O każdego walczę, o każdą owcę.

18. 07. 19 r. Szczecin.

Piotr przypomina swoją wizytę w Niebie. Opowiadając nadal ją mocno przeżywa.

I wtedy nagle widzę wielką, białą postać, która mnie zaczyna prowadzić w jakieś miejsce. Widzę, że lecę nad tym Niebem. Widzę pod nogami ludzi, anioły… no to Niebo. Lecę po skosie coraz wyżej, a ta postać ciągle mnie prowadzi. W pewnym momencie widzę pod nogami coś jak wielki mechanizm… – robi do mnie komicznie zdziwioną minę co powoduje, że zaczynam się cicho śmiać. …….. – Piotr nie zwracał na mnie uwagi. Przelatywałem nad wielkim mechanizmem, który obracał całe to… Niebo, nieboskłony… To było coś niesamowitego !!! To była cała wielka maszyneria, ona trzymała wszystko razem ! To był wielki mechanizm z jakimiś przekładniami ! – nie mógł przestać się dziwić. Ciągle leciałem ku górze po skosie, prowadziła mnie wielka świetlista postać, aż dotarliśmy do białego jakby holu. On się zatrzymał, nie wolno mu było tam wejść, a ja wszedłem. Hol prowadził do pokoju… I tam zobaczyłem Ojca.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/
  • Ojcze, tylko ja widziałem ciebie ?
  • Wyobraź sobie.
  • Tylko mi się tak pokazałeś ??? – nie może wyjść ze zdziwienia.
  • ………
  • Zobaczyłem teraz krzew płonący… Ale on się nie pali … – ciągle zdziwiony.
  • To był niebieski ogień … – zapatrzył się na coś, co właśnie obserwował.
  • A więc Mojżeszowi – mówię, ale on jakby mnie nie słyszał.
  • Krzew palił się na niebiesko… aaaa to dlatego nie paliły się gałęzie … – kiwa głową. 
  • Czujesz się dowartościowany ?

Ciekawe, jedziemy do Szczecina i nawet w trakcie prowadzenia Piotr potrafi mieć wizje.

  • Ojciec powiedział, że w Jerozolimie będą zszokowani, że to nie u nich. Nie wiem co to musi się zdarzyć, ale to musi być jednoznaczne. 
  • Nie ma czasu.
  • Hmm … Dwa tysiące lat ich nie nauczyło, to kolejne ich też nie nauczy.
  • Musi być wstrząs.
  • ……… – po tych słowach jeszcze bardziej intensywnie myślę co takiego ma się zdarzyć, aby było jednoznaczne.
  • Może po ciebie rydwan przyleci … – zażartowałam.
  • ……… – Piotr popukał się w czoło uznając, że zgłupiałam do reszty.
  • Przecież to się już zdarzało. Teraz są wszędzie kamery, internet… Na całym świecie o tym byłoby głośno.
  • Za mało przy tym fajerwerków.
  • Musi być mocniej.
  • ?! – rozdziawiam buzię …
  • Wyobrażasz sobie mocniej ? – pytam Piotra, trwoga mnie przejęła.
  • ……… – wzrusza ramionami, że go to mało interesuje.
  • Siebie na święta nie widziałem.
  • To będzie nieobecność usprawiedliwiona.
  • Ale wróci ?
  • Jak nie, jak tak… ?

Wczoraj oglądaliśmy serial „Czarnobyl”. W całej tam przedstawionej historii, prawdziwej zresztą, jak na dłoni widać działanie Ojca.

  • Zobacz, gdyby zamiast Gorbaczowa był ktokolwiek inny na jego miejscu, całą sprawę zamieciono by pod dywan. Kłamano by do końca. Gorbaczow nie zlekceważył tego naukowca, tak jak na początku inni. Inni nie chcieli przyjąć, że coś złego się dzieje.
  • Aha… To fakt – Piotr się zamyślił.
  • Gdyby nie udało się tego zatrzymać, to cały świat by przepadł …
  • Ale jest. Był i naukowiec i Gorbaczow.
  • Czyli wszystko było pod kontrolą. Ta awaria przyczyniła się do upadku ZSRR … Niesamowita koronka.

Oboje zamyśliliśmy się nad wszechpotęgą Ojca.

  • Nie chce mi się wierzyć, że to ja jestem tym …. Przecież jestem zwykłym facetem.
  • A jaki był Chrystus ? Zwykłym człowiekiem.
- Wy nie jesteście normalni.
- Wielu jest takich, co rozmawiają. 
- Narodziłeś się jako człowiek, ale nie pochodzisz z tego świata. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/08/13/dalem-ci-siebie/ 
  • Takie wydarzenie, jakiś cud naprawdę może zmienić cały świat – tak sobie myślę głośno.
  • Jak Ty to zrobisz przy głupocie tego świata, to ja nie wiem Ojcze. Niewykonalne.
  • Lubię takie wyzwania.
  • No nie da się.
  • Nie martw się, dokładnie to zaplanowałem.
  • Hmm… Ojciec powiedział niedawno, że wszystko ma przygotowane. Zobacz… Historia ludzkości to tysiące lat, ale dopiero od niedawna mamy internet, telefony komórkowe. A przecież kiedyś ludzie nie byli mniej mądrzy niż teraz. A jednak zobacz … Wszystko się gwałtownie rozwinęło w ciągu stosunkowo krótkiego czasu.
  • ………. – Piotr kiwa głową ze zrozumieniem.
  • Zobacz, kiedy pojawił się Chrystus Jego działanie było widoczne na małym obszarze. Trzeba było setek lat, aby wiedza o Chrystusie rozprzestrzeniła się na cały świat, a i tak ponoć miliony jeszcze o Nim nie słyszało … Czy to nie dziwne, że ta technologia informacyjna tak się rozwinęła w ostatnich latach ? Nie masz wrażenia, że to znowu wieeeelka koronka ? Wszystko po to, aby to co się stanie zobaczył świat w jednym momencie ? Ma to przekonać wszystkich, że Bóg jednak istnieje ?
  • Ale nie Biedronia – powiedział z kwaśną miną.
  • O każdego walczę, o każdą owcę.
  • Tę jedną zagubioną dobry pasterz znajdzie.

  • Czy ten cud jest zapowiadany w Biblii ? Nic takiego nie kojarzę, nie ma tam niczego takiego.
  • Czytaj uważnie.
  • Czego nie rozumiesz idź do słów pomocniczych.
  • Szukaj tłumaczeń hebrajskich.
  • Jesteś niedoczytana.
  • To ciągle chodzi o AJ ?
  • A nie ? Przecież nie o Księgę Wyjścia – … gdzie opisane jest jak się zaczęło. A mamy sprawdzić jak się skończy, czyli AJ.
  • W AJ jest mowa o kobiecie w ciąży, to twoja Nike. To po tym to będzie ?
  • Przepocisz się i znajdziesz.
  • Co to za chwała jak masz wędkę, rybę i jezioro ?
  • Kiedy już razem będziemy, to już nie będziemy samotni.

Dostaną lekarstwo z Nieba.

Dzisiaj złamię ustaloną zasadę publikowania dziennika dzień po dniu i od razu przejdę do bieżących wydarzeń. Przez ostatnie kilka dni mieliśmy bardzo trudne gatunkowo rozmowy i ze względu na obecną sytuację wydaje mi się, że powinnam opublikować je już dzisiaj. Wydaje mi się również, że kiedy je przeanalizujecie, spojrzycie na dzisiejszy, utrudzony świat z większym zrozumieniem.

14. 05. 2017 r. 
- Czyż nie modlisz się do Mnie codziennie przywróć odwiecznie ustalony porządek ? 
- Czyż nie uczysz tego innych ludzi ? 
- Uczę. 
- Tylko wstrząs może być skuteczny. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/07/tylko-wstrzas-moze-byc-skuteczny/ 

Słuchamy informacji o szalejącym wirusie.

  • Ale czasów doczekaliśmy – Piotr nie może uwierzyć co widzi.
  • Czytałam w AJ o plagach, ale wiadomo jak to jest. Czytasz, ale myślisz w duchu, masz nadzieję, że ciebie to nie dotyczy, że to nie u ciebie …
  • A jednak u ciebie.

  • Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję. Miała piękną chustę na głowie i na tułowiu, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. Ta epidemia musi jeszcze potrwać.
  • ……. – doskonale to rozumiem. Kiedy tylko by się zakończyła, ludzie wróciliby do starego z jeszcze większym impetem. Jeszcze większe zakupy, jeszcze większa nieprawość, jak gdyby chcieli nadrobić co stracili.
  • Dalej widzisz tego białego konia ? – p. s. pierwszy z czterech jeźdźców AJ .
  • A jakże ! No jest.
  • A nie zmęczył się tym bieganiem wokół ziemi ? 
  • On się nigdy nie męczy.
  • On jest, albo go nie ma.
  • Ten koń to jeden z elementów przywrócenia ustalonego porządku.
  • …. Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
  • Ale długo nie potrwa.
  • Ojciec ją zatrzyma.
  • Dostaną lekarstwo z Nieba.
  • Ktoś przyjdzie.
  • Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli.

Księga liczb ; Jadowite węże. 

  • Co te święta zrobią dla wielu rodzin… Przykład rodziny wielopokoleniowej.
  •  Ojciec przypomniał mi teraz tą rodzinę z USA, która się spotykała i wielu tam zmarło.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/koronawirus-rodzinny-obiad-skonczyl-sie-zakazeniami-i-trzema-zgonami-cztery-osoby-w/0e182n3

  • Te święta będą da wielu rodzin ostatnimi świętami.
  • Sądzą, że są zdrowi.
  • Mogę to napisać jako ostrzeżenie ?
  • Myślisz, że to coś da ?

Oglądamy wiadomości ze świata dalej.

  • Czy widzisz co się dzieje dziecko ?
  • Świat mówi tylko o wirusie.
  • …….. – kiwam głową w milczeniu. Oglądamy właśnie jak premier UK oznajmia oficjalnie, że ma wirusa. Zaskoczenie.
  • Jeszcze wiele ofiar znanych będzie.
  • Wtedy zrozumieją, że władza i pieniądze są niczym.

Podają informacje, że Franciszek na placu watykańskim samotnie będzie modlił się o świat.  

  • W imię kogo on się będzie modlił ?
  • Tych, którzy wyśmiewają Mojego Syna? Tych którzy... – pokazał jak robili Maryję w formie waginy.
  • Chcesz, bym się ugiął pod wpływem ich modlitw ?
  •  Nie …
  • Przy pierwszej okazji wrócą do tego co było.
  • Ja nie chcę ich uspokoić, Ja chcę ich złamać.
  • Co znaczą te słowa ?
  • ……. – wolałam milczeć.
  • Brutalność.
  • Oglądałaś Egipt ? – film Exodus, o którym tu wielokrotnie pisałam.
24.05.19 r. 
- Wiesz co teraz usłyszałem ? 
- Dosyć. 
- ???!!! Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem. 
- Dosyć wszystkiego. Złamię ich. 
- ?! – zamarliśmy. 
- Złamię ich jak Faraona. 
- ....... – zatrwożyły mnie te słowa. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/02/zlamie-ich-jak-faraona/ 

 p. s. zwracam uwagę na datę, pół roku przed wybuchem epidemii. Faraon kojarzy się przede wszystkim z plagami. (!)
  • Żadnego leku nie znajdą.
  • Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny.
  • Lekarstwo jest we Mnie.
  • Przypomną sobie o Mnie.
  • Wyśmiewali Mojego Syna na krzyżu.
  • Cóż oni mogą wiedzieć o cierpieniu ?
  • Na twoich oczach się to działo – lekceważenie Ojca.
  • Widzisz to cierpienie ?
  • Patrzysz na to ? Przyzwyczajaj oczy i do jeszcze większego.

Oglądamy wiadomości dalej.

  • Jak wam się podobają te „kolorowe jarmarki” ?
  • Przygnębiające – mówię.
  • A czy nie było przygnębiające, kiedy ośmieszali Mojego Syna, który zginął tak straszną śmiercią ?
  • ……. – nie odezwałam się. Rozumiem te słowa i rozumiem Ojca.

Pokazano, że w UK zmarła 16-latka, całkiem zdrowa wcześniej, nawet bez objawów, a jednak odeszła.

  • Szkoda mi tych ludzi.
  • Czyli jestem Bogiem mściwym ?
  • …….. – prawie się osunęłam z wrażenia.
  • Nie mów tak Ojcze – powiedziałam z żalem.
  • Jesteś sprawiedliwy – wtóruje mi Piotr.

  • Prosisz Mnie codziennie „przywróć ustalony odwiecznie porządek”…
  • Przecież wraca do tego co było dobre, ale droga jest trudna.
  • Ale podaj Mi jaka jest inna droga ?
  • Co mam powiedzieć, żeby się zmienili ?
  • Jak zrobię cuda to powiedzą, że sztuczki, że fatamorgana.
  • Powiedz, jaka jest inna droga ?
  • Musisz się opowiedzieć, po której jesteś stronie.
  • Powiedz Mi, o co Mnie prosisz ?
  • O porządek – przyznaję ciężko.
  • Czy widzisz teraz kolorowe flagi ?
  • Nie.
  • Czy widzisz, jak obrażają Maryję ?
  • Walczyłaś o to.
  • Kiedy prosiłaś o znak, to dałem ci znak.
  • Kiedy prosisz o porządek, to cię słucham.
  • Tylko nie lubisz, aby bolało, ale nie da się inaczej.
  • Kiedy te dusze się nauczą, powiedz Mi ?
  • …….
  • Czy pamiętasz chłopca, który powiedział co musi się stać z paniami ? – https://telewizjarepublika.pl/co-za-nienawisc-uczestnik-parady-rownosci-stare-kuy-wymra-glosujace-na-pis,81025.html
  • Taaaa – ręce mi opadają na samo wspomnienie.
  • Ojcze, masz rację, ale to po prostu boli patrzeć na to co się dzieje teraz.
  • Boli.
  • ……..
  • Miłość to nie tylko dawanie, nauka bywa bolesna.
  • Ale jeżeli będą ofiary niewinne, kiedy się na nie patrzy boli po stokroć mocniej.
  • To prawda. Muszę być bardziej twarda. Kiedy będę widzieć kogoś umierającego, cierpiącego na wirusa przed oczami będę miała tego młodego chłopaka.
  • Zgadzasz się ze Mną ?
  • Taaak – powiedziałam już spokojniej. Nie można się nie zgodzić.

Oczywiste argumenty, na które nie ma żadnej odpowiedzi.




Posłuchałam, popytałam.

Czy będzie III wojna ? Przyznam, że kiedy Piotr widział ruszającego białego konia zobaczył także trzy pozostałe konie, które zostały już osiodłane. Niedawno pisałam o drugim jeźdźcy www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/13/jestes-gotowy/ , który czeka na znak. Dzisiaj jego już w niebiańskiej stajni nie ma. Maryja z Trevignano mówi, że za trzy lata lub w ciągu 3 lat do wojny dojdzie. To jest bardzo możliwe. Nie mamy jednak żadnej informacji, że jej przyczyną będzie Rosja.


  • Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ?
  • Nie. To jeszcze nie ta pora.

Kwestia hostii.

  • Madonna mówi o hostii, że tylko do ust i tylko na klęczkach. Jaka jest prawda ?
  • Jeden i drugi (sposób) się nie wyklucza.
  • I tu jest prawda i tu jest prawda.
  • Ważne, że przyjmuje.
  • Dla Ojca jest najważniejsza walka o człowieka.
  • Dla Niego jest najważniejsze, że przyjmuje GO.

Trzy dni ciemności.

  • Te 3 dni ciemności będą ?
  • Jeśli zapisane to się spełni.
  • Poszukaj, a znajdziesz.

Maryja mówi, że nie mamy już czasu.

- Ona włącza ten stoper? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować. 
- On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper. 
- Coś się zacznie ? 
- Sprawiedliwość będzie adekwatna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 

Trzy lata oczyszczenia. To by się zgadzało z kodem biblijnym, który mówi o okresie oczyszczenia.

Trzęsienia ziemi, kataklizmy – to również przewiduje AJ.


Prawdziwość objawień.

  • Czy to prawdziwa Maryja ?
  • Trzy lata temu ?
  • …….. – zgłupiałam.
  • A czyż nie wychodzisz teraz z domu ?

Dlaczego Ojciec powiedział trzy lata temu ? Czyli kiedy objawienia się dopiero zaczynały ? To musi mieć swoje znaczenie. Wygląda na to, że najbardziej wartościowe przekazy są z początkowego okresu, ale jednak i one czasami zaskakują. W 2016 roku Maryja nawołuje do gromadzenia konserw i wody pitnej. Jeśli nawet, to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie. 

TREVIGNANO ROMANO, 16 SIERPNIA 2016 Drogie dzieci, jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ jesteście liczni i dlatego, że odpowiedzieliście na wezwanie w swoim sercu. Wkrótce mój syn ujawni trzecią pieczęć (w wizji, którą zareprezentowała dla mnie La Madonna, zobaczyłam rycerza ubranego na czarno z mieczem i czarnym koniem, który zasiał głód i rozpacz) Ap. Św. Jana 6; 5-7. Jedyną bronią, jaką będziecie mieli, będzie modlitwa i Różaniec Święty, zaopatrzenie się w konserwy i wodę pitną (jest bezsensowne), ponieważ demony będą próbowały odebrać wam wszystko. Mój syn zaznacza swoich uczniów, aby nie mógł się zbliżyć do nich żadne demon. Zaufajcie mu, zawsze będzie was chronić. Błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.” Podczas objawienia Madonna dała odczuć matczyną pieszczotę wszystkim obecnym.

  • Ojcze, tu mowa o trzecim jeźdźcy z AJ, ale konserwy ? – pytam zdziwiona.
  • Ola, licz się ze swoją głową, intuicją !
  • Czy Maryja wie jak konserwy się robi ?
  • ??? !!!
  • Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie.

Jest trochę krytycznych uwag wobec tych objawień w samej Italii. https://www.annalisacolzi.it/apparizioni-di-trevignano-romano/

Podsumowując. Wiele prawdy jest w słowach Maryi ukazującej się w Trevignano. I tu jest prawda i tu jest prawda. Jednak trzeba pamiętać, że często objawienia Maryjne to doskonała okazja dla diabła, aby ludziom namieszać w głowie. Idealnym przykładem jest właśnie Medjugorie, z którym w tej  chwili Kościół nie wie co zrobić. Bardzo inteligentne działanie gacka jest skierowane na cel, aby prawdziwe przekazy zostały uznane za fałszywe lub odwrotnie, fałszywe za prawdziwe. Dlatego też im dłużej trwają objawienia, tym trudniej rozdzielić prawdę od fałszu. 

Jedno jest pewne. Bóg Ojciec jak widzicie jest bardzo mądry i bardzo rozsądny. I tego należy szukać w każdych przekazach. Mądrości, rozsądku, nauki. Ojciec ciągle uczy ludzi przede wszystkim myśleć. Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie, to chyba najlepsza droga. Maryja w Trevignano żąda uznania jej za współodkupicielkę rodzaju ludzkiego. Pytałam o to Ojca kilkukrotnie. Nie dał odpowiedzi, ale odwrócił głowę, jakby tej odpowiedzi dać nie chciał. Nie wiem jak to interpretować, może po prostu to nie jest ten moment na odpowiedź. 

Dajmy sobie więc czas na ostateczną ocenę. Za mało jeszcze wiemy, aby wypowiadać się jednoznacznie.

Objawienia do przeczytania;

https://czasymaryi.video.blog/2019/05/22/objawienia-w-trevignano-romano/

Wszystko przygotowałem.

16. 07. 19 r. Warszawa.

  • Napisałam na blogu, że ten kraj ma wydać Eliasza – przyznaję Piotrowi.
- A teraz ten kraj wyda Eliasza na świat. 
I mówiąc najuczciwiej w świecie zdębiałam. Zdębiałam, że to zobaczyłam. Czy to przewidzenie ? Czy prawda ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/13/a-teraz-ten-kraj-wyda-eliasza-na-swiat/
  • ……. – spojrzał na mnie z politowaniem, że się ośmieszam.
  • Ja nie wiem… Ale jak mają o tym mówić w Jerozolimie ? – ciągle nie mogę w to uwierzyć.
  • Nie tylko w Jerozolimie, nawet w Chinach i Korei, w całym świecie będą mówić.
  • …….. – zmroziło mnie, ale z drugiej strony nie zdziwiło. Jak można kogoś przekonać jak nie przez wstrząs ?
  • Ojcze, co Ty planujesz ? Chociaż jakieś hasło daj… – Piotr nie wytrzymał.
  • Hasło cuda !
  • Hmm… Będą cię paparazzi śledzić, czy co… ?
  • Dosyć tych pytań !
  • …….
  • Słyszałeś ? W Korei będą nawet mówić.
  • I to w północnej.
  • To w tym roku ?
  • A ty macasz.
  • No macam – wzdycham.
  • To uzbrój się w długą cierpliwość.

Siedzimy zatrwożeni, chyba tak można to określić.

  • Wiesz, że Ojciec jest ogromny ?
  • A może to ty jesteś mały ?
  • Wszystko się gwałtownie zbliża.
  • Wszystko przygotowałem.
  • Ciekawe co to znaczy … – wzdycham znowu.
  • Tak to jest jak się ma jedynie te 5%.
  • Wytęż te komórki, myśl, twórz, bądź podobna do Mnie.
  • Nie odważę się …

Piotr chcąc „przewietrzyć” swój umysł zmienił kompletnie temat. Zaczął opowiadać o problemach w firmie. Jeden z dostawców  mocno nas ostatnio zawodzi. Oszukuje, lawiruje, wymyśla bzdurne problemy, oby tylko usprawiedliwić swój brak profesjonalizmu. Na przykład miał przyjechać tir krzeseł zielonych, przyjechał czerwonych. Cała dostawa została oczywiście cofnięta. Wkurzony klient już nalicza kary. Piotr jest potwornie tym zmęczony, bo powtarza się to po raz kolejny w ciągu miesiąca.

  • Mam tego serdecznie dosyć. Skończę z nim współpracę.
  • Jeszcze się do ciebie zgłosi.
  • Biblia jest pełna kar.
  • Nie spiesz się.
  • Dokończ co ma, daj sobie 2 miesiące.
  • …….. – Piotr się uspokoił.
  • Ale Marcin nam dalej szkodzi. Działa dalej.
  • A jak Judasz skończył ?
  • Ale ja mu nie życzę źle – Piotr się przestraszył.
  • Powtarzam, jak Judasz skończył ?
  • ……… – lepiej było milczeć.
Po południu Piotr przyszedł totalnie zdołowany. Rzucił teczkę w kąt… 
- Ale mi wbito nóż w serce ! – … i padł ciężko na kanapę. 
- Co się stało ?! 
- Dowiedziałem się, że Marcin pracuje u mojej konkurencji. Ukradł nam dane z firmy, namiary i robi teraz przetargi. Wygrał z nami 3 przetargi. Zna nasze ceny, wszystko…. – był naprawdę zdołowany. 
- A rozmawiałem z nim, pytałem, czy idzie do konkurencji to się zarzekał, że nie… Okłamał mnie w żywe oczy… A ja mu tak pomogłem, pieniądze na mieszkanie dałem… – Piotr nie mógł uwierzyć. Był dogłębnie rozgoryczony.
-  Ale się fatalnie czuję … – siedział w ciszy, a ja nie wiedziałam jak go pocieszyć. 
- Widocznie tak Ojciec chciał – mówię, ale czy to jest pocieszenie ? 
- Wiem, ale to boli… Teraz ktoś mówi ...
- Judaszu, zdradziłeś syna człowieczego… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/09/judaszu-zdradziles-syna-czlowieczego/ 

I w ten sposób, gdy tak Ojciec po-doradzał mu w biznesie, znowu „powróciliśmy” do Nieba.

  • Wczoraj na egzorcyzmach zobaczyłem rabina w dużej czapce. Mówi do mnie …
  • Wiem co robisz.
  • Wkurzył mnie. Ręką go odsunąłem i stanowczo powiedziałem… Nie pozwalam ci się odzywać ! I zrobiłem ręką jakbym zamykał obraz.
  • ?

Wieczorem.

  • Księgowa powiedziała mi dzisiaj, że się obawia przyszłości, bo czuje, że się coś wydarzy ze mną.
  • Hmm… Ona myśli, że jak coś z tobą, to i firma padnie … – i wcale mnie to nie dziwi.
  • Już raz byliśmy blisko bankructwa, gdyby nie ty. Dałaś mi wszystkie swoje pieniądze.
  • Bo taki był plan Ojca. Teraz to widzę. W pewnym czasie zarabiałam dużo, aby ci dać. Tak jak ty, ja też nic nie mogę odłożyć, nic nie mogę mieć – … jestem w 100 procentach o tym przekonana.
  • Zauważyliście Moją filozofię ?
  • Ale to specjalna filozofia.
  • Pamiętajcie.
  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

1. Facilius est camelum per foramen acus transire, quam divitem intrare in regnum Dei. (łac.) 2. Opis: Ucho igielne to nazwa niewielkiej bramy w murach Jerozolimy. Według innej interpretacji w tekście greckim wystąpił błąd, zamiast kamilos, oznaczający linę okrętową mylnie zapisano kamelos, czyli wielbłąd (w hellenistycznej grece oba wyrazy wymawia się tak samo).

  • Do Nieba idziesz z niczym.
  • Ale muszę jej coś odłożyć zanim odejdę.
  • Wykorzystam twoje cechy, a masz Moje cechy.
  • Chciałbym mieć Ojcze Twoje cechy. Chciałbym być podobny choć trochę.
  • Ja jestem samotny.
  • …….. – zdrętwiałam, bo kiedyś tak myślałam, a nawet napisałam.

Usłyszeć to z ust Ojca bezpośrednio czyni wielką różnicę. Strasznie mi się Go szkoda zrobiło. Tak po ludzku, bardzo mi było Go żal.

  • To nic, chciałbym.
  • Nie wiem, czy Ja chciałbym konkurencję.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • Co dalej Ojcze będzie… ?
  • Przeczytaj jeszcze co jest zapisane, a będziesz wiedzieć co dalej.
  • W AJ ?
  • To jest źródło.


Dopisane 27. 03. 2020 r.

  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Mamy dwie interpretacje określenia „ucho igielne”; gruba lina lub brama. Pytam się wczoraj co jest właściwe;

  • Łatwiej przejść przez bramę, niż iść bogatemu do Nieba.


  • Zauważyliście Moją filozofię ?

Chciałabym zwrócić uwagę na to zdanie. Pisałam wcześniej, że w naszym życiu pojawiła się taka sytuacja, iż moja firma zarabiała sporo, aby uratować firmę Piotra. Ten okres prosperity był dla mnie wtedy naprawdę zagadką, bo kiedy u konkurencji telefony milczały, to u mnie rozdzwaniały się nawet w nocy. Trwało to około trzech lat. Oczywiście cieszyłam się w tamtym okresie i oczywiście nie zdawałam sobie sprawy, że to był jeden, wielki Ojca plan. Bo kiedy Piotra firma padała, można było ją w odpowiednim momencie uratować. A Piotra firma była w planie Ojca ważniejsza.

I teraz spójrzmy na filozofię Ojca znacznie szerzej.

Ostatnio Leszek Balcerowicz przyznał, że PIS ma niesamowite szczęście. O tym szczęściu pisałam też wcześniej.

Bo gdy rozmawiamy z politykami innych partii, zwłaszcza PO czy PSL, to zawsze można usłyszeć od ich przedstawicieli: „Jakie oni mają szczęście. (!) Gdybyśmy my mieli taki wzrost w gospodarce, jak rządziliśmy… A mieliśmy światowy kryzys”. http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/573629,polityka-i-gospodarka.html 

Co znaczy słowo szczęście, przypadek, zbieg okoliczności ? Tylko jedno… obecność i działanie Boga. Pytam się wczoraj… Jak długo potrwa ta hossa jeszcze? – … gdyż nic nie trwa wiecznie… 
- Najlepsze przed nami. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/26/zaprawde-powiadam-ci-bracie-ujrzysz-swiatlosc-ojca-naszego/ 

https://www.youtube.com/watch?v=W7ZeCzn1Rps

Dlaczego Polsce szło tak dobrze przez te ostatnie lata ? To było zaplanowane na nadchodzący trudny czas, który się rozpoczyna. Da nam to siłę do przetrwania. Ojciec trzyma nasz kraj w swoim ręku. Nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu 🙂 

Gdzie twoja wiara ?

12. 07. 19 r. Warszawa.

Mamy lato, a ja mam silne przeziębienie. Mimo osłabienia i temperatury 35,6 wybrałam się oczywiście na kawę. Ledwo siedzę, ale długopis trzymam w pogotowiu.

  • Zawsze byłam kobietą ?
  • No to ktoś te dzieci musiał rodzić.
  • No właśnie, dlaczego kobieta rodzi w bólach ? – powtarzam pytanie, które zadałam już jakiś czas temu.
  • Czy ty rodziłaś w bólach?
  • No nie …
  • Błogosławiona byłaś, wszystko ci odjęto, by nie bolało.
  • Jesteś fajna. Twoja żona jest fajna – powiedział Ojciec do Piotra.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Ale Jadwiga miała przechlapane – … widząc minę Piotra zreflektowałam się, że chyba coś źle powiedziałam. Usprawiedliwiam się sama przed sobą, że jestem zbyt słaba, aby myśleć trzeźwiej.  
  • Nie patrz, że miała przechlapane, ale patrz na to co zrobiła w swoim krótkim życiu.
  • Jej efekty widać do dzisiaj.
  • Całą szkatułę złota dała i uprawiała sakralne życie.
  • Co ci dało małżeństwo z Piotrem ?
  • Pomyśl. Co było, kiedy miałaś firmę, a co jest teraz ?
  • Szczęście.
  • Przeobrażenie.
  • Modlitwa była dla ciebie czymś obcym, a dzisiaj tłumaczysz pismo.
  • ……. – wzruszyłam się. Nigdy, przenigdy w życiu bym się tego nie spodziewała.
  • No to się porobiło … – przyznałam.
  • A jak się jeszcze porobi i będziesz porabiającym.

Siedzimy na kawie w Ikei.

  • Jak to się zaczęło, że tutaj zaczęliśmy przychodzić ?… – Piotr się zamyślił i rozejrzał dookoła.
  • A jak to się skończy ?
  • Jak ?
  • Bez żalu. Zostaną wspomnienia.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV, oglądamy relacje z przedwyborczej konwencji PO …

  • Wygrają ? – pytam z żalem.
  • A gdzie twoja wiara ?
  • Tyle wiesz, a masz wątpliwości.
  • Tak ciebie przepełniam wiedzą, co prawda przez Piotra, ale cóż zrobimy …
  • ……..
  • Księgowa mnie wczoraj znowu zaskoczyła. Mówi do mnie….
  • A dzisiaj ma pan aurę złoto – żółtą … i się roześmiała.
  • Miał pan białą, a teraz złotą.
  • Ciekawe… Na twoim miejscu pogadałabym z nią. Niewielu ludzi widzi aurę – zachęcam Piotra.
  • Nie chcę, aby wiedziała o mnie za dużo – machnął ręką.
  • ……. – zamilkł.
  • Gacek teraz pokazał mi lusterko, a w lusterku zobaczyłem sceny różnego kuszenia. Pieniądze, seks, itd. Rozbiłem to lusterko i wsadziłem mu do gęby.
  • Chwila ! Teraz widziałeś ?! – jestem mocno zdziwiona, gdyż nie zauważyłam jakoś szczególnego u Piotra zachowania.
  • Teraz …
  • Wbiłeś mu w gębę lusterko, czyli go widziałeś. Jak wyglądał ?
  • Noooo … Czarny, wysoki, do tyłu włosy uczesane, podobny do człowieka …
  • Stary znajomy – westchnęłam.

13. 07. 19 r. Warszawa.

Przygotowywałam tekst na blog i zamarłam …

I wtedy stało się coś dziwnego. Zobaczyłam przed oczami przez ułamek sekundy jakby widzenie, jakby filmik. Napisane zdanie w ramce w formie strzałki, które wchodzi do mojej głowy. 
- A teraz ten kraj wyda Eliasza na świat.
 I mówiąc najuczciwiej w świecie zdębiałam. Zdębiałam, że to zobaczyłam. 
- Czy to przewidzenie ? Czy prawda ? Czy to było od Ojca ? 
- A ucieszysz się ? 
- Bardzo.
-  To możesz się cieszyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/13/a-teraz-ten-kraj-wyda-eliasza-na-swiat/

Czytam Piotrowi na głos… i on też zastygł.

  • Wyda na świat ? Tak się mówi inaczej na poród… Wydać na świat dziecko …
  • Nike ! – mówimy razem i zapadamy w zadumę.
  • Ale numer … To znaczy, że to co widziałem to prawda.
  • ……. – zamilkliśmy.
  • To się wszystko zdarzy… – mówię spokojnie i jestem zszokowana. 

Piotr nagle zaczął sobie z wszystkiego żartować, zaczął otwarcie kpić …

  • Chcesz tanim zachowaniem uciec od prawdy, która cię doścignie i którą będziesz ?
  • Ja będę prawdą ?!!! – mina mu zrzedła.
  • Tak.

Wieczorem.

  • Ja nie mogę być tym, tym … Ja nawet nie znam żadnych ksiąg !
  • Nie o księgi chodzi.
  • A o co ?
  • O Ducha.
  • Wszyscy będą zaskoczeni, a najbardziej twój syn, który jest największym ignorantem.
  • …….
  • Od dziecka miałem problem z określeniem się kim jestem. Ciągle miałem wrażenie, że ja tu nie pasuję – przyznał ze smutkiem. 

Chwal Imię Pana.

Wahałam się, czy to publikować, czy nie za wcześnie, ale Ojciec uznał, że tekst jest dobry. Kiedy spełni się co ma być spełnione, ten tekst będzie zdecydowanie bardziej zrozumiały.

 


11. 07. 19 r. Warszawa.

Piotr czekał na mnie w samochodzie, mieliśmy razem jechać na kawę. Idąc do niego mijałam kilku stojących taksówkarzy. Dosłyszałam fragment rozmowy …

  • Ile zarobiłeś ?
  • 15 złotych.
  • No widzisz! I tak grosz do grosza i będzie dobrze.

Po chwili powtórzyłam Piotrowi zasłyszaną rozmowę.

  • … A my 15 zł to na kawę wydajemy… – … i spojrzeliśmy na siebie.
  • Ale my mamy szczęście ! Niby nie mamy nic, a mamy wszystko – Piotr w zamyśleniu.
  • Więc chwal Imię Pana.
  • Kiedy słyszę twoje plany, to Mi skóra cierpnie.
  • Chcesz odbudować finanse dla Oli ?
  • A Ja, to co ?

Nie wierzę co słyszę. Okazuje się, że Piotr nadal odkłada pieniądze, ale tak, abym nic nie wiedziała. A jeszcze niedawno zarzekał się, że koniec z tym. Ręce opadają. Piotr nadal jest kompletnie niereformowalny.


Czytanie od początku dziennika dostarcza mi nowych emocji.

14. 09. 13 r. Warszawa; 
- Znowu widziałem wielki tron /fotel, na którym siedział starszy mężczyzna, miał białe włosy, brodę, długą jasną szatę. Przed nim stało siedem wielkich filarów w biało pastelowym kolorze, wiedziałem, że w każdym z nich była istota / wartownik, czekali wyprostowani. Bóg wziął do ręki ostatni filar stojący z jego prawej strony, w którym byłem ja, przyglądał się mi uważnie przez chwilę, a ja wyciągałem ręce do przodu i czyniłem pokłony. 
27. 10. 13 r. Warszawa. 
- Miałem przekaz, chodziłem jak ochroniarz za starszym mężczyzna, usuwałem przed nim wszystkie przeszkody. Znalazłem się przy wielkim tronie, tam siedział On, a ja ruszyłem w miasto i zacząłem walczyć mieczem z gackami. Kiedy skończyłem starszy mężczyzna pogłaskał mnie po głowie, postawił mnie przed tronem jako siódmy filar, powiedział, że każdy z filarów odpowiada za inny świat, a ja mam tu zostać. Sam w pewnej chwili uniósł się gwałtownie do góry i odleciał. Zostawił mnie. Kiedy się obudziłem rozpłakałem się, dlaczego mnie opuścił ?

18. 08. 14 r. Warszawa.
- Podczas modlitwy miałem wizję; Starszy mężczyzna odłożył filar na bok, miał nieco inny kolor od pozostałych. Ten jeden był złoty i pomarańczy, pozostałe były białe. Odłożył na miejsce tam, skąd go wziął, stałem prosto w tym filarze i już się kłaniałem. Poczułem, że oddział jest gotowy. 
- Filar musi być niezawodny.

24. 09. 17 r. Warszawa. 
- Ojciec powiedział do mnie... 
- Przywracam ci stanowisko dowódcy filarów. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/22/chce-ci-powiedziec-ze-losy-tego-swiata-sa-przypieczetowane/

Filary pojawiały się w wizjach stosunkowo często, jednak dzisiaj zwróciłam na to szczególną uwagę. Co może znaczyć filar ? Co może znaczyć dowódca filarów ? Przecież nie może znaczyć dosłownie. Przecież nie chodzi o to, żeby Piotr w Niebie miał pilnować jakiś kolumn.

Niedawno natrafiłam na książkę; Ascensions on High in Jewish Mysticism: Pillars, Lines, Ladders Moshe Idel Wniebowstąpienie w żydowskim mistycyzmie; filary, liny, drabiny. Moshe Idel. Wiele symbolice filarów poświęcono w tej książce miejsca i czytanie niektórych fragmentów przyprawiało mnie o gęsią skórę.

Obraz kosmicznego filaru znajduje się we wczesnym rabinicznym judaizmie jako kolumna – „amud”, na której stoi ziemia, którą określa się mianem sprawiedliwego. Tradycja w imieniu rabina Eleazara ben Shamo`a została znaleziona w tym celu w dwóch późnych źródłach starożytności. Podczas gdy biblijny werset w Księdze Przysłów dotyczy sprawiedliwych trwających w czasie, a słowo „podstawa” opisuje jego trwałość, w dwa źródła rabiniczne, filar jest głównym tematem dyskusji. Wynika to z kontekstu, w którym siedem filarów przywołuje się w dyskusjach na temat sposobu, w jaki stoi ziemia. Na marginesie, w tych dyskusjach wspomniana jest teoria siedmiu firmamentów, chociaż nie ma wyraźnego związku między tymi dwoma tematami.

Jak zobaczymy poniżej, są one zjednoczone w słowiańskiej księdze Henocha i w kilku średniowiecznych relacjach. Tak więc termin Yesod w biblijnym wersecie jest rozumiany jako „filar”, a prawi utożsamiani są zarówno z filarem, jak i fundamentem. Termin Tzaddiq nie oznacza ludzkiej prawości, ale kosmiczny filar. Znaczenie tego fragmentu jest takie, że istnienie stosunkowo stabilnej kolumny odgrywa ważną rolę w architekturze świata. Wydaje się zatem, że relacja między sprawiedliwymi a światem odzwierciedla rolę, jaką w mitach sprowadza Atlas.

Takie sformułowanie przypisuje filarowi bardziej aktywną rolę: świat nie tylko na tym spoczywa, ale jest przez niego podtrzymywany. W tym kontekście istnieje wyraźne podobieństwo w midraszach z Psalmów 1:15 między prawymi a filarami i chociaż prawdopodobnie brakuje kosmicznego wymiaru tego paralelizmu, wspomina się o właściwych nazwach caddiqim. Zatem związek między sprawiedliwy i filar to kwestia nie tylko ogólnego paralelizmu, ale także konkretnych osób.

Według średniowiecznego ha-Midrasz ha-Gadola z Księgi Rodzaju 5:24, wersetu, który dotyczy Enocha, trzy osoby opisano jako wznoszące się na wysokości – Henoch, Mojżesz i Eliasz – w tym kontekście mówi się, że „wszyscy sprawiedliwi wstają i służą na wysokości”. Co ciekawe, werset przytoczony jako tekst dowodowy, Zachariasz 3: 7, brzmi: „Dam wam dostęp do tych, którzy stoją [ ha-`omedim] ”- mianowicie aniołowie, zgodnie z tradycją rabiniczną. Tak więc pokrewieństwo między mocami anielskimi a koncepcją stojącą – z której wywodzi się rzeczownik„ amud ”- jest dobrze znane w źródłach rabinicznych i może pozwolić na rozwój aniołów jako filary.

Nie rozumiałam tych wizji wcześniej. Dzisiaj pytam wprost …

  • Czy Piotr jest odpowiedzialny za ten świat ?
  • …  Zobaczyłem X. To chyba zakaz, czyli nie pytaj.
  • Nie, to litera Taw (p.s. czytać tau), taki sam znak mam na zdjęciu Chrystusa. Czyli to prawda.

  • Odpowiadasz za Ziemię, za ten świat, za tych ludzi.
  • I najlepsze przed nami.
  • Jesteś oddelegowany do tego świata.
  • Musisz być przy apokalipsie, bo jesteś od ratowania tego świata.

Zaparło mi dech. Teraz rozumiem dlaczego tak często Ojciec mówił; czekamy na ciebie.

  • I skoro jesteś na tym świecie, powinni zacząć się martwić, bo nie słuchają co się do nich mówi.
  • Nie słuchają swoich proroków.
  • Sam fakt, że zostałeś tak szybko powołany do życia powinno ich martwić.
  • Będąc na tym świecie byłeś zawsze skrajny.
  • Dlaczego ?
  • Natura wojownika. W pieluchach nie będziesz leżał.
  • Wiesz dlaczego odchodzą od ciebie ? – … w kościele tak się zdarza, że się odsuwają.
  • Czują podświadomie respekt.
  • A pozostałe filary ? Jest w sumie siedem światów ?
  • Nimi się nie interesuj.
  • Dlatego tak ważne są egzorcyzmy, nie możesz nic za to brać.
  • Nie możesz sam sobie płacić.
  • Hmm…. Wiesz, że to wszystko ma sens ? – mówię cicho do Piotra.
  • Jeśli jesteś odpowiedzialny za ten świat to najlepszą drogą, aby się nim opiekować to tutaj schodzić, uczyć się, być człowiekiem, zrozumieć człowieka. Jesteś jak nauczyciel. Każdy nauczyciel był kiedyś uczniem.
  • Nauczyciel nie może płacić sam sobie.
  • ……. – Piotr się zamyślił. Patrzę na niego i nie mogę uwierzyć, że on …
  • Kiepsko prowadzisz ten świat. Zobacz, zanieczyszczenia …
  • No, nie sprawdziłem się.
  • Sielanki nie ma.
  • Ci co mają są nieszczęśliwi, ci co nie mają też są nieszczęśliwi.

Piotr zamilkł na długo. Nie wiem o czym myślał …

  • … A może się nic nie wydarzy w październiku ? Wiesz jak to z Ojcem jest. Nastawiamy się na coś, a potem okazuje się, że jest kiedy indziej, jest inaczej – wyczuwam w jego głosie nutkę nadziei.
  • Nie tym razem. Szykowałbym się na 40 tydzień.
  • Zawsze żartujemy, raz możemy być poważni.
  • To jest tak jak …
  • … Zobaczyłem jak leżałem na noszach i mnie wieźli na zabieg. Musieli to zrobić, żebym przeżył, nie było wyjścia. Czyli to musi się wydarzyć …

Znowu zamilkł na długo.

  • Sąd jako taki nie jest dla mnie ważny, to tylko wyznacznik daty, powiedział Ojciec.
  • Poza tym, że wymierzymy sprawiedliwość.
  • Ojcze, to co ja mam robić ?
  • Na razie ogranicz się do twoich egzorcyzmów, jakiś skutek one mają.
  • Później przystąpimy do konkretnego ataku.

Notuję słowo w słowo i zastanawiam się jednocześnie, jak ja to mam do cholery opublikować ? Przecież w to nikt nie uwierzy … Zaczynam też coś pojmować. Jak najlepiej zrozumieć drugiego człowieka ? Jak najlepiej zrozumieć ludzi ?

Być jednym z nich.

- Na sam koniec zrozumieją kogo dostali. 
- Co będzie po fali Ojcze ?… – Piotr się wtrąca. 
- Dla ciebie świat to za mało. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/11/pan-bog-jest-sprawiedliwy-tylko-ludzie-tego-nie-rozumieja/


Dopisane 21. 03. 2020 r.

  • To już nie ma znaczenia.
  • Mogą robić co chcą.
  • To mleko się już wylało.

Proszę się nie dziwić, że nie padła konkretna odpowiedź na tak lub nie. Proszę sobie za to postawić pytanie; co by się stało, gdyby ktoś wpadł na pewność, że Bill Gates odpowiada za stworzenie znaku bestii ? Jetem pewna, że jak cała AJ to jedna wielka symbolika, tak i znak bestii to symbolika, która ma znacznie szersze znaczenie. 

Bóg zawsze mówi w tym samym języku.

07. 07. 19 r. Warszawa.

Wracamy do stolicy. Moje myśli krążą wokół Boga …

  • Wyobrażasz sobie Ojca mówiącego po chińsku ? Kiedy sobie o tym pomyślę, to mi się śmiać chce – zachichotałam.
  • Bóg zawsze mówi w tym samym języku.
  • W głowie mamy tłumaczenie.
  • Aaa … Ciekawe jaki to język ? – spoważniałam.
  • Zrozumiały dla wszystkich z wieży Babel.
  • Dlaczego Babel ? – Piotr się dziwi – Przecież wieża została zburzona …
  • To symbol wielonarodowości.
  • Wielojęzykowości.
  • Hmm… Czyli istnieje jakiś jeden, uniwersalny język wszechświata ?
  • Nie język. Komunikacja.
  • Komunikacja dla wszystkich istot wszechświata.
  • Język to słowo, ale jest też inna forma komunikacji.
  • Wow … – nie przyszło by mi to do głowy.
  • Ojcze, Piotra nazwałeś podróżnikiem w czasie, a czy są tacy typowi, którzy przemieszczają się w czasie w różne miejsca ?
  • Fantastyka, nie wolno zakłócać systemu.

No i proszę. Wyjaśniła się zagadka, która krąży po internecie. https://www.crazynauka.pl/fizycy-poszukiwali-w-internecie-sladow-podroznikow-w-czasie/

  • Ciekawe co to będzie – wzdycham.
  • Ciebie czeka maniana, sielanka.
  • Ja nie wiem… Jak ty masz tak dobrze teraz, masz sielankę, to co to będzie później ? – dziwi się Piotr.
  • Będziesz miała Ojca bez pośredników.
  • ???!!! … – wzruszyłam się.
  • Ojciec ma swój specyficzny język i ważne jest, aby notować wszystko słowo w słowo, ty nie przywiązujesz do tego takiej wagi – pocieszam Piotra, który wyraźnie się zdenerwował.
  • Zauważyłaś ?
  • Tak.
  • Nie mogłaś nie zauważyć.
  • To dlatego ja cię nie interesowałem ! – przypomina wizję ze śmieciami.
  • Gdyby słyszała już teraz, ten brak zainteresowania dawno już miało by miejsce.
  • Taaaak ?!!! – pyta mnie już wściekły.
  • …….. – wolałam milczeć.
- Jak się rozejdziecie, zastąpię was Mną.  
- …….. – spojrzałam na Piotra, miał smutne oczy. 
- Ojciec mówi o twojej wizji w aucie. Sam mówiłeś, że siedziałam z tyłu przeszczęśliwa i w ogóle nie zwracałam na ciebie uwagi, a kierowca był w niebieskiej koszuli. Ja odjechałam z kierowcą, a ty odszedłeś z chłopcem. Tu i tu był Ojciec. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/26/jak-sie-rozejdziecie-zastapie-was-mna/ 
  • Ojcze, czy to wszystko, te kilka tysięcy lat jest po to, aby była apokalipsa ? Nowe Jeruzalem ?
  • Mało ?
  • ?!

Każdy człowiek odbywa swoją własną podróż w czasie, żyje raz i raz i raz i jeszcze raz. Trudna to nauka i czasami potrzebny jest upadek, aby narodził się odnowiony. I tak na przestrzeni setek, może tysięcy lat jego dusza się uczy, rozwija, aby ostatecznie być blisko Ojca. A teraz pomnóżmy to przez miliony. Ludzkość przez lata uczy się, rozwija, a czasami musi też upaść, aby być blisko Ojca.



08. 07. 19 r. Warszawa.

Na blogu dochodzę do momentu „niebiańskiego ślubu”. Mam problem, ponieważ nie jestem pewna, czy mam o tym w ogóle pisać. Jeśli już mam, to nie wiem jak. Dla mnie samej to było dość surrealistyczne, w takim razie jak to przekazać innym ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/ 

  • Ojcze, a może nie pisać ?
  • Nieuchronne stanie się uchronne.
  • Co to znaczy ?
  • ……. – milczenie.
  • Hmm… No to nadal nie wiem – jestem do bólu szczera.
  • Spadnie kurtyna.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV, leci muzyka…

  • Ciekawe, czy Ojciec też tańczy …
  • Wycinam chałupce.
  • ………. – … Piotr zaczął pokazywać co zobaczył, co z kolei doprowadziło mnie ze śmiechu do łez.
  • Ale z większą gracją.


10. 07. 19 r. Warszawa.

  • Wiesz co dzisiaj usłyszałem ?
  • Kończy się dla ciebie ten świat ...
  • Moim zdaniem na święta mnie nie będzie – Piotr powiedział pewnie.
  • Jak to ?!
  • Widziałem scenę przy stole. Byliście wszyscy, ale mnie nie było. Rozmawialiście o mnie, wszyscy nie mogli uwierzyć co się stało. Atmosfera głębokiego zamyślenia była.
  • A jak ja się zachowywałam ?
  • Byłaś spokojna.
  • Ojcze, czy to prawda ? – wolałam się upewnić, ponieważ pamiętam słowa; będzie i nie będzie.
- Czy za dwa lata święta będziemy spędzać z Piotrem ? – próbuję „wymacać” przyszłość… 
- Nie zadawaj tego pytania. 
- Dlaczego ?
-  Bo odpowiem pokrętnie. 
- Chciałabym usłyszeć… – powiedziałam to bardziej do siebie niż oczekując odpowiedzi. 
- Które ? 
- Boże Narodzenie. 
- I tak, i nie. 
- Chcesz powiedzieć Ojcze, że będzie tak jak z Edziem ? Jest i nie jest ? 
- Piotr to nie Edziu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/07/caly-jestes-ze-mnie/ 
  • Pytasz Mnie, czy to prawda ?
  • Jak możesz pytać Mnie, skoro ci to mówię ?
  • …….. – zbaraniałam. Czyżby przemiana Piotra się dokonuje ? Strasznie głupio mi się zrobiło. I smutno.
  • A ty nie bądź smutna.
  • Co myślisz o tym, że miast twego męża będziesz ze Mną rozmawiać ?
  • Ja nie powiem ci; jestem zmęczony.
  • ……. – uśmiechnęłam się niepewnie.
  • Będę się wstydziła.
  • Wcale się nie dziwię.
  • Ty wiesz jak jest, ale nie zdajesz sobie sprawy.
  • ……. Nie wiem, co to będzie … Na święta mnie nie będzie, to gdzie będę ?
  • Może do zakonu ?… Ale to niemożliwe, bo w twojej wizji razem byliśmy w wieżowcu. A poza tym nie wiadomo o które święta chodzi.
  • Trudna łamigłówka, co ?
  • Co zrobić jak się ma te 5 % rozumu czynnego, reszta to imitacja … Ojciec żartuje.
  • ….. Wracam do pamiętnika i czytałam o twojej wizji z habitem na wzgórzu.
- Ciągle pamiętam wizję, która powtarzała się niemal codziennie... Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały... takie rzeczy widziałem. Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi to pękły, posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało ja odszedłem... i ja w tym momencie… to znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/ 

  • Miałem to ze 100 razy.
  • Czym są te kule, które wysyłałeś do ludzi ?
  • Nadzieją, szczęściem, radością.
  • Nie kojarzy ci się to z ukazaniem Eliasza na koniec czasów ?
  • Zrobię swoje i odejdę ? – Piotr jakby teraz to odkrył.
  • Kto wie, czy do sedesów, czy do szatni – Ojciec żartuję znowu.

Piotr często powtarza, że  nawet kibelki może w Niebie myć, oby tylko być na Górze.

- Ojcze, wczoraj myślałem, że nie dam rady. 
- Ty nie dasz ? To kogo mam posłać ?
- Pracuj to może ci pozwolę myć te sedesy na Górze, a nawet podłogi ci pozwolę myć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/24/nie-porownuj-ich-zdania-z-moim-slowem/ 
  • To jest koniec ?
  • Dla ciebie koniec, dla Mnie początek nowego.
  • Mam rację, że to na koniec ukazuje się Eliasz ? – dopytuję.
  • Coś w tym jest.
  • Przywróć imię moje”, to ci przywracam.
  • …….
  • Podoba ci się imię Izrael ?
  • …….. – podnoszę głowę gwałtownie, bo skąd to pytanie ?
  • Podoba mi się, zawsze mi się podobało – przyznaję szczerze.



Dopisane 19. 03. 2020 r.

Otrzymałam mail.

https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2020/03/13/rozaniec-jako-egzorcyzm-rozwazania-ks-adama-skwarczynskiego-do-tajemnic-bolesnych/

 

Ważne jest ważne.

06. 07. 19 r. Szczecin.

Kalifornię naszło trzęsienie ziemi, silne na tyle, żeby wywołać ogólną panikę.

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/kolejne-potezne-trzesienie-w-kalifornii-to-kwestia-czasu-to-nieuniknione,294821,1,0.html

Może nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby nie słowa Ojca…

  • Słyszę …
  • Spóźniony 2012.
  • Taaaak ? – zdziwiłam się.
  • ……. – Piotr przymknął oczy, palcem zaczął „manewrować” w powietrzu.
  • Co robisz ?
  • Chciałem zajrzeć do głębi ziemi i sprawdzić co się dzieje, ale zobaczyłem rękę Ojca, zasłonił mi. Nie pozwolił.
  • Hmm… Ciekawe…

Wspomnienie o syndromie 2012 bardzo mnie zdziwiło. Zapewne to metafora, ponieważ na zawsze w historii rok 2012 będzie utożsamiany z globalnym kataklizmem, który na szczęście się nie wydarzył. Może rzeczywiście tam dojdzie do wielkiego tąpnięcia … ?

  • Ojciec mi teraz mówi…
  • 31 tydzień.
  • Czy to naprawdę takie ważne ? – nie rozumiem po co tyle zamieszania wokół Nike.
  • Ważne jest ważne.
  • Niezmiennie od początku, gdy zobaczyłeś.
  • Ty pamiętasz przy okazji – do mnie
  • A Piotr pamięta mocno, bo widział.
  • No tak …
  • Wczoraj miałem niesamowitą rzecz. Wyszedłem na balkon i widzę, że deszcz pada. Wyciągam rękę, żeby zmoczyć, a tu nic. Żadnego deszczu. Co jest do cholery !… myślę sobie. Widzę deszcz, a go nie ma.
  • Widziałeś „jutro”.
  • ……. – faktycznie, dzisiaj od rana pada.

Siedzimy w ciszy rozmyślając …

  • Błogosławię ci.
  • Jak tobie to i jej, gdyby pytała.
  • …….. – roześmiałam się, bo oczywiście chciałam już spytać; a Ja ?!!!
  • Cieszę się, że wracacie.
  • Booo ? – pytam z wahaniem.
  • Bo dobrze wiesz, nie marnuj pytań, pytanie bez sensu.
  • ……… – to prawda. Pytanie bez sensu, ale ja chciałam tylko porozmawiać, nawet o niczym.

Rozmawialiśmy dzisiaj z synem, chcieliśmy przekazać mu parę naszych tajemnych informacji, jednak jego ironiczny uśmiech szybko nas zgasił. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie było sensu nawet się odzywać.

  • To, z czego się śmieje za niedługo wzbudzi w nim zadumę.
  • To, z czego się śmieje, wzbudzi w nim zachwyt.
  • Hmm…. – zdaję sobie sprawę, że tak to właśnie może wyglądać. Zaniepokoiło mnie jedynie słowo niedługo. Bo to znaczy, że niedługo wszystko się zacznie i nie będziemy mogli niczego ukrywać.
  • Ojciec cię nazwał pani ciekawa.
  • Co zrobisz, gdy będziesz wszystko wiedzieć ?
  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?
  • Będziesz lepiej czuć. Odnajdziesz w tym szczęście.
  • Hmm …

Zaczęłam czytać swój własny dziennik od początku jakiś czas temu. I rzeczywiście jeszcze raz wszystko przeżywam, ale tym razem mając większą wiedzę. I rzeczywiście dopiero dzisiaj rozumiem pewne zdania, które wówczas były kompletnie niezrozumiałe.

  • Jesteś w drodze. Podróżujesz.
  • O jaką podróż chodzi ?
  • Tak jak powiedziałaś.
  • Czyli Piotr jest wędrowcem ?
  • Podróżnikiem. Podróżuje w czasie.

Wzdycham zachwycona. Jak pięknie Ojciec to ujął. Podróżuje w czasie, bo co jakiś czas rodzi się w kolejnym czasie. Każde jedno życie to kolejny etap w podróży.

  • Wpływasz do portu docelowego niedługo.

A więc to ostatnie życie.


Naszą rozmowę przerwał nieoczekiwany telefon. Zadzwoniono z Bielska-Białej z kliniki, gdzie Piotr był operowany. Zadzwoniono z pytaniem jak się czuje. W pierwszym odruchu pomyślałam, że się pomylili chyba, gdyż nie słyszałam jeszcze, aby do kogoś dzwoniono po latach martwiąc się o stan zdrowia byłego pacjenta. Piotr podziękował za zainteresowanie i odłożył słuchawkę. Krótko po już żałowałam, że nie wykorzystał sytuacji.

  • A może to jakiś znak dla ciebie ? A może powinieneś na badania kontrolne się zapisać ?
  • A ty gdzie go wysyłasz ?
  • Myślisz, że Ja ślepy jestem ?
  • Jest w Moich rękach.
  • Zaczynasz gawłować ?
  • ?! – zgłupieliśmy.
  • Dlaczego tak ? – Piotr pyta ciekawy.
  • Paweł i Gaweł.
  • Co się miało stać z twoim zdrowiem to się stało.

Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na Górze (!), a Gaweł na dole (!). Paweł spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

A więc wszelkie szalone pomysły to moja (Gawła) sprawka. Gawłować = rozrabiać, swawolić, szaleć, wariować. Nowe słowo do słownika.



Dopisane 17. 03. 2020 r.

  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?

Zrobiłam krótką analizę zwiastunów nadchodzącej epidemii.

Kwiecień 2017 r;

- Homiel mi pokazuje, że nie możesz wkładaj palców do buzi.  
- Że co ?! – pytam zdziwiona.  
- Myjcie ręce. Nowy typ zarazków.  
- Usta do rozmowy, ręce trzymać od ust.  

Będąc wczoraj w Arkadii i wchodząc po ruchomych schodach trzymaliśmy się poręczy.  Homiel nakazał natychmiast schować ręce. 

- Tam są też zarazki ? 
- Wylęgarnia przyznał.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/

Październik 2017 r. Nie pamiętam, czy umieszczałam tego maila na blogu, ale dzisiaj te słowa nabierają dużego znaczenia.

Szkoda, że autor maila nie pamięta wypowiedzianych przez anioła słów.

Listopad 2017 r;

- Myj ręce, przypomnij wszystkim, ta choroba jest w rozwoju. 
- Nie zdajecie sobie sprawy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/08/niektore-zdarzenia-musza-nadejsc/

W danym okresie bardzo często słyszeliśmy zwiastuny nadchodzącej epidemii, ale przestałam je nawet notować, a tym bardziej cytować. Dlaczego ? Bo wydawały mi się w pewnym momencie bardzo przesadzone. 


Wczoraj podczas egzorcyzmów Piotr miał wizję. Zastanawiałam się, czy o niej wspomnieć dzisiaj, bo wydaje się wbrew logice. Gwałtownie przybywa Polaków w Polsce, wczoraj w TVP jedna z kobiet mieszkająca w UK wyraziła się nawet, że chce wracać z rodziną za wszelką cenę natychmiast, co mnie oczywiście postawiło na nogi z wiadomych względów ( będą wracać w te pędy). Ta grupa napływowa spowoduje wzrost ilości przypadków COVI-19, jednak ! wizja Piotra daje pewną nadzieję.

Polska jest pod specjalnie utworzoną kopułą, Ojciec otworzył z góry ją na chwilę i wprowadził świecę w kaganku. Ta świeca zaczęła wypalać czarny pył nad Polską.

Symbolika może być dwojaka. Za jakiś czas epidemia może wygasać wbrew logice, albo jest też druga, inna możliwość. Piotr był zdziwiony, że świeca była w kaganku i myślę, że to musi mieć dodatkowe jakieś znaczenie. 

24. 07. 15 r. Szczecin. 
Dzisiaj jadąc PKP mieliśmy sporo czasu na rozmowę o wszystkim. Nasza znajoma, mocno starsza kobieta bardzo choruje, Piotr zastanawiał się, czy ją odwiedzić; 
- Przynieś jej ten kaganek i rozświetl – i pokazał jak mocna mgła się rozchodzi i pojawia się światło. 
Oczywiście sprawdziłam czym jest ten kaganek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/21/wiara-jest-sila-z-ktora-nic-nie-moze-sie-rownac/ 

Z tego samego dnia też ciekawy fragment;

Piotr ma bardzo dużo wizji przepełnionych symbolami, np. smok, psujące się ziarno, itd. 
- Czy to co widzisz w formie symboli dzieje się u Nich naprawdę ? – spytałam.  
- Symbol symbolem, ale to dzieje się naprawdę.

Wszystko co znałaś, się kończy.

03. 07. 19 r. Warszawa.

Kawa dzisiaj całkowicie nieoczekiwanie, ponieważ wyjątkowo nie mieliśmy jej w planie. Piotr zadzwonił jednak koło 12 i bach ! Jesteśmy na kawie. Uwielbiam takie niespodzianki, ale nie wiedziałam o co pytać. Ojciec zaczął pierwszy …

  • Wszystko co znałaś, się kończy.
  • Wyjdzie cała prawda. Objawi się.
  • Ale to znaczy, że ludzie będą mówić prorok, prorok ? – nie wyobrażam sobie tego zupełnie.
  • Myślisz po ludzku.
  • Ojcze, uchyl rąbka tajemnicy – Piotr uparty.
  • …….. – cisza.
  • Hmm…. Jeśli pierwsza fala to twój zawal, to co będzie druga fala? Nigdy nie zgadniesz.
  • Jak nie, jak tak.
  • Ojciec odpowiada jak Ferdek Kiepski – Piotr szepcze śmiejąc się jednocześnie. 
  • Muszę odpowiadać twoim językiem.
  • Będziemy zaskoczeni ?
  • Tak.
  • …….
  • Nie martw się, męża nikt ci nie ukradnie.
  • Ja go zabiorę, a wielu by chciało.
  • Celem jesteś ty.
  • Wszystko jest po to, żeby się wydarzyło.
  • Twoje pięć minut i Moje pięć minut, i ludzi pięć minut.
  • Czyli… Te dwa tysiące lat to wielka koronka, żeby się apokalipsa spełniała teraz ? – zaczynam to wreszcie ogarniać.
  • Ni mniej, ni więcej.
  • Apokalipsa dotyczy 2 tysięcy lat ? – chcę się upewnić.
  • Co piszesz na końcu zdania ?
  • Kropkę.
  • To masz kropkę.
  • Niesamowite … – myślę w duchu.
  • No dobra, a co by było, gdybym umarł na serce, na ząb ? Ktoś inny musiałby być …
  • Hans Klos jest jeden. Nie ma sobowtóra.
  • ……. – roześmiałam się. Piotr co tydzień ogląda Klosa, zna już na pamięć wszystkie dialogi.

05. 07. 19 r. Szczecin.

Jadąc do Szczecina w „eterze” panowała cisza. Mija kolejna godzina, Niebo nadal milczy. Włączam radio, bo już zaczęłam ziewać. Pada informacja, że wprowadzają ułatwienia do prowadzenia jednoosobowych firm.

  • Może założę znowu firmę ? Będę miała ulgę … – gadam, oby o czymś gadać.
  • Już ten wątek przerabialiśmy.
  • Nowy się szykuje.
  • Pan Bóg ci przygotował.
  • Aaaaa…. – klepię się po udach ciesząc się jak dziecko. Wykorzystuję sytuację …
  • Ciekawa ta wizja z dawnych lat. Kim są ci dwaj aniołowie ? Jeśli to archaniołowie, to dlaczego nie ma ich siedmiu, tylko dwaj ?

Robiąc porządki w dzienniku wróciłam do początków i natknęłam się na wizję. Wtedy nie można było jej zrozumieć, a i teraz do końca nie wiem co miałaby znaczyć.

Widziałem Go, siedział na czymś jak wielki tron, widziałem Jego stopy i długą białą, prawie szarą szatę, nie miałem jednak odwagi spojrzeć na Jego twarz, nie byłoby to nawet możliwe. Przed nim klęczeli na jedno kolano 2 wielcy aniołowie wojownicy, trzymali w jednej ręce coś długiego jak pika, a z tyłu mieli miecz. Obydwaj stali w małej niecce, zagłębieniu przypominającym odwróconą tarczę. Jedna z tych niecek była pusta. To była ostatnia pusta niecka po prawej stronie. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/04/07/zwiastuny-nadchodzacych-zmian/ 
  • ……. – jednak odpowiedź nie padła.
  • To inaczej… Czy to ma jakieś znaczenie dla nas ? Dla zrozumienia całości ?
  • Wiesz … Chyba sam nie rozumiem …
  • ……. – wybuchnęliśmy śmiechem jednocześnie.
  • Ojciec to jajcarz – Piotr się odważył.
  • Niecka, takie zagłębienie jest od stałego klęczenia, stania, kiedy długo jest się w danym miejscu ?
  • Nie przywiązuj do tego uwagi.
  • Gdyby jednak byli tak długo to znaczy, że są ważni – analizuję dalej.
  • Są.
  • ……. – ręce mi opadły, dałam sobie spokój. Najwyraźniej Ojciec nie chce, żebym drążyła dalej.

Słuchamy kolejnej wiadomości i padła informacja o wyborze jednego z przedstawicieli PO na ważne stanowisko w Brukseli.

  • Kurka wodna ! – Piotr się zdenerwował. On chciałby, żeby nikt z PO w Brukseli nie był.
  • Nie oceniaj meczu przed końcem pierwszej połowy.
  • Niektórych ludzi się wybiera, żeby się ośmieszyli jeszcze bardziej.
  • To też broń.
  • Aaa….. – to mnie pocieszyło. Niezwykła strategia.

Jeszcze jedna informacja. Pan Sikorski został wybrany do kontaktów z USA.

  • On nic nie zwojuje – jakoś mi się tak wyrwało mając w pamięci jego nagrania i „życzliwe” wypowiedzi na temat USA.
  • My zawojujemy świat.
  • Naprawdę ?
  • Ubierzemy Małego w kaptur i będzie dobrze.
  • ……. – spoważniałam natychmiast. Przypomnienie wizji z kapturem zawsze stawia mnie do pionu.
  • Nie wiedziałem, że szczegóły w wizjach są tak ważne – Piotr zdziwiony.
  • Ale bardzo trudno zrozumieć je przed realizacją.
  • Intuicja, doświadczenia, wiedza pomagają.
  • Czy w AJ każdy szczegół ma znaczenie ?
  • A jakże.
  • Poświęcona kapturowi, pomyśl więcej co to znaczy.
  • ……. – zbaraniałam. Myślałam, że już wszystko jasne.

Po przyjeździe do Szczecina zaskoczenie. Pani prokurator – śpiewaczka sprzedała mieszkanie i dzisiaj ktoś nowy robi remont nad nami. Sprzedała zupełnie nieoczekiwanie.

Miałem wizję ! Zobaczyłem tę kobietę z góry, znowu jej tłumaczyłem, żeby zdjęła klapki. Nagle wielka biała ręka, która pojawiła się z góry bierze ją za frak i wrzuca do mieszkania jak szmacianą lalkę. Ta ręka zrobiła to tak, jakby się pozbawiała szczura, z takim ... niesmakiem. Jakby się pozbywała kogoś zbędnego.
Nic nie jest twoje, twoje są tylko czyny.
  • Obyśmy nie mieli teraz gorzej z hałasami. Z deszczu pod rynnę. Trzeba chyba naprawdę stąd się wyprowadzać  – Piotr skwaszony.
  • A ty gdzie się rozpędzasz ?
  • Dni twoje policzone.
  • A i twoje też. Jako jedno.
  • Kaptur ! … – pomyślałam.

Wieczorem.

Pracowałam nas dziennikiem i zauważam jeszcze jedną wizję z nieckami.

Kiedy kończę swoją robotę, przyklękam na tej ziemi, stawiam swój miecz pionowo i schylam głowę. Z góry pojawia się wielka dłoń i w ułamek sekundy jestem zabrany do Góry. Zobaczyłem wielki tron i nieco niżej 3 zagłębienia, nisze, z których jedna była pusta. W lewej i środkowej niszy klękały na jedno kolano postacie, wyglądający jak wojownicy, mieli świetlistą zbroję oraz długą pikę / halabardę. Ręka postawiła mnie w pustym miejscu przed tronem. Robię to co oni, klękam i schylam głowę, zastygam. Kątem oka widzę, jak biały mężczyzna siedzący na tronie sięga po wojownika z środka i mówi; 

- Teraz na ciebie próba. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/26/teraz-na-ciebie-proba/ 

111


Dopisane 15. 03. 2020 r.

Oczy przecieram ze zdumienia.

Lot do domu. Rząd i LOT organizują powroty do kraju. Zamykamy granice dla koronawirusa, chcemy by Polacy, którzy mają taką chęć mogli do Polski wrócić – powiedział podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. Rząd szacuje, że do Polski może chcieć wrócić między 200 a 500 tysięcy obywateli – choć nie wszyscy w najbliższych dniach.

 Pierwsze samoloty PLL LOT przywiozą dziś Polaków. Chęć powrotu zgłosiło już 12 tys. osób. 

Nie pytaj o czas.

27. 06. 19 r. Warszawa.

Cieszymy się. Temperatura na zewnątrz z dnia na dzień spadła o 10 stopni.  W całej Europie upał, a u nas po prostu super.

  • Kiedy odejdziesz, wszystko wróci do normy.
  • Czyli … – myślę głośno – … Nie będzie takich wahań temperatury ?
  • Będzie tylko gorąco.
  • Hmm…… – zmarkotniałam. O działaniu słońca jest też w AJ. Znak czasów ostatecznych. Jeden z kilku.
  • Musisz uzbroić się w klimatyzację, w zasadzie ty ją uzbroisz w klimatyzację.
  • A jak twoje serce przy tych upałach ?
  • Jeszcze bije, ale kiedyś przestanie i zniknę.
  • To nie takie proste. Towarzyszą temu różne zjawiska.

Poderwałam się z łóżka, aby to zapisać. Była 6 rano. Byłam już kompletnie rozbudzona i nie miało sensu kłaść się z powrotem.

Poszłam na 7 do kościoła, widząc znowu plakat „bierzcie i jedzcie” coś zrozumiałam. Wczoraj Ojciec się nie odzywał. Zapadła kompletna cisza. Pod koniec dnia bardzo mi brakowało Jego obecności. I kiedy dzisiaj z rana odezwał się niespodziewanie poczułam, że Jego brak to jak brak chleba. Wczoraj dosłownie poczułam się głodna. Zrozumiałam co znaczy bierzcie i jedzcie”. Bez Boga jest bida i tyle.

  • Dlaczego rodzi się coraz więcej ludzi ?
  • Do pewnej granicy.
  • Granicy, kiedy proces rozwoju i technologii zostanie zatrzymany, a zostanie.
  • Przez zdarzenie.
  • Wow… A kiedy to będzie ? – nie mogłam się powstrzymać, aby spytać.
  • Nie pytaj o czas.
  • Nie pytaj dlaczego, gołym okiem widać dlaczego.
  • Pomyśl, co to musi się stać, że aż technologia zostanie zatrzymana…. – szeptem do Piotra.
  • Pełny reset – też szepcze.
  • ……..
  • Mam pytanie…
  • Daj mi spokój, głowa mnie boli … – Piotr ma dość.
  • Głowa cię boli nie z sama z siebie. Tak na ciebie oddziaływają.
  • Kto ? NIP ?
  • Gdyby byli tak pewni wygranej, to by nie myśleli.
  • Gdyby mógł, to by cię wtarł w podłogę i udeptał.
  • Gdyby mógł cofnąć czas, rozliczyłby się w sekundę.
  • Tego się nie spodziewał w najbardziej swojej fantastycznej świadomości.
  • Nie przypuszczał, że ktoś mu się oprze, bo za nim stoi władza i pieniądze. Untill today.
  • Jeszcze rozważa swoją … – … p.s. chodzi o główną księgową, którą był zmuszony zwolnić z powodu kontroli podatkowej.
  • Bo ona grała jak jej powiedział – wtrącam się.
  • Byli team.
  • Hmm… Widzę jak razem grali na perkusji.

To ciekawe w jaki sposób Ojciec wykorzystuje symbolikę. Wspólna gra na perkusji to powiedzenie; grać w jednej orkiestrze. Powiedzenie często wykorzystywane w zarządzaniu zespołem. Ojciec tak jak powiedział wcześniej dostosowuje się do nas, zniża do naszej wiedzy i naszego poziomu.

  • Szef NIP-u czuje zagrożenie ?
  • Niebezpieczeństwo. Przywiązanie jego do władzy jest przeolbrzymie.
  • Jest w stanie każdego poświęcić, aby ją utrzymać.
  • Czy uważa, że wygra ?
  • Nie jest pewny. Prawnik mu bardzo dużo obiecał.
  • ……. – roześmiałam się. To najprawdziwsza prawda.
  • Mam pisać w książce prawdziwe nazwiska ? To może wywołać wielką burzę.
  • Czegoż mamy się bać ?
  • Hmm … To nie takie proste – pomyślałam. Napisać o kimś, że jest diabłem w ludzkiej skórze w dzisiejszych czasach …
  • Za każdym razem, gdy podczas egzorcyzmów mówię przywróć ustalony porządek widzę dwie tablice, która opadają na ziemię. Są w formie twoich chlebów.

Zadzwoniła córka z Cypru. Roztrzęsiona cała i naszła mnie myśl, że pewnie znowu natrafiła na jakąś paradę gejów jak rok temu na Wyspach Kanaryjskich. Ta to ma szczęście ! …pomyślałam.  Gdziekolwiek pojedzie tam kolorowe parady. Ale się myliłam… 

Okazało się, że rozmawiała ze swoją szefową. Kobieta zwierzyła się, iż jej córka po kilkumiesięcznym pobycie w Wielkiej Brytanii wpadła w straszną depresję i próbowała 4-krotnie popełnić samobójstwo. Jest w takim stanie, że nie nadaje się do żadnej pracy. Matka próbując jej pomóc zapisała się na różne kursy bioenergoterapeutyczne, typu hipnoza, uzdrawianie itd. Mimo chodem powiedziała także, że kiedy tylko bierze do ręki krzyż, to on ją parzy, że widziała w swoim mieszkaniu na Cyprze czarne istoty przemykające przez pokój jej córki, także jakieś duchy. 

  • Czy ja takich ludzi przyciągam ?!!! – córka pyta z płaczem. 

Nie wiemy co jej powiedzieć. Zaskoczyła nas. Wiem jedno, że to nie przypadek oczywiście. Dla Piotra to nowe zadanie. Dlaczego musiała to usłyszeć ?

Poszedł na egzorcyzmy i od razu dostał wizję. Dwa gacki prowadzą tą kobietę ku przepaści. Ma ona powłokę zieloną, choć w środku jest biała. Czyli jest dobrym człowiekiem, ale jakby oblepiona gackiem. Zrozumieliśmy, że to nie córka, ale ona sama tak naprawdę jest celem diabła. Zaatakowali córkę, żeby pogrążyć matkę. Szukanie ratunku w różnych kursach bioenergoterapeutycznych to wybitnie działanie gacka.



Dopisane 11. 03. 2020 r.

  • Nie pytaj dlaczego, gołym okiem widać dlaczego.

Pierwszy z brzegu powód; Senat Stanów Zjednoczonych nie przegłosował ustawy zabraniającej dzieciobójstwa noworodków urodzonych pomimo zabiegów aborcyjnych. Ustawa broniąca ocalonych z aborcji zakładała, że dzieci, które narodzą się żywe otrzymają taki sam poziom opieki, jak każde inne dziecko na tym etapie rozwoju. Aby ustawa została przyjęta potrzeba było 60 głosów, zabrakło siedmiu.


  • Granicy, kiedy proces rozwoju i technologii zostanie zatrzymany, a zostanie.

Wydaje nam się dzisiaj, że to niemożliwe. Ale !

Jednak tabela stratygraficzna świetnie oddaje nie tylko jego narodziny, ale i liczne upadki. Z wielu wymierań naukowcy wyróżnili pięć wielkich, podczas których z tym światem żegnało się przeszło trzy czwarte gatunków – tak przyzwyczajonych do swojego środowiska naturalnego, że nie mogły przystosować się do jego nagłych zmian. Ostatnie miało miejsce 66 mln lat temu, kiedy upadek meteorytu o średnicy kilkunastu kilometrów schłodził klimat i wybił dinozaury. https://wyborcza.pl/1,75400,20700206,czlowiek-wcisnal-reset-zyciu-jako-pierwsze-gina-gatunki-charyzmatyczne.html

Wielkie „bum” jest zapisane w AJ. O tym mówi również III Tajemnica Fatimska. Fatima i AJ są ściśle ze sobą powiązane.

Dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę na fragment III TF (Tajemnica Fatimska);

Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.

Pisałam o tym wcześniej http://rozmowyzniebem.pl/wp/iii-tajemnica-fatimska/ . Ponieważ nikt w obecnych czasach strzałami nie walczy, świadków leżących na placu z AJ jak i strzałę z III TF należy przyjąć jako metaforę, jako symbolikę. 

Apokaliptyczny jeździec na biało-siwym koniu trzyma w ręku właśnie strzałę / łuk. Jego strzała jako skrytobójcza broń oznacza zarazę. Jeśli spojrzymy uważniej na to co dzieje się obecnie we Włoszech zrozumiemy, że mamy tutaj zadziwiającą zbieżność. Zaraza w Watykanie już jest. 

Cofając się w dzienniku natrafiam na ciekawe zdanie;

- Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm.
-  A musi być ?
- Czy Jezus nie umarł na krzyżu ? 
- Nie był to kataklizm ? 
- Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia ? 
- Homiel, powiedz coś jeszcze. 
- Nadchodzi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/16/ostatni-beda-pierwszymi/ 

Jeśli wizja jeźdźca/ zarazy się właśnie sprawdza …   Pytanie; czym może być ten kataklizm … Z tej rozmowy wynika, że kataklizm nie musi być kataklizmem takim, jakim go rozumiemy dosłownie. Wczoraj Ojciec powiedział nam, że szykuje dla świata wstrząs. I to jest nieodwołalne. Czy to jest ten „kataklizm” ? … Uczciwie powiem; nie wiem. A dzisiaj powiedział …

  • Pieczęć została przełamana. 

Nikt inny, tylko Ja.

25. 06. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj w kościele usłyszałem…

  • Choćby 100 było ci życzliwych ludzi wokół ciebie chciałbym, abym był dla ciebie najważniejszy.
  • ?! Tak ci powiedział Ojciec ?
  • Podtrzymuję to.
  • Chcę to widzieć namacalnie, że tylko Ja jestem dla ciebie.
  • Chcę to widzieć.
  • Chcę tego i żądam od ciebie.
  • Nikt inny, tylko Ja.
  • Reszta jest nieistotna.
  • Ty i Ja w tym układzie.
  • ……. – zapisuję w milczeniu. Mocne, konkretne słowa.
  • To raczej mało prawdopodobne, aby tyle ludzi raptem było ci życzliwych.
  • To synonim. Nieważne czy 100 tysięcy, czy dwóch.
  • Ja jestem dla ciebie najważniejszy.
  • Pan Bóg jest zazdrosny chyba… – Piotr szepcze mi do ucha.
  • I tak ma być.
  • Nieważne jak cię nazwę. Czy Piotr, czy nie Piotr.
  • Chodzi o ciebie.
  • Masz tylko Mnie uznawać.
  • Aaaa co ze mną ? – wtrącam się, bo dziwnie zaczynam się czuć przy tych słowach.
  • Ty jesteś ze Mnie, więc cię nie odprawi.
  • ?! – podnoszę głowę ze zdziwienia. Odprawi ???
  • Jak odprawi ciebie, to odprawi Mnie.
  • Zostaw sądy i wszystkie inne.
  • Ja się liczę !
  • Co to jest sąd ?!
  • To jest sygnał dla ciebie.
  • Ja nad nim rozprawę wezmę, nie temida !
  • Ja to rozprawę poprowadzę !
  • Ja będę gwałtowny w swym zachowaniu !
  • Ja to zrobię !
  • Dotrwaj do końca.
  • Już tak niewiele zostało do zdarzenia.

Tylu mocnych słów naraz dawno nie słyszałam. Nie wiem o czym myślał wcześniej Piotr, ale ponieważ jest ciągle zamyślony pewnie jak zwykle snuł rozważania nad bieżącymi problemami i być może dlatego Ojciec w ten sposób przywraca go do równowagi.

Przechodziła koło nas młoda, piękna zakonnica. Poruszała się jak łania.

  • To ona powinna to wszystko zapisywać, nie ja.
  • Ją wybrałem do tego, a ciebie do tego.
  • Nie mów Mi kto do czego się nadaje.
  • ……. – bałam się już odzywać.
  • Myśl o Mych oczach, które ci pokazałem.
  • Myśl o Mnie, skoro u Mnie byłeś.
  • Tam nikt nie wchodzi poza tobą, do Mnie, do Mego pokoju.
  • Myśl o Mnie jaki jestem, rozważaj o Mnie.
  • Nikt na świecie nie widział co ty widziałeś.
  • Nie widział wcześniej i nie widział później.
  • Widziałeś Moje oczy ?
  • Widziałem – Piotr wyraźnie poruszony.
  • Widziałeś jak tworzę świat ?
  • Widziałem.
  • Pomyśl, komu bym to objawił ? Komu ?!
  • No właśnie … Komu… – pomyślałam.
  • Skoro nikt wcześniej nie widział, a tylu było mędrców.
  • Nikt nie widział Ojca, widział tylko blask, światło, a ty zobaczyłeś.
  • Żaden prorok nie widział, a ty widziałeś.
  • Nie rozważaj o sądach, nie ma po co rozważać.
  • Masz sam z własnej woli odlecieć. Wyszukaj tego momentu i odleć.
  • Pokażę ci wszystko, nauczę cię wszystkiego.
  • Przypomnę ci wszystko.
  • Nauczę cię nowych rzeczy.
  • ……. – spociłam się z wrażenia.

Piękne i niesamowite. Siedzieliśmy w ciszy jakiś czas.

  • Miałem dzisiaj wizję. Idę drogą, ty mnie prowadzisz z lewej strony, Jezus z prawej. Na początku droga jest szeroka. Po bokach, jakby na chodnikach stoją ludzie, po prawej i lewej. Widzę, że to ludzie z rodziny, mojej firmy, kościoła, wszyscy, których znam. Wraz ze zwężaniem się drogi, niektórzy ludzie odchodzą. To znajomi, którzy z czasem zniknęli z mojego życia. Dalej idziemy w trójkę, droga się zwęża, w oddali widzę wielkie światło. Kątem oka zauważam, że ty mnie opuszczasz, robisz to z uśmiechem na ustach. Z prawej strony widzę, że to samo robi Jezus. Idę sam drogą i wchodzę w to światło na końcu.

  • Piękna wizja – przyznaję, łzy stają mi w oczach.

Wychodząc z galerii wstąpiliśmy do optyka. Piotr zaczął mierzyć pierwsze z brzegu okulary.

  • Nie mierz, ubierz się we Mnie.
  • To może ja też nie powinnam kupować ? – szepczę do Piotra.
  • A mówi ci to Ojciec ?
  • Przecież nie słyszę.
  • Jesteś wolna z obowiązku.


09. 03. 2020 r.

Kilka słów w sprawie szalejącego wirusa.

- Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy – zrobił minę zaskoczenia. 
- Usłyszałem chrapy konia …, prychanie … 
- Hmm… Epidemia, zaraza to jeden ze znaków apokalipsy – przypominam. 
- To ciekawe, bo w ubiegłym chyba roku widziałem siodłanego konia. 
- Ale Ojciec powiedział wczoraj, żebyśmy nie panikowali – przypominam sobie na spokojnie.
- Wy nie. 
- ………. – zamyśliłam się na długą chwilę. Jeśli są już obecni świadkowie, to i czas na plagi. 
- Apokalipsa według Świętego Jana – zaczęło się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/29/szechina/ 

Po raz pierwszy biało-siwego konia Piotr zobaczył trzy lata temu. Tylko ten koń był siodłany. Jak wygląda sytuacja dzisiaj ? Kilka dni temu Ojciec użył bardzo ciekawego określenia względem jeźdźca na siwobiałym koniu.  

  • Na razie działa anemicznie.

Www.synonim.net/synonim/anemiczny. Z tego jednego zdania można się spodziewać, że epidemia na świecie raczej będzie się rozwijać niż zwijać. I taka jest wola Ojca.