11. 07. 21 r. Warszawa. Część II.
Rozmawiamy o sąsiadach, którzy wykruszają się jeden po drugim. Nie przez covid, ale starość i inne choroby. Jeden z nich niemal z dnia na dzień zapadł na Alzheimera.
- Kurcze …. Moja babcia miała Alzheimera. Mam nadzieję, że mi Ojciec nie zabierze pamięci … Byłoby straszne zapomnieć to wszystko – …. co się dzieje.
- Zrobię tak, że będzie dobrze.
- … Ale dla kogo dobrze ? – pytam niepewnie.
- Moje szczęście to twoje szczęście.
- Twoje szczęście to Moje szczęście.
- ……..
- „Kiedy przyjdą podpalić twój dom” … Ciebie dawno już nie będzie – Piotr raptem.
- Oooo, a co to znaczy ? – myślę w duchu.
Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz – Polskę ….
- Chyba spodziewasz się zajadłości.
- Przez książkę ? Wow … Jakich ja będę miała wrogów jeszcze poza LGBT ?
- Od A do Z ….
- ……… – zmroziło mnie. Jak tu sobie dać radę w takim razie i to bez Piotra ?!!!
- Ja tego Jegomościa obserwowałam …
- A i tak cię zaskoczył. Czyli co ?
- Wszystko widzimy ? Czyli jesteśmy lepsi ?
- Nie martw się.
- Każdego byśmy zaskoczyli, a w zasadzie Ja, Mój nieboraku – zwraca się Ojciec do Piotra.
Tak się chował, tak się chował i nic to nie dało.
- Co właściwe znaczy nieborak ? – pyta mnie szeptem.
- Hmm … Nieporadny ?
- Nieeee, Ojciec mówi, że tułacz.
- I co dalej ? Powiesz „oto jestem, ja pójdę” ?
- … Dla Ciebie Ojcze, pójdę.
- Widzisz co się dzieje czasami na świecie ?
- Pamiętaj, że strach napędza wyobraźnię, więc niczego się nie bój.
- Już ci nigdy nie pozwolę się wypchnąć, nawet „niechcący” – … i mrugnął okiem.
Po chwili w jednej sekundzie, przynajmniej tak mi się wydawało, zobaczyłem ciekawą historię; Przed tronem Boga stało w rzędzie kilku wielkich aniołów, a za nimi kolejne rzędy. Z tego tronu biła niesamowita jasność i boskość. Nie widziałem Boga, ale wiedziałem, że tam siedzi. Jeden z aniołów, który stał po prawej stronie tuż obok tronu zaczął się od niego oddalać. Mijając kolejne rzędy zaczął się jednocześnie kurczyć, aż stał się tak małym, że sięgał jedynie stopy anioła, który stał na samym końcu w ostatnim rzędzie. Ten ostatni skrzydłem strącił tego, co się właśnie zmniejszył. W czasie spadania anioł zrozumiał, że właśnie stracił wszystko. Kiedy znalazł się na ziemi stał się człowiekiem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/21/wiedza-nie-wszyscy-w-to-uwierza-dla-niektorych-drzwi-beda-zawsze-zamkniete/
- Zawsze jest coś niechcący, ale zaplanowane.
- Hmm… Ojcze, świat istnieje miliardy lat, „teraz” trwa ułamek sekundy albo jeszcze mniej w porównaniu do miliardów … Co dalej z ludźmi ? Nauczą się i co dalej ?
- Zrozumiesz jak wrócisz do siebie.
- Ja w przyszłości bym się obraził na Michasia, za to jak cię potraktował.
- A więc to był Michał ?! – ogromne robię oczy.
- …….. – Ojciec się uśmiecha.
- Czyli to Michał …
- Michael, Michał, Mieciu jak chcesz. Ale się roztył i dobrze stoi. Widziałaś te futro ?
- Ale jak na generała to powolne miał ruchy.
- Czy jego ruchy były majestatyczne ?
- Oooo… zdecydowanie tak. Od razu było widać, że to ktoś !
- Tu chodziło o te majestatyczne.
- Boże ! A On ci się ukłonił ! – teraz do mnie to doszło.
- Michał … To dlatego wyglądał jak szef KGB, drugi po bogu, tak się mówi … Wszedł jak do siebie, bo wszystko wiedział o nas.
- Wiedział, że jest, ale nie wiedział kto.
- Tak go ukryłem. Dopiero się zdziwił …
- …. Jak cię zobaczył. To dlatego zrobił takie wielkie oczy.
- Doznał zdziwienia, ale wkrótce doszedł do siebie i zrozumiał.
- Ta decyzja była ostateczna.
- Tak jak wyczułaś, że to był koniec.
Michał ?!!! Nie mogę się nadziwić. Jak mógł nie wiedzieć ? Musi wiedzieć, chyba, że ciągle chodzi o wizję. Ojciec chce powiedzieć, że Piotr jest tak ukryty, że nawet „szef KGB” był zaskoczony. Istotą rzeczy jest samo ukrywanie się.
Słuchamy o wirusie delta. Chciałam spytać Ojca, czy znowu zachoruję, ale nie mam odwagi.
- Jak wszyscy wyglądaliście w tej wizji ?
- Zdrowo.
- A Piotr był młody ?
- No właśnie, młodniał na moich oczach – … i tego nie rozumiem.
- Może jakieś stresy z niego zejdą ? Pamiętasz w szpitalu ?
- Aaa …. To prawda – śmieję się.
Była zdziwiona, że trucizna nie zastygła i mogła ją bez problemu wyjąć. Zostawiła telefon do siebie prosząc, by do niej zadzwonić i poinformować, czy to faktycznie trucizna spowodowała atak anafilaktyczny. Do końca nie wierzyła. Jednak z chwilą wyjęcia lekarstwa, stan Piotra znacznie się poprawił i ustabilizował. Weszłam do środka i zobaczyłam go lezącego i podłączonego do aparatury i od razu przypomniałam sobie moją wizję sprzed kilku lat. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/22/ http://osaczenie.pl/wp/2016/04/06/plaszcz-smierci/
Piotr leżał pod kroplówkami i kiedy w pewnym momencie na niego spojrzałam, zamurowało mnie. Nigdy nie widziałam człowieka, który by młodniał w oczach i to dosłownie. Nawet pielęgniarka stojąca koło mnie zamarła w bezruchu obserwując to zaskakujące zjawisko.
- Ja mam kilka miliardów lat, a wyglądam młodo.
- … ???!!! …. – czyżby jednak Ojciec miał jakiś wiek ?
- Nieee … Ojciec istniał zawsze – Piotr jakby czytał mi w myślach.
Ojciec powiedział o miliardach lat, bo powiedziałam, że świat istnieje miliardy lat. Odniósł się do tego i wyczulam, że się po prostu mylę. Tak naprawdę nie wiemy ile ten świat istnieje.
- Ojciec tak zrobi, że nie będziesz miała pełnej świadomości, będzie jak zakręcona. Będziesz rozmawiała z Chrystusem tylko przez jakiś czas …
- Wrócisz (do świadomości), zrobisz co masz zrobić i odejdziesz.
- Dokończysz, to będzie jak pieczęć.
- Dokończysz czerwoną książeczkę, na spokojnie dokończysz.
Spytałam go nieoczekiwanie dla samej dla siebie o poprzednie życie, wg AIDY spisywałam swoje doświadczenia tak, jak robię to teraz, ale w jakimś zeszycie. Jego odpowiedź mnie naprawdę zdumiała;
- Słynny czerwony notesik, szczątki jego jeszcze istnieją, wielu ludzi czerpało z tego wiedzę.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/27/zlota-nic/
- Dokończysz swój zeszycik w komfortowych warunkach. - Będziesz miała czas na wszystko. - Ty nie możesz tego ciągle powtarzać, swojego czerwonego dzienniczka. - Teraz doprowadzimy go do końca. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/01/nic-przede-mna-sie-nie-ukryje/
- Nie będziesz się zajmować ani chlebem, ani masłem, bo to będzie robić twoja córka.
- I bólu w tym nie będzie, że cię nie ma, bo to pasja będzie, żeby skończyć.
- … Dobrze powtórzyłem ?
- Jakbym Siebie słuchał, tylko się nie jąkał.
- Pamiętasz jakie szczęście miał tamten anioł ?
- Jaką radość miał w sobie ?
- Jak włosami szpanował ?
- ……. – ach te włosy. Były przepiękne …
Obserwowałam to wszystko stojąc obok i radowałam się ich szczęściem. Ten mężczyzna śmiejąc się w pewnym momencie lekko odrzucił do tyłu głowę, zwróciłam uwagę na jego falujące półdługie włosy, wyglądało to przepięknie. Nie wiem dlaczego pokazali mi to w zwolnionym tempie, jakby to miało mieć jakieś znaczenie. Włosy falowały i falowały... Pomyślałam nawet, że zawsze chciałam mieć właśnie takie włosy ... http://osaczenie.pl/wp/2016/04/26/aniol-w-niebieskiej-koszuli/
- Mam wszystko umieścić w książce ?
- Nie będziesz miała żadnych wątpliwości. Żadnych dylematów.
- Będziesz zawsze wiedziała.
- To czego dzisiaj nie wiesz, zawsze będziesz wiedziała.
- Co masz robić, co masz mówić.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/
@Stefan znowu się wtrącam ale uważnie czytam wszystko co piszesz i widzę, że bardzo racjonalnie do wszystkiego podchodzisz.
Po ostrzeżeniu dalej będzie się toczyć „normalne” życie.
@Stefan @Kazimierz
Odnośnie waszych silnikow spalinowych, agregatów, maszyn parowych…..
Właśnie z powodu tej wielkiej niewiadomej, o której debatujecie kupiłam naprawdę spory zapas zapałek. W lesie drewna sporo. 🙂
Ani brak prądu, ani gazu nie straszny…
Oczywiście to już ostateczna ostateczność w skrajnych sytuacjach. A jak ma być tak źle jak snujecie to i ten prąd ani gaz nie będzie istotny. „Walka o przetrwanie” będzie priorytetem.
Ale myślę, że to nie o to chodzi w oczyszczeniu. Ojciec powiedział coś w stylu „technika zostanie zatrzymana”.
Ale co mamy to nam zostanie.
„Mój posłaniec przyjdzie po ukazaniu się antychrysta”
6min 5s:
https://youtu.be/V87VPbC5hdU
Ciekawe, powiedziano nam wczoraj, abyśmy dokupili konserwy … Nie mieliśmy ich co prawda zbyt wiele, ale sama informacja dała do myślenia.
Ile macie tych konserw pani Olu?
Bo nie mamy wspólnej definicji dla „zbyt wiele” a jednak na waszej rodzinie nasze się wzorują trochę.
🙂
chyba 12, ale musze zaznaczyć, że nasze zapasy obejmują także tą część rodziny, która w nic nie wierzy i nie robi żadnych zapasów.
Po prostu trzeba będzie dokupić.
Oooook. jutro dopisze do tekstu część wczorajszej rozmowy, gdzie o tym rozmawiamy.
Wiele ta 12 wyjaśnia. To bardzo mało.
Czekamy na jutro.
A co myślą Państwo o turystycznej kuchence gazowej na butlę na „przetrwanie”…?
Czy to zły kierunek….?
Nie wiem już czy się przyznawać…. Ja kupiłam. Tak jak to pani napisała „na przetrwanie”, na chwilkę.
Taka butla, ale duża (11kg) może uratować życie. Wystarczy na 1 miesiąc gotowania, a w razie W można się tym dogrzać. Trzeba tylko dokupić piecyk na butlę.
Kazanie trochę w tym temacie, który poruszacie, od połowy:
https://nobilla.net.pl/kazania/sw/2021/kazanie_2021.08.29.mp3?fbclid=IwAR1D8lryqsg7qJC4SSpG1sRIHAgEfD51dj0Q2hsNu9Trnqe1uKvUPTl9jys
Wniosek: komuna wraca..
S.Gobbi:
„..przyjdzie wkrótce kara komunizmu, który pozbawi wszystkich
wszystkiego. Nadejdą chwile wielkiej udręki.” ( 1973)
„Ogromny czerwony Smok to ateistyczny komunizm, który wszędzie rozszerzył błąd negacji i
uporczywego odrzucania Boga. Ogromny czerwony Smok to marksistowski ateizm. Ukazuje
się on z dziesięcioma rogami, to znaczy z mocą swych środków przekazu, aby doprowadzić
ludzkość do nieposłuszeństwa dziesięciu przykazaniom Bożym. Smok ma siedem głów, a
każda nosi diadem – znak potęgi i władzy królewskiej. Jego ukoronowane głowy oznaczają
narody, w których ateistyczny komunizm osiadł i panuje poprzez swoją ideologiczną,
polityczną i wojskową potęgę.”
Oglądaliście ” Fatimę” ostatnio w kinach? – kto zwyciężył masonerię? – Maryja przy pomocy 3 małych dzieci..
I właśnie dlatego będę się upierał przy moim zdaniu, że czeka ludzkość czas wielkiego ucisku który będzie pochodził właśnie od opresyjnego systemu komunistycznego który zapanuje, być może pod wodzą osobowego antychrysta.
Nie pasuje mi taki scenariusz, że niedługo będzie wybuch wulkanów, 3 dni ciemności i po nich zacznie się nowa era.
A co ze słowami Ojca „rzucamy koło ratunkowe dla wybranych, a dla reszty gasimy światło”?
Może ten czas wielkiego ucisku nie dotyczy Oli i Piotra, więc Ojciec o tym ich nie informuje.
I właśnie dlatego będę się upierał przy moim zdaniu, że czeka ludzkość czas wielkiego ucisku który będzie pochodził właśnie od opresyjnego systemu komunistycznego który zapanuje, być może pod wodzą osobowego antychrysta
Żeby tak było, trzeba na to dużo czasu i zgody wielu narodów.
Ostatnia podana ręka to właśnie jest po to, aby tego nie było.
komuna wraca.
Raczej nowa religia ateistyczna.
„Ostatnia podana ręka to właśnie jest po to, aby tego nie było.”
To przeczy zdaniu, że co zapisane w AJ stać się musi.
„komuna wraca.
Raczej nowa religia ateistyczna.”
Jak zwał, tak zwał, chodzi o opresyjny system zwalczający chrześcijaństwo.
Czytałem książkę Władca Świata, napisaną w 1907r, która jest prorocza i opisuje dokładnie ten proces.
https://www.taniaksiazka.pl/wladca-swiata-benson-robert-hugh-p-841169.html?gclid=Cj0KCQjw8eOLBhC1ARIsAOzx5cGyR_nvXbmr0wafa2ErKmLThBm5VAd6jiAk_aM-VluDv7RPNOOVOv0aAtb-EALw_wcB
Krótki opis:
” Europa tworzy jeden organizm polityczny, rządzony przez parlament europejski i prezydenta zjednoczonego kontynentu. Do rywalizacji stają imperium amerykańskie i mocarstwo azjatyckie.
O losach społeczeństw decyduje politycznie poprawna ideologia zwana humanitaryzmem, konsekwentnie wyrzucająca chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej. Katolicy stają się zanikającą mniejszością.
Eutanazję zalegalizowano jako wybór dla każdego, kto chce „odejść z godnością”. Islam zagraża Staremu Kontynentowi. Wykluwa się Nowy Porządek Świata.”
Ja „pomocną dłoń” postrzegam jako ostrzeżenie, być może połączone z kataklizmem, który zniszczy pewne regiony i miliony ludzi zginą.
Ale pozostanie te 6 miliardów nadal i wtedy zacznie się ten okres wielkiego ucisku, aż do finału AJ.
Jeśli masz inną wizję pomocnej dłoni, to proszę podziel się nią z nami.
Jeśli masz inną wizję pomocnej dłoni, to proszę podziel się nią z nami.
Piszę o tym na blogu. Tam masz konkretne wskazówki.
Jest jeszcze jakiś inny blog, o którym nie wiem? 🙂
Przepraszam za sarkazm, znamy się jeszcze z czasów nautiliusa, jestem jednym z najstarszych czytelników tego bloga i zaręczam, że nie znalazłem jasnej odpowiedzi na moje pytanie na blogu.
Dla mnie pomocna dłoń to OSTRZEŻENIE, ale po nim nie nastąpi koniec, wręcz przeciwnie, wydarzenia bardzo przyspieszą.
Ale o tym co będzie po ostrzeżeniu, nic na blogu nie znalazłem.
Rozumiem oczywiście, że może to być przed wami zakryte.
Oook, zostawmy to czasowi. 🙂
Nadal chyba się nie rozumiemy, produkcja przemysłowa spada ze względu na galopujące ceny energii i surowców.
Ale to powoduje ZMNIEJSZENIE zużycia energii, więc nie można tym tłumaczyć brak prądu.
Produkujesz tyle co chcesz, ale nie na przykład w ciągu 5 dni, a 4 dni.
Tak zaczynają robić i nasi kontrahenci. Ograniczają w ten sposób zużycie prądu.
Kilku naszych kontrahentów zamknęło przez covid firmę, a to dlatego, ze pracownicy zaczęli żądać horrendalnych podwyżek wynagrodzeń, a kiedy nie dostali, bo spadły obroty, to poszli gdzie indziej. Straciliśmy tak 4 współpracujące firmy.
Zauważamy jednaj, że ludzie zaczynają pytać znowu o pracę, czego jeszcze kilka miesięcy nie było.
To sa takie symptomy kryzysu.
Martwi mnie to, że znowu będzie „nadmiar”pracowników.
Znowu pracodawca będzie mógł sobie pozwolić na szantaż, na brak podwyżek, na brak szacunku do swojego pracownika …bo znowu będzie górą w tym niby równoprawnym układzie cywilnoprawnym jakim jest stosunek pracy.
Proszę mi wierzyć, że to działa w dwie strony.
Z punktu widzenia pracodawcy lepiej jest, gdy ma wybór.
To wielkie szczęście mieć dobrego pracodawcę i wielkie szczęście mieć dobrego pracownika.
Kilka dni temu nasz znajomy, działający w branży elektrycznej (usługi dla developera) prawie zawału dostał, bo jego pracownik będący u niego od 19 lat wraz z żoną od dłuższego czasu po cichu prowadził podobną firmę. Czyli zrobił konkurencyjną firmę. Gdyby działał uczciwe, to jeszcze pół biedy, ale on wyciągał (kradł) zlecenia, które trafiały do pracodawcy i robił jako swoje. Ten znajomy naprawdę sie podłamał.
Nie wiem, czy pani wie, ale w marketach według badań kradną najwięcej pracownicy, a nie klienci.
Oczywiście że tak jest. Nie ma problemu jak się ma uczciwego pracodawcę i takiegoż pracownika.
Ale ta sytuacja, która ma nastąpić nie zahamuje kradzieży przez pracowników, więc nie pogorszy sytuacji pracodawcy, który na rynku zawsze musiał się zmagać ze znalezieniem dobrego pracownika. A jak już znalazł nie zawsze szanował. I na odwrót. Pracownik mógł oszukiwać.
Ale patrząc na to wszystko ze strony uczciwego pracownika, który mimo tego że jest uczciwy, nie chodzi na zwolnienia, nie oszukuje, nie kradnie, jest lojalny i będzie pracował u przeciętnego pracodawcy, już nie mówię o skrajnie podłym jego wartość znacznie spada (w omawianym popycie na pracę) bo szef od dawien dawna mógł sobie pozwolić na więcej. W przeciwieństwie do pracownika.
Przykład: pracownik powie swoje zdanie, co myśli, nie spodoba się to pracodawcy, który ma w dany dzien zły humor…. Świadectwo pracy od razu wypisze.
A pracodawca ma zły dzień, powie złe, ubliżające słowo, pracownik mający na utrzymaniu rodziny skuli uszy i przyjmie bolące słowa… Ewentualnie popłacze. A wypowiedzenia nie położy.
„Produkujesz tyle co chcesz, ale nie na przykład w ciągu 5 dni, a 4 dni.
Tak zaczynają robić i nasi kontrahenci. Ograniczają w ten sposób zużycie prądu.”
Ograniczenie zużycia prądu powoduje jego nadwyżkę czy brak?
Ja wiem co powoduje braki w dostawach prądu – wielki reset, a dokładnie to jego część składowa czyli „zielony ład”.
To jest celowo zaplanowana redukcja.
Ograniczenie zużycia prądu powoduje jego nadwyżkę czy brak?
Powoduje to, że jako firma ograniczasz koszty i nie musisz od razu windować w górę ceny swoich produktów.
W większości przypadków jednak firmy nie sa w stanie ograniczyć produkcji, ze względu na specyfikę swojej produkcji.
No i niestety koszty rosną.
I żeby odpowiedzieć na twoje pytanie trzeba by było dokładnie przeanalizować cały rynek.
Zaskoczyła mnie na przykład pewna wiadomość sprzed roku, że ze względu na naukę hybrydowa, czyli w domu, bardzo poważnie wzrosło zużycie prądu. Czyli jeśli zużycie, to zapotrzebowanie na prąd. Nie wiem jak w innych miastach,
ale w Warszawie do tej pory wiele firm działa hybrydowo, wiele urzędów.
Nie doszukiwałabym się wielkiego resetu, bo to sytuacja przejściowa.
Prawdziwy problem pojawi sie, gdy dojdą kataklizmy.
Stefan,
Moim zdaniem zbyt rozpasana konsumpcja ma swoje skutki.
Kiedyś – powiedzmy w minionych czasach – w mieszkaniu ~50 m kw. było 6 i więcej osób. Jakie wtedy było zużycie energii elektrycznej? Dzisiaj (ja też) w wielu domach sto kilkadziesiąt m kw. mieszkają 2 osoby. Są to:
– młodzi ludzie, bez dzieci z wyboru lub nie,
– starsi, już samotni.
Zużycie energii, wody, a tym samym ścieków jest wielokrotnie wyższe.
Dodatkowa opłata za CO 2 robi swoje, jak i brak inwestycji w energetykę ( nie słyszałem aby ostatnio był oddany do użytku jakiś blok energetyczny)
Co się tyczy produkcji, to tutaj największe znaczenie ma podaż i popyt. Energia ma znaczenie, ale dalsze w kolejności, ponieważ tych składników jest wiele.
Zauważ, że odnosiłem się do sytuacji w Niemczech, nie w Polsce.
To nie był pierwszy sygnał, wklejam link do artykułu o planowanych zdalnych wyłączeniach ładowarek dla samochodów elektrycznych w Angli i Niemczech ze względu na deficyt produkcji prądu.
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news-niemcy-tez-wylacza-prywatne-ladowarki-do-elektrykow,nId,5577137
I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że „Energia ma znaczenie, ale dalsze w kolejności, „, energia ma pierwszorzędne znaczenie.
Jeśli jej zaczyna brakować w czasie kiedy produkcja spada, to znaczy, że jest już katastrofa z produkcją energii.
Nie chodzi o to czy w Polsce czy w Niemczech.
Co z tego że energii będzie w bród, a nie będzie materiału do produkcji, części czy innych składników, pracowników itp.
To wszystko są czynniki składowe. Któregoś brak nic nie zrobisz. Jednej śrubki zabraknie i nie sprzedaż swojego produktu.
Owszem tymi wszystkimi sprawami można manipulować i osiągnąć zamierzone cele.
A kto podsuwa ludziom takie pomysły?
Chyba każdy tutaj to wie.
Deficyty poszczególnych produktów nie są tak groźne jak brak energii elektrycznej.
Bez prądu WSZYSTKO padnie.
Jak będę miał dobrą robotę, to kupię sobie agregat prądotwórczy. Huty i walcowni stali to chyba jednak nie kupię.
Kazimierzu, po co Ci agregat prądotwórczy, do którego nie kupisz paliwa, a nie kupisz paliwa, bo stacja nie będzia miała prądu i będzie nieczynna.
Stefan, jestem inżynierem. Moją specjalnością jest rozwiązywanie problemów technicznych. Mogę ci powiedzieć, że zamiast silnika spalinowego podłączę maszynę parową. Ale tobie nie o to chodzi, ponieważ z twoich wpisów wnioskuję, że skoro wg ciebie – gdy będzie totalny kryzys ( reset) to niewiele zrobimy i nic nie będziemy produkować. OK.
Ale wtedy, gdy to nastąpi, to tylko będziemy starali się PRZETRWAĆ i nic innego nie będzie nam głowy zaprzątać. Wtedy będziemy żyć podobnie jak nasi rodzice czy dziadkowie w czasach II wojny św., lub jeszcze gorzej.
@admin: „Ceny na giełdach podskoczyły dość ostro. Dlatego kraje ograniczają produkcje, aby zminimalizować koszty.”
Ograniczają produkcje prądu? To się kupy nie trzyma, prócz tego że jest po cichu wdrażany WIELKI RESET.
Nie prądu, firmy ograniczają swoją produkcję.
Więc tym bardziej nie powinno być problemów z brakiem prądu.
Dlaczego Niemcy prąd wyłączają?
Jesli jest drogi, to ograniczają.
Wczoraj podano, że Szwecja wprowadza to samo + zwolnienia ludzi. CHodzi o fabryki.
Stefan,
jeszcze prowadzimy rodzinną firmę w branży metalowej, produkując dla branży sportowej i motoryzacyjno-turystycznej.
Te branże zostały w marcu 2020r zamknięte.
Stal w styczniu podrożała o ponad 100%, dlatego, że z powodu covida w Brazylii spadło wydobycie rudy żelaza i nie ma z czego produkować stali w ilości zabezpieczającej zapotrzebowanie. Skutkiem tego jest wzrost cen wyrobów o ponad 20%.
Dalej – odbiorcy mówią, że to dużo i trzeba przeczekać, więc nie kupują, i do wyboru mają jeszcze ofertę klubów, które skończyły działalność z powodu pandemii. W ten sposób zaczyna się efekt domina. Podałem swój przykład, ale jest ich więcej. Samochodów też nie można montować, bo brakuje komponentów (czasami drobiazgów elektronicznych).
Zapewne takich branż jest więcej.
Po drugie „wyż demograficzny” przeszedł na emeryturę.
Młodych ludzi jest coraz mniej, a chcących pracować- jeszcze mniej, a wszyscy chcą żyć ” na bogato”.
Do tego dołóż rozgrywki „wielkich” i łatwo sobie można wyobrazić co może być dalej.
Jak się pojawi wielki kryzys, za nim rozruchy ludzi bez pracy i pieniędzy to dalej można sobie wyobrazić na podstawie historii.