12. 09. 18 r. Warszawa.
Czytam dalej Ewangelie i odnajduję w tym czystą przyjemność. Może dlatego, że czytam je z innego punktu widzenia, czytam jak kronikę, naoczną relację, sprawozdanie… Nasze rozmowy przygotowały mnie do czytania Ewangelii i przyzwyczaiły do tego szczególnego stylu języka, jakim posługiwał się Jezus. Ciekawe, ale on się nie zmienił do dzisiaj.
Na kawę przygotowałam sobie kolejne pytania, a Piotr widząc moje notatki piany dostał na ustach.
- Nie mam siły, daj mi spokój !
- Nie dam, bo to nie o ciebie chodzi – uświadamiam go szybko.
- Ewangelia opisuje…
MT 3:16 A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. M; 1;10 W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. Ł 3;A gdy się modlił, otworzyło się niebo 22 i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, J 1;32 Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim.
- Czy widział to tylko Jezus ? A może to była wizja tak jak Piotr dostaje ?
- Zanim zaczęłaś, wiedziałem o co spytasz – machnął z rezygnacją ręką.
- Ojciec mówi…
- Tylko dla Niego.
- To jest to samo jak Szaweł spotkał Chrystusa.
- Było tylko dla Niego.
- W takim razie Jezus musiał komuś o tym opowiedzieć… – pomyślałam natychmiast. Tak jak i Piotr opowiedział mi.
Jeszcze raz dochodzi do mnie, że to niebywałe. Po dwóch tysiącach lat ktoś jeszcze zobaczył gołębicę i nawet zdjęcie zrobił. I to zdjęcie pokazuje jak cienka przesłona nas dzieli, jak łatwo przenikają się nasze światy, jak Oni są blisko.
Patrząc na gołębia nasuwa mi się pytanie. Dlaczego apostołowie lub ci, którzy pisali ewangelie użyli słowa „jak/niby gołębica” ? Napisać „zobaczył gołębicę”, a napisać jako porównanie „Ducha jak gołębicę”… to wielka różnica. Może błąd tkwi w tłumaczeniu, może w oryginale brzmi to „jako gołębicę” ? A może ci co pisali zachowali się zachowawczo nie wierząc, że można było zobaczyć ją naprawdę ? Być może… Nie mniej jednak to się wydarzyło. Duch Święty jako gołębica pojawił się naprawdę.
Prawie się rozbeczałam. Rozdziawiłam usta szeroko, oczy szeroko, bo nie spodziewałam się, że dostanę odpowiedź. Wzruszyłam się bardzo. To takie uczucie, jakbym cofnęła się w czasie i była tam na miejscu. Widząc, że mogę pytać zajrzałam do swoich notatek…
- Powołanie Piotra, Andrzeja, Jakuba, Jana…
19 I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». 20 Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 21.A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. 22A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
- Co takiego się stało, że w jednej chwili rzucili wszystko, zostawili rodziny i poszli ? Trzeba przyznać, że to jest niezwykłe zachowanie. Przecież nie znali Go wcześniej, a poszli jak zahipnotyzowani.
- Byli gotowi. Wiedzieli co wybrać.
- Jak myślisz, jak wielu jest gotowych rzucić wszystko z sekundy na sekundę ?
- Przypomnij sobie przypowieść o człowieku, który chciał iść, a nie chciał rzucić wszystko.
- Nie był gotowy.
Mt 19; 21 Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Zamurowało mnie. Ogarnęło mnie dziwne uczucie… Rozmawiam z Bogiem o tym co było… Czy to się dzieje naprawdę… ? Musiała upłynąć dłuższa chwila, zanim odezwałam się ponownie.
- Rozumiem… Hmm… Ten człowiek sam zwrócił się do Jezusa, ale nie był gotowy. W przypadku Szymona było odwrotnie. To Jezus sam zwrócił się do Szymona, bo on był gotowy… – … zamyśliłam się.
- Wygląda na to, że od początku Jezus wiedział do kogo się ma zwracać. To mógł wiedzieć tylko ktoś, kto widzi, słyszy Boga… Ktoś kto wie i zna przyszłość… To kolejny dowód na boskość Jezusa – analizuję głośno.
- Jezus ich wybrał, wiedział kogo ma wybrać, a jednak suma summarum nie uwierzyli, zostawili Go na koniec… – przypomniałam sobie.
- Wyszła natura ludzka.
- Piotr wie kim jest.
- Pokazywaliśmy mu jego pas, ale dalej ma wątpliwości.
- Bo tak ten świat jest zbudowany.
- Ty piszesz ważne tematy, a on myśli o problemach z pracy.
- Pomyśl sobie, że zaufał on na przepadłe, a trzeba się oddać.
- To nie jest łatwe.
- Nie jest – przyznałam.
- ……
- Czy Jan Chrzciciel był ostatnim prorokiem ?
Mt 11; 13 Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. 14 A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. 15 Kto ma uszy, niechaj słucha!
- Kto to jest prorok ?
- Ktoś rozmawiający z Chrystusem i Bogiem i przekazujący tą wiedzę ludziom.
- Hmm… – zagłębiłam się w te słowa.
- W takim razie… Faustyna ? … Nie… – zaraz zwątpiłam, bo prorok to coś więcej niż słyszeć i rozmawiać i pisać.
- A co myślisz o Janie Pawle II ?
- On ? Hmm… Bardziej, ale czy rozmawiał ?
- ……. – cisza.
- Jan zwątpił w boskość Jezusa ?
Mt 11 2 Tymczasem Jan, skoro usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów 3 z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?»
Nie otrzymałam odpowiedzi, ale jego zwątpienie nie jest dla mnie niczym zaskakującym. Ileż to razy sama zaczynałam wątpić uznając, że to wszystko co się dzieje jest zbyt niemożliwe, aby się działo. Nawet w obliczu wszystkich dotychczasowych doświadczeń i znaków do moich drzwi często puka mój zdrowy rozsądek. Codziennie szukam potwierdzenia i codziennie je dostaję, ale przychodzi nowy dzień i znowu czekam na potwierdzenie…
Zwątpienie dobrze świadczy o Janie Chrzcicielu. Nie był szaleńcem, który wszystko przyjmował jak leci. I wygląda na to, że to faktycznie Eliasz. Dlaczego kwestia Jana Chrzciciela tak mnie męczy ? Ciekawe, ale nie spotkałam się z kategorycznym stwierdzeniem w komentarzach analizujących Ewangelie, żeby Kościół Katolicki uznał Jana za Eliasza. Różnie to tłumaczą, ale za nic nie chcą przyjąć JCh za Eliasza. Uznając taką konfigurację KK musiałby przyznać, że mamy do czynienia z powrotem duszy, zjawiskiem znanym jako reinkarnacja. Problem tkwi w tym, że Eliasz nie powrócił na swoim rydwanie tak jak odszedł, ale urodził się raz jeszcze jak każdy człowiek. Ot i zagwozdka.
- Mam jeszcze jedno pytanie. Żydzi chcieli zabić Jezusa, bo tak naprawdę łamał ich prawa, zasady, burzył to, co przez wieki było ustalone. Burzył ich porządek… Prawda ?
9 Idąc stamtąd, wszedł do ich synagogi. 10 A [był tam] człowiek, który miał uschłą rękę. Zapytali Go, by móc Go oskarżyć: «Czy wolno uzdrawiać w szabat?» 11 Lecz On im odpowiedział: «Kto z was jeśli ma jedną owcę, i jeżeli mu ta w dół wpadnie w szabat, nie chwyci i nie wyciągnie jej? 12 O ileż ważniejszy jest człowiek niż owca! Tak więc wolno jest w szabat dobrze czynić». 13 Wtedy rzekł do owego człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i stała się znów tak zdrowa jak druga. 14 Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
- Po co pytasz, jeśli wiesz ?
Wieczorem.
Nadchodzi huragan do USA i nie wiedzieć dlaczego mocno to Piotra zaniepokoiło. https://wiadomosci.wp.pl/6-elektrowni-atomowych-na-trasie-huraganu-6294848765425281a
- Homiel, zrób coś.
- Eliasz wiedziałby co robić.
- A skąd wiedział ? – pytam z ciekawości.
- A skąd wiedział Jan Chrzciciel, że to Chrystus ?
- Bo wiedział… – pomyślałam.
- …….
- Muszę schudnąć. Przedtem uratowało mnie, że nie palę, a teraz uratuje jak schudnę – Piotr maca się po brzuchu.
- A za trzecim razem uratuje jak sobie paznokcie umalujesz.
- Ojciec cię uratował !!! – przypominam mu głośno. Już zapomniał kto naprawdę go uratował ?
- Operacja trwała u mnie 5 godzin. Ciekawe dlaczego tak długo ?
- Wiesz dlaczego to tyle trwało ?
- Bo miałem otwartą książkę i musiałem się uczyć.
- …… – wybuchłam śmiechem.
- Homiel mi mówi teraz, że spłynie na mnie dopust boży – …. robi wielkie oczy.
- Na ciebie ? – dziwię się.
- Też się dziwię.
- Homiel, powiedz tak na 100%… Czy Eliasz był Janem Chrzcicielem ?
- Kiedy wszystko odgadniesz, Piotr odejdzie.
- …….. – natychmiast odechciało mi się pytać.
- Czyli mam nie pytać najlepiej ?
- Chęć twoja wiedzy jest wielka.
- Mogę przestać pytać.
- Nie przestaniesz.
- To nie będę pytać już o Jana.
Dopiero spisując rozmowę do komputera zorientowałam się, że to z Ojcem rozmawialiśmy.
Dopisane 16. 05. 2019 r.
Przeglądając internet zauważyłam minikonkurs; Jakie pierwsze imię biblijne zawiera imię Boga ?
Prorok Eliasz jest jednym z najbardziej wpływowych proroków w Biblii hebrajskiej. Zgodnie z Pismem, Eliasz jest tak ważny, że tylko on ma zaszczyt zapoczątkować przyjście Mesjasza (Malachiasz 3:23). Jak stał się tak wyróżniony ? Co uczyniło z niego niezwykłą postać ? Sekret jego sukcesu jest w jego imieniu.
39 Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: «Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!» 40 Eliasz zaś im rozkazał: «Chwytajcie proroków Baala! Niech nikt z nich nie ujdzie!» Zaraz więc ich schwytali. Eliasz zaś sprowadził ich do potoku Kiszon i tam ich wytracił.
Imię „Eliasz” jako pierwsze w Biblii zawiera w sobie też imię Boga. Nic też dziwnego, że Eliasz był i jest ulubionym prorokiem Boga. I to on ma się ponowie pojawić przed powrotem Chrystusa. I nie pojawi się na swoim rydwanie, ale urodzi raz jeszcze jak każdy człowiek.