Ostatni raz podaję rękę.

31. 05. 20 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy ze Szczecina w dobrej formie. Ostatnio to rzadkość.

  • Nad ranem miałem niesamowitą wizję. Szykowała się wojna między Izraelem a Turcją. Zobaczyłem wojska po jednej i drugiej stronie. Wielu też rabinów. Podchodzę do jednego od tyłu, nachylam się do jego ucha i pytam …
  • Czy jesteś najstarszy z nich wszystkich ?
  • On kiwa głową. Jest w białej chuście, stary bardzo, biała broda, białe włosy. Mówię do niego coś w dziwnym języku, nie mam pojęcia co, nie dali mi tego usłyszeć …
  • ……… – Piotr zamilkł na chwilę.
  • Aaaaa…. Powiedział teraz Ojciec, że powiedziałem „Zostaw to mi” … No to powiedziałem, a wtedy ten rabin zamarł, przestraszył się i  wycofali się z tej wojny. Wszystko się zatrzymało, jakby zastygło w kadrze.
  • Może powiedziałeś coś po aramejsku, albo hebrajsku. Bardzo ciekawa wizja, trzeba przyznać, ale co oznacza ?
  • Nie wiem, tak ci mówię, że widziałem.

Jedziemy szybko, jakiś czas się nie odzywamy.

  • Kościół nigdy nie uzna tego co zapisuję.
  • Kościół już dawno zszedł z drogi.
  • Chowając (pedofilów) i wierząc w Chrystusa już w tym momencie zszedł z drogi.
  • Hmm… Pedofilstwo w Kościele to nie jest nowa sprawa.
  • Zanim to powiedziałaś zobaczyłem płonące stosy.
  • Aaaa… Inkwizycja ! To dopiero było straszne … ! – przyznaję.
  • Czyste diabelstwo dla swojej władzy.
  • A krucjaty ? – przychodzi mi na myśl.

Ale odpowiedź nie pada. I nie musi. Jest takie zdanie Ojca …

- Najgorsze co Mnie boli, to wojny religijne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/29/rzadzi-diabel-i-krolestwo-jego/ 

To jest odpowiedź.


Opowiadam Piotrowi, że jakoby sam Jezus powiedział, iż wojska we Francji już się szykują do wojny i do zaatakowania Polski. https://www.youtube.com/watch?v=f9SQ43O3Ucs

  • Przecież to kompletna bzdura ! Ojcze, prawda ?
  • Na jakim tle ? Po co ? O ziemię ?
  • Ziemia na wschodzie leży odłogiem, więc o co ?
  • Ale jak to jest, że on słyszy raz prawdę o namaszczonym, a raz taką bzdurę jak wojska francuskie ?
  • Jak każdy z nich.
  • Ale to ponoć Jezus mówił …
  • Nie przypominam sobie, a pamięć mam dobrą.
  • ……… – uśmiecham się.
  • To nie Jezus teraz do ciebie mówi, a Ojciec. Jezus nie jest taki… dowcipny.
  • Przecież to jedno.
  • . Puścił do ciebie oko – Piotr ze śmiechem.
  • Jezus nie żartuje, jest poważny.
  • A jaka jest Maryja ?
  • Dam ci numer telefonu i zadzwonisz.
  • …….. – roześmialiśmy się wszyscy. Zrozumiałam również, że co za dużo to nie zdrowo. Muszę mieć granice.

Po przyjeździe do Warszawy ja pracuję nad blogiem, Piotr robi swoje. Pisałam akurat o Noe, gdy …

- Stanie się nagle i niespodziewanie. 
- ???!!! 
- Zobaczyłem fragment z filmu o Noe i rzekę, która wypłynęła spod kamieni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/01/stanie-sie-nagle-i-niespodziewanie/
  • Wiesz co ? Ojciec kazał mi zobaczyć znowu ten fragment z „Noe” jak się tworzy świat i rzeka się rozlewa …
  • ???!!! – rozdziawiam buzię. Nie mógł o tym wiedzieć, że właśnie o tym piszę …

  • Powiedział mi …
  • Ostatni raz podaję rękę.
  • Dla nielicznych.
  • Daje teraz ostatnią szansę ludziom. Ta apokalipsa spełni się co do joty – robi zdziwioną minę. 
  • Co do ostatniego zapisanego słowa.
  • . Apokalipsy nie da się zatrzymać. To jest ostatnia szansa.
  • ……… – widziałam w oczach Piotra przerażenie,
  • Nie zdajesz sobie sprawy co nadchodzi… Widzę wielki meteoryt na ziemię … On przyjdzie z góry… Ludzie doświadczą na własnej skórze to wszystko …
  • To co robisz i jeszcze parę rzeczy …
  • Pokazał mi odnogi jednej rzeki, która przepływa przez pustynię … To taka ostatnia pomocna dłoń dla ludzi, aby uwierzyli.

  • Myślisz, że książka to załatwi ?
  • Musi być coś więcej… Z tą wodą wszystko stanie się szybko.
  • Niewątpliwie tak będzie.
  • Pandemią się nie przejmuj – Ojciec zwraca się do mnie.
  • Nie dotknie cię.
  • Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń.
  • A co z resztą ?
  • Dla pozostałych zgasimy światło.

Patrzę na Piotra i się dziwię, że odkrył to dopiero teraz.

  • Bo teraz dopiero to widzę na oczy ! – był naprawdę przerażony.
  • A co z naszymi dzieciakami ? Mnie już przy tym nie będzie, ani ciebie – zwracam uwagę. 
  • Ich czeka wybawienie.



Dopisane 12. 12. 2020 r.

  • Chowając (pedofilów) i wierząc w Chrystusa już w tym momencie zszedł z drogi.

Jeśli ktoś ma taką możliwość, proszę obejrzeć film na Netflixie – the Keepers.  Kościół sam pracuje nad tym, aby upaść. https://www.youtube.com/watch?v=Khr7dbuBjuE

Nie widzisz planów Ojca.

28. 05. 20 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, co godzinę słuchamy wiadomości, w których trąbią o końcu lockdown-u. Widać to też od razu na drogach. 

  • Wszystko wraca do normy. Jakby niczego się nie nauczyli do tej pory – komentuję co widzę.
  • Uspokój się, chociaż ty.
  • Ale jednak zobacz, ludzie zapominają, wracają do życia … – zwracam się do Piotra.
  • Ale długo tak nie będzie. Sama zobaczysz …
  • Wczoraj słabo się czułem.
  • Atakują cię wszyscy. Tylu, ilu wyrzucasz.
  • ……… – Piotr się zamyślił.
  • Coś białego wybuchnie, coś z Nieba … Widzę jakąś mgłę, która opada …
  • ………
  • Powiedz coś więcej co widzisz … – ponaglam, bo zamilkł na dobre.

Nie odezwał się. Jedziemy długi czas w ciszy. Aut coraz więcej …

  • Za wcześnie zmieniają obostrzenia, moim zdaniem. Czy epidemia wybuchnie znowu ?
  • Dam znać.
  • Na razie to nie wygasa.
  • I nie wygaśnie.
  • Trzeba nadal uważać.

… I tak to sobie rozmawiamy.

  • Homiel pokazuje mi jak ciężko prowadziłem pierwszą firmę. Produkowałem, jeździłem, spałem w samochodzie nawet zimą … Dlaczego mi pokazujesz ?
  • Dzieje twoje …
  • Było, minęło … – Piotr machnął ręką. 
  • Było, nie minęło– … bo nadal ciężko pracuje.
  • Ale się narobiłem, kombinowałem na całego … – przypomina sobie ze śmiechem.
  • Czy to normalne, że taki „prorok” ma takie doświadczenia ? – pytam. 
  • Zobacz ilu świętych było nieporządnych.
  • Nie przyjmuj sloganów w głowie.
  • Dlaczego takich właśnie nieporządnych przyjmujecie ?
  • Piotr jest bardzo porządny.
  • Takiego ma się ucznia jakim samemu się jest.
  • Myślisz, że ktoś zwrócił uwagę na tych staruszków ?

Mimo, że sąsiedzi alarmowali pomoc społeczną o trudnej sytuacji starszych sąsiadów, nikt nie zjawił się na czas. Ciało 84-latka znaleziono w fotelu, a nieopodal zwłoki jego dwa lata młodszej żony. Śledczy nie wykluczają, że kobietę mogła spotkać śmierć głodowa, chociaż wstępne wyniki sekcji zwłok wskazały inną przyczynę. Prokuratura wszczęła śledztwo. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-27/staruszkowie-zmarli-chociaz-wzywano-do-nich-pomoc-kobieta-mogla-umrzec-z-glodu/

  • Tylko Piotr zapłakał.

Zapłakał ? Ryknął szlochem, gdy wczoraj to oglądał.

  • Zobaczyłem ich w tym pokoju. Przeniosłem się tam. Ona nie mogła się ruszyć i patrzyła się na niego i wołała na głos … – rozpłakał się znowu.

Zamilkliśmy na dluuuugo.

  • Co ty powiesz na to, że ludzie będą cię szukać ?
  • Co, mnie ? – przestraszyłam się.
  • Nie wierzę.
  • To skończmy tą rozmowę.
  • Nie, nie, nie ! – przestraszyłam się, że podważam słowa Ojca. 
  • To jest możliwe jak wyjdzie książka. A Piotra nie będą chcieli ?
  • Nie ma szans. Poza zasięgiem.
  • Zrozumiesz. Wszystko się zmieni.
  • Hmm…. Z jedną osobą chciałabym się spotkać – pomyślałam.
  • Pomogę ci tą niespodziankę zrobić. Ale nie będziesz płakać, choćby w połowie ?
  • Hmm … Małe szanse… – pomyślałam.
  • Lubicie niespodzianki ?
  • Tak ! – niemal razem.
  • No to będzie niespodzianka.
  • To będzie niespodzianka, czy spodzianka ?
  • To będzie spodzianka niespodzianka.
  • ……… – uśmiecham się. To czego się spodziewamy i tak będzie dla nas niespodzianką.
  • Odwrotnie nie będzie to samo.
- Mam dla ciebie spodziankę. 
- Masz Ojcze ? 
- To co ci pokazałem wszystko się stanie. 
- Wizje się spełnią Mały, to jest spodzianka. 
- I tobie też wszystko się sprawdzi co ci pokazano – … do mnie. 
- Spodziewacie się, ale to też niespodzianka. 

Lubię słuchać jak Ojciec bawi się słowem. To prawdziwa sztuka. Niespodzianka, czyli czego się człowiek nie spodziewa. Spodzianka – czyli czego się spodziewa. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/02/ktos-puka-do-twoich-drzwi/ 

W kolejnych wiadomościach podano informację, że księża udzielający komunię zachorowali na wirusa. Sześciu księży w jednej parafii.

  • No i jak to wytłumaczyć ? Księża są tacy pewni, że im nic nie będzie, a tu proszę. Wierzyli, że są chronieni.
  • Wiele jest na to wytłumaczeń.
  • Ofiara, posługa, niezrozumienie, złe zrozumienie …
  • Nie widzisz planów Ojca.


30. 05. 20 r. Szczecin.

Piotr dzisiaj mnie zaskoczył.

  • Widzę koło ciebie kogoś nowego do ochrony – przygląda mi się uważnie.
  • Ależ on jest uzbrojony i wieeelki … I biaaaaały !!! – Piotr robi oczy.
  • To Michał !
  • ……… – teraz ja robię oczy.

  • Pamiętaj, że koło ciebie jest i Milczek (Grubasek) i Michał.
  • A dlaczego aż tak ? Chodzi o gacki ?

Dzisiaj miałam kolejną pobudkę o 3.00 w nocy. Usłyszałam tuż przy uchu nie dzwonek, ale mocny dźwięk łamanego drewna, można powiedzieć, że grubego patyka.

  • O wszystko.
  • O zawistnych, o tych, którzy będą chcieli do ciebie dojść.
  • Wow … – przestraszyłam się.
  • Ale wiedziałaś, że tak będzie. Weszłaś w kłębowisko żmij.
  • Michał będzie długo przy mnie ?
  • Moje towarzystwo ci nie pasuje ? Nie masz wyboru.

Chyba nie mam. Dziwnie się poczułam, bo jakoś to wszystko takie dziwne …


Wieczorem.

Piotr został zaangażowany do zrobienia w ogrodzie porządków. Pracował fizycznie kilka godzin, do czego kompletnie nie jest ani przyzwyczajony, ani przygotowany. Leży teraz na kanapie ledwo zipiąc …

  • O Józefie święty, ale jestem zmęczony…
  • Co chcesz ?
  • ???!!! – oboje wybałuszyliśmy oczy.
  • Jak to ?
  • Wołałeś Mnie.
  • No tak sobie.
  • To wołaj inaczej.
  • ……… – Piotra zatkało.
  • Ty ! On gada jak w tym kabarecie – mówi do mnie szeptem nie mogąc wyjść ze zdumienia.

A ja nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Śmieję się, bo myślę, że to jednak Ojciec. Zrobił to absolutnie celowo, właśnie jak w kabarecie, bo wie, że to lubimy. I myślę, że sam to lubi. Bawią Go takie sytuacje.

  • „Maryja bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do ciebie uciekają”… Tak się modlę do Maryi – Piotr po chwili.
  • A Maryja nieustająco się modli.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Choćbyś szedł ciemną doliną …

24. 05. 20 r. Warszawa.

Wczoraj powaliła mnie migrena z wymiotami. Siedzieliśmy cały dzień w domu, a jednak w ogóle nie rozmawialiśmy. A dzisiaj w nocy ewidentnie miałam w pokoju gacka. Najpierw męczył mnie dziwny sen. Czarny cień idzie za mną i idzie, aż w końcu przestraszona zaczynam biec. On zaczął biec za mną. Obudziłam się gwałtownie o 3 w nocy z pytaniem w głowie, czy to nie czasami sam gacek ? A wtedy tuż za głową, niejako na potwierdzenie usłyszałam głuche uderzenie w drzwi. Jakby ktoś w drzwi walnął butem, a więc nie było to jakieś marne puknięcie, ale solidne kopnięcie. W ciągu kilku ostatnich dni zdarzyło mi się to po raz drugi. Byłam jednak zbyt zmęczona po migrenie, byłam zmęczona snem, aby się nad tym dłużej zastanawiać. Włączyłam tylko światło i zasnęłam.

Siedzimy na domowej kawie, ale panuje cisza. Miałam cichą nadzieję, że porozmawiamy, ale chyba nie porozmawiamy, bo Piotr wstaje od stołu …

  • Ojciec mówi …
  • Miałaś wizytę.
  • ……… – ucieszyłam się, że mi się nie przewidziało.
  • Dlaczego był ?
  • Nakłaniałaś go do modlitwy …
  • Aaa… O to chodzi … – wczoraj zmusiłam Piotra do zrobienia egzorcyzmów.
  • Czyli nie przewidziało mi się ?
  • Absolutnie nie.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV.

  • Wiesz, że w pokoju jest pełno ludzi ? – Piotr szeptem.
  • ?!!! – robię zdziwioną minę.
  • Pełno ! Są w białych szatach, ciągle nas oglądają, dyskutują między sobą, normalni ludzie … ! – Piotr nadal szeptem z wielkim zdziwieniem.
  • Eeetam, nie nudzi im się ? Przecież tylko siedzimy – zauważam.
  • Przyszli na Familiadę … akurat oglądaliśmy. 
  • ………… – buchnęliśmy śmiechem.


25. 05. 20 r. Warszawa.

Zbliżają się urodziny naszego syna, a on nadal na morzu. Nie ma szans, aby pojawił się w Polsce na swoje urodziny. Jest mi ciężko zdecydowanie bardziej niż jemu. Dałam mu nadzieję, że wróci na czas, a wyszło odwrotnie. Piotr ma złoty zegarek, którego nie nosi. Ojciec zaproponował, aby go wygrawerować i podarować synowi. Tak też uczyniliśmy, bo zaproponować to jak polecić. Jesteśmy więc na 4 czerwca przygotowani, ale przecież urodzin nie będzie. Jak to rozumieć …

  • Zrobiłem zegarek Ojcze.
  • Teraz zrobiłeś wszystko.
  • Czuję wewnętrznie, że zrobiłem dobrze.
  • Jeszcze parę kroków i załatwisz wszystko.
  • Załatwisz żonę swoją, będzie w puchu.

Nie wiedzieć czemu wzruszyliśmy się oboje bardzo.


Wczoraj pracując nad dziennikiem zwróciłam uwagę na rozmowę ;

02. 10. 18 r. 
Na kawie Piotr rozprawia o swoim życiu… Jak walczy o rodzinę, o firmę, o ludzi… 
- Już wiem co znaczy trwaj do sądu, a potem płyń. Mam same problemy, ledwo pływam jak w tej wizji, woda mi zalewa usta, o mało się nie topię… Idealnie tak jest teraz. 
- W przyszłym roku popływasz na fali. Fala cię będzie niosła. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/

W przyszłym, czyli 2019. 2019 to rok narodzin mężczyzny u Nike. Czy to początek fali ?

  • Czy Piotr jest już na fali ?
  • Sam ci powie, gdy będzie pewny.

Dzisiaj przeczytałam;

Wstęp (red. Czasy Maryi): „Z zapisków wielu proroków jak mantra powtarza się opis małego sądu życia, przeżywanego jeszcze tu na ziemi, który będzie ostatnim ratunkiem dla niewierzących. W jednej chwili wszyscy zostaną porażeni prawdą Ducha Świętego i zobaczą swoją duszę w Bożej Prawdzie, a nie tak jak obecnie w zakłamanej rzeczywistości. To wydarzenie składać się będzie z 3 etapów i będzie trwało mniej więcej 15 min. Pierwszy etap obejmie moment wielkiej miłości stworzenia naszej duszy w niebie i poznamy jak bardzo Bóg nas umiłował. Drugi etap to będzie oś czasu naszego życia w rzeczywistej prawdzie naszych grzechów i sprawiedliwości Bożej. Pokaże nam on, jak własnym życiem odpowiedzieliśmy na tą miłość Stwórcy. Trzeci etap to będzie wynik, który uzyskalibyśmy gdyby ten sąd w pomniejszeniu był ostateczny. Bardzo wielu się nawróci, ludzie zawieszą pracę na kilka tygodni, księża będą spowiadać po 10h. https://www.facebook.com/czasymaryi/posts/585290735425391?__tn__=K-R

  • Czy „mały sąd” to prawda ?
  • Mały sąd jest codziennie.


27. 05. 20 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Podczas mszy zastanawiałem się, czy wziąć opłatek i słyszę …
  • Choćbyś szedł ciemną doliną …

  • Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny.
  • Ciekawe, a jak ?
  • Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić … To będą trzej główni gracze … – Piotr zamyślony.

Wojna … Wielu już wizjonerów wspomina o wojnie.


Dzisiaj pisałam o jeźdźcy.

- Czy sądzisz, że mógłby to zrobić ? 
- Chrystus nadejdzie, ale nadejdzie w chwale. 
- Mój Syn nadejdzie w chwale, ale porządek kto inny zrobi.
-  Za mało wycierpiał ? 
- Już wiesz kto ? Być brutalnym… Chrystus ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/28/zarty-sie-skonczyly/

AJ 2;26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici 28 jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca – i dam mu gwiazdę poranną. 29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.

  • Tutaj Jezus też mówi wyraźnie, że ktoś inny będzie miał rózgę żelazną. Da mu też „gwiazdę poranną” … Jak to wyjaśnić ?
  • Nie męcz Piotra. 
  • ………. – wzdycham. Muszę chyba sama to rozwiązać. 
  • Co to jest „gwiazda poranna„ ?
  • Jutrzenka.
  • ?

Odpowiedź jest także w AJ;

22;16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła (!), by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna»

I dam mu gwiazdę poranną, czyli „dam mu … Siebie.

Jezus mówiąc „przybędę na białym koniu” użył metafory. To nie Chrystus będzie dzierżył rózgę żelazną, ale ten, w którym Chrystus będzie. To nie Chrystus będzie robił porządek, ale ten, w którym Chrystus będzie.

A na potwierdzenie ktoś w komentarzach napisał …

Nadchodzi spora dawka emocji.

20. 05. 20 r. Warszawa. 

Słuchaliśmy mszy z TV.

  • Ojcze, widzisz ? Modlą się o ustanie pandemii … – zagaduję.
  • Nowy prezydent, który chciałby nim zostać, nic się nie nauczył.

Odpowiedź mnie zaskoczyła. Przypominam sobie słowa, że pandemia jest, ale za to nie ma marszów LGBT, w których uczestniczył. Gdyby pandemia ustała już teraz, wszystko wróciłoby do starego.

  • Dopóki jego nie dotknie, albo jego dzieci.
  • Wow … – spojrzeliśmy na siebie.
  • Duda wygra ?
  • Ja nie wiem, Ojciec wie – Piotr się uchyla od odpowiedzi.
  • Ładnie, że nie zapominasz o Mnie.

Dzisiaj moglibyśmy wyjść na kawę na miasto, ale po wczorajszych słowach jakoś nam się nie spieszy. Siedzimy w domu.

  • W Niebie nie ma grubych ludzi ? – zagaduję ponownie.
  • Są, ale inaczej. Są wielcy, a wydają się grubi.
  • Ta wielkość coś znaczy ? Babcia Piotra miała z trzy metry jak ją widział – przypominam sobie.
  • Mała za życia, wielka w Niebie. Dzielna kobieta.

Dzielna na pewno. Przesłuchiwana kilkukrotnie przez NKWD i nigdy się nie złamała.

  • Łamała szczotki na Edziu, ale to nie znaczy, że masz to praktykować na Piotrusiu.
  • Pamiętaj kto w nim mieszka.
  • Aaaaa, bo mnie denerwuje czasami – głupio mi się zrobiło. Co prawda nie łamię szczotek, ale potrafię naprawdę się nieźle wkurzyć. Słychać mnie w całej kamienicy.

Wieczorem.

Piotr miał dzisiaj robiony ząb, to znaczy szykowano ząb pod implant, a więc wiercono, zszywano itd. Pracowali przy tym jednocześnie trzej dentyści. Ich zdaniem była to poważna operacja.

  • Gdy tak się kręcili koło mnie, zobaczyłem wielką postać w rogu pokoju. Wiedziałem, że to Ojciec, bo chodził z założonymi rękoma na piersiach jak profesor. Wszystko nadzorował, a w pewnym momencie podszedł do jednego z lekarzy i go dotknął palcem, czyli zrozumiałem, że go jakoś natchnął, aby błędu nie zrobił.

  • Przecież ci mówiłem, że jesteśmy sprzężeni. Potrzebuję cię.
  • Dosyć wynudziłem się z tymi nudziarzami ( w Niebie). Brakuje adrenaliny.
  • Puścił teraz oko. Żartuje … – Piotr się uśmiecha.

Wiem, że żartuje. W Niebie nikt się nie nudzi.

  • Dzwoniłam do ciebie, żeby sprawdzić.
  • No i po co ? Odebrałem ledwo stamtąd wyszedłem.
  • Musiałam sprawdzić, czy jesteś.
  • A gdyby nie odebrał ?
  • … Eeee … Niemożliwe – powiedziałam po chwili. 


21. 05. 20 r. Warszawa.

Słuchając porannej mszy padły słowa …


J; 16;
16 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». 17 Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”» 18 Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». 19 Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?”

  • Słyszysz to ?! Ojciec podobnie mówi do ciebie … Ty naprawdę rozmawiasz z Ojcem … ! – jestem zdumiona.
  • Eureka !
  • …….. – roześmiałam się zdając sobie sprawę z niedorzeczności mojego odkrycia.
- Ale to tylko chwila i już wiesz. 
- To tylko chwila i już jesteś. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/09/zabiore-tych-ktorzy-beda-chcieli/

Wieczorem.

  • Wczoraj nie robiłem egzorcyzmów, po tym zębie słaby byłem. Zauważyłem, że mam fazy. Miałem fazę na wrzucanie gacków do piekła, fazę na czyszczenie ziemi …
  • A teraz masz fazę na spanie – zauważam zgryźliwie.
  • Świat się wali, a ty śpisz.
  • Pokaż gdzie.
  • ……. – zamilkłam, bo faktycznie niby wirus, ale świat się jeszcze jakoś trzyma.

Siedzimy, Piotr jęczy, że boli go szczęka. Nic mu się nie chce.

  • Ciesz się, to ostatnia twoja chwila.
  • Tylko jego ? – pomyślałam.
  • Przepraszam. Wasze.
  • A co będzie dalej ?
  • Zobaczysz.


22. 05. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj zdecydowaliśmy się na kawę poza domem. Cieszę się jak dziecko …

  • Ojciec ma pretensje, że jesteśmy tutaj na kawie ? – pytam niepewnie.
  • Nic nie mówię.
  • Nadchodzi spora dawka emocji.
  • Hmm…. – nawet nie próbuję zgadnąć.
  • Czy nie uważasz, że jest dużo programów ?
  • …….. – wyprostowałam się gwałtownie. Przedwczoraj oglądaliśmy program o UFO, wczoraj o UFO, i to już nie teorie, ale podane fakty, aż się zdziwiłam, że tak dużo ostatnio o UFO.
  • No to będzie kolejny szok.
  • ???!!!

Siedzimy w galerii o 9 rano i jest kompletnie pusto. Rozglądam się dookoła i chyba jesteśmy jedyni na całym piętrze.

  • Kto by mógł przypuszczać, że tak się porobi – Piotr pod wrażeniem.
  • No kto, tylko Ojciec !
  • Ojciec też nie przypuszczał.
  • …….. – śmiech.
  • Ale uszy mnie pieką, musi mnie ktoś obgadywać, może pracownicy – żartuje.
  • A może w Niebie ?
  • W Niebie mają lepsze tematy do rozmów.
  • Skąd wiesz, skąd wiesz …

Naszą rozmowę przerywa telefon od córki. Oznajmia, że już nie pracuje zdalnie, ale chodzi do biura. Wtedy włącza się Homiel …

  • To długo nie potrwa.
  • Hmm… To naprawdę ciekawe… Dlaczego ?
  • Bo nadchodzą wielkie zmiany.
  • Ojcze, ja, Ty, świat – Piotr powiedział bezwiednie …
  • Nie zapomnij o nim – … o świecie.
  • ……… – natychmiast mi mina zrzedła, a może to ostatnia nasza kawa ?
  • Powiedz Oli, by się nie trwożyła.
  • Nasza Eugenia jest eugeniczna …
  • …. Sprawdź co to znaczy eugeniczna… – Piotr nalega. 

Eugenika «system poglądów zakładający możliwość doskonalenia cech dziedzicznych człowieka»eugeniczny eugenik

Zrozumiałam, że doskonalę swoje cechy dziedziczne albo krótko mówiąc uczę się, rozwijam.

  • Smakowała ci kawa ?
  • Pyszna.
  • Brakowało ci wyjścia ?
  • ……… – kiwam głową na potwierdzenie.
  • To będą zmiany w naszym życiu, czy na świecie ?
  • Powiązane.



Dopisane 06. 12. 2020 r.

  • Nadchodzi spora dawka emocji.

18 listopada zapisałam tutaj słowa Ojca;

- Teraz się zacznie to wszystko co pisałaś. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/18/in-nomine-patris/ 

A pięć lat temu zapisałam po raz pierwszy …

- Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. 

https://www.youtube.com/watch?v=ypEaGQb6dJk&feature=emb_logo  

Odyseja kosmiczna 2001” i czołówka muzyczna, którą nazwano „The Dawn of man” „Świt ludzkości”. Byliśmy zdziwieni, co takiego Homiel chce nam przekazać? Dawn znaczy jutrzenka, świt… tzn. że ma nastać dla nas świt? Świt to coś nowego, nowy dzień, nowe wydarzenia, obudzenie, nadchodzi światłość … ? 

- Zmiany, zmiany – uśmiechnął się Homiel. 

111
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 

Potem po raz drugi …

- Niektóre rzeczy przyspieszają. 
- Pięć minut od Nas dla Was. 
- Jak to się stanie… do świtu niedaleko. 

Słysząc o świcie przypomniało mi się jedno wydarzenie sprzed roku. Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. „Odyseja kosmiczna 2001” i czołówka muzyczna, którą nazwano „The Dawn of man” „Świt ludzkości”. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/22/jestes-wrazliwy-na-lzy-badz-wrazliwy-na-czlowieka-diabel-tez-potrafi-plakac/ 

Otwieram komputer i widzę …

To miało być zwykłe, rutynowe liczenie dzikich owiec na środku odludzia. Skończyło się na odkryciu zagadkowego monolitu, który z pewnością nie jest dziełem przyrody. Zarówno tajemniczy przedmiot, jak i jego otoczenie do złudzenia przypominały scenę z filmu Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”. Kto go tam postawił? Pojawiły się już pewne teorie … https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/tajemniczy-monolit-w-utah-znaleziony-w-czasie-liczenia-owiec/tbecmhg

Ostatnie doniesienia;

Dziwny metalowy obiekt o wysokości 12 stóp został po raz pierwszy zauważony 18 listopada i zniknął kilka dni później. Niemal w tym samym momencie podobny obiekt został zauważony w Rumunii. Historia tajemniczego metalowego monolitu, który został odkryty w Utah, zanim zniknął, przybrała jeszcze dziwniejszy obrót. Raporty z Rumunii sugerują, że identyczny monolit – być może nawet ten sam – pojawił się w mieście Piatra Neamt. https://globalna.info/2020/12/01/zagatkowy-monolit-z-utah-zniknal-i-pojawil-sie-w-czy-mamy-do-czynienia-z-nowym-fenomenem/

Ciekawe, że monolit w Utah został odkryty właśnie 18 listopada. Pytam Ojca ..

  • A skąd się wziął ?
  • Wyobraź sobie, że z nieba.

Słowa Ojca można interpretować dwojako. Dosłownie (UFO, jak twierdzą niektórzy) i niedosłownie (metaforycznie). Czyli ktoś został przez Niebo natchniony, aby taki monolit w takim momencie życia człowieka umieścić. „Świt ludzkości” – ten tytuł ma swoje nieprzypadkowe znaczenie. Kolejna zadziwiająca zbieżność. Historia zapewne się na tym nie skończy, warto ją śledzić bezpośrednio; https://en.wikipedia.org/wiki/Utah_monolith 

Zdaje się, że nadchodzą czasy ostateczne.

16. 05. 20 r. Szczecin.

Nie rozmawiamy, ale widzę, że Piotr słyszy. Słucha ! W wolnej chwili, gdy córka jest z nami …

  • Tato, nie masz maseczki, nigdzie cię nie wpuszczą.
  • Mam ci przekazać …
  • Nie ma maseczki, ale ma Pana Boga.
  • Ja jestem maseczką.
  • To w takim razie, czy ja mogę też nie nosić ? – szybko się wtrącam.
  • Masz maseczkę.


18. 05. 20 r. Warszawa.

Oglądamy rano przemówienie Trzaskowskiego, jego zdenerwowanie i pewność siebie. Widząc go przemknął mi przed oczami były prezydent Komorowski. Wiedziałam już, że wybory na prezydenta pan Trzaskowski przegra. 

  • Wiesz co mi teraz Ojciec pokazał ? Pamiętasz jak podnosiłem na wysięgniku Polskę do góry, żeby nikt jej nie ściągnął ? Liny odcinałem ? …
  • Tak… – pamiętam, bo robiłam do tego rysunek.
Dzisiaj Dzień Konstytucji, a mimo to Polska nieustannie jest atakowana politycznie przez swoich i nie swoich. Na egzorcyzmach Piotr dostał wizję. Kraje, które chciały ściągnąć Polskę na samo dno spadły jeszcze niżej, a Polska została wyniesiona jeszcze wyżej. Linie, które ściągały na dno zostały przecięte przez masywne, metalowe płyty. Cięły te linie jak nożyce. Polska znalazła się w niebie. Ciekawe … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/15/swiat-zasluguje-na-pomocna-dlon/
  • Kiedy się nie modlę, te liny ściągają Polskę na dół, ale Ojciec zrobił dzisiaj coś fantastycznego. Odciął te liny i uniósł Polskę wysoko do Nieba, ponad chmury. Cudownie to wyglądało … – Piotr zachwycony.

  • Ciekawe co się stanie.
  • Bóg coś objawi, swoją łaskę dla ludzi.
  • Jesteś ze Mną sprzężony.
  • Jak to możliwe, takie nic jak ja … – Piotr westchnął. 
  • To zdanie nie zawiera prawdy.
  • A ty nie oglądaj się na boki. Ustatkuj się.
  • Ustatkuj się ? Ale ja przecież nie szaleję – bronię się.
  • Ustatkować, czyli słuchać Mnie, nie innych.
  • Postaram się próbować innych nie słuchać.
  • Ojcze, słyszysz co ona gada ?! – Piotr wybuchł śmiechem.
  • Zdaje się, że nadchodzą czasy ostateczne.
  • Nadchodzą najważniejsze chwile.

Ostatnio pisałam na blogu o jeźdźcy – zwycięzcy z AJ. Czy to Jezus, czy nie Jezus … Nadal nie jestem pewna na 100 %. Próbuję pytać.

  • Dowiesz się wkrótce.
  • Jako nowina przybędzie na białym koniu.
  • Tak czy siak … Wszędzie to Arab.
  • ???!!!

Wieczorem.

Ogłaszają, że otwierają się kawiarnie, restauracje. Patrzymy na siebie pytając „idziemy” ?

  • Wasza lepsza kawka, co ?
  • No lepsza, ale na tych wychodnych wiele rozmawialiśmy, a tutaj w domu prawie nic – żalę się oficjalnie.
  • Nie narzekaj, miałaś co pisać.
  • No miałam – przyznaję.
  • Ale tej wiedzy nigdy za wiele, co ?
  • ……… – uśmiecham się. O to chodzi, o to chodzi …


19. 05. 20 r. Warszawa.

Porządkując swój dziennik natrafiam na rozmowy ewidentnie prorokujące, że będę rozmawiać z Jezusem bezpośrednio. 

-Przyjdzie czas, już wkrótce, że będziesz rozmawiała i to nie z sobowtórem. 
-Przy stoliku, w pokoju, jak dwóch przyjaciół, prawdziwych przyjaciół. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/15/biedak-zawolal-pan-bog-wysluchal/ 
- Myślisz, że to przenośnia? – pytam Piotra niepewnie czytając te słowa ponownie. 
- Myślę, że dosłownie. 
- ???!!! Ale za życia, czy po śmierci? – pytam niepewnie dalej. 
- Doświadczysz tego za życia. 
- ???!!! Wtedy Chyba padnę trupem z wrażenia – pierwsze co pomyślałam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/08/05/cel-uswieca-srodki/ 
  • Wiesz, że te, które rozmawiały z Jezusem szybko potem zazwyczaj umierały ? Faustyna, Lenczewska… – więcej nie pamiętam.
  • Tym się nie przejmuj.
  • ………. – wybuchnęliśmy śmiechem, bo zabrzmiało to tak; może i umrzesz szybko, ale co tam …
  • . I chorowały … – ciągnę dalej.
  • O tym zapomnij.
  • …….. – znowu śmiech.
  • Jak do tego dojdzie to będę w szoku – nabieram powagi.
  • A i owszem.
  • Zapomnisz o obiadkach.
  • Zapomnisz o kawkach.
  • Kawki… – smętnie mi się zrobiło.
  • To co ? Idziemy ? – szturcham Piotra.
  • A z drugiej strony to może być niebezpiecznie, bo wirus ciągle działa.
  • Hmm … Widzę jak Nowy York robi się biały na wierzchu, ale pod spodem znowu robi się czerwono. Tam wybuchnie znowu … W ogóle … Dziwne sytuacje widzę na świecie… Wszędzie widzę wielkie tsunami … Na każdym oceanie, morzu …
  • A to już symbolika – pomyślałam.

Wieczorem.

Po egzorcyzmach siedzimy na kanapie w ciszy. Jutro Piotr wymienia kolejny ząb i jego myśli szybują bardzo przy ziemi. Tak mi się wydaje, ale kiedy kolejny raz słyszę, że coś mruczy pod nosem to nie wytrzymuję …

  • Rozmawiasz ?!! No powiedz co słyszysz. !
  • Nie pamiętam, abyś miała wyłączność ... Ojciec mówi do ciebie teraz.
  • ………. – roześmiałam się nieszczerze.
  • Ale jesteś głównym depozytariuszem słów Ojca.
  • ……… – pomyślałam, że muszę dokładnie sprawdzić to słowo. 

Depozytariusz – https://pl.wikipedia.org/wiki/Depozytariusz 




Dopisane 04. 12. 2020 r.

„Widzę jak Nowy York robi się biały na wierzchu, ale pod spodem znowu robi się czerwono.”

https://forsal.pl/swiat/usa/artykuly/7840349,koronawirus-w-usa-bill-de-blasio-nowy-jork-zamkniete-szkoly-i-firmy.html

Chrystus przede wszystkim jest Moim Synem.

14. 05. 20 r. Szczecin. Część II.

  • Ten duch, którego widziałaś w korytarzu nie wiedział, że nie żyje.
  • On dobrze się czuł i chciał uciec.
  • …….. – oczy wytrzeszczyłam. Kompletnie nie spodziewałam się, że Ojciec do tego wydarzenia powróci.
Daaaawno nie byłam tak zdziwiona. Siedzę przy tym stole i rozdziawiam buzię szeroko, bo zdaję sobie nagle sprawę, że właśnie widzę najprawdziwszego ducha !!! Duch krzyczał jeszcze chwilę, aż ceremonialnie obrażony wyszedł z pokoju. Ale to jeszcze nie koniec. Na korytarzu mija się z kobietą około 55-letnią, która właśnie weszła do mieszkania. Mijają się jakby siebie nie znali, albo nie widzieli. Teraz to kobieta wchodzi do pokoju i zbliża się do stołu, przy którym ciągle siedzimy. Ubrana w starodawną suknię z przełomu XIX i XX wieku, a więc też duch ! Gapię się na nią jak wryta nie mogąc uwierzyć co się właśnie dzieje. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/19/nie-beda-w-stanie-cie-dotknac/
  • A dlaczego nie poszli do Góry ?
  • Na to ci nie odpowiem.
  • A czemu nie odchodzą gdzie indziej ?
  • Bo ja wiem … ?Ojciec zażartował.
  • Niektórzy nie chcą. Tak kochają swoje życie, swoje domy … Dlaczego one tam utknęły, te duchy ?
  • Nie dlaczego tam utknęły, tylko dlaczego zobaczyłaś.
  • Byś zrozumiała wiele rzeczy.
  • Hmm …

To prawda, wiele zrozumiałam. Widząc ich świat własnymi oczami … zrozumiałam. I coś się we mnie od tego czasu zmieniło. Gdy widzę w TV umierającego człowieka, dziecko… nie ronię już łez. Ktoś z boku mógłby pomyśleć, że jestem bezduszna, ale to nie tak… Ja po prostu zobaczyłam ich świat po drugiej stronie, po śmierci i w tym momencie zrozumiałam wszystko. Śmierć to jak przeprowadzka, nic więcej. Oni nadal żyją. 

  • Musisz się przygotować na jego odejście. Z tego człowieczeństwa.
  • …….. – i dopiero teraz bardzo się wzruszyłam.
  • Ale wcześniej będzie… 
  • ……….. – przyszło mi do głowy, że „śmieci”.
  • Czyli śmieci w tym roku ?
  • O Johny, please believe Me – zanucił Ojciec. ( The Beatles).
  • Ciekawe ile potrwa to wszystko – zaczęłam już w głowie kombinować.
  • Zostaw te daty, zawsze cię gubiły.
  • ………
  • Ten „kleik” wiele mi pomógł, mogę pisać bardziej otwarcie – przyznaję.

Wybuch epidemii wirusa dał mi wielką ulgę. Co innego pisać, a co innego jak się realizuje co zapisane.


Zadzwoniliśmy do syna. Jest w mocnej depresji. Zamykają kolejne porty i nic nie wskazuje na to, aby zdążył na swoje urodziny do Polski, tak jak zapowiadał Ojciec. Patrząc na wszystko obiektywnie, nie ma na to szans.

  • Za niedługo to się zmieni, energia rozsadzi jego pokój – kajutę.
  • On jest zdołowany, patrzy na fakty – mam w sobie żal.
  • A ty na co patrzysz ?
  • Na Ciebie Ojcze.
  • To dlaczego płaczesz ?
  • A bo tak …
  • Nie płacz, nie ma powodu.

Zmiany idą niechybnie, jak to mówi Ojciec i to mnie trochę przeraża.

  • Jak załatwić fałszywy dowód osobisty ?
  • Nie ! – mówi szybko Ojciec.
  • Masz być transparentna. Zapominasz, że Ja jestem przy tobie ?
  • Faryzeusz tak robi, chcesz być do nich podobna ?
  • Nie masz lepszej protekcji, znamię Moje nosisz, nie wiesz o tym ?!
  • A nazwisko chcesz nowe ?! Tam masz dowód osobisty – Ojciec wskazał na mój brzuch, gdzie od urodzenia mam Jego „pieczęć”.   


Dojeżdżając do Szczecina nadszedł SMS od mojej fryzjerki, że już prowadzi zapisy. Mam jednak obawy …

  • To idź – Piotr zachęca. 
  • A co, źle się czeszę ?
  • Nieład widzę, ładnie, ale idź – … wzruszyłam się. To takie dziwne, kiedy Bóg Ojciec mówi takie rzeczy.
  • Obawiam się… – nie dokończyłam.
  • Nie obawiaj się, to Ja cię ulepiłem, może być coś złego w tym ?
  • Czyli mogę iść, nie trafię na wirusa ?
  • Jakiego wirusa ? Czy znasz znaczenie słowa protekcja ?
  • Ale maskę noś, bo ci do twarzy.
  • ……….. – roześmiałam się głośno. Rozmawiam jak z Ojcem. Jak z Przyjacielem.

Myślałam, że to już koniec na dzisiaj …

  • Będziesz prorokiem wszech czasów – mówi nagle Ojciec do Piotra.
  • ………. – Piotr zrobił taką minę jakby się przesłyszał.  Mocno mnie tym rozśmieszył.  
  • To chyba mi gacek podpowiada – kręci głową, że się nie zgadza.
  • Obdarzę cię takimi możliwościami, które przekroczą wszystko.
  • Ojciec pokazał mi gwiazdę, która ściągnąłem do ziemi. … To na pewno gacek musi podpowiadać – żachnął się.
  • Nie wkurzaj Mnie, Mały.
  • I nie mów, że nie masz co pisać – …. do mnie.
  • Słyszę te twoje narzekania. I w ogóle nie narzekaj na Piotra.
  • Ale to Chrystus był prorokiem największym i jest.
  • Nie łap Mnie za słówka.
  • Chrystus przede wszystkim jest Moim Synem, a kiedy jest Moim Synem, jest Mną.
  • Nie równaj Mnie z nim – … z prorokiem.

Zamyśliłam się i zwróciłam uwagę na to w jaki sposób Piotr powiedział wszech czasów. Wyraźnie oddzielił wszech od czasów. Pomyślałam, że Ojciec podkreślił to celowo, ponieważ znowu bawi się słowem. Nie największym prorokiem, ale prorokiem, który pojawiał się na przełomie wielu czasów. A teraz nadchodzi niejako tego kumulacja. 

Chrystus przede wszystkim jest Moim Synem … Ta ostra reprymenda dała mi też odpowiedź. Chrystus jako prorok, to stanowczo za mało. Nie ma skali dla Chrystusa. Chrystus do autentycznie Syn samego Boga.




Dopisane 02. 12. 2020 r.

  • Prorokkiedy tylko zapisuję podobne słowa kręcę głową z niedowierzania. To jest tak irracjonalne … Wczoraj natknęłam się na „orędzia” osoby kompletnie mi nieznanej. Czytam, że Jezus w 2013 roku namawia do gromadzenia jedzenia, gromadzenia konserw, a rok później oznajmia, że z Ukrainy wyjdzie wojna na cały świat … i wtedy rozkładam bezradnie ręce. Jednak ostatnie „orędzie” mnie zaskoczyło. Fragment;

19.11.2020 r. Czwartek, godz. 21:33 Będę trzech wznosiła, a jednego zostawię.

Te słowa usłyszałaś od Matki Bożej trzy dni temu. Tak, to Maryja – Matka Moja ci je przekazała nad ranem 17 listopada. Dotyczy to tego, co ma nastąpić, gdy niebo będzie łączyło się z ziemią (!)

Łączy się Niebo z ziemią … ?

- Ceremonia w AJ rzeczywiście odzwierciadla ceremonię żydowskiego Święta Pojednania ? 
- Pokazuje tego ważność. 
- Jest to połączenie tego co na dole i na Górze.  
- Z tego związku dziecko się urodzi i będzie miało imię.  Urodzi się Powołany. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/17/urodzi-sie-powolany/
- Spotkasz się sam ze sobą. Połączysz się. 
- Twoje na Górze połączy się z twoim Ja na dole
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/24/ja-to-czynie-przez-ciebie/

(…) Czyli mówię teraz do dzieci bożych, które żyją na świecie, odmawiają codziennie różaniec i są blisko niepokalanego serca Mojej Matki. Uwierzcie, dzieci Moje ukochane, że gdy przyjdzie trwoga, ona was wzniesie i ukryje w swojej niebieskiej opatrzności bożej. czyli 3/4 dzieci bożych będą zabrane do nas, a jedno z was będzie zostawione, aby pomóc zabłąkanym owcom, które po ostrzeżeniu będą zbliżały się do mojego najświętszego serca i serca Maryi. (!)

( …) Niebo jest już na wszystko przygotowane (!). pamiętasz, jak 21 listopada 2013 roku, prawie 7 lat temu, usłyszałaś: „rozświetlenie bramy niebieskiej”, a następnego dnia, 22 listopada: „Zjednoczenie twarzy Boga i człowieka”.

- Piotr jest kimś więcej niż myślisz też. 
- W dużej części jesteś Mną. 
- Imię Moje w tobie jest, więc Ja to czynię przez ciebie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/24/ja-to-czynie-przez-ciebie/ 
- Moje górne Ja i twoje dolne Ja musi się połączyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/16/modlitwa-jest-bardzo-wazna/ 
- Powołuję Swoje imię w tobie. 
- Patrz w oczy Moje. 
- Wchodzę w ciebie, a ty we Mnie.
-  Przywracam ci imię twoje. 
- Powołuję cię do życia. 
- Budzę Siebie w tobie. 

Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/02/imie-to-nie-nazwa-to-zakres-obowiazkow-i-wiedzy/

  • Chrystus przede wszystkim jest Moim Synem, a kiedy jest Moim Synem, jest Mną.

Niedawno Jim Caviezel udzielił wywiadu w związku z pojawieniem się na ekranach nowego filmu; Infidel. https://www.filmweb.pl/film/Infidel-2019-846970 Jego bohater zostaje uwięziony w Arabii Saudyjskiej za twierdzenie, że Jezus to Bóg. Mówi także o kontynuacji „Pasji” – „Resurrection”.

Przeciwnik uzbrojony po zęby.

14. 05. 20 r. Szczecin.

W czasie jazdy zaczynam od jasnowidza KJ, którego się wczoraj nasłuchałam mimo słów Maryi, żebym nie słuchała. Ciekawość wygrała. No i jestem wkurzona. Wpajanie ludziom, że epidemii nie ma i to tylko jakiś międzynarodowy spisek jest jego koszmarnym błędem. 

  • A jednak czasami zdarzy mu się coś powiedzieć celnego.
  • Nawet gacek podsuwa coś prawdziwego, abyś uwierzyła w kolejność zdarzeń.
  • Zgadza się…
  • Oj, smakuje ci to skażone jabłko.
  • Teraz już wiesz, dlaczego Ewa nie wytrzymała.
  • …….. – roześmiałam się ze wstydem. No już wiem, niestety.
  • Ma w sobie wiele pewności siebie o swojej nieomylności.
  • Prawdziwy człowiek nie wyniesie się sam ponadto co mu Bóg powie.
  • Takich jak on jest wielu i wielu go słucha.
  • Już wiesz dlaczego Ojciec i Syn tak ciężko pracowali na polu ?
  • Jaka to orka ? On jest ofiarą swojej pychy.
  • Widzę jak gacek mu podsuwa obrazy, a potem szepcze do ucha.

Rozmawiamy o jasnowidzach, ale jeszcze przed chwilą mieliśmy chwilę grozy. O 5 rano zadzwoniła córka. Widząc o jakiej porze dzwoni obleciał nas strach, bo to może znaczyć tylko jedno. Płacze przez telefon, że znowu ma atak na głowę i nie wytrzymuje. Piotr skupiał się nad nią przez pół godziny prowadząc jednocześnie auto. Nie mam pojęcia jak on to robi, ale musiało poskutkować, bo zadzwoniła godzinę później, że czuje się znacznie lepiej.

  • Śniło mi się, że całe mieszkanie było w wielkich czarnych robalach. Były wszędzie, wychodziły nie wiadomo skąd, próbowałam je zabić, ale nie dawało rady – mówi przerażona i znowu się rozpłakała.

Takie chwile sprawiają, że ciarki przechodzą nam po plechach.

  • Zbudowałem jej ochronny płaszcz z kapturem, to dlatego jej przeszło. Ale Ojciec mi pomógł – mówi Piotr, gdy się rozłączyła.
  • Jeden płaszcz to za mało.
  • Przeciwnik uzbrojony po zęby.
  • Maryja mi też pomogła. Ręką dotknęła. Na płaszczu położyła wizerunek, jakby zdjęcie Chrystusa i  powiedziała …
  • A teraz położymy Mojego Syna.
  • ……. – piękne … 
  • Może to przez moje pisanie ? Jak mam pisać, żeby nie miała ataków ? – jestem zmartwiona. 
  • Problem w tym, że nie ważne co piszesz, ale żeby miała siłę się modlić.
  • Ona jest narzędziem gacków.

Jechaliśmy jakiś czas w ciszy. Zastanawiałam się właśnie nad tym, ile czasu minęło odkąd zaczęliśmy jeździć tą drogą (A2).

  • Lubię te trasy.
  • Ja też, to jedyna ostatnio taka okazja, aby porozmawiać – cieszę się.
  • A ja zęba stracę.
  • Nie żałuj go. Wyrzucasz chorobę przyszłą. Bardzo choruje, tylko nie czujesz.
  • Piotr przytył – uskarżam się do Ojca. 
  • Schudnie i będzie czerstwy.
  • Czy naprawdę dobrze słyszałem, że po 7 miesiącu coś się zacznie dziać ?
  • …. Ojciec przymknął oczy na potwierdzenie … Widzę jak tańczy. A Homiel przebrał się w ubiór baletnicy i robi piruety, tańczy, cieszy się …  – Piotr zdziwiony. 
  • Lubię te jazdy, jestem oddelegowany, niezapomniane chwile.
  • Zaraz ! … – myślę sobie. To z kim teraz rozmawiamy ?
  • Czy znasz Chrystusa ? – pytam, by rozeznać Kto.
  • Znam, widuję Go czasami.
  • Co robi ?
  • Często z dziećmi przebywa.
  • A Ojca ?
  • Widuję Go wtedy, gdy przeglądam się w lustrze.
  • …….. – roześmiałam się. To Ojciec „udaje” Homiela.
  • No to dobrze Ojcze. A to dziecko z AJ Ojcze to kim jest ? Jak to wytłumaczyć ?
  • No ! No ! No ! – pogroził mi palcem.
  • I na to przyjdzie później czas.

Zamilkłam. Słuchamy w radio wiadomości o PIS.

  • Zobaczyłem, że jak nie robię ochrony nad PIS-em to opozycja ciągnie ich do samego błota.
  • Pomyśl Piotr, pomyśl jaką masz władzę.
  • Nie mam.
  • Dam ci więcej niż możesz sobie wyobrazić, tylko nie wiesz jak korzystać.
  • Czynić będziesz to, o czym inni nie są w stanie pomarzyć.
  • Oni (PIS) mają się dobrze dzięki tobie.
  • Ale to dzięki Ojcu tak mogę.
  • PIS jest chroniony i Polska jest chroniona.
  • Nie zapominaj o nich. Ta prawdziwa szarańcza wtedy ich obejmie.
  • Ty powinieneś tylko tym się zajmować ! – mam do niego pretensje. Robi egzorcyzmy ostatnio coraz rzadziej. 
  • Dlatego powierzona Kapturowi. Ty też masz wielkie możliwości.
  • Jaaaa … ?!!! Jakie ?
  • Proś, a będzie ci dane.
  • Kołacz, a otworzą ci wrota.

Coś chyba w tym jest. Kiedy prosiłam Ojca o znak, to zatrząsł się cały dom.

Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach. I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego… Nie skończyłam słowa „prawda” … kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. Po chwili Piotr wparował do pokoju… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/ 

Jedziemy w ciszy. Dojeżdżając do Gorzowa zastanawiam się, czy Ojciec nas uprzedzi, kiedy będziemy jechać tędy po raz ostatni.

  • Lubisz te jazdy ?
  • Lubię.
  • A wiesz, że jak kawa się skończyła i to się skończy ?
  • …….. – kiwam głową już bez łez. Zdaję sobie z tego sprawę.
  • Niechybnie się to stanie.



Dopisane 30. 11. 2020 r.

  • A teraz położymy Mojego Syna.

https://youtu.be/L7yaL5xdpvs?t=205 

Dzieje się, wszystko przed tobą.

13. 05. 20 r. Warszawa.

Wieczorem.

Piotr opowiada …

  • Siedzę przy biurku i widzę faktury da zapłacenia. Zerkam na daty i widzę, że do zapłaty mam jeszcze miesiąc. Chcę je odłożyć, ale czuję na karku, że mam zapłacić już teraz. No to przelałem te 40 tysięcy. Godzinę później zdzwoni do mnie facet i mi dziękuje prawie z płaczem. Okazało się, że miał na koncie tylko 40 złotych … – Piotr podekscytowany.
  • Jak Ty to robisz Ojcze ?
  • Bóg jest jeden.
  • ……… – wzdycham. Wszechmoc Ojca jest po prostu … brak słów.
  • Byłem dzisiaj u dentysty. On chce mi wyrwać ząb ! Już w środę, tak szybko ?
  • BierzJeszcze zdążysz.
  • Uuuu… A nie później ?
  • … Ojciec mi pokazał teraz, że miałbym problem z kością i ból taki, że …
  • W Niebie byłoby słychać.

Piotr nie przywiązuje do tego większej wagi, ale pamiętam zdanie Ojca; zdążysz z zębem zanim urośniesz. Dla mnie kwestia zęba stała się dodatkowym wyznacznikiem daty. Chciałabym o dacie podrążyć dalej, ale migrena mnie trzyma od kilku godzin i nie mam siły myśleć.

  • Zaraz ci przejdzie, w Niebie jestem.
  • ……… – patrzę się na niego nieprzytomnie. Ma zamknięte oczy.
  • Widzę drzewo, pełno jakby jabłek pomarańczowych, włożyłem ci to do głowy.
  • Co robisz ! To drzewo mądrości.
  • No to zmądrzeję przy okazji – śmieję się.
  • Ktoś to wyciągnął i włożył ci do głowy rzekę… Dziwna ta rzeka, z lodem …
  • …….. – zaczęłam słuchać uważniej. Chyba faktycznie tam jest …
  • Jak to jest iść do Nieba ?
  • Przechodzę przez przesłonę i jestem – znowu zamknął oczy.
  • … Ludzi tam widzę, pełno … Z daleka wielką postać w białej szacie …


Trochę to trwało zanim wrócił do rzeczywistości.

  • Nie mam włosów, zęba chcą mi wyrwać, stary się robię … – śmieje się głośno.
  • Nie masz, a każdy będzie chciał cię dotknąć, a nie będą mogli.
  • A dlaczego ?
  • Zawsze muszą dążyć do czegoś ludzie, bo kiedy nie mają do czego dążyć, tracą sens.
  • Hmm… To prawda … – przyznaję.

W TV pokazują wczorajsze obchody rocznicy śmierci Piłsudskiego.

  • I kto by pomyślał, że widziałem go w piekle – Piotr zdziwiony.
  • Hmm… W sumie to za co tam jest ?
  • Za wiele.
  • Być bohaterem u ludzi, nie zawsze oznacza być w oczach Ojca.

Piotr zaczął pędzić po kanałach.

  • Nie szalej tak – nie wytrzymałam.
  • A planety szaleją …
  • O ! – natychmiast to sobie przypomniałam.
- Wiesz co mówi mi teraz Homiel ? 
- Szał niebieskich ciał. nuci mi tę piosenkę.. Co chcesz przez to powiedzieć Homiel? 
- Przyszłość. Posłuchaj refrenu piosenki.

A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. 

- Homiel, o co chodzi? 
- To przekaz, nie wywiad. 

Hmm… Nie chce powiedzieć więcej i w tym momencie przypomniałam sobie pewne słowa sprzed dwóch lat; 

Kiedy 5 planeta twojego układu zrówna się z Ziemią, wtedy nadejdzie koniec. 

- Czy ma to jakiś związek ? - pytam. 
- Od dwóch dni widzę jak tablice z przykazaniami są złote i otaczają ziemię i są wielkości ziemi, otoczyły z czterech stron świata… – Piotr ciągle w zadumie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/ 
  • No właśnie, ale się nie dzieje jednak …
  • Dzieje się, wszystko przed tobą.

Jednego dnia oglądam film, gdzie naukowcy potwierdzają prawdziwość całunu, a drugiego oglądam film, gdzie naukowcy udowadniają, że to fałszerstwo. Dzisiaj jest ten drugi dzień.

  • Ojcze, widzisz to ? Ciągle próbują go podważyć.
  • Nie przyzwyczaiłaś się jeszcze córko ?
  • Walczymy o wszystkich, lecz skażonych nie zabierzemy.



Dopisane 28. 11. 2020 r.

  • Dzieje się, wszystko przed tobą.

Trudno powiedzieć na czym miałoby polegać „planety szaleją, ale ciekawe informacje umieścili Hebrajczycy.

Niedawnemu odkryciu przez NASA legendarnej Planety X towarzyszyło równoległe objawienie od eksperta od kodów biblijnych, który znalazł ukryte wskazówki w Biblii, że planeta rzeczywiście jest Nibiru, wysłana przez Boga jako pre-mesjańskie ostrzeżenie dla świata: pokuta.

Kody biblijne posunęły się nawet do tego, że sugerują, że niedawne wstrząsy atmosferyczne i geologiczne, takie jak potężne huragany i trzęsienia ziemi, mają związek z tym odkryciem.

Po latach obalania i zaprzeczania istnieniu Planety X, Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) ogłosiła dwa tygodnie temu, że naukowcy z Caltech znaleźli dowody na wciąż niewidoczną dziewiątą planetę. Naukowcy wysunęli teorię, że aby wyjaśnić anomalie na orbitach innych mniejszych obiektów, musi istnieć ciało planetarne dziesięciokrotnie większe od Ziemi. Uważają, że ma on radykalnie eliptyczną orbitę, która zabiera ją na 60 miliardów mil od Słońca, wymagając 10 000-20 000 ziemskich lat na jedną pełną orbitę. https://www.israel365news.com/96503/bible-codes-nasa-discovery-nibiru-pre-messianic-warning-world-video/

Danina Polski na przyszłość.

09. 05. 20 r. Warszawa.

Przy porannej domowej kawusi …

  • Ojciec mówi, żebym dbał o auto.
  • Why ? – od razu mnie to zainteresowało.
  • Ktoś po tobie będzie jeszcze nim jeździł.
  • A może Audi S6 sobie kupisz ? – podpuszczam go.
  • Co to za kaptur, który jeździ S klasą !
  • Remont był konieczny ze względu na tych, którzy tam zamieszkają.
  • Będą sąsiedzi patrzeć na to zazdrosnym wzrokiem, nawet kąśliwym.

Jestem osobą konkretną, ale rozważanie już konkretnie o przyszłości trochę mnie przytłacza.


Wieczorem.

Wczoraj dostałam maila z pytaniem, czy wracać już z USA. Takie pytania mocno mnie stresują, bo po prostu nie wiem.

Wszystko się realizuje. AJ się realizuje, a AJ to ciąg zdarzeń mających wpływ na cały świat. Ciągle mam w głowie zdanie, że zdarzy się coś co Przyćmi wirusa. Coś szokującego. I gdy zaczniemy się bać, musimy zrozumieć, że nie ma innego sposobu, innej drogi, aby przywrócić ustalony odwiecznie porządek. Taka jest cena. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/08/pamietaj-ze-to-wszystko-to-ja/
  • Ojcze, czy dobrze odpowiedziałam ?
  • Skoro sama jeszcze nie wiesz, a wiedza jest przed tobą ciągle zakryta …
  • Nie jesteś alfą i omegą, żebyś wszystko wiedziała, a na razie nie wiesz, bo wiesz to co Ja ci powiem.

Dzisiaj dużo czasu poświęciłam na czytanie własnego dziennika. Znalazłam niepublikowane słowa odnoszące się do katastrofy smoleńskiej.

12. 05. 14 r . 
- Jak było w Smoleńsku? 
- Ta śmierć była zapisana, zaplanowane z Góry, wszystko się stało... - w domyśle, by samolot się rozbił. 
- Dlaczego ? 
- Nie pytaj Boga, on wie co robi - … i się uśmiechnął. 
22. 01. 16 r. 
Zaczynają drążyć sprawę katastrofy w Smoleńsku. Homiel szybko to podsumował; 
- Husaria. Stać się to musiało … 
15. 09. 2016 r. 
Oglądaliśmy o nowych ustaleniach dot. katastrofy smoleńskiej. 
Danina Polski na przyszłość. 
- Teraz płaci, by być w przyszłości chroniona.Jak to ? 
W Niemczech będzie się palić, w Europie będzie się palić, tu będzie zielono. 

Ciekawe … Wczoraj natrafiłam na ten fragment:

Potrzeba było tej ofiary, tak jak trzeba było Mojej Ofiary. Ja: Jeżeli Ofiara to musi być i kat?Jezus: Tak -Ja: A w tej tragedii dla Narodu Polskiego?Jezus: Jest i kat. Dlatego potrzeba, aby narody w całym świecie padły na kolana przed. Bogiem, bo w każdym państwie jest Kain i Abel – jest zło i dobro. Polskę kocham nade wszystko. Jest mi Izraelem, dlatego Bóg dopuścił. śmiercionośną rękę Kaina, aby ofiara została przyjęta. Ze względu na tych świętych i ich cierpienia, które znoszą w pokorze przez lata całe — większość połaci ziemi polskiej będzie nietknięta (uratowana).                    http://www.duchprawdy.com/anna_argasinska_17_07_2011_i_10_04_2010.htm

Jednym słowem … Nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu.



10. 05. 20 r. Warszawa.

Niedziela, rano, kawa na wynos, siedzimy przy Zamku Ujazdowskich. Wspaniała pogoda, nigdzie się nie spieszymy, nikogo nie ma. Cudnie po prostu …

  • Pamiętasz morze ? Jak staliście w wodzie ?

Od razu wiemy o co chodzi. Będąc ostatnim razem nad morzem Piotr wszedł do wody po kolana. Woda była zimna, więc chciał szybko się wycofać. Powstrzymał go Ojciec mówiąc …

  • Zostań jeszcze. To ostatni taki raz.
  • ………….
  • Analogia ?
  • Ta chwila wkrótce się nie powtórzy.
  • Nie ?
  • Odejdzie tak ... – Piotr pstryknął palcami mi przed nosem.
  • Chciałabyś, aby pokój dział się w Polsce ?
  • Tak, oczywiście.
  • Więc to ma swoją cenę.

W tej chwili poczuliśmy się tak jak wtedy stojąc w tej wodzie. Niepewni, zatrwożeni, smutni.

  • Piotr fajny jest, będą go ludzie wspominać, którzy go znają.
  • Oniemieją ze zdziwienia.
  • Ale co może się stać ?
  • …  Ojciec przywołał mi obraz tych gacków wychodzących z Arkadii.
Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego; 
- Dopóki on jest, nie przejdziemy.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/15/nie-tylko-modlitwa-jest-wazna-ale-przyjmowanie-chrystusa-jest-wazne/ 

  • Wyobraź sobie co by było, gdyby przeszły.
  • Wyobraź sobie tych ludzi, którzy są testowani …
  • Zobaczyłem ludzi w więzieniu … – Piotr zdziwiony, zdezorientowany.

Ale ja wiedziałam o co chodzi. Słynny eksperyment. Niewinni ludzie stali się katami, bo dano im możliwości i władzę. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanfordzki_eksperyment_więzienny

  • Wyobrażasz sobie, gdyby zostało to wprowadzone i gacki by wyszły ?
  • Ale kiedyś wyjdą przecież.
  • Póki on jest nie przejdziemy”.
  • Czyli ile mamy czasu ? Koń wojny już wyjechał …
  • …….. – cisza.
  • Może niedługo pojedziemy jednak nad morze … ? – Piotr zaczyna.
  • Podoba Mi się to „niedługo”.
  • Mówisz coraz bardziej jak Ja.
  • Wkrótce, niedługo, za jakiś czas …
  • ……… – roześmiałam się cicho.
  • Jak ty nie możesz być ze Mnie … ! – zażartował Ojciec.

Zobaczyłam na dachu wieżyczkę i datę budowy zamku 1720 rok.

  • Ciekawe, czy ten zamek będzie za 200 lat jeszcze istnieć.
  • To nie jest Ola.
  • To jest Ola i Ala w jednej osobie. O wszystko pyta.
  • Już taka jestem – mówię ze śmiechem.

Wieczorem.

Piotr przerwał egzorcyzmy, aby mi coś przekazać.

  • Podczas modlitwy rozmawiałem z Ojcem . Powiedział …
  • Chcesz coś zaplanować ?
  • Mówię raz.
  • Jeśli chcesz coś planować, to licz od dzisiaj 7 …
  • I pokazał mi licznik z auta, który liczy kilometry. Powiedział, to licz od dzisiaj i pokazał ten licznik. Obracał się do cyfry 4, tam się zatrzymał, a potem przyspieszył do 7. Zrozumiałem, że 7 tygodni.
  • Albo 7 miesięcy, to bardziej by pasowało … – mówię przytomnie.
  • Licznik stanął na 4, czyli we wrześniu. Przemiana ma trwać rok, od urodzin do urodzin, czyli we wrześniu. A 7 … czyli grudzień ? 
  • Później zacznie się seria niezrozumiałych zdarzeń.
  • O ! Ciekawe czy na świecie, czy u nas – już mi mózg się nakręca.
  • Ojciec czekał na to przez długie lata – Piotr.
  • Muszą się zacząć, żeby się zamknęły.
  • Rzeczy, których się spodziewacie i tak was zaskoczą.



Dopisane 26. 11. 2020 r.

  • Skoro sama jeszcze nie wiesz, a wiedza jest przed tobą ciągle zakryta.

Powrócę do tego jeszcze raz. Nadal nie mam konkretnej odpowiedzi, ale pojawiła się informacja, która może pomóc. Jedno z ostatnich orędzi Maryjnych;

#LuzdeMaria, 16/11/2020 + Imprimatur

Umiłowane dzieci, módlcie się za Amerykę, konwulsje człowieka do człowieka wywołają okrucieństwo przeszłości. Módlcie się o Kalifornię, która mocno się zatrzęsie. Umiłowane dzieci, módlcie się, Argentyna będzie cierpieć z powodu ucisku. Anglia ucierpi z powodu natury i sprzeciwi się nowej koronie. Módlcie się za Chile. Umiłowane dzieci, módlcie się, aby zamieszanie nie wprowadziło w błąd większej liczby dusz w Kościele Mojego Syna. Umiłowane dzieci, módlcie się, inna choroba zaskoczy człowieka, będąc agresywną, cierpię za was, Moje dzieci. Umiłowane dzieci, módlcie się, wojna między narodami trwa, narody w ciszy przygotowują się do straszliwej III wojny światowej. Mój Syn cię kocha, nie zapominaj, że On cię kocha i chroni…

Piotr również o tym mówił, więc może się coś wydarzyć.

Ja to czynię przez ciebie.

07. 05. 20 r. Warszawa.

Pandemia wprowadziła w nasze życie sporą dozę nerwowości. Między nami z tego powodu często dochodzi do kłótni. Dzisiaj nie wytrzymałam …

  • Coś taki nerwowy ! – krzyknęłam.
  • On wcale nie jest nerwowy.
  • To cofam zdanie – uspokajam się szybko słysząc Ojca.
  • Cofaj, cofaj, za to co dostaje …
  • Ok. Już rozumiem.

W jednej chwili pojęłam, że Piotr na swoich barkach dźwiga największy stres z nas wszystkich. Walka o przetrwanie biznesu, strach o zdrowie, walka z gackami … i to wszystko w dobie wirusa. Ciągle o tym zapominam.


Wieczorem.

Wczoraj oglądałam film o Biblii, w którym zwrócono uwagę na znaczenie cyfry 3.

  • Dlaczego cyfra 3 jest taka ważna ? Zauważyłam, że to co Ojciec powiedział realizuje się właśnie po 3 latach. W całej Biblii znaczenie cyfry 3 jest ogromne.
  • A dlaczego imię twojego męża jest wielokrotnością trzech ? – ma 6 cyfr.
  • ???!!! – zaskoczenie.

3” to znów cyfra Boska, jedna z najczęściej występujących w Piśmie Świętym. Kiedy w Biblii czegoś jest trzy, nie ma już miejsca na nic innego. To pełnia, komplementarność, perfekcyjna jedność początku, środka i końca. To również zaprzeczenie dwójki, a więc wielości. https://wiadomosci.onet.pl/religia/kod-biblii-tajemnica-liczby-boga/djwcg


Przeglądając swój dziennik …

- Ceremonia w AJ rzeczywiście odzwierciadla ceremonię żydowskiego Święta Pojednania ? 
- Pokazuje tego ważność. Jest to połączenie tego co na dole i na Górze. 
- Z tego związku dziecko się urodzi i będzie miało imię. 
- Urodzi się Powołany.
  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/17/urodzi-sie-powolany/ 

Czytam na głos Piotrowi ostatnie zdanie …

  • To niemożliwe – Piotr się przestraszył.
  • Gdzie widzisz naszego Piotra ?
  • Nooo, nie wiem. Wskrzeszenie się kończy, bo mija 3 lata … 17 październik ? – przyszło mi do głowy.

Trzy lata temu;

- Spodziewaj się huku przy twoim nazwisku. 
- Wypłyniesz na powierzchnię, rozwiniesz swoje ogromne skrzydła. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/17/iskra-to-wiele-skladowych/
  • Ciepło. Tak na minus trzy.
  • …….. – no to naprawdę nie wiem. Boję się rzucać datami, a teraz jeszcze czuję się jak na egzaminie.
  • Wiesz kiedy będziesz wiedziała ?
  • Kiedy Ja ci powiem.

Zamyśliłam się, uspokoiłam, zagłębiłam w siebie.

  • Ja teraz coś zrozumiałam. Że długo razem nie będziemy.
  • Ojciec spojrzał na ciebie teraz bardzo poważnie i uważnie – Piotr cicho.
  • ………. – zrozumiałam, że Ojcu właśnie o to chodziło. Nie o konkretne daty, ale o uzmysłowienie sobie blisko nadchodzącej tej chwili.
  • Dla Mojej chwały.
  • Ale pamiętaj, że ciebie i twoich nie zostawię.
  • Dam ci zamiennika. Jakiego chcesz ?
  • Z włosami, rudego ? Cwaniaka ? A może blondyna ?
  • Ojcze, Ty sam przecież wiesz …
  • Taaaaak ?!!! – Piotr się zdenerwował myśląc, że my tak na poważnie.

Rozbeczałam się. Zdałam sobie sprawę, że to naprawdę blisko.

  • Czemu płaczesz, spotkasz się z Chrystusem.
  • …….. – nie wiedziałam co powiedzieć.
  • Ale będziesz ze mną według tej wizji o wieżowcu, czyli … no … będziemy jakoś razem – brnę dalej.
  • ……. – cisza.
  • Ojcze, zdradź choć tyci, tyci – pokazuję palcami.
  • W jaki sposób Piotr wypłynie na wierzch ?
  • … Ojciec pokazał gejzer, który wybuchł jak w filmie Noe, z niego wyrósł las, potem arka …


Siedzimy w ciszy. Oglądamy w TV przedwyborcze zmagania.

  • Widzisz dlaczego ten tir się topi ?

Piotr aż podskoczył.

  • Miałem nad ranem wizję. Jechałem wzdłuż szerokiej rzeki. Płynie po środku statek, taki do tankowania paliw. Zbliża się do wypłynięcia w morze. Ciągnął za sobą na platformie wielkiego TIR-a na 3 osiach, cały jest pomarańczowy. Pojawiła się fala, nie duża i ta platforma zaczęła się kołysać, tir wpadł do wody. Obserwowałem to z auta, pomyślałem, że głupcy źle ją zabezpieczyli … To była wielka, płaska platforma…” I co to znaczy ?
  • Hmm … Nie wiem…
  • No taka wielka płaska platforma … – i znowu zaczyna opowiadać.
  • …….. – nie chce mi się myśleć, bo ciągle roztrząsam słowa Ojca o Chrystusie. Piotr znowu zaczyna trzeci raz …
  • Może to o platformę właśnie chodzi ?! – oświeciło mnie.
  • PO. To nie dotyczyło ciebie, ty to oglądałeś. Cały czas pytamy Ojca co z wyborami będzie i chyba dał ci odpowiedź.
  • Masz rację ! Ten wielki statek dawał im paliwo, tak widziałem, ale się zatopił. TIR, ten cały bagaż, który na tej platformie był, się zatopił.

  • Ten statek to Unia, był duży, ona daje im paliwo, ale to im nic nie da – Piotr zdecydowanie.
  • …….. – wszystko spisywałam, aby niczego nie przeoczyć.
  • Błogosławię twoje pisanie.

Uspokoiłam się, wiedziałam już, że wygra Duda.

  • Wygląda na to, że ten rok jest przełomowy. Czy ta Jerozolima jest aktualna ?
  • Kiedy to było ? Dwa lata temu ?
  • A co mówiłaś przed chwilą o trójce ?
  • Aaaa …. Muszę sprawdzić – pomyślałam.
17.02.18. 
- Panie Boży, jeśli chcesz, abym był Nim to będę - Piotr kompletnie się rozkleił. 
- Przypominam ci, że przywołałem twoje imię. 
- Przyjdą do ciebie nieliczni i spytają, czy jesteś. 
- Odpowiedz tym, którzy cię zapytają i masz powiedzieć prawdę. 
- Oni cię poprowadzą. 
- Zrobisz co masz zrobić dla Mnie i wracasz do Domu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/07/duch-swiety-czesc-ojca-ktora-dziala/

Licząc trzy lata to 2021 r.

  • Czyli musi się stać coś publicznego, żeby się pojawili z Jerozolimy.
  • A więc czekaj, ale nie „tatka latka”.

Ojciec znowu bawi się słowem. Czekać tatka latka; używamy, gdy nie wierzymy w spełnienie czyichś obietnic.

  • Ja naprawdę nie jestem godna tego wszystkiego.
  • Nie ty wybierałaś, ale to Ja wybrałem ciebie.
  • To małżeństwo na początku było przyszywane. Wiesz co to znaczy ?
  • Klapki na oczach ?

Kiedy opowiadam komukolwiek, że Piotr oświadczył się po dwóch tygodniach „chodzenia”, to nikt mi nie wierzy. Sama teraz w to uwierzyć nie mogę. Oboje byliśmy chyba zaczarowani, w amoku.

  • Wiesz co Ojciec mi przypomniał o 15,00 ?
  • Spotkasz się sam ze sobą. Połączysz się.
  • Twoje na Górze połączy się z twoim Ja na dole Niedawno tak powiedział.
  • ……..
  • Tak się zastanawiam… Czy ten fakt jest odnotowany w AJ ?
  • Piotr jest kimś więcej niż myślisz też.
  • To kim ja jestem ? – Piotr zdziwiony.
  • W dużej części jesteś Mną.
  • Imię Moje w tobie jest, więc Ja to czynię przez ciebie.

Przypominam sobie coś…

AJ; 11;11 A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił

Duch życia z Boga w nich wstąpił… To jest to połączenie ?

- Nikt cię nie zauważył. 
- Niech się martwią ci, co mają się martwić, bo ty nadchodzisz. 
- Bo Ja jestem w tobie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/01/dom-to-ja/

Nikt cię nie zauważyłAJ; I [wielu] spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia ogląda ich zwłoki; a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu.

Niech się martwią ci, co mają się martwić, bo ty nadchodziszAJ; A wielki strach padł na tych, co ich oglądali.

Bo Ja jestem w tobieAJ; duch życia z Boga w nich wstąpił .

Piotr ma połączyć się ze swoim „drugim ja”, które czeka na Górze. Ale w tym „drugim ja” jest też część samego Ojca. Kiedy więc dochodzi do połączenia dołu i Góry, część samego Ojca wchodzi też w Piotra. I tak zostanie wskrzeszony prorok.