21. 04. 22 r. Szczecin.

  • Ojciec cię pyta, czy czytałaś (tekst) „Chwile, chwile”.
  • Tak, nie do końca – poprawiam się szybko.
  • Chwila, mała chwila, duża chwila.
  • Życie to wielka chwila.

A więc wszystko jasne. Chwila może trwać latami, wszystko zależy od punktu widzenia.


Piękne odkrycie w przepastnym internecie.

Dlaczego Jezus po zmartwychwstaniu złożył chustę, która okrywała Jego twarz w grobie ?Poskładana chusta należała do dynamiki codziennych relacji między panem a sługą i każde żydowskie dziecko znało tę zasadę. Gdy sługa przygotowywał stół do kolacji dla swojego pana, starał się, by wszystko było zgodnie z jego życzeniami. Gdy stół był już gotowy, sługa znikał z pola widzenia pana i czekał, aż pan skończy posiłek. Sługa nie śmiał dotknąć stołu, zanim pan nie skończył posiłku. Po zakończeniu jedzenia pan wstawał od stołu, umywał palce, usta i brodę, zwijał serwetę w kulę i rzucał ją na stół. Zwinięta w kulę serweta oznaczała „Skończyłem”. Natomiast jeśli pan po wstaniu od stołu zostawiał poskładaną serwetę obok talerza, sługa nie śmiał jeszcze tknąć stołu, gdyż taka poskładana serweta oznaczała „Wrócę!”.

Chrystus jest największym twoim przyjacielem.

12. 04. 22 r. Szczecin. 

Jedziemy pociągiem. Jest okazja, aby chwilę porozmawiać …

  • Nad ranem usłyszałem głos, był jakby z boku i góry, to był głos męski  …
  • Za kilka tygodni nic nie będzie podobne do tego, co (obecnie) znamy.
  • Taaak ? Ciekawe …
  • A potem …
  • Ta wojna nie będzie się liczyć.

Zaczęłam łączyć pewne fakty. Wojna ma skończyć się niebawem, może to jednak chodzi o kataklizm ?

  • Usłyszałem jeszcze …
  • Chrystus jest największym twoim przyjacielem.
  • Jest tobie bliżej, niż zdajesz sobie sprawę.

Wieczorem.

  • Czy to, co usłyszał Piotr rano, jest prawdziwe ?
  • Skoro usłyszał …
  • ………. – nadal nie byłam pewna, choć zdanie jest naprawdę bardzo specyficzne, typowe dla Nieba.

Zaczęliśmy oglądać film „Zielona planeta”. Przepiękne zdjęcia przyrody …

  • Ciekawe, czy na innych planetach jest tak samo.
  • Ciekawe …
  • Po co tworzyć coś na nowo, jak można zrobić na zasadzie „kopiuj i wklej” …
  • Obrażasz Ojca – Piotr się obruszył.
  • Obrażam ? – przestraszyłam się.
  • Myślisz, że nie jestem twórczy ?
  • Broń boże ! Ale … po prostu … tak łatwiej … – chciałam się wycofać.
  • Każdy świat ma swoje prawa, których jak wiesz, Ja nie łamię.
  • Im Większa różnorodność, tym oko bardziej szczęśliwe.
  • ……… – uśmiecham się, bo to prawda. Mam przed oczami wspaniałe podwodne krajobrazy pełne bogatych kolorów, istot, każdy chce żyć.
  • Sama powiedziałaś, że nudzę się.
  • …….. – myślałam, że padnę teraz.

A powiedziałam, że kiedy w innych światach tak wszystko jest poukładane, to Ojciec musi się nudzić.

  • Nie mogę kopiuj i wklej, łatwizna.
  • …….. – uśmiecham się.
  • Musisz wiedzieć, że Ojciec lubi często żartować, ale nie zawsze.

Spoważniałam, bo to odpowiedź na …

Kręcę się, chcę jeszcze raz popytać.

  • Może to zdanie dotyczy kataklizmu ? Nie możesz się dopytać czego dotyczy ? … I kiedy ? – bo kilka tygodni może być też kilka miesięcy według Nieba.
  • To zdanie jest pełne rozszerzenia.
  • ??? …
  • Masz pozdrowienia.
  • …….. – nie mogę przestać się cieszyć.
  • Ktoś śpiewa …
  • Będzie, będzie zabawa, będzie się działo”.
  • ………. – zamyśliłam się.


14. 04. 22 r. Szczecin.

  • Ojcze, ciąża się kończy, coś się narodzi ?
  • Coś.
-W pracy miałem dziwne widzenie z tobą. Podpisuję umowę i mam obraz, że jesteś w białych, lejących, spodniach, białej koszuli w kwiaty i jesteś w ciąży. Czwarty miesiąc. Byłaś cała szczęśliwa, byliśmy chyba na tarasie z rodziną, podawałaś coś do stołu. 
-Hmm … Przecież to nie dosłownie ! – zarzekam się pamiętając o Nike. 
-Pewnie, że nie, bo ciąża to coś dobrego, coś się narodzi nowe. Trzy razy miałem tą wizję. 
-Pracuję przy komputerze i wizja, potem znowu pracuję i znowu wizja. Było to latem, ciepło było. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/07/wszystkie-wizje-strachu-sa-prawdziwe 
  • Rodzi, czyli raczej ktoś – poprawiam sama siebie.
  • Może rodzić się idea, może rodzić się związek …


17. 04. 22 r. Warszawa.

  • Miałem dzisiaj wizję. Przez ulicę płynęła rzeka, cofała się. Usłyszałem …
  • … To cofka, cofka.
  • I co ty na to ?

Od razu skojarzyło mi się z falą tsunami. Najpierw woda się cofa, a potem nadchodzi fala. Fala !!! Czy ma to sens ?

  • Dzisiaj nad ranem też miałam wizję. Trzymałam na rękach nowo narodzone dziecko. Byłam w jakimś miejscu, między ludźmi, których nie znałam. Miasto mi nieznane, stoję na ulicy lub chodniku, rozglądam się bezradnie i tylko mówię, że potrzebuję pieluszek. Dziecko to chłopczyk, tyle wiem. Zawinięte było w kocyk lub coś w tym stylu.

Istota słowa jest ważna.

10. 04. 22 r. Warszawa.

Wczoraj oglądałam Mapa grozy znanego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego – Piotr Bernatowicz Fundacja „Nautilus” – YouTube   KJ jest tak bardzo przekonany, że to się wydarzy, że aż przekonywujący. Streszczam te opowieści Piotrowi …

  • On im mówi, a My się szykujemy.
  • Jakiś przydrożny wymyśla i straszy ludzi.
  • Przydrożny … – zamyśliłam się nad tym słowem.
  • A Ja ci powiadam, że PIS nie straci władzy.

Oooo ! Zaskoczenie. Nie myślałam o tym, ale przypomniałam sobie, że KJ ciągle twierdzi, że PIS „odda władzę”.

  • Skąd wiesz ? – pytam Piotra.
  • Po prostu wie.
  • Ojcze, może nie robić klimatyzacji ?
  • Klimatyzacja będzie potrzebna, widzę jak słońce się zaczerwienia, to chyba gorąc oznacza.
  • Hmm …. – nie cierpię gorąca.
  • Wczoraj Ojciec kazał mi wyjąć kartkę z Księgi Henocha. Na chybił trafił i miałem przeczytać na głos.

Księgę Henocha Piotr ma w formie kartek, nie książki. Księgę po prostu wydrukował i trzyma w teczce jako luźne kartki. Nie są uporządkowane z powodu częstego czytania.

  • Wyciągnąłem i wiesz co tam czytam jako pierwsze ?

Rabbi Iszmael wchodzi do siódmego pałacu1 ‘ Henoch przechadzał się z Bogiem więc nie pozostał z nami, gdyż zabrał go Bóg’2 Księga Rodzaju 5: 24

  • Zatkało mnie.
  • Cały tekst Księgi Henocha jest dla ciebie i jest prawdą.

Uśmiecham się. Wiem dlaczego prawdą”. To odpowiedź na …

  • Trafiłeś na Księgę przez Olę. 
  • Tak było … – znalazłam w internecie.
  • Ponownie powtarzam … Bóg cię pozdrawia.
  • …….. – spłoszyłam się i zawstydziłam. I od razu myśli, dlaczego tak ?

Chciałam dopytać o to video i wypowiedź R. Bernatowicza, na ile jest rzeczywista …

  • Wiem, że Ojciec nie lubi tego pytania …
  • Nie lubię …
  • Czy twoja wizja była jednoznaczna ?
  • Po co się trwożysz, niewiasto ?
  • Nie trwóż się, grzechów w tobie nie znajduję.
  • Jak to … ? – jestem zdziwiona, bo grzechów u mnie bez liku.
  • Zobaczyłem dłoń jak spopiela twoje grzechy …

  • Wszystko zmazane.
  • Więc nie mogę cię skrzywdzić.
  • Choć masz doświadczenia, to choroby ci zabieram.
  • A migreny ? – pomyślałam natychmiast.
  • Twoje migreny to był twój wybór, zanim wszystko się zaczęło, żeby wiedzieć więcej.

I to jest naprawdę zadziwiające. Sporo w swoim życiu spotkałam ludzi, którzy mieli wielka intuicje i wszystkie miewały migreny. Musi być na to jakieś wytłumaczenie także medyczne.

  • Twoja córka dużo wcześniej wie jak będzie.
  • Niezła jest, nie ? Nasze kłosie.
  • No właśnie kłos … Ojcze, te żniwa, które się zaczęły, to żniwa kogo ?
  • Żniwa złych, grzesznych.

A więc to nie może być …

  • Przepraszam, że pytam o Jackowskiego, po prostu łączę wszystkie ślady, nitki.
  • Niektóre są jak pręty zerowe.
  • ??? – pierwsze słyszę.

Pręty zerowe – pojęcie z zakresu mechaniki budowli. Mianem prętów zerowych, w których wartości sił normalnych wynoszą zero. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pręty_zerowe


Dzisiaj niedziela palmowa. Długo nas w kościele nie było.

  • Rano obiecałam Ojcu, że cię wezmę do kościoła.
  • A prosił cię ? – Piotr zdziwiony.
  • No jak mógł prosić, kiedy nie słyszę – żachnęłam się.
  • Krzyczałem, aleś ty głucha.
  • No to Ojcze odetkaj mi jedno ucho na Ciebie – śmieję się.
  • Nie miałabyś dla niego czasu.
  • … Zobaczyłem samotną wyspę. Zamknęłabyś się w sobie i tylko rozmawiała.

Nie słyszałam Ojca, ale wyraźnie czułam nacisk na głowę. To chyba to samo co krzyk.


Oglądamy w TV lecące ptaki.

  • Chciałbym umieć latać – Piotr się rozmarzył.
  • Nie można umieć latać, tego się nie można się nauczyć.
  • Jak to ?
  • Nie umieć, a potrafić.
  • Istota słowa jest ważna, Piotr.

Jeden odchodzi, drugi przychodzi.

08. 04. 22 r. Warszawa.

Jutro sobota. Harmonogram; kościół, zakupy …

  • Jutro kawa ?
  • Tak.
  • A i ten harmonogram musi się skończyć. Awizuję.
  • ??? …  – podnoszę swoje czułki wysoko. Awizuję, czyli zapowiadam. 
  • Ale są jeszcze święta.
  • Coś się stanie ze mną niedługo.
  • …….. – z niemocy oczy unoszę  do góry, już nie chcę tego słuchać.
  • Ojcze, a co będzie teraz pierwsze ? – mam na myśli moje wizje. Która z nich.
  • Dziecko, święta będą. Będziemy świętować.

Wieczorem.

Oglądamy film „San Andreas”

  • Ciekawe, czy faktycznie tam domy tak runą, jak w tym filmie.
  • Chyba tak … – Piotr w zamyśleniu.
  • Usłyszałem słowa z muzyki; A mury runą, runą, runą
  • Hmm … – pokiwałam głową w zadumie.
  • Koło telewizora stoi wysoka postać, ma z 3,5 metra – Piotr nagle.
  • Powiedziałem … Pokaż się, żeby cię Ola zobaczyła …
  • Nie jest na to gotowa.
  • Hmm … – jestem zawiedziona, bo chyba już jestem.


09. 04. 22 r. Warszawa.

No więc jesteśmy na tej sobotnie kawie, która potrafi trwać ponad godzinę. Pisałam właśnie o żniwach …,

-Czas trochę pożnąć. 
-Pożnąć ? Dobrze słyszałeś ? … Żniwa zrobić ?
-Tak, w czasie twojego leżenia zboże wyrosło, musisz pożnąć.
-Ojciec mi pokazuje sierp. Zboże, piękny ten sierp … – Piotr się zapatrzył. 
-Czas pożnąć, Mały.
- Mały ? – dziwię się. 
-Ojciec z Synem zasiał, pożnij. Pożnij ! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/08/ 

… chciałam dopytać, jednak Piotr wchodzi mi w słowo …

  • Wczoraj ci nie mówiłem, ale ta szczupła postać, która stała, nie miała włosów – Piotr zdziwiony.
  • Nie miała ? – rzeczywiście ciekawe.
  • Może nie miała włosów, żeby ci było raźniej – zażartowałam.
  • Na wszystko jest odpowiedź Ola, choć pytałaś o żniwa.
  • ??? !!!No właśnie, żniwa …

I cisza. Nie dostałam odpowiedzi.

Nadszedł czas ŻNIW! Upadnijmy na kolana…I ks. Piotr Glas.” https://www.youtube.com/watch?v=MrXfIbWol9s&t=7s


Patrząc na nasze kawy zaczęliśmy wspominać jak przez kilka lat w soboty bywaliśmy u Grycana. Bywaliśmy, dopóki nie doszło do zawału.

  • Wtedy też nas ostrzegał Ojciec, że ten harmonogram się zmieni i się zmienił całkowicie – przyznaję zaskoczona tym odkryciem.
  • Te kawy się skończyły i te też się skończą. Niebawem.
  • Niebawem … – powtarzam jak echo. Niedawno już to słowo padło w kontekście wojny na Ukrainie.
- A z okazji urodzin mogę spytać co dalej z wojną ? 
- Wojna się niebawem zakończy. 
- Wow … A jak się skończy ? 
- Rozejmem. Nikt nie wygra. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/31/tu-twa-droga-dobiega-konca/ 
  • I choć nigdy nikt nie zdefiniował co znaczy niebawem, to przyjmij to dosłownie, Ola.
  • Jeden odchodzi, drugi przychodzi.
  • Ojcze, „Mały, czas żnąc”, co to właściwie znaczy ?
  • Niebawem się przekonasz.
  • Niebawem … – westchnęłam.
  • A czy to niebawem odnośnie wojny to tak samo traktować ? Dosłownie „niebawem” ?
  • ……. – cisza.
  • Czy Jackowski ma rację …
  • Nie ma ! – Piotr przerwał mi gwałtownie.
  • Że z Polski będą uciekać ?
  • Będę uciekać, ale do Polski.

Obserwując gwałtowny napływ szukających pomocy w Polsce Ukraińców, dawne słowa nabierają znaczenia. Może to zwiastun zaledwie, ale się dzieje.

- Słyszę … Czterech Jeźdźców Apokalipsy, teraz usłyszałem 
- … Człowiek będzie szukał wsparcia nie w pieniądzu, a u drugiego człowieka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/28/czterej-jezdzcow-apokalipsy-modlitwa-to-ratunek-dla-ludzi/
  • Masz pozdrowienia od Boga.
  • Taaaak ? – ucieszyłam się, ale od razu na coś zwróciłam uwagę.
  • Od Boga ? Tak dosłownie usłyszałeś ?
  • Napisz z dużej litery.

Pozdrowienia nie od Ojca, ale od Boga, jakby nagle te pozdrowienia nabrały bardziej majestatycznego znaczenia. Większej wagi. Boga !!!

  • Nerwusek z twojej Oli. Wszystko chce wiedzieć.
  • … W kwietniu nic się ze mną nie stanie – Piotr machnął ręką.
  • Te święta będą normalne ? Sam mówiłeś, że widziałeś Jezusa przy stole.
  • Widziałem … – rozkłada ręce bezradnie.
  • Ojcze … A właściwie, to dlaczego „Arab” ?
  • Śniady. Przecież wiesz, że lubię żarty.
  • Chciałabyś „Polak” ?

Buchnęłam śmiechem.


Wieczorem.

Zwróciłam uwagę na ten tytuł.

„Bóg jest z nami” – z tym błogosławieństwem Cyryla, patriarchy moskiewskiego, rosyjscy żołnierze gwałcą Ukrainę. Dyplomatyczną grę, zamiast nazwania po imieniu zbrodniarzy, prowadzi również Watykan. Niesie to ze sobą niebezpieczeństwo legitymizacji struktur, które sakralizują to, co demoniczne: mordowanie ludzi. Na naszych oczach niszczona jest wiarygodność chrześcijaństwa jako takiego. Gwałć, zabijaj, torturuj. „Gott mit uns” znów przeraża świat [Opinia] – WP Wiadomości

  • Co będzie jak ten świat się skończy ?
  • To ciekawe pytanie, a się skończy.

 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/  …………

Będzie na nowo …

04. 04. 22 r. Warszawa.

Nie do uwierzenia. Izrael opowiada się za Rosją W duchu powiedziałam do Ojca, że już chyba czas na Eliasza.

  • Będzie okres do świąt i po świętach.
  • W jakim sensie ? – pytam, bo nie wiem, czy chodzi o wojnę, czy Piotra …
  • Interesującym nas.
  • A mogę popytać ? Dzisiaj poniedziałek.
  • Możesz, dzień pracujący.

Roześmiałam się mimo, że Ojciec powiedział to bardzo poważnie. Chciałam popytać, ale do stolika podszedł nasz syn i się już nie udało.



05. 04. 22 r. Warszawa.

Na kawie. Rozmowa nam się nie klei, może z niewyspania, ale Piotr mnie szturcha nagle i szepcze …

  • Widzę anioła, który siedzi obok. Bawi się kostką Rubika, układa ją …

Piotr odwraca głowę udając, że go nie widzi. Niepotrzebnie zupełnie, bo nikt go nie widzi. Najpierw śmiać mi się chce, bo skąd w Niebie kostka Rubika, ale coś mnie tknęło …

  • Układa mówisz ?
  • Tak, ma już 3 strony ułożone, szybko to robi …
  • Jak skończy, to będzie przyspieszenie.

Czyli to nie byle widzenie. To znak.


Napisałam na blogu;

Wszyscy prawdopodobnie jesteśmy zdruzgotani ostatnimi wiadomościami z Ukrainy Brytyjski minister o Buczy: Nie sposób uwierzyć własnym oczom (msn.com) 
- Są ofiarą na nowy początek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/04/swiat-sie-kotluje/

Potem czytam …

I wtedy ktoś mi pokazał film, który przygotowałam ostatnio i słowa Jezusa.

  • Nie płacz, bo wiele rzeczy przyjdzie po Mnie, …. i wszystko będzie na nowo …

Sam Chrystus był ofiarą, która zapoczątkowała nowe …



07. 04. 22 r. Warszawa.

Piotr mnie budzi o 6.30 z miną mówiącą, że coś się stało.

  • Rozmawiałem z Edziem. Znalazłem się w niebie w jakimś urzędzie i widzę Edzia. Był w swojej koszuli kraciastej, tej swojej flaneli, którą ciągle nosił. Podszedł do mnie taki zawstydzony i mnie przeprasza za wszystko. Powiedziałem mu, że był najlepszym tatą jaki mógł być na tym świecie. Edziu powiedział jeszcze, że wszyscy czekają na coś. Na coś pięknego, co się stanie. Miałem wrażenie, że to było moje ostatnie spotkanie z nim, pożegnanie.
  • Hmm … – wcale mnie to nie dziwi.
  • Przepraszał mnie tak, jak ci inni co przepraszali, a potem po kilku dniach umierali. Przepraszali na sam koniec.
Piotra zebrało na wspominki. Przypomniał sobie pewną sytuację. Nasz sąsiad, który przez wiele lat działał na szkodę Piotra dwa dni przed śmiercią (zawał) podszedł i powiedział … Przepraszam cię za wszystko. Było to tak niespodziewane, że Piotr nie wiedział co powiedzieć. Sytuacja się powtórzyła z innym człowiekiem, który nie tylko mu szkodził, ale dodatkowo i oszukał. Piotr zerwał z nim kontakt i stracił go z oczu na kilka długich lat. Pewnego dnia stojąc na skrzyżowaniu z boku dojechał obcy samochód. Kierowca obniżył szybę i zaczął krzyczeć do Piotra na cały głos. Przepraszam cię za wszystko ! Dwa dni później miał wypadek i zginął. Dowiedzieliśmy się przez "przypadek". 
- Dziwne, prawda ? - Piotr się zamyślił. 
- To się nazywa przebudzenie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/29/jak-bylo-na-poczatku-tak-jest-i-na-koniec/ 
  • Wiesz co mówi mi Homiel teraz ?
  • Na Górze jest powołany zespół do przeprowadzenia całej operacji.
  • Sztab kryzysowy.
  • A dlaczego kryzysowy ?
  • Bo mamy kryzys, nie widzisz ?

No widzę. I Covid, i wojna, i światowa gospodarka, i całe chrześcijaństwo pada. A to wszystko po to, by nastało nowe. 

Są ofiarą na nowy początek.

03. 04. 22 r. Warszawa.

Idąc na kawę mijamy salon Audi, który niedawno tu otworzono. W środku oczywiście Audi S8. Piotr staje jak wryty, zbliża twarz do szyby witryny …

  • Kupiłbym, ale wiesz co ? Ostatnio widzę przed oczami nie znaczek Audi, a znaczek Mercedesa. Pokazują mi znaczek Mercedesa, nie wiem o co chodzi. Ja nie lubię Mercedesa …
  • Nie lubi !!! – … zabrzmiało sarkastycznie.
  • A kto ci daje ?!!! … – drugi raz sarkastycznie. 

Roześmiałam się. Znaczek mercedesa przypomina celownik na strzelnicy. Mają Piotra na celowniku za takie chciejki, z tego wynika, czego teraz nie zauważył, albo nie chce zauważyć.


Siedzimy przy stoliku, coraz więcej ludzi  schodzi się dookoła … Szkoda, długo nie pogadamy …

  • Mam pytanie do Ojca … Czy ten pomysł papieża, aby jechać do Ukrainy, to dobry pomysł ?
  • Jest niedziela, jeszcze śpię.
  • Potem przyniosą Mi rogalika, kawę i gazetę, co się dzieje na tym świecie.
  • …….. – rozbawiły mnie słowa Ojca, ciepło na sercu się zrobiło …
  • Widzę, że Rosjanie nie utrzymają Wschodu, ani Południa.
  • Jak to widzisz ?
  • Czerwone plamy gdzie jest zajęte, najpierw są czerwone, potem pomarańczowe, potem jasne, chyba się wycofają …
  • Tak mi szkoda tych ludzi … – wzdycham.

W TV pokazano zabitych ludzi leżących na ulicach ukraińskich miast, wstrząsający widok. 

  • Są ofiarą na nowy początek.
  • A nie żal ci tych umierających z głodu w Afryce ?
  • Ty ich nie widzisz, ale Ja widzę.
  • Nie żałujesz tych, którzy są sprzedawani na części ?
  • Ty ich nie widzisz, ale Ja widzę.

Słowa otrzeźwiają mnie natychmiast. To, że nie widzę, nie znaczy, że nie ma. Zamyśliłam się … Rok temu, 6 kwietnia miałam wizytę Jezusa. Czy to się powtórzy ?

  • Gdy przyjdzie Chrystus, będę mogła Go dotknąć ?
  • Ty to masz pytania ! – Piotr się obruszył.
  • Chodzi ci o to, że „cześć” ?!

Roześmiałam się, bo chodzi właśnie o to. Dotknąć na powitanie, że jest prawdziwy. Zamyśliłam się znowu …

  • A tak Ojcze, to co tam w ogóle ? … – spytałam bez pomyślunku większego.
  • Zjadłem, przeczytałem newsy, pójdę do ogrodu, do ogrodu rajskiego, tam gdzie wiesz …, wszystko się zaczęło.
  • Czytałem menu na obiad, dzisiaj rzymska pieczeń.
  • Trochę pomyślę, a jutro do pracy.
  • ……… – zapisywałam śmiejąc się szczerze, uwielbiam takie rozmowy.
  • Śmiejesz się z pieczeni rzymskiej ?
  • Miały być naleśniki, ale serka nie przywieźli z Ziemi, wiesz ?
  • To jest odpowiedź na „co tam w ogóle” …

Oboje poczuliśmy się szczęśliwi, choć głowa moje analizować nie przestała. Dlaczego rzymska pieczeń ? Bo nadchodzi Wielkanoc ? Rzymianie, ukrzyżowanie …

  • Widzę jak siedzimy przy stole … Widzę gościa przy stole …
  • ………. – usztywniłam się.
  • Widzę kogoś w długiej szacie, jak siedzi przy stole na skraju, ma bródkę …
  • Jezus ? Ale jak przyjdzie ? – wzruszyłam się gwałtownie.
  • Zapuka do drzwi i spyta; czy jest Jolka ? – … Piotr się zniecierpliwił. 
  • Przecież może być duchowo, nie namacalnie – tłumaczę się śmiejąc. 
  • ……… – wzrusza ramionami, że nie wie.
  • Ojcze ….
  • Bez pytań. 
  • Dziecko, mamy niedzielę, a co mówiłem o niedzieli ?
  • Dzień odpoczynku.

Księga Rodzaju; 2. 1 W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. 2 A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. 3 Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając.4 Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.




Dopisane 12. 09. 2022 r.

  • Są ofiarą na nowy początek.

Przeglądam dzisiejsze poranne newsy i trafiam na to; Radni dzielnicy Łomonosowskiej w Moskwie wezwali prezydenta Rosji Władimira Putina do ustąpienia z urzędu — poinformował w sobotę portal Ukrinform. Radni napisali między innymi o „przywódcy, który odchodzi ze stanowiska jedynie nogami do przodu”. Wcześniej radni dzielnicy smoleńskiej w Petersburgu oświadczyli, że zamierzają wystąpić do parlamentu Rosji z propozycją oskarżenia Putina o zdradę stanu w związku z wojną na Ukrainie. Petersburscy radni otrzymali wezwania na policję.

Czyżby to był początek ?

-Bunt Janczarów. 
Biografia Putina uświadomiła mnie, że on sam nie odejdzie, a prawdziwi patrioci nie mają szans dojść do władzy. Ludzie chodzą na wybory, ale i tak wybory są fałszowane. 
-Trzeba wiele ich nauczyć. 
-Rozpoznawać tyrana, docenić zjednoczenie. 
-To ostatnia wojna Putina. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/17/gdyby-nie-ja/

  • Ty ich nie widzisz, ale Ja widzę.

Rzeczywiście, pełnej wiedzy nie mamy. O skali procederu dowiedziałam się przy okazji promocji nowego filmu Jima Caviezela ( https://www.youtube.com/watch?v=dOMgsPHOi5Q )

Zbawiciel nadchodzi.

31. 03. 22 r. Warszawa.

  • Dzisiaj nad ranem zobaczyłem swój sześcian. Nadpłynął nade mną. Poczułem, że mogę się w nim zregenerować, gdybym chciał. Powiedziałem do niego, że może do ciebie też popłynąć, to mi odpowiedział …
  • Jestem tylko dla ciebie. Ona ma swoją bryłę.
  • ???!!!

Kurcze … To dla mnie „wyższa szkoła jazdy” i nadal nie wiem jak to traktować.


Planujemy wyjechać do Ustronia na długi weekend. Koszty wzrosły, ale może to ostatni raz, więc może … Wahamy się po prostu.

  • Drogie te święta, drogi ten kwiecień.
  • Wszyscy będą cię „doić”.
  • ……. – Piotr się roześmiał. W kwietniu faktycznie mamy duże wydatki.
  • Kilka dni temu Ojciec pokazał mnie jako dojną krowę, teraz rozumiem dlaczego.
  • Wiesz dlaczego jesteś krowa ?
  • Ciągną z tych cycków, ile wlezie.
  • Ola, a co się dzieje z gospodarstwem, kiedy krowa zdycha ?
  • Ta(!) krowa jest nie do zastąpienia.
  • Ale na szczęście jest pasterz, który tą krowę przyprowadził do stajni i pilnuje.
  • Wszyscy wiszą na tych cyckach.

Krowa ? Wcale nie jest mi do śmiechu, bo tak jest faktycznie. Piotr utrzymuje dosłownie całą rodzinę.

  • Hmm … To mamy jechać ? Może  lepiej oszczędzać ?
  • Jedź, odwiedzisz Mego Syna …. 
  • Jeśli pojedziemy, to w święta nic się nie wydarzy – od razu się reflektuję.
  • A czego oczekujesz ?
  • Już nie wiem Ojcze – wzdycham ciężko.
  • Jeszcze za wcześnie na twoje łzy.
  • ……..
  • Zmęczony jesteś ? – do Piotra.
  • „Oto jestem, ja pójdę”. Wszystko w porządku, nie narzekam.
  • No to dobrze.

Wieczorem.

Oglądamy tylko o Ukrainie. Trudno obecnie o inne wiadomości, wojna przyćmiła wirusa ewidentnie. Chcieliśmy popytać Ojca o dalsze losy wojny …

  • A czy ty i Ola poza tą Ukrainą myślicie o rocznicy męki Mego Syna ?
  • Zbliża się.
  • ……… – głupio nam się zrobiło.

Zaskoczenie. Na kanale TV4 o 21.00 „Pasja”. Nie spodziewałam się. Obejrzeliśmy ze łzami w oczach. Za każdym razem patrzę na ten film inaczej. 



01. 04. 22 r. Warszawa.

Był taki czas, kiedy rano w kościele byliśmy codziennie. Ostatnio bywamy kilka razy zaledwie, ale zauważyłam, że msze piątkowe są dla Ojca szczególnie ważne. Jesteśmy na nie specjalnie budzeni. 

  • Na mszy usłyszałem …
  • Zbuntowany anioł.
  • …….. – dlaczego ? Przecież nie o film tu chodzi.
  • Chodzi o mnie ? – Piotr się zastanawia głośno.
  • Przeciw komu jesteś zbuntowany ?
  • Przeciw Nam, czy im ?
  • Aaaa … To gacki mi tak gadały – Piotrowi ulżyło.
  • Hmm … Dziwne, że w kościele – pomyślałam.

Rozmawiamy o wczorajszej „Pasji”, rozmawiamy o Ojcu …

  • W tej wizji z chlebami Ojciec był taki … zawadiaka, a Chrystus był dużo bardziej poważny, oficjalny.
  • Było fajnie ?
  • Było.
  • Wszystko ci się podobało ?
  • ………. – roześmiałam się, bo jak nie, jak tak ?

Wieczorem.

  • O 15.00 podczas modlitwy zobaczyłem kto mnie tak gryzie po nogach. To był moment. Zobaczyłem niedużego gacka, z 60 cm miał, w wysokim kapeluszu, cały czarny, człekopodobny … Oni są niewidoczni dla nas, ale są – powiedział śmiertelnie poważnie.


02. 04. 22 r. Warszawa.

2 kwiecień i nagle mamy zimę. Kompletnie nieoczekiwanie. Zmieniło to nasze plany co do Ustronia.

  • Nie zwiedź się tym widokiem.
  • Klimatyzacja będzie bardzo potrzebna.
  • Wooow … – zmartwiłam się. 

Do naszego stolika podeszła kobieta, ochroniarz. Myśleliśmy, że coś przeskrobaliśmy, ale ona po prostu chciała sobie pogadać. Jej monolog polegał na tym, że strasznie narzekała na życie, właściwie narzekała dosłownie na wszystko. 

  • Gdy mówiła, usłyszałem …
  • Nie lękajcie się.
  • Zbawiciel nadchodzi.
  • Zobaczyłem twarz Chrystusa z „Pasji” – Piotr od razu, gdy się oddaliła. 
  • Hmm … Nadejdzie, czy nadchodzi ? – pytam, bo mam zapisaną wersję nadchodzi.
  • Nadchodzi.
  • Przecież widziałaś żagiel i łódź.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/21/biada-niesprawiedliwym-2/
  • …. Ojcze, wielu ludzi już widzi i słyszy Chrystusa. W jakim sensie nadchodzi, jeśli już jest, jeśli Go widzą … 
  • Powszechnym, dla wszystkich, nie dla niektórych.
  • Hmm …. – zamyślam się, bo myślę o Paruzji, która trwa.
- Mogę zadać pytanie odnośnie Maryi ?
- Myślałem, że zadasz odnośnie paruzji. 
- Aaaaa … Paruzji ?! – nie przyszło mi to do głowy. 
- Że postępuje.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/25/paruzja-postepuje/
  • Wczoraj ten gacek miał wysoką czapkę z przekrzywionym czubkiem.
  • Jak skrzat ?  – żartuję. Może to opowieści o skrzatach mają w sobie jakąś prawdę ? 
  • Coś w tym stylu. My ich nie widzimy, ale oni nas doskonale.
  • To walka jest nierówna w takim razie – stwierdzam.
  • Nigdy nie była.
  • Dlatego masz wiarę, dlatego życie tutaj jest trudne.
  • ………..
  • Czy jesteś szczęśliwa ? – pyta mnie Piotr nagle.
  • Taaak.
  • Kiedy słyszy Mnie.
  • Ciebie, czyli Mnie.

Ojciec ceni sobie niespodzianki.

30. 03. 22 r Warszawa.

Wojna wojną, a wirus jest nadal. Podają wiadomość, że Covid spotęgował ilość cukrzyków.

  • Może to przez szczepionkę ? – Piotr w zadumie.
  • Szczepionki stworzono z pominięciem wszelkich procedur, ale to nie znaczy, że nie pomagały.
  • Słyszę MRNA …
  • Przebili oponę …
  • ??? Co ma MRNA … ? – Piotr zaciekawiony, więc sprawdzam.

MRNA, informacyjny RNA, matrycowy RNA, przekaźnikowy RNA – rodzaj kwasu rybonukleinowego, którego funkcją jest przenoszenie informacji genetycznej o sekwencji poszczególnych polipeptydów z genów do aparatu translacyjnego. Tak jak wszystkie rodzaje RNA, mRNA powstaje na matrycy DNA podczas transkrypcji. Wikipedia

  • Czyli MRNA transportuje … To dlatego przebita opona …
  • Upośledzili transport.
  • Czyli lepiej się nie szczepić ? – skwitowałam.
  • Ona działała, ale może mieć też skutki uboczne … Ojciec mówi …
  • Za szybko ją stworzyli.
  • Hmm …. – wcale mnie to nie dziwi. Świat czekał na szczepionkę z wielką niecierpliwością.
  • Dzisiaj miałem ciekawą wizję. Byłem w tunelu, gdzie był jakiś wypadek. Ale to nie miało znaczenia. Siedziałem na jakimś kamieniu i obserwowałem jak krzątają się ludzie. Jak organizują pomoc, mobilizują się do działania, myślą i czułem, że patrzę na to oczami Ojca. Ojciec lubi patrzeć na ludzi, lubi obserwować jak podejmują decyzje, nie chciałem się w to włączać, wtrącać, ani nic sugerować. Dokładnie czułem, że to Ojciec patrzy na nich moimi oczami.

I przypomniałam sobie o słowach … 

- Putin zrobi wielką rzecz. Zjednoczy przeciwników w obliczu wojny, inne rzeczy zejdą na inny plan. 
- Zjednoczy swoich przeciwników. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/09/pokoj-z-toba-pokoj-wam/

I teraz zapewne Ojciec obserwuje wszystko, co wokół Ukrainy. Obserwuje z uwagą i może miłością … Lubi, gdy się jednoczymy.

  • Fajne to było wczoraj z miską … – przypominam sobie.
  • Mamy dobrze, nie uważasz ?
  • Mieszkamy razem, raczej Ja pomieszkuję, a wszystko to wynajęte.
  • Jak powiedział Mój Syn …
  • Syn człowieczy nie ma swojego miejsca, ale to wszystko plan Ojca, wiesz ?

ŁK. 8; 18 Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. 19 Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: «Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». 20 Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć».

  • Hmm … Ojciec lubi patrzeć na ludzi …
  • Uwierzą, czy nie uwierzą, to jest pytanie dla wszystkich twoich współbraci.

Zamyśliłam się. Ojciec lubi obserwować zachowania ludzkie … Siada i patrzy … ?

  • Rozumiesz ? Te wybory, czy w prawo, czy w lewo.
  • To wszystko jest istotne, to jest życie.
  • Dlatego nie ingeruję, ale jak proszą, to mogę wpływać na bieg życia.
  • Ale pewne rzeczy są zaplanowane.
  • Ale wybory są dalej.
  • Czy komory gazowe były potrzebne ? Tak.
  • Ale zobacz co mówił rabin.
Rabin szedł do gazu i przeklinał Mnie … Czyli … Ten niby najbardziej wierzący zawiódł w najtrudniejszym momencie ... To o nas oczywiście, ale czy u rabinów to możliwe ? 

Leo Lipski; Miasteczko; “Brudna woda płynęła rynsztokiem, nawet na rynku. Poza tym śmierdziało uryną, zwłaszcza w dzień targowy, który wypadał w czwartek. W różne piątki Ola wychodziła niby tak i podpatrywała Żydów. Nie było ich dużo. Sklep Eichlera, kwas, Icek. Brakowało wielu do dziesięciu, aby można było się modlić. A przecież niekiedy się modlili. Kiwali się, mieli pretensję do Boga, krzyczeli, wyzywali nawet głośno. Napierali na Niego. Chcieli, już chcieli od Niego. Robili mu wymówki. To nie było to co w kościele. Były to gwałtowne ruchy, dawne pradawne, jak u zwierząt. Ruchy namiętne. Krzyczeli na Boga ostrym głosem. Upominali się o coś, nawet - może - grozili Mu. Taki był ton modlitwy.” https://rozmowyzniebem.pl/wp/?s="Rabin+szedł+do+gazu"  
- Przypominasz sobie tego szefa sanhedrynu, który powiedział, że woli iść do Auschwitz niż zaakceptować Jezusa ? - https://www.youtube.com/watch?v=Fcd3scW6lDM 
- Nie do uwierzenia, że to powiedział – nie mogę tego zrozumieć do dzisiaj.
- A wiesz, że gdyby on zapłakał, wielka radość by zapanowała w Niebie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/12/wiesz-co-to-wiara/ 

Przypominamy sobie nieprzypadkowe spotkanie z kobietą z pociągu.

  • Kiedy tak mówiła o wycieczce do Jerozolimy, sam zachciałem tam pojechać – Piotr.
  • Według słów Ojca mieliśmy kiedyś jechać. Pojedziemy do Jerozolimy Ojcze ? – pytam wprost.
  • Pojedziemy.
  • Na wycieczkę ?
  • To nie będzie wycieczka.
  • A co ?
  • Zobaczysz. Chcesz wiedzieć ? Za bardzo poukładasz wszystko.
  • ???!!! – zdziwiłam się.
  • To Ojcze nie chcesz, abym poukładała wszystko ? – … co będzie.
  • Ojciec ceni sobie niespodzianki.

Hmm …. Niby wiedziałam wcześniej, a jednak jeszcze raz mocno zastanowiły mnie te słowa. Przeglądając dziennik zorientowałam się, że Ojciec często mówi lakonicznie, oględnie, bez wyraźnych wskazań czego dotyczy i kiedy dotyczy. Tak jak w całej Biblii. Dlaczego tak ? Uwielbia nasze zdziwienie, zachwyt, zaskoczenie. Chwała Ojca rośnie. 

Zanim dojdzie do mistrzostw, są eliminacje.

29. 03. 22 r. Warszawa.

Piotr  budzi mnie przed 6,00. 

  • Musisz uważać na swoje pisanie. Miałem wizję. Byłaś na drugim piętrze w pokoju, gdzie piszesz (p.s. w domu Krysi mam taki pokoik z telewizorem). Byliśmy tam razem. Miałem długą bułkę. Była biała, pyszna, przekroiłem ją i widzę jak z środka wychodzą pyszne zielone kłącza szczypiorku, samo zdrowie.

  • Do pokoju wchodzi facet i mówi, że przyszedł pomóc ci w antenie, żebyś lepiej oglądała telewizor. Ta antena była też do internetu. I powiedział, żebym tą bułkę wyrzucił, bo jest szkodliwa. Spojrzałem na bułkę i widziałem, że jest na pewno bardzo dobra i się z nim nie zgodziłem. Wtedy zobaczyłem jak on łamię antenę i jedną część przyłożył ci do szyi i chciał udusić. Wytrąciłem mu to z ręki i kazałem się wynosić … Moim zdaniem musisz uważać, co piszesz, bo jakiś gacek się przyczepi do ciebie. Facet był obrzydliwy, w krostach, miał wielki nochal i był gruby.

Przyszło mi do głowy, że ma to związek z dzisiejszym pisaniem.

- Ojcze, jesteś ? – pytam. 
- Byłem, jestem, będę. To, o co pytasz to aksjomat. 
- Chociaż najgorsze będzie, kiedy zabiorę Siebie. 
- Wyjdzie ten, którego widziałaś nago. 
- Woooow …. Miałam dzisiaj nad ranem krótki, wredny sen. Byłam w swoim rodzinnym mieszkaniu i widziałam bardzo przystojnego faceta stojącego nago, miał rozwiane włosy, wyglądał jak model, ale z jego ramienia wyłaził długi robal. Odwracałam głowę, aby na niego nie patrzeć. Cholerny gacek … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/29/bylem-jestem-bede/ 

Antena to połączenie ze światem. Gdyby nie antena, nie pisałabym na blogu. Piotr ma rację, że dotyczy to mojego pisania. Bułka kojarzy się z chlebem niebiańskim, bo była biała, pyszna, a szczypiorek to samo zdrowie przecież. Czyli … Ktoś bardzo nie chce, żeby (zdrowe) słowa Ojca   w świat poszły.

  • W nocy miałem jeszcze jedną wizytę. Dwa dzwonki z telefonu o 4.00 w nocy i cisza. Powiedziałem na głos, że go chyba porąbało, bo nie przestawił zegarów.
  • ……… – roześmiałam się.

Faktycznie w weekend przestawialiśmy zegary i choć dzwonek był o 4 w nocy, to tak jakby był o 3,00. Musiał czarny to jakoś przeoczyć.


Siedzimy na kawie, mam pytanie odnośnie paruzji.

- Mogę zadać pytanie odnośnie Maryi ? 
- Myślałem, że zadasz odnośnie paruzji. 
- Aaaaa … Paruzji ?! – nie przyszło mi to do głowy. 
- Że postępuje. 
- ???!!! Postępuje … – powtarzam jak echo, bo co to znaczy ? Że już trwa ? To kiedy się zaczęła ? Wtedy ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/25/paruzja-postepuje/
  • Czy możesz spytać Ojca dlaczego postępuje ? Kiedy się zaczęła paruzja ?
  • Daj mi spokój … No dobra … Ojciec mi właśnie przypomniał, że rano mi powiedział, że mam cię słuchać co masz mi do powiedzenia.
  • No to słuchaj do cholery ! – zdenerwował mnie.
  • Chodzi o to, że paruzja nam się kojarzy z zejściem na obłoku, a tu wynika z tego, że to jakiś dłuższy proces …
  • Są eliminacje mistrzostw świata i mistrzostwa świata.
  • Zanim dojdzie do mistrzostw, są eliminacje.
  • Aaaaa …. – rozdziawiam buzię zaskoczona tym porównaniem.
  • ……… – zapisuję szybko.
  • Nie zapisuj … A dobra … Zapisz … – Piotr machnął ręką, widocznie usłyszał Ojca.
  • A co z wojną dalej … ? – wiercę się z ciekawości.
  • Usłyszałem mamę Zdzicha, zaciąga rosyjskim …
  • Powiedz jej … Olia … Będzie wszystko dobrze …
  • ………. – uśmiecham się … Rodzina Zdzicha pochodzi ze Wschodu.
  • Będzie pięknie …
  • No to jak w końcu ? Mów wyraźnie – zdenerwował mnie znowu.
  • Nie krzycz na niego ! Mam dosyć tej niecierpliwości !
  • ??? – zmartwiałam.
  • Ojciec cię upomina i napomina.
  • Chcesz wszystko, a nic nie dajesz z siebie, daj cierpliwość.
  • Przestań na niego krzyczeć !
  • Przypominam ci, że obcy nieznajomy w pół mu się kłaniał i powiedz Mi dlaczego ?
  • A ty Mi tu krzyczysz !
  • A ty więcej nic nie mów, nauczy się pokorydo Piotra.

Siedzę już jak ta mała myszka i nie odzywam więcej.


Wieczorem.

Oglądamy oczywiście o Ukrainie.

  • Co kombinuje Putin, możesz się spytać ?
  • … Już widzi, że jest spalony na Zachodzie … Sam nie wie co ma robić. Jest rozdarty, jak ma wyjść z twarzą … Myśli o bombie atomowej …
  • ???!!! A rozumie, że zrobił źle ? – pytam spokojnie i pokornie jak tylko mogę.
  • Ooooo nie
  • Te negocjacje pokojowe, to …. jakaś ściema ?
  • Uwierzyłabyś enkawudowcu?
  • Hmm ….

Oglądamy dalej w ciszy …

  • Wiesz co ? – Piotr mnie szturcha.
  • Widzę Ojca jak siedzi w fotelu i trzyma stopy w misce z gorącą wodą. Biała piękna miska.
  • Przeziębiłem się.
  • Jak wiesz, chodzę boso, a dzisiaj za ciepło nie było.  
  • ……… – roześmiałam się i pomyślałam, że muszę to koniecznie zapisać.
  • Ojciec trzyma nogi w misce, a jakiś anioł przynosi Mu herbatę z malinami.
  • Nie wiesz kto bawił się pogodą ?
  • Teraz Ja i Chrystus jesteśmy na syropach.
  • ……… – śmiech, cudowne …
  • A kto robił te syropy ? – Piotr.
  • Na pewno nie Cyryl.
  • …….. – śmieję się do łez, uwielbiam tak rozmawiać …



Dopisane 06. 09. 2022 r.

Ku przestrodze. Rozmowa z moją córką o jej nocnych przeżyciach. 

Jak się oddajesz, to oddajesz się na przepadłe.

26. 03. 22 r. Szczecin.

  • Co do Putina …
  • Najgorsze jest to, że on myśli, że robi dobrze.
  • … Zobaczyłem lejek do jego głowy i w ten lejek wlewa swoje słowa Cyryl i doradcy. Słyszę …
  • . Konsekrowana …
  • Bardzo ważne dzwony biły w niebie, które nie często biją.
  • Czy to coś da jednak ? – pytam dalej. 
  • Oczywiście.
  • Widzę gacki, poruszenie u nich jak po wybuchu dynamitu – Piotr pod wrażeniem.
  • Co to jest chrzest dziecka ?
  • To pierwszy egzorcyzm, sama powiedziałaś.
  • Czy dziecko wie co robi ?
  • Nie … Czy taka konsekracja powinna być odnawiana w takim razie ?
  • Jak się oddajesz, to oddajesz się na przepadłe.

Niesamowite to wszystko. Zaskakujące, a może ta wojna jest także po to, aby do konsekracji w końcu doszło ? Jeden z elementów koronki, o której mówi Ojciec. Przecież gdyby nie wojna, nikt o konsekracji by nawet nie pomyślał.


Wieczorem.

Ojciec nakazał, byśmy założyli w domu Krysi klimatyzację. Przygotowujemy się do tego sumiennie nadal zdziwieni, że musimy. 

  • Ciekawe dlaczego klimę mam zrobić, będzie gorąco, kiedy już mnie nie będzie ?
  • Jest tylko jeden taki co może zmienić pogodę – zażartowałam.
  • I to się nie zmieni, ale „kara Mustafa” musiała być.

Roześmiałam się. Za jego nonszalancję w bawieniu się pogodą, za karę zalało nam dom.


Oglądamy wiadomości. To niesłychane jak Polska zaczęła błyszczeć. Poprzez pomoc Ukrainie niespodziewanie szybko staliśmy się wzorem dla całego świata. Nigdy nie mieliśmy tak dobrej opinii na świecie jak teraz. Przeglądam kanały zagraniczne, a tam ciągle o nas ! Tylko dobrze o nas. Pomyślałam, że wizja Polski świecącej na inne kraje chyba się właśnie realizuje. Jeśli więc świeci …

  • Czy to ta iskra ?
  • Raczej iskrunia, a My potrzebujemy iskrzysko.


28. 03. 22 r. Warszawa.

  • Czy to spotkanie uznałabyś za przypadkowe ?
  • Na pewno nie.

Wczoraj w pociągu do naszego przedziału w ostatniej chwili dosiadła się pewna kobieta, która w trakcie rozmowy przyznała, że mam 72 lata. Jak by tu powiedzieć …. Bardzo rezolutna osoba. Cały czas mówiła o Bogu. Sama się dziwiła, że tyle mówi, bo zazwyczaj milczy. Oczywiście doszło do wymiany zdań na temat Ojca, co w końcu sprawiło, że na koniec się prawie rozpłakała. Zapamięta ten dzień do końca życia, przyznała.

  • Dla kogo było ważne ?
  • Dla mnie było ważne – mówię uczciwie.
  • Dla każdego było ważne.

Jej zachwyt uzmysłowił nam, jak wielkie mamy szczęście. Dla nas wydaje się to już naturalne, taka bliskość Ojca, ale dla innych to fenomen. Jej pokora dała mi wiele do myślenia, bo Ojciec poprzez usta Piotra zapytał ją w pewnym momencie …

  • O co byś spytała, gdybyś miała możliwość rozmowy z Ojcem ?
  • Pokłoniłabym się tylko.

Taaaa … Tylko się uczyć. Opowiadała jak to swoimi modłami wymodliła mieszkanie, zdrowie, a nawet samochód. Dwa razy wygrała fiata w loterii ! Nawet do Izraela pojechała całkiem nieoczekiwanie. Taki prezencik od Ojca.

  • Hojnie ją obdarzyłeś Ojcze.
  • A co ? Zazdrościsz ?
  • Może … ?
  • A grasz ?
  • ? To mam grać w lotto ?
  • …….. – cisza.
  • A ty nie chcesz jeździć pociągami. Co pociąg, to przygoda.
  • Nie chcę, bo nie mogę z Tobą rozmawiać Ojcze.
  • A może chcę, żebyś rozmawiała z ludźmi ?
  • Hmm ….

Wieczorem.

  • Dzisiaj czułem bliskość Ojca, to jest bardzo przyjemne odczucie.
  • …….. – dziwię się, że powiedział „przyjemne” tylko. To są bardzo złożone odczucia tak naprawdę, które trudno opisać jednym słowem.
  • Wszystko po trochu.
  • Hmm ….
  • A co u ciebie ? – pyta mnie Ojciec.
  • Pustka, Ojcze.
  • Nie powiedziałbym, coś tam jednak piszesz.
  • Taaaak, ale …. – i się zacięłam. 

Zebrało mi się na żałość, że to tak wszystko trwa i trwa …

  • Nie zdajesz sobie sprawy, o co prosisz.
  • …….. – ciarki mnie przeszły, bo kiedy Ojciec mówi nie zdajesz sobie sprawy, to znaczy, że coś wielkiego dotyczy.
  • Nie proszę o to, by odszedł – zaczynam się tłumaczyć.
  • Ale masz świadomość, że to jest z tym związane ?
  • Hmm … Chodzi o tą samotność, która mnie dotknie, gdy odejdzie ? Nie zdaję sobie z tego sprawy jak będzie ?
  • Zrozum, odejdzie twoja druga połowa.
  • Musimy ci zabrać głowę.

To mi wystarczyło, aby sobie przyrzec, że już kurcze prosić nie będę.