Wszystko przygotowałem.

16. 07. 19 r. Warszawa.

  • Napisałam na blogu, że ten kraj ma wydać Eliasza – przyznaję Piotrowi.
- A teraz ten kraj wyda Eliasza na świat. 
I mówiąc najuczciwiej w świecie zdębiałam. Zdębiałam, że to zobaczyłam. Czy to przewidzenie ? Czy prawda ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/13/a-teraz-ten-kraj-wyda-eliasza-na-swiat/
  • ……. – spojrzał na mnie z politowaniem, że się ośmieszam.
  • Ja nie wiem… Ale jak mają o tym mówić w Jerozolimie ? – ciągle nie mogę w to uwierzyć.
  • Nie tylko w Jerozolimie, nawet w Chinach i Korei, w całym świecie będą mówić.
  • …….. – zmroziło mnie, ale z drugiej strony nie zdziwiło. Jak można kogoś przekonać jak nie przez wstrząs ?
  • Ojcze, co Ty planujesz ? Chociaż jakieś hasło daj… – Piotr nie wytrzymał.
  • Hasło cuda !
  • Hmm… Będą cię paparazzi śledzić, czy co… ?
  • Dosyć tych pytań !
  • …….
  • Słyszałeś ? W Korei będą nawet mówić.
  • I to w północnej.
  • To w tym roku ?
  • A ty macasz.
  • No macam – wzdycham.
  • To uzbrój się w długą cierpliwość.

Siedzimy zatrwożeni, chyba tak można to określić.

  • Wiesz, że Ojciec jest ogromny ?
  • A może to ty jesteś mały ?
  • Wszystko się gwałtownie zbliża.
  • Wszystko przygotowałem.
  • Ciekawe co to znaczy … – wzdycham znowu.
  • Tak to jest jak się ma jedynie te 5%.
  • Wytęż te komórki, myśl, twórz, bądź podobna do Mnie.
  • Nie odważę się …

Piotr chcąc „przewietrzyć” swój umysł zmienił kompletnie temat. Zaczął opowiadać o problemach w firmie. Jeden z dostawców  mocno nas ostatnio zawodzi. Oszukuje, lawiruje, wymyśla bzdurne problemy, oby tylko usprawiedliwić swój brak profesjonalizmu. Na przykład miał przyjechać tir krzeseł zielonych, przyjechał czerwonych. Cała dostawa została oczywiście cofnięta. Wkurzony klient już nalicza kary. Piotr jest potwornie tym zmęczony, bo powtarza się to po raz kolejny w ciągu miesiąca.

  • Mam tego serdecznie dosyć. Skończę z nim współpracę.
  • Jeszcze się do ciebie zgłosi.
  • Biblia jest pełna kar.
  • Nie spiesz się.
  • Dokończ co ma, daj sobie 2 miesiące.
  • …….. – Piotr się uspokoił.
  • Ale Marcin nam dalej szkodzi. Działa dalej.
  • A jak Judasz skończył ?
  • Ale ja mu nie życzę źle – Piotr się przestraszył.
  • Powtarzam, jak Judasz skończył ?
  • ……… – lepiej było milczeć.
Po południu Piotr przyszedł totalnie zdołowany. Rzucił teczkę w kąt… 
- Ale mi wbito nóż w serce ! – … i padł ciężko na kanapę. 
- Co się stało ?! 
- Dowiedziałem się, że Marcin pracuje u mojej konkurencji. Ukradł nam dane z firmy, namiary i robi teraz przetargi. Wygrał z nami 3 przetargi. Zna nasze ceny, wszystko…. – był naprawdę zdołowany. 
- A rozmawiałem z nim, pytałem, czy idzie do konkurencji to się zarzekał, że nie… Okłamał mnie w żywe oczy… A ja mu tak pomogłem, pieniądze na mieszkanie dałem… – Piotr nie mógł uwierzyć. Był dogłębnie rozgoryczony.
-  Ale się fatalnie czuję … – siedział w ciszy, a ja nie wiedziałam jak go pocieszyć. 
- Widocznie tak Ojciec chciał – mówię, ale czy to jest pocieszenie ? 
- Wiem, ale to boli… Teraz ktoś mówi ...
- Judaszu, zdradziłeś syna człowieczego… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/09/judaszu-zdradziles-syna-czlowieczego/ 

I w ten sposób, gdy tak Ojciec po-doradzał mu w biznesie, znowu „powróciliśmy” do Nieba.

  • Wczoraj na egzorcyzmach zobaczyłem rabina w dużej czapce. Mówi do mnie …
  • Wiem co robisz.
  • Wkurzył mnie. Ręką go odsunąłem i stanowczo powiedziałem… Nie pozwalam ci się odzywać ! I zrobiłem ręką jakbym zamykał obraz.
  • ?

Wieczorem.

  • Księgowa powiedziała mi dzisiaj, że się obawia przyszłości, bo czuje, że się coś wydarzy ze mną.
  • Hmm… Ona myśli, że jak coś z tobą, to i firma padnie … – i wcale mnie to nie dziwi.
  • Już raz byliśmy blisko bankructwa, gdyby nie ty. Dałaś mi wszystkie swoje pieniądze.
  • Bo taki był plan Ojca. Teraz to widzę. W pewnym czasie zarabiałam dużo, aby ci dać. Tak jak ty, ja też nic nie mogę odłożyć, nic nie mogę mieć – … jestem w 100 procentach o tym przekonana.
  • Zauważyliście Moją filozofię ?
  • Ale to specjalna filozofia.
  • Pamiętajcie.
  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

1. Facilius est camelum per foramen acus transire, quam divitem intrare in regnum Dei. (łac.) 2. Opis: Ucho igielne to nazwa niewielkiej bramy w murach Jerozolimy. Według innej interpretacji w tekście greckim wystąpił błąd, zamiast kamilos, oznaczający linę okrętową mylnie zapisano kamelos, czyli wielbłąd (w hellenistycznej grece oba wyrazy wymawia się tak samo).

  • Do Nieba idziesz z niczym.
  • Ale muszę jej coś odłożyć zanim odejdę.
  • Wykorzystam twoje cechy, a masz Moje cechy.
  • Chciałbym mieć Ojcze Twoje cechy. Chciałbym być podobny choć trochę.
  • Ja jestem samotny.
  • …….. – zdrętwiałam, bo kiedyś tak myślałam, a nawet napisałam.

Usłyszeć to z ust Ojca bezpośrednio czyni wielką różnicę. Strasznie mi się Go szkoda zrobiło. Tak po ludzku, bardzo mi było Go żal.

  • To nic, chciałbym.
  • Nie wiem, czy Ja chciałbym konkurencję.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • Co dalej Ojcze będzie… ?
  • Przeczytaj jeszcze co jest zapisane, a będziesz wiedzieć co dalej.
  • W AJ ?
  • To jest źródło.


Dopisane 27. 03. 2020 r.

  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Mamy dwie interpretacje określenia „ucho igielne”; gruba lina lub brama. Pytam się wczoraj co jest właściwe;

  • Łatwiej przejść przez bramę, niż iść bogatemu do Nieba.


  • Zauważyliście Moją filozofię ?

Chciałabym zwrócić uwagę na to zdanie. Pisałam wcześniej, że w naszym życiu pojawiła się taka sytuacja, iż moja firma zarabiała sporo, aby uratować firmę Piotra. Ten okres prosperity był dla mnie wtedy naprawdę zagadką, bo kiedy u konkurencji telefony milczały, to u mnie rozdzwaniały się nawet w nocy. Trwało to około trzech lat. Oczywiście cieszyłam się w tamtym okresie i oczywiście nie zdawałam sobie sprawy, że to był jeden, wielki Ojca plan. Bo kiedy Piotra firma padała, można było ją w odpowiednim momencie uratować. A Piotra firma była w planie Ojca ważniejsza.

I teraz spójrzmy na filozofię Ojca znacznie szerzej.

Ostatnio Leszek Balcerowicz przyznał, że PIS ma niesamowite szczęście. O tym szczęściu pisałam też wcześniej.

Bo gdy rozmawiamy z politykami innych partii, zwłaszcza PO czy PSL, to zawsze można usłyszeć od ich przedstawicieli: „Jakie oni mają szczęście. (!) Gdybyśmy my mieli taki wzrost w gospodarce, jak rządziliśmy… A mieliśmy światowy kryzys”. http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/573629,polityka-i-gospodarka.html 

Co znaczy słowo szczęście, przypadek, zbieg okoliczności ? Tylko jedno… obecność i działanie Boga. Pytam się wczoraj… Jak długo potrwa ta hossa jeszcze? – … gdyż nic nie trwa wiecznie… 
- Najlepsze przed nami. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/26/zaprawde-powiadam-ci-bracie-ujrzysz-swiatlosc-ojca-naszego/ 

https://www.youtube.com/watch?v=W7ZeCzn1Rps

Dlaczego Polsce szło tak dobrze przez te ostatnie lata ? To było zaplanowane na nadchodzący trudny czas, który się rozpoczyna. Da nam to siłę do przetrwania. Ojciec trzyma nasz kraj w swoim ręku. Nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu 🙂 

4 przemyślenia nt. „Wszystko przygotowałem.”

  1. … Wiele niebawem wydarzy się spraw na świecie, a zwłaszcza w Polsce wiele wielkich, spektakularnych cudów.

    … Przez Polskę przejdzie kilka fal chorób, wstrząsów i kataklizmów

    … Nie musicie mieć broni zagłady, wy dbajcie o modlitwę i umartwienia, a Maryja, sama Jedna przy pomocy Aniołów was obroni.

    …Kiedyś miałem takie wyobrażenie że pokazuje mi się w myśli ręce, a ja jestem na rencie z zakazem pracy.
    No to sobie myślę po co to mi jest to pokazywane, co mam tymi rękami robić?
    Złożyć !
    8-).
    I o wszystko prosić dosłownie o wszystko nawet o chcenie …
    Co potwierdzam, jak komu źle na modlitwie to niech poprosi aby dawała ona radość, zadowolenie i tak dosłownie o wszystko.
    Nowy przekaz …
    Biała Podlaska, 22 marca 2020r. godz. 10:37 Przekaz nr 947
    https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2020.htm

  2. „Bóg Starego Testamentu – jak kto czytał to masakra, albo mój brak zrozumienia, ale i tak masakra. ”
    Łatwo wpaść w pułapkę, w którą wpadli gnostycy, mianowicie Bóg ST to szalony, zły demiurg. Z tego punktu widzenia jedynym logicznym następstwem jest wniosek iż wąż z Edenu to wyzwoliciel pierwszych ludzi od tyranicznego demiurga.
    Trzeba pamiętać, że mamy bardzo ograniczoną perspektywę. Nie umiemy powiedzieć co będzie za 100 lat, nie pamiętamy co było 15 minut temu. Ojciec ma perspektywę wybiegającą ponad czas i przestrzeń. Tylko dlatego, że nie rozumiemy jego działań, nie oznacza, że jest zły. Oznacza, że nie posiadamy Jego perspektywy. Działania Ojca mają sens i swoje znaczenie, które być może pewnego dnia zrozumiemy, jeśli nam będzie dane. Ufajmy Ojcu, nawet jeśli Go nie słyszymy.

  3. Witam.
    Wczoraj po raz kolejny oglądałem film Lucy. Opowiada on o potencjale ludzkiego mózgu w perspektywie wzrostu jego sprawności od tych 5 do 100 procent, wizualizując postępujące zmiany w postrzeganiu się samego, postrzeganiu innych oraz o postrzeganiu rzeczywistości i rozumieniu jej. Film robi wrażenie ale najciekawsze jest to że prowadzi do puenty gdzie główny bohater znika bez śladu poznawszy wszystko co tu jest do poznania … i tutaj miałem podczas analizy we własnym wnętrzu takie skojarzenie… i co dalej. Pierwsze rzeczy przeminęły i gdzie nas to będzie dalej prowadzić ? Nas czyli kogo chrześcijan czy wszystkich ludzi. Bo kim jest nasz Bóg, czy tylko jest Bogiem chrześcijan czy również innych ludzi, ale jak? Bo oni nie wierzą w naszego oni mają swojego. To jak to jest. Bóg Starego Testamentu – jak kto czytał to masakra, albo mój brak zrozumienia, ale i tak masakra. Gdzie jest spójnik łączący wszystkich ludzi wskazujący jasno i czytelnie który to ten prawdziwy i co robić żeby być spokojnym o własną przyszłość. Moje 5 procent nie potrafi dać oczekiwanej odpowiedzi, jedynie co przychodzi mi do głowy to TO – że bardziej wiem co robić niż TO – rozumieć ale może to wystarczy …
    Pozdrawiam :).

    1. Piotr miał możliwość kiedyś spojrzeć na ludzi oczami Ojca. I zobaczył kobietę, która gdzieś w dalekiej Azji, wysoko w górach, trzymając na plecach małe dziecko zawinięte w tobołku, przygotowywała na kamieniu posiłek, jakiś płaski placek.
      Jaki wniosek ?

      Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi.
      Bez względu na kolor, rasę, wiarę lub jej kompletny brak.

      Ale, jedyną drogą, aby do Ojca się dostać przez te wąski słynne drzwi, to uznać Chrystusa. Powtarza to wielokrotnie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.