Był czas, gdy był czas egzaminu i jest czas prawdy.

05. 08. 18 r. Warszawa. Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Nie było jeszcze mszy, ale była nasza żebrząca. Daliśmy jej trochę pieniędzy i klęknęliśmy pod krzyżem. Jej obecność metr dalej wyjątkowo mi dzisiaj uwierała. Szybko wstałam na nogi, ale Piotr ciągle tkwił na kolanach. Gdy się wyprostował po jakimś czasie, szepnął mi … Szkoda, że wstałaś. … Czytaj dalej Był czas, gdy był czas egzaminu i jest czas prawdy.

Wiele będzie iskier, ale liczy się jedna iskra.

28. 07. 18 r. Rano wyjechaliśmy do Szczecina. Perspektywa tygodniowego pobytu w domu bardzo nas cieszyła. Czekałam na dobry moment, aby zacząć rozmowę. Homiel we wszystkim mi pomaga. Muszę Mu  jakoś się odpłacić – ale to Piotr zaczął. Wolę czyny. Czyli co ? Różaniec. Ciekawe…. Od kiedy to  używany jest różaniec ? Kto go wymyślił … Czytaj dalej Wiele będzie iskier, ale liczy się jedna iskra.

Wszystko co widzisz to prawda.

20. 07. 18 r. Warszawa. Przygotowywałam tekst na blog o Jurcie, czyli o Namiocie Zgromadzenia. Mówiąc szczerze nie miałam wcześniej o nim pojęcia być może dlatego, że  to już wybitnie tradycja i religia judaizmu, a nie chrześcijaństwa. W naszym Kościele się o tym nie mówi.  Siedzimy na kawie, Piotr się rozkręca, więc wykorzystuję moment, by zadać … Czytaj dalej Wszystko co widzisz to prawda.

Ja dla nich zrobiłem wszystko. Poświęciłem Siebie.

18. 07. 18 r. Warszawa. Egzorcyzmy Piotra bywają różne. To znaczy czasami są bardzo skuteczne, a czasami bardzo słabe, to zależy w jakiej kondycji jest sam Piotr. Informacja, że może przechodzić przez przesłonę i widzieć lepiej dodała mu jakby dodatkowych skrzydeł. Wczoraj zebrałam wszystkie rozproszone diabły w kupę i wrzuciłem do piekła. Taka anergia z … Czytaj dalej Ja dla nich zrobiłem wszystko. Poświęciłem Siebie.

Wzruszymy świat.

14. 07. 18 r. Warszawa. Piotr miał dzisiaj dzień zadumy. Jego przemyślenia „urodziły” ciekawą rozmowę. Nie da się wszystkich zadowolić. Każdy chce coś innego – Piotr narzeka. A po co zadowolić wszystkich ? No właśnie… Nie ma takiego programu komputerowego, który zadowoliłby wszystkich – ja na to. Program jest prostszy niż ci się wydaje. Jak … Czytaj dalej Wzruszymy świat.

To będzie nowy początek.

29. 06. 18 r. Warszawa. Miałem w kościele wizję. Stałem na torach kolejowych jakbym był pociągiem. To znaczy zamiast nóg miałem koła. Przede mną w niedalekiej odległości było wejście do tunelu, cały świecił na biało. Te tory wisiały nad przepaścią. Pomału sunąłem w stronę tunelu, ale podleciały z boku dwa wielkie anioły, wzięły mnie pod … Czytaj dalej To będzie nowy początek.

Nasza miłość braterska naprawi ten świat.

09. 06. 18 r. Warszawa. Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Byliśmy sami, a potem… Jezus zszedł do mnie i przytulił jak brata. Położył głowę na ramieniu, ja położyłem na Jego ramieniu. Powiedział… Nasza miłość braterska naprawi ten świat. Aha… Ciekawe jak ? – od razu pomyślałam. Po doświadczeniach z gołębiem nic mnie pod „naszym krzyżem” co … Czytaj dalej Nasza miłość braterska naprawi ten świat.

Jeśli chcesz zrozumieć wszystko, musisz zrozumieć siebie.

27. 05. 18 r. Warszawa. Dzień w dzień wstaję o 6.00 i dzisiaj w niedzielę chciałam to sobie odespać, ale oczywiście się nie udało, bo Piotr wparował z samiutkiego rana do pokoju szukając sennika.  Miałem sen ! Zobaczyłem odpływ w morzu. Fala cofnęła się daleko w głąb morza i zobaczyłem piękny piasek, muszle… Ciągnąłem cię za … Czytaj dalej Jeśli chcesz zrozumieć wszystko, musisz zrozumieć siebie.

Niebo to przystanek.

24. 05. 18 r. Warszawa. Piotr miał dzisiaj ważne spotkanie biznesowe, spotkał się ze swoją konkurencją i to było dobre spotkanie. Wiele sobie wyjaśnili i zrozumieli, że każdy działa nie dla pieniędzy, a na tyle, żeby przetrwać i po prostu żyć. Na kawie wspominaliśmy czas, gdy jego firma była na skraju bankructwa, więc żeby przetrwała … Czytaj dalej Niebo to przystanek.

Najważniejsze są chwile, potem je wspominasz.

10. 05. 18 r. Warszawa. Homiel, co teraz ? – minął kwiecień, nastał maj i czekamy na rozwój wydarzeń. Jeszcze przez chwilę ciągle nic. ……. – Piotr marszczy czoło próbując poskładać wszystko razem. A potem pendolino ? Potem, czyli wkrótce F1. Dlatego mów trwaj chwilo, bo skąd wiesz co jest lepsze ? To prawda… – pomyślałam. … Czytaj dalej Najważniejsze są chwile, potem je wspominasz.