Był czas, gdy był czas egzaminu i jest czas prawdy.
05. 08. 18 r. Warszawa. Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Nie było jeszcze mszy, ale była nasza żebrząca. Daliśmy jej trochę pieniędzy i klęknęliśmy pod krzyżem. Jej obecność metr dalej wyjątkowo mi dzisiaj uwierała. Szybko wstałam na nogi, ale Piotr ciągle tkwił na kolanach. Gdy się wyprostował po jakimś czasie, szepnął mi … Szkoda, że wstałaś. … Czytaj dalej Był czas, gdy był czas egzaminu i jest czas prawdy.