Rabin szedł do gazu i przeklinał Mnie …

16. 04. 21 r. Szczecin.

Ojciec do naszej córki …

  • Kiedyś odkryję ci twoje prawdziwe imię i pochodzenie.
  • Cieszę się, bo mi się tu nie podoba ! Ludzie tu są okropni ! 
  • ???!!! …  – wybałuszyliśmy aż oczy zaskoczeni jej bezpośredniością i szczerością. 
  • A Ja tak ich kocham …

Wstrzymaliśmy oddech. Wydawało nam się, że będzie to pogawędka „na luzie”, ale Ojciec nas zaskoczył.

  • Fajna chwila nastała, siedzimy w czwórkę …
  • Ale Mi się dostało od was, szczególnie od twojej mamy i taty za wirusa.
  • Eeeee … Byliśmy mocno rozżaleni – przyznaję też szczerze dalej zaskoczona.
  • Rabin szedł do gazu i przeklinał Mnie …
  • Hmm …  – zasłuchaliśmy się w te słowa, co mogą znaczyć w takiej chwili ?
  • Może to moja wina ? – Piotr niepewnie.
  • Może źle słyszałem z tym Covidem ?
  • Dobrze słyszałeś.

Rabin szedł do gazu i przeklinał MnieCzyli … Ten niby najbardziej wierzący zawiódł w najtrudniejszym momencie … To o nas oczywiście, ale czy u rabinów to możliwe ?

Leon Lipski; opowiadanie „Miasteczko”; “Brudna woda płynęła rynsztokiem, nawet na rynku. Poza tym śmierdziało uryną, zwłaszcza w dzień targowy, który wypadał w czwartek. W różne piątki Ola wychodziła niby tak i podpatrywała Żydów. Nie było ich dużo. Sklep Eichlera, kwas, Icek. Brakowało wielu do dziesięciu, aby można było się modlić. A przecież niekiedy się modlili. Kiwali się, mieli pretensję do Boga, krzyczeli, wyzywali nawet głośno. Napierali na Niego. Chcieli, już chcieli od Niego. Robili mu wymówki. To nie było to co w kościele. Były to gwałtowne ruchy, dawne pradawne, jak u zwierząt. Ruchy namiętne. Krzyczeli na Boga ostrym głosem. Upominali się o coś, nawet – może – grozili Mu. Taki był ton modlitwy.”

Jest takie powiedzenie; czuć się jak zbity pies. No to w tym momencie czuliśmy się jak dwa zbite psy … Zamilkliśmy … Z jednej strony wróciły dawne żale, a z drugiej nasza miłość do Ojca jest tak mocna …

  • Ale dlaczego ? – chcę zrozumieć.
  • Jak się czułaś, gdy niespodzianka nastała ? … zapowiedziana i zrealizowana.
  • Wspaniale …
  • Czy straciłaś wiarę we Mnie ?
  • Nie.
  • Czy przez to, że się zaraziłaś pandemią, nie modlisz się do Mnie ?
  • A może to próba ?
  • Hmm … Jeśli to próba, to mocna próba, zabolało – pomyślałam.
  • Nauka jest ważniejsza.
  • Modlisz się do Mnie o piętnastej.
  • To jest niezachwialność wiary, stałość.


17. 04. 21 r. Szczecin.

Piotr do fizycznej obecności Edzia już się przyzwyczaił, ale nad ranem zdarzyło się coś, co nie mogło być od Edzia.

  • O 5 rano miałem do pokoju … puk, puk … Ktoś zapukał do drzwi i słyszę …
  • Przepraszam, czy można, czy można ?
  • Ale o co chodzi ? Pytam na wszelki wypadek. Ale nikt nie odpowiedział. No to ja mówię …
  • To nie można, śpię. I przymknąłem oczy i wtedy jakbym dostał wizję. Widzę wysoką postać w białej szacie. To był mężczyzna, postawny, z brodą. Powiedział …
  • Przyjdę po ciebie.
  • Objął mnie za ramiona jak nauczyciel małego ucznia i jednocześnie patrzy się na ciebie.
  • . Hmm … Jak wyglądał ? – chcę wiedzieć więcej.
  • Wysoki, z brodą, czułem się przy Nim jak uczeń z pierwszej klasy.
  • To Jezus. Mówił, że cię przeprowadzi.
Jezus przyjdzie do ciebie, a mnie przeprowadzi – Piotr nagle. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/11/zlo-dobrem-zwyciezaj/ 


Wieczorem.

Znowu jesteśmy w czwórkę.

  • Czy na świecie więcej jest zła, czy dobra ? – pyta córka.
  • To chyba oczywiste.
  • Gdyby dobra, to by apokalipsy nie było – tłumaczę jej szybko.
  • To tak jest źle ? – pyta zmartwiona.
  • Ale będzie pięknie.
  • Pięknie … Ciekawe jak – myślę sobie w głowie.
  • Nie pamiętasz chlebków ? – odpowiada mi Ojciec.
  • Hmm … Ale chlebki to też wirus … i inne rzeczy – myślę sobie.
  • A Żydzi się nawrócą, jeśli nawet za szczepionki nie zapłacili ? – córka znowu. https://www.o2.pl/informacje/pfizer-wstrzymuje-dostawy-szczepionek-izrael-nie-zaplacil-6626185609370240a
  • Kiedy przyjdzie chleb, zapłacą za wszystko.

Wow …. Powiało grozą. 

I wtedy widzę Młodszego, który idzie w moim kierunku trzymając w rękach jeden chleb. Dziwię się, bo chleb jest bardzo duży. Moją uwagę przykuwa jeszcze coś. Przyglądam się uważniej, gdyż chleb ten ma dziwną formę. 
- Wygląda jak tablica dekalogu – myślę w duchu.
Młodszy kładzie go na inny chleb, identyczny, leżący obok. Każdy opakowany był w biały, czysty materiał. Mężczyzna wziął do ręki kolejny, chyba trzeci i zaczął go owijać w taki sposób, że pomyślałam... 
- Owija jak całun otula Jezusa - … pierwsze skojarzenie. 
I wtedy pomyślałam … Czy to nie czasami Bóg ? Przygotowuje chleb do wysyłki ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 

Dekalog (Stary Testament) i całun (Nowy Testament) … tworzą całość. Prawa Ojca są ciągle aktualne, a droga do Boga wiedzie przez Jego Syna. Takim chlebem mamy się żywić. Wysyłając te chleby Ojciec chce przywrócić utracony porządek. Przypomni wszystkim, że jest i że jest Bogiem.

- Podczas egzorcyzmów Ojciec powiedział, że chleby zostały rozesłane. Zobaczyłem jak są rozmieszczone wokół ziemi. Czekają na sygnał … 
- Taaak ? Miałam się zająć logistyką, myślałam, że to książka ... - jestem zdziwiona.
Zaskakujące ... Może te chleby to wszystko razem ? Epidemia, katastrofy, wojna, książka... ? Chleb to dekalog. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/14/nieuchronnie-idziemy-do-finalu/

14 przemyśleń nt. „Rabin szedł do gazu i przeklinał Mnie …”

  1. „Rabin szedł do gazu i przeklinał Mnie …”
    Pomyślałam o przeciwnej postawie naszego Świętego Andrzeja Boboli:
    „Z Andrzeja zdarto suknię kapłańską, na pół obnażonego zaprowadzono pod płot, przywiązano go do słupa i zaczęto bić nahajami. Kiedy ani namowy, ani krwawe bicie nie złamało kapłana, aby się wyrzekł wiary, oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z niej koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę tak, aby jednak nie pękła czaszka. Zaczęto go policzkować, aż wybito mu zęby, wyrywano mu paznokcie i zdarto skórę z górnej części ręki. Odwiązali go wreszcie oprawcy i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Andrzej musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc. W Janowie przyprowadzono go przed dowódcę. Ten zapytał: „Jesteś ty ksiądz?”. „Tak”, padła odpowiedź, „moja wiara prowadzi do zbawienia. Nawróćcie się”. Na te słowa dowódca zamierzył się szablą i byłby zabił Andrzeja, gdyby ten nie zasłonił się ręką, która została zraniona.
    Kapłana zawleczono więc do rzeźni miejskiej, rozłożono go na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało do kości na głowie, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypywano sieczką, odcięto mu nos, wargi, wykłuto mu jedno oko. Kiedy z bólu i jęku wzywał stale imienia Jezus, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język u nasady. Potem powieszono go twarzą do dołu. Uderzeniem szabli w głowę dowódca zakończył nieludzkie męczarnie Andrzeja Boboli dnia 16 maja 1657 roku.”
    Módl się za nami Święty Andrzeju.

  2. „Kiedy przyjdzie chleb, zapłacą za wszystko.”

    Czyli jeszcze nie zaplacili w czasie Holocaustu, tak jak myślą..i robią z siebie jedyne i główne ofiary II wojny światowej i myślą, że za to teraz inni powinni im płacić..a tymczasem jeszcze zapłacą..

  3. Chodząc na adorację i wspólny różaniec w mojej parafii zauważyłam że ludzie , którzy są bliżej Boga, bądź którym się wydaje że są już bardzo blisko i bliżej się nie da tu na ziemi są pewni, że wszystko już o Bogu wiedzą, że tylko oni mają rację, że jest tylko tak jak oni powiedzą. Że prawdziwie wierzy się właśnie w ten jeden sposób a inne formy wyznawania wiary to już nie są doskonałe. I jest taka wzajemna…jakby to nazwać …rywalizacja ale połączona z przepychanką, z próbą wciskania swoich racji i chęci dominacji nad pozostałymi, którzy wg tych osób nie wiedzą jeszcze nic bądź nie mają racji:
    „Nie, to nie tak”
    „Ale nie, bo można inaczej”.
    „Cicho cicho bo nie można rozmawiać przed NS”
    „A Jezus powiedział że można”….
    „Takie słowa są złe”…
    „Ale tak się modlą w kościele”

    I tak ich obserwuję i się zastanawiam czy wtedy naszemu Ojcu nie jest najzwyczajniej w świecie przykro, że jest On tematem niezdrowej rywalizacji.

    1. I to jest ta skomplikowalność takiego stanu rzeczy we wspólnotach. Jednostki i stronnictwa chcą brylować. Dlatego też są opory u mądrych proboszczy w przyzwolenie na takie sacrum. Są kłopoty i problemy a wielu chce spokoju.

  4. Pani Olu a co się dzieje z Beatą, z którą Piotr był połączony pieczęciami? Nagle cisza nastała. A sprawiała wrażenie ważnej osoby w tej układance.

    1. Kurka wodna, a wczoraj się zastanawiałam, czy ktoś jeszcze o niej pamięta. 🙂 🙂 🙂

      No więc tak… To bardzo ciekawa historia, bardzo, bardzo … Ale B. nie chce, żeby tu o niej pisać. Jest bardzo ważną częścią całej historii i mam nadzieję, że kiedyś wyrazi zgodę, aby zaistnieć w książce. Ale na to trzeba czasu.

      1. Szkoda, że nie chce. Bo w związku z tym tworzy pewien element całości, który ma wpływ na pewną świadomość ludzi. Ja długo zastanawiałam się ile ona musi mieć siły w sobie żeby nieść ten cały ciężar.

  5. Adallu masz 100% rację gdy zawierzamy się P Bogu zaczynają się dziać małe cuda w naszym życiu często tego doświadczam i aż czuję się nieswojo czasami i myślę czy to ja naprawdę jestem warta tych cudów? nieraz nie są to wielkie rzeczy ale mała rzecz a jak cieszy . a ks Glasa b polecam przerobiłam Go na początku drogi nawrócenia w zasadzie między innymi dzięki niemu tutaj jestem polecam jego książkę -Dzisiaj trzeba wybrać ,czyta się jednym tchem . pozdrawiam wszystkich serdecznie

  6. Jezu daj mi Twojego Ducha Świętego, ducha Jezusa Chrystusa.
    O to i o mądrość Bożą każdego dnia upraszajmy.
    Jak Ktoś nie ma jeszcze dosyć tych filmów z Y.T. to jeszcze polecę ten:
    O walce duchowej – ks. Piotr Glas, egzorcysta
    z 16 gru 2015
    1.02.18 min
    https://www.youtube.com/watch?v=YYCT-4sL75Y

    p.s.
    Iz 55,6

  7. … Wow …. Powiało grozą.
    Myślicie że Tato Nas pozostawi bez pomocy, po tych trwożących słowach dla wielu o gromadzeniu żywności przekazanych Nam przez Olę.
    Jaką Mamy wiarę?
    Czy trudno to określić?
    Jeżeli tak odpowiedzieliśmy, to nie mamy doświadczenia na tym polu. Prośmy więc o takie doświadczenie jeszcze przez faktyczną grozą. Po co prosić o jakieś doświadczenie które będzie boleć fizycznie lub psychicznie.
    Po to, aby utrwalić się w ufności. Czy zrobi się przez taką zachętę i prośbę do Taty trudniej wtedy dla Nas?
    Tak. Zrobi się trudniej, ale to kontrolowany trud nie żywioł i będziemy spokojniej to przechodzić. Dopowiem że Tato nie pozostawi takiej prośby bez odpowiedzi. Bądźmy tego świadomi i odpowiedzialni po tym kroku sami za siebie. Nie każdy to zrobi a jak Ktoś nie czuje takiej potrzeby w sobie to tego niech nie robi, ponieważ bo Tato jest bardzo poważny w takich sprawach.
    Trzeba dopowiedzieć tutaj też Nam, że najpierw jest nauka a zwykle potem, następuje egzamin z nabytej wiedzy.
    Czy Nas to dotknie.
    Ja jestem ufnym optymistą i zawierzam to wszystko Tacie. Co ma być to niech jest, ale też i sam pytam w spokoju Tatę co ja mam dalej robić i co tutaj Nam na blogu pisać.
    Bo co robić tak ogólnie, na ten czas przed tąpnięciem.
    Pisałem to wcześniej, nauczmy się zawierzać Nasze problemy
    Naszej Niebieskiej Mamie i Ojcu w Niebie. W takiej właśnie kolejności. Przez wstawiennictwo Niepokalanej prośmy oraz też i bezpośrednio. Można i tak i tak i razem też. Zapraszajmy Naszych obrońców do Komunii Świętej, do uczestnictwa we Mszy Świętej bo wtedy dajemy im większe możliwości działania w tym co Nas dotyczy oraz prośmy Naszych aniołów o pomoc ale też i o konkretne potrzeby. Zwierzę się tutaj Nam, że odkąd zacząłem oddawać moje intencje Mszy i Komunii Świętej do intencji Mamy Maryi stwierdzam i specjalnie to piszę do Nas, że wiele rzeczy teraz inaczej układa się w moim życiu. Układa się to wszystko bardziej pomyślnie. To nie jest reklama mojego punktu widzenia, czy chwalenie się tym, że Ja tak właśnie mam. Nie, to zachęta dla Nas, spróbujmy i zobaczmy, co taka protekcja Mamy zmienia w Naszym życiu.
    Zmienia, bo to też jest proces, powolutku to idzie, ale można zauważyć po jakimś czasie te zmiany.
    Módlmy się też za siebie nawzajem, bo nie przypadkowo tutaj jesteśmy razem, to i dopełniając Naszą wspólnotę, wspierajmy się też razem – modlitewnie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.