Nie ma zmiłowania dla zła.

13. 08. 16 r. Szczecin.

Piotr przyjechał do Szczecina po tygodniowej nieobecności i nie miał ochoty na pogawędki.   Czekałam cierpliwie, bo nauczyłam się czekać, ale w myślach nogami przebierałam stęskniona za rozmowami. Piotr jest przyzwyczajony, a dla mnie każda rozmowa, każde słowo to jak dotknięcie samego Nieba. 

  • Rozmawiałem z Ojcem … Powiedział mi … 
  • Wrócisz do Mnie.
  • Wrócisz taki, jaki byłeś po to, żebyś był inny.
  • Gdy przyjdzie pora, wezwę cię.

Teraz rozumiem dlaczego nie chciał mi tego powiedzieć. To brzmi … Sama nie wiem … 


Niedawno zupełnie żartem poprosiliśmy, by w tym roku nie było zbyt gorąco. Zdążyłam już o tym zapomnieć, ale od niedawna zaskakują mnie pewne pogodowe wydarzenia i oboje zaczynamy się zastanawiać, czy to przypadek ? Czy może nasza prośba została wysłuchana ?  Rok temu  było 36 st. C, teraz 20. Tegoroczny sierpień zadziwia. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/rok-temu-bylo-36-st-c-teraz-20-tegoroczny-sierpien-zadziwia,209139,1,0.html

Właśnie oglądamy w TV  prognozę pogody i w milczeniu spoglądamy na siebie z tym pytaniem w oczach. Nie musimy rozmawiać, bo oboje zastanawiamy się dokładnie nad tym samym. Homiel czytając w naszych myślach zaskakuje pytaniem …

  • Dzieje się pogoda ?
  • No dzieje.
  • Widzisz ją ? – miał na myśli, czy widzimy powietrze …
  • No nie.
  • Tak samo jest z Nami.
  • Nie widać Nas, a jesteśmy.
  • ?! Homiel powiedz coś jeszcze.
  • Halo ! Tu rozgłośnia Homiel … 
  • …….. – tak mnie tym rozśmieszył, że nie mogłam się uspokoić.
  • Ty też jesteś rozgłośnią i od razu się uspokoiłam, bo nie wiedziałam do końca, czy to komplement, czy wręcz odwrotnie.

Staram się pisać na blogu regularnie nie mówiąc Piotrowi, o czym dokładnie piszę. Podejrzewam, że byłby mocno przerażony, gdyby przeczytał choć jeden wpis … Przerażony moją szczerością. Ostatnio opisałam na blogu pewną zabawną historię. 

Zazwyczaj umawiamy się w Złotych Tarasach na 9.45 – 10.00. Dzisiaj postanowiłam zrobić mu numer. Postanowiłam nie uprzedzając go wyjść z domu wcześniej i byłam na miejscu już o 9.00. Wchodząc do CH zastanawiałam się głęboko, czy Piotr jest na tyle dobry, że wyczuje moje wcześniejsze przyjście. Lewo skończyłam swoje myśli zadzwonił telefon. Pytam pytam go gdzie jest?
-Czekam już na ciebie przy stoliku.
-Jasny gwint!!!!!!!! Jak on to robi !!!!!!
-Jak ty to do cholery wiedziałeś?!
-Zobaczyłem po prostu w głowie, że już wychodzisz, wsiadłem do auta i przyjechałem. 
Jestem pewna, że Homiel mu to pokazał. Cwaniaki dogadują się między sobą za moimi  plecami i niezłą mają z tego zabawę. Naprawdę nie wiem czy się śmiać, czy płakać... http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/12/wyobraz-sobie-ze-gdzie-sie-modlisz-otwierasz-okno/

Siedzimy dalej i rozmawiamy tym razem o naszych sprawach biznesowych. 

  • Jestem zmęczony … Rzucę firmę i wrócę do Szczecina … Ale jak to zrobić, żeby się Homiel nie dowiedział …? – zażartował Piotr.
  • Cwaniaka chcesz oszukać ?

Z początku nie wiedziałam o co chodzi, ale doszło do mnie po chwili, że wykorzystał słowo, którego ja użyłam w swoim tekście.

  • Homiel czyta, co piszę ! – odkrywczo prawie krzyknęłam, a przecież Piotra przy mnie nie było od tygodnia … O mało nie spadłam z wrażenia z fotela.
  • Piszesz wyraźnie, to czytam.

Zrobiło mi się tak potwornie wstyd … Nie wiedziałam, gdzie się schować. Pocieszające może być to, że mówiąc wyraźnie dał mi do zrozumienia, że piszę jasno i logicznie…, chyba.  

W tym samym blogowym tekście pisałam również o znaczeniu modlitwy. Pisząc zastanawiałam się jednocześnie, czy nie powinnam poświęcić temu zagadnieniu znacznie więcej czasu i uwagi.

  • Widziałem, że się zastanawiasz i zastanawiałem się, dlaczego się zastanawiasz.
  • Zgłębiaj temat dalej. Pisz więcej – skomentował teraz. 

Wzięłam głęboki wdech nie wierząc co się dzieje. Robiąc wczoraj korekty tekstów na blogu zauważyłam, że często używam słowa „zastanawiam”. Próbowałam znaleźć jakiś idealny zamiennik, ale do dzisiaj mi się to nie udało. A Homiel … Mój Wszystkowiedzący i widzący użył w swoim zdaniu „zastanawiam” trzykrotnie znowu dając mi do zrozumienia, że rzeczywiście dokładnie czyta co piszę ! To jakaś „masiakra”…!!!,  jak często mówi moja córka.

  • Pisz więcej … Już teraz ? – pytam.
  • Nie chodzi o to, żebyś teraz pisała.
  • Pisz, kiedy masz pisać. Maniana w rozkwicie.

Jeśli nie teraz, to jutro, zdecydowałam. Zaczęliśmy oglądać zawody olimpijskie. Piotr Małachowski rzucał dyskiem i był bardzo blisko złotego medalu. Piotr zauważył na jego ręku tatuaż diabła lub innego cudaka i od razu się skrzywił.

malachowski

  • Homiel … Wygra ?
  • Czy diabeł może wygrać ?

Szczęka nam opadła z wrażenia, bo złoto miał niemal gwarantowane. A potem stała się rzecz niewiarygodna;

Polak stracił złoto w ostatnim rzucie; Za chwilę znów pojawia się stres… i ulga. Uff! Jasiński rzuca 67,05. Jeśli Harting się nie poprawi, będzie złoto dla Polski. Niestety. To jest fenomenalny rzut – Niemiec wynikiem 68,37 poprawia rekord życiowy. A Małachowski rzuca 65,38. Przybity łapie się siatki. Za chwilę idzie do Hartinga i serdecznie mu gratuluje. Bije brawo. My zaś bijemy brawo Piotrowi. Walczył dzielnie Znów – jak osiem lat temu w Pekinie – został wicemistrzem olimpijskim. http://www.przegladsportowy.pl/igrzyska-olimpijskie/rio-2016,rzut-dyskiem-malachowski-zdobyl-srebrny-olimpijski-medal,artykul,710275,1,13452.html

  • Był pyszny ?
  • Był pewny.

Nie znam i nie znałam Piotra Małachowskiego, ale po słowach Homiela z uwagą wysłuchałam z nim wywiadu udzielonego w telewizji. Wydaje się być bardzo pozytywną osobą, dzielącą się z innymi swoim dorobkiem. Jednak nasuwa mi się automatycznie pytanie, dlaczego w takim razie nie wydziergał sobie Chrystusa ?

  • Dlaczego tak ostro go oceniasz za ten tatuaż ? – spytałam Homiela.
  • Nie ma litości dla tych wszystkich obrazów.
  • Nie ma zmiłowania dla zła.
  • A sam Małachowski ?
  • Z głupoty też trzeba leczyć.



Dopisane 10. 05. 2017 r.

Przyznam, że nie chciałam pisać o P. Małachowskim, ale jest okazja, by poruszyć dość drażliwy w kręgach katolickich temat tatuaży. Czytając o naszej wieloletniej walce z diabłem nikogo już nie powinno dziwić zdecydowanie, jakim się wykazał nasz Homiel. Powiedział; nie ma zmiłowania dla zła w każdej postaci… i absolutnie ma  rację. 

Czytając wypowiedzi niektórych egzorcystów ma się wrażenie, że tatuaż to istne zło. Jednakże kilka dni temu zdarzyła nam się ciekawa rozmowa z Homielem, która wiele wyjaśniła.

Oglądaliśmy film „I Bóg nie umarł II”. http://www.filmweb.pl/film/Bóg+nie+umarł+2-2016-750635  Fabuła dość przewidywalna, ale zakończenie ciekawe. W finale filmu dziewczyna grająca ławnika i wyglądająca już na „dzień dobry” jak wysłannik samego piekła okazała się mieć na szyi wytatuowany krzyż.

  • A fuj ! Ma tatuaż – Piotr skrzywił z niesmakiem.
  • Nie oceniaj po tatuażach, niebieskich włosach, ważne co ma w sercu.
  • Tatuaże są ok ? – pytam.
  • Nie oceniaj, pamiętaj o beczce soli.
  • Nie rozumiem – w pierwszej chwili nie skojarzyłam Jego słów z powiedzeniem; zanim kogoś się oceni, trzeba zjeść beczkę soli.
  • Musisz się wyzbyć stereotypów.
  • Jak przyjdzie głodny Murzyn z tatuażem, wyrzucisz go ?
  • Chleb mu dam – Piotr na to.
  • A skąd wiesz co będzie chlebem ?
  • Czyli wszyscy są równi …
  • Nie, wszystkich masz równo traktować.
  • Dobra, będę pamiętać.
  • Pamiętaj, będę cię słuchać.
  • Uważasz, że będzie mi to kiedyś potrzebne ?
  • I to bardzo.

Homiel był zdecydowanie przeciwny tatuażowi diabła, ale już łagodniej podszedł do tatuażu krzyża. Jednym słowem nie sam tatuaż jest prawdziwym problemem, ale co sobą prezentuje. To, co mamy na skórze to jak deklaracja do kogo się należy. Warto o tym pamiętać.


Co Biblia mówi o tatuaży? http://www.biblicalarchaeology.org/daily/biblical-topics/hebrew-bible/what-does-the-bible-say-about-tattoos/

Księga Kapłańska 19:28 ; „”Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan!” Chociaż ten fragment wyraźnie zabrania tatuażu, nie daje wyraźnego powodu. To rodzi pytanie: dlaczego Biblia zabrania tatuażu?

W „Co mówi Biblia o tatuażach” Mark W. Chavalas, profesor historii na University of Wisconsin-La Crosse, bada tabu na temat tatuażu w Biblii. Nie tylko analizuje tradycyjne wyjaśnienia dotyczące tego zakazu, ale także sprawdza, co tatuaż oznaczał dla starożytnych narodów Bliskiego Wschodu, w tym starożytnych Izraelitów i co jest prawdziwą przyczyną, dla której tatuaże były tabu.

Księga Kapłańska 19 potępia bałwochwalstwo i kilka pogańskich żałobnych praktyk. Niektórzy sądzili, że ze względu na bliskość tabu na temat tatuaży wobec zakazu innych pogańskich żałobnych praktyk w Księstwie Lewitza, tatuaż musiał być pogańską praktyką związaną z żałobą. Jednak nie znajdziemy tego w starożytnych tekstach z Lewantu, Mezopotamii czy Egiptu. O ile nam wiadomo, tatuaż nie był starożytną praktyką żałobną w tych kulturach.

W starożytnym Bliskim Wschodzie tatuaże były używane do oznaczania niewolników. Często nazwa właściciela danego niewolnika została wytatuowana lub oznakowana na dłoni lub czole. Gdyby niewolnik uciekł, mógłby z łatwością zwrócić się do swego pana. Tak więc, tatuaż był postrzegany jako znak własności. Chavalas uważa, że to może to być przyczyną zakazu tatuowania w Biblii:

„Tatuaże, insygnia własności, być może zostały potępione w Księdze Kapłańskiej, ponieważ przypominały Izraelitom o ich przeszłości. Przecież ostatnie cztery stulecia spędzili w niewoli w Egipcie, gdzie tatuaż był również używany jako znak niewolnictwa. Izraelici już nie uważali się za niewolników, Izraelitom teraz zabroniono znakowania ich ciał tatuażami niewolnictwa. Chavalas zauważa również, że może być też pozytywne odniesienie do tatuażu w Biblii. Izajasza 44: 5;

5 Jeden powie: „Należę do Pana”, a drugi się nazwie imieniem Jakuba, inny zaś napisze na swej ręce: „Pan” i otrzyma imię Izrael.

Pisząc imię Boga na ręku, Izraelita chętnie zaproponował zostać sługą Bożym”. Przynajmniej w tym przypadku wydaje się, że tatuaż był akceptowalny, ponieważ człowiek zaznaczał się jako należący do Boga Izraela.


  • A skąd wiesz co będzie chlebem?Mt 4,4 Pismo uczy: „Nie tylko chlebem żywi się człowiek, ale również każdym słowem wypowiedzianym przez Boga” – odpowiedział Jezus.

Pan Bóg nigdy nie zapomina o swoich przymierzach.

04. 08. 16 r. Warszawa. 

Czasami Piotr ma przebłyski przyszłości.

  • Złota okładka. Tłoczony napis BÓG. Wszystko wydasz sama. Bez dodatkowych słów, samą książkę. Widzę gigantycznego anioła, który będzie cię ochraniał i otoczy skrzydłami.
  • Ja ? – spytałam zdziwiona, choć dawno o tym myślałam.
  • Podasz rękę wielu ludziom.
  • Mogę pisać z imionami, wszystko ?
  • Po odejściu Piotra możesz używać wszystkich nazw, imion.
  • Taki ma być tytuł ?
  • Cóż więcej tu dodać, istota wszystkiego.

Wieczorem oglądaliśmy wiadomości. Podano informację o zniszczeniu jednego z kościołów we Francji.

http://wpolityce.pl/swiat/303233-wojne-z-radykalnym-islamem-francja-rozpoczela-od-wywleczenia-sila-ze-swiatyni-katolickiego-ksiedza-wraz-z-wiernymi

  • Wyrzekli się krzyża.
  • Nie wyrzekli.
  • Wyrzekają. Módl się.


05. 08. 16 r. Szczecin.

Obudziłam się o 3.00 zupełnie nagle. Kątem oka zauważyłam, że w pokoju Piotra pali się światło. Zajrzałam do niego sprawdzając co się dzieje.

  • Gacki miałem. Jeden z nich miał spłaszczoną głowę i czerwone oczy, był futrzany …
  • Futrzany ? – dziwne określenie.
  • Mocno owłosiony.
  • A … Ten … – przypomniałam go sobie z mojej wizyty sprzed kilku miesięcy.
Codziennie wpisuję na blogu swój dziennik, bez upiększania, bez fantazji, czyste fakty. I dzisiaj miałam niesamowitą nocną wizytę. Obudziłam się w środku nocy wydawałoby się bez powodu. Podnosząc lekko głowę zobaczyłam wlepione w siebie całkowicie czarne gałki oczu. Twarz człowieka(?) była porośnięta czarnymi włosami jak u małpy, szybkim rzutek oka cały wydawał się we włosach. Człowiek z zezwierzęconą twarzą siedział w nogach mojego łóżka i się… gapił. Co mnie uderzyło to jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, a oczy były absolutnie zimne. Nie wiem, czy to coś cokolwiek czuło. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/11/nie-oczekuj-ciepla-skoro-kijem-grzebiesz-w-klebowisku-zmij/http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/11/nie-oczekuj-ciepla-skoro-kijem-grzebiesz-w-klebowisku-zmij/

Rano byliśmy niewyspani, a przed nami jazda pociągiem i miałam nadzieję, że i długa, ciekawa rozmowa.

  • Miałem dziwną wizję … – Piotr szepcze, bo wokoło sporo ludzi. 
  • Widziałem papieża Franciszka, który patrzył na mnie i powiedział…
  • Ojciec zesłał na ziemię Metatrona.
  • … ???
  • Naprawdę ? Naprawdę wysłał ? – nie wiedziałam jak to zrozumieć.
  • Wsłuchuj się.
  • … Patrz na niebo i co czujesz ? – zwraca się do Piotra. Piotr spojrzał na niebo przez wagonowe okno.
  • Wszystko jest możliwe.
  • To uwierz we wszystkie nasze rozmowy.
  • Będziesz miał coraz większe możliwości, ale też będziesz miał więcej odpowiedzialności.
  • Czy nie jest to zbyt ryzykowne dawać Piotrowi tyle władzy ? – pytam.
  • Czy ktoś, kto tak walczy co noc o ludzi, może czynić źle ?
  • Wymagają od ciebie więcej – mówię do Piotra.
  • Wymagamy więcej, bo więcej wiesz.
  • Czy Ola ma moc ?
  • Moc ma to, co pisze.
  • Ty masz miecz w pochwie, ona w ręku.
  • Kto chce, to przeczyta, kto chce, to zrozumie …
  • Nie chcecie, aby wszyscy się nawrócili ? Na przykład buddyści, żydzi itd.
  • Nie o takie zwycięstwo chodzi.
  • Ma nie pochodzić od zewnątrz, a od środka człowieka.
  • …. Aha – tylko tyle mogłam wykrztusić myśląc jednocześnie … Co na to Kościół ? 

Piotr zaczął wspominać dawną swoją wspólniczkę i wszystkie przedziwne sytuacje z nią związane.

  • Zmień temat, bo Mnie mdli. Szczur zamieniony w człowieka … 
  • Weź sztaby metalowe, zasuń, zaspawaj, zamknij, bo choć jestem w Niebie, to zwymiotuję.
  • Powiadam ci Piotr, że życie przed tobą piękne.
  • A Olusia ?
  • Już ma piękne.
  • A co znaczy piękne według Was ? – pytam od razu. 
  • To co dla was.
  • Kto wymyśla te wszystkie wizje ?
  • Technika.
  • A kto układa scenariusze wizji ?
  • Nieważne kto, ważne co i skąd.
  • Płynąć na fali będziesz sam, Ja będę cię obserwował.
  • Dlaczego ?
  • To jest twoja droga.
  • …… – fala z wizją ciągle aktualna i ciągle nie wiemy co oznacza.
  • Metatron jest najważniejszym archaniołem, a jest też Jofielem, a Jofiel jednym z 7 archaniołów. Jak to jest w końcu ? – pytam.
  • Nigdy nie zrozumiesz tu …
  • Czyli trzeba być u Was ?
  • ……. – nie odpowiedział.
  • Homiel … Ile ważysz ? – spytałam, by nieco rozluźnić temat.
  • Mniej od ciebie … Z przykrością ci to powiem
  • ………. – zaczęłam prawie płakać ze śmiechu.
  • …. Czy faktycznie podkręciliście czas ? Jakoś tak szybciej biegnie – spytałam, bo ciągle to słyszę z ust różnych ludzi.
  • Iluzja zbiorowa.

Piotr przypomniał sobie dzisiejszą nocną wizytę.

  • Czy z diabłem będę walczył ?
  • Ostatnio trzęsiesz nimi tak, że całe piekło się trzęsietaką siłę mają modlitwy egzorcystyczne.
  • Wizualizuję na planecie wszystkich ludzi i wyciągam z nich ciemną masę. Czy to coś daje ?
  • Rób swoje.
  • …. To straszne co robią z kościołami we Francji, to już koniec u nich.
  • Kiedy ogień będzie pastwił Europę, zaczną uciekać 
  • … ??? ….. – … tego się nie spodziewaliśmy.
  • Ciekawe co w NIP się dzieje … – Piotr po chwili.
  • Ty sobie jedziesz, a życie się toczy.
  • Ty nie wiesz, a dzieje się.
  • Czy 20 października będzie rozstrzygnięcie ? – Piotr spytał o zaplanowaną rozprawę z NIP.
  • Patrz i obserwuj.
  • W głowie mi się nie mieści, jak oni to zrobią – mówi do mnie. 
  • To jest tak niemożliwe jak to, że skończysz w konfesjonale.
  • W konfesjonale siedzą kapłani przecież.
  • …….. – Homiel śmieje się.
  • Pan Bóg pamięta o zakładzie ?
  • Pan Bóg nigdy nie zapomina o swoich przymierzach zrobiliśmy wielkie oczy.
  • Ojciec ma do mnie końską cierpliwość.
  • A jaka jest końska ?
  • No … Mucha lata, a on nic – Piotr próbował to wytłumaczyć, choć nie wiem, czy mu się udało. 
  • Słyszałem o boskiej cierpliwości, ale przekażę …
  • Może wejdzie do słownikaHomiel zażartował.

Jechaliśmy już kilka godzin, a ja się zaczynałam zastanawiać, czy czasami to nie z Ojcem rozmawia teraz Piotr. Teraz już za każdym razem będę się nad tym zastanawiać.


Wieczorem byliśmy już bardzo zmęczeni. Siedzieliśmy w ciszy przed telewizorem … Piotr gdzieś „odleciał”, a ja cierpliwie czekałam, aż „wróci”…

  • Rozmawiałem z Bogiem Ojcem … Wrócę do ciebie Ojcze ?
  • Jak chcesz, to wrócisz.
  • A ty czego chcesz Ojcze ?
  • Dbaj o Moje dzieci.
  • Niech się dzieje Twoja, nie moja wola.
  • Czy Ten, który powiedział „niech będzie Twoja wola Ojcze, nie moja”… czy jest ze Mną, czy jest na ziemi ?

kielich Getsemani

  • Jest z tobą.
  • Więc i ty będziesz ze Mną, jeśli tak zdecydowałeś.
  • Taki jest niedopowiedziany koniec tej rozmowy, więc wiesz jaka twoja przyszłość będzie.



Dopisane 08. 05. 17 r.

  • Nie wyrzekli. Wyrzekają. Módl się – Homiel zaznaczył, że wyrzekanie się krzyża trwa nadal. To nie jest przeszłość. 

Wczoraj były wybory we Francji i choć już w sobotę próbowałam się dowiedzieć od Homiela kto będzie następnym prezydentem, nie dał konkretnej odpowiedzi. Powiedział jednakże coś, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że Marine Le Pen nie wygra na pewno. Powiedział coś znamienitego.

  • Ten naród jeszcze nie został do muru przyciśnięty, by walczyć o krzyż.

Wynika z tego, że trzeba się spodziewać eskalacji lewicowej wolności, która krzyż zwalcza oraz działań radykalnego islamu, który krzyża nienawidzi. Powiedział…

  • Bunt musi narodzić się od dołu.

Czyli sami ludzie muszą chcieć i dokonać wyboru. Sprawdza się tutaj niezmienna prawda; człowiek docenia, gdy traci.


  • Ma nie pochodzić o zewnątrz, a od środka człowiekaNawrócenie (od gr. επιστρέφω, epistrefo – zawracać) – przemiana duchowa, przyjęcie jakiegoś systemu wartości, poglądów, zasad.

Jezus powiedział apostołom, by poszli w świat i głosili jego słowo, ale nie mówił nigdy, by nawracać na siłę. Człowiek musi czuć i wiedzieć i ostatecznie sam dokonać wyboru, bo wiara to wybór. Do tej kwestii powrócę w bardzo ciekawej rozmowie z Homielem kilka miesięcy później.


  • Ojciec zesłał na ziemię MetatronaHenoch / Eliasz według Homiela to jedna dusza. Henoch / Eliasz = Metatron – według starych hebrajskich źródeł. Czyżby Bóg Ojciec wysłał na ziemię Eliasza?

W Apokalipsie św. Jana (Ap 11, 3-12) napisano, że w ostatnich czasach powstaną dwaj świadkowie, będą głosić Prawdę, czynić cuda, zostaną zabici i znów zmartwychwstaną. Tradycja Kościoła oraz wszyscy współcześni prorocy zgodnie twierdzą, że będą nimi Henoch i Eliasz. Fakt ten więc, mający nastąpić, nie ulega wątpliwości. Ale dlaczego właśnie te, a nie inne, biblijne postaci? Uważano bowiem, że mogą wrócić, ponieważ nie umarły, lecz zostały wzięte do Nieba. Odnośnie proroka Eliasza napisano o tym wprost (2 Krl 2, 11), był bowiem świadek tego – prorok Elizeusz. Natomiast o patriarsze Henochu Biblia to tylko sugeruje, choć dość wyraźnie (Rdz 5, 24).Apostoła Jana też nie znaleziono w rozkopanym na drugi dzień po pogrzebie grobie, gdzie go zakopano żywym na jego stanowczą prośbę. Pamiętając zaś słowa Jezusa Chrystusa o nim (J 21, 22), to wydarzenie niejako potwierdziło przypuszczenie niektórych chrześcijan, że Apostoł ten nie umrze, lecz będzie żyć do Drugiego Przyjścia Chrystusa i zdemaskuje Antychrysta. Ale jednak nikt w ciągu wieków nawet nie próbował podważyć pierwotnej tezy. Co więcej, obecnie wśród katolików krążą pogłoski, że Henoch i Eliasz już są na ziemi. Mieszkają we Włoszech. !!! https://urbietorbi-apokalipsa.net/pl/bl/2015-02-24-henoch-eliasz.html

O końcu świata, o Antychryście, o przyjściu Eliasza i Henocha, i o nawróceniu żydów – http://www.ultramontes.pl/pouget_o_koncu_swiata.htm


Czy Ten, który powiedział „niech będzie Twoja wola Ojcze, nie moja”… czy jest ze Mną, czy jest na ziemi?

Wola Boga - Alicja Lenczewska
Wola Boga – Alicja Lenczewska

Bóg wielokrotnie się zakładał.

02. 08. 16 r. Warszawa.

Rano wróciliśmy do wczorajszej rozmowy. Ciągle nie mogę pojąć w jakiż to sposób zmuszą Piotra do posługi, cokolwiek to znaczy. Obawiam się, że moja wyobraźnia jest zbyt krótka na Ich możliwości.

  • A jak cię Chrystus osobiście poprosi ? Usiądzie przy stole i spyta … Co zrobisz ? – przypomniałam sobie Faustynę, która w swoim „Dzienniczku” opisała takie wydarzenie.
  • No przestań ! Przecież nie przyjdzie naprawdę – Piotr się obruszył.
  • No nie wiem … Jego stopy już widziałeś …

Piotr zamyślił się …

  • Widziałem Ojca, nie wiem jak Go opisać …
  • Widziałeś wiedzę i mądrość, dlatego nie jesteś w stanie opisać.
  • Bóg Ojciec wie wszystko, wszystko widzi i słyszy … To jest coś niesamowitego … Aż się spociłem.
  • Nie dlatego się spociłeś.
  • … Bóg … Brak mi słów, żeby Go opisać … –  Piotr się zawiesił …
  • … No powiedz wreszcie ! – milczał za długo. 
  • Uważaj co mówisz, Ojciec to słucha z zaciekawieniem.
  • Ale ja oddaję tylko prawdę … Ta twarz zawiera wszystkich ludzi w sobie … Wiedzę, mądrość, dobro, powiem ci jedno … Przed tym wzrokiem nic się nie ukryje, choćbym schował najdrobniejszą tajemnicę w sercu, nic się nie ukryje … Powiem ci szczerze … Być koło Kogoś takiego to jest … Szczęście to mało powiedziane … Nic się nie równa … – Piotr próbował opisać, ale nie był w stanie zrobić tego precyzyjnie.
  • Jak sobie Go wyobrazić ? – pytam.
  • Nie da się Wszystko w Nim jest … W Ojcu jest każdy obywatel tego świata … Każdy ! Nie ma lepszych, gorszych, każdy ! On ma dla każdego czas … Ja nie wiem, jak On to robi … On ma jednocześnie czas dla 40 miliardów ludzi, rozumiesz to ? Jak to jest możliwe ? – mówił ciągle w głębokim zamyśleniu.
  • Nasz świat to hologram, więc wszystko jest możliwe – wyjaśniam.
  • Ale po co jest ten hologram ? – pyta. 
  • Uczą się obserwowani i obserwujący. Obserwują zachowanie.
  • Po co Im ta nauka jest potrzebna ? – pytam przytomnie.
  • Po co anioł ma się jeszcze uczyć ?
  • Nie zrozumiesz.
  • A może My też jesteśmy obserwowani przez istoty jeszcze wyższe, aż do Nadistoty ?
  • ???!!! Nadistota nie uczy się ?
  • Nie wiesz, co mówisz.
  • Nadistota to Bóg ?
  • Tak. Obserwujący też jest obserwowany.
  • Ta zasada obowiązuje do samego szczytu.

Czyżbyśmy nieoczekiwanie doszli do jednej z najważniejszych rozmów jak dotąd ? Sens stworzenia świata ? Rok temu Homiel swój świat nazwał Nadświatem, a teraz Boga … Nadistotą. 


Wieczorem zaczęliśmy dalej kontynuować nasze rozważania. Poranna rozmowa była niesamowita w swoim znaczeniu i zmusiła mnie do intensywnego myślenia. Miałam wiele pytań, których bałam się zadać, za to Piotr nie miał żadnych oporów.

  • Zadałem Ojcu pytanie … Czy ja do Ciebie wrócę ?… Wiesz co usłyszałem ?
  • Już wróciłeś.
  • Rozmawiam z tobą więcej i częściej niż wiesz.

No taaak. Homiel uprzedzał, że pod tym imieniem nie tylko On przemawia … Ale, nie myślałam, że aż tak często …  Nie bylibyśmy tacy skorzy do żartów, gdybyśmy o tym wiedzieli wcześniej. 


Milczeliśmy przez dłuższą chwilę, by lekko oprzytomnieć. Kilkanaście minut później zaczęliśmy rozmawiać o córce i jej przyszłym chłopaku, który ma się niby pojawić w niedalekiej przyszłości.

  • Oby to nie był jakiś czarnuch – Piotr zażartował. 
  • A to nie człowiek ?
  • Jak będziesz tak nietolerancyjny do dostaniesz i Żyda i łysego i grubego i niskiego i biednego i biseksualistę w jednym – wyliczyłam wszystkie polskie fobie, które akurat przyszły mi do głowy.
  • Ta jabłonka zasługuje na lepszego ogrodnika.
  • A co ty sądzisz o Żydach Homiel ? – spytałam przy okazji. 
  • Pogubili się od nadmiaru.
  • A nasz syn ? Wszystko u niego będzie ok. ? 
  • Jemu to sam Ojciec pobłogosławił – mówi Piotr.
  • Pobłogosławił i tobie.
  • Masz radość w nim.

To prawda. Błogosławieństwo to nie tylko powodzenie, ale proste aspekty życia, których nie doceniamy. Radość z dzieci to wielkie błogosławieństwo. To, że są zdrowe, mądre, życzliwie, są dobrymi ludźmi, to prawdziwe błogosławieństwo. Nieważne są ich zaszczyty, ich stanowiska, ich kariery, ich pieniądze … Liczy się ich czystość serca.

  • Jak chcecie Piotra zmusić do posługi ? – pytam, choć ciągle nie jestem pewna z Kim teraz rozmawiamy.
  • Ten owoc dojrzewa, nie zrywaj za wcześnie.

Oglądaliśmy właśnie w TV informacje o wojnie w Syrii.

  • Co o tym sądzisz Ojcze ? O tym, że ludzie źle działają ? – Piotr zadał pytanie tak nieoczekiwanie i tak normalnie, że aż obróciłam się w jego stronę z lekkim przerażeniem w oczach…
  • Co on wyprawia! … – pomyślałam.
  • Czasy się zmieniają, ludzie nie.
  • …. W sekundę zobaczyłem rozwój technologiczny człowieka w ciągu tysiąca lat, jak technika się rozwijała … Pokazał mi rosnące wieżowce, samoloty … A my bez mian.
  • ……. – ja się nie odzywałam, zabrakło mi odwagi.

Włączyła się ramówka Polsatu. Dwaj mężczyźni siedzą na brzegu jeziora i łowią ryby.

polsat

Zaraz po tym pokazała się reklama samochodów, w której pokazano kilka wersji audi RS. Zaśmiałam się i spojrzałam na Piotra … 

  • Nie oglądaj ! Nie dla psa kiełbasa – powiedziałam żartem przypominając sobie słowa Homiela, że audi do nieba nie wjedziesz.

Piotr spojrzał na mnie lekko oszołomionym wzrokiem …

  • Oglądałem to i pomyślałem … Chciałbym tak trafić nad to jezioro …
  • Nie dla ciebie, a konfesjonał nie łaska ?… usłyszałem.
  • Mam iść do spowiedzi ?… Spytałem dalej w myślach. 
  • Ty będziesz spowiadał.
  • Coś ty ! Nie ma takiej możliwości… Mówię dalej do Homiela … Przecież księdzem nie jestem.
  • Założymy się ? O wszystkie twoje samochody, które mógłbyś mieć.
  • Zgoda !… powiedziałem. I jak tylko to powiedziałem, pokazała się ta reklama z 3 różnymi audi.

  • Jak Oni zrobili, że ta reklama się zaczęła ? – pyta mnie ciągle oszołomiony i lekko przestraszony.
  • … Pewnie wiedzieli, że będzie i wykorzystali sytuację – ciągle staram się myśleć logicznie, a mówiąc otwarcie, to nie mam pojęcia. 

Wyłączyliśmy telewizor, bo rzecz stała się niesłychana. Gapiliśmy się na siebie próbując zrozumieć, co się stało. W końcu obróciłam to wszystko w żart.

  • Właściwie to zakład jest na twoją korzyść. Jak nie będziesz spowiadał, a wydaje mi się, że nie o to chodzi dosłownie, … to chociaż nowe audi dostaniesz – zanosiłam się śmiechem.
  • Nie tylko kapłan spowiada – na to „Homiel”.
  • ……  – no i szybko przestałam się śmiać.
  • Mam nadzieję, że się nie założyłem z kimś z dołu – Piotr się przestraszył, a mi nie przyszło to nawet do głowy.
  • Bóg wielokrotnie się zakładał.

Zamilkliśmy jak rażeni piorunem. Właśnie się dowiedzieliśmy z Kim cały czas rozmawiał Piotr. Założył się z Bogiem. 

  • … Słyszę Jego śmiech … Taki głęboki ,szczery …
  • Ten Mi znowu humor poprawił, a Wy go chcecie przerobić ? 



Dopisane 06. 05 . 2017 r.

Szczerze mówiąc bardzo trudno mi napisać jakikolwiek komentarz podsumowujący tę rozmowę. Bardzo trudno mi w ogóle o tym pisać, a to dopiero początek wielu niezwykłych spotkań z Ojcem, w których będzie wszystko… łzy, pot i wielka radość. 


  • Obserwujący też jest obserwowany. Ta zasada obowiązuje do samego szczytu – tej wiedzy nie znajdziemy w źródłach chrześcijańskich, trzeba byłoby sięgnąć do głębokiego judaizmu, do starych hebrajskich ksiąg.

  • Bóg wielokrotnie się zakładał – najsłynniejszy zakład opisany w Biblii dotyczy Hioba. Bohater księgi Hioba powstałej ok. V wieku p.n.e. Życie Hioba stało się przedmiotem zakładu między Bogiem a Szatanem (aczkolwiek nie jest to szatan w dzisiejszym rozumieniu; jest on raczej wysłannikiem bożym, oskarżycielem). W wyniku tego zakładu Hiob został pozbawiony majątku i rodziny oraz dotknięty trądem, co miało wystawić jego wiarę na próbę. Mimo dotykających go nieszczęść i wątpliwości Hiob pozostał wierny Bogu, który nagrodził go za to przywróceniem zdrowia, oraz nowym mieniem i potomstwem.
Hiob, mój przyjaciel, reż. J. Stolarski, fot. Maciej Zakrzewski
Hiob, mój przyjaciel, reż. J. Stolarski, fot. Maciej Zakrzewski

Dałem ci się poznać.

01. 08. 16 r. Warszawa. 

Na kawie. Piotr mocno wzruszony zrelacjonował swoje „spotkanie z Ojcem” podczas porannej mszy.

  • Usłyszałem …
  • Czas zakończyć ten etap życia.
  • Ja ci wyznaczyłem drogę.
  • Ale ja nic nie umiem …, powiedziałem.
  • Będziesz posługiwał.
  • … Ale ja nie znam ksiąg, niczego.
  • Ale znasz Mnie.
  • Dałem ci się poznać.
  • ???

Nie wiedziałam co powiedzieć, zesztywniałam z wrażenia. To były niesamowite i piękne słowa.  

  • Dałem ci się poznaćPrzecież to prawda !
  • To pycha – Piotr był po prostu zawstydzony, skulił się w sobie.
  • Myślisz, że gdybyś był pyszny, Ojciec rozmawiałby z tobą ?
  • ……..
  • Jestem ciekawa jak ciebie do tego zmuszą … – już zaczynam myśleć logicznie.
  • Przecież ty kompletnie się nie nadajesz i nie lubisz przemawiać, unikasz ludzi …

Zamyśliłam się, bo posługa to typowe słowo dotyczące kapłaństwa. Mówi się posługa kapłańska.

  • Ciągle pamiętam wizję, która powtarzała się niemal codziennie …
  • Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały … Takie rzeczy widziałem. Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi, to pękły. Posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało, to ja odszedłem … I ja w tym momencie … To znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię.

prorok

  • Spytaj się Homiela, czy to wizja symboliczna, czy to było naprawdę ?
  • Natury swej nie zmienisz i przeznaczenia.
  • Musi się wypełnić to, co zapisane.
  • Wow … – znowu nie wiedziałam, co powiedzieć. 
  • Będzie ciężko, bo jestem uparty jak osioł.
  • Przede wszystkim musisz schudnąć, w tej wizji byłeś chudy – zażartowałam.
  • Jak będziesz chudy, będziesz miał więcej możliwości – co jest zgodne z prawdą.
  • … To był szkielet. Postać w habicie była bardzo chuda.
  • Wspaniała wizja … – przyznałam.
  • Byłem do końca narzędziem, ja się nie liczyłem, ja tylko czyniłem.
  • Noo … Trudno mi uwierzyć, że cię zmuszą do posługi, ciągle trudno mi to sobie wyobrazić … Jesteś tak krnąbrny.
  • Ja nawet papieża nie posłucham …
  • Dlaczego nie ?
  • Ja się Ojca słucham.
  • A jak ci Ojciec powie ?
  • …. Na Franciszka nałożyłem banię ochronną … – podczas modlitwy.
  • Ta bania dziwna była, ona świeciła i miała gwiazdki … Była inna niż robię nad wami.
  • Rób to codziennie, on to poczuje.
  • …. Zauważyłeś, co papież powiedział ? Powiedział módlcie się za mnie … On to nie bez kozery mówił.
  • Coś się dzieje …
  • Gdy robię egzorcyzmy i mówię „od rozwiązłości cielesnej uwolnij nas panie”, widzę pełno czarnych glizd wychodzących stamtąd, dużo wychodzi gacków.
  • Stamtąd ? – nie wiedziałam, co Piotr ma na myśli. 
  • Z Watykanu. Najwięcej wyłazi stamtąd smoły.
  • Przecież tam było lobby gejowskie, sam Ratzinger to powiedział w wywiadzie – oświeciło mnie.
  • … Masz tyle możliwości, a nie możesz zająć się wojnami na świecie ?
  • Gdyby wszyscy mieli miód i mleko, to wpadliby w obojętność i nicość.
  • To prawda.
  • …. Nie wiem jak Oni to zrobią … – Piotr wrócił do kwestii posługi.
  • Pokazał mi przejście na linii czasu … Myślę, że to będzie w przyszłym roku.
  • Twoja oporność zostanie złamana.
  • Zobaczyłem jasną, długą łodygę … Coś podobnego do bambusa … Jak pęka pod wpływem nacisku. Tak mocno pękła, że aż fruwały odpryski koło niej.

bamboo_1_000000084566_1

  • … Na ten moment nie widzę, aby to było możliwe. Wyobrażasz to sobie ? – pyta mnie pełen wątpliwości.
  • No … Nie wyobrażam – nie z charakterem Piotra.
  • Homiel powiedział, że mnie moja rodzina nie zrozumie.
  • …… – i wcale nie byłabym taka zdziwiona.

Już po 24.00 w nocy Piotr przyszedł i zrelacjonował swoją rozmowę z Ojcem.

  • Otwieram ci bramę twojej nowej drogi.
  • Nie będziesz kroczył sam.
  • Będziemy w Trójkę.



Dopisane 04. 05. 2017 r.

  • Otwieram ci bramę twojej nowej drogi. Nie będziesz kroczył sam. Będziemy w Trójkę – jeszcze nie wiem jak wyglądają Ich plany wobec Piotra. 

Choć papież mówi o lobbym w czasie przeszłym myślę, że problem istnieje nadal. 


  • Gdyby wszyscy mieli miód i mleko to wpadliby w obojętność i nicość – te słowa przypomniały mi pewną historię opowiedzianą przez Bogusławą Lindę.

Gdzie jest najpiękniejsze miejsce na świecie?

W domu! Tam, gdzie się wraca, bo gdyby nie było tego miejsca, człowiek nie byłby dosłownie wolny. To jest miejsce totalnie bez zobowiązań. Kiedy pływałem z turystami na Bahama, to już po półtora miesiąca odliczałem dni do momentu, kiedy wyjadę do domu. Kiedyś siedzieliśmy z przyjacielem na murzyńskim targu w Nassau, jedliśmy tamtejsze produkty, graliśmy z tubylcami w domino, patrzyliśmy, jak bryczkami przejeżdżają alfonsi w czapkach z ogonem lisa i czuliśmy się już jak w domu. Kiedyś jednak zobaczyłem w porcie zdezelowaną łódkę z silnikiem Skody. To był Czech. Płynął dookoła świata, już sześć lat! W Nassau siedział już kilka miesięcy. Miał podartą koszulkę, a na plecach napis „Another fuckin’ day in this shit in paradise”. To mówi wszystko: każde piękne miejsce ma swoje złe strony. Kocham Afrykę i wracam tam, choć wiem, że będę cierpiał, przechodził szok temperaturowy, zmagał się z insektami, ale to mija po miesiącu i wtedy jest fantastycznie. Ale wtedy zostaje nostalgia, żeby pozbyć się tego piachu z zębów i wrócić do domu, usiąść na kanapie, pooglądać telewizję. Nie ma rzeczy, która jest jednostronnie szczęśliwa. I spełnienie, i niespełnienie niosą za sobą chwile nieszczęścia. Ale w niespełnieniu są chwile radości, wtedy to się znajduje w małych rzeczach. Pan Bóg jest sprawiedliwy i myślę, że z biegiem lat każdy do tego dojdzie. http://anywhere.pl/article,62,Boguslaw-Linda-Jak-zyc


Trochę nauki. Powrócę jeszcze raz do litery Tau / Tav. Wielokrotnie czytam w internecie przeróżne teorie, że Jezus nie istniał, nie był ukrzyżowany, a tym bardziej nie zmartwychwstał.

Jak i kiedy chrześcijanie zaczynali obrazować Jezusa na krzyżu? Niektórzy uważają, że wczesny kościół unikał obrazów Jezusa na krzyżu aż do czwartego lub piątego wieku. W “The Staurogram: Earliest Depiction of Jesus’ Crucifixion” w numerze Archeologicznego przeglądu biblijnego z marca / kwietnia 2013 r. Larry Hurtado ujawnia, że wczesny chrześcijański symbol ukrzyżowania powinno cofnąć się datę o 150-200 lat.

Larry Hurtado opisuje jak symbol znany dzisiaj jako staurogram wykreował się z greckich liter tau-rho. „W grece, języku wczesnego kościoła, tau kapitału lub T, wyglądała całkiem jak nasze T. Litera rho lub R, jest napisana tak jak nasz P. Jeśli nakładasz obie litery na siebie, wygląda to tak: Wczesne chrześcijaństwo używa kombinację tau-rho tworząc symbol znany jest jako staukuk. W języku greckim czasownik „ukrzyżować” to stauroō; „Krzyż” to stauros. obraz obrazowy ukrzyżowanego rysunku wiszącego na krzyżu w greckich słowach „ukrzyżowania” i „krzyża”. W ujęciu naukowym kombinacja takich liter nazywana jest kompendium, w tym przypadku (w najwcześniejszych zastosowaniach chrześcijańskich), przedstawia w obrazowy sposób postać ukrzyżowaną, wiszącą na krzyżu.

Staurogram nazywany również Tau-Rho składa się z połączonych greckich liter tau (T) i rho (P) i używany był przez pierwszych chrześcijan jako skrót od greckiego słowa σταυρός oznaczającego krzyż.

Staurogram tau-rho jest jednym z kilku chrystogramów stosowanych przez starożytnych chrześcijan, odnoszących się do Jezusa. Jednak Larry Hurtado wykazuje, że staurogram tylko odnosi się do ukrzyżowania, w przeciwieństwie do innych, mówiących o innych cechach Jezusa. Tak więc staurogram to wizualna – kombinacje tau-rho tworząca obraz Jezusa na krzyżu, najwcześniejszego chrześcijańskiego obrazu Jezusa na krzyżu. http://www.biblicalarchaeology.org/daily/biblical-topics/crucifixion/the-staurogram/  

Staurogram
Staurogram


Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Im jesteś mniejszy, tym jesteś większy.

31. 07. 16 r. Warszawa.

Homiel co jakiś czas używa określenia parzyć; diabła modlitwa „parzy”.

  • Co właściwie znaczy parzyć ?
  • Jak długo jesteś w stanie przebywać… ? – i pokazał zaparowaną saunę.
  • Wielu posłałeś tam, gdzie jest ich miejsce, ale nie możesz przestać w połowie.
  • Nie robisz tego dla chwały swojej, ale dla ludzi.

Rozmawialiśmy znowu o wizji z falą.

  • Fala oznacza, że nadchodzą jakieś wydarzenia, które mnie porwą, poniosą – Piotr rozmyśla głośno. 
  • Jak cię fala uniesie, tak jest.
  • I końca nie widać – mówi Piotr.
  • Ja koniec widzę.
  • Jaki on będzie dla nas ?
  • Dla was końca nie będzie.
  • Nie rozumiem.
  • Koniec dla was, że końca nie będzie.

Łamigłówki słowne Homiela zmuszają nas nieustannie do głębszego myślenia. Każdy człowiek ma swój koniec, ale śmierć tutaj jest jedynie początkiem nowego życia po drugiej stronie, życia bez końca, życia wiecznego.


Jechaliśmy akurat do katedry. W pewnej chwili Piotr zamilkł …

  • Wiesz co usłyszałem ? To od Jezusa …
  • Ufasz Mi ?
  • Więc nawet nie musisz się trzymać, by dopłynąć, jeśli ufasz Mi naprawdę.

Kurcze … Jak łatwo o tym zapomnieć, pomyślałam. Cokolwiek będzie się działo, a wynika z tego, że będzie, nie mogę o tym zapomnieć.


Pod „naszym krzyżem” znowu siedziała żebrząca kobieta. Piotr wszedł do kościoła udając, że jej nie widzi. Wzdycham, bo ja już nie mam siły do niego i zamiast się modlić zaczynam obserwować co się będzie działo. Piotr klęknął pod krzyżem, ale zaraz wstał. Wyciąga portfel i z wypiekami na twarzy daje kobiecie pieniądze. Dopiero w aucie wyjaśnia mi co usłyszał.

  • Nie odwracasz się ode Mnie, nie odwracaj się od niej … tak mi powiedział.
  • …….. – uśmiechnęłam się, bo to piękne słowa.
  • No widzisz ? Tak wierzę, a robię odwrotnie … Cienki bolek ze mnie – Piotr jest wyraźnie zmartwiony, ale tym razem nie mam zamiaru go pocieszać. Ciągle popełnia te same błędy.
  • Nie taki cienki … – Homiel się roześmiał.

Nie tylko przyznał, że jest  „bolek”, ale i gruby przy okazji. Myślałam, że Piotra też to rozbawi, ale on był bardzo poważny.

  • Kiedy się modliłem, usłyszałem od Maryi …
  • Rozpoczęły się przygotowania do twojego powrotu.
  • …….. – i mina mi natychmiast zrzedła, bo myśląc o powrocie myślę od razu o Niebie.
  • Pewnie chodzi o zamknięcie koronki, wszystko musi się dopiąć do końca – Piotr kombinuje niepotrzebnie chcąc w ten sposób mnie i siebie uspokoić.
  • Wrócę do Szczecina ?
  • Jest historią, nigdy tam nie wrócisz.
  • …   Pokazał miasto z góry i z każdej strony dłoń, nie dopuszczającej do wjazdu i wyjazdu.

depositphotos_102148682-stock-illustration-two-hands-with-open-palms

  • Dlaczego Bóg sam nie może wprowadzić porządku na świecie ? Potrzebuje modlitw takich ludzi jak ja ?
  • A jakaż by to była nauka ?
  • …  Wiesz co Homiel mi powiedział ?
  • Wszystko co się dzieje i będzie się działo, z każdą chwilą przybliża cię do Ojca.
  • Reszta niech się nie liczy dla ciebie.
  • Rób co masz robić.
  • Na razie dzielę i rządzę Homiel – powiedział mając na myśli swoją firmę.
  • Nie do końca dzielisz i rządzić.
  • Aż taki w swojej matematyce nie jesteś skrupulatny jak byłeś.

Przed erą Homiela Piotr rozliczał swoich pracowników co do grosza, naliczał im prowizje bardzo skrupulatnie. Od kiedy Homiel tu „rządzi”, wiele się zmieniło. Piotr nalicza więcej, niż im się należy i nawet tego nie wiedzą.

  • Widzisz to ?
  • Siedzę w twoje głowie, jak mam nie widzieć ?
  • Żal mi ich …
  • ………
  • Oooo samolot ! – krzyknęłam. Leciał nisko nad naszymi głowami, a byliśmy koło lotniska.
  • Czy będziemy latać jeszcze kiedyś Homiel ? – spytał Piotr. 
  • Trudno Mi odpowiedzieć na pytanie, skoro zapytałeś w liczbie mnogiej.
  • Bądź precyzyjny – poprawiłam Piotra.
  • Czy będę gdzieś latał samolotem ? Czy daleko ?
  • Niekoniecznie.
  • A co to znaczy ?
  • Niedaleko.
  • A na inny kontynent ?
  • Przeglądam strony  – … strony świata. Homiel się roześmiał.
  • To będzie zależało od was.
  • Przecież od nas nic nie zależy.
  • To będzie.
  • Czy do Chin będę jeździł ?
  • Nie ma takiej potrzeby.
  • A gdzie ?
  • Polecisz tam, gdzie się nie spodziewasz i to będzie twoja ziemia obiecana tu na ziemi.
  • A dlaczego ty masz lecieć do „ziemi obiecanej” sam ? A ja ? – spytałam z żalem, że tu się o mnie nie mówi.
  • On ci ją przywiezie.
  • Co to znaczy ?
  • ……
  • Ale będzie się działo … ! – Piotr kiwa głową, bo zaczyna rozumieć, że wizja z falami musi mieć bardzo duże znaczenie.
  • Homiel mówił trwaj do sądu, a potem płyń. Musimy się trzymać razem i pilnować.
  • A nie pilnujemy cię ?
  • Całe Niebo cię pilnuje …
  • Już się boisz ? Walcz ! 

Dzisiaj piękna pogoda, więc zostawiliśmy auto w garażu i udaliśmy się na spacer. Idąc Krakowskim Przedmieściem automatycznie skręciliśmy prosto do kościoła Serca Jezusowego. Msza dobiegała końca, przyjęliśmy komunię. Piotr udał się w swoje ulubione miejsce i tam klęknął. Po wyjściu opowiedział mi wizję, jaką miał podczas tej krótkiej chwili.

  • Klęczałem, poczułem na plecach skrzydła, mentalnie w myślach ręką sięgnąłem po nie do pleców i odłożyłem, skrzydła położyłem obok. Schyliłem głowę i zacząłem się modlić. Usłyszałem Ojca… 
  • Im jesteś mniejszy, tym jesteś większy.
  • Im jesteś silniejszy, tym jesteś słabszy.
  • Ojcze, jestem marnym człowiekiem.
  • To też ci się wydaje.

Dopisane 02. 05. 2017 r.

Gdyby oceniać ludzkie życie na tym świecie w całej perspektywie warto pamiętać, że

Im jesteś mniejszy, tym jesteś większy – pokora i skromność zwycięża.

Im jesteś silniejszy, tym jesteś słabszy – pycha prowadzi do zguby.

Słowo Pouczenia; pycha
Słowo Pouczenia; pycha