Czy zwątpisz we Mnie ?

22. 09. 21 r. Warszawa.

Widzę Piotra z daleka, wygląda na mega zamyślonego i zmęczonego. Ja dzisiaj budziłam się kilka razy w nocy, ale on wygląda jakby w ogóle nie spał.

  • Mam straszne szumy w głowie. Nie pozwala mi to normalnie funkcjonować … Ale nie narzekam.
  • Nie narzekasz … To dobrze. Masz cierpieć.
  • ……. – smutno mi się zrobiło. Czasami słowa Ojca są takie … brutalne wręcz.
  • Co zrobić, żeby było mu lżej ? – pytam.
  • Nic nie możesz zrobić.
  • Jesteś w tym sam.
  • Czy zwątpisz we Mnie ?
  • Widocznie tak musi być. To jest robota gacków, żeby mnie zmęczyć. Nie mam siły do egzorcyzmów, moje ciało nie daje rady, brakuje mi powietrza, mdleję często.
  • Jesteś w tym sam, Ola zrozumie cię w części.

Kiwam głową, bo rzeczywiście tylko w części rozumiem go doskonale. Ciekawe … Szumy u Piotra bardzo nasiliły się po Covidzie, ja je miałam przed Covidem. Nie wiedziałam gdzie głowę mam schować. „Ktoś” morsem w głowie nadawał przez kilka godzin non stop, przez kilka dni. Koszmar …

  • Chciałbyś dobre słowo ?
  • Tak.
  • Będzie dobrze. Kiedyś …
  • Chyba nie myślisz, że byłoby łatwo.
  • Oni się kłócą kto ma gryźć, to zawsze jest obok drugiego.
- Covid był ci potrzebny. Te szumy nie bez powodu. 
- Wow …. – Piotr ma szumy w uszach, których nie może się pozbyć. Ale dużo ludzi ma Covidzie – zwracam uwagę. 
- Ale nie takie. 
- Hmm … Ciekawe dlaczego … – myślę głośno. 
- Pomogą ci przejść Tak ktoś mówi teraz … – Piotr się dziwi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/28/cos-sie-dzieje/ 
  • Po prostu próbuję to zbagatelizować, aby o tym nie myśleć.
  • I słusznie.
  • I zobacz …
  • Szumi mu w uszach, musi jeździć i jeszcze jest atakowany przez byłych pracowników.
  • Hmm … To jest ta Pieta, Ojcze ? – pytam od razu.
  • Na pewno jeszcze nie pojechaliśmy, jeszcze leżę – Piotr się zapatrzył.
  • To jest wszystko po to, aby twój syn nie miał tego, co ty masz.
  • Chciałbyś mu to sprzedać ?
  • A ty i tak kawę pijesz …
  • Zobacz tego elektryka. Szuka pracy, ale wierzy.
Tuż przed Wielkanocą mieliśmy u siebie awarię elektryki. Trzeba było ściągnąć do domu fachowca. Nie znaliśmy osobiście nikogo, więc przeszukaliśmy internet. Elektryk, lat 35-40, sympatyczny, bardzo skromny, przyszedł do nas w ciągu godziny. Lokum w Warszawie mamy małe, więc nie mieliśmy gdzie się schować, aby on mógł działać w spokoju. Robił przy nas co miał robić, ale w pewnym momencie dostał telefon i zaczął rozmawiać. Siłą rzeczy wszystko słyszeliśmy. I tu zaskoczenie; umawiał się na drogę krzyżową. Nie wyglądał na takiego co się modli, więc zaczepiłam go rozmową i tak od słowa do słowa okazało się, że jest rycerzem Zakonu Józefa … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/08/nadejdzie-zbawiciel/ 
  • Czy modlitwa to handel ?
  • …….. – mądre słowa.
  • Długo to będzie trwało ? – pytam.
  • Do końca.
  • Jak długo „do końca” ? – nie daję za wygraną, szkoda mi Piotra.
  • Musisz wiedzieć, że kiedy Piotr odejdzie, to odejdzie naprawdę.
  • Ten co przyjdzie, będzie trudny do rozpoznania.
  • Co mamy robić, jeśli nawet modlić się nie da w takim stanie ? – pytam.
  • Ojciec to przewidział.
  • ……. – zamyśliliśmy się. Brak egzorcyzmów naprawdę mnie martwi. Mam wrażenie, że dookoła wszystko się sypie.
  • Zaprawdę powiadam ci, że zanim głową obrócisz, dzień się skończy.
  • Ja nie narzekam.
  • Tak ? W całym Niebie słychać.
  • ……. – roześmialiśmy się, mimo wszystko.
  • Całą noc mam nieprzespaną, bolała mnie wątroba po jabłku – stękam.
  • Zatrute. Unia to pozorne dobro.
  • . Widzę kłębowisko robali.


Wieczorem.

Córka narobiła kilka zdjęć modyfikowanych komputerowo. A więc Piotr był raz z włosami, raz z brodą, raz jako starzec (brrr), raz młody, czarny, blondyn … Uśmiałam się oglądając je po kolei. Mnie też przerobiła tak wspaniale, że człowiek zaczyna mieć kompleksy, iż tak nie wygląda. Świetna zabawa.

  • Ojciec cię pyta …
  • Chciałabyś tak wyglądać jak na zdjęciu ?
  • Noooo ! – cieszę się.
  • A znasz czeski ?
  • Aaa … – wyję ze śmiechu, bo wiem o co chodzi.
  • To se nevrati – … słynne czeskie powiedzenie. (to se nevrátí – to nie wróci).
  • Ojcze, toś mnie pocieszył – śmieję się głośno.
  • ……..
  • Jak się czujesz ?
  • Dobrze – dzisiaj 3 dzień migreny, wzięłam tabletkę.
  • Czy jesteś gotowa na zmiany ?
  • Chyyyba tak – odpowiadam niepewnie.
  • Szkoda, że tylko jedna strona. Tak się pytam.
  • Uuuu…. – poczułam, że chyba nie tak powinnam powiedzieć.
  • Na drugi raz powiem, że nie jestem.
  • Na drugi raz się nie spytam.

I wtedy …. Piotr chwycił się za serce wyjąc z bólu. Postawiło mnie to na równe nogi. Nie wiedziałam co robić. Wiedziałam, że to przeze mnie. Kiedy wszystko wróciło do normy, siedzieliśmy cicho na kanapie …

  • Nadal nie rozstrzygnęliście wizji.
  • To ja już nie wiem – Piotr osłabiony i zrezygnowany, nie miał ochoty myśleć.
  • A co cię zmusiło do tego, że wstałeś ? Co cię zmobilizowało ? – pytam.
  • Nagle wstałem.
  • Nahle, mówiłem już.
  • Hmm …. Nahle…. – muszę to sobie przypomnieć.
- Tak jak nagle przeprowadziłaś Piotra, tak Ja was nahle przeprowadzę. 
- Wiesz, że z Ojcem rozmawiasz ? Kto może cię przeprowadzić jak nie Ojciec ? – uświadamiam szybko Piotra, żeby się nie pogrążał dalej. 
- I kto powie nahle, a nie nagle ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/18/sluchajac-mego-syna-bedziesz-wiedzial-co-jest-prawda-bo-on-jest-prawda/
  • Coś się stanie, że wstanę. Jakaś informacja.
  • A może Jegomość !
  • Nie wiem, ale faktycznie coś musiało się wydarzyć, że wstałem.
  • No coś musiało cię do tego zmobilizować.
  • Ojcze, coś mnie zmobilizowało ?
  • Tak i miesiąc październik jest nazwą dla ciebie.
  • Hmm … Czyli to powód twojego wstania jest najważniejszy.
  • Ty ! Taka mądrala powiedz co … – Piotr zmęczony.
  • A skąd mam wiedzieć ! … Wiesz co ? Sam sobie rozwiąż tą wizję ! – wkurzył mnie.
  • Jesteś obrażona ?
  • Dla obrażonych jest specjalne miejsce blisko piekła.
  • Tam kajają się ci, którzy się obrażają, kiedy daję Siebie.

To był bardzo zimny prysznic.

CDN …




Dopisane 01. 03. 2022 r.

Właśnie wróciłam do domu będąc pod wrażeniem, jak smutna stała się Warszawa. Jest bardzo mało ludzi, a ci co są, mają nosy wpatrzone w telefony. Jest sporo cudzoziemców.

Nowe wieści z Charkowa. Pułkownik ukradł, a w obliczu wojny napiszę bardziej elegancko, zabrał Rosjanom pół tony paliwa. Jednak ze względu na godzinę policyjną od 15.00 nie ma tego jak dostarczyć. Od 15.00 Rosjanie strzelają do wszystkiego co się rusza. Najgorsze jest to, że przebierają się w mundury Ukraińskich żołnierzy, a jeszcze gorsze jest to, że używają zakazanej (ponoć, nie wiem) broni; kasetowe i termobaryczne. Nie ma prądu, ogrzewania. Pułkownik, by zadzwonić do Polski naładował telefon ze swojego samochodu.

Putin stracił wszystko w oczach świata, stał się zbrodniarzem wojennym i teraz pytanie. Ojciec nazwał Putina parę lat temu barbarzyńcą, dzisiaj to słowo słyszę w TV co parę minut.

- Nadchodzi burza. 
Homiel doszeptał jeszcze, by nie opuszczać Polski. 
- Nikt nie jest nią zainteresowany. 
- To co jest waszą bolączką, jest waszym ratunkiem. 
- … Nawet wschodni barbarzyńca uwikłany jest w inne sprawy. 
- Zgliszcza, obłuda, zakłamanie… Zło rośnie w siłę… Na to potrzeba wstrząsu… 
- Nastąpi wybuch świadomości, już wielu krew chce oddać, zaczną myśleć, zaczną wracać do korzeni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/ 

Ale powiedział też, że Rosja jest przeciwwagą dla zepsutego zachodu. Dlaczego więc Ojciec dopuścił, aby Putin stracił w oczach świata, stał się pariasem ? Przecież myśląc logicznie powinien być coraz silniejszy. Proszę wczytać się w ten fragment rozmowy …

  • Ten, kto przyjdzie, musi być odpowiedzialny.
  • Zobaczyłem jak trzyma rękę na przyciskach od bomby atomowej.
  • Aaaa ….. rozumiem. Putin sam nie odejdzie, a nawet jak będą wybory, to prawdziwi patrioci nie mają szans, bo i tak jest wszystko poukładane wcześniej. Sami Rosjanie muszą go usunąć …
  • Trzeba wiele ich nauczyć.
  • Rozpoznawać tyrana, docenić zjednoczenie.

29 przemyśleń nt. „Czy zwątpisz we Mnie ?”

  1. „Ale powiedział też, że Rosja jest przeciwwagą dla zepsutego zachodu.”

    Druga strona medalu wojny na Ukrainie:
    https://forumdlazycia.wordpress.com/2022/03/04/rzez-z-odessy-i-polskie-konsekwencje-klamstw-o-tych-wydarzeniach/

    https://forumdlazycia.wordpress.com/2022/03/04/banderowska-ukraina-i-propagandowe-oglupienie-polakow/

    Nie usprawiedliwiam Rosjan ale w każdym konflikcie wina często leży po obu stronach. I jak to w przyszłości wpłynie na Polskę..

    1. Bóg jest sprawiedliwością… na którą ma całą wieczność…

      Właśnie na naszych oczach dzieje się „wyższa matematyka”…

    1. Dostałam taki sms; ukrainskie miasto Mriupol jest oblezone. Rosjanie odcieli miasto od dostaw zywnosci, chca zaglodzic mieszkancow. Szatan szaleje bo Mariupol to miasto Maryi. Znajduje sie tam klastor paulinow i obraz Czarnej Madonny, to ukrainski odpowiednik Jasnej Gory. Blagam Cie wyslij ta informacje komu sie da z prosba o post i modlitwe. Matka Boza wzywa nas na pomoc.Różaniec Święty to najlepsza broń na zło

  2. Wczoraj gruchnęło info, że Polska i inne kraje oddadzą Ukrainie postradzieckie samoloty Mig i Su, które mają operować z naszych lotnisk.
    Dzisiaj prezydent Duda oficjalnie zaprzeczał wraz z szefem Nato.
    Właśnie oglądam tv Ukraina24 – znam ukraiński i oni mówią o udostępnianiu polskich lotnisk a ambasador Deszczyca przytaknął.

    Jeśli Duda kłamał to jest to zrozumiałe ze względów taktycznych.
    Ale przecież ruskie doskonale będą o tym wiedzieć śledzą cały ruch lotniczy w tym rejonie.

  3. „Nie narzekasz … To dobrze. Masz cierpieć.”
    „..rano podczas rozmyślania uczułam bolesny cierń w głowie z lewej strony; cierpienie trwało przez cały dzień, rozmyślałam nieustannie, jak Jezus mógł wytrzymać ból tylu kolców, które są w koronie cierniowej. Łączyłam swoje cierpienia z cierpieniem Jezusa i ofiarowałam za grzeszników. O godzinie czwartej, kiedy przyszłam na adorację, ujrzałam jedną z naszych wychowanek, która strasznie obrażała Boga grzechami nieczystymi w myślach. Widziałam także pewną osobę, przez którą grzeszyła. Lęk przeszedł przez moją duszę i prosiłam Boga przez boleść Jezusa, aby raczył ją wyrwać z tej nędzy strasznej. Jezus mi odpowiedział, że udzieli jej łaski nie dla niej, ale dla prośby mojej. Teraz zrozumiałam, jak bardzo powinniśmy się modlić za grzeszników” (Dz. 349).
    „Kiedy konałem na krzyżu, nie myślałem o sobie, ale o biednych grzesznikach i modliłem się do Ojca za nimi. Chcę, ażeby i ostatnie chwile twoje były zupełnie podobne do Mnie na krzyżu. Jedna jest cena, za którą się kupuje dusze – a tą jest cierpienie złączone z cierpieniem moim na krzyżu. Miłość czysta rozumie te słowa, miłość cielesna nie pojmie ich nigdy” (Dz. 324).

    Dziś miałam poruszający sen. Śniły mi się 2 zmarłe osoby: mój dziadek, który zmarł 13 lat temu i znajomy starszy pan, który zmarł w tamtym roku na raka. Byliśmy w sanktuarium Maryjnym. Ten starszy pan był chory, z rodziną siedzieli w ławkach i  modlili się za  niego. Siedział z gołymi nogami wyciągniętymi do przodu. Siadłam obok nich i też zaczęłam się modlić za niego, bo było mi go żal.
    Potem o kulach poszedł na ołtarz i stanął tam twarzą do ludzi. Stał tam na chwiejących się nogach i okazało się, że jest od pasa w dół nagi. I przyszedł mój dziadek i kl ęcząc obmywał jego chore genitalia jakimś płynem jakby jodyną. Byłam dumna z mojego dziadka, że jest taki dobry. Ten starszy pan stanął na ołtarzu na widoku wszystkich ludzi, aby prosić o uzdrowienie. Ludzie się modlili za niego, a ja musiałam się powstrzymywać, żeby nie wybuchnąc tam płaczem. To, że tam stał goły nie miało wydzwięku obrazoburczego. On tam stanął na ołtarzu przed Bogiem ( tu bardziej przed Maryją ) i ludźmi jakby mówił: Boże odkrywam przed Tobą i przed ludźmi moje najbardziej intymne, wstydliwe i bolesne miejsca, ulecz mnie z tego!  (Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć.)
    Tylko dlaczego zmarłego obmywał drugi zmarły? – przecież dusze czyścowe nie moga sobie wzajemnie pomagać, a może mogą? To jakaś informacja od nich. Po obudzeniu najpierw pomyslałam, że potrzebuje modlitwy ( ale ma bardzo religijną córke, która dużo sie modli za niego, zresztą to dobry człowiek był ), potem, że chodzi o grzechy nieczyste ( „Najwięcej ludzi trafia do piekła przez grzechy nieczystości”) , a potem, że chodzi o oświecenie sumień, że staniemy w prawdzie przed Bogiem i ludźmi (?)

    1. To ja opiszę też swój ostatni sen ,których mam sporo ale niektóre pamiętam bardzo wyraźnie .

      Budzę się w pokoju jakimś hotelowym .nie jakimś bogatym .
      Wiem ,że mój mąż jest w łazience na przeciwko w korytarzu .
      jest ranek .
      Myślę sobie i tak w myslach planuje, bo wiem ,że jest to ostatni dzień naszego pobytu nad morzem
      Tak mi szkoda bo czuję że szybko pobyt minoł i czuję ,że jakbym jeszcze nie nasyciła się morzem .
      Planuje ,że nie zmarnuje tego dnia .
      Planuje i jakby tak wspominam fale morskie ..tak cieszą mnie .
      Na drzwiach wyjściowych pokoju wisi plakat ( nie pamiętam jaki )
      Ale wisi na całych drzwiach .
      Nagle zaczyna w pokoju wiać tak mocno ,że nie mogę sobie dać rady z tymi drzwiami .
      Trzymam je, ale wiatr jest tak mocny ,że zrywa z drzwi ten duży plakat .Trzęsie całym budynkiem .
      Patrzę przez okno a drzewa za oknem są smagane tak wielkim wiatrem ,że jakby zginały się w połowie .
      Klękam i zaczynam się modlić
      zapamiętałam :
      O Maryjo módl się za nami ,za wszystkimi którzy się do Ciebie uciekamy i Wy Wszyscy Święci ,którzy się do Was uciekamy . Módlcie się za nami .
      …i się obudziłam .

      Kiedyś już pisałam ,że od kilku lat sen o morzu znaczy ,że jadę nad morze .To taka moja nagroda od Boga.
      Bo Bóg Kocha mnie wyjątkowo .
      W tym roku śniłam już trzy razy .
      Więc jadę …ale ten sen może znaczyć ,że coś się wydarzy .
      Napewno moje sny nie dotyczą mojej rodziny .Bo już dawno pojęłam , Słowa Jezusa .
      ,,61 Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» 62 Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».,,

    2. … dusze czyśćcowe nie mogą sobie wzajemnie pomagać, a może mogą?
      A może modlitwy, te których już nie potrzebują konkretni zmarli są przekierowywane na tych którzy ich potrzebują. Pewnie tak.
      Pisałem kiedyś o moim przeżyciu z siostrą Faustyną w Archikatedrze w Katowicach i tam cała historia zaczynała się od podziękowania parafianina z Katowic a dotyczyło to mojego zmarłego wujka który mi dziękuje.
      Za co, a za modlitwy w jego intencji takie szczere na jego pogrzebie oraz przyjęcie Komunii Świętej wtedy w jego imieniu. Dlaczego to takie znamienite w tej chwili. Bo piszemy o wpływie modlitwy na losy tych, za którymi się wstawiamy. On był ateistą, komunistą i alkoholikiem, zadufanym na swój sposób w sobie i jemu ta moja akcja pomogła. Tak mnie oświeciło z tą historią i dlatego zamieszczam tutaj.

        1. … Sama osoba przekazująca jest zawsze wielokrotnie sprawdzana i testowana przez Boga, czy jest wierna Bogu i Jego Świętej Woli, czy raczej poddaje się złemu duchowi i zamiast Bożej, to dość często przekazuje słowa diabła.
          Jak to rozpoznać? Osoba widząca i słysząca, rzadko kiedy słucha inne osoby, rzadko kiedy uznaje Słowo wypowiedziane przez inną osobę. Nie wszystko co taka osoba odbiera jest dobre, jak to zweryfikować? Jedyną skuteczną metodą weryfikacji jest obserwacja owoców, które wydaje, ku którym zmierza.
          p.s. To się tyczy mnie i wszystkich: po owocach ich poznacie, dlatego wszystko przepuszczajmy przez taki filtr dla naszego bezpieczeństwa.
          W dalszym ciągu widzę jak gnida mną potrafi zakręcić i to się nie zmieni tutaj …

          1. Obserwuje owoce .
            Ale też sprawdzam czy uczestniczy we Mszy Świętej i czy jest w Łasce Uświęcającej .
            Kiedy miło rozmawiam z
            osobami innego wyznania, bądź odszczepieńcem , zawsze delikatnie tłumacze .o Naszym Świętym Kościele .o Prawdzie jaka w Nim jest .
            Kiedy widzę ,że ktoś mi coś przekazuje a Wiary w nim nie ma i bluźni przeciw Bogu .
            Nie rozmawiam .
            22.Dla jednych miejcie litość, dla tych, którzy mają wątpliwości: 23 ratujcie [ich]15, wyrywając z ognia, dla drugich zaś miejcie litość z obawą, mając w nienawiści nawet chiton15 zbrukany przez ciało.
            (Jud 1)

      1. „A może modlitwy, te których już nie potrzebują konkretni zmarli są przekierowywane na tych którzy ich potrzebują.”
        To brzmi przekonująco. Kojarzy mi się z wpisem:
        „Jestem pomocnikiem, nie sędzią.
        Najwięksi z Nas będą służyć ludziom.
        Od sprawiedliwości ważniejsze jest miłosierdzie.”
        http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/05/uzdrawiajaca-moc-swiatla/
        „Kto waszym zdaniem jest ważniejszy: ten, który zasiada przy stole, czy ten, który usługuje? Czyż nie ten pierwszy? Ja jestem wśród was tym, który usługuje.” Łk22.27

  4. Kibicując oczywiście Ukrainie, byłem od początku bardzo zaskoczony i zbudowany oporem ich wojsk i stratami ruskich.
    Ale niestety wynikały one z tego, że ruski chcieli przeprowadzić akcję błyskawiczną, liczyli na słaby opór, a jednocześnie zachowywali się dość humanitarnie i powściągliwie jak na obecne możliwości.

    No ale to już się skończyło. Putin zmienił strategię, teraz humanitaryzm się skończył, rzucił większe, świeże siły, wali rakietami po miastach, używa broni kasetowej i termobarycznej.
    Kijów już prawie okrążony.

    Jeśli Zelenski się nie podda, to ruskie zgruzują Kijów, Charków i inne miasta.
    Jedyna nadzieja na przewrót i usunięcie Putina wraz ze swoją kliką.

    „Można powiedzieć, że z wielkiej burzy mały deszcz.” – ja te słowa odczytywałem w kontekście konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.
    Jak na razie to chyba zaczyna padać coraz intensywniej, przynajmniej bomby.

    1. Przypominam sobie słowa p. Adama, że za wschodnią granicą dojdzie do rewolucji.
      Może miał na myśli wojnę, ale jeśli rewolucję, to jest to bardzo możliwe.
      Rosjanie przyparci do muru już nie raz taką rewolucję zrobili.
      Ale żeby do tego doszło, muszą być rzeczywiście przyparci do muru.
      Ważne sa więc sankcje, ale i wiedza co się na Ukrainie dzieje. Trzeba ich uświadamiać. Nie znam nikogo z Rosji, ale gdybym znała wysyłałabym im filmy, relacje itd. To sie szybko rozniesie.

      1. Mój rosyjski pracownik agituje w social mediach i wysyła te informacjie z Ukrainy.
        Od miażdżącej ilości jego znajomych lecą potężne gromy na niego.

        Niestety duża większość ruskich nie jest wcale przeciwna tej wojnie. Tylko bieda może ich skłonić ku nawróceniu. A żeby nastała bieda od sankcji potrzeba czasu.

        1. A żeby nastała bieda od sankcji potrzeba czasu.
          Chyba nie będzie to trwało zbyt długo, cos mi się wydaje.

      2. Obserwując co się dzieje na Ukrainie, przyszło mi jakiś czas temu do głowy, że Putina faktycznie albo zatrzyma kataklizm albo własny naród. Każda dyktatura się kiedyś kończy i być może obecna sytuacja to początek końca reżimu Putina. Jest duże prawdopodobieństwo, że sami Rosjanie „wywiozą go na taczkach”. To się nie musi stać jutro ale za jakiś czas, przecież sankcje dotkną także przeciętnych obywateli Rosji. Nie wiemy też co kryje się pod hasłem „natura się odezwie” i jakie to będzie miało konsekwencje.

        1. Nie wiemy też co kryje się pod hasłem „natura się odezwie”
          A myślałam o tym dzisiaj, bo przecież może być „natura ludzka”. Tego nie braliśmy pod uwagę.

          1. No właśnie… „To natura się odezwie. To musi być coś mocnego”.
            Może faktycznie „mocna” reakcja drugiego człowieka?

          2. Olu pięknie. To natura się odezwie. Modlę się do Ojca by dał nam siły, żeby pomagać i jednoczyć się coraz bardziej, żebyśmy nie stracili energii, wiary i nadziei. Żebyśmy się budzili i budzili innych….

  5. Za Olą trzeba to sobie odświeżyć !!!
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/
    Łona to, czy nie łona
    Tam rozmowa, teraz real.
    Dopisane 11. 11. 2016 r.
    Ot co.
    Dobrze mieć przeszpiega w szeregach.
    (badanie,eksploracja,inwigilacja,inwigilowanie,obserwacja,
    obserwowanie,penetracja,penetrowanie,podchodzenie,
    podglądanie,podpatrywanie,przeszukiwanie,rozpoznanie,
    szpiegowanie,śledzenie,tropienie, zwiady)

  6. „Czy zwątpisz we mnie…?”

    Nie, nie wątpię. Ufam i liczę na Ciebie, Ojcze…

    Mam tylko wątpliwości odnośnie tych słów komentarza z 11 lutego:
    Admin – „Mieliśmy zabawną dzisiaj rozmowę. (…)
    W każdym razie Ojciec porównał to do wielkich burzowych chmur, z których spadla mała kropla.
    I do tego też porównał obecną sytuację z Ukrainą.
    Można powiedzieć, że z wielkiej burzy mały deszcz.”

    Proszę o wyjaśnienie, czy to jest jednak „mały deszcz”, to co obecnie się dzieje…?
    Czy może chodzi o skalę (myślę głośno, uprzedzając odpowiedź) – jeśli wziąć pod uwagę TO w CO się obecny konflikt wojenny przerodzi..? Dobrze myślę..?

    1. Można powiedzieć, że z wielkiej burzy mały deszcz.”
      Moim zdanie tak, bo była to rozmowa w kontekście 3 wielkiej wojny światowej i dalszych zdarzeń.
      1) Ukraina to nie początek 3 wojny światowej
      2) a dalsze wydarzenia nadchodzące pokażą, że nawet 3 wojna przyblednie w porównaniu do tego co będzie.

      1. No to obserwujemy i czekamy …
        I nie zapominajmy żeby być jak te
        Panny roztropni .

        25.1 Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2 Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. 3 Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. 4 Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. 5 Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. 6 Lecz o północy rozległo się wołanie: „Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” 7 Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. 8 A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. 9 Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!” 10 Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. 11 W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” 12 Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. 13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.

Możliwość komentowania jest wyłączona.