To ostatni etap.

01. 12. 21 r. Warszawa.

Piotr narzeka na ból głowy. Nie wiem, czy to wina jego przemiany, czy zmiany pogody jedynie. Ból głowy u niego to rzadkość prawdziwa, więc jest to dość intrygujące. A może to po wczorajszym ?

  • Bądź spokojny Piotrze.
  • Przecież wiesz, że to ostatni etap.
  • Zobacz jak ładnie zakończyłeś miesiąc.
  • Popłaciłeś wszystkim pensje, zdążyłeś.

Już rozumiem skąd ten ból głowy. Piotr to szef odpowiedzialny, a sytuacja jest taka, że do wczoraj jeszcze nie miał pieniędzy na wypłaty. W ostatniej chwili coś wpłynęło na konto i mógł wszystkim zapłacić. Wielka ulga, bo pracownicy są w pierwszej kolejności.

  • Pomyślmy dokąd zmierzamy …
  • … Widzę jak ktoś otwiera książkę z tytułem Ola i Piotr. Przewraca kartki i widzę, że zostało kilka stron zaledwie.

  • Dokąd dojedziemy ?
  • Do Ojca – ewidentnie się podlizuję i wcale się z tym nie kryję.
  • Audi do Ojca nie dojedziesz.
  • No to nie wiem.
  • Dojedziesz, gdzie masz ochronę przed tym, co widziałaś wczoraj.
  • Uuuuu ….

Wczoraj w TV pokazano pewną imprezę; 6. rocznica powstania KOD. Donald Tusk: członkowie KOD są „najbardziej autentyczną gwarancją, że przyjdzie ten lepszy dzień” oraz, że „minie mrok”. 

Widząc ich zebranych wszystkich razem doznałam dziwnego wrażenie … Jakby w jednym pokoju zebrało się cało zło z tego kraju … Tak się zapadłam w siebie, że Piotr musiał mnie „obudzić” z hukiem.

  • To wczoraj, co oglądaliśmy to było same jądro zła. Zauważ, że tam byli sędziowie, prawnicy, a Ojciec mówił, że zło usadawia się tam, gdzie tworzy się prawo …
- Diabeł usadawia się tam, gdzie stanowi się prawo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/10/dzien-chwaly-naszego-ojca-jest-bliski/ 

Choć trudno to zrozumieć, ale Ojciec chce, aby ludzie się pogubili. To dlatego wrota zostały otwarte szeroko na oścież i pozwolono tym z dołu swobodnie działać. 

Piotr ciągle w szpitalu, więc w domu jestem sama. Obudziło mnie dzisiaj nad ranem coś… absolutnie mrożącego krew w żyłach. Nie wiem jakich słów użyć, by dokładnie to odzwierciedlić… Najpierw zobaczyłam ogromne, ciemne drzwi, a właściwie wrota, które się z trudem otwierały gdzieś głęboko pod ziemią. Wydawały przy tym straszliwy, bardzo głośny dźwięk. To był dźwięk metalowych, grubych, dawno nie otwieranych wrót. Otwierały się wolno, jakby z wysiłkiem. Zgrzyt metalu przypominał mi dźwięk ocierającego się metalu o metal podczas zwalniania pociągu. Słysząc ten dźwięk pomyślałam, że to musiał być bardzo stary metal, nieużywany przez długi czas, bowiem zobaczyłam wyraźne ślady rdzy pozostawione na ziemi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/01/dziwne-rzeczy-beda-sie-dziac-kiedy-wszyscy-beda-spali/ 
  • To jest dla ludzi, a niektórzy się obudzą.
  • Będzie pogrom takich ludzi, widzę najpierw ich spopielonych, a potem wiatr ich zdmuchnie. Ojcu zależy na tym, aby oni pociągnęli za sobą wiele osób.
  • Ale dlaczego ? – pytam.
  • Nauka.
  • Dla ratowania ich warto, aby Piotr znikł ?
  • Warto – mówię szybko, co sprawia Piotra w zakłopotanie. Nie spodziewał się, że chcę się go tak szybko „pozbyć”.
  • I weźmiesz zdjęcie i będziesz piła kawę ze zdjęciem.
  • …….. – i teraz zwątpiłam. 
  • Ojcze, uprzedzisz mnie jak u Henocha ?
  • Przecież wiesz … – … że nie.
  • Ale Henoch wiedział z godziny na godziny, że odchodzi na 30 dni. On miał czas, aby uprzedzić rodzinę i rodzina czekała i to jest w porządku.
  • Tak nie będzie.
  • Hmm … Szkoda …
  • Ła(d)nie będzie.
  • Wyobrażasz sobie – zwracam się do Piotra – …, że mówię rodzinie; Piotr zniknął i będzie za 30 dni ? Powiedzą, że zwariowałam i będą dzwonić na policję.
  • Ale jak będzie otoka, wszyscy uwierzą, będą zamyśleni.